PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał" - Strona 55 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-09-21, 14:41   #1621
_Kasia23_
Wtajemniczenie
 
Avatar _Kasia23_
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: ... Baltic Sea ...
Wiadomości: 2 788
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Boszzz nie było mnie tu kilka dni, no ok, ze 2 tygodnie i nie wiem, czy ja dobrze widze??!!

Kropka, daf, ania ??!! Ogromne cmoki i gratulacje

U mnie ? Hmmm lepiej nie mówie, bo i tak ni ema co

Dziewczynki dbajcie o siebie i o maleńkie fasolki
_Kasia23_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-21, 14:49   #1622
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

normalnie poruszam się jak żółw albo ludzie zaczęli jakoś szybciej chodzić...

Cytat:
Napisane przez dafreen Pokaż wiadomość
ja pierwsze też cc... jakoś przeżyłam, mam nadzieję, że teraz też dam radę... ja wiem Nikuś, że w domku to Ty bardziej decydujesz... ale mimo wszystko jest tyle sytuacji o których możesz nie wiedzieć... tak jak Kropka pisze, że ja bym się bała ryzykować... ale ja generalnie tchórz jestem... ja myślę, że każdy powinien miec wybór i móc rodzić tak jak się czuje na siłach i bezpiecznie... ja wybieram szpital i cc, Ty domek, najważniejsze żebyś Ty czułą sie komfortowo, a dziecko było bezpieczne i pod opieką specjjalistów
słonko oczywiście ale ja jeszcze nic nie wybrałam. tak jak piszę: tutaj kobiety rodzą w domu .
natomiast ja jestem przygotowana na obie opcje, ponieważ obiecałam połoznej, że ostatecznie zdecyduję jak się zaczną skurcze - czy chce jednak jechać do szpitala czy zostać w domu. i to mi daje poczucie bezpieczeństwa, że mogę sama zdecydować.

pierwszą fazę porodu tutaj i tak się w domu przechodzi czyli do 7-8 cm rozwarcia, wcześniej cię raczje w szpitalu nie przyjmą...chyba że wody są brązowe zielone itp.

oczywiście, że się boję i martwię o Lenke, czy będę rodzić w szpitalu czy w domu...będę się martwić.

musze was zdziwić ale z szeroko zakrojonych badań wynika, że poród w domu jest tak samo bezpieczny jak w szpitalu, a przy drugim porodzie nawet bezpieczniejszy ( tzn w domu oznacza zmniejsząpotrzebę intwerwencji medycznych)


ale oczywiście wszystko się może zdarzyć, stąd się waham i decyzja zapadnie jak Lena się zdecyduje wyjść.

Cytat:
Napisane przez _Kasia23_ Pokaż wiadomość
Boszzz nie było mnie tu kilka dni, no ok, ze 2 tygodnie i nie wiem, czy ja dobrze widze??!!

Kropka, daf, ania ??!! Ogromne cmoki i gratulacje

U mnie ? Hmmm lepiej nie mówie, bo i tak ni ema co

Dziewczynki dbajcie o siebie i o maleńkie fasolki
Kasiu

co słychać??? mąz wypłynął? jak się masz kochana? dołek ?
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-21, 15:18   #1623
Pomidora
Zakorzenienie
 
Avatar Pomidora
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: kociewie
Wiadomości: 5 848
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cześć dziewczyny
Ja po pracy, padnięta jak mucha i zakatarzona. Znaczy się, że pociągająca dziś wieczorkiem będę

Kropeczko, dziękuję za radę z wiesiołkiem. Jeżeli nie uda się w tym cyklu, to w następnym spróbuję. A to jak się zażywa? Cały cykl? Życzę jak najmniejszych "atrakcji" ciążowych

Aniu, ja niby na tamtym forum jestem od początku, dziewczyny lubię, ale czasem właśnie taka niewidzialna się czuję. No i podczytywanie tego wątku od tak dawna swoje zrobił - bardzo chciałam tutaj dołączyć

Velluto, to oby jutro udało się wyjść na jakiś obiad uroczysty A ja ze snem od wielu lat mam problemy. Teraz to i tak jest lepiej, bo przez 3 lata to spałam po 3-4 godziny dziennie, a tak to takie czuwanie było. A dziś to jakoś tak po starankach mnie ogarnęła panika i nie mogłam zasnąć Ale teraz sobie odbiję i zaraz się spać położę.

Nika, a mi się pomysł z porodem w domu barrrdzo podoba Czytałam trochę artykułów na ten temat. Mam wrażenie, ze czułabym się bardziej komfortowo w otoczeniu, które znam. A do szpitala bliziutko, to zawsze można w razie czego podjechać

Chyba pójdę się zdrzemnąć, bo padam na pyszczek. I jeszcze muszę na jutrzejszą wywiadówkę przygotować mnóstwo papierów, a tak mi się nie chce
__________________
Jestem zakochana..
Tymek
Maluchowo

28.09.2014





Pomidora jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-21, 15:28   #1624
dafreen
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 856
GG do dafreen
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez _Kasia23_ Pokaż wiadomość
[B][COLOR=indigo]
Kropka, daf, ania ??!! Ogromne cmoki i gratulacje
;
Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
normalnie poruszam się jak żółw albo ludzie zaczęli jakoś szybciej chodzić...



słonko oczywiście ale ja jeszcze nic nie wybrałam. tak jak piszę: tutaj kobiety rodzą w domu .
natomiast ja jestem przygotowana na obie opcje, ponieważ obiecałam połoznej, że ostatecznie zdecyduję jak się zaczną skurcze - czy chce jednak jechać do szpitala czy zostać w domu. i to mi daje poczucie bezpieczeństwa, że mogę sama zdecydować.

pierwszą fazę porodu tutaj i tak się w domu przechodzi czyli do 7-8 cm rozwarcia, wcześniej cię raczje w szpitalu nie przyjmą...chyba że wody są brązowe zielone itp.
dziękuję Kasiu i prosze się ni smutać, będzie dobrze a dołek to my zaraz zakopiemy

nikuś, ja Ci ę naprawdę podziwiam za odwagę, ja po prostu tchórz jestem z natury, a poza tym nawet takie rozważania mnie nie dotyczą bo nie mam wyboru... idę na cc i tylko szpital może będę mogła wybrać.... ale jak znam swoje szczęście to tam gdzie będę chciała nie będzie miejsca... ludzie są różni i kobiety też; jedni wolą mieszkać a wsi albo pod miastem inni w samym centrum; ktoś lepiej się czuje w domku ktoś w szpitalu i bardzo dobrze... najważniejszy jest tak jak pisałam Twój komfort i bezpieczeństwo malucha... reszta i tak wyjdzie w praniu
__________________
..... przyjaciele są jak anioły, które podnoszą nas kiedy nasze skrzydła nie chcą już dłużej latać.....

Bruno już w domku
dafreen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-21, 15:36   #1625
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez Pomidora Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny
Ja po pracy, padnięta jak mucha i zakatarzona. Znaczy się, że pociągająca dziś wieczorkiem będę

Kropeczko, dziękuję za radę z wiesiołkiem. Jeżeli nie uda się w tym cyklu, to w następnym spróbuję. A to jak się zażywa? Cały cykl? Życzę jak najmniejszych "atrakcji" ciążowych

Aniu, ja niby na tamtym forum jestem od początku, dziewczyny lubię, ale czasem właśnie taka niewidzialna się czuję. No i podczytywanie tego wątku od tak dawna swoje zrobił - bardzo chciałam tutaj dołączyć

Velluto, to oby jutro udało się wyjść na jakiś obiad uroczysty A ja ze snem od wielu lat mam problemy. Teraz to i tak jest lepiej, bo przez 3 lata to spałam po 3-4 godziny dziennie, a tak to takie czuwanie było. A dziś to jakoś tak po starankach mnie ogarnęła panika i nie mogłam zasnąć Ale teraz sobie odbiję i zaraz się spać położę.

