2009-09-11, 23:12 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Kółko Szyprowe
Drogie koleżanki- i koledzy, ogłaszam otwarcie Kółka Szyprowego.
Dziwię się, a może nie dostrzegłam Grupy Ciacho, Odalisek, Zabójczyń z Warkoczem albo Zrzeszenia Melchior ( dla wielbicielek kadzideł ). Wracając do szyprów, to wszystkie te zapachy mają w sobie tajemniczość z pazurem, ponadczasowość... Zresztą potencjalne człońkinie, na które bardzo liczę, lepiej powiedzą, dlaczego szypry są... no, potęgą są. U mnie number one 19 edp, potem Eau de Soir, z letnich Cristalle edt, Eau de Champagne, genialne Eau Sauvage. Czy ktoś zgłasza się do Kółka?... |
2009-09-12, 08:38 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 12 094
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Ja! Ja sie zgłaszam!
Z szyprami zaczynam dopiero swoją przygodę, z resztą w perfumach siedzę dopiero od maja, więc staż mam króciutki... No ale, z tej niewielkiej ilości, którą do tej pory udało mi się poznać, najbardziej lubię Eau de Soir, Soir de Lune, Agenty i Narciso Rodrigueza. Troszk fajnego szypru ma w sobie Boudoir, który wielbię |
2009-09-12, 08:54 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Ja się też zgłaszam, jak najbardziej - chociaż ostatnio jakbym trochę mniej mam ochotę naszyprusie. Ale od lat byłam im wierna, i od lat o tym trąbiłam.
Rozwijają się i mają charakter, to podstawa.
__________________
Kot najgorszego sortu |
2009-09-12, 11:54 | #4 |
Raczkowanie
|
Dot.: Kółko Szyprowe
To jeszcze ja !!!
Szypry to dla mnie kwintesencja perfumeryjności - szyk, klasa, niesztampowość i seksualna dwuznaczność (no chyba ze chodzi o Mitsouko , jest jednoznaczne - musiałam o nich napisać, najbrzydsze i jednocześnie najpiękniejsze perfumy jakie znam, mój signature scent , dlatego nikt mnie nie lubi ) . No i nic tak nie orzeźwia - w lecie to podstawa razem z nieszyprową Herbą Frescą.
__________________
Wątek Rudowłosych Wizażanek https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=202470 Poszukuję starych zapachów Guerlain !!! Edytowane przez restless Czas edycji: 2009-09-12 o 11:55 |
2009-09-12, 15:07 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: A skąd mogą pisać elfice...?
Wiadomości: 603
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Miłość do Soir de Lune...
Ja też poproszę o przyjęcie do kółka...
__________________
Pod słońce...... |
2009-09-12, 21:53 | #6 |
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Ja się nieśmiało zgłoszę. Wprawdzie moje perfumowe fascynacje to totalny misz masz, ale kilka szyprów na liści must-have się znajdzie. Na pewno chciałabym miec powalający Knowing, Rodrigueza EDT i EDP, Cabaret, być może Miss Dior, sporo ich jest na liście do testów, więc mże przyjdą kolejne fascyncje.
W szyprach lubię moc, różnorodność nut, niesamowitą klasę
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
2009-09-12, 22:13 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Mimo szyproholizmu nie mogę się przekonać do Knowing, tak samo do Palomy...
