Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009) - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-09-14, 14:40   #31
kashin
Raczkowanie
 
Avatar kashin
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Bruksela
Wiadomości: 413
GG do kashin
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Cytat:
Napisane przez humant Pokaż wiadomość
Wczoraj Wiktoria też wieczorem zaczęła ulewać. Męczy ją też czkawka, szczególnie zaraz po jedzeniu. W dzień śpi jak zabita, wczoraj nawet 3 godziny spała, ale za to w nocy (szczególnie po północy) zaczyna rozrabiać - doi cyca, przysypia na 20 min i od poczatku, w międzyczasie zapełni pampka i tak potrafi do 3 w nocy. Dziaiaj prawie nad nią zasnęłam, bo karmię na siedząco, aż w końcu skapitulowałam i pokarmiłam ją na leżąco i od razu zasnęła. Do tego Wiktoria ma jakis dziwny radar - zasypia w moim łóżku, na rękach, ale jak tylko ja chcę odłożyć do łóżeczka to sie budzi. Nie wiem co jest grane. Rano budzi się po 06.00 i obserwuje wszystko dookoła. Rozrabia trochę do 11.00, a potem w kimę i tak do wieczora. A w nocy powtórka z rozrywki. Nie ma to jak być świeżo upieczoną mamą. Nie mam czasu żeby zjeśc i porządnie się umyć, ale jeden (nawet nieświadomy) usmiech wynagradza wszystko!!
O tak, wczoraj do mycia włosów podchodziłam dwa razy

Matylda ulewa tylko czasami, jak się bardzo opije. Najczęściej jednak nie. Czkawka męczy ją prawie tak samo często jak w brzuszku W dzień budzę ją co 2,5-3 godziny na karmienie. Je średnio 15-20 minut. Zazwyczaj na końcu zasypiała, ale teraz lubi sobie poobserwować świat. Kiedy za długo marudzi i się bardzo ożywia (czyt. wyje) to dostaje smoka i idzie spać.

Jak często zmieniacie pieluszki? Szczerze mówiąc to w dzień nie mamy jakiegoś szczególnie ustabilizowanego rytmu. W dzień co jakiś czas przed karmieniem sprawdzam czy ma sucho. W nocy budzi się dwa razy i wtedy najczęściej też jest kupa, więc dochodzi zmiana pieluchy. Ale w dzień to jak się trafi...

Cytat:
Napisane przez kizia86 Pokaż wiadomość

i my się meldujemy

Co do odbijania to i mojemu się nie odbija,czasem Kacperkowi się uleje,ale takim juz zważonym mleczkiem,noi te czkawki go troche męczą,mam nadziejeze z czasem to mu minie,bo się chłopina męczy
W nocy budzi się co godzine,po czym godzine cycka i zasypia,a ja rano wygladamprzyzwyc zajam sie powoli
może sporządzimy sobie galerię niewsypanych mamusiek?

Czekam na świeżo upieczoną mamę karamari i pozostałe mamuśki
__________________
Lord, help me be the person my dog thinks I am...
kashin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 15:16   #32
Foka29
Zadomowienie
 
Avatar Foka29
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 567
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Cytat:
Napisane przez kashin Pokaż wiadomość
A nie, grymasik świeżo po jedzeniu - trawienny

Irysowa
Mój Staś ma identyczny grymasik oznaczający "Matka, gdzie żarcie??!!"

Cytat:
Napisane przez humant Pokaż wiadomość
Wczoraj Wiktoria też wieczorem zaczęła ulewać. Męczy ją też czkawka, szczególnie zaraz po jedzeniu. W dzień śpi jak zabita, wczoraj nawet 3 godziny spała, ale za to w nocy (szczególnie po północy) zaczyna rozrabiać - doi cyca, przysypia na 20 min i od poczatku, w międzyczasie zapełni pampka i tak potrafi do 3 w nocy. Dziaiaj prawie nad nią zasnęłam, bo karmię na siedząco, aż w końcu skapitulowałam i pokarmiłam ją na leżąco i od razu zasnęła. Do tego Wiktoria ma jakis dziwny radar - zasypia w moim łóżku, na rękach, ale jak tylko ja chcę odłożyć do łóżeczka to sie budzi. Nie wiem co jest grane. Rano budzi się po 06.00 i obserwuje wszystko dookoła. Rozrabia trochę do 11.00, a potem w kimę i tak do wieczora. A w nocy powtórka z rozrywki. Nie ma to jak być świeżo upieczoną mamą. Nie mam czasu żeby zjeśc i porządnie się umyć, ale jeden (nawet nieświadomy) usmiech wynagradza wszystko!!
Taaa, skąd ja znam ten scenariusz
...
Właśnie przed chwilą udało mi się umyc zęby po śniadaniu

Cytat:
Napisane przez kashin Pokaż wiadomość
O tak, wczoraj do mycia włosów podchodziłam dwa razy

Matylda ulewa tylko czasami, jak się bardzo opije. Najczęściej jednak nie. Czkawka męczy ją prawie tak samo często jak w brzuszku W dzień budzę ją co 2,5-3 godziny na karmienie. Je średnio 15-20 minut. Zazwyczaj na końcu zasypiała, ale teraz lubi sobie poobserwować świat. Kiedy za długo marudzi i się bardzo ożywia (czyt. wyje) to dostaje smoka i idzie spać.

Jak często zmieniacie pieluszki? Szczerze mówiąc to w dzień nie mamy jakiegoś szczególnie ustabilizowanego rytmu. W dzień co jakiś czas przed karmieniem sprawdzam czy ma sucho. W nocy budzi się dwa razy i wtedy najczęściej też jest kupa, więc dochodzi zmiana pieluchy. Ale w dzień to jak się trafi...



może sporządzimy sobie galerię niewsypanych mamusiek?

Czekam na świeżo upieczoną mamę karamari i pozostałe mamuśki

Do pieluszki zaglądam zawsze przed i po karmieniu (czasem coś jest czasem nie, zwykle wszystko jest w kumulacji - kilka razy pod rząd, a potem kilka godzin nic albo tylko trochę siuśków) oraz jak zobaczę, że profesor Stanisław zrobił wyjątkowo mądrą minę filozofa - co oznacza mega kupę
Foka29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 16:05   #33
kashin
Raczkowanie
 
Avatar kashin
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Bruksela
Wiadomości: 413
GG do kashin
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Cytat:
Napisane przez Foka29 Pokaż wiadomość
Mój Staś ma identyczny grymasik oznaczający "Matka, gdzie żarcie??!!"
Hyhy, u nas to jest bardziej - "szykuj się matka, szukaj pieluchy"

Cytat:
Napisane przez Foka29 Pokaż wiadomość
Do pieluszki zaglądam zawsze przed i po karmieniu (czasem coś jest czasem nie, zwykle wszystko jest w kumulacji - kilka razy pod rząd, a potem kilka godzin nic albo tylko trochę siuśków) oraz jak zobaczę, że profesor Stanisław zrobił wyjątkowo mądrą minę filozofa - co oznacza mega kupę
__________________
Lord, help me be the person my dog thinks I am...
kashin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 18:36   #34
belfegoreczka
Raczkowanie
 
Avatar belfegoreczka
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Górny- Śląsk
Wiadomości: 260
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Kochane mam glupie pytanie

Wspominalysmy o tym z obawami w poczekalni , zanim jeszcze ktoras z was urodzila, ale wy juz jestescie po porodach i moze moglbyscie napisac jak to jest z ta nie szczesna kupka czy faktycznie mysli sie o tym przy porodzie? czy warto robic ta nieszczesna lewatywe? Rozwiejcie troche moich i moze innych wizazanek watpliwosci
__________________
Moja kochana Paulinka!

belfegoreczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 19:21   #35
Foka29
Zadomowienie
 
Avatar Foka29
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 567
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Cytat:
Napisane przez belfegoreczka Pokaż wiadomość
Kochane mam glupie pytanie

Wspominalysmy o tym z obawami w poczekalni , zanim jeszcze ktoras z was urodzila, ale wy juz jestescie po porodach i moze moglbyscie napisac jak to jest z ta nie szczesna kupka czy faktycznie mysli sie o tym przy porodzie? czy warto robic ta nieszczesna lewatywe? Rozwiejcie troche moich i moze innych wizazanek watpliwosci

To była moja największa porodowa fobia
Do czasu porodu, kiedy to kompletnie zaczęło mi to zwisac.

