Kółko Szyprowe

[justynaneyman]

Muszę napisać, Evasion to zapach z 1970r, a więc skojarzenie z latami 80tymi jest wybitnie osobiste. Wtedy go poznałam... albo coś podobnego doń.
Ale szyprowy - jak najbardziej. Kiler- nie, ale z charakterem, dla niektórych nieznośnym.

[Tapioka]

Witam przy sobocie,

Melduję, że byłam dziś na zakupach w Utrechcie i trafiłam naprawdę świetnie zaopatrzonego Douglasa (mieli wiele staroci oprócz tradycyjnych najnowszych nowości). Ograniczyłam się do wąchania i:
Rive Gauche: oj nie dla mnie. Otwarcie miłe, ale już po chwili na nadgarstku pozostał mi słaby i nijaki słodkawy zapach, którego nie umiem zidentyfikować. Lubię mocne, intensywne nuty bazy, czekałam na nie i się nie doczekałam. Dziwne.
Obniuchałam dwa wspaniałe szypry, Aromatics Elixir Clinique - cudowne przyprawione zioła, choć TŻ stwierdził, że nieco zbyt "toaletowy"; i Y, które zyskało zarówno moje gorące poparcie, jak i mojej drugiej połowy. Jest już na liście zakupów. Cudowne, esencjonalne, jest róża, mech, cybet i wetiwer, żadnej podejrzanej śliwki (miała być) nie wykryłam. Szkoda, że tylko na papierku, ale człowiek ma dwa nadgarstki

[edytapa68]

Napisane przez Pin up girl

I ja mam podobne skojarzenia do lat 80-tych, tzn. po części.
Bo z jednej strony to dla mnie właśnie te koszule, przykrótkie spodnie i wszystko o czym pisałaś, ale z drugiej strony też te wszystkie wyfiokowane babiszcza typu Alexis (chociaż to bardziej schyłek lat 80-tych i początek 90-tych...). A jeszcze z trzeciej strony II połowa lat 80-tych to dla mnie też skórzane kurtki, jeansy, nieład na głowie, papieros w ustach itd...
Czyli takie 3 główne skojarzenia...
No i muszę poznać Evasion w takim razie

Ja też muszę poznać

Napisane przez Tapioka

Witam przy sobocie,

Y, które zyskało zarówno moje gorące poparcie, jak i mojej drugiej połowy. Jest już na liście zakupów. Cudowne, esencjonalne, jest róża, mech, cybet i wetiwer, żadnej podejrzanej śliwki (miała być) nie wykryłam.

Dobrze,że nie nie wykryłaś śliwki,bo nie lubię
Już rozwijam witki na Allegro

[Tapioka]

Napisane przez edytapa68

Ja też muszę poznać

Dobrze,że nie nie wykryłaś śliwki,bo nie lubię
Już rozwijam witki na Allegro

Tylko ostrzegam, to z papierka. Spodobało mi się bardzo, ale na pewno jeszcze wypróbuję na cielsku przed zakupem: śliwki to ja głównie w schabie lubię

[porzeczki]

Tapioko, czy to ten Douglas przy targu w Utrechcie? Po raz pierwszy (i ostatni niestety) testowałam tam Dioressence i Aliage Estee Lauder. Ponadto, oprócz klasyków, widziałam tam wiele zapachów wcale nieniszowych firm, których w Polsce w ogóle nie ma w ofercie: Balmain, Annayake, Donna Karan seria Essence, Flowerbomb Extreme, pełna oferta Hermesa i Lancome.

Naprawdę wielka szkoda, że nawet w niektórych, wybranych sklepach polskich sieciówek nie można dostać pełnej oferty.
Wychodzi na to, że łatwiej w Polsce przetestować niszową niszę - po prostu idziesz do Galilu albo Quality niż szyprową, popularną klasykę - tego nie dostaniesz nigdzie.

[Tapioka]

Napisane przez porzeczki

Tapioko, czy to ten Douglas przy targu w Utrechcie? Po raz pierwszy (i ostatni niestety) testowałam tam Dioressence i Aliage Estee Lauder. Ponadto, oprócz klasyków, widziałam tam wiele zapachów wcale nieniszowych firm, których w Polsce w ogóle nie ma w ofercie: Balmain, Annayake, Donna Karan seria Essence, Flowerbomb Extreme, pełna oferta Hermesa i Lancome.

