jak znaleźć siłe na walke z rakiem

[suszarka]

Napisane przez nick_OLA

jak widać Ada już pewne kroki poczyniła.

i raczej nakręcania tu nie widzę, tylko zwykłą normalną ludzką reakcję

jeszcze nie

[Fresa]

Dziewczyny
O dokumentację medyczną miałyśmy prawo pytać, bo to logiczne, że w takich przypadkach jest ona do wglądu.
Ada odmawia jej ujawnienia, ok, ma prawo.

Dlatego, żeby nie było dłużej nieporozumień w tym temacie nnapisalam wiadomość do Złośliwca. Proponuję, żebyśmy zaczekały na odpowiedź a na razie wyciszmy emocje.

[Silwena]

Przestancie dziewczyny pisac w sprawie tych dokumentów

uwazam ze to jest całkowicie niepotrzebne, wiarygodnosc Adriany potwierdza Fundacja

widziałyście żeby ktos udostepniał dokumenty medyczne ludziom z internetu? to niepoważne

pisałam o tym, ze to przesada i widzę, że w koncu odezwał się ktos jeszcze kto mnie popiera

Poczekajcie co odpisze Madzia


Swoją drogą, Madziu dziekuje za rozwiaznie sprawy z moim bratem i allegro, bardzo mi pomoglaś sie w tym wszystkim odnaleźć i przepraszam za narobienie kłopotów

[Fresa]

Napisane przez Silwena

pisałam o tym, ze to przesada i widzę, że w koncu odezwał się ktos jeszcze kto mnie popiera

Silweno, jeśli to mnie masz na myśli to ja uważam, że dokumentacja powinna być na blogu. (oraz link do tego wątku)

[Silwena]

Napisane przez wiolkaa85

Jestem przeciwna upublicznieniu dokumentacji medycznej - to zbyt osobiste.
Wazniejsze jest, zebysmy my upublicznialy akcje.
Wysylajcie info do znajomych, Wizazanek, wiadomosci na innych forach (przeciez sa rowniez fora branzowe itp., gdzie dzialacie i macie konta z wieloma wpisami).
Sama napisze do wszystkich osob, ktore znam.
Polecam tez pisanie do roznego rodzaju firm i specjalistow do spraw SEO i HR - to sa ludzie, ktorzy zarabiaja naprawde duze pieniadze i moze warto tam poprosic o pomoc
Sama tez juz wplacilam i mysle, ze w pn pieniazki zostana zaksiegowane na koncie Ady

chodziło mi o ta wizazanke

[Fresa]

Napisane przez Silwena

chodziło mi o ta wizazanke

Nie zacytowałaś, to nie było wiadomo o kogo chodzi, ok.

[KarlaN]

Napisane przez Silwena

uwazam ze to jest całkowicie niepotrzebne, wiarygodnosc Adriany potwierdza Fundacja

ale na stronie fundacji która jest w linku na blogu nie ma wpisanej Madzi- Ady. Podobnie jak na załącznikach o zbiórce , są to dokumenty potwierdzające jedynie uprawnienia fundacji do zbiórek

[memento12]

Napisane przez Silwena

Przestancie dziewczyny pisac w sprawie tych dokumentów

uwazam ze to jest całkowicie niepotrzebne, wiarygodnosc Adriany potwierdza Fundacja

widziałyście żeby ktos udostepniał dokumenty medyczne ludziom z internetu? to niepoważne

pisałam o tym, ze to przesada i widzę, że w koncu odezwał się ktos jeszcze kto mnie popiera

Poczekajcie co odpisze Madzia


Swoją drogą, Madziu dziekuje za rozwiaznie sprawy z moim bratem i allegro, bardzo mi pomoglaś sie w tym wszystkim odnaleźć i przepraszam za narobienie kłopotów

Oczywiscie ze tak ,w kazdym prawie blogu ,w ktorym prosi sie o pomoc jest taka dokumentacja ,dziewczyny wczesniej dawaly linki ,poczytaj.

