jak znaleźć siłe na walke z rakiem

[madzia.a]

Dziewczyny, czy zdajecie sobie sprawe ile kosztuje mnie upublicznienie swojego wizerunku, rozwieszanie plakatów z moim zdjęciem w miejscu zamieszakania. Jak bardzo należy przełamać wewnętrzne opory, aby zdecydować się na taki krok?
To nie jest takie proste jak wam się wydaje!
Blog, to nie forum. Na blogu pisze się notki kilka razy w miesiącu.
Numery kont bankowych fundacji, są podane na ich stronie internetowej. Link wkleiłam na blog.
Co do wyglądu blogu- zrobiłam go najlepiej jak potrafiłam.
Czuje sięobdarta z prywatności, ale robie to ponieważ nie mam wyboru.
Są jednak rzeczy na które nigdy się nie zdecyduje.

Kiedy dowiedziałam się, ze mam raka, myślałam, ze to jest najgorsza rzecz jaka mogła mnie spotkać... Uwierzcie mi, zbieranie pieniędzy, zeby zapłacić za swoje zycie, jest jeszcze gorsze...

[Marilyn]

Napisane przez Wenila

No racja Paula Pruska zebrała sporo kasy, ale jej historia była bardzo rozpowszechniona medialnie. TVN co chwile ją pokazywał, jak nie Dzień Dobry TVN to Uwaga, TVN Warszawa promowała koncert dla niej, na dodatek mnóstwo ująć uwiarygadniających jej chorobę więc nie dziwię się, że tyle kasy.
Ja potrafię zrozumieć opory Madzi, wiem, że ciężko było jej się ujawnić. To jej decyzja czy da jakieś dokumenty czy nie, ale tak jak ktoś napisał konto zasilą Wizażanki + ich znajomi i może się okazać ze na tym koniec, że braknie kasy

Coś za coś!

Właśnie - poza tym Paula miała to szczęście, że jest z Warszawy i prawdopodobnie w gronie znajomych ma PROFESJONALISTÓW zajmujących się marketingiem i mediami.
I miała czas - napisała, że jej guz rośnie powoli, kilkukrotnie nawet przekładano operację i nie miało to wpływu na jej stan.
Z Twoich wpisów zrozumiałam, że u Ciebie jest inaczej. Dlatego wszystkie chcemy z całych sił, żeby te pieniądze zebrane zostały bardzo szybko i żebyś pozbyła się tego świństwa. Dokumentacja na blogu to przyspieszy znacznie - i to nie MY CHECMY WIĘCEJ OD CIEBIE. My nic nie chcemy....

Ado - nie napisałaś dotąd czy próbujesz sama w jakiś sposób zdobyć pieniądze na operację oprócz czasu i emocji jakie wkładasz w zbiórkę pieniędzy a mimo to ludzie pomagają. Pomyśl o tym.

[TOMORROW]

Dziewczyny, tylko nie kłóćmy się tutaj, sytuacja jest nerwowa i napięta dla wszystkich
każda strona ma swoje racje
Adrianko, dziewczynom nie chodzi o uwiarygodnienie Im Twojej choroby, pragną- by obcy ludzie zaangażowali się w pomoc tak samo jak One, niczego tak bardzo nie chcemy, jak tego, by cała akcja zakończyła się szybkim sukcesem i byś była zdrowa

rozumiem Cię i masz prawo, by puszczały Ci nerwy, będziemy Cię wspierać!

[Agna]

Napisane przez kasandra82

Słuchajcie dziewczyny, co do tych praw autorskich to nie jestem taka pewna. Mam parę filmikow na You Tube, do których jako podkład wrzuciłam znane utwory i nic sie nie stało Nikt mi nie usunął filmu ani muzyki. Codziennie oglądam różne filmy ze znanymi piosenkami i one także nie są usuwane. Szczerze, to gdyby z tego względu mieli nie przyjmować filmów na You Tube to by on świecił dzisiaj pustkami. Dlatego uważam że warto wrzucić film Ady z muzyką z "Evening" lub "River flows in you", bo ta muzyka rozkrusza kamienne serca Warto spróbować, najwyżej YT wyrzuci muzykę i wtedy się ją zmieni na inną.
Chodzi o życie Ady, trzeba wszystkiego spróbować.

szczerze też mi się tak wydaje.Wystarczy popatrzeć na filmy ślubne, czy kotś musi usiłować załatwić prawa autorskie?Pełno takich filmów na youtube.

[Fresa]

Napisane przez madzia.a

Dziewczyny, czy zdajecie sobie sprawe ile kosztuje mnie upublicznienie swojego wizerunku, rozwieszanie plakatów z moim zdjęciem w miejscu zamieszakania. Jak bardzo należy przełamać wewnętrzne opory, aby zdecydować się na taki krok?
To nie jest takie proste jak wam się wydaje!
Blog, to nie forum. Na blogu pisze się notki kilka razy w miesiącu.
Numery kont bankowych fundacji, są podane na ich stronie internetowej. Link wkleiłam na blog.
Co do wyglądu blogu- zrobiłam go najlepiej jak potrafiłam.
Czuje sięobdarta z prywatności, ale robie to ponieważ nie mam wyboru.
Są jednak rzeczy na które nigdy się nie zdecyduje.