Nika, a mi się pomysł z porodem w domu barrrdzo podoba Czytałam trochę artykułów na ten temat. Mam wrażenie, ze czułabym się bardziej komfortowo w otoczeniu, które znam. A do szpitala bliziutko, to zawsze można w razie czego podjechać

Chyba pójdę się zdrzemnąć, bo padam na pyszczek. I jeszcze muszę na jutrzejszą wywiadówkę przygotować mnóstwo papierów, a tak mi się nie chce
o jeeeezu uśmiałam się !!! hahahaha pociągająca- dobre!

jeszcze co do porodu w domu ( czuję, że już zyskuję miano propagatora szalonych pomysłów hihihihi najpierw pieluchy teraz poród )
pomysł pomysłem, ale generalnie warto przeczytać skąd się taka idea wzięła i jakie warunki muszą być spełnione.
mam nadzieję, że przynajmniej pierwszą fazę porodu zaliczę w domu, bo aby się "otworzyć" kobieta potrzebuje spokoju, ciszy, przyciemnionego światła, skupienia...a tego w szpitalu nie ma...

ale tu akurat decyduje Lena. zobaczymy.
jutro przywożą łóżko, torba do szpitala stoi , więc niezależnie od tego co się zdarzy jestem gotowa na każdą opcję

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

Cytat:
Napisane przez dafreen Pokaż wiadomość
dziękuję Kasiu i prosze się ni smutać, będzie dobrze a dołek to my zaraz zakopiemy

nikuś, ja Ci ę naprawdę podziwiam za odwagę, ja po prostu tchórz jestem z natury, a poza tym nawet takie rozważania mnie nie dotyczą bo nie mam wyboru... idę na cc i tylko szpital może będę mogła wybrać.... ale jak znam swoje szczęście to tam gdzie będę chciała nie będzie miejsca... ludzie są różni i kobiety też; jedni wolą mieszkać a wsi albo pod miastem inni w samym centrum; ktoś lepiej się czuje w domku ktoś w szpitalu i bardzo dobrze... najważniejszy jest tak jak pisałam Twój komfort i bezpieczeństwo malucha... reszta i tak wyjdzie w praniu
Daf dokładnie tak, skoro nie masz wyboru i w twoim przypadku cc jest jedynym wyjściem to trzeba się cieszyć, że mamy takie możliwości medyczne.
moja siostra miała cc ze wskazań medycznych.
wszystko dla dobra dziecka.
jak mi położna powie : musimy ciąć, to jej powiem: tnij

sama nie wiem gdzie się będę lepiej czuła, to mnie dręczy i stąd rada położnej: decyzje podejmij jak sięzaczną skurcze, bo wtedy wiesz jak to wygląda, jak to ból, jak go znosisz i wtedy możesz dopieor powiedzieć , że ci lepiej w domu, albo że ci lepiej w szpitalu.

więc czekam do pierwszych skurczy

PS: ja odważna nie jestem. jasne, że się boję. dlatego dopiero jak mi powiedzieli, że jak zmienię zdanie to będę mogła jechać do szpitala - dopiero wtedy powiedziałam położnej, że w takim razie ewentualnie mogę w domu spróbować.
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-21, 18:13   #1626
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez _Kasia23_ Pokaż wiadomość
Boszzz nie było mnie tu kilka dni, no ok, ze 2 tygodnie i nie wiem, czy ja dobrze widze??!!

Kropka, daf, ania ??!! Ogromne cmoki i gratulacje


Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość

musze was zdziwić ale z szeroko zakrojonych badań wynika, że poród w domu jest tak samo bezpieczny jak w szpitalu, a przy drugim porodzie nawet bezpieczniejszy ( tzn w domu oznacza zmniejsząpotrzebę intwerwencji medycznych)
Ja jestem analityk medyczny, lubię wszystko na tacy mikrometr po mikrometrze.
Przykłady poproszę.

Jakim cudem poród w domu jest bezpieczniejszy od porodu w szpitalu pod okiem ginekologa, anestezjologa, chirurga w razie potrzeby itd?

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
oczywiście, że wszystko może się zdarzyć, stąd musi być dobra położna ( i jej asystentka) która potrafi przewidzieć to, co się da przewidzieć. zresztą i ona ma ze sobą sprzęt medyczny, żeby podać tlen, znieczulenie, założyć szwy itp ...

Ja chyba nie kumam dzisiaj, ale nie rozumiem... W jaki sposób ten sprzęt medyczny uratuje życie matce i dziecku w razie komplikacji?

Jakie znieczulenie ta pani podaje bez kontroli lekarza???
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-21, 18:26   #1627
Jagooda_
Raczkowanie
 
Avatar Jagooda_
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 368
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez Pomidora Pokaż wiadomość
I od razu mam pytanie (może głupie) do bardziej doświadczonych dziewczyn - czy podczas starań można używać środków nawilżających? Czy one nie szkodzą jakby co?
nie wiem czy zwykłe żele mają jakiś wpływ na plemniki, ale jest specjalny żel dla starających się par nazywa się pre-seed i niby producent zapewnia, że stwarza odpowiednie warunki dla plemników, ale czy jest skuteczny to nie wiem, bo nie stosowałam. A na poprawę jakości śluzu płodnego polecam wiesiołek

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Jak na razie to ta mała cholera mogłaby się w ogóle pokazać.
spokojnie , na następnej wizycie na pewno będzie już widać kropeczkę

Cytat:
Napisane przez velluto Pokaż wiadomość
A moja @ chyba sie rozmysliła... od 4 dni mam śluz poprzedzający @ ale samej @ nie widać... A tempka wciąż wysoka
Ale dziś mamy rocznicę ślubu, więc nie bedę testować, bo wolę sobie oszczędzić widoku jednej kreski w taki dzień
Miłego dnia dziewczynki
Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu ... no i zaciskam kciuki

Cytat:
Napisane przez Pomidora Pokaż wiadomość
Kropeczko, dziękuję za radę z wiesiołkiem. Jeżeli nie uda się w tym cyklu, to w następnym spróbuję. A to jak się zażywa? Cały cykl? Życzę jak najmniejszych "atrakcji" ciążowych
co prawda nie do mnie pytanie, ale wiesiołek bierze się tylko do owulacji,bo może wywołać skurcze macicy

Nika1980 tak czytam o tych domowych porodach i sama idea mi się podoba - intymnie rodzinnie, bez zbędnych medycznych procedur. No ale jakbym już była w ciąży i zaczęła rodzić to nie wiem, czy bym z tej paniki i strachu nie wolała rodzić w szpitalu , gdzie w razie jakiejś sytuacji awaryjnej mogą szybko interweniować. Jakby u nas takie porody były bardziej powszechne to łatwiej byłoby się zdecydować.

A ja jestem dzisiaj strasznie zmęczona, nic mi się nie chce, w pracy sie obijałam. Mąż poszedł na piłkę to przynajmniej mam chwilkę na neta
Jagooda_ jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-09-21, 19:01   #1628
rumiankowa
Zadomowienie
 
Avatar rumiankowa
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z domu ;)
Wiadomości: 1 436
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Już kiedyś tak hurtem poleciało. Fajne są takie okresy.
poprzednie majowo-czerwcowe były też hurtem, z 6 chyba
Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Akurat poród to jest taka sytuacja, gdzie nigdy do końca nic nie wiadomo... I dlatego wolę szpital.

Mogą się zdarzyć różne sytuacje... których nie będę tu wymieniać. Tak czy siak nic mnie do takich metod nie przekona, żadna siła.

Dobrze, że masz blisko szpital. To ważne.
Zgadzam się z Kropeczką.
Nikuś - dobrze, że jesteś dobrej myśli i pełna odwagi moja ciąża przebiegała bezproblemowo, a jak przyszło do porodu okazało się, że dziecko opiło się zielonych wód płodowych (nie wiadomo kiedy oddało smółkę do wód płodowych), nie oddycha, a - i ma wrodzoną wadę serca, której nie pokazało żadne wcześniejsze USG. o wielkości Pyzy nawet nie wspominam - bo jej 59cm i 4685g nikt nie przewidział.
a akcja porodowa rozwijała się bardzo ładnie, w sumie rodziłam niecałe 3h - a do szpitala trafiłam z 4 cm
i dlatego wiem, że nigdy nie zdecydowałabym się na poród w domu, nawet jeśli szpital byłby 300m od domu...
(w Polsce można również rodzić w domu - i wiem, że i tak nikt by mnie do takiego porodu nie "dopuścił" ze względu na wielkość dziecka, które na USG wyglądało na większe niż przeciętne.
więc na pewno lekarz i położna sprawdzają wszystko jak najdokładniej, żeby mieć pewność, że poród w domu będzie bezpiecznym. i masz Nikuś rację - domowa atmosfera bardzo dużo daje. nam położna w szkole rodzenia mówiła, abyśmy jak najdłużej były w domu - szpital to zawsze szpital, jest zimny, brzydki i nieprzyjazny mamom )
wiem, że jesteś mądrą kobietą i na pewno przeanalizowałaś wszystko pod kątem bezpieczeństwa dziecka i wszystko będzie dobrze

a, Kropeczko - co do wagi w ciąży i "dziedziczenia" - ja poszłam w ślady mojej mamy (ponad 25kg) - ale doskonale zdaję sobie sprawę, że to przez folgowanie sobie i obżeranie się słodyczami

a na koniec "żywy" fluidek dla wszystkich - chustowa Pyza:
rumiankowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-21, 19:11   #1629
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Witajcie kochane,
czuję się jakaś wymięta i wypluta dziś... hihi