[Silwena]

u pauli pruskiej nie widziałam, a to bardzo medialna osoba i jej sie udało mimo braku skanów

uwazam ze jak Madzia nie chce tego upublicznic, to nalezy ja poprzec, a nie naciskać w ten sposob

to naprawdę nie ejst konieczne

[wiolkaa85]

Przepraszam dziewczyny, jesli to kogos urazilo, ale takie jest moje zdanie.
Kazdy ma prawo je wyrazic i wcale nie musicie pisac, ze powinnam myslec, zanim cos napisze, bo tak wlasnie MYSLE.
I nie widze w moim pogladzie nic szkodliwego - poza tym, ze nie jest taki jak wiekszosci.
Uwazam, ze ostateczna decyzja nalezy do Ady i nie mozemy zmuszac Jej do umieszczania pewnych informacji na blogu
Jesli bedzie chciala, to fajnie, ale nic na sile.
Kazda wie najlepiej, co umiescic, ale moze gdyby Was to dotyczylo, to tez czulybyscie bariere??
Tego nie wiemy, dopoki same nie znajdziemy sie w podobnej sytuacji.
A co do wiarygodnosci - moze jestem naiwna, ale mnie w pelni przekonuje konto fundacji (ktorego wiarygodnosc mozna sprawdzic) i dluga, szczegolowa historia na Wizazu...

[Fresa]

Napisane przez Silwena

u pauli pruskiej nie widziałam, a to bardzo medialna osoba i jej sie udało mimo braku skanów

uwazam ze jak Madzia nie chce tego upublicznic, to nalezy ja poprzec, a nie naciskać w ten sposob

to naprawdę nie ejst konieczne

No właśnie - Paula Pruska jest medialną osobą, a Ada nie.

Sporo osób w ciemno już pomogło, ale nie każdy na ślepo ufa.

[madzia.a]

Dziewczyny, nie przeczytałam wszystkich waszych postów, ponieważ wyjaśniałam sprawe z Silwenią odnośnie allegro.

Wracając do sprawy.
Ja licze się z tym, ze dla wielu osób, które mnie nie znają, moja historia moze budzić wątpliwości. Dlatego staram się jak najwięcej działać w moim mieście, gdzie ludzie mnie znają. Absolutnie nie zosatwiłam zbieranie pieniędzy tylko wam.
Mój oprór przed publikowaniem moich osobistych danych jest spowodowany jedynie strachem przed nielegalnym ich wykorzystaniem Nawet jeśli umieszcze swoja dokumentacje choroby, zawsze znajdą sie osoby, które będą miały wątpliwości, takie dokumnety przecież również można łatwo podrobić wklejając do internetu.
Żeby dostać się do fundacji, należy przedstawić swoja dokumentacje choroby. Żadna fundacja nie wydaje pieniędzy chorej osobie dopóki nie przedstawi się faktury wystawionej na fundacje za operacje, leczenie czy rehabilitacje. Ja nie mam dostępu do tego konta, nie moge dysponować tymi pieniędzmi. Jeśli na koncie uzbiera sie duzo pieniędzy, a ja wyzdrowieje, pieniądze przechodzą na rzecz fundacji. Wszystko to mozna przeczytać na stronie fundacji. Link- na blogu.
Jeżeli ktoś naprawde chce mi pomóc, ale ma wątpliwości co do mojej wiarygodności, wystarczy zadzwonić do fundacji i zapytać czy do nich należe. Jeżeli wkleje swoja dokumentacje, gdzie zamaże część danych np.pesel, nip, adres zamieszkania, to nadal nie będe wiarygodna osobą.
Po dzisiejszej akcji z allegro (która naszczęście okazało się nieporozumieniem) widzicie jak łatwo o wykorzystanie moich danych w nieprawidłowy sposób.
Jeszcze raz chciałam podkreślić, ze bardziej licze na siebie w zbieraniu pieniędzy. Bardzo się ciesze, ze mi pomagacie, ale musimy wszyscy liczyć się z tym, ze osoby które mnie nie znają mogą mieć wątpliwości!
Zdaje sobie sprawe, ze pomoga mi kilkadziesiąt osób w moim imieniu i od początku mam obawy, czy ktoś nie popełni błędu za który ja poniose konsekwencje.
Przepraszam, ze tak wybuchłam ale od kilku miesięcy jest w ciągłym stresie.