Kiedy dowiedziałam się, ze mam raka, myślałam, ze to jest najgorsza rzecz jaka mogła mnie spotkać... Uwierzcie mi, zbieranie pieniędzy, zeby zapłacić za swoje zycie, jest jeszcze gorsze...

Nie jest gorsze, bo to dla Ciebie szansa na życie. Tylko, że brak jakiejkolwiek dokumentacji medycznej może być poważną przeszkodą w pomocy od obcych osób, bo nikt nie musi wierzyć na słowo na blogu. O to tylko chodzi, to naprawdę jest niewiele w porównaniu do tego, co masz do wygrania. Przecież wszystkie chcemy Ci pomóc!

Napisane przez Marilyn

Właśnie - poza tym Paula miała to szczęście, że jest z Warszawy i prawdopodobnie w gronie znajomych ma PROFESJONALISTÓW zajmujących się marketingiem i mediami.
I miała czas - napisała, że jej guz rośnie powoli, kilkukrotnie nawet przekładano operację i nie miało to wpływu na jej stan.
Z Twoich wpisów zrozumiałam, że u Ciebie jest inaczej. Dlatego wszystkie chcemy z całych sił, żeby te pieniądze zebrane zostały bardzo szybko i żebyś pozbyła się tego świństwa. Dokumentacja na blogu to przyspieszy znacznie - i to nie MY CHECMY WIĘCEJ OD CIEBIE. My nic nie chcemy....

Ado - nie napisałaś dotąd czy próbujesz sama w jakiś sposób zdobyć pieniądze na operację oprócz czasu i emocji jakie wkładasz w zbiórkę pieniędzy a mimo to ludzie pomagają. Pomyśl o tym.

[justysd]

Ado, gdzieś w początkach tego wątku napisałaś, że jeśli się załamiesz to mamy Cię sprowadzić na ziemię.
Sprowadzam Cię więc na ziemię
TU CHODZI O TWOJE ŻYCIE !!!!
Rak chcę C i je odebrać, a Ty boisz się utraty prywatności?
I tak już nie jesteś anonimowa.
MUSISZ WALCZYĆ
I my chcemy Ci w tym pomóc

[madzia.a]

Napisane przez justysd

Ado, gdzieś w początkach tego wątku napisałaś, że jeśli się załamiesz to mamy Cię sprowadzić na ziemię.
Sprowadzam Cię więc na ziemię
TU CHODZI O TWOJE ŻYCIE !!!!
Rak chcę C i je odebrać, a Ty boisz się utraty prywatności?
I tak już nie jesteś anonimowa.
MUSISZ WALCZYĆ
I my chcemy Ci w tym pomóc

chyba nie jestem taka silna, jak wam się wydaje...

[Marilyn]

Napisane przez justysd

Ado, gdzieś w początkach tego wątku napisałaś, że jeśli się załamiesz to mamy Cię sprowadzić na ziemię.
Sprowadzam Cię więc na ziemię
TU CHODZI O TWOJE ŻYCIE !!!!
Rak chcę C i je odebrać, a Ty boisz się utraty prywatności?
I tak już nie jesteś anonimowa.
MUSISZ WALCZYĆ
I my chcemy Ci w tym pomóc

[nestka]

madziu.a nie obraź się, ale teraz to ja się czuję tak jakbyś Ty się wstydziła tego wątku i pomocy wizażanek.. szczerze? gdybym trafiła tylko na Twój blog nie wpłaciłabym pieniędzy, to ten wątek i możliwość poznania Twoich odczuć, relacje na bieżąco, zaangażowanie dziewczyn sprawiły, że ja też postanowiłam się solidarnie dołączyć.

[onaaa333]

Napisane przez madzia.a

chyba nie jestem taka silna, jak wam się wydaje...

udowodnilas nam, ze jestes bardzo silna!!!
i nie poddawaj sie !
Wszystkie chcemy Twojego dobra, chcemy zrobic wszystko, abys jak najszybciej wyzdrowiala!

[Silwena]

Madziu,
nigdy nie poczujemy tego co Ty, możemy probowac sobie wyobrazic jak wielka siłe i determinacje trzeba w sobie miec, by mimo tych wszystkich starsznych rzeczy, stać psychicznie nadal na nogach. Wiemy, że sama choroba jest już nazbyt przytłaczająca, a fakt, że od 3 miesięcy rzucane sa Ci tylko kłody pod nogi, kłody uniemożliwiajce Ci iść dalej, były i dla nas dużym szokiem i dużym nerwem, ale mimo to nadal nie potrafimy sobie wypbrazic jak to jest byc w centrum tego wszystkiego. Obdzieranie Cie z prywatności, choć z tego co piszesz tez jest dla Ciebie ciężkim motywem do zniesienia, dla nas jest najlepszą rzeczą jaką możemy zrobić by Ci pomagać. Może jest to nieprzyjemne, może burzy Twój spokój, ale popatrz ile osob dzieki naszym podpisom, cichym privowaniiom, ulotkom, mailom i osobistym nawoływaniom do znajomych - dostało sie do Twojego tematu Wszystko działa sprawnie i dla Twojego dobra, bardzo chcemy byś tak o tym myślała i nie zadręczała sie niczym

Wizażanki jesteście wspaniałe! Ten filmik bardzo sie podoba, druga wersja pewnie bedzie ejszcze lepszejsza

Madziula trzymaj sie najcieplej jak potrafisz i nie myśl o złych rzeczach

[TOMORROW]

Napisane przez madzia.a

chyba nie jestem taka silna, jak wam się wydaje...