Oczywiście "przydarzyło mi się", nie mogło byc inaczej, bo nie miałam lewatywy. Wszyscy żyjemy, mamy się świetnie i wbrew moim oczekiwaniom świat się jeszcze nie skończył.
Foka29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 20:38   #36
katarzynka00
Zakorzenienie
 
Avatar katarzynka00
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 7 344
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

kashin a dlaczego budzisz swoje malenstwo na jedzonko?samo by sie nie obudzilo czy musisz pilnowac jej wagi zeby ładnie przybierala?
pytam z ciekawosci.
No i pobudka na piersiątko czy buteleczke?

Cytat:
Napisane przez belfegoreczka Pokaż wiadomość
Kochane mam glupie pytanie

Wspominalysmy o tym z obawami w poczekalni , zanim jeszcze ktoras z was urodzila, ale wy juz jestescie po porodach i moze moglbyscie napisac jak to jest z ta nie szczesna kupka czy faktycznie mysli sie o tym przy porodzie? czy warto robic ta nieszczesna lewatywe? Rozwiejcie troche moich i moze innych wizazanek watpliwosci
he he he u mnie to tez bylo fobia
mimo ze kilka razy sie zalatwilam i bylam przekonana ze nic nie wykrzesam podczas porodu i mi sie trafilo

W owej chwili bylo to ostatnia rzecza jaka moglabym sie przejmowac.
Na łóżku porodowym jest tyle podkladow itp ze polozna w mig uprzatnela niespodzianke.Nie bylo tego za duzo
Potem jak ją przepraszalam za moje zachowanie, a tez wiedziala ze to moja fobia to odp "ale o co chodzi, nie wiem o czym mowisz" wiec nie postawila mnie w niekomfortowej syt.
Dla nich to codziennosc


Cytat:
Napisane przez Foka29 Pokaż wiadomość
To była moja największa porodowa fobia
Do czasu porodu, kiedy to kompletnie zaczęło mi to zwisac.

Oczywiście "przydarzyło mi się", nie mogło byc inaczej, bo nie miałam lewatywy. Wszyscy żyjemy, mamy się świetnie i wbrew moim oczekiwaniom świat się jeszcze nie skończył.
wlasnie
__________________
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym
następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny


katarzynka00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-15, 10:58   #37
kizia86
Raczkowanie
 
Avatar kizia86
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 239
GG do kizia86
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)


Hej mamuski,jak tam Wasze perypetie z maluszkami
U nas noce nieprzespaneMały budzi sie jak w zegarku ,co godzine. Przysne to zaraz musze wstaćehhh mały potworek
Ale to wszystko wynagradza mi jego grymasik na buzi,jak usypia z pełny brzuszkiem
Dobrze że TZ na urlopie to w ciągu dnia przysypiam jak kotgdzie popadnie.


Cytat:
Napisane przez humant Pokaż wiadomość
Wczoraj Wiktoria też wieczorem zaczęła ulewać. Męczy ją też czkawka, szczególnie zaraz po jedzeniu. W dzień śpi jak zabita, wczoraj nawet 3 godziny spała, ale za to w nocy (szczególnie po północy) zaczyna rozrabiać - doi cyca, przysypia na 20 min i od poczatku, w międzyczasie zapełni pampka i tak potrafi do 3 w nocy. Dziaiaj prawie nad nią zasnęłam, bo karmię na siedząco, aż w końcu skapitulowałam i pokarmiłam ją na leżąco i od razu zasnęła. Do tego Wiktoria ma jakis dziwny radar - zasypia w moim łóżku, na rękach, ale jak tylko ja chcę odłożyć do łóżeczka to sie budzi. Nie wiem co jest grane. Rano budzi się po 06.00 i obserwuje wszystko dookoła. Rozrabia trochę do 11.00, a potem w kimę i tak do wieczora. A w nocy powtórka z rozrywki. Nie ma to jak być świeżo upieczoną mamą. Nie mam czasu żeby zjeśc i porządnie się umyć, ale jeden (nawet
nieświadomy) usmiech wynagradza wszystko!!
Ohhh tak święta racja ten anielski usmiech,lekiem na wszystko

Cytat:
Napisane przez kashin Pokaż wiadomość
może sporządzimy sobie galerię niewsypanych mamusiek?

Jestem zaCiekawe,która pierwsza sie odważy

Cytat:
Napisane przez belfegoreczka Pokaż wiadomość
Kochane mam glupie pytanie

Wspominalysmy o tym z obawami w poczekalni , zanim jeszcze ktoras z was urodzila, ale wy juz jestescie po porodach i moze moglbyscie napisac jak to jest z ta nie szczesna kupka czy faktycznie mysli sie o tym przy porodzie? czy warto robic ta nieszczesna lewatywe? Rozwiejcie troche moich i moze innych wizazanek watpliwosci
Mój organiz sam sie oczyscił,jak tylko odeszły mi wody zaczełam czuć straszne parcie na stolec,biegałam do łazienki co 5 min.
Podczas badania ktg,biegałam 3 razy,położna aż sie przestraszyła i zbadała,powiedziała ze główka jest nisko i dlatego takie mam uczucie.
Kiedy zaczeły sie bóle parte,oznajmiłam przy wszystkich obecnych że chce mi sie "kupke"a położna gdzie rodzimy,noi naszczescie nic mi nie wyleciało



Dziewczyny a jak z "kupkami"po porodziejaU mnie jest to nie lada wyzwaniejak robie to płaczea jestem już11dni od porodu,mam nadzieje ze to mi przejdzie
Smiejemy się z TŻ, że mi żyłki popękałyod wysiłku
__________________
Jesteśmy razem
Nasz ślub 04.10.2005
Nasze Skarby
Kacperek 04.09.2009 ...2450g,51cm
Kubuś 14.03.2006...2500g,50cm
kizia86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-15, 11:12   #38
katarzynka00
Zakorzenienie
 
Avatar katarzynka00
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 7 344
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Cytat:
Napisane przez kizia86 Pokaż wiadomość
Mój organiz sam sie oczyscił,jak tylko odeszły mi wody zaczełam czuć straszne parcie na stolec,biegałam do łazienki co 5 min.
Podczas badania ktg,biegałam 3 razy,położna aż sie przestraszyła i zbadała,powiedziała ze główka jest nisko i dlatego takie mam uczucie.
Kiedy zaczeły sie bóle parte,oznajmiłam przy wszystkich obecnych że chce mi sie "kupke"a położna gdzie rodzimy,noi naszczescie nic mi nie wyleciało



Dziewczyny a jak z "kupkami"po porodziejaU mnie jest to nie lada wyzwaniejak robie to płaczea jestem już11dni od porodu,mam nadzieje ze to mi przejdzie
Smiejemy się z TŻ, że mi żyłki popękałyod wysiłku
ja po porodzie nie bylam okolo tygodnia.Te dni spedzalam w szpitalu-mala miala zoltaczke itp.
Jak pytaly oczywiscie odpowiadalam twierdzaco
Ale ja poprostu nie wstrzymywalam.Nie mialam potrzeby.Dopiero w domu przestraszona slowami poloznej ze moze mi sie zrobic skret kiszek zaaplikowalam sobie syrop duphalaca na przeczyszczenie i pooooszlo
A potem odkryłam malego hemoroida
__________________
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym
następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny


katarzynka00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-15, 14:12   #39
Foka29
Zadomowienie
 
Avatar Foka29
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 567
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

2 tygodnie po porodzie miałam koszmar z wizytami w toalecie. Brrr...
Ale teraz juz wszystko samo jakoś wróciło do normy
Foka29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-15, 15:24   #40
humant
Raczkowanie
 
Avatar humant
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 212
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

A jak u was z dietą przy karmieniu piersią? Ja unikam cytrusów, owocó pestkowych, kawy, warzyw strączkowych i wzdymających i czosnku, no i niestety czekolady. Poza tym chciałabym jeść wszystko, ale mam trochę obaw żeby nie przyspożyć małej kolki. A co wy myślicie o tym?