[Fresa]

Napisane przez madzia.a

Dziewczyny, nie przeczytałam wszystkich waszych postów, ponieważ wyjaśniałam sprawe z Silwenią odnośnie allegro.

Wracając do sprawy.
Ja licze się z tym, ze dla wielu osób, które mnie nie znają, moja historia moze budzić wątpliwości. Dlatego staram się jak najwięcej działać w moim mieście, gdzie ludzie mnie znają. Absolutnie nie zosatwiłam zbieranie pieniędzy tylko wam.
Mój oprór przed publikowaniem moich osobistych danych jest spowodowany jedynie strachem przed nielegalnym ich wykorzystaniem Nawet jeśli umieszcze swoja dokumentacje choroby, zawsze znajdą sie osoby, które będą miały wątpliwości, takie dokumnety przecież również można łatwo podrobić wklejając do internetu.
Żeby dostać się do fundacji, należy przedstawić swoja dokumentacje choroby. Żadna fundacja nie wydaje pieniędzy chorej osobie dopóki nie przedstawi się faktury wystawionej na fundacje za operacje, leczenie czy rehabilitacje. Ja nie mam dostępu do tego konta, nie moge dysponować tymi pieniędzmi. Jeśli na koncie uzbiera sie duzo pieniędzy, a ja wyzdrowieje, pieniądze przechodzą na rzecz fundacji.
Jeżeli ktoś naprawde chce mi pomóc, ale ma wątpliwości co do mojej wiarygodności, wystarczy zadzwonić do fundacji i zapytać czy do nich należe. Jeżeli wkleje swoja dokumentacje, gdzie zamaże część danych np.pesel, nip, adres zamieszkania, to nadal nie będe wiarygodna osobą.
Po dzisiejszej akcji z allegro (która naszczęście okazało się nieporozumieniem) widzicie jak łatwo o wykorzystanie moich danych w nieprawidłowy sposób.
Jeszcze raz chciałam podkreślić, ze bardziej licze na siebie w zbieraniu pieniędzy. Bardzo się ciesze, ze mi pomagacie, ale musimy wszyscy liczyć się z tym, ze osoby które mnie nie znają mogą mieć wątpliwości!
Zdaje sobie sprawe, ze pomoga mi kilkadziesiąt osób w moim imieniu i od początku mam obawy, czy ktoś nie popełni błędu za który ja poniose konsekwencje.
Przepraszam, ze tak wybuchłam ale od kilku miesięcy jest w ciągłym stresie.

Przepraszam Ado, ale mnie to nie przekonuje.

[aktaga13]

Napisane przez madzia.a

Dziewczyny, nie przeczytałam wszystkich waszych postów, ponieważ wyjaśniałam sprawe z Silwenią odnośnie allegro.