Kochana, każdy musi sobie popłakać

rozumiem Frese i inne dziewczyny, którym zrobiło się przykro (bo to tak, jak ja dziś dostałam obuchem w łeb od niemiłej wizażanki, że aż mi twarz spuchła od płaczu) zaangażowały się i poczuły nieprzyjemnie

ale dziewczyny tu pomagające-musimy trzymać nerwy na wodzy-najwięcej jednak nerwów ma tutaj Adriana, ale -!!!- też i najwięcej do wygrania- Ada! Ochłoń chwilę, porozmawiaj z rodziną,może wspólnie coś ustalicie

Pamiętaj-robisz to nie tylko dla siebie ale i dla Twoich bliskich

[Impersona]

Napisane przez madzia.a

Dziewczyny, czy zdajecie sobie sprawe ile kosztuje mnie upublicznienie swojego wizerunku, rozwieszanie plakatów z moim zdjęciem w miejscu zamieszakania. Jak bardzo należy przełamać wewnętrzne opory, aby zdecydować się na taki krok?
To nie jest takie proste jak wam się wydaje!
Blog, to nie forum. Na blogu pisze się notki kilka razy w miesiącu.
Numery kont bankowych fundacji, są podane na ich stronie internetowej. Link wkleiłam na blog.
Co do wyglądu blogu- zrobiłam go najlepiej jak potrafiłam.
Czuje sięobdarta z prywatności, ale robie to ponieważ nie mam wyboru.
Są jednak rzeczy na które nigdy się nie zdecyduje.

Kiedy dowiedziałam się, ze mam raka, myślałam, ze to jest najgorsza rzecz jaka mogła mnie spotkać... Uwierzcie mi, zbieranie pieniędzy, zeby zapłacić za swoje zycie, jest jeszcze gorsze...

Przyznaję, że wątek czytam od początku i trzymam kciuki, ale nie dodawałam podpisu, nie udzielałam się i nie wspierałam konta, bo wciąż czekałam na dokumentację. Brałam udział w kilku akcjach charytatywnych, kilka nawet prowadziłam i dokumentacja była zawsze.
Madziu- tu nikt Cię nie atakuje, ale to jest konieczne, jeśli chcesz zebrać odpowiednią sumę. Piszesz, że dziewczyny chcą ciągle więcej- nie pisz takich rzeczy, proszę. One dają z siebie tak wiele, walczą o Ciebie, a od Ciebie oczekują jedynie, że również będziesz walczyć. Przecież to nie może być tak, że komuś zależy bardziej niż Tobie, To jest Twoje życie.
Piszesz o obdzieraniu się z prywatności- jakim obdzieraniem jest dokumentacja medyczna, skoro ludzie znają już Twoje imię, nazwisko, wiedzą jak wyglądasz, jaką uczelnię skończyłaś, jak dotychczas wyglądało Twoje życie itd. Czym wobec tego wszystkiego są dokumenty medyczne? Przecież napisałaś na co dokładnie chorujesz, więc dokumentacja nie wniosłaby żadnych nowych danych, poza tym, że byłaby uwiarygodniona. Wizażanek nie jest wiele i nie wierzę, że wpłacają nie wiem jakie sumy, bo to najczęściej osoby młode. Nie uzbierasz całej kwoty, ograniczając się jedynie do Wizażu, a osoby obce nigdy nie pomogą, jeśli nie będą 100% pewne, że nikt nie próbuje od nich niczego wyłudzić.
W Internecie non stop ktoś żeruje na ludzkich uczuciach. Sama kiedyś na forum dla mam spotkałam się z tym, że użytkowniczka, która pisała z nami wioele lat, wstawiała zdjęcia rodziny i wydawać by się mogła- znamy ją doskonale- poprosiła o pomoc, o rzeczy dla dzieci, bo straciła firmę itd. , otrzymała wielkie wsparcie, a na końcu okazało się, że ta kobieta ma komis z rzeczami dla dzieci i nasze rzeczy sprzedaje. Zresztą sprawę nagłośniłyśmy w jednym z programów interwencyjnych. Absolutnie nie mówię, że jesteś oszustką, cały czas trzymam kciuki za Ciebie, ale pamiętaj, że ludzie mają prawo Ci nie wierzyć, bo nie znają Cię osobiście, a akcje typu przytoczonego przeze mnie oszustwa skutecznie znieczulają coraz większą ilość osób na tego typu akcje i większość osób jakie znam kilka razy się zastanowi, zanim wyśle choćby kilka złotych na cudze konto.

