Lipcowo-Sierpniowe Roczniaki :)

[jowisz]

Napisane przez ver_ona

mozesz jeszcze nadziewane nalesniki, albo lasagne wlasnie z nalesnikami i sosem jak do spagetti

ja nie jestem aż tak pracowita

[Cestia]

Napisane przez marticia

Cestia jest bardzo ciezko, duzo sie trzeba nauczyc i rozkrecenie biznesu sporo na poczatku nerwow kosztuje, ale jak widzisz pierwsze efekty swojej pracy to naprawde warto i wierze, ze nadejdzie u mnei taki moment, ze nie bede juz rozmyslac nad stala posadka (poki co na razie mam czasami tak wszystkiego po dziurki w nosie, ze jeszcze rozmyslam).

Kochane od dzisiaj u mnie koniec z kawa. Trzymajcie za mnie kciuki, ale stala sie dla mnei uzalezneniem (pilam taka siekiere espresso). Naczytalam sie ksiazek Michala Tombaka i doszlam do wniosku, ze to moje odzywianie daleko mnei nie zaprowadzi.

No właśnie Niestety wszystkiego są plusy i minusy. Największym plusem własnej działalności jest to, że nie trzeba się podporządkowywać żadnemu szefowi (czego nie cierpię ), no ale wiadomo że najpierw trzeba dużo przejść żeby później było dobrze. Ech no nic, na razie myślę... jak wymyślę to będę się do Was zwracać o trzymanie kciuków

A ja trzymam za Twoje zerwanie z kawą

[wersta]

Napisane przez jowisz

ja nie jestem aż tak pracowita

nie wydawaj się


mnie też

[ver_ona]

Napisane przez jowisz

ja nie jestem aż tak pracowita

Ale to jest chwila, myslisz, ze ja jestem pracowita:hahah a:

[Cestia]

Napisane przez jowisz

ja nie jestem aż tak pracowita

[jowisz]

Napisane przez wersta

nie wydawaj się


mnie też

a co Zosieńka je na obiady ?

[wersta]

Napisane przez jowisz

a co Zosieńka je na obiady ?

czasem coś tam ukręcę, czasem słój różnie bywa

[jowisz]

Napisane przez ver_ona

Ale to jest chwila, myslisz, ze ja jestem pracowita:hahah a:

tylko weź pod uwagę,że ja wciąż jestem na etapie "bardzo początkująca kucharka". w domu nie gotowałam, na studiach tym bardziej bo ze współlokatorką na jogurtach żyłyśmy, jako żona też wciąż nie gotuję bo małż od zawsze je w pracy,a wcześniej na uczelni

[wersta]

eee tam weź sie Jowisz nie tłumacz ja tam się przyznaję, ze garów tykać nie lubię

[marticia]

Ja tez mam problemy z wymyslaniem posilkow, najlepiej mi szlo miksowanie wszystkiego, a teraz wez czlowieku wymyslaj, a tu dzieciak sie nudzi jedzeniem tego samego.. dzis taboretowa zrobila taki fajny makaronik i to ona uratowala mi zycie

Wersta ja jestem z Mazur a do jakiego miasta?

Cestia dobrze robisz ze myslisz i pamietaj, spisuj wszystkie pomysly, to sie naprawde potem przydaje. Mi caly czas cos przychodzi do glowy i teraz juz w trakcie dzialalnosci zmienia sie jej charakter. Jak juz dojdziemy do pewnej jasnosci wtedy zmienily forme dzialalnosci na spolke. Ja tam juz trzymam kciuki za Ciebie
A za kciuki za kawe dzekie wielkie, rzydadza sie, bo ciezko bedzie mi ja rzucic

Dolaczam sie do antykucharek! ja wprost nie znosze gotowac, zawwze chcialam znalezc TZa gotujcego, a moj tez zielony kompletnie w temacie, wiec pewnie bede dzierzyla paleczke mojej babci, co to gotuje tak ot na chybcika niewyszukanego i chodzi na balety

[kristi75]

Ja ostatnio zrobiłam mielone z sosem //tzn udusiłam najpierw cebulkę do tego dałam mielone dusiłam do miękkości zalałam dodałam troszeczkę wody zakłuciłam i podawałam z ziemniaczkami wcinał az mu się uszy częsły

[jowisz]

Napisane przez wersta

eee tam weź sie Jowisz nie tłumacz ja tam się przyznaję, ze garów tykać nie lubię

no wiadomo,że jakbym lubiła to bym gotowała od zawsze
dla męża nie muszę bo ma dwie ręce jak ja. ale dziecię nakarmić trzeba, niestety

[wersta]

Marti gdzieś tam pod rucianym nida nad samą wodą tż obrobi się w łorku, to jedziemy, nie to dopiero za tydz, - jak będzie pogoda

[ver_ona]

Ja tez jakos nie gotuje rewelacyjnie. Gotuje to na co mam ochote i staram sie aby nie trwalo to dluzej niz 30-45min.
Nie lubie ziemniorow, wiec czesto jemy makarony i ryze, a ze do makaronu wszystko pasi, to obiad ze wszystkiego mozna zrobic.
Ja zaczelam gotowac dopiero mezowi, na studiach mieszkalam z rodzicami i tato byl na recie wiec cale zycie on gotowal.
A mlodemu nic nie wymyslam, poprostu jada z nami.
Nie wazne czy to ksiazkowo, czy nie, ale gdzies ostatnio wyczytalam, w tych "madrych" artyk., ze po 12 mies. moze jesc normalnie z nami.

