Żony wyjątkowe (drapieżne kocice, anielice i gaduły) - PM 2009

[strippi]

Kliwia to czekamy na wiadomość

[martucha84]

Napisane przez kliwia

Rybulka, o jaaaaaaaaaaaaaa gratulacej

Moja obraczka juz tak porysowana ze nawet juz na nia nie patrze łokropność.
Kurde w pracy ju znie mam mowliwosci wchozenia na wizaz a w domu juz mi sie do koma nie chce siadac Bo mnie oczy po calym dniu bola, a tyyyle sie tutaj dzieje ech.
Praca stala sie bardziej nudna bez dostepu na strony wizazowe i na allegro badz inne internetowe sklepy, nawet obrazkow sie nie da poogladac. ech,

Ale słuchajcie tego jaki moj małozenk kochany:
Mowi do mnie wczoraj tak:
- Wezmy polopiryne na noc, bo to przemeczenie i pogoda nas rozlozy, a tak to sie chociaz troche zabezpieczymy.
Ja mu na to:
- Lepiej zebym nie brala polopiryny, bo jak jestem w ciąży to to jest bardzo szkodliwe dla dziecka.
On oczy jak pięć zloty, jakby na loterii wygral albo w kasynie w black jacka. I mowi tak:
- A to mozesz byc w ciązy? Masz jakies objawy? niedobrze Ci? - z bananem na buzi..
Ja na to, no ostatnio sie kochalismy bez zabezpieczenia, mimo ze nie skonczyles, to w tym sluzie jakies plemniki sa, wiec ryzyko jest zawsze.
A on na to:
- Zrobmy juz test ciazowy!! Bo juz sie nie moge doczekac, Ja chce zobaczyc rozowa kreseczke! - I zaczal gadac do mojego brzucha - Zuzia zuzia! tu tatus!
I w podskokach do kuchni chodził po picie i do łazienki itp.
Myslalam ze padne.
Kazalam mu sie uspokoic i czekac do okresu. hahah

to ja trzymamm kciuki
a tak wogole to jak czytalam iadomosc to sie usmialam... bo moj maz tak samo sie zachowuje i tez mowi do brzuszka zuzia tu tatus albo zuuu daj znac czy jestes wiec wiem ile do smiechu

[kocurazab]

Napisane przez kolanka

Tę dyskusję skwitowałabym tak: Na każdego przyjdzie pora . Dziecko to indywidualna sprawa każdego małżeństwa.

Amen

---------- Dopisano o 23:35 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

Napisane przez martucha84

najlepiej wlasnie niesluchac o porodzie... i tyle.. a najwazniejsze jest to ze wszytko sie szybko zapomina jak zobaczysz malenstwo to powiesz ze taki wysilek to nic... bo jaka pozniej radosc

Mam nadzieję, że tak będzie i w moim przypadku

[Agape007]

Napisane przez martucha84

a tak wogole to jak czytalam iadomosc to sie usmialam... bo moj maz tak samo sie zachowuje i tez mowi do brzuszka zuzia tu tatus albo zuuu daj znac czy jestes wiec wiem ile do smiechu

Tak macie racje śmieszna sprawa, ale najśmieszniejsze jest to, że Ci nasi TŻ na co dzień poważni, nieugięci, itp, a jak chodzi i dzidziusia to zmieniają się o 180 stopni

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Agape007

Tak macie racje śmieszna sprawa, ale najśmieszniejsze jest to, że Ci nasi TŻ na co dzień poważni, nieugięci, itp, a jak chodzi i dzidziusia to zmieniają się o 180 stopni

jestem ciekawa jak mój TZ by zareagował

[Agape007]

Napisane przez Madzialenka12344321

jestem ciekawa jak mój TZ by zareagował

Tez na pewno oszalałby. Na początku mówiłby, że chce miec syna, ale gdyby urodziła się córka to oszalałby jeszcze bardziej na jej punkcie.

Hihihi dlatego mówię, że mam nadzieję, że urodzi się syn, żebym nadal pozostała jedyną kobietą mojego TŻ-a
No cóż zawsze byłam o niego zazdrosna

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Agape007

Tez na pewno oszalałby. Na początku mówiłby, że chce miec syna, ale gdyby urodziła się córka to oszalałby jeszcze bardziej na jej punkcie.