Do różnych stęchlizn, zgnilizn, plastików można się przyzwyczaić, ale nie do zapachu, tfu, kury osmalanej nad ogniem po obdarciu z pierza- to Knowing, a Paloma- przesiąknięte dymem nigdy nie zmieniane kotary w nocnym klubie. Swoją drogą czy może ktoś mi wyjaśni, jak to możliwe, że firma powielająca samą siebie w przyjemnościach ( Pleasures) mogła wymyślić taki charakterek zapachowy jak Kn.? Może można to nazwać fenomenem Aromaticsa z Clinique. Dziękuję wszystkim za wpisy- nigdy nie wiadomo, czy nowy wątek tego rodzaju to nie będzie pudło. A jakie było wasze pierwsze zetknięcie z szyprami? |
2009-09-12, 22:16 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 093
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Szypry to moja ulubiona kategoria zapachowa
Doceniam wiele perfum z przeróżnych grup, ale to szypry najwdzięczniej się na mnie prezentują. Nie przytłaczają, nie otumaniają. Dodają pewności siebie. Sprawiają, że czuję się bardziej "kompetentna"- bez względu na to czy to kompetencja "urok osobisty" czy "inicjatywa". Jedna doskonale orzeźwiają latem (O de Lancome), inne docieplają zimą (Soir de Lune). Nie wszystkie szypry mi się podobają: nie pałam miłością do grupy szyprowo-owocowej (Mitsouko, Yvresse, Femme Rochas, Fidji, i ostatnio niestety też Libertine) Moim lubionym szyprowym składnikiem z kwartetu paczula&mech &sandałowiec&wetiver jest właśnie mech (w towarzystwie zielonego fiołka, irysa, miodu, jaśminu i róży). Gdy z przyjemnością (i niejakim zdziwieniem) wwąchuję się na przykład w Funny Moschino, Rush2 albo City Glam Armaniego a potem sprawdzam, cóż takiego mnie w nich urzekło to zwykle jest to zakamuflowany w ostatnich nutach mech. Chociaż mało jest szyprowych nowości, to jednak to co powstaje jest dość ciekawe - na przykład White Patchouli Toma Forda albo Soir de Lune i Eau de Sisley 1, Sisley. Nie mogę się doczekać też Jasmin White Moss Private Collection Estee Lauder.
__________________
|
2009-09-12, 22:23 | #9 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Ooou, to ja nawet pojęcia nie miałam, że MDCh oraz Rodriguez EDT to szypry wstyd straszny
Te 2 wyżej wymienione wielbię, dodatkowo jeszcze Addict, jednak nie wiem, czy miłośniczką szypru mogę się zwać |
2009-09-12, 22:35 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 843
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Cytat:
Nie wszystkie mi pasuja ale trzeba przyznac, ze wszystkie maja pazur ogromny. Czesto dobijajacy otoczenie
__________________
sure. fine. whatever. |
|
2009-09-12, 23:38 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 29
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Witam Wszystkie Szypromaniaczki.
To właśnie trudna miłość do szyprów sprawiła, że półtora roku temu zaczęłam przeglądać forum Wizażu. Widząc teraz wątek Kółko Szyprowe, zrozumiałam że to znak: muszę się ujawnić, przywitać, podziękować za wiedzę, którą zdobywałam podczytując Wasze listy i podyskutować. Dlaczego miłość? Bo wśród wielu pięknych zapachów na świecie jest jeden, którym od wielu lat jestem dosłownie opętana: szyprowo-owocowy Yvresse YSL. Zdarzało się, że np. po roku nieustannego używania zaczynał trochę mi obojętnieć, trochę nudzić. Więc ruszałam na poszukiwania jakiejś odmiany do perfumerii. Z trudem znajdowałam kilka ciekawych, fajnych, miłych zapachów. Ale żaden nie sprawiał, że czułam się jakby uniesiona nad ziemię, a jednocześnie jakby spowita barokowymi czerwieniami i złotem. Tylko Yvresse ma tę magiczną moc, że robi ze mnie dojrzałą kobietę i figlarnego podlotka jednocześnie, zarazem oszałamia i orzeźwia, sprawia że ulatuję w chmury, ale też stąpam po ziemi, ciężkiej od owoców - jesienno-przejrzałych i letnio-soczystych