Napisałaś, że zbieranie pieniędzy na swoje życie jest jeszcze gorsze. Ja Ci powiem co jest najgorsze- najgorsze jest nieuzbieranie pieniędzy na swoje życie i myśl, że nie zrobiło się wszystkiego, co mogło, żeby się ratować.

[Fresa]

Napisane przez Impersona

Przyznaję, że wątek czytam od początku i trzymam kciuki, ale nie dodawałam podpisu, nie udzielałam się i nie wspierałam konta, bo wciąż czekałam na dokumentację. Brałam udział w kilku akcjach charytatywnych, kilka nawet prowadziłam i dokumentacja była zawsze.
Madziu- tu nikt Cię nie atakuje, ale to jest konieczne, jeśli chcesz zebrać odpowiednią sumę. Piszesz, że dziewczyny chcą ciągle więcej- nie pisz takich rzeczy, proszę. One dają z siebie tak wiele, walczą o Ciebie, a od Ciebie oczekują jedynie, że również będziesz walczyć. Przecież to nie może być tak, że komuś zależy bardziej niż Tobie, To jest Twoje życie.
Piszesz o obdzieraniu się z prywatności- jakim obdzieraniem jest dokumentacja medyczna, skoro ludzie znają już Twoje imię, nazwisko, wiedzą jak wyglądasz, jaką uczelnię skończyłaś, jak dotychczas wyglądało Twoje życie itd. Czym wobec tego wszystkiego są dokumenty medyczne? Przecież napisałaś na co dokładnie chorujesz, więc dokumentacja nie wniosłaby żadnych nowych danych, poza tym, że byłaby uwiarygodniona. Wizażanek nie jest wiele i nie wierzę, że wpłacają nie wiem jakie sumy, bo to najczęściej osoby młode. Nie uzbierasz całej kwoty, ograniczając się jedynie do Wizażu, a osoby obce nigdy nie pomogą, jeśli nie będą 100% pewne, że nikt nie próbuje od nich niczego wyłudzić.
W Internecie non stop ktoś żeruje na ludzkich uczuciach. Sama kiedyś na forum dla mam spotkałam się z tym, że użytkowniczka, która pisała z nami wioele lat, wstawiała zdjęcia rodziny i wydawać by się mogła- znamy ją doskonale- poprosiła o pomoc, o rzeczy dla dzieci, bo straciła firmę itd. , otrzymała wielkie wsparcie, a na końcu okazało się, że ta kobieta ma komis z rzeczami dla dzieci i nasze rzeczy sprzedaje. Zresztą sprawę nagłośniłyśmy w jednym z programów interwencyjnych. Absolutnie nie mówię, że jesteś oszustką, cały czas trzymam kciuki za Ciebie, ale pamiętaj, że ludzie mają prawo Ci nie wierzyć, bo nie znają Cię osobiście, a akcje typu przytoczonego przeze mnie oszustwa skutecznie znieczulają coraz większą ilość osób na tego typu akcje i większość osób jakie znam kilka razy się zastanowi, zanim wyśle choćby kilka złotych na cudze konto.

Napisałaś, że zbieranie pieniędzy na swoje życie jest jeszcze gorsze. Ja Ci powiem co jest najgorsze- najgorsze jest nieuzbieranie pieniędzy na swoje życie i myśl, że nie zrobiło się wszystkiego, co mogło, żeby się ratować.

Pięknie napisane Impersono!

[enii]

Napisane przez Fresa

Pięknie napisane Impersono!

[an.ka]

Trafiłam na ten wątek parę dni temu, uważam, że jeśli już się tu znalazłam, to minimum co mogę zrobić to wpłacić trochę pieniędzy, ale też jestem zdania, że - jeśli nie wyniki badać, zdjęcia - to przynajmniej opinia lekarza dot. leczenia, w której byłaby mowa o tym, że jedyne wyjście to jak najszybsza operacja i tylko za granicą można ja wykonać, pomogłaby wielu w podjęciu decyzji o wpłacie większej sumy pieniędzy. Opinie ekspertów naprawdę pomagają w argumentacji, w docieraniu do ludzi.
Ada, życzę dużo siły i wiary!

[Silwena]

ja tego nie popieram
uwazam, że to przesada

wyniki badan, dokumentacje, opinie lekarzy - przesada


Adriana tyle razy Wam dziekowała za pomoc, tyle razy wyrażała swoją radość, że jesteście
tyle razy pisała o swoim starchu, obawach, a teraz o tym co jest jej niemiłe i nie na rękę..
myślę, że kogo jak kogo.. ale Ady nie powinno się zmuszać do niczego takimi "rozsądnymi" słowami

[Agna]

Napisane przez madzia.a

Dziewczyny, czy zdajecie sobie sprawe ile kosztuje mnie upublicznienie swojego wizerunku, rozwieszanie plakatów z moim zdjęciem w miejscu zamieszakania. Jak bardzo należy przełamać wewnętrzne opory, aby zdecydować się na taki krok?
To nie jest takie proste jak wam się wydaje!
Blog, to nie forum. Na blogu pisze się notki kilka razy w miesiącu.
Numery kont bankowych fundacji, są podane na ich stronie internetowej. Link wkleiłam na blog.
Co do wyglądu blogu- zrobiłam go najlepiej jak potrafiłam.
Czuje sięobdarta z prywatności, ale robie to ponieważ nie mam wyboru.
Są jednak rzeczy na które nigdy się nie zdecyduje.