Hihihi dlatego mówię, że mam nadzieję, że urodzi się syn, żebym nadal pozostała jedyną kobietą mojego TŻ-a
No cóż zawsze byłam o niego zazdrosna

hehe


tak mi sie coś przypomniało byłyscie kiedys u wróżki??
Bo ja byłam. 3 lata temu. byłam na praktykach w szkole i tam z okazji mikołaej przyszła mama jedno ucznia. kobieta miała nowotwór mózgu, nie dawali jej szans, a nagle cudem ozdrowiała. zaczeła czytac z kart. ja tam w takie rzeczy nie wierze, ale, ze kasa szła na prezenty dla dzieci to sobie poszłam. koszt to tylko 5 zł. powiem wam, ze zaczęła mówic o mojej przeszłosc. o dziwo wiele z tego było prawdą, opisała wygląd TZ tez sie zgadzał. a potem mówiła rzeczy z których sie smiałam... tylko, ze one po kolei sie sprawdzają. jestem w szoku. wszystko sie sprawdza. ciekawe jak dalej.

[aniaaa84]

Madzia ja przed ślubem się wybierałam, ale moja wycieczka nie doszła do skutku. Bardziej chciałam iść zobaczyć taką "typową" wróżkę niż dowiedzieć się co mnie czeka.
Miałam koleżankę, która namiętnie raz na dwa miesiące biegała do wróżki, muszę powiedzieć, że sprawdziła się większość

[kolanka]

Ja z kolei nigdy nie poszłabym do wróżki. Biorę od życia to co mi przynosi i staram się żyć tak, jak potrafię najlepiej. Poza tym jestem katoliczką, a wiara neguje takie zachowania. Ostatnio czytałam nawet artykuł o ksieżach egzorcystach, którzy twierdza, że nie powinno sie korzystać z magii, tarota itd. itp. Z tego wnioskuje, że faktycznie ta dziedzina ma ogromną moc ... tylko dla mnie tę złą moc i nie każdy potrafi sobie z nią radzić. Uważam, że każdy człowiek ma już zapisane karty swojego życia, co ma sie wydarzyć, to na pewno się wydarzy.

[Agape007]

Napisane przez Madzialenka12344321

tak mi sie coś przypomniało byłyscie kiedys u wróżki?? .

Ja się wiele razy wybierałam, ale nigdy nie doszłam.
Madzialenka, a co Ci się sprawdziło jeśli możńa spytac?

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Agape007

Ja się wiele razy wybierałam, ale nigdy nie doszłam.
Madzialenka, a co Ci się sprawdziło jeśli możńa spytac?

juz mijając moją przeszłosc i wygląd TZ.

powiedziała, ze następnego dnia dostanę to, na co tak długo czekałam. ze moje wysiłki w koncu będą docenione (dostałam stypendium naukowe - podania skąłdałam co roku ale nigdy mi sie nie udało, wtedy był pierwszy raz)

powiedziała, ze TZ wyjedzie za granicę, bede bardzo tęskniła, ale to wytrzymamy, choc bedzie bardzo cięzko. wtedy sie bardzo z tego smiałam, a za niecały rok mój TZ wyjechał.

powiedziała tez ze my razem z TZ rowniez wyjedziemy z agranicę (sprawdziło się) z tego akurat smiałam sie najbardziej. zenam sie tam bardzo spodoba.

mówiła o czekającym nasz slubie, ze bedziemy mieli dzieci czworo pierwszy bedzie chłopiec.

nie bedziemy narzekali na pieniązki i generalnie dożyję do 93 roku zycia. hm...

[Agape007]

No proszę.... Mam nadzieję, że to co jeszcze powiedziała, a co jeszcze się nie sprawdziło, to same dobre rzeczy...?

[Rybulka]

bzyczka, dobrze, że TŻowi nic się nie stało, ale atrakcje Ci funduje rzeczywiście...