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

Napisane przez kristi75

Ja ostatnio zrobiłam mielone z sosem //tzn udusiłam najpierw cebulkę do tego dałam mielone dusiłam do miękkości zalałam dodałam troszeczkę wody zakłuciłam i podawałam z ziemniaczkami wcinał az mu się uszy częsły

To ja dzis mialam podobny obiad, z tym ze z lopatka i dodalam do tego papryke, cukinie i czosnek, podane czywiscie z lenistwa z ryzem hehe

[wersta]

czosnek już można? bo ja uwielbiam

[marticia]

Wersta super, to jak bedzie podoga to na kajaczek na Krutynie sie wybierzcie..odjazdowo Zoske w plecak i jazda Ja to troche dalej mieszkalam, pod Olsztynem...och teskni mi sie

Ja to w gotowanie sie nie zaglebiam, chyba ze czasami mnie najdzie na salatke z tunczyka, to zrobie

Tez dodaje czosnek, wlasciwie laduje wszystko co znajde w kuchni.
A, mlody przepada za parmezanem

[wersta]

Marti z tosisławą jedziemy, więc ja nie wiem jak tam z kajaczkiem będzie a rzeczka przecudna

[ver_ona]

Napisane przez wersta

czosnek już można? bo ja uwielbiam

Nie wiem, moj jada i chyba lubi, bo jak na azie nie widzialam, zeby sie krzywil, albo nie jadl.
Ale jak pisalam, on jada na prawde wszystko.

Dzis mnie rozbawil, bo rano dostal kasze, a pozniej sprzatalam przed sniadaniem (mam taka faze, ze nie siade do sniadania jak nie jest posprzatane w chalupie) . No i ja sprzatalam, on sobie biegal i nagle cisza...acha wiec cos broi, poszlam do kuchni, a on przy szufladzie gdzie trzymamy chleb i wyciagnal sobie bulke i sobie bidulek taka sucha jadl hehe.
Pozniej powtorzyl swoj wyczyn jeszcze 2 raze hih, normalnie tak mnie rozbawil.

[Cestia]

Marticia, dziękuję Ci kochana

Ja gotować też nie lubię, za to lubię jeść TŻ gotuje znakomicie , ale on to pichci tylko jakieś wymyślne dania, uwielbia eksperymentować w kuchni Robi mi przeróżne przepyszne sosy do makaronu (którego sam nienawidzi) i inne pyszności, a ja w zamian robię mu te tradycyjne schabowe z ziemniakami, mielone itp których znowu ja nie lubię

Dla Mati niestety gotować musze ja

[Judi21_84]

Marticia Tymkiem będę zajmowac się głównie ja bo do pracy będę szła najwcześniej na 17 a po nockach moja mama bym mogła sie wyspać.
A co do żłobka nie dałabym Tymka powodów wiele ale ten najważniejszy to ciągle chore dziecko, a my przy katarze nie spimy od kilku dni Co prawda to ciągłe chorowanie czeka chyba każdego dzieciaka i wiem ze Tymek jak tylko pójdzie do przedszkola to od razu zacznie przynosić do domu dziadostwo, ale będzie już miał 3 lata (myślę, że łatwiej to przejdzie niż teraz)
no nic idę w łózio, dobranoc wszystkim

[ver_ona]

Napisane przez Cestia

Marticia, dziękuję Ci kochana

Ja gotować też nie lubię, za to lubię jeść TŻ gotuje znakomicie , ale on to pichci tylko jakieś wymyślne dania, uwielbia eksperymentować w kuchni Robi mi przeróżne przepyszne sosy do makaronu (którego sam nienawidzi) i inne pyszności, a ja w zamian robię mu te tradycyjne schabowe z ziemniakami, mielone itp których znowu ja nie lubię

Dla Mati niestety gotować musze ja

Moj nic nie gotuje, ja nie lubie tradycji tylko wymyslne, a on lubi schabowe hehe.

Laski, a sa jakies rzeczy jakis nie mozna dawac mlodym? Bo tak sie teraz zaczelam zastanawiac, ze daje wszystko, a moze (nie wiem z jakiego w sumie powodu) czegos nie mozna?

[marticia]

Cestia a Ty jakiejs zamiany czasowej na TZe nie chcesz zrobic?