Kropeczko, co do kobiet rodzących po raz drugi to badania wykazują, że poród w domu był bezpiecznieszy gdyż, zmniejszał potrzebę interwencji medycznych ( nacięcie, podanie zastrzyku z oksytocyną itp) przez co w efekcie był bezpieczniejszy dla kobiety i dziecka.
co do porodu pierwszy raz badania wykazują : tak samo bezpieczny czyli odsetek komplikacji lub potrzeby interwencji był taki sam w szpitalu jak i w domu. ( to z ksiązki Beatrijs Smulders)

co do połoznych holenderskich to one mają tu zupełnie inne wykształcenie niż w Polsce. Pamiętaj, że to położna całą ciąże prowadzi , a nie lekarz tutaj, więc jej przygotowanie do zawodu jest całkiem inne niż typowej położnej w Polsce.
Podają znieczulenie miejscowe do szycia jeśli muszą szyć - tak tak, szyje też położna.


dziś jestem zbyt wymięta, żeby siąść i tłumaczyć książkę - wybacz a na necie tu możesz poczytać o badaniach:
http://kobieta.wp.pl/kat,26335,title...l?ticaid=18c9b

http://medycyna24.pl/porod-w-domu-ta...ten-w-szpitalu

http://www.rodzicpoludzku.pl/Pozaszp...go-ryzyka.html

Ja się oczywiście nie chcę sprzeczać, źle mnie nie zrozum, sama nie wiem czy będę rodzić w domu, czy w szpitalu. Gdybym była w Polsce to radośnie podreptałabym do szpitala, bo by mi do głowy nie przyszło, że może być inaczej.
jednakże zanim odrzuciłam opcję: "poród w domu" całkowicie, zaczęłam o tym czytać i rozmawiać i była grubo zdziwiona po prostu. wynikami badań i doświadczeniami kobiet, z którymi rozmawiałam.

Jagódko, masz świętą rację - mi się też idea podoba ale też boję się że jak się skurcze zaczną to będę błagać o szpitalne łóżko. Stąd moja umowa z położną, że zdecyduję co robimy jak się zaczną skurcze.


Ważna informacja.
w Holandii w szpitalu poród bez wskazań medycznych i bez komlikacji też odbiera położna. tyle , że w szpitalu.
jedynie w przypadku jakichkolwiek komplikacji lub wątpliwości położna wzywa ginekologa ( jeśli poród jest w nocy to ginekolog przyjeżdża z domu , bo oni tu nie mają dyżurów nocnych ) , więc owszem- jesteś w szpitalu- ale i tak musisz czekać, aż dojedzie ginekolog z domu- chyba, że rodzisz w dzień i akurat jest na dyżurze....Podobnie z anestezjologami...


Tak więc jak widzicie- ja nikogo nie przekonuje i nie będę się wykłócać o to który poród lepszy- ja tutaj po prostu żyję i tutaj tak jest. Więc chciałam się z wami podzielić moimi informacjami- a nie przekonywać. Walka z systemem kosztowała mnie za dużo frustracji i postanowiłam po prostu ten system zrozumieć i zaakaceptować.
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-21, 19:53   #1630
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez rumiankowa Pokaż wiadomość
a, Kropeczko - co do wagi w ciąży i "dziedziczenia" - ja poszłam w ślady mojej mamy (ponad 25kg) - ale doskonale zdaję sobie sprawę, że to przez folgowanie sobie i obżeranie się słodyczami

a na koniec "żywy" fluidek dla wszystkich - chustowa Pyza:
Moja mama też nie z powietrza. Mam nadzieję, że mnie ta faza ominie. Inaczej kręgosłup mi strzeli.

Słodka ta Pyza. I jaka duża już.

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
Kropeczko, co do kobiet rodzących po raz drugi to badania wykazują, że poród w domu był bezpiecznieszy gdyż, zmniejszał potrzebę interwencji medycznych ( nacięcie, podanie zastrzyku z oksytocyną itp) przez co w efekcie był bezpieczniejszy dla kobiety i dziecka.
co do porodu pierwszy raz badania wykazują : tak samo bezpieczny czyli odsetek komplikacji lub potrzeby interwencji był taki sam w szpitalu jak i w domu. ( to z ksiązki Beatrijs Smulders)

Pierwszego argumentu zupełnie nie rozumiem.
A co do drugiego... oczywiście, że odsetek taki sam, w końcu to takie same kobiety. Mnie nie chodzi o to, że w domu się cuda wianki dzieją, wiadomo że nie, jak ma się coś stać, to się stanie i tu i tam, tylko że szansa na reakcję w szpitalu jest większa. Gdyby moja matka rodziła w domu, nie byłoby ani mnie ani brata. Tak dla przykładu...

Nie chciałabym się we własnym łóżku dowiedzieć, że moje dziecko nagle przestało oddychać... albo że już wychodzi, a jest ułożone pośladkowo;

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
co do połoznych holenderskich to one mają tu zupełnie inne wykształcenie niż w Polsce. Pamiętaj, że to położna całą ciąże prowadzi , a nie lekarz tutaj, więc jej przygotowanie do zawodu jest całkiem inne niż typowej położnej w Polsce.
Podają znieczulenie miejscowe do szycia jeśli muszą szyć - tak tak, szyje też położna.
No właśnie o to mi chodzi, szycie i znieczulenie do szycia nie uratuje życia ani matki ani dziecka. Innego znieczulenia położna nie poda. Leków nasercowych, gdy matka zjeżdża z wysiłku, też nie.

To asystent, pomaga przy porodzie. Nic więcej nie może. Dlatego ja jestem na nie.

Ja bym się udusiła, gdyby nie mega dawka relanium podana mojej matce tuż przed moim urodzeniem. Niestety nikt poza lekarzem nie poda takiego leku...

Wybór należy do matki oczywiście. No i zależy od miejsca pobytu.
Moje zdanie jest jakie jest, ale nikogo przekonywać nie zamierzam.
W przypadku ciąży i porodu to ja bym mogła jechać najwyżej do RFN, nigdzie indziej.

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
Tak więc jak widzicie- ja nikogo nie przekonuje i nie będę się wykłócać o to który poród lepszy- ja tutaj po prostu żyję i tutaj tak jest. Więc chciałam się z wami podzielić moimi informacjami- a nie przekonywać. Walka z systemem kosztowała mnie za dużo frustracji i postanowiłam po prostu ten system zrozumieć i zaakaceptować.
Nikt nie chce się wykłócać.
Napisałaś, że są dowody na to, że lepszy. Stąd moje pytanie.

Że tak tam jest to wiem i rozumiem. Siła wyższa.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-21, 20:46   #1631
ania p
Zakorzenienie
 
Avatar ania p
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 451
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez Pomidora Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny
Ja po pracy, padnięta jak mucha i zakatarzona. Znaczy się, że pociągająca dziś wieczorkiem będę

Chyba pójdę się zdrzemnąć, bo padam na pyszczek. I jeszcze muszę na jutrzejszą wywiadówkę przygotować mnóstwo papierów, a tak mi się nie chce
A czego ty nauczasz kochana ?

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
jeszcze co do porodu w domu ( czuję, że już zyskuję miano propagatora szalonych pomysłów hihihihi najpierw pieluchy teraz poród )
pomysł pomysłem, ale generalnie warto przeczytać skąd się taka idea wzięła i jakie warunki muszą być spełnione.
mam nadzieję, że przynajmniej pierwszą fazę porodu zaliczę w domu, bo aby się "otworzyć" kobieta potrzebuje spokoju, ciszy, przyciemnionego światła, skupienia...a tego w szpitalu nie ma...