Napisane przez strippi

gratuluje kochana
ja dowiedziałam się w 6 tygodniu a to 22 tydzień już
(...)
a ja się porodu nie boję
wiem, że to tylko kilka godzin bólu, a jakie szczęście... i świadomość, że rodzę własne dziecko

tyle kobiet dało radę przed nami więc i my mamy nie dać

Dziękuję Strippi
Tez sobie tak mówię

Napisane przez kliwia

Rybulka, o jaaaaaaaaaaaaaa gratulacej

Moja obraczka juz tak porysowana ze nawet juz na nia nie patrze łokropność.
Kurde w pracy ju znie mam mowliwosci wchozenia na wizaz a w domu juz mi sie do koma nie chce siadac Bo mnie oczy po calym dniu bola, a tyyyle sie tutaj dzieje ech.
Praca stala sie bardziej nudna bez dostepu na strony wizazowe i na allegro badz inne internetowe sklepy, nawet obrazkow sie nie da poogladac. ech,

Ale słuchajcie tego jaki moj małozenk kochany:
Mowi do mnie wczoraj tak:
- Wezmy polopiryne na noc, bo to przemeczenie i pogoda nas rozlozy, a tak to sie chociaz troche zabezpieczymy.
Ja mu na to:
- Lepiej zebym nie brala polopiryny, bo jak jestem w ciąży to to jest bardzo szkodliwe dla dziecka.
On oczy jak pięć zloty, jakby na loterii wygral albo w kasynie w black jacka. I mowi tak:
- A to mozesz byc w ciązy? Masz jakies objawy? niedobrze Ci? - z bananem na buzi..
Ja na to, no ostatnio sie kochalismy bez zabezpieczenia, mimo ze nie skonczyles, to w tym sluzie jakies plemniki sa, wiec ryzyko jest zawsze.
A on na to:
- Zrobmy juz test ciazowy!! Bo juz sie nie moge doczekac, Ja chce zobaczyc rozowa kreseczke! - I zaczal gadac do mojego brzucha - Zuzia zuzia! tu tatus!
I w podskokach do kuchni chodził po picie i do łazienki itp.
Myslalam ze padne.
Kazalam mu sie uspokoic i czekac do okresu. hahah

Szalony TŻ Mnie TŻ wczoraj nakładał słuchawki na mój leciwy brzuch i puszczał muzyczkę taką specjalna do dzieci

[martucha84]

Napisane przez Madzialenka12344321

juz mijając moją przeszłosc i wygląd TZ.

powiedziała, ze następnego dnia dostanę to, na co tak długo czekałam. ze moje wysiłki w koncu będą docenione (dostałam stypendium naukowe - podania skąłdałam co roku ale nigdy mi sie nie udało, wtedy był pierwszy raz)

powiedziała, ze TZ wyjedzie za granicę, bede bardzo tęskniła, ale to wytrzymamy, choc bedzie bardzo cięzko. wtedy sie bardzo z tego smiałam, a za niecały rok mój TZ wyjechał.

powiedziała tez ze my razem z TZ rowniez wyjedziemy z agranicę (sprawdziło się) z tego akurat smiałam sie najbardziej. zenam sie tam bardzo spodoba.

mówiła o czekającym nasz slubie, ze bedziemy mieli dzieci czworo pierwszy bedzie chłopiec.

nie bedziemy narzekali na pieniązki i generalnie dożyję do 93 roku zycia. hm...

z calym szacunkiem ale kazda rzecz mozna podpiac pod to ze wkonu nasze wysilki zostana docenione i ze cos otrzymamy...
a w tych czasach a raczej kilka lat temu na 90% ktos wyjerzdzal za granice... a to ze ty jedziesz z nim to chocby na odwiedzimy..
ja w to niewierze bo naprawde wszytko mozna podpiac pod takie okreslenia..

[zaaaabcia]

Ja nigdy nie bylam u wrozki .. i nie mam zamiaru isc bala bym sie ze przewidzi cos zlego .. a pozniej ja bym sie nakrecala czy cos w tym stylu co ma byc to bedzie

a wrozylyscie sobie z obraczki?

[bzyczka1]

dziewczyny no funduje mnie ten mój mąż atrakcje...dzwoni dzisiaj z pracy i mówi że głowę rozbił o szafkę (takie metalowe na ich rzeczy), że wystawało coś ostrego i rozciął. Mówił że leciała krew i to sporo ale przestało i miał wcześniej wyjść z pracy ale dowódca wysłał go jeszcze na izbę i tam lekarz obejrzał tą dziurę, spryskał czymś, zrobił wywiad i powiedział że póki co może pracować
Jakiś zły tydzień ma biedak



A co do dziecka...tż się martwi bo w październiku z jego jednostki jadą na misję do Afganistanu i chodzi po jednostce fama że jedzie większość. I martwi się biedaczek że mnie zostawi z dzieckiem i że ja sobie mogę nie poradzić. Ale tłumaczę mu że nie ja pierwsza będę sama z dzieckiem i nie ostatnia a do tego mogę liczyć na pomoc rodziców a nie u każdego jest to możliwe.