Acha, jeszcze jedno mam pytanko - były u was juz połozne w domu? jak wyglądała taka wizyta, bo w przyszłym tygodniu ma przyjśc do mnie położna, więc nie wiem na co się nastawić
humant jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-15, 16:06   #41
eloteteie
Zadomowienie
 
Avatar eloteteie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 647
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Meldujemy się we dwie, razem z Mają

Cytat:
Napisane przez humant Pokaż wiadomość
Nie odbijam jej po karmieniu, bo po pierwsze mała je spokojnie i powoli, po drugie nie ulewa, ani nie zwraca i położna powiedziała, że w tej sytuacji nie trzeba dziecka pionizować,
Cytat:
Napisane przez kizia86 Pokaż wiadomość

Co do odbijania to i mojemu się nie odbija,czasem Kacperkowi się uleje,ale takim juz zważonym mleczkiem,noi te czkawki go troche męczą,mam nadziejeze z czasem to mu minie,bo się chłopina męczy
W nocy budzi się co godzine,po czym godzine cycka i zasypia,a ja rano wygladamprzyzwyc zajam sie powoli
Majka też nie odbija! A już myślałam, że coś z nią nie tak, ale widzę, że to standard Je bardzo powoli i spokojnie, dlatego nie łyka powietrza, dopiero wczoraj powiedziała to p. kardiolog, bo w szpitalu krzyczeli, że trzeba pionizować do skutku, nawet 30 minut jeśli się nie odbije. Niestety sutków nie udało mi się uratować - prawie już wiszą, więc karmię tylko w nakładkach.

Raz miałam śmierć w oczach, bo od cycka zabrano mi ją do kąpieli i ulała leżąc na pleckach, a potem zaczęła się robić sina i nie mogła złapać oddechu. Na dodatek nigdzie nie mogłam znaleźć żadnej pielęgniarki ani położnej, więc przeraziłam się nie na żarty...

Pozdrawiam wszystkie mamusie
eloteteie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-15, 16:24   #42
humant
Raczkowanie
 
Avatar humant
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 212
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

oprócz pytań z poprzedniego posta o dietę i położną środowiskową mam jeszcze jedno pytanie - kiedy zaczynacie werandować maluchi i zabierać je na spacerki?
humant jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-15, 17:49   #43
Kikunia81
Rozeznanie
 
Avatar Kikunia81
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 590
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Melduję się Idę trochę Was ponadrabiać na poczekalni
Kikunia81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-15, 19:08   #44
kashin
Raczkowanie
 
Avatar kashin
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Bruksela
Wiadomości: 413
GG do kashin
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Cytat:
Napisane przez belfegoreczka Pokaż wiadomość
Kochane mam glupie pytanie

Wspominalysmy o tym z obawami w poczekalni , zanim jeszcze ktoras z was urodzila, ale wy juz jestescie po porodach i moze moglbyscie napisac jak to jest z ta nie szczesna kupka czy faktycznie mysli sie o tym przy porodzie? czy warto robic ta nieszczesna lewatywe? Rozwiejcie troche moich i moze innych wizazanek watpliwosci
Gdybym rodziła sn to zdecydowałabym się na lewatywę. Nie taka straszna jak ją malują, a niespodzianki, mimo iż dla położnych to norma, sama bym nie chciała. Ale nawet i przed cesarką jak mnie bóle chwyciły to sama się oczyściłam.

Cytat:
Napisane przez katarzynka00 Pokaż wiadomość
kashin a dlaczego budzisz swoje malenstwo na jedzonko?samo by sie nie obudzilo czy musisz pilnowac jej wagi zeby ładnie przybierala?
pytam z ciekawosci.
No i pobudka na piersiątko czy buteleczke?
Budzę ją co 3 godziny, bo lubi spać i czasem y przespała karmenie a to chuderlak jest i trzeba jej nabrać tłuszczyku na zimę Przy wypisie miała 2330 g, dzisiaj położna ją zważyła i ma 2540 g - dobre mleczko Karmimy cycem, jak najbardziej. Po początkowych problemach z gryzieniem mamy pełen sukces - kapturek nakładam tylko wtedy kiedy się rozryczy bo wtedy trudno jej sutek złapać. A tak to karminy "na żywca"
W nocy nie budzę - domaga się sama.

Cytat:
Napisane przez kizia86 Pokaż wiadomość
Dziewczyny a jak z "kupkami"po porodziejaU mnie jest to nie lada wyzwaniejak robie to płaczea jestem już11dni od porodu,mam nadzieje ze to mi przejdzie Smiejemy się z TŻ, że mi żyłki popękałyod wysiłku
No gdyby nie te hektolitry wody, którą wypijam dziennie, to pewnie bym kamieniami robiła Na szczęście ta dieta nie będzie trwała do końca świata Chodzę do toalety regularnie, ale komfortowo nie jest.
Po porodzie na drugi dzień dostałam w kieliszeczku parafinę na rozruszanie jelit - obrzydlistwo. No ale chyba podziałało, dzień później byłam w toalecie

Cytat:
Napisane przez humant Pokaż wiadomość
A jak u was z dietą przy karmieniu piersią? Ja unikam cytrusów, owocó pestkowych, kawy, warzyw strączkowych i wzdymających i czosnku, no i niestety czekolady. Poza tym chciałabym jeść wszystko, ale mam trochę obaw żeby nie przyspożyć małej kolki. A co wy myślicie o tym?

Acha, jeszcze jedno mam pytanko - były u was juz połozne w domu? jak wyglądała taka wizyta, bo w przyszłym tygodniu ma przyjśc do mnie położna, więc nie wiem na co się nastawić
Moja dietka - zakazane:
owoce: cytrusy, pestkowe, gruszki
warzywa: kalafior, fasola (niekoniecznie), groch, cebula, czosnek, por, kapusta, ogórki, papryka, kalarepa, rzodkiewki, kukurydza, oliwki, nic z octem
no i: kawa, alkohol

Czekoladę i inne słodycze mogę jeść i jem - małej nic nie jest. Jutro i następnego dnia wprowadzam 3 plasterki świeżego ogórka. Jak się nic nie będzie działo to potem przyjdzie kolej na małosolnego

Dzisiaj na obiad mam zupę pieczarkową, ziemniaki, szpinak i marchewkę z ananasem. Dopiero udało mi się odgrzać...

Położna była u nas już trzy razy. Za pierwszym razem spisała sobie wszystkie "papiury" i obejrzała sobie małą. Powiedziała co jeść a czego nie, pogadała, podała numery do przychodni, do pediatry, na badanie bioderek, do pielęgniarek środowiskowych nas zapisała i udzieliła mnóstwa nieocenionych informacji. Pani Ela jest super! Oglądała też moją ranę, wkładkę itd. Pokazała jak pielęgnować malucha i takie tam.
Drugim razem było mniej więcej to samo, tyle że bez papierków i krócej.
A dzisiaj Matyldę zważyła Pokazała też jak myć malucha pod kranem I zawsze opiekuje się pępuszkiem.

Cytat:
Napisane przez humant Pokaż wiadomość
oprócz pytań z poprzedniego posta o dietę i położną środowiskową mam jeszcze jedno pytanie - kiedy zaczynacie werandować maluchi i zabierać je na spacerki?
Ja nie werandowałam. Od razu po powrocie ze szpitala starałam się aby choć przez chwilę mała leżała przy otwartym oknie. A trzeciego dnia poszliśmy na spacer

eloteteie jeszcze raz witam !
Kurcze, chyba bym zeszła na miejscu jakby mi mała zsiniała... Co wtedy zrobiłaś?

Witaj Kikunia! Mam nadzieję że już doszłaś do siebie Dawaj fotki Aleksandra
__________________
Lord, help me be the person my dog thinks I am...
kashin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-16, 08:03   #45
Foka29
Zadomowienie
 
Avatar Foka29
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 567
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Cytat:
Napisane przez humant Pokaż wiadomość
oprócz pytań z poprzedniego posta o dietę i położną środowiskową mam jeszcze jedno pytanie - kiedy zaczynacie werandować maluchi i zabierać je na spacerki?
Na spacerek po raz pierwszy poszliśmy po 5 dniach od wyjścia (9 dzień Stasia na zewnątrz), wystawianie na balkon uznaliśmy za dziwaczne - wybraliśmy opcję: krótki 15 minutowy spacerek na początek i tak przez pierwsze 3 dni.

Co do położnej środowiskowej, to chyba ciężko taką wizytę sobie załatwic. W panice pierwszego tygodnia z maluchem mąż prosił w przychodni żeby przysłali położną ale olali nas serdecznie. Na szczęście daliśmy sobie radę sami.

Moja dieta:
Zakazane: alkohol, orzechy
Ograniczam: kawa, cytrusy, rośliny strączkowe, czekolada
Głównie zajadam się jogurtami, serami, wędlinami fermentowanymi, zupami mlecznymi, musli, jem dużo warzyw i owoców, na obiad pieczone mięsko. Tak raczej normalnie jadam.