jednocześnie. Tę magiczną właściwość mają dla mnie tylko Yvresse. Dlaczego? Co w nich jest? W końcu słodkich owocowych perfum jest zatrzęsienie, a tylko te mnie w pełni uwodzą... Dzięki Waszym listom, opiniom na KWC, opisom, odkryłam, że kluczem jest połączenie owoców z szyprem. Owoce - to nuta głowy. Szypr to ta welurowa, ogoniasta baza - tak to czuję. Obie są dla mnie oszałamiające, ale to baza mnie uwodzi i uzależnia. Owoce bez szyprowej bazy nie mają dla mnie tego wabika, tego czegoś, co sprawia, że perfumy są przez wielkie P. A dlaczego moja miłość do szyprów jest trudna? Bo choć szypry mi imponują niesłychanie, to... poza Yvresse nie mogę znaleźć dla siebie innego szypru. Przewodnikiem były mi Wasze listy z wątku szyprowo-aldehydowego, starałam się wąchać wskazane tam zapachy i... za każdym razem były to nie moje perfumy. Najboleśniej przeżywam Eau de Soir i Soir de Lune. Boże, co za klasa! Mało co do pięt im dorasta - myślę, gdy je wącham. I rozstaję się z nimi ze łzą w oku - bo zapach nie mój, nie mój, niestety! Nie sprawia mi tej słodkiej, wibrującej przyjemności. Podobają mi się For Her NR - ale dla mnie są za mało intensywne. Moja miłość do Yvresse mówi sama za siebie: lubię killery Używam perfum by czuć wokół siebie zapach, który mi się podoba. Niech chodzi za mną, niech mnie spowija, przypomina mi o mojej kobiecości i atrakcyjności w chwilach, kiedy trudy życia sprawiają, że już sama w tę kobiecość i atrakcyjność powątpiewam. Agent Provocateur - piękny, i jak dla mnie za mało słodko-owocowy. Moze kiedys... W nadchodzącym tygodniu mam nadzieję poznać się z Deci Dela Niny Ricci - upolowałam 5 ml próbkę. Opisy są zachęcające: dojrzałe owoce na szyprowej nucie. Reasumując, moje szypry muszą być słodkie, owocowe, a szypr nie może być na wierzchu zapachu. Musi być w bazie - bo bez szyprowej bazy perfumy są dla mnie płaskie i mało intereujące. Do zdrad szyprów pezyznaję się tylko dwóch: Kenzo Jungle (słoń) - piękny, słodki, winny (nie wiem, czy istnieją winne goździki, ale jeśli tak, to są właśnie w tych perfumach, pokazują się zaraz jak tylko osłabnie pierwsze uderzenie wanilii), intensywny, killerowaty - lubię je, ale czegoś mi w nich bardzo brakuje (szypru? i dlatego nie do końca są moje. Belle de Minuit - najradośniejsze pierniczki z marmoladką jakie są na świecie. Kasia Edytowane przez kasiabrys Czas edycji: 2009-09-13 o 01:53 |
2009-09-12, 23:52 | #12 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Witaj na "perfumach" Pieknie to napisalas
--- Ja szyprow (meskich, bo innych nie nosilem) nie cierpie Nic na to nie poradze, ze czujac te wszystkie "wielkie klasyki" typu Kouros czy Lagerfeld Classic robi mi sie autentycznie niedobrze i zaczyna brakowac powietrza. Co jakis czas mam jednak straszna chec wyprobowac Knowing, bo w zapachowej pamieci zapach ten utkwil mi na dobre I uciekam czym predzej, troll w watku niemile widziany |
2009-09-13, 00:43 | #13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 29
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Gryx: Dziękuję za miłe powitanie, cytat z Leszka Kołakowskiego pod Twoim listem sprawia, że cieplej robi się na sercu