Naprawdę wielka szkoda, że nawet w niektórych, wybranych sklepach polskich sieciówek nie można dostać pełnej oferty.
Wychodzi na to, że łatwiej w Polsce przetestować niszową niszę - po prostu idziesz do Galilu albo Quality niż szyprową, popularną klasykę - tego nie dostaniesz nigdzie.

Hehe, dokładnie, ten przy targu. Mieli duży wybór np. starszych zapachów Guerlaina, ale na Jicky poluje w wersji EdP i jestem skazana tylko na internet, tam mieli wodę toaletową.
Nie mieszkam w Utrechcie, pojechałam po stanik i pozwiedzać przy sobocie. U nas w pipidówce, Nijmegen, jest jedna perfumeria z niezłym zaopatrzeniem: nowości, klasyka w pełnej ofercie, zwłaszcza Guerlain i Estee Lauder (szaleję za nią w sumie), jest też np. CdG. Przyznaję się bez bicia, że nie wiem co to Galilu czy Quality.

[danaida]

Napisane przez Nasturcja-Pospolita

No i dobrze, i sie zapisze, i bede miala...
chociaz zem istota niestala, mieszana, o przyszlosci niezbadanej

a wszystko przez przytulek ten, wizazem zwany

Zaklensnionam byla w tym co znam, lubie i powazam ( bez urazy dla dam pozostalych)
owszem, skoki w boki kazej kobiecei znane, ale z kazdych manowcow na ojcowizne owa kobieta wroci

jednak...
teraz zem jest przemieszana
i kocham
i nienawidze

a jednak...
mam chec odgrzebac swe szyprowe szczatki



na ma phi... kolekcyje polowa szyprowy rodowod posiada
jednak ta druga, Damie Szyprowej uwalacza

Piękna Nasturcja w we właściwy dla siebie malowniczo-dowcipny sposób wyraziła poniekąd i moje stanowisko.


Szypry wielbię mocno wybiórczo. Przede wszystkim gustuję w Mitsouko edt, zaś w upały w Miss Dior. Prawdziwie wielbię Boudoir, który pięknie się na mnie układa... i nadal nie wierzę, że jest to zapach szyprowy a dokładnie szyprowo-kwiatowy. W ogólę nie potrafię wyczuć, że dany zapach to jest szypr... więc jawi mi się on wielce zagadkowo...
Jestem na etapie poznawania szyprów i już wiem, że Libertine Vivienne Westwood nie dla mnie. Coś ma gorzkiego, co mnie nie zachwyca i wyczuwałam właściwie tylko asparagus. Wiem, że nie został wymieniony w żadnej z faz zapachowych, ale ja go wyraźnie czułam. Może coś innego tak pachniało? Może mech dębowy był temu winien? No, ale w to jakoś trudno mi jednak uwierzyć, bo uwielbiam go i w damskich, i męskich perfumach.


Gdybym nie poznała Mitsouko to pewinie nosiłabym Knowing, który na mnie pachnie jak miks Mitsouko edt z kobiecym Opium oraz sporą porcją mydlin.

Poznałam jeszcze kilka z nowoczesnych szyprów, które mój nos i moja skóra polubiły: Agent Provocateur, For Her N. Rodrigueza i... chyba jeszcze jakieś, ale teraz nie pamiętam.

Napisane przez asiula1000

Przeglądałam dzisiaj temat "Czym pachnie diabeł?" i natknęłam się na coś co mnie niesamowicie zdziwiło: czy Mitsouko w obecnej sprzedaży jest po jakiejś reformulacji??
Moje pytanie jest chyba skierowane do Założycielki kółka, bo to właśnie Justynieneyman taką Mitsouko sprzed reformulacji pachniałaby diablica.
Wiadomość taka nieco mnie to rozczarowała/zmartwiła, bo kręcę się wokół kilku zapachów, mam zamiar w najbliższym czasie je kupić i tu takie zaskoczenie z Mitsouko.
Myślałam, że będzie to zapach klasycznej M. sprzed lat. Czy któraś z Was, drogie Wizażanki, zna i może porównać Mitsouko "starą" i "nową" ?