Kiedy dowiedziałam się, ze mam raka, myślałam, ze to jest najgorsza rzecz jaka mogła mnie spotkać... Uwierzcie mi, zbieranie pieniędzy, zeby zapłacić za swoje zycie, jest jeszcze gorsze...

wierze, że jest Ci trudno przełamać wewnętrzne bariery.Mi też zapewne nie przyszło by łatwo zdecydować się na taki krok. Tym bardziej, że prywatność dla nas wszystkich jest rzeczą świętą. Dlatego zawsze podziwiałam takich ludzi, za ich odwagę i determinację w obliczu takiego nieszczęścia i bólu !Zbyt wiele mają do stracenia, żeby siedzieć bezczynnie i czekać.
Człowiek nigdy nie zna swoich możliwości i nie zdaje sobie często sprawy do czego jest się w stanie posunać kiedy los go do tego zmusza. Tym bardziej, jeżeli w grę wchodzi ludzkie życie, a ono zdecydowanie jest bezcenne!

P.S. Pamiętasz na początku wątku wkleiłaś jeden z niemiłych wpisów do księgi gości z Twojego blogu...nie pozwól, żeby ta osoba czuła satysfakcję.

Ada-mój mąż skreślił dziś totka, jak wygra - przekaże Ci pieniądze potrzebne na Twoją operację

[Marilyn]

Napisane przez Impersona

Przyznaję, że wątek czytam od początku i trzymam kciuki, ale nie dodawałam podpisu, nie udzielałam się i nie wspierałam konta, bo wciąż czekałam na dokumentację. Brałam udział w kilku akcjach charytatywnych, kilka nawet prowadziłam i dokumentacja była zawsze.
Madziu- tu nikt Cię nie atakuje, ale to jest konieczne, jeśli chcesz zebrać odpowiednią sumę. Piszesz, że dziewczyny chcą ciągle więcej- nie pisz takich rzeczy, proszę. One dają z siebie tak wiele, walczą o Ciebie, a od Ciebie oczekują jedynie, że również będziesz walczyć. Przecież to nie może być tak, że komuś zależy bardziej niż Tobie, To jest Twoje życie.
Piszesz o obdzieraniu się z prywatności- jakim obdzieraniem jest dokumentacja medyczna, skoro ludzie znają już Twoje imię, nazwisko, wiedzą jak wyglądasz, jaką uczelnię skończyłaś, jak dotychczas wyglądało Twoje życie itd. Czym wobec tego wszystkiego są dokumenty medyczne? Przecież napisałaś na co dokładnie chorujesz, więc dokumentacja nie wniosłaby żadnych nowych danych, poza tym, że byłaby uwiarygodniona. Wizażanek nie jest wiele i nie wierzę, że wpłacają nie wiem jakie sumy, bo to najczęściej osoby młode. Nie uzbierasz całej kwoty, ograniczając się jedynie do Wizażu, a osoby obce nigdy nie pomogą, jeśli nie będą 100% pewne, że nikt nie próbuje od nich niczego wyłudzić.
W Internecie non stop ktoś żeruje na ludzkich uczuciach. Sama kiedyś na forum dla mam spotkałam się z tym, że użytkowniczka, która pisała z nami wioele lat, wstawiała zdjęcia rodziny i wydawać by się mogła- znamy ją doskonale- poprosiła o pomoc, o rzeczy dla dzieci, bo straciła firmę itd. , otrzymała wielkie wsparcie, a na końcu okazało się, że ta kobieta ma komis z rzeczami dla dzieci i nasze rzeczy sprzedaje. Zresztą sprawę nagłośniłyśmy w jednym z programów interwencyjnych. Absolutnie nie mówię, że jesteś oszustką, cały czas trzymam kciuki za Ciebie, ale pamiętaj, że ludzie mają prawo Ci nie wierzyć, bo nie znają Cię osobiście, a akcje typu przytoczonego przeze mnie oszustwa skutecznie znieczulają coraz większą ilość osób na tego typu akcje i większość osób jakie znam kilka razy się zastanowi, zanim wyśle choćby kilka złotych na cudze konto.

Napisałaś, że zbieranie pieniędzy na swoje życie jest jeszcze gorsze. Ja Ci powiem co jest najgorsze- najgorsze jest nieuzbieranie pieniędzy na swoje życie i myśl, że nie zrobiło się wszystkiego, co mogło, żeby się ratować.