Justynaneyman zadała pytanie, dzięki któremu zasłona spadla mi z oczu Jakie było moje pierwsze zetknięcie z szyprami? Otóż uświadomiłam sobie, że w pewnym sensie to było moje pierwsze zetknięcie z perfumami w ogóle! To było wieki temu, we wczesnych nastoletnich latach, w szkole podstawowej. Wcześniej nie mogłam zrozumieć, o co właściwie z tymi perfumami chodzi: ktoś czymś pachniał, ktoś jakiś korek pod nos podtykał, mama miała jakiś flakonik używany od wielkiego dzwonu - ot, takie sobie zapaszki, nic specjalnego, właściwie czemu kobiety tak za perfumami szaleją? Pojęcie magii perfum wydawało mi się mocno przereklamowane. Aż pewnego dnia poczułam. Zapach nieziemski. Gorzki i słodki jednocześnie. Korzenny, ale słony. Kwiatowy, ale skórzany - nie jak gładka skóra, tylko jak futro. I z dłuuugim, puszystym ogonem. W końcu zebrałam się na odwagę i zapytałam mamy mojej szkolnej koleżanki, czym pachnie. Odpowiedź: Youth Dew Estee Lauder. Szypr nad szypry! To były pierwsze perfumy, które poczułam jako piękny, hipnotyzujący zapach. Pierwsze, które pokochałam. Pierwsze, których pożądałam. Na spełnienie marzeń czekałam bardzo długo. Dopiero gdy na studiach pojechałam do Londynu, zbiegły się dwie konieczne okoliczności: znalazłam się w sklepie, w którym Youth Dew stały na półce a ja miałam w kieszenie własne, zarobione pieniądze i mogłam je wydać na co chciałam. Wydałam na Youth Dew. Ale... to nie był happy end! Bo coś się zmieniło. Skład perfum? (nie wiem, czy zmienianie składu bez zmiany nazwy i opakowania to bajki czy prawda?), mój nos, chemia mojej skóry? (no pewnie, tyle lat minęło). Perfumy nie pachniały na mnie tak uwodzicielsko jak wtedy, gdy podkradałam je mamie koleżanki. Były dużo cięższe, bardziej drzewne, gryzące, gorzkie - gdzieś mi uleciała finezja tego zapachu Tak czy siak: pierwszym zapachem, w którym się zakochałam, był szypr właśnie (tylko nie wiedziałam, że to szypr). Edytowane przez kasiabrys Czas edycji: 2009-09-13 o 01:52 |
2009-09-13, 01:12 | #14 | |
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Słooodko
Cytat:
Jeszcze uwspółcześniony szypr, czyli Coco Mademoiselle, i paraszyprowe dziwadełko - Comme des Garcons 2 mogę zaliczyć do moich szyprowych ulubieńców.
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
|
2009-09-13, 02:01 | #15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Puszka Pandory
Wiadomości: 1 507
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Ja tu jak najbardziej mogę się znaleźć, bo szaleńczo pociągają mnie takie "elitkowe" wyżyny perfumiarskie jak choćby Eau de Sisley czy Chanel 5 Trochę retro ze mnie dziewczyna więc w zapachach podświadomie szukam posmaku minionych epok, hehe.
Tylko mam małe pytanie, wiem że strzelę nim jak łysy z warkocza ale cóż, ten wątek ku niemu chyba najodpowiedniejszy. CO TO JEST TEN SZYPR? Jak go w perfumach rozpoznać? Jak on pachnie? I czemu budzi takie kontrowersje? Czytałam gdzieś, że szypr to zapach mchu (?) czy też skóry (?), ale to mnie nie przekonało. Dalej więc nie wiem jak go rozpoznawać co jest niemałym kłopotem a nawet już chyba wstydem
__________________
♥♡
|
2009-09-13, 10:01 | #16 | ||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 081
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Soir de Lune, Eau du Soir - są piękne, ale dla mnie zbyt dostojne. Deci Dela są podobnie jak Yvress, czy Libertine pogodne, "flirciarskie" - ten typ szypru mnie pociąga. Nie wiem jak przyjmę Agenta, którego znam tylko z recenzji, a który ma do mnie przylecieć Cytat:
Moje ulubione szypry to Mitsouko, Yvress, Eau Suave, Deci Dela, Libertine pewnie o jakimś zapomniałam
__________________
|
||||
2009-09-13, 10:44 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 12 094
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Jak już wcześniej pisałam, zyprami zainteresowałam się stosunkowo niedawno i co mnie uderzyło, to właśnie to, o czym pisze Mitsouko i pozostałe dziewczyny - kontrast między słodyczą, a ziołowo-przyprawowymi akcentami, szyk, wysmakowana elegancja w starym retro wydaniu, wytrawna dostojność, magia minionej epoki ...
Po pudrach ta kategoria to mój numer 2 |
2009-09-13, 11:36 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Chyba trzeba być trochę retro, żeby lubić szypry?