[liliputek]

Napisane przez bzyczka1

a mój tż wczoraj miał kolejny wypadek samochodowy... na szczęście jemu nic się nie stało ale kolejny samochód jest do naprawy (w zeszłym roku miał wypadek na autostradzie i rozbił samochód). Wracał ze służby po 24 godzinach i z lasu wyskoczyła mu sarna na drogę. Nie uderzył w nią tylko właśnie jak chciał ją ominąć zjechał na pobocze, złapał dwa kapcie, pogiął dwie felgi (stalowe) i stało się coś z zawieszeniem z przodu... Ja normalnie umrę przez niego na serce. Jak tylko zadzwonił to wiedziałam że coś się stało. Tam samochód to nic i nie o niego mi chodzi tylko o tż, całe szczęście nic mu nie jest ani odrobinkę. Tylko on się martwi tym autem głupim, że może źle zrobił zjeżdżając aby uniknąć uderzenia w sarnę. Tłumaczę mu że gdyby w nią uderzył to pewnie jemu by się coś stało a i auto byłoby bardziej rozwalone.

O kurde, dobrze ze mu sie nic nie stalo.

Napisane przez kliwia

Rybulka, o jaaaaaaaaaaaaaa gratulacej

Moja obraczka juz tak porysowana ze nawet juz na nia nie patrze łokropność.
Kurde w pracy ju znie mam mowliwosci wchozenia na wizaz a w domu juz mi sie do koma nie chce siadac Bo mnie oczy po calym dniu bola, a tyyyle sie tutaj dzieje ech.
Praca stala sie bardziej nudna bez dostepu na strony wizazowe i na allegro badz inne internetowe sklepy, nawet obrazkow sie nie da poogladac. ech,

Ale słuchajcie tego jaki moj małozenk kochany:
Mowi do mnie wczoraj tak:
- Wezmy polopiryne na noc, bo to przemeczenie i pogoda nas rozlozy, a tak to sie chociaz troche zabezpieczymy.
Ja mu na to:
- Lepiej zebym nie brala polopiryny, bo jak jestem w ciąży to to jest bardzo szkodliwe dla dziecka.
On oczy jak pięć zloty, jakby na loterii wygral albo w kasynie w black jacka. I mowi tak:
- A to mozesz byc w ciązy? Masz jakies objawy? niedobrze Ci? - z bananem na buzi..
Ja na to, no ostatnio sie kochalismy bez zabezpieczenia, mimo ze nie skonczyles, to w tym sluzie jakies plemniki sa, wiec ryzyko jest zawsze.
A on na to:
- Zrobmy juz test ciazowy!! Bo juz sie nie moge doczekac, Ja chce zobaczyc rozowa kreseczke! - I zaczal gadac do mojego brzucha - Zuzia zuzia! tu tatus!
I w podskokach do kuchni chodził po picie i do łazienki itp.
Myslalam ze padne.
Kazalam mu sie uspokoic i czekac do okresu. hahah

Napisane przez strippi

ale słodko hehe mój mąż też mówi do brzuszka " córcia tu tatuś" haha

Napisane przez martucha84

to ja trzymamm kciuki
a tak wogole to jak czytalam iadomosc to sie usmialam... bo moj maz tak samo sie zachowuje i tez mowi do brzuszka zuzia tu tatus albo zuuu daj znac czy jestes wiec wiem ile do smiechu

Eh kochani Ci Wasi męzowie. Moj tez pewnie by szalał z radosci, jakbym byla w ciazy. Niestety nie mozemy sobie w chwili obecnej na to pozwolic. I ja chyba tez jeszcze nie dojrzalam do macierzynstwa.

Napisane przez Madzialenka12344321

hehe


tak mi sie coś przypomniało byłyscie kiedys u wróżki??
Bo ja byłam. 3 lata temu. byłam na praktykach w szkole i tam z okazji mikołaej przyszła mama jedno ucznia. kobieta miała nowotwór mózgu, nie dawali jej szans, a nagle cudem ozdrowiała. zaczeła czytac z kart. ja tam w takie rzeczy nie wierze, ale, ze kasa szła na prezenty dla dzieci to sobie poszłam. koszt to tylko 5 zł. powiem wam, ze zaczęła mówic o mojej przeszłosc. o dziwo wiele z tego było prawdą, opisała wygląd TZ tez sie zgadzał. a potem mówiła rzeczy z których sie smiałam... tylko, ze one po kolei sie sprawdzają. jestem w szoku. wszystko sie sprawdza. ciekawe jak dalej.