Nie można było tego lepiej ująć

[Candy Killer]

ja mam tylko jedno pytanie do Ady..bo faktycznie moze nie czuc sie komfortowo z tym ze jej zycie jest upublicznione no ale zeby wygrac ta walke to musi o tym wiedziec jak najwieksza liczba osob..i tu pojawia sie moje pytanie ...czy Ty sama probowalas sie dostac do takich programow jak Uwaga Interwencja czy cos podobnego..nawet do Drzyzgi..co chwile sa jakies takie programy i nie wierze ze nie byliby zainteresowani materialem bo po to sa ich programy..
wydaje mi sie ze predzej by sie zainteresowali gdybys SAMA do nich napisala,zadzwonila czy jak kolwiek sie skontaktowala niz jakas trzecia osoba bo wtedy to jest tez malo wiarygodne.
Musisz jak najbardziej rozdmuchac sprawe bo same wizazanki za duzo nie zrobia niestety a tych pieniedzy potrzeba mnostwo...zeby to byly zlotowki ale to jest 30tys.euro...ile z tego juz masz? 2 tys euro? patrz jaka dluga droga przed Toba...trzeba to naglosnic jak sie da no i faktycznie przydaloby sie cos co pokaze obcym ludziom ze jestes faktycznie chora bo jak juz pisalam jest mnostwo niedowiarkow i zaloze sie ze wiekszosc z nas ignorowala wiadomosci na gg czy na maila ze ktos jest chory i potzrebuje pomocy...tak juz jest ze bez poparcia dokumentow czy mediow ludzie nie uwierza..

[stasiek]

Z kwestii techniczno organizacyjnych:

1. Była raz poruszana kwestia zbiórki publicznej, zorganizowanej przez gminę bodajże. Wtedy nie uzyskano pozwolenia burmistrza, może by spróbować tym razem??

2. Kwestia allegro. Poruszane kilka razy było, możeby warto się za to zabrać jednak? Do uzyskania statusu aukcji charytatywnej potrzeba dokumentów, ale poza tym myślę, że to jest dobry sposób dziewczyny mogą powystawiać swoje produkty handmade. Wiele dziewczyn nie ma pieniędzy aby wpłacać na konto, albo mogłoby powystawiać rzeczy na aukcję (kubki, maskotki, breloczki itd.).

3. Czy ktoś pisał tutaj do nich już?? www.ipon.pl To jest portal dla niepełnosprawnych, może byliby w stanie nam pomóc.

4. Zbiórka smsowa. Konieczne byłoby skontaktowanie się, z którymś z operatorów. Nie wiem jak takie coś się przeprowadza. Może jest ktoś zorientowany??

[Agna]

Napisane przez stasiek

Z kwestii techniczno organizacyjnych:

1. Była raz poruszana kwestia zbiórki publicznej, zorganizowanej przez gminę bodajże. Wtedy nie uzyskano pozwolenia burmistrza, może by spróbować tym razem??

2. Kwestia allegro. Poruszane kilka razy było, możeby warto się za to zabrać jednak? Do uzyskania statusu aukcji charytatywnej potrzeba dokumentów, ale poza tym myślę, że to jest dobry sposób dziewczyny mogą powystawiać swoje produkty handmade. Wiele dziewczyn nie ma pieniędzy aby wpłacać na konto, albo mogłoby powystawiać rzeczy na aukcję (kubki, maskotki, breloczki itd.).

3. Czy ktoś pisał tutaj do nich już?? www.ipon.pl To jest portal dla niepełnosprawnych, może byliby w stanie nam pomóc.

4. Zbiórka smsowa. Konieczne byłoby skontaktowanie się, z którymś z operatorów. Nie wiem jak takie coś się przeprowadza. Może jest ktoś zorientowany??

o tym samym dokładnie myślałam. Dodałabym jeszcze udział w jakimś programie: Dzień Dobry TVN, Rozmowy w Toku, etc. Ale co my możemy? Niewiele - Ada nie chciała żeby robić cokolwiek bez jej wiedzy i zgody (rozumiem to i nie neguję), ale wobec tego to ona musi się wypowiedzieć na ten temat

[Candy Killer]

Trzeba sprawe naglosnic bo przeciez same nie damy rady..

[suszarka]

Napisane przez Silwena

ja tego nie popieram
uwazam, że to przesada

wyniki badan, dokumentacje, opinie lekarzy - przesada


Adriana tyle razy Wam dziekowała za pomoc, tyle razy wyrażała swoją radość, że jesteście
tyle razy pisała o swoim starchu, obawach, a teraz o tym co jest jej niemiłe i nie na rękę..
myślę, że kogo jak kogo.. ale Ady nie powinno się zmuszać do niczego takimi "rozsądnymi" słowami

choć Adę wspieram w jej walce, przeleję pieniądze na konto i będę prosiła o to znajome osoby, to niestety absolutnie nie uważam powyższego za przesadę.

pomijając czy pojawia się tu cień teorii spiskowej czy nie, szanse na zebranie pieniędzy są większe kiedy historia jest potwierdzona stosownymi dokumentami. zresztą tak jak inne dziewczyny pisały. nie będę się powtarzać.

[mOna01]

Ja na Allegro widziałam ostatnio jakieś aukcje "charytatywne dla Adriany" i zastanawiam się ile w tym prawdy, bo kasa powinna iść na konto Ady.