Ty nie jestes propagatorem , tylko u nas jest wszystko 100 lat dalej niż u was . Wiem jedno szpitale połoznicze sa w Polsce wstretne i spedzenie tam trzech dni nie było dla mnie miłym doświadczeniem . Na szczescie miałam CC i nikt nie mógł mnie naciąc w kroczu jak mu pasiło , czy olać itp. A chyba tego przy porodzie normalnym bym się najbardziej bała . Tak mam miłe wspomnienia i teraz załatiwam sobie następne CC

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Nie chciałabym się we własnym łóżku dowiedzieć, że moje dziecko nagle przestało oddychać... albo że już wychodzi, a jest ułożone pośladkowo;


.
Na szczescie dzieci w ostatniej chwili się nie przekrecaja , a przekręcenie dziecka które wcześniej miało główke wstawiona w kanał rodny do pozycji pośladkowej jest raczej nierealne . Czasami odrwotnie może być ale są to jakies pojedyncze przypadki . Interesowałam się tym dośc sporo bo sie synek tyłkiem do świata wystawił
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny
ania p jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-09-22, 06:05   #1632
Konczita
Zakorzenienie
 
Avatar Konczita
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: aglomeracja
Wiadomości: 8 612
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Kapuściane Pole




aaniutek(Ania, 30 lat) ~~~~~~~~~~~@ 29.08 Warszawa
agabil1 (Agnieszka, 33lata)~~~~~~~ @ 16.09 Łódź
asia_stan (Asia, 36 lat)~~~~~~~~~~ @ 20.05 lubuskie
Bazylia 222 (Agata, 27 lat)~~~~~~~@ 02.07
Coralady (Nela 28 lat)~~~~~~~~~~~@ 18.09 Malopolska

