Zerwał ze mną z dnia na dzień w podły sposób.

[Blonde_Stranger]

Podłe,ale szczere. Przynajmniej bez ściem. Nic więcej nie da się poradzić oprócz tego,żebyś pogodziła się z tym faktem. Nic nie zmienisz. Niektórzy mylą miłość z fascynacją i pożądaniem. Takie jest życie.

[Ivi 1988]

Napisane przez diamentowa

Wiesz, ja tam żadnym psychologiem nie jestem, ale mam wrażenie, że nie przestaje się kogoś niby "kochać" z dnia na dzień. Po drugie jak ktoś zrywa przez smsa, gadu- gadu czy jakieś inne to jest dupkiem i tchórzem w moich oczach i tyle- dla Ciebie to nic strasznego, cóż masz prawo tak uważać. Poza tym nie trzeba być jasnowidzem, żeby zauważyć, że traktował autorkę jak pocieszycielkę po byłej dziewczynie, co uważam za żałosne i im szybciej wyszło na jaw tym lepiej dla niej.

Pewnie to dziwne co powiem, ale ja przestalam kochac z dnia na dzien! to mozliwe! I uwierzcie kochalam mocno!

Ale ten moj ex zaczal sie tak zachowywac i tak mnie traktowac,ze tak mnie tym wkurzal,ze po prostu uczucie wygaslo!

Bycmoze to zalezy od sily charakteru?

Bo ja nie kocham tylko sercem, czyli bezmyslnie i nawet kiedy jestem nieszczesliwa, jesli facet zaczyba przeginac i to nie non stop etc to ja wymiekam!

Milosc trzeba pielegnowac, to nie sztuczny kwiat,ktory kupisz i bedzie stal na oknie, to prawdziwy bukiet roz- trzeba mzieniac wode i dbac i dogladac, bo inaczej wiecie jaki widok bedzie

takie jest moje zdanie

[Wyrak]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;14044000]Bo takie sytuacje się zdarzają i to często. No dobra, sama to przeszłam, może jestem wyczulona.[/QUOTE]

No i co z tego, ze sie zdarzaja, czy Ty to przeszlas? To nie jest zaden argument, ze tak w tej sytuacji bylo.

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;14044000]
Spoko, wiadomo, że związki się kończą z takich czy innych względów. I nie chodzi mi o to, ŻE on to zakończył, ale JAK to zakończył. Nie wiem, może mężczyźni nie zwracają uwagi na takie rzeczy. Koniec to koniec, nie ma co roztrząsać.[/QUOTE]

Skad wniosek, ze ktos nie zwraca na to uwagi ? Juz sie do tego odnosilem - zdecydowanie nie w porzadku, ale bez przesady z epitetami.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez Wyrak

No i co z tego, ze sie zdarzaja, czy Ty to przeszlas? To nie jest zaden argument, ze tak w tej sytuacji bylo.

Nie powiedziałam, że tak było, tylko że być mogło. I mnie osobiście wydaje się to prawdopodobne. Tobie się wydaje nieprawdopodobne. Ok.

Napisane przez Wyrak

Skad wniosek, ze ktos nie zwraca na to uwagi ? Juz sie do tego odnosilem - zdecydowanie nie w porzadku, ale bez przesady z epitetami.

Ja to nazwałam chamskim zachowaniem i słowa nie cofnę.

Do autorki: trzymaj się!

[siona84]

Nie wiem dlaczego prawie zawsze tak jest że cierpi dziewczyna? Faceci przysparzają nam tyle bólu i cierpienia że nie da się tego opisać.. Ja mimo iż jestem naprawdę wyjątkową kobietą, zawsze trafiam na "czarnych typów". i to jest właśnie niesprawiedliwe ;(
w ogóle wydaje mi się że dosć często zdarzają się takie sytuacje w której Ty sie znalazłaś. bo jednak jak to się mówi "stara" miłość nie rdzewieje..

[diamentowa]

Napisane przez Wyrak

Gdyby sytuacja byla odwrotna - osoba zrywajaca zaklada watek, pisze, ze przestala czuc cokolwiek do tej drugiej osoby i zerwala, to sie zaloze, ze nie byloby potepienia.

Szczerze mówiąc chciałam dopisać, że identyczny pogląd miałabym gdyby stroną zrywającą byla autorka ale... stwierdziłam, że to na tyle oczywiste, że nie muszę. Skoro nie- to płeć moim zdaniem nie ma tu znaczenia.

[AmelieB]

moj ostatni zwiazek zakonczyl sie w taki sposob;( mimo tego ze chlopak zapewnial ze jestem najbardziej cudowna osoba na swiecie. wiec dlaczego? wiem, ze nie inna kobieta byla powodem jego decyzji bo z nikim sie nie spotyka... czy wiec jest tak ze bal sie samotnego zycia i oklamywal przez te kilka miesiecy samego siebie i rowniez mnie ....????
teraz nie zauwazylam zeby bylo mu specjalnie przykro z powodu rozstania...a moze on poprostu MUSI byc sam?????

