Żony wyjątkowe (drapieżne kocice, anielice i gaduły) - PM 2009

[bzyczka1]

żabcia, tak jest zawodowym żołnierzem.
Rybulka nie ma co podziwiać...nie znoszę tego dobrze...teraz też jestem sama bo jak pisałam pracują do późna i przyjedzie dopiero w piątek.. o ile taką rozłąkę mogę przeżyć to nie wyobrażam sobie pół roku bez niego Do marca widywaliśmy się właśnie w weekendy bo ja studia on praca i 200 km między nami. Cały czas łudzę się nadzieją, że może jednak nie pojadą a jak pojadą to bez mojego tż. Nie chcę się martwić na zapas.


Ja jeszcze nie mam swojego filmu ślubnego ale w sumie to mi się nie spieszy...zapłacone jeszcze kamerzysta nie ma więc jego strata poczekam jeszcze z 2 tygodnie i wtedy się do niego przejdę osobiście

[Rybulka]

Agape, ja to raczej w takim sensie mówiłam, że czuję, że to będzie chłopczyk. Jasne jednak, że najważniejsze jest zdrowie maleństwa, a nie jego płeć

[Madzialenka12344321]

kurcze cytowac mi nie chce

kocurazab oby nie, oby nie. ja sie jedno dziecka obawiam, a co 4 na raz?? nigdy w zyciu.

[zaaaabcia]

Napisane przez Rybulka

Zuzia bije tu rekordy U nas będzie Maja, albo Miłosz

Mnie rowniez podoba sie Maja

Napisane przez Lustereczko

Tak sobie pomyslalam, ze w sumie wiekszosc z nas pokazywala fotki slubne, a moze ktoras by sie chciala pochwalic filmem z wesela? tzn wiadomo ze nie calym, ale fragmentem czy teledyskiem, bo kamerzysci robia teraz cos takiego Moze ktoras wrzucala na youtuba?

super pomysl !
z checia bym poogladala takie filmiki
ja z mila checia wrzuce jak dostane filmik od kamerzysty ...
za jakies 3-4 tyg dopiero

Napisane przez Agape007

No własnie ja ostatnio "wycięłam" swój ulubiony fragment z filmu weselnego i tak się zastanawiam jak mam go wrzucic na wizaz? Koniecznie przez youtube?

no chyba przez youtube tylko mozna ...

Napisane przez bzyczka1

żabcia, tak jest zawodowym żołnierzem.

Moj mezulek chcialby byc zawodowym zolnierzem .. ale ja sobie nie wyobrazam ze z dnia na dzien musial by np do Afganistany jechac

Napisane przez Madzialenka12344321

kocurazab oby nie, oby nie. ja sie jedno dziecka obawiam, a co 4 na raz?? nigdy w zyciu.

moj kuzyn ma trojaczki ...
co sie dzieje w ich domu SAJGON !!

[kocurazab]

Napisane przez Agape007

Kochana nie nastawiaj się, bo się na maxa nastawisz, a potem możesz się rozczarowac jak okaże się, że dziewczynka zamieszkuje Twój brzuszek.
My nie nastawiamy się na konkretną płec - co ma byc to i tak będzie, najważniejsze, żeby było zdrowe!!!

Ja niestety mam ten problem, że płci nie znam, ale jestem nastawiona na dziewczynkę. I szczerze powiem, że z lekka się obawiam co to będzie, jak okaże się, że chłopak... Na pewno pokocham, ale będę rozczarowana...
Mój mąż nic nie obstawia przynajmniej tak mówi

[anuulaa]

Napisane przez kocurazab

Ja niestety mam ten problem, że płci nie znam, ale jestem nastawiona na dziewczynkę. I szczerze powiem, że z lekka się obawiam co to będzie, jak okaże się, że chłopak... Na pewno pokocham, ale będę rozczarowana...
Mój mąż nic nie obstawia przynajmniej tak mówi

Jestem pewna, że jak tylko zobaczysz swoje dziecko,to nie będzie się dla Ciebie liczyło czy to syn czy córa. Ważne aby było zdrowe

[Agape007]

Napisane przez kocurazab

Ja niestety mam ten problem, że płci nie znam, ale jestem nastawiona na dziewczynkę. I szczerze powiem, że z lekka się obawiam co to będzie, jak okaże się, że chłopak... Na pewno pokocham, ale będę rozczarowana...
Mój mąż nic nie obstawia przynajmniej tak mówi

Skojarzyła mi się taka historia:
mąż koleżanki tak bardzo nastawił się na syna, że jak urodziła się córka to był tak zawiedzony i rozczarowany, że przez kilka dni nie podchodził do małej i zdawkowo odzywał się do żony. Ale potem mu przeszło i teraz Klaudia jest oczywiście córeczką tatunia, co może z nim robic wszystko.
Dlatego ja mówię tak:
- jak urodzi się syn - super, będzie "przedłużacz" rodu
- jak urodzi się córka - super, będe miała większy wybór co do ubranek