Dafreen (Anna, 32 lata)~~~~~~~~~~ @ 28.07 Warszawa
Darianna25 (Daria, 31 lat)~~~~~~~ @ 13.09 Croydon U.K.
Dra (Daria, 22 lata)
~~~~~~~~~~~~~ @ 15.09Wlkp
edzia (Edyta 31lat)~~~~~~~~~~~~~~ @ 19.07 Kraków-Roma
Falbala (Basia 26 lat)~~~~~~~~~~~~ @29.07
golgie ( 29 lat)~~~~~~~~~~~~ @24.08 Wrocław
gragu (Grażyna, 29 lat) ~~~~~~~~~~ @ 01.03
Jagda26 (Jagoda 26 lat)~~~~~~~~~~ @ 24.02
KBKatarynka (Kasia 25lata)~~~~~~~@ 26.07
Kasia23 (Kasia, 29 lat)~~~~~~~~~~~~@ 06.09 Świnoujście
ka_ro_li_na (Karolina 24lata)~~~~~~@04.09
Konczita ( Dorota, 25 lata)~~~~~~~~ @ 17.09 Śląsk
Malami82 (Agnieszka 28 lat)~~~~~~~@ 10.09
Melisanka (Ania, 23 lata)~~~~~~~~~ @ 31.01 Königsbach starania zawieszone
Migavka (Joanna, 29 lat)~~~~~~~~~~@ 29.03 mazowsze
Olivka_7 (Aneta, 25 lat)~~~~~~~~~~ @ 03.08 Kraków
Pomidora (Kasia, 25 lat)~~~~~~~~~~ @ 10.09
Ryba82, (Iza, 27 lat)~~~~~~~~~~~~~@04.03 Częstochowa
stokrotka_to_ja (Justyna, 25 lat)~@ 19.09
velluto (Agnieszka 30 lat)~~~~~~~~~@ 23.08
__________________
Adunia
13.08.2012 godz 15:01
2532g i 50 cm naszej miłości
[*] .. dzieli nas już tylko czas ...

Edytowane przez Konczita
Czas edycji: 2009-09-22 o 06:48
Konczita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 06:10   #1633
Konczita
Zakorzenienie
 
Avatar Konczita
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: aglomeracja
Wiadomości: 8 612
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Są dwie kreski II... obecnie: 10


Tequillla (Gosia, 29 lat) t.p.25.09.2009 Basia lub Staś
Malin30 (Magda 32 lata) t.p. 07.10.2009 ??? lub Janek
Symbio ( Agnieszka 33 lat) t.p. 17.10.2009 ??? lub ???
Karenina19 (Kamila, 25 lat) t.p.05.11.2009Andre
Kachula27 (Kasia, 29 lat)~~ t.p. 08.11.2009 ???
Tarasia (Agata, 26 lat) ~~ t.p. 15.12.2009Nila
Pomarnczka
( Gosia 27lat)~~~
t.p. 04.02.2010 ??? lub ???

Madziwnia (Magda, 24lata)t.p. 27.03.2010 ??? lub ???
ania p (Anna, 27 lat)t.p. 15.04.2010r ??? lub ???
Kropka75 (Sylwia, 34lata)t.p. ??? ??? lub ???




Nasze Kapuściane Bobasy





kasia_mw (Kasia, 28 lat) - Krzyś - ur. 20.06.2007
celka2000 (Celina, 26 lat) - Adaś - ur. 26.10.2007
bb-m (Bożena, 26 lat) - Asia i Jaś - ur. 07.11.2007
*misia* (Monika, 24 lata) - Mateuszek - ur. 13.11.2007
Yoolia (Julia, 29 lat) - Małgosia - ur. 29.11.2007
martka83 (Marta, 24 lata) - Marcelek - ur. 01.12.2007
jolineczka (Jola, 25 lat) - Alunia - ur. 02.01.2008
KasikB (Kasia, 32 lata) - Oleńka - ur. 04.01.2008
Ramila (Milena, 26 lat) - Pola - ur. 22.01.2008
mała_majeczka (Agnieszka, 30 lat) - Kubuś - ur. 15.02.2008
joasiunial (Asia, 25 lat) - Mareczek - ur. 27.02.2008
Ray (Justyna, 22 lata) - Alunia- ur. 02.03.2008
majula (Gosia, 25 lat) - Rysiaczek - ur. 10.03.2008
adatka (Agata, 25 lat) - Marcelinka - ur. 18.03.2008
*aurora* (Gosia, ?? lat) - ur. 04.2008
NIUNCIO (Jola, 33 lata) - Zosia - ur. 03.04.2008
fredziunia (Fredzia, 31 lat) - Marko Niko - ur. 05.04.2008
Eenax (Ela, 30 lata) - Ewunia - ur. 20.04.2008
83monia (Monika, 25 lat) - Arturek- ur. 20.04.2008
Gothika (Arleta, 26 lat) - Ramona - ur. 18.06.2008
Funieczka (Ewa, 28 lat) - Andrzejek - ur. 19.06.2008
Anisia25 (Ania, 30 lat) - Piotruś - ur. 06.07.2008
Kasiulka22 (Kasia, 25 lat) - Oleńka- ur. 27.07.2008
żabulka21 (Beata, 22 lata) -Szymonek - ur. 14.08.2008
Mała75 (Monika, 32 lata) - Maja- ur. 27.08.2008
izzi (Iza, 34 lata) -Pola -ur. 30.08.2008
Taurus_ek (Grażyna, 26 lat) - Laura ur. 03.09.2008
Dorotka@ (Dorota, 25 lat) -Natalka ur.11.09.2008
GoniaJ (Gosia, 27 lat) -D'angelo ur. 22.10.2008
becia_leszno (Beata, 26 lat) -Igorek ur. 29.10.2008
Bunny_82 (Ania, 25 lat)- Pawelek ur. 31.10.2008
munio (Iza, 25 lat) -Filipek ur.17.11.2008
an.ka.b (Ania, 26 lat) - Marysia ur. 23.11.2008
"Magdalena" (Magda, 23 lata) - Nicola ur. 11.12.2008
siobhan1 (Joanna, 29 lat) -Pawełek ur.03.01.2009

roxi1980 (Kasia, 28 lat) - Norbert Mariusz ur.10.01.2009
pani z herbata (Bożena, 27 lat) - Polina ur.18.01.2009
bezsenność (Basia, 24 lata) - Mateuszek ur.20.01.2009
Gosiala (Gosia, 36 lat) - Jaś ur.25.01.2009
jukol (Justyna, 23 lata) - Aleksander ur.27.01.2009
freshona (Agnieszka, 34 lata) - Hania ur.27.01.2009
zanka205 (Żaneta, 22 lata) - Filip ur.05.02.2009
anna1593 (Ania, 25 lat) - Maksymilian ur. 18.02.2009
gabriella00 (Gabriela, 27 l)-Kaja ur. 26.03.2009
ewccik (Ewa, 28 lat) - Olivka ur. 23.03.2009
Anadun (Asia lat 34)- Emilek ur. 05.04.2009
ikak (Ika, 27 lat)- Natalka ur. 09.04.2009
ancia19 (Ania, 28 lat) - Pola ur. 11.04.2009
anulka anulka (Ania )Marta & Magda ur. 10.04.2009
Sasha20 (Natalia 20 lat)- Jakub ur. 30.04.2009
Kathi75 (Kasia, 32 lata)-Gabriela ur.02.05.2009
Rumiankowa (Sylwia, 31 lat)- Gosia ur.18.05.2009
Blondynka (Magda, 26 lat)Olivier ur. 25.05.2009
Małgosia : ) (Małgosia, 24 lata) Antos ur. 03.06.2009
Cassandra 23 (Beata, 25 lata) Kubus ur.20.06.2009
Truheart (Ola, 27 lat) Adas ur.07.07.2009
Ania0104(Ania 25 lat) Dawid/Bartek ur.15.07.2009
Miramej(Jola, 33 lata) Kubuś ur.28.07.2009
Anusia_82(Ania, 26 lat) Serafin ur. 05.08.2009
Syla39 (Sylwia, 29 lat) - Lena - ur. 18.08.2009
Adaikaka(Aneta, 22 lat) - Przemysław - ur. 25.08.2009
Evuncia (Ewa, 28 lat) - Amelka - ur. 05.09.2009
Ddosiek (Dorota 24 lat) - Nadia - ur. 06.09.2009
Biedroneczkaolga (Olga, 26 lata) - Wojtek Stanisław - ur. 17.09.2009
__________________
Adunia
13.08.2012 godz 15:01
2532g i 50 cm naszej miłości
[*] .. dzieli nas już tylko czas ...

Edytowane przez Konczita
Czas edycji: 2009-09-22 o 06:12
Konczita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 06:30   #1634
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez ania p Pokaż wiadomość
Ty nie jestes propagatorem , tylko u nas jest wszystko 100 lat dalej niż u was . Wiem jedno szpitale połoznicze sa w Polsce wstretne i spedzenie tam trzech dni nie było dla mnie miłym doświadczeniem. Na szczescie miałam CC i nikt nie mógł mnie naciąc w kroczu jak mu pasiło , czy olać itp. A chyba tego przy porodzie normalnym bym się najbardziej bała . Tak mam miłe wspomnienia i teraz załatiwam sobie następne CC
Nie generalizujmy.
Są takie i są inne. Jak wszędzie.


Cytat:
Napisane przez ania p Pokaż wiadomość
Na szczescie dzieci w ostatniej chwili się nie przekrecaja , a przekręcenie dziecka które wcześniej miało główke wstawiona w kanał rodny do pozycji pośladkowej jest raczej nierealne . Czasami odrwotnie może być ale są to jakies pojedyncze przypadki . Interesowałam się tym dośc sporo bo sie synek tyłkiem do świata wystawił
A kiedy się przestawiają?
Moje koleżanka miała standardowe badanie na ileś tam dni przed porodem i wydawało się być dobrze. Gdy trafiła na szpitalne łóżko okazało się, że dziecko leży odwrotnie...

---------- Dopisano o 07:27 ---------- Poprzedni post napisano o 07:26 ----------

Żeby nie było... ja naprawdę jestem wielbicielką przyrody i natury, ale nie popadajmy w przesadę z tym powrotem do źródeł, bo niedługo przyjdzie nam się rozebrać, chałupy zostawić i przeprowadzić się z powrotem na drzewa.

Niech sobie kobieta rodzi w domu jak chce, ale stwierdzenie, że jej nie przyjmą, przed jakimś tam rozwarciem, albo założenie z góry, że musi początek przejść w domu bo ma blisko, to już jest dla mnie chore...

Decyzja powinna należeć do kobiety, od początku do końca. Chyba, że są problemy albo wyraźne przeciwwskazania, wtedy bezwzględnie szpital.

---------- Dopisano o 07:30 ---------- Poprzedni post napisano o 07:27 ----------

Cytat:
Napisane przez ania p Pokaż wiadomość
Ty nie jestes propagatorem , tylko u nas jest wszystko 100 lat dalej niż u was .
Sto lat dalej?? To że kobiety nie przyjmą do szpitala, bo za wcześnie przyjechała, albo nie przyjmą, bo ma dom blisko i ma na początku rodzić w domu, a nie chce... to jest sto lat dalej?

Oj, to ja wolę ten nasz zaścianek.

Ps. Chyba nie czytałaś rozpaczy Niki, gdy w tym cywilizowanym kraju sto lat bliżej do raju niż nasz, traciła swoje pierwsze dziecko.

Jesteśmy sto lat dalej niż Niemcy w temacie ginekologii i położnictwa, ale na pewno bliżej niż Holendrzy, Duńczycy, Anglicy czy nawet Finowie.

Tak na marginesie badania przeprowadzone w Canadzie z wynikami takimi samymi jak w Holandii, dowiodły jedynie tego, że poród w domu jest bezpieczniejszy statystycznie, bo... kobiety które się na taki poród decydowały były zdrowsze a ich ciąże lepiej przebiegały i prognozy łatwiejszego zakończenia były większe. Babki z jakimiś tam problemami szły do szpitala. Nie dziwne więc, że odsetek komplikacji w szpitalu jest większy. Tam w końcu te komplikacje trafiają. Tylko Canada powiedziała to otwarcie.