Asiulo dodam od siebie, że choć poznałam obydwie wersje edt i edp, to uwielbiam właśnię tę słabszą i unowocześnioną, bo stara edp mnie zamęczyła. Na mojej skórze zbyt oleista i gęsta. Czułam jakby brzoskwinię zalaną oliwką dla dzieci. Niestety nie wyczuwałam w niej ani kory drzewa ani dzikiej zmysłowości. W przeciwieństwie do Mitsouko edt, którą kojarzy mi się bardzo sypialnianie i leniwie. Skóra pachnie słodką, nagrzaną w słońcu brzoskwinką, wyczuwam też odrobinę mydełka różanego i suchego słodko pachnącego drewna. Mniej więcej, tak ją odbieram .

[justynaneyman]

Napisane przez porzeczki

Tapioko, czy to ten Douglas przy targu w Utrechcie? Po raz pierwszy (i ostatni niestety) testowałam tam Dioressence i Aliage Estee Lauder. Ponadto, oprócz klasyków, widziałam tam wiele zapachów wcale nieniszowych firm, których w Polsce w ogóle nie ma w ofercie: Balmain, Annayake, Donna Karan seria Essence, Flowerbomb Extreme, pełna oferta Hermesa i Lancome.

Naprawdę wielka szkoda, że nawet w niektórych, wybranych sklepach polskich sieciówek nie można dostać pełnej oferty.
Wychodzi na to, że łatwiej w Polsce przetestować niszową niszę - po prostu idziesz do Galilu albo Quality niż szyprową, popularną klasykę - tego nie dostaniesz nigdzie.

Gdybym miała możliwość poznać całą kolekcję Hermesa, chybabym wyskoczyła ze skóry. W ogóle czuję się źle jako obywatelka polska z tą wybiórczą ofertą perfumeryjną. A to, że nie ma nawet popularnej klasyki przypomina mi czasy, kiedy jako dziewczynka zbierałam papierki po mydłach

[Tapioka]

Napisane przez justynaneyman

Gdybym miała możliwość poznać całą kolekcję Hermesa, chybabym wyskoczyła ze skóry. W ogóle czuję się źle jako obywatelka polska z tą wybiórczą ofertą perfumeryjną. A to, że nie ma nawet popularnej klasyki przypomina mi czasy, kiedy jako dziewczynka zbierałam papierki po mydłach

Ja zbierałam papierki po czekoladzie, po mydłach też, ale mniej. W Amsterdamie jest butik firmowy Hermesa, wybieram się tam obwąchać Vetiver Tonka (ten Tauer mnie opętał) po wypłacie, może w Warszawie też mają sklep? Na szczęście jest mnóstwo sklepów internetowych w UK czy Stanach sprzedających dosłownie wszystko, ja jestem maniakiem zakupów przez sieć, połowę perfum mam z lokalnych źródeł, połowę z UK.

[asiula1000]

Wracam po krótkiej chorobie.
W piątek odebrałam paczkę z perfumeria.pl; Miss Dior - spełnione w końcu marzenie o własnej buteleczce - dla mnie piękna, kobieca, delikatna, kojarząca się z wiosną i szczęściem. Jedyny minus - jest niezbyt trwała, czuję ją do 3 godzin, niestety.
Diorrissimo - kupiony w ciemno, wiele sobie po nim obiecywałam, a tymczasem... rozczarował mnie - dość szybko się zmydla i ucieka, trwa jedynie 2-3 godziny.
Użyłam go w piątek po otrzymaniu i wczoraj pomyślałam, że czas na "kolejną" szansę - tym razem spryskałam rękaw sweterka. Mydła nie wyczułam, ale wydał mi się jeszcze mniej trwały. Nuta serca - piękna!
Otrzymałam też uroczy komplement od synka (3 lata 10m-cy): przeszedł obok, przystanął i : "Ale ładnie pachniesz!"
Rozbroił mnie swoim "wyrafinowanym noskiem"

[Tapioka]

Napisane przez asiula1000

Wracam po krótkiej chorobie.
W piątek odebrałam paczkę z perfumeria.pl; Miss Dior - spełnione w końcu marzenie o własnej buteleczce - dla mnie piękna, kobieca, delikatna, kojarząca się z wiosną i szczęściem. Jedyny minus - jest niezbyt trwała, czuję ją do 3 godzin, niestety.