Pin Up- ja też zaczęłam przygodę od szyprów Koto- powiedziałaś o Cristalle "szorstki cytrus", to mnie zafrapowało i wciągnęło w szyprowość Restless- za Mitsuoko nikogo bym nie znielubiła, na pewno miłość do M.i zresztą innych starych Guerlainów wróży dobrze znajomości Envy- przyjmuję Cię z przyjemnością, niestety Soir de Lune jest niestrawny dla męża, podobno "wali sztucznym miodem" Truskawko- dzień dobry! Czy nie trzeba mieć wyrafinowanego nosa, żeby poczuć szypr w NR? Porzeczko, może zgodzisz się zostać członkiem honorowym Kółka, twoja wiedza po prostu powala! Ja tez mam w szyprach jakby więcej IQ... Lalesio- kropla drąży skałę- od rzemyczka do koniczka, to, że lubisz tylko jeden szypr lub dwa... to początek Lou Lou- przekonałam się, że kiedy zapach wydaje mi się potencjalnie nieznośny dla otoczenia, często spotyka się z podejrzanie (dla mnie) miłym przyjęciem Kasiu- bardzo miło mi Cię powitać, pięknie opisałaś Yvresse, narobiłaś mi smaczora, a co do braku przekonania do Sisley'ów, spokojnie, jak się chce coś polubić, to się polubi. Ja stosuję metodę opartą na słynnym radzieckim uczonym Pawłowie, wypracowywania skojarzeń. Mam, dajmy na to, klasyczną Poison, której się trochę boję, biorę odrobinkę i oglądam "Piknik pod wiszącą skałą" przy pudle ptasiego mleczka. Do Soirów pasowałby mi "Wielki Gatsby" Gryx- nie uciekaj, nieważne, co mówią, byle na temat Piroxeno- lubię Cię czytać, miło, że zajrzałaś, moja metoda na szypry to powąchać ich kilka- naście za jednym posiedzeniem, wtedy łatwo wyłapać wspólne cechy szyprowości Mitsuoko- cieszę się, że jesteś, z takim nickiem nie mogłoby Cię zabraknąć A ja niedawno dowiedziałam się (być może jako ostatnia z tego grona), że nazwa "szypr" pochodzi od Cypru. |
2009-09-13, 12:01 | #19 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 093
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Cytat:
Jak taka typowa baza pachnie? Spryskaj nadgarstek jakimś szyprowym flagowcem, np. Miss Dior i odczekaj ze dwie godziny. Potem można powąchać i oniemieć z zachwytu Zgodnie z takim kryterium szyprem nie jest ani Youth Dew (co prawda ma mech i paczulę, ale ma też mnóstwo orientalnych dodatków, które w kategorii szyprowej się nie mieszczą) ani Miss Dior Cherie (sama ledwo wyczuwalna paczula w truskawkach szypru nie czyni) ani Narciso Rodrigues for Her i Agent Provocateur (tu nie ma ani mchu ani paczuli). A kontrowersje moim zdaniem biorą się z tego, że szypry miewają bardzo intensywne, nieładne otwarcie. Potem mogą sie pięknie rozgościć na skórze, ale pierwsze, przelotne zapoznanie z nimi w perfumerii rzadko kiedy kończy się olśnieniem. W pierwszym starciu przegrywają z apetycznymi od pierwszego niucha nowościami. Tylko że po kilku godzinach z nowości pozostaje wspomnienie a szypr dopiero wtedy ujawnia bogactwo swojej bazy. ****** doczytałam dopiero post Justyny . Dla mnie szyprowym autorytetem jest Kota - poprzez swoje recenzje i próbki zapoznała mnie z wieloma szyprowymi pięknościami
__________________
Edytowane przez porzeczki Czas edycji: 2009-09-13 o 12:06 |
|
2009-09-13, 12:07 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Dzisiaj poczułam jakiś szypr na starszej niemieckiej turystce. Podobny do S de Lune, choć czy to był on- nie wiem. Nienachalna klasa sama w sobie. Bez wdzięczenia się i milusińskich ukłonów do wąchajacej publiczności. Ciepło- zimny, jak ostra smuga, wytworny. Z batem i nienatrętnym pazurem.