Wracając do sprawy.
Ja licze się z tym, ze dla wielu osób, które mnie nie znają, moja historia moze budzić wątpliwości. Dlatego staram się jak najwięcej działać w moim mieście, gdzie ludzie mnie znają. Absolutnie nie zosatwiłam zbieranie pieniędzy tylko wam.
Mój oprór przed publikowaniem moich osobistych danych jest spowodowany jedynie strachem przed nielegalnym ich wykorzystaniem Nawet jeśli umieszcze swoja dokumentacje choroby, zawsze znajdą sie osoby, które będą miały wątpliwości, takie dokumnety przecież również można łatwo podrobić wklejając do internetu.
Żeby dostać się do fundacji, należy przedstawić swoja dokumentacje choroby. Żadna fundacja nie wydaje pieniędzy chorej osobie dopóki nie przedstawi się faktury wystawionej na fundacje za operacje, leczenie czy rehabilitacje. Ja nie mam dostępu do tego konta, nie moge dysponować tymi pieniędzmi. Jeśli na koncie uzbiera sie duzo pieniędzy, a ja wyzdrowieje, pieniądze przechodzą na rzecz fundacji. Wszystko to mozna przeczytać na stronie fundacji. Link- na blogu.
Jeżeli ktoś naprawde chce mi pomóc, ale ma wątpliwości co do mojej wiarygodności, wystarczy zadzwonić do fundacji i zapytać czy do nich należe. Jeżeli wkleje swoja dokumentacje, gdzie zamaże część danych np.pesel, nip, adres zamieszkania, to nadal nie będe wiarygodna osobą.
Po dzisiejszej akcji z allegro (która naszczęście okazało się nieporozumieniem) widzicie jak łatwo o wykorzystanie moich danych w nieprawidłowy sposób.
Jeszcze raz chciałam podkreślić, ze bardziej licze na siebie w zbieraniu pieniędzy. Bardzo się ciesze, ze mi pomagacie, ale musimy wszyscy liczyć się z tym, ze osoby które mnie nie znają mogą mieć wątpliwości!
Zdaje sobie sprawe, ze pomoga mi kilkadziesiąt osób w moim imieniu i od początku mam obawy, czy ktoś nie popełni błędu za który ja poniose konsekwencje.
Przepraszam, ze tak wybuchłam ale od kilku miesięcy jest w ciągłym stresie.

Madziu, to będą gorzkie słowa.. ale to Tobie ma zależeć, żeby inni zechcieli Ci pomóc... to nie sponsorom ma zależeć. to nie oni mają się upewniać, dzwonić, załatwiać. To Ty prosisz o pomoc, bo to Twoje życie...
mnie przekonałaś i zdobyłaś moje zaufanie. niestety moich znajomych/rodziny to nie przekonuję. nie wyjdę też z prośbą o pomoc dalej, bo nie jestem na to wystarczająco wiarygodna...

[madzia.a]

Napisane przez KarlaN

ale na stronie fundacji która jest w linku na blogu nie ma wpisanej Madzi- Ady. Podobnie jak na załącznikach o zbiórce , są to dokumenty potwierdzające jedynie uprawnienia fundacji do zbiórek

To są uprawnienia na zbiórke publiczna konta 76.... przecież numer konta jest podany w tym liście!
http://www.dolfroz.pl/wcms/ftp//d/do...ds/decyzja.jpg

[justysd]

Napisane przez madzia.a

.....
Jeszcze raz chciałam podkreślić, ze bardziej licze na siebie w zbieraniu pieniędzy. Bardzo się ciesze, ze mi pomagacie, ale musimy wszyscy liczyć się z tym, ze osoby które mnie nie znają mogą mieć wątpliwości!
Zdaje sobie sprawe, ze pomoga mi kilkadziesiąt osób w moim imieniu i od początku mam obawy, czy ktoś nie popełni błędu za który ja poniose konsekwencje.
Przepraszam, ze tak wybuchłam ale od kilku miesięcy jest w ciągłym stresie.

Hmm... Tak mnie trochę zatkało.... I chyba już się nie wypowiem...
Niefajnie mi się to czytało... Och no po prostu brak mi słów...

[nick_OLA]

Napisane przez madzia.a

To są uprawnienia na zbiórke publiczna konta 76.... przecież numer konta jest podany w tym liście!
http://www.dolfroz.pl/wcms/ftp//d/do...ds/decyzja.jpg

ale konto jak sama wspominałaś jest dla całej fundacji - dlatego potrzebny jest dopisek dla Ady, dla Krzysia, Dla Kingi, Dla Oli aby poszczególne osoby mogły korzystać ze swojej puli

wszyscy z tej fundacji mają nr konta taki jak Ty

DOWÓD:
http://cms.halpress.eu/news_view.php?tpl=57&nid=3031
79 1240 1994 1111 0010 1861 8795

http://www.mateusz.budziar.pl/
79 1240 1994 1111 0010 1861 8795

http://www.nowakadriana.blog.interia.pl/
79 1240 1994 1111 0010 1861 8795

sama widzisz

[madzia.a]

Napisane przez aktaga13

Madziu, to będą gorzkie słowa.. ale to Tobie ma zależeć, żeby inni zechcieli Ci pomóc... to nie sponsorom ma zależeć. to nie oni mają się upewniać, dzwonić, załatwiać. To Ty prosisz o pomoc, bo to Twoje życie...
mnie przekonałaś i zdobyłaś moje zaufanie. niestety moich znajomych/rodziny to nie przekonuję. nie wyjdę też z prośbą o pomoc dalej, bo nie jestem na to wystarczająco wiarygodna...