Staram się też odzwyczajac od ciążowych zachcianek na słodycze, ale to nie dla Stasia

Kiedy po porodzie można zaczą robic brzuszki? Wkurza mnie ta spódniczka ze skóry

Stasiowi też się nie odbija, no to co robic... mam go cały dzień do pionu stawiac?

Edytowane przez Foka29
Czas edycji: 2009-09-16 o 08:05
Foka29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-16, 11:12   #46
Fasoleczk4
Rozeznanie
 
Avatar Fasoleczk4
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Chełm
Wiadomości: 706
GG do Fasoleczk4 Send a message via Skype™ to Fasoleczk4
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Melduję się

po kolei:
  • co do odbijania, to ja małą pionizuje, a raczej lekko ustawiam do góry, na początku na odbicie potrzebowała nawet i 30 minut, ale teraz zazwyczaj wystarczy 5, 10 minutek i ladnie odbija. Oczywiscie nie zawsze .... czasami nie da rady i nie ma odbicia, ale wtedy albo ulewa, albo chlusta maminym mleczkiem
  • co do jedzenia, to nie moge za bardzo sie rozszalec, bo jak tylko wprowadze jakas nowosc, to mała sie krzywi i ciezko jej sie wypierdzioszkac. Zmienilam juz razowe pieczywo na biale, i staram sie czesciej jesc, ale nie zawsze jest okazja, dzisiaj sniadanie zjadlam po 10 pije bardzo duzo wody, a mleczka mam sporo, bo az wycieka
  • co do karmienia, to w dzien mała sie budzi co 3 godziny, a jesli sama nie wstaje, to ja wybudzam (przy zoltaczce dzieci maja tendencje do zapadania w gleboki sen - a Niunia niestety jeszcze ma zoltaczke, i podczas snu bardzo spada cukier, przez co tez trudno wybudzic maluszka). W nocy wstaje 2- 3 razy na jedzonko, ostatnio zdarza jej sie wisiec godzine na cycu, co jest troche meczace, ale da sie wytrzymac. A poza tym rąbie w każdą pieluchę, ma 2 tygodnie a już poszło 3 paczki pampersów = 119 pieluch zmieniam pieluszke zawsze przed jedzeniem, bo po jedzeniu przy tarmoszeniu jej zaczyna ulewać, wiec wole zeby jej sie odbilo i niech sobie spi, a pozatym nie mam problemu z odgadnieciem czy pielucha pełna ... won jaka unosi sie w powietrzu nie pozwala pominac zmiany pampersa
  • co do spania ... to spi ze mna w łożku, jakos nie potrafie jej odlozyc do łożeczka ... za bardzo sie boje ze moglaby sie zakrztusic albo cos. Od poczatku spi ze mna w lozku i jest wporządku.
  • co do mojej wagi ... to oby tak dalej, zostało mi jeszcze 6 kilogramow do wagi sprzed ciazy teraz waze 68 i juz nawet moge sie w lustrze przejrzec a chcialabym wazyc chociaz 55 ...
  • co do brzucha ... to na początku wygladalam na 7 miesiac ... a teraz jest coraz lepiej, po cesarce nie wolno cwiczyc, wiec ratuje sie wciaganiem brzuszyska i zakladam na 3-4 godziny w ciagu dnia pas (cholerstwo nie wygodne, ale przyznam szczerze ze dobrze wplywa na skore i brzuch)
  • co do poloznej - to takowej u mnie nie bylo ... ale zapowiedziala sie ze przyjdzie za 2 tygodnie jak dziecko miesiac bedzie mialo ... wtedy to ona moze mnie w cmoknąc, nie przyda mi sie do niczego
Dzisiaj jade z Julitka do doktora na wazenie, zobaczymy czy przybrala cos na wadze, mam nadzieje ze tak

A oto moja Córeńka:

Załącznik 2517878

Załącznik 2517879

Załącznik 2517880

Załącznik 2517891

Załącznik 2517893

Załącznik 2517914
__________________
69 będzie 54 kiedyś napewno ...

111 dni bez słodyczy
111 dni bez fastfoodów
111 dni systematycznych ćwiczeń
111 dni wytrwałej diety
111 dni i będzie OKEJ
Fasoleczk4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-16, 12:14   #47
DDosiek
Wtajemniczenie
 
Avatar DDosiek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 2 310
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Witam. mała śpi, więc korzystam
Cytat:
Napisane przez belfegoreczka Pokaż wiadomość
Kochane mam glupie pytanie

Wspominalysmy o tym z obawami w poczekalni , zanim jeszcze ktoras z was urodzila, ale wy juz jestescie po porodach i moze moglbyscie napisac jak to jest z ta nie szczesna kupka czy faktycznie mysli sie o tym przy porodzie? czy warto robic ta nieszczesna lewatywe? Rozwiejcie troche moich i moze innych wizazanek watpliwosci
Ja miałam lewatywe przed porodem i wspominam ja bardzo mile. Nic nie bolało, wszystko się wypróżniło (przed porodem jakos samo mnie nie przeczyściło). No i skutkiem tego był brak niespodzianek na porodówce. I tak na wszelki wypadek przeprosiłam położną, jakby mi isię coś wymsknęło, a ona na to, że to normalne i nie mam sie czym przejmować.

Po porodzie za to miałam problem z wypróżnieniem. Udało mi sie wydusić z siebie bubelka malutkiego dopiero na 4 dzień po porodzie. I to dzięki czopkom glicerynowym. I tak znów za 2 dni kolejny malutki wypierdek. Tez dzięki czopkom. Ale jak juz mi zdjęli szwy, to w końcu sie udało. Może nie tak całkiem do końca, ale jest sukces

Cytat:
Napisane przez humant Pokaż wiadomość
A jak u was z dietą przy karmieniu piersią? Ja unikam cytrusów, owocó pestkowych, kawy, warzyw strączkowych i wzdymających i czosnku, no i niestety czekolady. Poza tym chciałabym jeść wszystko, ale mam trochę obaw żeby nie przyspożyć małej kolki. A co wy myślicie o tym?

Acha, jeszcze jedno mam pytanko - były u was juz połozne w domu? jak wyglądała taka wizyta, bo w przyszłym tygodniu ma przyjśc do mnie położna, więc nie wiem na co się nastawić
Ja nie jem cytrusów. Z owoców jem jabłka i maliny. kanapki jem normalne, takie jak zawsze, z ogórkiem i pomidorem.
Unikam smazonego, choć dziś zjem placki ziemniaczane. Piję duużo wody, herbaty rumiankowe i melisę, owocowe. Normalną herbatę tylko słabą. Nie jem cebuli, czosnku, wzdymających rzeczy. Czekolady tez unikam, choć wczoraj zjadłam ciastko w czekoladzie i nic małej nie było.

Położna była u mnie dzisiaj. Nie zaglądała mi w majtki, spytała tylko czy wszystko ok. Obejrzała małą, jej pępek.Wypełniła papiery i powiedziała, że powinna mnie odwiedzić 4 razy, ale nie ma takiej potrzeby i zostawiła telefon, jakby co, to mam ją męczyć.

Nadia tez ma czkawki. Właściwie zawsze po jedzeniu. Położna kazała ją przytulić i ogrzać.
Pionizuję małą po butli (karmię piersią, ale Nadia czasami potrafi wisieć ponad godzine na cycku, a do tego mam jeszcze nie do końca wyciągnięty jeden sutek, więc odciągam pokarm laktatorem i daję małej z butli), po cycku nie, bo czasami beka w trakcie jedzenia, czasami w ogóle nie beka tylko zasypia.

Noce mamy ładne, Nadia budzi się co 3-4 godziny. Dziś tylko rano obudziła się po godzinie, ale za to teraz śpi od 2 godzin. W ciągu dnia śpi. Za to od 14-15-tej do wieczora marudzi i nie śpi. Nie leży i nie obserwuje tylko marudzi i najchętniej by od cycka nie odchodziła.

Idziemy dzisiaj na pierwszy spacer. Nie werandowałam małej, leżała tylko przy otwartym oknie. I dzis w końcu wyjdziemy na powietrze.

Przewijam po zaspokojeniu pierwszego głodu, bo mała jest nienażarta po przebudzeniu. A tak uspokoi się, podje i moge ją spokojnie (lub prawie spokojnie) przewinąć.