Aż zachciało mi się użyć np mojej Palomy Picasso- chociaż... musiałabym zapsikać dzisiejszego Cocona- którego mi szkoda, bo bardzo, bardzo go lubię. Z szyprów, których niestety nie mogę na sobie nosić - muszę wymienić Femme Rochasa. Nie wiem dlaczego, nie mogłam, choć bardzo ceniłam. I dostawałam komplementy za Femme, o dziwo. Moja niespełniona szyprowa miłość- to ciągle nienabyte Soir de Lune. A co muszę sobie przypomnieć- to Yvresse- o którym tyle piszecie. Znam, ale powinnam jeszcze odświeżyć tę znajomość. Doczytałam teraz dopiero zakończenie postu Porzeczki. Dziękuję Dopiszę może jeszcze- to co też Porzeczki pisze- że z tymi szyprowymi kontrowersjami i trudnym otwarciem- to prawda. To bardzo mnie w nich pociąga- o czym zresztą też kiedyś rozmawiałyśmy z Justyną- pierwsze uderzenie najcześciej szokujące, ostre, a w każdym razie nieoczywiście śliczniutkie. Córka D`Artagnana zawsze przytaczała powiedzenie, że rozpoczęcie naprawę wielkiego zapachu powinno być szokiem. Szypry najczęściej spełniają to kryterium. A dalej jest ciekawie, coraz ciekawiej, pięknie. Jakoś mi to gra- to brzmi pompatycznie, wiem- ze spojrzeniem bardziej ogólnym. Cenne są rzeczy, w które trzeba się dopiero wgryźć...
__________________
Kot najgorszego sortu Edytowane przez Kota Czas edycji: 2009-09-13 o 15:15 |
2009-09-13, 14:54 | #21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 29
|
Dot.: Kółko Szyprowe
|
2009-09-13, 18:09 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Kółko Szyprowe
O, jak ja lubię planować, czego próbkę wezmę w Seforze, a nie wejść i wąchać od dechy do dechy licząc na to, że się na coś trafi. Oczywiście Soir de Lune
A ja dzisiaj chodzę w niedocenionej sierotce za parę groszy, czyli Evasion. W ogóle chyba za mało miejsca (w porównaniu powiedzmy, z niszowcami) zajmują zapachy w małych perfumeriach, a tam są prawdziwe, zakurzone skarby, od tak dawna niemodne, że już retro- jak właśnie Evasion, Masumi, Chic, Fidji, które na tle dzisiejszych przymilnych cukiereczków skrzą się szlachetnie. |
2009-09-13, 18:24 | #23 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 29
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Cytat:
Bo jeśli szypr musi zaczynać się cytrusowo-bergamotkowym otwarciem, to wlasciwie likwidujemy całą kategorię szyprów owocowych (one sie tak nie zaczynają). Czy nie szkoda? I czy nie wymyka nam się wtedy jakaś ciekawa, istotna grupa perfum o szyprowej bazie? Mam wrażenie, że jeśli wykluczymy ją z tego grona, to pozbawimy się mozliwości uchwycenia, nazwania pewnej specyficznej, charakterystycznej cechy tych perfum, która łączy je z szyprami. A przecież od czasu klasyków szyprowych tyle się w perfumiarstwie i w samych szyprach wydarzyło! Szypr nie może mieć orienatlnych dodatków? Klasyk na pewno nie może, ale wariacja szyprowa z II polowy XX w - czemu nie? Ja bym byla sklonna poluznic jakos definicje ktora przytoczyla Porzeczka i dopuscic ewolucje perfum szyprowych. Edytowane przez kasiabrys Czas edycji: 2009-09-13 o 20:52 |
|
2009-09-13, 20:23 | #24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Puszka Pandory
Wiadomości: 1 507
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Dziękuję Justyno za przyjęcie do Kółeczka (i za komplement!) i dziękuję Wam za wszelkie tropy naprowadzające mnie na szyprowego szpiega. Dziś splądruje swoje zasoby w poszukiwaniu złotego klucza do ich rozszyfrowania (metoda Justyny coś w sobie ma ).