Nie bylam nigdy, chociaz chcialam isc, ale balam sie ze cos strasznego mi powie

Napisane przez bzyczka1

dziewczyny no funduje mnie ten mój mąż atrakcje...dzwoni dzisiaj z pracy i mówi że głowę rozbił o szafkę (takie metalowe na ich rzeczy), że wystawało coś ostrego i rozciął. Mówił że leciała krew i to sporo ale przestało i miał wcześniej wyjść z pracy ale dowódca wysłał go jeszcze na izbę i tam lekarz obejrzał tą dziurę, spryskał czymś, zrobił wywiad i powiedział że póki co może pracować
Jakiś zły tydzień ma biedak



A co do dziecka...tż się martwi bo w październiku z jego jednostki jadą na misję do Afganistanu i chodzi po jednostce fama że jedzie większość. I martwi się biedaczek że mnie zostawi z dzieckiem i że ja sobie mogę nie poradzić. Ale tłumaczę mu że nie ja pierwsza będę sama z dzieckiem i nie ostatnia a do tego mogę liczyć na pomoc rodziców a nie u każdego jest to możliwe.

No to rzeczywiscie, maz nie nie za wesolo ostatnio.

Mnie chyba zaczyna łpac jakies jesienne przesilenie, bo caly czas jestem zmeczona i bym spaaaaaaala cale dnie. Dzis dla relaksu skoczylismy z zmezem na zakupy i nam sie troche nastroj poprawil. Dziwnie sie czuje, brakuje mi przygotowan do slubu..Tak jakos pusto...

[anuulaa]

Witajcie!!

Napisane przez Rybulka

Anulko, serdeczne dzięki za link do filmików Cudne! Ja już kiedyś pisałam, że dla mnie to Ty jesteś ideałem kobiecości

Oj dziękuję Ci kochana, chyba najlepszy komplement jaki kiedykolwiek mogłam dostać

Napisane przez Rybulka

Już pisałam na drugim wątku, ale nie omieszkam też tu:
ciociami zostaniecie

Wow, moje gratulacje, strasznie się cieszę i życzę Wam powodzenia!! Super wiadomość!!

Nie było mnie tu 5 dni. W weekend byliśmy u rodzinki, dziadkowie męża obchodzili 50-lecie małżeństwa i na mszy ksiądz (i też brat babci) wspomniał, że miesiąc temu najmłodszy wnuk się żenił, a my mieliśmy niezły ubaw, bo TŻ jest najstarszym wnukiem i się pomylił.

aaa no i dzisiaj mija równy miesiąc od naszego ślubu, strasznie ten czas leci.

[martucha84]

Napisane przez bzyczka1

A co do dziecka...tż się martwi bo w październiku z jego jednostki jadą na misję do Afganistanu i chodzi po jednostce fama że jedzie większość. I martwi się biedaczek że mnie zostawi z dzieckiem i że ja sobie mogę nie poradzić. Ale tłumaczę mu że nie ja pierwsza będę sama z dzieckiem i nie ostatnia a do tego mogę liczyć na pomoc rodziców a nie u każdego jest to możliwe.

uuu to nie wesolo.. a musi jechac.. przeciez to podobno tylko chetni jada czy cos.. tak bynajmniej slyyszalam... ja bym sie bala.. niechcialabym zeby moj maz jechal... chyba ze chcecie zeby jechal...

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Agape007

No proszę.... Mam nadzieję, że to co jeszcze powiedziała, a co jeszcze się nie sprawdziło, to same dobre rzeczy...?

z wyjątkiem tej 4 dzieci... nigdy w zyciu ąz tyle??