A kupiłaś wersję EdT, czy EdP? Bo one się mają do siebie mniej więcej jak kruk do biurka... No może przesadzam, ale jednak różnica jest, nie tylko stężeń.

[asiula1000]

Tapioko, kupiłam jedyną dostępną wersję w perfumerii, czyli edt.
W lipcu testowałam w Douglasie "Miss Dior", zapach otrzymany to ten sam - oczarował mnie.
Sprawdziłam przed chwilą na Osmoz - w sprzedaży jest wersja edt i czyste perfumy. Strona Diora ładuje mi się zbyt długo - sprawdzę w domu.
A miałaś do czynienia i z edt i z edp?? Na skórze czy blotterze?

[czarnazuzia1]

Napisane przez asiula1000

Tapioko, kupiłam jedyną dostępną wersję w perfumerii, czyli edt.
W lipcu testowałam w Douglasie "Miss Dior", zapach otrzymany to ten sam - oczarował mnie.
Sprawdziłam przed chwilą na Osmoz - w sprzedaży jest wersja edt i czyste perfumy. Strona Diora ładuje mi się zbyt długo - sprawdzę w domu.
A miałaś do czynienia i z edt i z edp?? Na skórze czy blotterze?

Miss Dior jest tylko w wersji EDT i perfumy ,nie ma wersji EDP

Witam sie pachnac Aromatics Elixir

[Tapioka]

Napisane przez asiula1000

Tapioko, kupiłam jedyną dostępną wersję w perfumerii, czyli edt.
W lipcu testowałam w Douglasie "Miss Dior", zapach otrzymany to ten sam - oczarował mnie.
Sprawdziłam przed chwilą na Osmoz - w sprzedaży jest wersja edt i czyste perfumy. Strona Diora ładuje mi się zbyt długo - sprawdzę w domu.
A miałaś do czynienia i z edt i z edp?? Na skórze czy blotterze?

Przepraszam Cię najmocniej, bo faktycznie robię wodę z mózgu. Czytam to jednym okiem bo mam dzisiaj niezły nawał pracy, jeszcze do 17 conajmniej. Nie ma edp w sprzedaży i nie testowałam, miałam na myśli co innego, wstyd się przyznać, że odpowiadałam na posta, którego nie doczytałam. A Miss Dior bardzo lubię, choć też nie trzyma się na mnie długo. Ostatnio wybierałam między nią a Diorellą i wzięłam jednak Diorellę. Przepraszam i zmykam

[justynaneyman]

Napisane przez czarnazuzia1

Witam sie pachnac Aromatics Elixir

Witaj, Zuziu!
Zamówiłam sobie próbasa, z niecierpliwością na niego czekam- no i jak Ty się w nim czujesz?
Chciałabym Was, dziewczęta, zapytać o zapachy Carona- co sądzicie? Ja mam Fleur de R. i odbieram go jako aldehydowo- szyprowy (nie wiem, czy słusznie), puściłam mini Caron Caron, bo bardziej wolę charakterne Miss D.. Ale reszta? Próbowałyście? Macie w kolekcji?

[Pin up girl]

Napisane przez justynaneyman

Witaj, Zuziu!
Zamówiłam sobie próbasa, z niecierpliwością na niego czekam- no i jak Ty się w nim czujesz?
Chciałabym Was, dziewczęta, zapytać o zapachy Carona- co sądzicie? Ja mam Fleur de R. i odbieram go jako aldehydowo- szyprowy (nie wiem, czy słusznie), puściłam mini Caron Caron, bo bardziej wolę charakterne Miss D.. Ale reszta? Próbowałyście? Macie w kolekcji?