[ewurka]

Napisane przez kocurazab

Ja niestety mam ten problem, że płci nie znam, ale jestem nastawiona na dziewczynkę. I szczerze powiem, że z lekka się obawiam co to będzie, jak okaże się, że chłopak... Na pewno pokocham, ale będę rozczarowana...
Mój mąż nic nie obstawia przynajmniej tak mówi

chyba największym błędem rodziców jest nastawianie się na płeć, a nie na to aby było zdrowe! dla mnie zarówno córeczka czy synek będą tak samo kochane mój TŻ się śmieje, że syn musi być, bo córka nie zagra w barcelonie oczywiście żartuje
Ale jest teraz tyle chorób...że ja będę się martwić bardziej o to by nic mojemu bąbelkowi nie było, a nie to jakie ubranka mu kupię

[Agape007]

Napisane przez ewurka

mój TŻ się śmieje, że syn musi być, bo córka nie zagra w barcelonie oczywiście żartuje
Ale jest teraz tyle chorób...że ja będę się martwić bardziej o to by nic mojemu bąbelkowi nie było, a nie to jakie ubranka mu kupię

Zawsze może byc trenerem albo asystentką trenera

Fakt, najwazniejsze jest zdrówko Bejbika

[ewurka]

Napisane przez Agape007

Zawsze może byc trenerem albo asystentką trenera

Fakt, najwazniejsze jest zdrówko Bejbika

hehe asystentka, wiesz nie pomyślałam o tym dobre, przy następnej dyskusji o tym powiem chociaż dla niego to nie, myślę, że piłkarz sam jest zwariowany na punkcie piłki śmieje się nie raz jak mu mówię co zrobi gdy jego syn będzie chciał grać na skrzypcach nie raz to się tak uśmiejemy

[Agape007]

Napisane przez ewurka

sam jest zwariowany na punkcie piłki śmieje się nie raz jak mu mówię co zrobi gdy jego syn będzie chciał grać na skrzypcach nie raz to się tak uśmiejemy

No ja co zrobi?? Kupi skrzypce:
a) albo w kształcie piłki (tylko to juz raczej mandolina będzie)
b) kupi skrzypce, które będą miały wzorek piłki nożnej na całej powierzchni.

Mój Tż-et też zapalony piłkarz... Bierny...

[zielony_motylek]

Napisane przez kocurazab

Kochana nigdy nie mów nigdy - wystarczy jeden celny strzał Twojego męża i czworaczki murowane

doobre

A mój TŻ jest pod tym względem inny bo piłka go wogóle ale to wogóle nie interesuje, no ale nie powiem, żebym narzekała z tego powodu za to jeśli chodzi o samochody to by mógł cały czas coś przy nich robić, gadać, myć, oglądać czy cokolwiek

Ja się przeziębiłam a jeszcze dziś do pracy

[bzyczka1]

a mój tż wolałby dziewczynkę ja w sumie chyba też ze względu właśnie na możliwość przebierania w ubrankach


jeszcze z rewelacji wojskowych...dzisiaj tż dowiedział się że 30 ma się zgłosić w Zgierzu (dla nas drugi koniec Polski) na kursie bądź egzaminie na elektromechanika. Piszę tak egzamin bądź kurs bo nikt nic nie wie. Jadą od niego z jednostki ludzie ale oni są mechanikami po kursie i jada na egzamin. A mój tż jest co prawda kierowcą, ale z mechaniką a tym bardziej z lektryką nie ma nic wspólnego. Czego to oni nie wymyślą

[mikakrolikowa]

Dzisiaj nareszcie coś sie ruszył z moją pracą mgr inż. skonsultowałam sie z promotorem , jeszcze małe poprawki i możliwe że na początku pażdziernika bedzie po wszystkim znaczy obronie, troche mi lepiej ,ze coś drgneło bo już mnie sumienie męczyło

[martucha84]

Napisane przez zielony_motylek

Z tego co ja wiem to niby nie musi ale tak właściwie to musi bo inaczej nie przedłużą mu konktraktu czy jakoś tak, przynajmniej tak było w przypadku TŻ'ta koleżanki.

bezsensu..

Napisane przez bzyczka1

martucha w sumie odpowiedział już zielony motylek na twoje pytanie odnośnie tego czy musi... Powiem więcej, dowódca pyta się przy podpisywaniu kolejnego kontraktu o chęci co do wyjazdu...Także teoretycznie może nie jechać ale w praktyce jest właśnie tak. Niby wszystko pięknie a jednak. Głośno się o tym nie mówi, ale w wojsku są niekiedy tacy ludzie, którzy na bank nie pojadą ze względów zdrowotnych (i między innymi dlatego że ich kondycja fizyczna jest gorsza od mojej, a ja swoją za kiepską uważam). Mój tż jest z tych co to z w-f mają 5, ze strzelania też, więc jak najbardziej się klasyfikuje do wyjazdu. My mamy miesznae uczucia ze względów finansowych...przydałaby nam się ta kasa ale z drugiej strony ryzyko bardziej do nas przemawia.