Ale ja jestem jak najbardziej tego świadoma. Nie mozna przecież przekonac każdego!
Dlatego ja staram się instensywnie działać w moim mieście i tutaj zebrać jak najwięcej pieniędzy. Tutaj ludzie mnie znają, jestem wiarygodna. Wizażanki zrobiły dla mnie dużo, bardzo dużo, są wspaniałymi osobami!!!!!!!
Ale powtarzam, nie da się wszytskich przekonać.

[Marilyn]

Napisane przez madzia.a

Dziewczyny, nie przeczytałam wszystkich waszych postów, ponieważ wyjaśniałam sprawe z Silwenią odnośnie allegro.

Wracając do sprawy.
Ja licze się z tym, ze dla wielu osób, które mnie nie znają, moja historia moze budzić wątpliwości. Dlatego staram się jak najwięcej działać w moim mieście, gdzie ludzie mnie znają. Absolutnie nie zosatwiłam zbieranie pieniędzy tylko wam.
Mój oprór przed publikowaniem moich osobistych danych jest spowodowany jedynie strachem przed nielegalnym ich wykorzystaniem Nawet jeśli umieszcze swoja dokumentacje choroby, zawsze znajdą sie osoby, które będą miały wątpliwości, takie dokumnety przecież również można łatwo podrobić wklejając do internetu.
Żeby dostać się do fundacji, należy przedstawić swoja dokumentacje choroby. Żadna fundacja nie wydaje pieniędzy chorej osobie dopóki nie przedstawi się faktury wystawionej na fundacje za operacje, leczenie czy rehabilitacje. Ja nie mam dostępu do tego konta, nie moge dysponować tymi pieniędzmi. Jeśli na koncie uzbiera sie duzo pieniędzy, a ja wyzdrowieje, pieniądze przechodzą na rzecz fundacji. Wszystko to mozna przeczytać na stronie fundacji. Link- na blogu.
Jeżeli ktoś naprawde chce mi pomóc, ale ma wątpliwości co do mojej wiarygodności, wystarczy zadzwonić do fundacji i zapytać czy do nich należe. Jeżeli wkleje swoja dokumentacje, gdzie zamaże część danych np.pesel, nip, adres zamieszkania, to nadal nie będe wiarygodna osobą.
Po dzisiejszej akcji z allegro (która naszczęście okazało się nieporozumieniem) widzicie jak łatwo o wykorzystanie moich danych w nieprawidłowy sposób.
Jeszcze raz chciałam podkreślić, ze bardziej licze na siebie w zbieraniu pieniędzy. Bardzo się ciesze, ze mi pomagacie, ale musimy wszyscy liczyć się z tym, ze osoby które mnie nie znają mogą mieć wątpliwości!
Zdaje sobie sprawe, ze pomoga mi kilkadziesiąt osób w moim imieniu i od początku mam obawy, czy ktoś nie popełni błędu za który ja poniose konsekwencje.
Przepraszam, ze tak wybuchłam ale od kilku miesięcy jest w ciągłym stresie.

Ada - szanuję Twoją decyzję ale jej nie rozumiem.

Powiedz mi, czy jesteś świadoma tego, że zmiejszasz swoje szanse, BARDZO zmniejszasz?

Powiedz, czy zdajesz sobie sprawę, że nikomu nie będzie się chciało dzwonić do fundacji?

Rozumiem, że nie chcesz, żebysmy pomagały, bo w takiej sytuacji nic więcej nie możemy zrobić (znajomi niedowierzają, lekceważą o instytucjach nie wspomnając)

Obstawiam tez, że żadne media też się nie zainteresują na poważnie...