__________________

"Masz świra to go hoduj."




Edytowane przez kropka75
Czas edycji: 2009-09-22 o 07:19
kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 06:35   #1635
velluto
Zadomowienie
 
Avatar velluto
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 831
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Dzien dobry
Jednak wczoraj wieczorem nie wytrzymałam i zatestowałam i.....
jest druga kreseczka coprawda jaśniutka i bledziutka ale nawet mój mąż stwierdził "ja ją widzę"
Narazie jeszcze to do mnie nie dociera, to był cykl po którym nic dobrego sie nie spodziewałam a tu...
Cudowny prezent rocznicowy
velluto jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 06:38   #1636
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez velluto Pokaż wiadomość
Dzien dobry
Jednak wczoraj wieczorem nie wytrzymałam i zatestowałam i.....
jest druga kreseczka coprawda jaśniutka i bledziutka ale nawet mój mąż stwierdził "ja ją widzę"
Narazie jeszcze to do mnie nie dociera, to był cykl po którym nic dobrego sie nie spodziewałam a tu...
Cudowny prezent rocznicowy
Ale super. Gratuluję kochanie.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 06:48   #1637
Konczita
Zakorzenienie
 
Avatar Konczita
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: aglomeracja
Wiadomości: 8 612
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez velluto Pokaż wiadomość
Dzien dobry
Jednak wczoraj wieczorem nie wytrzymałam i zatestowałam i.....
jest druga kreseczka coprawda jaśniutka i bledziutka ale nawet mój mąż stwierdził "ja ją widzę"
Narazie jeszcze to do mnie nie dociera, to był cykl po którym nic dobrego sie nie spodziewałam a tu...
Cudowny prezent rocznicowy
gratuluje kochana !!!!
__________________
Adunia
13.08.2012 godz 15:01
2532g i 50 cm naszej miłości
[*] .. dzieli nas już tylko czas ...
Konczita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 06:59   #1638
velluto
Zadomowienie
 
Avatar velluto
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 831
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez Pomidora Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny
Ja po pracy, padnięta jak mucha i zakatarzona. Znaczy się, że pociągająca dziś wieczorkiem będę

Kropeczko, dziękuję za radę z wiesiołkiem. Jeżeli nie uda się w tym cyklu, to w następnym spróbuję. A to jak się zażywa? Cały cykl? Życzę jak najmniejszych "atrakcji" ciążowych

Aniu, ja niby na tamtym forum jestem od początku, dziewczyny lubię, ale czasem właśnie taka niewidzialna się czuję. No i podczytywanie tego wątku od tak dawna swoje zrobił - bardzo chciałam tutaj dołączyć

Velluto, to oby jutro udało się wyjść na jakiś obiad uroczysty A ja ze snem od wielu lat mam problemy. Teraz to i tak jest lepiej, bo przez 3 lata to spałam po 3-4 godziny dziennie, a tak to takie czuwanie było. A dziś to jakoś tak po starankach mnie ogarnęła panika i nie mogłam zasnąć Ale teraz sobie odbiję i zaraz się spać położę.

Nika, a mi się pomysł z porodem w domu barrrdzo podoba Czytałam trochę artykułów na ten temat. Mam wrażenie, ze czułabym się bardziej komfortowo w otoczeniu, które znam. A do szpitala bliziutko, to zawsze można w razie czego podjechać

Chyba pójdę się zdrzemnąć, bo padam na pyszczek. I jeszcze muszę na jutrzejszą wywiadówkę przygotować mnóstwo papierów, a tak mi się nie chce
wiesiołek bierze sie tylko do owulacji.
Ze spaniem miałam podobnie, w czasie studiów. To był koszmar. Wszyscy wokół śpią a ja o 4 nad ranem płaczę z nerwów w poduszke... Mi wtedy troche pomogła melisa, może tez spróbuj.

Cytat:
Napisane przez Jagooda_ Pokaż wiadomość
Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu ... no i zaciskam kciuki
dziekuje za zyczenia i kciuki, baaaardzo się przydały

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
Tak więc jak widzicie- ja nikogo nie przekonuje i nie będę się wykłócać o to który poród lepszy- ja tutaj po prostu żyję i tutaj tak jest. Więc chciałam się z wami podzielić moimi informacjami- a nie przekonywać. Walka z systemem kosztowała mnie za dużo frustracji i postanowiłam po prostu ten system zrozumieć i zaakaceptować.
trzymam kciuki, aby Lenka szybko i sprawnie przyszła na świat w domowym zaciszu

Kropka -

Konczita - a co u Ciebie? Jak sytuacja z mężem?

Edytowane przez velluto
Czas edycji: 2009-09-22 o 07:01
velluto jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 07:45   #1639
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Witajcie!
Znów dziś jestem wymięta, bo musiałam wcześnie wstać...bleeeee czekam na panów z łózkiem....pół żywa...

Cytat:
Napisane przez velluto Pokaż wiadomość
Dzien dobry
Jednak wczoraj wieczorem nie wytrzymałam i zatestowałam i.....
jest druga kreseczka coprawda jaśniutka i bledziutka ale nawet mój mąż stwierdził "ja ją widzę"
Narazie jeszcze to do mnie nie dociera, to był cykl po którym nic dobrego sie nie spodziewałam a tu...
Cudowny prezent rocznicowy

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaa

GRATULACJE!!!!!!!

ale WYSYP!!!! normalnie aż się obudziłam!!!!!!!!!!!! JUPPIE!!!!!!

PS: Ciekawe co u Olivki....





Jeszcze co do porodu. Nie napisałam, że lepszy niż w szpitalu. Tak samo bezpieczny przy normalnej ciąży i pod opieką profesjonalnej położnej.

Tu jest po prostu inaczej. Tu kobiety chcą rodzić w domu- to jest kwestia mentalności. I tak jak napisałam: nie podoba mi się podejście Holendrów do ciąży, do porodu jednak tak.

Zapytałyśącie o poród to opowiedziałam Wam jak to tutaj wygląda.
Czy w szpitalu, czy w domu- będę rodzić pod opieką położnej. Parę miesięcy zajęło mi zbudowanie zaufania do niej ( a kto zna moje przejścia z poronieniem wie ile mnie kosztowało...) - a to jednak ważne przy porodzie - i nie chcę go teraz tracić. Chcę wierzyć, że jest profesjonalistką i zapewni mnie i mojemu dziecku bezpieczny poród- czy zdecyduje się na szpital czy na dom.
Ja tu nie mam żadnych szans na poród z ginekologiem, chyba że będą komplikacje- a tych przecież nie chcę.

Dla zainteresowanych na 12 kobiet w mojej szkole rodzenia 10 mogło ( normalna ciąża) i chciało rodzić w domu ( 2 -cc ze wskazań medycznych planowane wcześniej). Urodziło już 7 z nich. Wiecie ile urodziło w domu? Jedna.
Dlaczego?
Bo tutaj nikt nie czeka do ostatniej chwili, nikt nie pozwoli matce z wyczerpania paść, jeśli cokolwiek niepokoi położną, to jadą do szpitala i już.
Dla przeciwwagi: koleżanka w sierpniu rodziła w Polsce w szpitalu...trzy doby tłum lekarzy pozwolił jej leżeć w bólu na łóżku, bez wstawania, ładując oksytocynę bez końca, choć rozwarcie nie postępowało. po 3 dobach dopiero było cc.....
W Holandii, jak po 2-3 godzinach nie ma postępu w rozwarciu to położna pakuje matkę do szpitala, żeby uniknąć wycięczenia i bezsensownego bólu.


Nikogo nie przekonuje, że poród w domu jest lepszy- sama nie wiem czy jest. Stąd nasza decyzja nie zapadła jeszcze. Ale ja mieszkam w Holandii i tu będę rodzić i bardzo chcę wierzyć, że tu też mogę urodzić bezpiecznie
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 07:53   #1640
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Nika Temat nie wziął się z chęci przekonania Ciebie, że się mylisz, ani po to żeby Ci poród w domu odradzić czy Cię wystraszyć, tylko z Twojego argumentu, że wg badań jest bezpieczniejszy.

Niestety jakoś tak to wychodzi, że nikt nie zostawia drugiej stronie prawa wyboru, tylko zaraz pada: lepszy, najlepszy, jedyny właściwy...

Tak jest z CC i porodem naturalnym, tak jest z pieluchami tetrowymi i pampersami, tak jest z karmieniem piersią i butelką i tak samo z porodem w domu i szpitalu. Każdy szuka argumentów na swoją stronę i w efekcie tworzą się absurdy, takie jak ten, że w domu bezpieczniej.

Nieprawda! Jeśli kobieta jest zdrowa i wszystko przebiega dobrze, to gdzie nie urodzi, urodzi dobrze i bez problemu.
Jeśli coś jest nie tak, nikt jej w domu rodzić nie pozwoli i statystyka wychodzi jak wychodzi, na korzyść rodzenia w domu, a taki wynik to sobie można w buty wsadzić...