A ja dzisiaj znowu samotna. Tż późno skończył zajęcia i nie opłacało się wracać, bo byłby po 20 dopiero a wstaje o 5. A tak zanim by zjadł, umył się to już by było koło 22. A tak to chociaż odeśpi w kkońcu sobotnią służbę.

A co do wróżek...to sama nie chodzę i nie byłam, ale moja znajoma była parę razy i też się jej spełniły wróżby, powiedziała jej wróżka ile ma dzieci jak wygląda jej mąż, gdzie obecnie jest (włochy nie anglia tak więc nie strzelała raczej ) , mówiła że będzie miala prbolemy i zdrowotne i z mężem itd.

ale dupa... no nic "wolny wybor" poprostu bosko..

Napisane przez Rybulka

Zuzia bije tu rekordy U nas będzie Maja, albo Miłosz

moja siostra chce Maje

a ja od zawsze wiedzialam ze bede miala Zuze.. chce miec zuske zuze zuzanne i wogole uwielbiam to imie juz bylam na nie nastawiona zanim poznalam tz a on teraz na to przystal.. a jakby kiedys cos i mialbym chop to patryk na czesc naszego przyjaciela

[kocurazab]

Dziewczyny pewnie, że jak urodzi się syn, to go "przygarnę", ja nie napisałam, że kompletnie nie chcę syna, tylko, że nastawiam się na dziewczynkę - jakoś takie mam przeczucie i z tego względu będę rozczarowana jak mnie ono zawiedzie.
Ewurka trochę mnie ubodło Twoje pierwsze zdanie we wpisie - nigdy w życiu nie chciałabym mieć chorego dziecka za cenę płci... To jest trochę niemądre co napisałaś - wg mnie.
Dla mnie - jak dla każdego kto spodziewa się potomka priorytetem jest to, aby maluch urodził się zdrów jak ryba. Nigdy nawet nie przyszło mi na myśl, aby coś mu mu było, byle był dziewczynką...
Z moją głową wszystko jest OK
Jak się urodzi chłopak, to będzie chłopak, jak dziewczynka, to będzie dziewczynka, ale myślę że w moim przypadku będzie dziewczynka - tak skwituję tą wymianę zdań a jak moje przeczucie mnie myli, to druga będzie córka i tyle aby brat mógł ją bronić przed starszymi chłopakami

[Madzialenka12344321]

Dziewczyny własnie dzwoniła moja babcia. dostała dzis list z waszawy na który tyle czekała. dziadek bedzie mógł miec operację. ma teraz odstawic leki i robic sobie codziennie zastrzyki w brzuch a w ciągu 10 dni czeka go operacja na serce.

[ewurka]

Napisane przez kocurazab

Dziewczyny pewnie, że jak urodzi się syn, to go "przygarnę", ja nie napisałam, że kompletnie nie chcę syna, tylko, że nastawiam się na dziewczynkę - jakoś takie mam przeczucie i z tego względu będę rozczarowana jak mnie ono zawiedzie.
Ewurka trochę mnie ubodło Twoje pierwsze zdanie we wpisie - nigdy w życiu nie chciałabym mieć chorego dziecka za cenę płci... To jest trochę niemądre co napisałaś - wg mnie.
Dla mnie - jak dla każdego kto spodziewa się potomka priorytetem jest to, aby maluch urodził się zdrów jak ryba. Nigdy nawet nie przyszło mi na myśl, aby coś mu mu było, byle był dziewczynką...
Z moją głową wszystko jest OK
Jak się urodzi chłopak, to będzie chłopak, jak dziewczynka, to będzie dziewczynka, ale myślę że w moim przypadku będzie dziewczynka - tak skwituję tą wymianę zdań a jak moje przeczucie mnie myli, to druga będzie córka i tyle aby brat mógł ją bronić przed starszymi chłopakami

Ej przestań proszę to nie była odpowiedz do Ciebie bezpośrednio i nie krytykuję Ciebie, znam mnóstwo par które tak robią i dla mnie samej jest to niezrozumiałe...mogę zrozumieć, że bardzo pragniesz córki tylko Twoja wypowiedz z rozczarowaniem troszke jak dla mnie jest dziwna nic nieważne, nie chciałam Ci sprawić przykrości, przepraszam. WYBACZ

Agape właśnie powiedziałam TŻ o asystentce mówi, że to dobry pomysł dzięki

[kolanka]