I co dalej? No co będzie dalej...?


Rozumiemy wszystkie, że możesz nie mieć wszystkiego na papierze, naprawdę rozumiemy, ale cokolwiek...Mam napisać, że błagam, żebys to przemyślała?

[Fresa]

Napisane przez madzia.a

Ale ja jestem jak najbardziej tego świadoma. Pomogłyście mi tyle ile potrafiłyście. Nie mozna przecież przekonac każdego!
Dlatego ja staram się instensywnie działać w moim mieście i tutaj zebrać jak najwięcej pieniędzy. Tutaj ludzie mnie znają, jestem wiarygodna. Wizażanki zrobiły dla mnie dużo, bardzo dużo, są wspaniałymi osobami!!!!!!!
Ale powtarzam, nie da się wszytskich przekonać.

Jeden, jedyny, jakikolwiek dokument medyczny nie pozostawiłby u nikogo jakichkolwiek wątpliwości.
A Twój upór budzi coraz więcej wątpliwości.

[kasandra82]

Napisane przez justysd

Hmm... Tak mnie trochę zatkało.... I chyba już się nie wypowiem...
Niefajnie mi się to czytało... Och no po prostu brak mi słów...

Mi też się przykro zrobiło

[memento12]

Napisane przez Silwena

u pauli pruskiej nie widziałam, a to bardzo medialna osoba i jej sie udało mimo braku skanów

uwazam ze jak Madzia nie chce tego upublicznic, to nalezy ja poprzec, a nie naciskać w ten sposob

to naprawdę nie ejst konieczne

Wlasnie dlatego ze jest medialna niepotrzebowala dokumentacji ,bo trudno nie uwierzyc komus kto jest w telewizji,prasie i radio ,Paule wspieraja gwiazdy i artysci ,lepszego potwierdzenia jej nie trzeba,Ada jest osoba znana tylko wsrod nas ,trudniej jej bedzie uwiarygodnic swoja historie bez dokumentow .

[aktaga13]

Napisane przez Marilyn

(...) że może niepotrzebnie tak się angażuję emocjonalnie jeśli sama zainteresowana ma wątpliwości czy chce pomocy (...)

co można napisać więcej? madziu, pochłonęłaś wiele moich myśli, wiele czasu, chęci, starań. życzę Ci wszystkiego dobrego...
bo po co były te wszystkie filmiki, starania o allegro i radośc z konta, skoro Ty i tak fundatorów upatrujesz się w osobach z najbliższego otoczenia. jak jeszcze możemy pomóc? narobiłyśmy szumu, a teraz zostajemy w pustymi rękoma. napisałam Ci, że to nie może być tak, że pieniądze (ich brak) są przeszkodą... bo to Twoje niezdecydowanie wiąże nam ręce. mam nadzieję, że znajdą się ludzie dobrej woli...

[desti]

Napisane przez madzia.a

To są uprawnienia na zbiórke publiczna konta 76.... przecież numer konta jest podany w tym liście!
http://www.dolfroz.pl/wcms/ftp//d/do...ds/decyzja.jpg

Madzia a mozesz dobrowolnie wybrac szpital ?? ... bo tam w sumie jest podane gdzie/ w jakich klinikach za granica mozna sie leczyc...

[Silwena]

Napisane przez justysd

Hmm... Tak mnie trochę zatkało.... I chyba już się nie wypowiem...
Niefajnie mi się to czytało... Och no po prostu brak mi słów...

spekuluje teraz, bo nie wiem jak jest
ale jakbym była postawiona choć na chwile na miejscu Madzi - sprzedałabym np samochód, pewnie inni z mojej rodziny tez by pomogli mi w taki sposób uzbierac tak duża sumę

też liczyłabym głownie na siebie, nie lizałabym niczyjego ego, piszac ze TYLKO WY mi pomagacie nikt inny

bo by tak nie było

ja to widze w ten sposob, w ten sposob widze słowa Madzi, poza tym kobieta jest juz zmęczona, z mojej troche winy, może poczekacie do jutra z tymi żalami

takie decyzje nie naleza do nas, a naciskania z Waszej strony wygladają okropnie

i naprawde te PW do mnie sa nie na miejscu, brzydko pogrywacie

[Fresa]

Napisane przez Silwena

takie decyzje nie naleza do nas, a naciskania z Waszej strony wygladają okropnie

Okropnie? bo chcemy wiedzieć dlaczego brak jakiegokolwiek potweirdzenia diagnozy lekarskiej? no proszę cię...