Do tej pory poznałam tylko 2 Carony:
1. Montaigne - najpierw dość słodki, kwiatowy z mimozą na czele, potem robi się troszkę skórzano/szyprowo? (nie wiem, którzy przysłówek wybrać ), i z lekka staroświecko. Ogólnie przyjemny zapach
2. Bellodgia - aksamitny, kremowy goździk w pudrowej otoczce, również czuć tu wiekowość perfum, absolutnie nie ma tu zieleni czy jakiejkolwiek ostrości. Jest mikko i przytulnie. Must have
3. Niedługo poznam Nocturnes, to się podzielę wrażeniami

[justynaneyman]

Napisane przez Pin up girl

Do tej pory poznałam tylko 2 Carony:
1. Montaigne - najpierw dość słodki, kwiatowy z mimozą na czele, potem robi się troszkę skórzano/szyprowo? (nie wiem, którzy przysłówek wybrać ), i z lekka staroświecko. Ogólnie przyjemny zapach
2. Bellodgia - aksamitny, kremowy goździk w pudrowej otoczce, również czuć tu wiekowość perfum, absolutnie nie ma tu zieleni czy jakiejkolwiek ostrości. Jest mikko i przytulnie. Must have
3. Niedługo poznam Nocturnes, to się podzielę wrażeniami

No właśnie, Nocturnes mnie intrygują, są w dobrej cenie na All., czekam na opinię.
Niestety, muszę wystrzegać się pudrowości, bo mnie osacza słodyczą, może stąd wzięła się u mnie miłość do szyprów- świetnie się czuję w szorstkościach, goryczkach i staroświeckościach

[justynaneyman]

Ha! Widzę, że kółko umiera śmiercią naturalną, mam nadzieję, że co jakiś czas, kiedy zrobi się chłodniej, będziemy do niego wracać. Tymczasem na pożegnanie kupiłam sobie Chique- bo jestem sentymentalna

[Tapioka]

Ja się nie udzielam, bo mam deadline... A poza tym, jestem trochę przeziębiona, powoli robi się zimno i przeżywam w związku z tym perfumowe zwątpienie.
Wczoraj szłam spać, opakowałam się w wieeeelką piżamę z golfem (zawsze śpię przy otwartym oknie, więc w nocy zaczyna już być zimno) i odczułam taką ogromną potrzebę pokrycia swego szanownego dekoltu czymś co otuliłoby mnie do snu taką ciepłą, miła chmurką. A tu gucio! Nie mam nic, co spełniałoby wymagania. Chciałabym jakiś comfort scent, zupełnie z nagła mi się zachciało, nawet nie umiem opisać, coś ciepłego, miłego, uspokajającego, bezpiecznego... Nic takiego nie zaposiadam! Nie wiem nawet co mogłoby to być! Gustowałam do tej pory w Arpege, Youth Dew, Azuree i takich tam, polałam się Joy, bo jest takie "miękkie", ale to jednak nie było to. Zawsze lubiłam wytrawne, kwaśne zapach, do pracy chodzę często w Odeur 71, a tu nagle taka wewnętrzna potrzeba, której nie umiem sprostać. Nie wiem czy jeszcze nadaję się do Kółka Szyprowego z takim odchyłem, czekam aż mi przejdzie, a tymczasem proszę o pomoc.

[justynaneyman]

Tapioko, przy zmianie pór roku, szczególnie, kiedy idzie jesień, mam nastrój melancholijny, i na noc, na dłoń, lubię pomazać się czymś drzewnym i słodkim ( Must Cartiera np. ), albo esencjonalnym, przytulnym typu "stara szuflada"- polecam Rive Gauche YSL albo Fleur de Rocaille Carona. Są to zapachy, których w dzień nie umiem nosić, a okazji wieczorowych, pożal się Boże, jak na lekarstwo.
Oczywiście, że z takim odchyłem wpisuj się, wpisuj .
Kojąco działa na mnie Clea YR, w której czuję się szykownie i domowo jednocześnie, moim zdaniem jest piękna, rozwijająca się, naturalna i pachnie miło jak elegancki kosmetyk, retro zdecydowane.
Ja przedwczoraj miałam takie mini zobojętnienie tematem zapachowym, ale weszłam do Douglasa i przeszło mi po kolejnym zachwyceniu Daim Blonde Lutensa, także już wcale się takimi nastrojami nie przejmuję.
Tak mi przyszło do głowy, że do snu pięknie układa się Allure Chanel.
Do tego wszystkiego na takie smuteczkowe wieczory lubię sobie wyobrazić, że głaszczę się po głowie, z czułością, jaką gładzę włoski mojego malutkiego śpiącego synka. A na koniec może rozweseli Cię złota myśl: "Ludzie, którzy nie lubią dzieci i psów nie mogą być tak całkiem źli"

[asiula1000]

Bardzo miło było, Danaido, przeczytać o Twoich ulubionych szyprach i odbiorze Mitsouko.
Knowing z kolei opisałaś tak sugestywnie, że na pewno w najbliższym czasie wypróbuję.