Napisane przez bzyczka1

a mój tż wolałby dziewczynkę ja w sumie chyba też ze względu właśnie na możliwość przebierania w ubrankach


jeszcze z rewelacji wojskowych...dzisiaj tż dowiedział się że 30 ma się zgłosić w Zgierzu (dla nas drugi koniec Polski) na kursie bądź egzaminie na elektromechanika. Piszę tak egzamin bądź kurs bo nikt nic nie wie. Jadą od niego z jednostki ludzie ale oni są mechanikami po kursie i jada na egzamin. A mój tż jest co prawda kierowcą, ale z mechaniką a tym bardziej z lektryką nie ma nic wspólnego. Czego to oni nie wymyślą

Byłabym ostrożna z pisaniem o pracy męża, ponieważ obowiązuje go tajenica wojskowa .

[bzyczka1]

kolanka nie sądzę że napisałam coś co mogłoby pogrążyć nasz kraj. Na wizażu jest wątek o kobietach mundurowych i tam dziewczyny piszą różne rzeczy nie martwiąc się o tajemnicę zawodową poza tym to mój mąż jest starszym szeregowym, przed którym najważniejsze rzeczy są ukrywane. I jest w zwykłej jednostce a nie w specjalnej. Czy to że napisałam prawdę co do "dobrowolnego" wyjazdu na misje łamie jakąkolwiek tajemnice? nie, bo to jest powszechnie znane. A co do kursu/egzaminu też nie. Więc o łamaniu tajemnicy zawodowej nie ma mowy

taki off top z mojej strony

[Madzialenka12344321]

tak sie zastanawiam, jesli by wasz TZ miał jechac na misję do Afganistanu, zgodziłybyscie sie (wiedząc, ze nie co by mogło byc jesli by wasz TZ odmówił) ??

[bzyczka1]

szczerze mówiąc chyba zostawiłabym decyzję mężowi. Jeżeli by chciał jechać to bym się zgodziła, z wielkim lękiem ale bym się zgodziła bo on chce... Ale jeżeli on by nie chciał to bym go nie zmuszała ze względu na to że straci prace. Mój tż podchodzi to tego tak, że ich jest tam strasznie dużo i dlaczego to akurat jemu miałoby się coś stać. Nie wiem czy tak myśli ale tak mnie pociesza gdy rozmawiamy o możliwości jego wyjazdu.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez bzyczka1

szczerze mówiąc chyba zostawiłabym decyzję mężowi. Jeżeli by chciał jechać to bym się zgodziła, z wielkim lękiem ale bym się zgodziła bo on chce... Ale jeżeli on by nie chciał to bym go nie zmuszała ze względu na to że straci prace. Mój tż podchodzi to tego tak, że ich jest tam strasznie dużo i dlaczego to akurat jemu miałoby się coś stać. Nie wiem czy tak myśli ale tak mnie pociesza gdy rozmawiamy o możliwości jego wyjazdu.

rozumiem. a twój TZ jakby co, to zgodzi sie jechac??
na jak długo są takie wyjazdy??

[bzyczka1]

z tego co się orientuję to do Afganistanu na 6 miesięcy...Do Czadu jechali chyba na krócej, ale to była pierwsza misja.
A tż pewnie by się zgodził bo wspomina o tym, i co tu dużo mówić, pojechałby dla pieniędzy

[Madzialenka12344321]

Napisane przez bzyczka1

z tego co się orientuję to do Afganistanu na 6 miesięcy...Do Czadu jechali chyba na krócej, ale to była pierwsza misja.
A tż pewnie by się zgodził bo wspomina o tym, i co tu dużo mówić, pojechałby dla pieniędzy

ech no fakt, kasa podobno jest niezła. moja koleznak miała chłopaka ktory wyjechal na misję do Czadu (niestety nie wytrzymali próby czasu)

[ddaaiissyy]

czesc Kochane
Melduje sie jako żonka... od soboty 19.09
Własnie pakuje manatki i pomykam do męzulka na weekend do Krakowa

milego weekendu !!!!!!

[kliwia]

melduje ze w ciazy nie jstem
dostalam nawet wczesniej niz powinnam

[Madzialenka12344321]

Napisane przez ddaaiissyy

czesc Kochane
Melduje sie jako żonka... od soboty 19.09
Własnie pakuje manatki i pomykam do męzulka na weekend do Krakowa

milego weekendu !!!!!!

ooo to wy nie mieszkacie razem??

kliwia to TZ pewnie zawiedziony??

[ewurka]

Napisane przez ddaaiissyy

czesc Kochane
Melduje sie jako żonka... od soboty 19.09
Własnie pakuje manatki i pomykam do męzulka na weekend do Krakowa

milego weekendu !!!!!!

Witamy miłego weekendu z mężulkiem

[martucha84]

kliwa... ucaluj tz