[nick_OLA]

na stronie fundacji jest zakładka podopieczni - Adrainy tam nie ma, ciekawa jestem kiedy ( w jakim czasie) jest uaktualniana baza osób - jeszcze to mogłoby być wiarygodną informacją dla darczyńców Magda, wiesz coś na ten temat? jeśli nie chcesz wkleić diagnozy to może Twoja osoba w zakładce podopieczni rozwiązałaby sprawę?

a te dokumenty, które prezentujesz na blogu w zakładce ZGODA NA ZBIÓRKĘ PUBLICZNĄ również traktowałam jako Twoje własne (tzn uzyskane przez Ciebie od fundacji) ale buszując po stronie fundacji faktycznie są one do pobrania z ich strony http://www.dolfroz.pl/121/Informacje...publiczne.html więc wizażanka wspominająca o tym, że dokument należy do fundacji miała rację

[Ryfka]

Madziu, wybacz, ale albo mi się wydaje że sprawa jest poważniejsza niż jest w istocie albo Ty nie widzisz o jaką stawkę grasz. Ty się boisz, że ktoś wykorzysta Twoje dokumenty medyczne? A nie boisz się że pieniędzy się nie uzbiera, albo że będą za późno? Przecież tu chodzi o czas, sama widziałaś jak szybko Twój guz urósł w ostatnich miesiącach. Wiesz o tym, że za czas jakiś może być już nieoperacyjny. I wtedy pieniądze na koncie szlag trafi. Weź to pod uwagę proszę.

[Marilyn]

Napisane przez Silwena

i naprawde te PW do mnie sa nie na miejscu, brzydko pogrywacie

Silwena do mnie pewnie ta uwaga - brzydko - niebrzydko, ale jakie to ma znaczenie jeśli chodzi o życie?

No chyba, że sytuacja nie jest tak dramatyczna jak do tej pory to przedstawiano...

Ada zrobi jak zechce. Namawiamy ją, bo jesteśmy pewne, że to ważne a nie dlatego, że chcemy być "lizane".

Najgorsza jest bezradność, jeśli ktoś nigdy tego nie doświadczył, to nie boi się jej tak bardzo jak Ci, którzy usłyszeli, że nic już nie można zrobić.

[aktaga13]

Napisane przez Silwena

spekuluje teraz, bo nie wiem jak jest
ale jakbym była postawiona choć na chwile na miejscu Madzi - sprzedałabym np samochód, pewnie inni z mojej rodziny tez by pomogli mi w taki sposób uzbierac tak duża sumę

też liczyłabym głownie na siebie, nie lizałabym niczyjego ego, piszac ze TYLKO WY mi pomagacie nikt inny

bo by tak nie było

ja to widze w ten sposob, w ten sposob widze słowa Madzi, poza tym kobieta jest juz zmęczona, z mojej troche winy, może poczekacie do jutra z tymi żalami

takie decyzje nie naleza do nas, a naciskania z Waszej strony wygladają okropnie

i naprawde te PW do mnie sa nie na miejscu, brzydko pogrywacie

gdyby moją rodzinę było stać na pokrycie kosztów nie zakładałabym wątku... nie chodzi o to, ze tylko my pomagamy.ale w tym momencie rola osób które zrobiły tak wiele została umniejszona do irracjonalnego minimum...
internet to potężne narzędzie! nam jednak brakuje środków, by je wykorzystać.
dajmy sobie spokój? dlaczego ja sądziłąm, że liczy się każdy dzień?! że nie można siedzieć z założonymi rękami, że trzeba działać?!
mnie także jest przykro. za dziewczyny, które zrobiły naprawdę WIELE...zupełnie bezinteresownie.