Co do wagi po porodzie, to jak tylko wróciłam do domu ze szpitala, miałam juz wagę sprzed ciąży. Teraz dalej powoli gubię kilogramy. choć na razie raczej gramy. Nie odchudzm się, samo jakoś tak idzie - w końcu karmię cyckiem, dieta tez nie pozwala poszaleć.

Ciesze się bardzo, że moja mama jest z nami - posprząta, wypierze, ugotuje. zajmie sie małą. Mogę odpocząć (kiedy nie karmię). Mąż tez bardzo pomaga - kąpie, przewija, usypia.
Ale mimo to, kiedy mała długo jest marudna i non stop wisi mi na cycku przez parę godzin, to zaczynam mieć nerwa i najchętniej bym wyszła z domu. No nic, trzeba przeczekać te pierwsze tygodnie, az mała sobie wszystko unormuje.
__________________
Nadia Anastazja 06.09.2009 godz. 02.10 (2550g, 52cm)


moje różności
moje decoupage
preferencje
serwetki na wymianę
DDosiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-16, 13:43   #48
belfegoreczka
Raczkowanie
 
Avatar belfegoreczka
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Górny- Śląsk
Wiadomości: 260
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Witam mamusie

Bardzo wam dziekuje za odpowiedzi , ale widze ze do mojego porodu i tak to bedzie moja zmora
__________________
Moja kochana Paulinka!

belfegoreczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-16, 14:34   #49
Foka29
Zadomowienie
 
Avatar Foka29
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 567
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4 Pokaż wiadomość
Melduję się

po kolei:
  • co do odbijania, to ja małą pionizuje, a raczej lekko ustawiam do góry, na początku na odbicie potrzebowała nawet i 30 minut, ale teraz zazwyczaj wystarczy 5, 10 minutek i ladnie odbija. Oczywiscie nie zawsze .... czasami nie da rady i nie ma odbicia, ale wtedy albo ulewa, albo chlusta maminym mleczkiem
(...)
A oto moja Córeńka:
Cudną masz córę! I taka włochata jak mój Staś!

Co do ulewania.
Mam wrazenie, że jest to u Stasia zupełnie niezależne od odbeknięcia. Czasem odbeknie i i tak mu się uleje, a czasem nieodbeknie i się nie uleje.

Cytat:
Napisane przez belfegoreczka Pokaż wiadomość
Witam mamusie

Bardzo wam dziekuje za odpowiedzi , ale widze ze do mojego porodu i tak to bedzie moja zmora
Pewnie będzie. Mnie też nie szło przetłumaczyc
Foka29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-16, 19:34   #50
eloteteie
Zadomowienie
 
Avatar eloteteie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 647
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Cytat:
Napisane przez kashin Pokaż wiadomość
W
eloteteie jeszcze raz witam !
Kurcze, chyba bym zeszła na miejscu jakby mi mała zsiniała... Co wtedy zrobiłaś?
Dziecko pod brzuch i zaczęłam walić w plecy jak głupia. Na szczęście po chwili zaczęła coś kwilić. A że w ogóle nie płacze to przez większość czasu mam paranoje czy nic jej się nie dzieje...

Zauważyliśmy wczoraj u Majki pewną prawidłowość - po południu muszę ją karmić w krótkich odstępach 3-4 razy, przez około 3h, potem jest już spokojna i grzecznie śpi. Ale raz dziennie ma taki nerwowy okres, że wisi przy cycu, zasypia, odstawiam ją, kładę do łóżka, a ona znowu głodna

Dzisiaj w nocy spała przez 4h ciągiem, więc całkiem łaskawie nas potraktowała

Edytowane przez eloteteie
Czas edycji: 2009-09-16 o 19:46
eloteteie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-16, 20:05   #51
19martusia86
Zadomowienie
 
Avatar 19martusia86
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży
Wiadomości: 1 203
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Meldujemy się z Igorem na wątku.
Mojemu maluszkowi też się nie odbija, pionizuję go, ale bez większych efektów, tyle tylko, że mały to lubi więc robimy to dla przyjemności. Co do ulewania to zdarzyło się może ze dwa razy jak został zabrany od cyca na antybiotyk.
W kwestii nadmiarowych kg to cała 13 zniknęła, nawet nie wiem kiedy. Tylko zwis mam na brzuchu i już rozmyślam nad ćwiczeniami. Zaskoczyły mnie tylko rozstępy na brzuchu-na napiętym nie było ani jednego a na flaczku okazało się, że kilka jest...
Ja miałam lewatywę, więc obyło się bez niespodzianek, ale jak tak sobie pomyślę to w trakcie było by mi wszystko jedno, zwłaszcza, że poród miałam nielekki.
No i odpukać w niemalowane Igor płacze tylko przy zmianie pieluchy. Jak jest głodny to usiłuje zjadać rączki i marudzi pod nosem. Noce ładnie przesypiamy (razem w łóżku) tyle tylko, że co 3 godziny zmieniam mu pierś do ciamkania. Młody lubi zasypiać z cycem w buzi i próby odłożenia kończą się zawsze niepowodzeniem, ku mojej rozpaczy, bo przecież miał sypiać sam.
Co do diety to my dopiero od wczoraj w domu jesteśmy, więc jeszcze nie zaczęłam eksperymentować.
Teraz pokarmu mam aż za dużo i często przeciekam, ale pierwsze dwa dni po porodzie pokarmu było bardzo mało i wspomagałam się herbatką z Hipp-a dla karmiących, nie wiem czy to jej zasługa czy pokarm pojawił się sam z siebie, ale na 3 noc po porodzie miałam mokrą połowę koszuli po karmieniu małego i nawał pokarmu był konkretny-do tego stopnia, że biorąc prysznic, przy namydlaniu piersi mogłam tryskać mlekiem na odległość...
19martusia86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-16, 20:40   #52
margolcia1006
Rozeznanie
 
Avatar margolcia1006
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 709
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Widzę że większość z Was sypia z maluszkami razem w łóżku
Ja też mam/miałam ambitny plan żeby Małą od samego początku przyzwyczajać do łóżeczka ale coś czuję że wymięknę .....
poza tym jak się karmi w nocy to chyba wygodniej mieć maluszka przy sobie.....
__________________
Michalinka jest już z nami
margolcia1006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-17, 10:43   #53
19martusia86
Zadomowienie
 
Avatar 19martusia86
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży
Wiadomości: 1 203
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Cytat:
Napisane przez margolcia1006 Pokaż wiadomość
Widzę że większość z Was sypia z maluszkami razem w łóżku
Ja też mam/miałam ambitny plan żeby Małą od samego początku przyzwyczajać do łóżeczka ale coś czuję że wymięknę .....
poza tym jak się karmi w nocy to chyba wygodniej mieć maluszka przy sobie.....
W naszym wypadku cyc to świetny uspokajacz-młody przesypia całe noce przytulony do piersi. Jak go dałam na noc do łóżeczka to skończyło się rykiem na pół bloku. No i gdybym go chciała odkładać do łózia to karmienie musiało by być na siedząco bo jak leże to ja zasypiam przed młodym a on nie raz i dwie godziny ciamka.
19martusia86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-17, 11:54   #54
kashin
Raczkowanie
 
Avatar kashin
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Bruksela
Wiadomości: 413
GG do kashin
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Cytat:
Napisane przez margolcia1006 Pokaż wiadomość
Widzę że większość z Was sypia z maluszkami razem w łóżku
Ja też mam/miałam ambitny plan żeby Małą od samego początku przyzwyczajać do łóżeczka ale coś czuję że wymięknę .....
poza tym jak się karmi w nocy to chyba wygodniej mieć maluszka przy sobie.....
Od początku powiedziałam sobie że nie będzie spania z nami w łóżku i jak na razie się udaje. Malutka śpi w kołysce obok, bez względu na to jak dlugo marudzi i jak długo wisi przy cycku. Najczęściej wisi jednak 15 minut, więc nieźle. Dziś w nocy byla kochana i dała mi pospać (piszę "mi", ponieważ TŻ od kilku dni jest chory, nie zbliża się do nas za bardzo i śpi w salonie, żeby reszty stada nie zarazić). Najpierw obudziła się o 23:30, później o 4:30, później o 5:30 (to poszło jednym marudzącym ciągiem, więc mnie nie obudziła) a potem dopiero o 8:50, więc mogę śmiało powiedzieć że jestem wyspana. Za to poprzedniej nocy nie było tak fajnie...