Czyli, podsumowując, początki szyprowców są - mówiąc z lekka eufemistycznie - trudne by potem powoli ujawniać swoje pełne oblicze piękna oraz że en general są to zapachy ciut retro, salonowe i zadzierające perfumiarskiego nosa, tak? Dobrze kombinuję? Okreslenie użyte przez Justynę - szlachetne skrzenie - też jest, myślę, dobrym tutaj wyznacznikiem. Czyli, podsuma druga, można zaliczyć do tej kategorii większą część klasyków, dajmy na to Guerlaina, Chanel czy Rochas? A takie L`Heure Bleue? Na mój nos szypr to to nie jest choć i salonowy ci on i retro. A Miss Dior Cherie? Niby słodki a jednak nie całkiem pozbawiony chłodu i dystansu (które instynktownie szyprom przypisuję ) Ciężka z szyprami sprawa
__________________
♥♡
Edytowane przez piroksena Czas edycji: 2009-09-13 o 20:27 |
2009-09-13, 20:53 | #25 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 081
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Cytat:
__________________
|
|
2009-09-13, 22:13 | #26 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 29
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Cytat:
Żałuję, że tego wywiadu nie robił ktoś bardziej zainteresowany perfumami, bo nie zadaje pani Grojsman wnikliwych zapachowych pytań. Bardziej interesuje go ona jako człowiek, Żydówka o rosyjsko-polskich korzeniach, biedna dziewczynka-emigrantka, która z nędzy doszła do pieniędzy i kobieta, której udało się przebić w zdominowanym przez mężczyzn światku kreatorów perfum. Ze strony Sophii Grojsman padają bardzo gorzkie uwagi o zmianach w perfumiarskim świecie: dawniej na pracę nad zapachem miała dwa lata, teraz od dwóch do sześciu miesięcy, pod presją marketingowców, którzy naciskają, by koniecznie zrobić perfumy z modnych, dobrze sprzdających się nut. Żałuję, że nie mogę tego artykułu tak po prostu przekleić na Wizaż, bo jest on w archiwum objętym prawami autorskimi. Ale jeśli wiele Wizażanek byłoby zainteresowanych, mogłabym w wolnych chwilach w pracy go streścić. Brzmi cudownie Mam nadzieję, że próbka dojdzie do mnie pod koniec tygodnia. Wtedy podzielę się wrażeniami. |
|
2009-09-13, 22:42 | #27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Cytat:
|
|
2009-09-13, 22:52 | #28 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 093
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Cytat:
Ale gdy zapach nie posiada tej charakterystycznej bazy, albo dodatki do niej są silnie dominujące (np. orientalne przyprawy w Youth Dew) to moim zdaniem nie jest to szypr. Cytat:
__________________
|
||
2009-09-13, 22:58 | #29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 29
|
Dot.: Kółko Szyprowe
No właśnie to niemożliwe. Tekst jest w archiwum mojego wydawcy, do ktorego nie ma dostepu z zewnatrz. Jedyna rada to streszczenie, postaram sie to zrobic cytujac jak najwiecej oryginalnych wypowiedzi Sophii Grojsman. Dajcie mi ze dwa dni, bo mogę je zrobić tylko w pracy i tylko w wolnych chwilach, a tych nie mam tam za dużo
|
2009-09-14, 11:24 | #30 | |||
Rozeznanie
|
Dot.: Kółko Szyprowe
Poznając zapachy w pewnym momencie trafiłam na szypry. Zaintrygowały mnie (choć nie zdawałam sobie sprawy, że szypry pachną tak właśnie). Przypominały mi dzieciństwo i jakieś niemiłe skojarzenia zapachowe, w przeszłości nie lubiłam tego typu perfum.
Z czasem jednak dostrzegłam ich złożoność i różnorodność w obrębie grupy, powoli je sobie poznaję (najmniej lubię szypry owocowe). Cenię szypry za ponadczasowość, nienachalną elegancję. Cytat:
Cytat:
W pierwszym poście wymieniłaś kilka moich ulubionych zapachów: No.19 edp, Eau du Soir, Eau de Campagne. Cytat:
Jeśli znajdziesz czas na dołączenie większej ilości cytatów, będę wdzięczna. Ciekawa rozmowa chyba mimo wszystko. |
|||
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:23.