Przykład:

http://www.allegro.pl/item730903655_...vid_bowie.html

pozwolenia na charytatywne nie ma więc...

[kasandra82]

Napisane przez Impersona

Przyznaję, że wątek czytam od początku i trzymam kciuki, ale nie dodawałam podpisu, nie udzielałam się i nie wspierałam konta, bo wciąż czekałam na dokumentację. Brałam udział w kilku akcjach charytatywnych, kilka nawet prowadziłam i dokumentacja była zawsze.
Madziu- tu nikt Cię nie atakuje, ale to jest konieczne, jeśli chcesz zebrać odpowiednią sumę. Piszesz, że dziewczyny chcą ciągle więcej- nie pisz takich rzeczy, proszę. One dają z siebie tak wiele, walczą o Ciebie, a od Ciebie oczekują jedynie, że również będziesz walczyć. Przecież to nie może być tak, że komuś zależy bardziej niż Tobie, To jest Twoje życie.
Piszesz o obdzieraniu się z prywatności- jakim obdzieraniem jest dokumentacja medyczna, skoro ludzie znają już Twoje imię, nazwisko, wiedzą jak wyglądasz, jaką uczelnię skończyłaś, jak dotychczas wyglądało Twoje życie itd. Czym wobec tego wszystkiego są dokumenty medyczne? Przecież napisałaś na co dokładnie chorujesz, więc dokumentacja nie wniosłaby żadnych nowych danych, poza tym, że byłaby uwiarygodniona. Wizażanek nie jest wiele i nie wierzę, że wpłacają nie wiem jakie sumy, bo to najczęściej osoby młode. Nie uzbierasz całej kwoty, ograniczając się jedynie do Wizażu, a osoby obce nigdy nie pomogą, jeśli nie będą 100% pewne, że nikt nie próbuje od nich niczego wyłudzić.
W Internecie non stop ktoś żeruje na ludzkich uczuciach. Sama kiedyś na forum dla mam spotkałam się z tym, że użytkowniczka, która pisała z nami wioele lat, wstawiała zdjęcia rodziny i wydawać by się mogła- znamy ją doskonale- poprosiła o pomoc, o rzeczy dla dzieci, bo straciła firmę itd. , otrzymała wielkie wsparcie, a na końcu okazało się, że ta kobieta ma komis z rzeczami dla dzieci i nasze rzeczy sprzedaje. Zresztą sprawę nagłośniłyśmy w jednym z programów interwencyjnych. Absolutnie nie mówię, że jesteś oszustką, cały czas trzymam kciuki za Ciebie, ale pamiętaj, że ludzie mają prawo Ci nie wierzyć, bo nie znają Cię osobiście, a akcje typu przytoczonego przeze mnie oszustwa skutecznie znieczulają coraz większą ilość osób na tego typu akcje i większość osób jakie znam kilka razy się zastanowi, zanim wyśle choćby kilka złotych na cudze konto.

Napisałaś, że zbieranie pieniędzy na swoje życie jest jeszcze gorsze. Ja Ci powiem co jest najgorsze- najgorsze jest nieuzbieranie pieniędzy na swoje życie i myśl, że nie zrobiło się wszystkiego, co mogło, żeby się ratować.

W 100% się zgadzam

Napisane przez Agna

o tym samym dokładnie myślałam. Dodałabym jeszcze udział w jakimś programie: Dzień Dobry TVN, Rozmowy w Toku, etc. Ale co my możemy? Niewiele - Ada nie chciała żeby robić cokolwiek bez jej wiedzy i zgody (rozumiem to i nie neguję), ale wobec tego to ona musi się wypowiedzieć na ten temat

Tak, możnaby osiągnąć wiele, jednak wizażanki (w tym ja) próbowały juz pisać do różnych programów, jednak te apele pozostały bez odzewu :-( Tez uważam że jeżeli Ada osobiście wyśle prośbę o pomoc, to będzie wyglądało bardziej profesjonalnie, oczywiście z linkiem na bloga, tylko że na blogu powinny być informacje lekarzy na temat braku mozliwości leczenia w Polsce, skierowanie na operacje we Włoszech, opinie prowadzących lekarzy. Blog powinien byc aktualizowany co kilka dni, z dodawaniem nowych postów, nie tylko info o koncie, ale i o samopoczuciu, gdzie dzisiaj Ada "uderzyła" o pieniądze, jak instytucja/program/firma odmówiła pomocy, a kto pomógł chętnie, i oczywiscie link do tego forum (ale to wcześniej już pisałam). Wiele ludzi jest wzrokowcami (ja zresztą też) i widząc prowadzonego z zaangażowaniem bloga, z informacjami medycznymi chętniej pomoże. A nóż jakiś bogaty sponsor zajrzy na bloga i zechce zasponsorowac operację
Stasiek napisz jak idzie poprawka filmu, juz sie nie moge doczekać żeby go porozsyłac w kilka miejsc

[Agna]

Napisane przez Candy Killer

Trzeba sprawe naglosnic bo przeciez same nie damy rady..