W dzień jeszcze ją budzę na karmienie do 2-3 h. Zazwyczaj po karmieniu wraca do spania, ale wieczorami przechodzi w stan czuwania i wtedy każe się nosić. Obawiam się że to może być nasza zmora - bardzo lubi to noszenie. W tej chwili jest malutka, bo ma nieco ponad 2,5 kg, ale jak będzie miała 6 to moje biedne plecy na pewno to odczują...

Przewijamy małą przed jedzeniem, bo po jedzeniu się rozwrzeszczy i trzeba by ją było na nowo do cyca przystawiać żeby się uspokoiła. Na razie zużyliśmy dwie paczki Bambo nature NB, po 28 sztuk, trzecią w połowie. 196 sztuk jedzie do nas UPSem

Wciąż staram się pionizować Matyldę, ale ona raczej za tym nie przepada. Rzadko kiedy odbeknie, czasem uleje. Główkę kładzie na bok, czasem jej troszkę mleczka po policzku pocieknie, zazwyczaj jednak nic się nie dzieje. W szpitalu nikt nic nie mówił o przymusowym pionizowaniu. Tak naprawdę to nikt się do karmienia nie wtracał, pytali tylko czy mam pokarm i czy mała ssie i zeby gadać jak będą jakieś problemy i pytać pytać pytać - to wszystko. Zaczęłam pionizować po zajrzeniu na forum Położna twierdzi że to bzdura z tymi 30-oma minutami i nie wie kto to wymyślił. Kazde dziecko jest inne i niektórym się odbija rzadko albo wcale. No to chyba nasza podchodzi pod "rzadko".

Położną u nas "załatwia" się standardowo na miesiąc przed porodem. W naszym przypadku się tak nie dało, bo leżałam miesiąc w szpitalu. Ale na dwa dni przed porodem się tam przespacerowałam i wypełniłam deklarację. Moj rejon ma pani Ela, która jest boska i sprzedaje nam różne sztuczki z postępowania z maluchem. Przychodzi dwa razy w tygodniu i ma ze sobą wagę, więc nie muszę się nigdzie telepać.
I czekamy na wizytę patronażową pediatry, która miała w tym tygodniu zadzwonić a tu już czwartek i nic... Może zapomniała?

Czy wybieracie się w najbliższym czasie do Gina? W wypisie ze szpitala mam zalecenie żeby 2 tygodnie po wypisie wybrać się do poradni K, ale mi się nie chce. Szczególnie pytanie kieruję do mamuś po cesarskim cięciu. Jakoś mi się nie chce iść po to tylko żeby mi powiedział - rana ładnie się goi. To mi mówi położna...

Wczoraj przyjechali dziadkowie zobaczyć Matyldę. Pomijając fakt że ją obudzili tuż po tym jak ją uśpiłam i przez to była marudna (ale za to babcia "bawiła" ) to byli zachwyceni. Mimo iż ojciec caly czas powtarza że on na dziadka jest za młody i że dziadkiem nie jest, tylko mężem babci, to widziałam jak mu się gęba śmije. Ale na ręce wziąć nie chciał - bał się że krzywdę zrobi. No a babcia zachwycona, milion zdjęć napstrykała - specjalnie ojciec musiał jej wczoraj na tę okazję aparat fotograficzny kupić

Dziś wpadają na dwie godzinki moje psiapsióły w ilości 4 sztuk. Mam nadzieję że to przetrwamy A dokładnie te piski i zachwyty - jestem pierwsza z tego grona "zacionżona i wydobyta" (3 z 4 mają poważne problemy z zajściem a rozpiętość wiekowa 28-31 lat )

Co do mojej wagi - w tej chwili mam jakieś 71 kg, czyli jeszcze 3 do wyjściowej sprzed ciąży. Sądząc po ciężarze cyca to 2 kg siedzą właśnie tam Ja jednak chciałabym zejść do 65 kg. Spadłam do tylu w 1 trymestrze i bardzo się sobie wtedy podobałam i dobrze się ze sobą czułam.
A brzuch... no cóż. Po porodzie wyglądałam jak w ciąży i się przeraziłam że mi tak zostanie. Teraz już zmalał, ale ideałem nie jest. Tak jak Fasolka nie ćwiczę, bo jestem po cesarce. czekam aż się wszystko wygoi. Zastanawiam się nad tym pasem, ale też się boję go stosować do czasu aż nie będę miała pewności że z raną jest wszystko OK.

DDosiek narobiłaś mi apetytu na placki. Daj znać jak Maluszek na nie zareaguje. P. Ela powiedziała żebym sobie placki ziemniaczane darowała i w zamian zrobiła placuszki z cukinii (uwielbiam i mam cukinię, więc mogłabym zrobić) ale w końcu nie jestem taka grzeczna na jaką wyglądam

Cytat:
Napisane przez kizia86 Pokaż wiadomość
Jestem zaCiekawe,która pierwsza sie odważy
A propos wyglądu - powiedziałam A to mówię i B - podejmuję wyzwanie i wklejam fotki mamuśki 13-dniowej. Znaki szczególne młodej matki - super wyszukany strój, seksowna koronkowa bielizna wyglądająca zza dekoltu, efektowny makijaż i wystudiowana fryzura. No i te koronkowe stringi...
Tak naprawdę to uwielbiam te ogromne majciochy! Nawet jak mi się rana wygoi to ich nie zdejmę
I jeszcze wrzucam Matyldę - ulubione zdjęcie TŻta - bo marudzi że do albumów wybieram same najgorsze

Troszkę Ci zazdroszczę mamy u boku - bo ugotuje i posprząta. Ja to muszę zrobić sama albo TŻta przymusić, póki jest w domu. No a teraz chory, a wiadomo - chory mężczyzna to gorzej niż dziecko, więc wszystko od A do Z spada na mnie, ale jakoś daję radę. Moja mama od 21ego ma urlop i mi sugerowała że może przyjechać i pomóc, ale ja nie chcę. Obawiam się że już po 24 byśmy się pożarły i skoczyły sobie do oczu. Zwłaszcza że jak mała da mi popalić to ja mam nerw i oczy w bardzo mokrym miejscu usytuowane...

Fasoleczko Julitka to przesłodka kruszyna! I chyba bardzo do Ciebie podobna? (tak mi się przynajmniej wydaje ale mogę się mylić - niestety dopiero 6-ego października idę do okulisty...)

Foka może pokażesz swojego włochatego Stasia?

eloteteie jesteś dzielna. Zapamiętam sobie ten sposób (obym nie musiała z niego korzystać). Mam pod ręką ulotkę co robić w nagłych przypadkach, ale jakoś nie potrafię sobie wyobrazić że w razie zakrztuszenia biegnę do ławy po ulotkę i studiuję gdzie i kiedy przywalić. mimo iż ją przeczytałam kilka razy to i tak pewnie w razie W będę panikować i nie będę wiedziała co robić.
__________________
Lord, help me be the person my dog thinks I am...
kashin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-17, 13:11   #55
eloteteie
Zadomowienie
 
Avatar eloteteie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 647
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Cytat:
Napisane przez margolcia1006 Pokaż wiadomość
Widzę że większość z Was sypia z maluszkami razem w łóżku
Ja też mam/miałam ambitny plan żeby Małą od samego początku przyzwyczajać do łóżeczka ale coś czuję że wymięknę .....
poza tym jak się karmi w nocy to chyba wygodniej mieć maluszka przy sobie.....
U nas nie ma mowy o spaniu w jednym łóżku, my mamy swoje, Młoda swoje. Jak chce jeść do TŻ przynosi mi ją, zasypia, a potem odnosi

Cytat:
Napisane przez kashin Pokaż wiadomość
Od początku powiedziałam sobie że nie będzie spania z nami w łóżku i jak na razie się udaje. Malutka śpi w kołysce obok, bez względu na to jak dlugo marudzi i jak długo wisi przy cycku. Najczęściej wisi jednak 15 minut, więc nieźle. Dziś w nocy byla kochana i dała mi pospać (piszę "mi", ponieważ TŻ od kilku dni jest chory, nie zbliża się do nas za bardzo i śpi w salonie, żeby reszty stada nie zarazić). Najpierw obudziła się o 23:30, później o 4:30, później o 5:30 (to poszło jednym marudzącym ciągiem, więc mnie nie obudziła) a potem dopiero o 8:50, więc mogę śmiało powiedzieć że jestem wyspana. Za to poprzedniej nocy nie było tak fajnie...
15 minut - kobieto, masz szczęście Majka jak się przysysa do cycka to często na 2h! Zastanawiam się czy to nie przez nakładki, w końcu ciągnie się trudniej niż z gołego cycka.