Tylko o to mi chodzi. I dlatego spytałam Cię jakim cudem jest jak napisałaś.
To tak jakby udowadniać, że przejście przez ulicę na światłach jest bardziej niebezpieczne. Pewnie... jeśli wyrzucę kilka osób na czerwonym na jezdnię, a potem na jakimś zadupiu przeprowadzę kilka innych w miejscu niedozwolonym, to mi wyjdzie że przechodzenie na światłach daje wyższy odsetek śmiertelności.
Tyle że mój analityczny łeb buntuje się przeciw takim dowodom.


Mam nadzieję, że urodzisz w domu i żadna wycieczka do szpitala potrzebna nie będzie. I tego Ci życzę, wiesz dobrze. Nie odradzam Ci broń Boże porodu w domu, Twoja ciąża przebiega dobrze, dzidziol jest zdrowy, Ty też. Masz dużą szansę na sprawny poród bez niespodzianek.

Ja się tylko nie zgadzam z agitacją na temat powrotu do natury, jako jedynej właściwej, lepszej drogi.
Ps. Tak samo byłabym przeciw nawoływaniu do absolutnego porzucenia porodów w domu - żeby wszystko było jasne.
__________________

"Masz świra to go hoduj."




Edytowane przez kropka75
Czas edycji: 2009-09-22 o 08:04
kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 08:03   #1641
Konczita
Zakorzenienie
 
Avatar Konczita
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: aglomeracja
Wiadomości: 8 612
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez velluto Pokaż wiadomość
Konczita - a co u Ciebie? Jak sytuacja z mężem?

a chyba duzo sobie wyjasnilismy .... a jak bedzie dalej czas pokaze ... ja wierze w jedno ze co ma byc to bedzie ... co nam pisane nie ominie nas ....

ehhh wiecie co czytam Was o tych pordoach i ... i mowicie co chciecie jezeli kiedykolwiek bedzie mi dane rodzic najwazniejszą istote tej ziemi to nie zdecydowałabym sie na poród bez osby ktorej ufam i ktora wie co robic, i mimo ze czytałam kilka opini o porodzie domowym to wybrałabym szpital, nie dlatego ze mało wiem o porodzie w domu ale dlatego ze nie wyobrazam sobie siebie bez lekarza za scianą i z moim szczesciem to bez niego sie by sie nie obyło .... ale faktem jest to ze co kraj to obyczaj i jezeli nasza Nika ma rodzic w domu to urodzi i bedzie wszystko wporzadku - tam tak jest i nie ma zbytniego wyboru zreszta wy mi tu lepiej zdradzcie sekret ja to malenstwo zmajstrowac a nie

to powiedziałam co wiedziałam
__________________
Adunia
13.08.2012 godz 15:01
2532g i 50 cm naszej miłości
[*] .. dzieli nas już tylko czas ...
Konczita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 08:16   #1642
Bazylia 222
Wtajemniczenie
 
Avatar Bazylia 222
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Irlandia
Wiadomości: 2 957
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Witam moje kochane
Gratulacje Olivko, Daff, Kropko, i Velluto Spokojnych i szczesliwych miesiecy Wam zycze

My przestalismy sie starac do skutku, teoretycznie mozna by mnie wykreslic z listy. Wracamy do Irl Maz juz dzis ja za kilka tygodni, to tak w skrucie. Pozdrawiam Was serdecznie i zycze wszystkiego dobrego
__________________

Bazylia 222 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 08:17   #1643
Konczita
Zakorzenienie
 
Avatar Konczita
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: aglomeracja
Wiadomości: 8 612
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez Bazylia 222 Pokaż wiadomość
Witam moje kochane
Gratulacje Olivko, Daff, Kropko, i Velluto Spokojnych i szczesliwych miesiecy Wam zycze

My przestalismy sie starac do skutku, teoretycznie mozna by mnie wykreslic z listy. Wracamy do Irl Maz juz dzis ja za kilka tygodni, to tak w skrucie. Pozdrawiam Was serdecznie i zycze wszystkiego dobrego

Agatko a ja wierze ze wpadniesz z wiesciami tak jak nasze dziewczynki !
__________________
Adunia
13.08.2012 godz 15:01
2532g i 50 cm naszej miłości
[*] .. dzieli nas już tylko czas ...
Konczita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 08:22   #1644
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Nika Temat nie wziął się z chęci przekonania Ciebie, że się mylisz, ani po to żeby Ci poród w domu odradzić czy Cię wystraszyć, tylko z Twojego argumentu, że wg badań jest bezpieczniejszy.

Niestety jakoś tak to wychodzi, że nikt nie zostawia drugiej stronie prawa wyboru, tylko zaraz pada: lepszy, najlepszy, jedyny właściwy...

Tak jest z CC i porodem naturalnym, tak jest z pieluchami tetrowymi i pampersami, tak jest z karmieniem piersią i butelką i tak samo z porodem w domu i szpitalu. Każdy szuka argumentów na swoją stronę i w efekcie tworzą się absurdy, takie jak ten, że w domu bezpieczniej.

Nieprawda! Jeśli kobieta jest zdrowa i wszystko przebiega dobrze, to gdzie nie urodzi, urodzi dobrze i bez problemu.
Jeśli coś jest nie tak, nikt jej w domu rodzić nie pozwoli i statystyka wychodzi jak wychodzi, na korzyść rodzenia w domu, a taki wynik to sobie można w buty wsadzić...

Tylko o to mi chodzi. I dlatego spytałam Cię jakim cudem jest jak napisałaś.
To tak jakby udowadniać, że przejście przez ulicę na światłach jest bardziej niebezpieczne. Pewnie... jeśli wyrzucę kilka osób na czerwonym na jezdnię, a potem na jakimś zadupiu przeprowadzę kilka innych w miejscu niedozwolonym, to mi wyjdzie że przechodzenie na światłach daje wyższy odsetek śmiertelności.
Tyle że mój analityczny łeb buntuje się przeciw takim dowodom.


Mam nadzieję, że urodzisz w domu i żadna wycieczka do szpitala potrzebna nie będzie. I tego Ci życzę, wiesz dobrze. Nie odradzam Ci broń Boże porodu w domu, Twoja ciąża przebiega dobrze, dzidziol jest zdrowy, Ty też. Masz dużą szansę na sprawny poród bez niespodzianek.

Ja się tylko nie zgadzam z agitacją na temat powrotu do natury, jako jedynej właściwej, lepszej drogi.
Ps. Tak samo byłabym przeciw nawoływaniu do absolutnego porzucenia porodów w domu - żeby wszystko było jasne.
oczywiście, że tylko przy zdrowej ciąży mozna rodzić w domu- i to uważam za słuszne.

ja nie wiem, Kropeczko, czy ja chcę rodzić w domu. Po prostu nie wiem. Obiecałam sobie i położnej , że podejmę decyzję jak się zaczną skurcze.

Cytat:
Napisane przez Konczita Pokaż wiadomość

a chyba duzo sobie wyjasnilismy .... a jak bedzie dalej czas pokaze ... ja wierze w jedno ze co ma byc to bedzie ... co nam pisane nie ominie nas ....

ehhh wiecie co czytam Was o tych pordoach i ... i mowicie co chciecie jezeli kiedykolwiek bedzie mi dane rodzic najwazniejszą istote tej ziemi to nie zdecydowałabym sie na poród bez osby ktorej ufam i ktora wie co robic, i mimo ze czytałam kilka opini o porodzie domowym to wybrałabym szpital, nie dlatego ze mało wiem o porodzie w domu ale dlatego ze nie wyobrazam sobie siebie bez lekarza za scianą i z moim szczesciem to bez niego sie by sie nie obyło .... ale faktem jest to ze co kraj to obyczaj i jezeli nasza Nika ma rodzic w domu to urodzi i bedzie wszystko wporzadku - tam tak jest i nie ma zbytniego wyboru zreszta wy mi tu lepiej zdradzcie sekret ja to malenstwo zmajstrowac a nie

to powiedziałam co wiedziałam
kochana, tylko że wHolandii w szpitalu nie ma lekarza za ścianą jak rodzisz w nocy lub wieczorem... poród i tak odbiera położna. Dokładnie zbytniego wyboru nie mam- nikt mi nie pozwoli rodzić z ginekologiem , bo tak mi się chce

Ja ci powiem jak zamajstrować maleństwo strasznie się pokłócić w dzień spodziewanej owu, lub dzień przed owu a potem strasznie się godzić. U mnie podziałało hahahaha

albo widzisz jak Kropeczka- po wielkim stresie nagle CHLUP! wy też po wielkim stresie teraz to macie wielkie szanse! czyli żeby było CHLUP!

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

Cytat:
Napisane przez Bazylia 222 Pokaż wiadomość
Witam moje kochane
Gratulacje Olivko, Daff, Kropko, i Velluto Spokojnych i szczesliwych miesiecy Wam zycze

My przestalismy sie starac do skutku, teoretycznie mozna by mnie wykreslic z listy. Wracamy do Irl Maz juz dzis ja za kilka tygodni, to tak w skrucie. Pozdrawiam Was serdecznie i zycze wszystkiego dobrego

wracacie jednak? może teraz jak się przestaliście starać do skutku , to coś zaskoczy?

Bazylko, kochana, ja jednak trzymać kciuki za CUD będę nadal, bo jakby na to nie patrzeć nastał na wątku CZAS CUDÓW ( może i ja się załapię i urodzę bezpiecznie w Holandii jako taki mały cudzik! )
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 08:30   #1645
Konczita
Zakorzenienie
 
Avatar Konczita