Napisane przez Tapioka

(...) i odczułam taką ogromną potrzebę pokrycia swego szanownego dekoltu czymś co otuliłoby mnie do snu taką ciepłą, miła chmurką. (...)
Nie wiem czy jeszcze nadaję się do Kółka Szyprowego z takim odchyłem(...)

Tapioko,
Lubię zapachy kwiatowe (najchętniej retro), orientalne, trochę kadzideł i szypry właśnie. Od czasu do czasu lubię jednak złamać swój styl i użyć czegoś co absolutnie nie jest moim zapachem (i tak w pewnych granicach). W poniedziałek do bolącego gardła pasowały mi Delices Cartiera. Cały dzień pławiłam się w miękkiej słodyczy. Kupilam je ok. 2 lat temu, ale choć zupełnie nie moje, to raczej nie rozstanę się z nimi, bo to najsłodszy zapach w moim odbiorze i idealnie sprawdza się, gdy mojej duszy potrzeba dużo dużo ciepła i słodyczy

Czasem myślę o swoich perfumach, że takie od Sasa do lasa, ale tak widać być musi, ponieważ zapachy kojarzą mi się z kolorami, tkaninami, nastrojami, pogodą, więc na plątaninę tych rzeczy potrzeba i takiej "splątanej kolekcji".

[danaida]

Tapioko
i byle do wiosny .
Ech, rozumiem Ciebie doskonale z tą zmianą aury. Niestety nie czuję się kompetentna, aby doradzać w szyprach... Jedyny poznany przeze mnie szypr, który ma właściwości rozgrzewające (zwłaszcza krew rozgrzewa) i otulające poprzez swoją słodkość - to wspomniany wcześniej Boudoir. Tylko nie kojarzy mi się z zapachem poczucia bezpieczeństwa a domyślam się, że chodzi o perfumy, które będą jak ciepły pled w jesienny wieczór, kiedy za oknem wciąż pada i panuje mrok.

Napisane przez asiula1000

Bardzo miło było, Danaido, przeczytać o Twoich ulubionych szyprach i odbiorze Mitsouko.
Knowing z kolei opisałaś tak sugestywnie, że na pewno w najbliższym czasie wypróbuję.

Asiulo

Jak przetestujesz to podziel się koniecznie wrażeniami

Napisane przez asiula1000

Czasem myślę o swoich perfumach, że takie od Sasa do lasa, ale tak widać być musi, ponieważ zapachy kojarzą mi się z kolorami, tkaninami, nastrojami, pogodą, więc na plątaninę tych rzeczy potrzeba i takiej "splątanej kolekcji".

Też tak mam

[Pin up girl]

Napisane przez justynaneyman

No właśnie, Nocturnes mnie intrygują, są w dobrej cenie na All., czekam na opinię.
Niestety, muszę wystrzegać się pudrowości, bo mnie osacza słodyczą, może stąd wzięła się u mnie miłość do szyprów- świetnie się czuję w szorstkościach, goryczkach i staroświeckościach

Ależ pudry jak najbardziej staroświecko pachną
A tak na poważnie - rozumiem - pudry potrafią udusić swoją słodyczą, więc na takie ekstrema trzeba być uodpornionym
Nocturnes dostaę w przyszłym tygodniu, mam nadzieję, że zdążę zdać relacje, zanim skończy się aukcja
A szypry... no właśnie, staroswieckie. Jak pudry. I za to je kocham

[Tapioka]

Dziękuję Wam bardzo za sugestie i zrozumienie, postaram się je wypróbować. Na razie pryskam się Shalimarem i Eau d'Iparie, to najcieplejsze zapachy jakie posiadam. Pomaga na chandrę

[Kota]

Tapioko, ciepły, podnoszący na duchu i rozgrzewający- i niewątpliwie szypr, choć delikatnie szyprowy- to Jil Sander 4.