Napisane przez martucha84

z calym szacunkiem ale kazda rzecz mozna podpiac pod to ze wkonu nasze wysilki zostana docenione i ze cos otrzymamy...
a w tych czasach a raczej kilka lat temu na 90% ktos wyjerzdzal za granice... a to ze ty jedziesz z nim to chocby na odwiedzimy..
ja w to niewierze bo naprawde wszytko mozna podpiac pod takie okreslenia..

no niby tak.
Mojej kolezance wtedy przepowiedziała, ze sie rozstanie z tym facetem co teraz i przez przypadek spotka miłosc swojego zycia. po roku wzięla rozwód i wyjechala do Egiptu za facetem któtrego poznała przez internet, po 3 miesiącach wzięli slub i mają juz pół roczne dziecko. jest przeszczęsliwa.

[zielony_motylek]

Napisane przez kolanka

Uważam, że każdy człowiek ma już zapisane karty swojego życia, co ma sie wydarzyć, to na pewno się wydarzy.

dokładnie, ja tez nie poszłabym do wróżki z tych samych przyczyn co Ty, a po tym jak poznałam TŻ'ta to też uważam, że wszystko to jest jakoś nam przeznaczone i nie chciałabym wiedzieć co mi się przydarzy i w dodatku, że ja jestem panikara to bym się nakręcala tak jak mówi zaaaabcia jakby mi powiedziała coś złego, a co do wróżenia z obrączki to akurat z TŻ'tem sprawdzaliśmy, ale nie pamiętam co wyszło bo było to samo, w kazdym razie wyszło nam to samo

Co prawda generalnie mam koleżanki które były i te rzeczy się sprawdzają, ale mnie to nie ciągnie.

Napisane przez martucha84

uuu to nie wesolo.. a musi jechac.. przeciez to podobno tylko chetni jada czy cos.. tak bynajmniej slyyszalam... ja bym sie bala.. niechcialabym zeby moj maz jechal... chyba ze chcecie zeby jechal...

Z tego co ja wiem to niby nie musi ale tak właściwie to musi bo inaczej nie przedłużą mu konktraktu czy jakoś tak, przynajmniej tak było w przypadku TŻ'ta koleżanki.

[bzyczka1]

martucha w sumie odpowiedział już zielony motylek na twoje pytanie odnośnie tego czy musi... Powiem więcej, dowódca pyta się przy podpisywaniu kolejnego kontraktu o chęci co do wyjazdu...Także teoretycznie może nie jechać ale w praktyce jest właśnie tak. Niby wszystko pięknie a jednak. Głośno się o tym nie mówi, ale w wojsku są niekiedy tacy ludzie, którzy na bank nie pojadą ze względów zdrowotnych (i między innymi dlatego że ich kondycja fizyczna jest gorsza od mojej, a ja swoją za kiepską uważam). Mój tż jest z tych co to z w-f mają 5, ze strzelania też, więc jak najbardziej się klasyfikuje do wyjazdu. My mamy miesznae uczucia ze względów finansowych...przydałaby nam się ta kasa ale z drugiej strony ryzyko bardziej do nas przemawia.

A ja dzisiaj znowu samotna. Tż późno skończył zajęcia i nie opłacało się wracać, bo byłby po 20 dopiero a wstaje o 5. A tak zanim by zjadł, umył się to już by było koło 22. A tak to chociaż odeśpi w kkońcu sobotnią służbę.

A co do wróżek...to sama nie chodzę i nie byłam, ale moja znajoma była parę razy i też się jej spełniły wróżby, powiedziała jej wróżka ile ma dzieci jak wygląda jej mąż, gdzie obecnie jest (włochy nie anglia tak więc nie strzelała raczej ) , mówiła że będzie miala prbolemy i zdrowotne i z mężem itd.

[kocurazab]

Napisane przez Madzialenka12344321

z wyjątkiem tej 4 dzieci... nigdy w zyciu ąz tyle??

Kochana nigdy nie mów nigdy - wystarczy jeden celny strzał Twojego męża i czworaczki murowane

[jaga_2001]

Kliwia, Martucha, czyzbyscie planowaly corkom nada imie Zuzia? Bo u nas to bewne na 49,9%, w przypadku, gdy bedzie cora. Drugie 49,9% to Dorota. 0,2% na Gabrysie

Anuulaa, no i miesiac miodowy za wami

kocurazab, hahaha, dobre

Ja bylam dwa razy u wrozki, ale to z okazji Andrzejek. W osiedlowym sklepiku z ezoteryka organizowano taki wieczor. Wrozby byly za free, wiec poszlam. Dwa razy z rzedu. Dwie rozne babki wrozyly. Wyzrozyly w zasadzie to samo, ale... Nic a nic sie nie sprawdzilo. :P Glownie powiedzialy, ze z moim TZ nie bede, ze do slubu nie dojdzie, bo sie z nim przed slubem rozejde itp.