Ada brałaś to pod uwagę?

[stasiek]

nie będę tworzyć póki co kolejnej wersji filmu, myślę, że lepiej zająć się rozpowszechnianiem wersji już istniejących. Za jakiś czas mogę stworzyć drugi, w którym będzie ile się uzbierało już pieniędzy na operację i dodatkowe informacje itd.

nadal nie wiemy nic jak ma się kwestia praw autorskich. Wolałabym to wiedzieć.

do tego ja nie jestem w stanie dogodzić wszystkim. Każda osoba czego innego chce i co innego jej się podoba.

[Silwena]

Napisane przez suszarka

choć Adę wspieram w jej walce, przeleję pieniądze na konto i będę prosiła o to znajome osoby, to niestety absolutnie nie uważam powyższego za przesadę.

pomijając czy pojawia się tu cień teorii spiskowej czy nie, szanse na zebranie pieniędzy są większe kiedy historia jest potwierdzona stosownymi dokumentami. zresztą tak jak inne dziewczyny pisały. nie będę się powtarzać.

nie popieram by wyciagac od Ady dkokumenty i zamieszczac gdzies ich scany
dokumentacja, opinie lekarskie i inne rzeczy tego typu - to przesada

nie mam tu na mysli teorii spisku, raczej kulture osobistą, jesli ktos sie nie zgadza nie naciskam i tyle, nie przekonuje swoimi "rozsadnymi" słowami, ze tak bedzie lepiej, bo to pomoze, kogos przekona

pisałam, suszarka co zrobiłam dla Ady w mojej miejscowości (a raczej wsi), robie to samo co Ty, rozsyłam maile, smsy, dzownie do rodziny i znajomych, namawiam do zainteresowania się, rozdawałam wydruki z informacjami o blogu i koncie we wszystkich urzedach i miejsach publicznych, imiennie prosilam kazda z napotkanych osob, ktore mnie znaja i nie znają - tego nie uwazam za przesade - to uwazam za koniecznosc

sprawa nie moze byc fejkiem czy wyłudzaniem ponieważ fundacja w jakiej Ada ma konto nie jest fikcyjna, to mozna sprawdzić, a scany dokumentów moim zdaniem nie licza sie tu w ogole

powtarzam, że to przesada i prosze nie cytowac mojego postu jęsli sie nie rozumie słow w nim zawartych, z góry dziekuje.

[Agna]

Napisane przez kasandra82

W 100% się zgadzam



Tak, możnaby osiągnąć wiele, jednak wizażanki (w tym ja) próbowały juz pisać do różnych programów, jednak te apele pozostały bez odzewu :-( Tez uważam że jeżeli Ada osobiście wyśle prośbę o pomoc, to będzie wyglądało bardziej profesjonalnie, oczywiście z linkiem na bloga, tylko że na blogu powinny być informacje lekarzy na temat braku mozliwości leczenia w Polsce, skierowanie na operacje we Włoszech, opinie prowadzących lekarzy. Blog powinien byc aktualizowany co kilka dni, z dodawaniem nowych postów, nie tylko info o koncie, ale i o samopoczuciu, gdzie dzisiaj Ada "uderzyła" o pieniądze, jak instytucja/program/firma odmówiła pomocy, a kto pomógł chętnie, i oczywiscie link do tego forum (ale to wcześniej już pisałam). Wiele ludzi jest wzrokowcami (ja zresztą też) i widząc prowadzonego z zaangażowaniem bloga, z informacjami medycznymi chętniej pomoże. A nóż jakiś bogaty sponsor zajrzy na bloga i zechce zasponsorowac operację
Stasiek napisz jak idzie poprawka filmu, juz sie nie moge doczekać żeby go porozsyłac w kilka miejsc

Ada dziewczyny mają rację. Wydaje mi się, że dla ludzi spoza wizażowego kręgu wtajemniczonych, powinnaś zamieścić na swoim blogu diagnozę lekarską i np. oświadczenie lekarskie, że niestety nie masz szans na leczenie w Polsce i ta oparacja jest niezbędna. Tzw.Rozpoznanie choroby zamieszczone na blogu, jednoznacznie potwierdzą, że zbierasz rzeczywiście na operację ratującą życie a nie np. na plastyczną. Wszystkie wizażanki wiemy, jak jest na prawdę, ale przeciętny tzw. "pan Kowalski" potrzebuje dowodu, tym bardziej, że nie śledzi naszego wątku i nie widzi jakie dramaty i dylemty mu towrzyszą. Zastanów się nad tym. Oczywiście są gdzieś granice intymności, ale wydaje mi się, że orzeczenie o niemożliwości wykonania operacji w kraju oraz rozpoznanie choroby nie odkrywało by żadnych nowych kwestii, byłby to tylko dowód na to co już wiemy

Pozatym Adziu wspominałaś coś o przerzutach, o ile dobrze pamiętam....chyba na jajnikach i kości biodrowej.O tym chyba nikt nie wie spoza wizażu, wcale nie musisz o tym wspominać jeśli nie masz życzenia.......kurcze nie mamy czasu musimy działać!