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: aglomeracja
Wiadomości: 8 612
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
oczywiście, że tylko przy zdrowej ciąży mozna rodzić w domu- i to uważam za słuszne.

ja nie wiem, Kropeczko, czy ja chcę rodzić w domu. Po prostu nie wiem. Obiecałam sobie i położnej , że podejmę decyzję jak się zaczną skurcze.



kochana, tylko że wHolandii w szpitalu nie ma lekarza za ścianą jak rodzisz w nocy lub wieczorem... poród i tak odbiera położna. Dokładnie zbytniego wyboru nie mam- nikt mi nie pozwoli rodzić z ginekologiem , bo tak mi się chce

Ja ci powiem jak zamajstrować maleństwo strasznie się pokłócić w dzień spodziewanej owu, lub dzień przed owu a potem strasznie się godzić. U mnie podziałało hahahaha

albo widzisz jak Kropeczka- po wielkim stresie nagle CHLUP! wy też po wielkim stresie teraz to macie wielkie szanse! czyli żeby było CHLUP!

Nika kochana dacie rade! zobaczysz Lenka Ci pomoze i wsio bedzie dobrze - kurna jabym była ginem to juz bym fruneła do Ciebie hehehe nie no zarty zartami ale jak sie czujesz ???

Kropka mdłosci juz dopadaja ???

Pomidora a wlasnie powiedz Ty mi ktory to cykl staranek Wam leci ?


---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Mientak co u Was ?
__________________
Adunia
13.08.2012 godz 15:01
2532g i 50 cm naszej miłości
[*] .. dzieli nas już tylko czas ...
Konczita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 08:32   #1646
Bazylia 222
Wtajemniczenie
 
Avatar Bazylia 222
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Irlandia
Wiadomości: 2 957
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
oczywiście, że tylko przy zdrowej ciąży mozna rodzić w domu- i to uważam za słuszne.

ja nie wiem, Kropeczko, czy ja chcę rodzić w domu. Po prostu nie wiem. Obiecałam sobie i położnej , że podejmę decyzję jak się zaczną skurcze.



kochana, tylko że wHolandii w szpitalu nie ma lekarza za ścianą jak rodzisz w nocy lub wieczorem... poród i tak odbiera położna. Dokładnie zbytniego wyboru nie mam- nikt mi nie pozwoli rodzić z ginekologiem , bo tak mi się chce

Ja ci powiem jak zamajstrować maleństwo strasznie się pokłócić w dzień spodziewanej owu, lub dzień przed owu a potem strasznie się godzić. U mnie podziałało hahahaha

albo widzisz jak Kropeczka- po wielkim stresie nagle CHLUP! wy też po wielkim stresie teraz to macie wielkie szanse! czyli żeby było CHLUP!

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------




wracacie jednak? może teraz jak się przestaliście starać do skutku , to coś zaskoczy?

Bazylko, kochana, ja jednak trzymać kciuki za CUD będę nadal, bo jakby na to nie patrzeć nastał na wątku CZAS CUDÓW ( może i ja się załapię i urodzę bezpiecznie w Holandii jako taki mały cudzik! )
Pewnie, ze tak kochana, pamietaj, ze szpital moze dawac złudne poczucie bezpieczenstwa, w Polsce tego sie nie praktykuje, wiec trudno tez ludzi przekonac, rob co Ci serce podpowiada Pamietam, jak moja przyjaciolka, pediatra zreszta, ubolewala nad systemem, i sama zabrala mała ze szpitala bardzo szybko, zeby nie narazac jej na szpitalne syfy.
Bedzie dobrze
__________________

Bazylia 222 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 08:34   #1647
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez Konczita Pokaż wiadomość

Nika kochana dacie rade! zobaczysz Lenka Ci pomoze i wsio bedzie dobrze - kurna jabym była ginem to juz bym fruneła do Ciebie hehehe nie no zarty zartami ale jak sie czujesz ???

Kropka mdłosci juz dopadaja ???

Pomidora a wlasnie powiedz Ty mi ktory to cykl staranek Wam leci ?


---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Mientak co u Was ?
Mam nadzieję, że moja położna to jednak nie szarlatanka a profesjonalistka , jednak porody odbiera prawie co dzień więc może damy radę bez gina. Dla mnie gin oznacza, że są komplikacje więc....

Ja się dobrze czuję własnie, wczoraj miałam gorszy wieczór czułam się jak tuż przed zbliżającą się miesiączką. ale w sumie poza tym to jest całkiem ok. Więc chyba poród w tym tygodniu nam nie grozi a ja już bym tak bardzo chciała.....

Konczitko, a jak Twoje samopoczucie? Jka atmosfera między Tobą a mężem? piszesz że sobie wyjaśniliście, ale jak TY się z tym czujesz wszystkim? tak w serduchu?
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 08:36   #1648
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez Bazylia 222 Pokaż wiadomość
Witam moje kochane
Gratulacje Olivko, Daff, Kropko, i Velluto Spokojnych i szczesliwych miesiecy Wam zycze

My przestalismy sie starac do skutku, teoretycznie mozna by mnie wykreslic z listy. Wracamy do Irl Maz juz dzis ja za kilka tygodni, to tak w skrucie. Pozdrawiam Was serdecznie i zycze wszystkiego dobrego
Dziękuję.

Co się stało??

Czemu wracacie?

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
ja nie wiem, Kropeczko, czy ja chcę rodzić w domu. Po prostu nie wiem. Obiecałam sobie i położnej , że podejmę decyzję jak się zaczną skurcze.
Życzę Ci, żeby poszło tak szybko, żebyś nawet nie zdążyła się zdecydować.

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
Ja ci powiem jak zamajstrować maleństwo strasznie się pokłócić w dzień spodziewanej owu, lub dzień przed owu a potem strasznie się godzić. U mnie podziałało hahahaha

albo widzisz jak Kropeczka- po wielkim stresie nagle CHLUP! wy też po wielkim stresie teraz to macie wielkie szanse! czyli żeby było CHLUP!

Tak jest. Pożreć się i pogodzić... albo prawie rozstać i pogodzić... Działa.


__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 08:37   #1649
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez Bazylia 222 Pokaż wiadomość
Pewnie, ze tak kochana, pamietaj, ze szpital moze dawac złudne poczucie bezpieczenstwa, w Polsce tego sie nie praktykuje, wiec trudno tez ludzi przekonac, rob co Ci serce podpowiada Pamietam, jak moja przyjaciolka, pediatra zreszta, ubolewala nad systemem, i sama zabrala mała ze szpitala bardzo szybko, zeby nie narazac jej na szpitalne syfy.
Bedzie dobrze
Bazylko dziękuję . Różnie to bywa . Moja położna - mądra kobieta - powiedziała mi: nie bądź zawiedziona, jeśli okaże się , że musimy rodzić w szpitalu, czasem szpital to właściwe miejsce na poród, a czasem mozna rodzić w domu. Wszystko zależy od tej jednej sytuacji, od tego indywidualnego porodu i tego dziecka i tej kobiety.

Dlatego na nic się nie nastawiam, pozostaję otwarta na obie opcje. A jak będzie.... zobaczymy niedługo...Byle tylko Lenka była zdrowa. ja dam radę...

Bazylko...a co z mieszkankiem i waszymi planami???? wracacie do tej samej pracy w Irlandii?
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 08:40   #1650
Konczita
Zakorzenienie
 
Avatar Konczita
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: aglomeracja
Wiadomości: 8 612
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
Mam nadzieję, że moja położna to jednak nie szarlatanka a profesjonalistka , jednak porody odbiera prawie co dzień więc może damy radę bez gina. Dla mnie gin oznacza, że są komplikacje więc....

Ja się dobrze czuję własnie, wczoraj miałam gorszy wieczór czułam się jak tuż przed zbliżającą się miesiączką. ale w sumie poza tym to jest całkiem ok. Więc chyba poród w tym tygodniu nam nie grozi a ja już bym tak bardzo chciała.....

Konczitko, a jak Twoje samopoczucie? Jka atmosfera między Tobą a mężem? piszesz że sobie wyjaśniliście, ale jak TY się z tym czujesz wszystkim? tak w serduchu?
zrozumiałam kochana wiec nie frunem
hmmm a ja Ci mowie ze Lenka Ci kawała odstawi i tyle bedzie - juz sie nie moge doczekac az gwiazda sie ujawni

a u nas ... no co tu pisac .... atmosfera miedzy nami roznie ja sama chyba duzo w tym mieszam bo raz juz jest ok ale za chwile nachodzi mnie taka wewnetrzna złosc i zal i wszystko co dobre sie sypie ... wiem ze nie jestem idealna zoną bo mam swoje gorsze dni ale chyba jak kazdy i mam swoje wady chyba tez jak każdy .... ale nie potrafie ztrawic tego ze obcy ludzie wytykaja je przed moim mezem ... nie wiem jak to daelj bedzie czas pokaze ...
__________________
Adunia
13.08.2012 godz 15:01
2532g i 50 cm naszej miłości
[*] .. dzieli nas już tylko czas ...
Konczita jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:39.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.