Delikatnie szyprowy, choć sam zapach jest kilerem i trwałość ma wieczną.

[czarnazuzia1]

Napisane przez justynaneyman

Witaj, Zuziu!
Zamówiłam sobie próbasa, z niecierpliwością na niego czekam- no i jak Ty się w nim czujesz?

Justynko AE to jeden z moich ulubionych zapachow od kilkunastu lat , swietnie sie w nim czuje

co do cieplych perfum ,to tak jak Kota polecam Jil Sander ambrowe ,Safari , Dolce Vite,Must

[edytapa68]

Justyno, jak chcesz Safari,to zapraszam na PW. Mam całą flaszkę i chętnie podaruję Ci piąteczkę w atomizerze


Cały czas Was czytam,ale nie piszę, bo nie umiem tak pięknie opisywać szyperków jak Wy. Uwielbiam je...to tyle

[Tapioka]

Dziękuję wszystkim za propozycje. Udałam się dziś do Douglasa w porze lunchu i walcząc z sobą na wszystkie możliwe sposoby - zobaczyłam Chanel Cristalle EdT na półce! - łeb mi się sam odkręcał, oczy świeciły, ale powiedziałam sobie nie, nic z tego, jestem tu po ciepłą pierzynkę, szyprom na razie stop. W asyscie pani, która niestety rozcierała psiki na papierku, wypróbowałam Wasze typy i zdecydowałam się na Delice (a pomyśleć, że Cartiera to ja tylko Panterę lubiłam, dziękuje za podpowiedź Asiulo). Wzięłam malutką buteleczkę edp, bo trudno mi będzie takiego słodziaka zużyć. A po powrocie do domu weszłam na ebay i ustrzeliłam wieelką flachę Theoremy, kolejny ciepły pled na zimowe dni. Mam wieelki koc, dwa ciepłe koty i perfumowy odpowiednik ognia na kominku, jesień mi nie straszna.
Bardzo dziękuję jeszcze raz za typy.
Z ciekawością czytam dyskusje o Caronie, bo nie miałam okazji poznać żadnego z tych zapachów. Obiecująco wyglądałby Tabac Blond, ale słyszę same złe rzeczy o tej nowej wersji. Ktoś ma, ktoś zna?

Kota, niestety Jil Sander dzisiaj nie zmieściła mi się do nosa, wyszłam i tak z Douglasa lekko ścięta. Brzmi dobrze, spróbuję przetestować w weekend, bo widziałam że na półce mają. Piękny nick, nawiasem mówiąc.

[Kota]

Napisane przez Tapioka

Kota, niestety Jil Sander dzisiaj nie zmieściła mi się do nosa, wyszłam i tak z Douglasa lekko ścięta. Brzmi dobrze, spróbuję przetestować w weekend, bo widziałam że na półce mają. Piękny nick, nawiasem mówiąc.

Tapioko, czy jesteś pewna, że mają właśnie Sanderkę 4?

Byłby to istny cud.

Jak co, to służę próbką.

O Caronie był cały wątek, gdzieś w czeluściach Forum.

Ale, ale, dostrzegłam, skąd piszesz. Może tam cuda się zdarzają jeszcze, u nas już dawno Czwórka zniknęła. I chyba wycofana jest.

[Tapioka]

Napisane przez Kota

Tapioko, czy jesteś pewna, że mają właśnie Sanderkę 4?

Byłby to istny cud.

Jak co, to służę próbką.

O Caronie był cały wątek, gdzieś w czeluściach Forum.

Ale, ale, dostrzegłam, skąd piszesz. Może tam cuda się zdarzają jeszcze, u nas już dawno Czwórka zniknęła. I chyba wycofana jest.

Acha, o Caronie był cały wątek, gdzieś w czeluściach forum.

Na oczy tych perfum nie widziałam, tylko zapytałam panią, która się krzątała wokół mnie i powiedziała, że owszem, ja, ja. Mógł to być błąd w komunikacji, mój holenderski jest marniuteńki, pani angielski był taki sobie. Ale sprawdzałam i zapach jest cały czas produkowany.
Carona sobie odgrzebię