[zaaaabcia]

Napisane przez bzyczka1

A co do dziecka...tż się martwi bo w październiku z jego jednostki jadą na misję do Afganistanu i chodzi po jednostce fama że jedzie większość. I martwi się biedaczek że mnie zostawi z dzieckiem i że ja sobie mogę nie poradzić. Ale tłumaczę mu że nie ja pierwsza będę sama z dzieckiem i nie ostatnia a do tego mogę liczyć na pomoc rodziców a nie u każdego jest to możliwe.

Twoj TZet jest zawodowym zolnierzem?

[Rybulka]

Bzyczka, podziwiam Cię za takie nastawienie do możliwego wyjazdu TŻa, ja nie jestem stworzona do takiego życia...

Napisane przez anuulaa

(...)
Oj dziękuję Ci kochana, chyba najlepszy komplement jaki kiedykolwiek mogłam dostać


Wow, moje gratulacje, strasznie się cieszę i życzę Wam powodzenia!! Super wiadomość!!

(...)
aaa no i dzisiaj mija równy miesiąc od naszego ślubu, strasznie ten czas leci.

Dziękuję serdecznie
Dziś zaczął się ósmy tydzień
Nam też miodowy miesiąc przeleciał szybciutko Za niedługo mijają 2 miesiące od ślubu---> jestem w szoku!

Napisane przez martucha84

uuu to nie wesolo.. a musi jechac.. przeciez to podobno tylko chetni jada czy cos.. tak bynajmniej slyyszalam... ja bym sie bala.. niechcialabym zeby moj maz jechal... chyba ze chcecie zeby jechal...

Znając siebie, zapłakałabym się na śmierć

Napisane przez jaga_2001

Kliwia, Martucha, czyzbyscie planowaly corkom nada imie Zuzia? Bo u nas to bewne na 49,9%, w przypadku, gdy bedzie cora. Drugie 49,9% to Dorota. 0,2% na Gabrysie
(...)

Zuzia bije tu rekordy U nas będzie Maja, albo Miłosz

[Agape007]

Napisane przez Rybulka

U nas będzie Maja, albo Miłosz

Podziwiam, że macie imiona wybrane. Ja jestem w 24 tc i jeszcze nie zdecydowaliśmy. Owszem, mamy jakies typy, ale nie jesteśmy do końca przekonani.

[Rybulka]

Napisane przez Agape007

Podziwiam, że macie imiona wybrane. Ja jestem w 24 tc i jeszcze nie zdecydowaliśmy. Owszem, mamy jakies typy, ale nie jesteśmy do końca przekonani.

My już je dawno mamy wybrane Z rok na pewno
Ja dzisiaj TŻowi powiedziałam, że jakoś się na chłopczyka nastawiam

[Lustereczko]

U nas jak cos to chyba bedzie Nadia

Tak sobie pomyslalam, ze w sumie wiekszosc z nas pokazywala fotki slubne, a moze ktoras by sie chciala pochwalic filmem z wesela? tzn wiadomo ze nie calym, ale fragmentem czy teledyskiem, bo kamerzysci robia teraz cos takiego Moze ktoras wrzucala na youtuba?

[Agape007]

Napisane przez Rybulka

Ja dzisiaj TŻowi powiedziałam, że jakoś się na chłopczyka nastawiam

Kochana nie nastawiaj się, bo się na maxa nastawisz, a potem możesz się rozczarowac jak okaże się, że dziewczynka zamieszkuje Twój brzuszek.
My nie nastawiamy się na konkretną płec - co ma byc to i tak będzie, najważniejsze, żeby było zdrowe!!!

Napisane przez Lustereczko

Tak sobie pomyslalam, ze w sumie wiekszosc z nas pokazywala fotki slubne, a moze ktoras by sie chciala pochwalic filmem z wesela? tzn wiadomo ze nie calym, ale fragmentem czy teledyskiem, bo kamerzysci robia teraz cos takiego Moze ktoras wrzucala na youtuba?

No własnie ja ostatnio "wycięłam" swój ulubiony fragment z filmu weselnego i tak się zastanawiam jak mam go wrzucic na wizaz? Koniecznie przez youtube?