Wesrta Tosislawa w drugi plecaczek a jak wyskoczy to i sie wykapie..

[ver_ona]

Napisane przez Judi21_84

Marticia Tymkiem będę zajmowac się głównie ja bo do pracy będę szła najwcześniej na 17 a po nockach moja mama bym mogła sie wyspać.
A co do żłobka nie dałabym Tymka powodów wiele ale ten najważniejszy to ciągle chore dziecko, a my przy katarze nie spimy od kilku dni Co prawda to ciągłe chorowanie czeka chyba każdego dzieciaka i wiem ze Tymek jak tylko pójdzie do przedszkola to od razu zacznie przynosić do domu dziadostwo, ale będzie już miał 3 lata (myślę, że łatwiej to przejdzie niż teraz)
no nic idę w łózio, dobranoc wszystkim

Znajomej dziecko wlasnie tak bylo z dziadkami w domu, bo bali sie, poszedl do przedszkola i oczywiscie chorowal, to stwierdzili, ze nie bedzie chodzil bo choruje, 0-wke cala przechorowal, teraz poszedl do 1 klasy i nadal choruje.
Takze nie ma reguly. Moj uwielbia dzieci, nie placze w zlobku, chetnie zostaje, a ma alergie cholerna i predyspozycje do chorob.

[wersta]

rozważam zochę dac do żłobka w zimę, jakby dało radę tak na 2 dni w tyg. ona tak chce do dzieci (cieciii),że nie mam sumienia w zimę jej trzymać bez bachorów

[jowisz]

Napisane przez wersta

rozważam zochę dac do żłobka w zimę, jakby dało radę tak na 2 dni w tyg. ona tak chce do dzieci (cieciii),że nie mam sumienia w zimę jej trzymać bez bachorów

Iga od nastu tyg. na dzieci woła tia tia tia (dla ludzi obok brzmi jak tata), mimo, że mówi inne sylaby (na na, la la la, dzi, ci itp.) nie idzie tego zmienić

[ver_ona]

Napisane przez jowisz

Iga od nastu tyg. na dzieci woła tia tia tia (dla ludzi obok brzmi jak tata), mimo, że mówi inne sylaby (na na, la la la, dzi, ci itp.) nie idzie tego zmienić

to moj nie wiadomo dlaczego zaczal na tate mowic baba albo papa
a mowil normalnie tata

[marticia]

Ja tez planuje powoli dawac malego do zlobka. Musimy tylko wybrac jakies i tak codziennie po godzine, a potem zwiekszac ilosc. Niestety nie jestem w stanie niczego konkretnego zrobic w domu z mlodym

[jowisz]

Napisane przez ver_ona

to moj nie wiadomo dlaczego zaczal na tate mowic baba albo papa
a mowil normalnie tata

Iga na tatę mówi tata,na dzieci tiatia. aleoczywiście tylko rodzice rozróżniają takie coś

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------

w ogóle nie pisałam wam,że moje uno wciąż w domu stoi 2 tyg. mi pseudokupujący z przelewem ściemniał. poszło już przypomnienie i prośba o zwrot prowizji,wysmaruję mu też negatywa oczywiście. dziś znów aukcję wystawiłam
dziś już jedna laska do mnie dzwoniła z pytaniami,ma sie tylko o pasujący do wózka fotelik dowiedzieć i MOŻE kliknie.

łażę po all i taki fajny zestaw ubranek znalazłam będę walczyć, trzymajcie kciuki by ludzie nie poszaleli bo już stoi 150 zeta a do końca aż 4 dni

[Cestia]

Napisane przez marticia

Cestia a Ty jakiejs zamiany czasowej na TZe nie chcesz zrobic?

O nie nie... no coś Ty... co ja bym jadła?

Mati na dzieci mówi coś w stylu "dzidzia" czasem jej się wyrwie ładne "dzieci" ale to bardzo rzadko. Z tym, że jak woła te swoje "dzidzia" to TŻ czasem myśli, że to na niego Ale on już się tak po prostu przyzwyczaił bo młoda go ciągle woła, szczególnie jak biedaczek na tronie siedzi. Wtedy jest łup łup w drzwi i "taaaaaataaaaaa!"

[anka1900]

cześć pracusie i śpiochy
nadrobiłam dziś 2 nad ranem, bo spać nie mogłam, połamało mnie tak że wszystkie mięśnie mnie rozbolały, myślałam że jakaś grypa mi sie szykuje, dzis juz jest git, nie wiem co to mogło być, ręką i nogą nie mogłam ruszyć taka bylam zmarnowana
Judi gratki z okazji nowej pracy
Dorbarku Tobie też dalszego powodzenia i sukcesów w pracy
Verona miło Ciebie widzieć ps. mam pytanie, czy Borys jest jeszcze na cycu, bo jak czytam że Ala zrezygnowala ,to wychodzi że Miki jedyny mlekopij jeszcze