[Wyrak]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;14047519]Nie powiedziałam, że tak było, tylko że być mogło. I mnie osobiście wydaje się to prawdopodobne. Tobie się wydaje nieprawdopodobne. Ok.


Ja to nazwałam chamskim zachowaniem i słowa nie cofnę.

Do autorki: trzymaj się! [/QUOTE]

Powiedzialas, ze tak bylo najprawdopodobniej, moze jeszcze sie podzielisz z forum, skad taki wniosek? Bo to, ze to Ciebie spotkalo, nijak sie do tego ma.

Oczywiscie, ze to chamskie zachowanie, tego przeciez nikt nie neguje.

Napisane przez siona84

Nie wiem dlaczego prawie zawsze tak jest że cierpi dziewczyna?

Co to za bzdura ma byc?

Napisane przez siona84

Faceci przysparzają nam tyle bólu i cierpienia że nie da się tego opisać..

Jak ja uwielbiam takie uogolnienia. Jacy faceci i jakim niby "wam"? Kolezanka widze ma pelnomocnictwo na wypowiadanie sie za wszystkie kobiety.

Napisane przez siona84

Ja mimo iż jestem naprawdę wyjątkową kobietą, zawsze trafiam na "czarnych typów". i to jest właśnie niesprawiedliwe ;(
w ogóle wydaje mi się że dosć często zdarzają się takie sytuacje w której Ty sie znalazłaś. bo jednak jak to się mówi "stara" miłość nie rdzewieje..

Bez obrazy, ale nie wierze w to "trafiam" - trafic to mozna raz, dwa, trzy, ale im czesciej sie to zdarza, tym wieksza szansa, ze Ty sobie takich wybierasz.

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Napisane przez diamentowa

Szczerze mówiąc chciałam dopisać, że identyczny pogląd miałabym gdyby stroną zrywającą byla autorka ale... stwierdziłam, że to na tyle oczywiste, że nie muszę. Skoro nie- to płeć moim zdaniem nie ma tu znaczenia.

Tyle, ze ja nie mowie, ze chodzi o plec, tylko o punkt widzenia osoby zrywajacej, niezaleznie od plci...

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez Wyrak

Powiedzialas, ze tak bylo najprawdopodobniej, moze jeszcze sie podzielisz z forum, skad taki wniosek? Bo to, ze to Ciebie spotkalo, nijak sie do tego ma.

Najzwyczajniej w świecie wyciągnęłam wniosek z wypowiedzi autorki. A skąd miałabym go wyciągać? Oczywiście, że na podstawie moich doświadczeń i wiedzy, no bo jak?

Spróbuję wyjaśnić skąd KONKRETNIE wzięłam ten wniosek.

1. Otóż ja osobiście nie zrobiłabym czegoś takiego osobie, którą NAPRAWDĘ kochałam i na której NAPRAWDĘ mi zależało, żeby to skończyć tak:

Napisał mi esemesa, że to koniec, że związek go ogranicza, ze chce być sam, ze chce się wyszaleć i że już mnie nie kocha.
Całość esemesa była ujęta w dość niemiły sposób. Tak chłodno, jakby z wyrzutem, że to ja coś zrobiłam nie tak i tak jakby nie on to pisał. Na początku nie mogłam uwierzyć- jednak potwierdziło się- to był esemes napisany przez niego.

2.

Wiem tez ze zaczął się bliżej kolegować ze swoja byla, nie wiem czy wrocili do siebie ale jest to niewykluczone.

Pewnie jeszcze coś by się znalazło + moje własne doświadczenia i.... voila, wniosek wyciągnięty. Jasne, że mogę się mylić, ale nie mogę mieć własnej opinii?

[diamentowa]

Napisane przez Wyrak

Tyle, ze ja nie mowie, ze chodzi o plec, tylko o punkt widzenia osoby zrywajacej, niezaleznie od plci...

Tzn chodzi o to, że jakby facet napisał "zerwałem z dziewczyną przez sms bo się nagle odkochałem" to byłoby ok? No jak dla kogo.
Mniejsza z tym.

A co do wypowiedzi, że to dziewczyny zawsze cierpią... może to brutalne, ale zwykle cierpią przez swój taki a nie inny pogląd na swoją osobę, związek itd. Najbardziej psychicznie załamują się osoby z niskim poczuciem własnej wartości- płci obojga. Dopóki nie zaczną traktować partnera jak konieczny warunek satysfakcji z życia, a jako jeden z wartościowych aspektów będą cierpieć niestety.

[Blonde_Stranger]

Napisane przez siona84

Nie wiem dlaczego prawie zawsze tak jest że cierpi dziewczyna?

Bo jednak mężczyźni w większości mają bardziej racjonalny (i wg mnie dobry) sposób na życie,zazwyczaj zostawiają sobie w głowie taką otwartą furtkę "no a może to nie ta jedyna,a może to nie to,a może to nie czas na angażowanie się",natomiast kobiety oddają się całkowicie związkowi,emocjonalność u nich zwycięża...

A tak swoją drogą kobiety potrafią być duuuużo gorsze od mężczyzn