Cytat:
Wciąż staram się pionizować Matyldę, ale ona raczej za tym nie przepada. Rzadko kiedy odbeknie, czasem uleje. Główkę kładzie na bok, czasem jej troszkę mleczka po policzku pocieknie, zazwyczaj jednak nic się nie dzieje. W szpitalu nikt nic nie mówił o przymusowym pionizowaniu. Tak naprawdę to nikt się do karmienia nie wtracał, pytali tylko czy mam pokarm i czy mała ssie i zeby gadać jak będą jakieś problemy i pytać pytać pytać - to wszystko. Zaczęłam pionizować po zajrzeniu na forum Położna twierdzi że to bzdura z tymi 30-oma minutami i nie wie kto to wymyślił. Kazde dziecko jest inne i niektórym się odbija rzadko albo wcale. No to chyba nasza podchodzi pod "rzadko".
Ja sobie chyba dam spokój z tym odbijaniem, Majka i tak nie odbija jak długo nie była by pionizowana. Czasem jej się uda, ale wtedy mamy wielkie święto

Cytat:
Położną u nas "załatwia" się standardowo na miesiąc przed porodem. W naszym przypadku się tak nie dało, bo leżałam miesiąc w szpitalu. Ale na dwa dni przed porodem się tam przespacerowałam i wypełniłam deklarację. Moj rejon ma pani Ela, która jest boska i sprzedaje nam różne sztuczki z postępowania z maluchem. Przychodzi dwa razy w tygodniu i ma ze sobą wagę, więc nie muszę się nigdzie telepać.
I czekamy na wizytę patronażową pediatry, która miała w tym tygodniu zadzwonić a tu już czwartek i nic... Może zapomniała?
Do nas dzisiaj dzwoniła położna środowiskowa, chciała wpaść, ale dzisiaj mi nie pasuje, na jutro umówiłam sobie prywatną położną - przyjedzie ze szpitala i posiedzi pół dnia wysłuchując miliardów pytań z mojej strony Wydaje mi się, że opłacona położna lepiej przyłoży się do pracy, niż taka "z urzędu", która pewnie odbębnia wizyty.

Cytat:
Czy wybieracie się w najbliższym czasie do Gina? W wypisie ze szpitala mam zalecenie żeby 2 tygodnie po wypisie wybrać się do poradni K, ale mi się nie chce. Szczególnie pytanie kieruję do mamuś po cesarskim cięciu. Jakoś mi się nie chce iść po to tylko żeby mi powiedział - rana ładnie się goi. To mi mówi położna...
Jutro podpytam położną, ale faktycznie słyszałam, że należy się wybrać w 2 tygodnie od cięcia. Moja rana ładnie się goi, zwłaszcza po wczorajszym zdjęciu szwów - czuć wyraźną ulgę.


Cytat:
Co do mojej wagi - w tej chwili mam jakieś 71 kg, czyli jeszcze 3 do wyjściowej sprzed ciąży. Sądząc po ciężarze cyca to 2 kg siedzą właśnie tam Ja jednak chciałabym zejść do 65 kg. Spadłam do tylu w 1 trymestrze i bardzo się sobie wtedy podobałam i dobrze się ze sobą czułam.
A brzuch... no cóż. Po porodzie wyglądałam jak w ciąży i się przeraziłam że mi tak zostanie. Teraz już zmalał, ale ideałem nie jest. Tak jak Fasolka nie ćwiczę, bo jestem po cesarce. czekam aż się wszystko wygoi. Zastanawiam się nad tym pasem, ale też się boję go stosować do czasu aż nie będę miała pewności że z raną jest wszystko OK.

eloteteie jesteś dzielna. Zapamiętam sobie ten sposób (obym nie musiała z niego korzystać). Mam pod ręką ulotkę co robić w nagłych przypadkach, ale jakoś nie potrafię sobie wyobrazić że w razie zakrztuszenia biegnę do ławy po ulotkę i studiuję gdzie i kiedy przywalić. mimo iż ją przeczytałam kilka razy to i tak pewnie w razie W będę panikować i nie będę wiedziała co robić.
Właśnie też mam obawy odnośnie pasa... Podpytam jutro położną Muszę tylko spisać wszystkie pytania na kartce, bo powoli zaczynam zapominać o co chciałam zapytać...
U mnie nadal kilka kilogramów gdzieś się kryje, ale niedługo zaczniemy spacery i kilogramy same się zgubią

Czy Wasze pociechy też mają zapchane noski? Majka ciągnie nosem już od wyjścia ze szpitala, przed chwilą wpuściłam jej sól fizjologiczną, oby pomogło...

Edytowane przez eloteteie
Czas edycji: 2009-09-17 o 13:23
eloteteie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-17, 13:40   #56
humant
Raczkowanie
 
Avatar humant
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 212
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

kashin wyglądasz super! Ja pierwsze dwa dni w domu chodziłam w piżamie, a teraz naciągam na siebie co bądź, byle zdąrzyć jeszcze sięumyć i zjeść przed wybudzeniem się Wiktorii.

PO ciązy zostało mi jeszcze 5 kg na plusie. W pasie zgubiłam 16 cm, ale mąż mówi, że te centymetry przeskoczyły mi na biust, bo cycki mam szałowo wielgachne.

Zasatanawiałam się czy już prubowałyście odciągać pokarm? Ja chciałam odciągnąć kiedy w 5 dobie miałam nawał, ale jakoś nie potrafiłam tego zrobić. Mam ręczny laktator TT. Niby to takie proste, a jednak nie do końca. Teraz jest juz ok, bo małą przystawiałam często do piersi i sama wyciągnęła pokarm z piersi, ale swoją drogą zastanawiam się jak to będzie kiedy w styczniu przyjdzie wróćić do roboty. Może do tej pory jakoś problem się rozwiąże.

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Cytat:
Napisane przez eloteteie Pokaż wiadomość
U nas nie ma mowy o spaniu w jednym łóżku, my mamy swoje, Młoda swoje. Jak chce jeść do TŻ przynosi mi ją, zasypia, a potem odnosi

15 minut - kobieto, masz szczęście Majka jak się przysysa do cycka to często na 2h! Zastanawiam się czy to nie przez nakładki, w końcu ciągnie się trudniej niż z gołego cycka.

Czy Wasze pociechy też mają zapchane noski? Majka ciągnie nosem już od wyjścia ze szpitala, przed chwilą wpuściłam jej sól fizjologiczną, oby pomogło...
To dodam jeszcze, że u nas też Wiktoria śpi w swoim łóżeczku i jak narazie jest ok, choć zdarza się, że Mała jak tylko ja położę w łóżeczku wybudza się i od początku mam jazdę z usypianiem.

15 minut - też bym chciała. Wiktoria też potrafi ze 2 godziny wisieć na cycu. Początkowo myślałam, że tylko ciumka cyca, ale ona normalnie go ciągnie, więc czekam aż zaśnie, trochę ja jeszcze bujam i odkładam do wyrka z nadzieją, że się ni obudzi jak tylko poczuje matracyk.

Co do noska, to Wiktoria kilka razy dziennie kicha, ale nie wiem czy dlatego, że coś jej przeszkadza, czy dlatego, że jakiś "zwierzak" jej tam siedzi.
humant jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-17, 13:56   #57
kashin
Raczkowanie
 
Avatar kashin
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Bruksela
Wiadomości: 413
GG do kashin
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Cytat:
Napisane przez eloteteie Pokaż wiadomość
Do nas dzisiaj dzwoniła położna środowiskowa, chciała wpaść, ale dzisiaj mi nie pasuje, na jutro umówiłam sobie prywatną położną - przyjedzie ze szpitala i posiedzi pół dnia wysłuchując miliardów pytań z mojej strony Wydaje mi się, że opłacona położna lepiej przyłoży się do pracy, niż taka "z urzędu", która pewnie odbębnia wizyty.
Może i faktycznie się tak zdarza, na szczęście o naszej nie mogę tego powiedzieć. Naprawdę myślałam że to będzie wygladać tak że przyjdzie raz i "odbębni" swoje. Ale ona przychodzi dwa razy w tygodniu, za każdym razem siedzi godzinę i odpowiada na moje miliardy pytań i podrzuca ciekawostki sama z siebie. No i fantastycznie bawi się z Matyldą. Taka dobra ciocia.

Mi szwów nie zdejmowali - obcięli tylko pętelki z jednej i z drugiej strony. Czasem po dłuższym spacerze czuję jak mnie w środku ciągnie, ale poza tym nie odczuwam już żadnych dolegliwości. No, może nie do końca - włoski zaczęły mi na Niewymownej wrastać i nie wiem co mam z tym fantem teraz zrobić
Ale za to już prawie nie brudzę.

Wydaje mi się że Mała ciągnie tak samo długo z cycka jak i przez kapturek. Przed chwilą dałam jej jeść bez silikonu i ciągnęła 15 minut, wcześniej przez kaptur tyle samo. Ale moja ma mocną żuchwę

Cytat:
Napisane przez eloteteie Pokaż wiadomość
Czy Wasze pociechy też mają zapchane noski? Majka ciągnie nosem już od wyjścia ze szpitala, przed chwilą wpuściłam jej sól fizjologiczną, oby pomogło...
Cytat:
Napisane przez humant Pokaż wiadomość
Co do noska, to Wiktoria kilka razy dziennie kicha, ale nie wiem czy dlatego, że coś jej przeszkadza, czy dlatego, że jakiś "zwierzak" jej tam siedzi.
Zapchanego nie ma ale widziałam gila przed chwilą i jak tylko będzie czas na zmianę pieluchy to zrobię jej świdra.
A kicha za każdym razem jak ją przebieram i kiedy wyjmę ją z beta To chyba na zmianę temperatury.

Cytat:
Napisane przez humant Pokaż wiadomość
PO ciązy zostało mi jeszcze 5 kg na plusie. W pasie zgubiłam 16 cm, ale mąż mówi, że te centymetry przeskoczyły mi na biust, bo cycki mam szałowo wielgachne.
proponuję utworzenie nowej galerii...

Odciągałam pokarm dwa razy przy nawale. Też mam laktator TT i poszło całkiem sprawnie. Przy czym to było tylko po to by sprawić sobie ulgę. Nie przewiduję wracać do pracy jeszcze co najmniej przez półtora roku, więc dlatego kupiłam ręczny. W przeciwnym wypadku zdecydowałabym się chyba na elektryczny.
__________________
Lord, help me be the person my dog thinks I am...
kashin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-17, 14:09   #58
DDosiek
Wtajemniczenie
 
Avatar DDosiek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 2 310
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Dzień dobry.
mamy mały sukces: otóż jak wcześniej mała podjadła to przysnęła na kwadrans i marudziła, więc znów ją do cycka przystawiałam. I tak w kółko 2-3, a nawet raz 4 godziny. Od wczoraj wzięłyśmy z mamą Nadię na przetrzymanie. Dostała smoka i po paru próbach protestu dała za wygraną i grzecznie leży. Pokwęka od czasu do czasu, ale jest spokój. A ja mam czas na nazbieranie w cyckach porządnie pokarmu.

Dziś mała spała najpierw 3,5 godziny, potem 2, potem przebudziła ise na przytulenie po godzinie, aż w końcu zanęla na 4 godziny. Sprawdza się u nas wieczorna kąpiel i masaż oliwką. Po tym SPA dostaje krople z wit. K i cyca do oporu i pada jak mucha na 3-4, a raz nawet na 5 godzin.

Wczoraj miałyśmy tez pierwszy spacer, po którym mała spała ładnie i nie marudziła.

Ja odciągam pokarm laktatorem ręcznym TT z lewej piersi, bo tam mam jeszcze sutek taki niemrawy. Prawa pierś jest wciąż w eksploatacji, więc jest już nieproporcjonalnie większa od lewej. Lewą podaję dopiero jak mała zaspokoi pierwszy głód z prawej. Więc dla wygody odciągam pokarm z lewej do butli i jak mała jest głodna, to daję jej butlę. Mimo butelek nie rezygnuje z piersi. Nawet czasami po butli chce się jeszcze przytulić do cycka. Nie na jedzenie, tylko na ciamkanie 5 minut i zasypia.

Kashin, wczorajsze placki ziemniaczane nie zrobiły na Nadii wrażenia, więc cieszę się bardzo. Pewnie jutro zrobię sobie z cukinii, bo tez mam. Chociaż cukinię jadłam przedwczoraj - faszerowana mięsem mielonym.

Martusia, wygodnie Ci się śpi z małą? Ja raz zasnęłam, ale miałyśmy między sobą przestrzeń, więc mogłam się wygodnie ułożyć. Potem przyszedł mąż i spaliśmy we trójkę. Po pół godzinie myślałam, że sobie połowę ciała odgryzę, tak ścierpłam. Poza tym jak tylko wyszłam ze szpitala, to nie umiem przystawić małej do cycka na leżąco. Najwygodniej mi na siedząco i Nadia wtedy najładniej je.

A teraz przygoda dnia. W południe moja mama przewijała Nadię i akurat zmieniała jej pampka, podniosła lekko nóżki i Nadia srunęła na nia wielką porcją kupy. Prosto na koszulkę od piżamy . Skąd to dziecko ma w sobie takie ciśnienie, żeby aż tak daleko srunąć??? Babcia się cieszy jak głupia. Ja się cieszę, że spotkało to ją, a nie mnie

Poza tym ta moja malutka kruszynka przewróciła się dzisiaj z lewego boku na prawy Sama. Wiedziałam, że silne to to, ale nie sądziłam, że aż tak. No, w końcu je za troje, to i siłę ma.

Uciekam, bo pora za chwilę do cycka przystawić, a potem na spacer. Czyli pewnie za godzinę uda nam się wyjść, jak dobrze pójdzie

Kashin, gratuluję odwagi, chociaz wcale nie wyglądasz na niedospana mamuśkę. No, może wykwintny kostium i stylowa bielizna lekko sugerują Twój stan Ale ja tez po domu chodzę w dresach, spod bluzki wystaje stanik do karmienia, albo jakiś inny, z którego wystają wkładki laktacyjne. Dlatego tak sie ciesze na wyjazd na zakupy do spożywczego albo spacer, bo jest okazja wyjścia do ludzi i ubrania się jakoś jak człowiek.

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

Cytat:
Napisane przez humant Pokaż wiadomość

Co do noska, to Wiktoria kilka razy dziennie kicha, ale nie wiem czy dlatego, że coś jej przeszkadza, czy dlatego, że jakiś "zwierzak" jej tam siedzi.
W szpitalu syn sąsiadki miał zatkany nosek i bardzo sapał. Pielęgniarka prysnęła mu do noska marimer czy jakąś inną wode morską w sprayu i przeszło od razu.
__________________
Nadia Anastazja 06.09.2009 godz. 02.10 (2550g, 52cm)


moje różności
moje decoupage
preferencje
serwetki na wymianę
DDosiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-17, 14:21   #59
humant
Raczkowanie
 
Avatar humant
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 212
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Cytat:
Napisane przez kashin Pokaż wiadomość
Ale za to już prawie nie brudzę.

Odciągałam pokarm dwa razy przy nawale. Też mam laktator TT i poszło całkiem sprawnie. Przy czym to było tylko po to by sprawić sobie ulgę. Nie przewiduję wracać do pracy jeszcze co najmniej przez półtora roku, więc dlatego kupiłam ręczny. W przeciwnym wypadku zdecydowałabym się chyba na elektryczny.
Ja też już prawie nie brudzę. myślałam, że to będzie trwało dłużej.

A jak odciągałaś to bolały cie brodawki i kiedy odciągałas - zaraz po karmieniu? Mnie trochę brodawki bolały i tak zasysały się do wnetrza laktatora. poleciało tylko kilka kropelek i tyle. Sama już nie wiem o co chodzi

acha, jeszcze chciałam zapytać w co ubieracie maluchy na spacer?

Edytowane przez humant
Czas edycji: 2009-09-17 o 15:15
humant jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-17, 16:54   #60
katarzynka00
Zakorzenienie
 
Avatar katarzynka00
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 7 344
Dot.: Jesienią zaczyna się szkoła - nasz berbeć do nas "Mamo!" zawoła (IX - X 2009)

Kashin sliczna twoja perełeczka
zyczymy duzo zdrowka i szybkiego powrotu do formy
__________________
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym
następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny


katarzynka00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:53.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.