Koty

[eevvaa]

moja koteczka uwielbia mleczko, wody nie chcę tknąć;/ Próbowałam rozrabiać mleko z wodą to troszkę pochlipie ale maleńko.

[smileofangel]

moj kotek w kocie mleko jezyka nie wlozy ;] a wode swieza to chetnie... jak woda mu nie podchodzi (chociaz codziennie zmieniam na swieza) to potrafi sie uraczyc z mojego kubka - na czym ja ostatnio nakrylam, z mieska to tylko piers z kurczaka podgotowana, ani wolowina ani twarozki jogurty nic kotu nie wchodzi musze jeszcze sprobowac zoltka

a co do transportera - ja jednak zdecydowalam sie na wiklinowy, jest bardzo ladny i po wyjeciu drzwiczek w domku stanowi kocia budke ktora malej bardzo sie podoba, korzystac z niego bede sporadycznie - tyle co do weta (a mam do niego blisko), jesli kiedys bede myslala o jakims wyjezdzie w kotem to kupie plastikowy

[Isia83]

Co do transporterka to ja zakupiłam plastikowy. W zeszłym tygodniu w piątek o godz. 15. Tegoż samego dnia o 17.00 poszłam z Helenką do lekarza i wyłamałam drzwiczki ... Nigdy nie obsługiwałam się czymś takim i myślałam, że te drzwiczki się mają tak ciężko otwierać, żeby np. kot nie uciekł tak od razu. Więc ciągnęłam i ciągnęłam aż usłyszałam trrrach i dolne zaczepy były wyłamane ... Żeby dotransportować do domu kota w zepsutym transporterku dokonywałam istnych akrobacji logistyczno-technicznych. Na szczęście w domu tato (czyt. mój TŻ) nam drzwiczki pokleił i naprawił więc transporterek uratowany

A powiedzcie mi dziewuszki, która z Was ma żwirek silikonowy? I co ile go wymieniacie? Bo na opakowaniu jest napisane, że jest na 30 dni a u nas już po tygodniu zaczyna podśmierdywać, a po dwóch to już by się wymiana przydała. A przypomnę, że służy tylko jednej 5 miesięcznej kocicy. Wybieram z niego kupki na bieżąco. A co z takim bardzo zużytym żwirkiem z dołu, takim już maksymalnie żółtym? Też go usuwacie, czy nie? Bo nie wiem co robimy nie tak, że po tygodniu, dwóch żwirek śmierdzi i nadaje się do wymiany...

[sunshain]

Napisane przez Isia83

Wybieram z niego kupki na bieżąco. A co z takim bardzo zużytym żwirkiem z dołu, takim już maksymalnie żółtym? Też go usuwacie, czy nie? Bo nie wiem co robimy nie tak, że po tygodniu, dwóch żwirek śmierdzi i nadaje się do wymiany...

siuśki też na bieżąco trzeba wybierać

[ineczka7]

Nie pomogę bo moje koty silikonowym absolutnie pogardziły, poza tym nie wyobrażam sobie że te siuśki miałyby jednak ciągle gdzieś tam być Z tego co wiem 30 dni to chwyt marketingowy, ludzie na forum coś marudzili że to po paru dniach tak śmierdzi, że nadaje się do wyrzucenia.

Ja się całkowicie przestawiłam na cat's best. Dla krótkowłosych mam eco plus, dla długowłosych Nature Gold. Wystarczają na baaaardzo długo. Teściowej też poleciliśmy ten pierwszy (ona ma jedną kocicę) i dzwoniła ostatnio, że aż się nie spodziewała, że to takie wydajne. No i spora wygoda jak można go spuścić w ubikacji zamiast zbierać do woreczków i łazić do śmietnika. Uparcie będę każdemu polecać, bo ja wcześniej tyle lat upierałam się na kompaktowy żwirek z benka albo hiltona, bo takie super i w ogóle - a daleko im. Przede wszystkim cat's best tak nie przesiąka smrodem kociego moczu... Wyrzucasz nieczystości - i zostaje praktycznie czysty żwirek.

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ----------

Napisane przez sunshain

siuśki też na bieżąco trzeba wybierać

sunshain - a to właśnie nie miała być główna zaleta silikonowego, że siuśki się wybiera dopiero jak żwirek zmieni kolor? Tak mi się wydawało że coś takiego czytałam na ichnim opakowaniu..

Mój żwirek silikonowy poszedł do jednej poznańskiej fundacji

[Isia83]

Napisane przez sunshain

siuśki też na bieżąco trzeba wybierać

Ale jak? kiedy on nie zbryla

[sunshain]

Napisane przez ineczka7

sunshain - a to właśnie nie miała być główna zaleta silikonowego, że siuśki się wybiera dopiero jak żwirek zmieni kolor? Tak mi się wydawało że coś takiego czytałam na ichnim opakowaniu..

Mój żwirek silikonowy poszedł do jednej poznańskiej fundacji

napisałam skrótem, żwirek silikonowy jak wchłonie siuski i zmieni kolor to wtedy trzeba go wybrać

nie ma cudu, że 2 tygodnie bez odorku wytrzyma
są tacy co dają taką ilość żwirku silikonowego aby wystarczyła na ok tydzień i potem wszystko wymieniają

kazdy musi sobie wypracować metodę

apropo dla długowłosych Nature Gold na ile wystarczy opakowanie

ja byłam pod wrażeniem pinia - tylko gdyby nie wynosił sie tak na futrze (istny tartak w domu) ale zapachu zero nawet po tygodniu

[ineczka7]

Przy dwóch małych kotach latających jeszcze do kuwety po każdym większym posiłku - na miesiąc na razie i jeszcze odrobinkę mam, ale wspię wszystko za chwilę bo będę robić nowe zamówienie. Wydaje mi się, że jak się będą załatwiały jak duże koty, raz-dwa razy dziennie - to wystarczy mi na dłużej.

Co do Pinia - raz mi w zoologiku zamienili cat's besta na pinia (bo eco nie mieli i jeszcze zadzwonili, ze to to samo i ze tanszy) i się na zamianę zgodziłam. Potem wysypałam pinia i wróciłam do cat's besta :/ Jednak inna jakość. No i cat's best nie pachnie odświeżaczem do łazienki a co najważniejsze - ja mam w domu alergika, muszę mieć coś jak najmniej zapachowego, jak najmniej pylącego i jak najmniej noszącego się po domu. Dlatego muszę mieć inny żwirek dla długowłosych, a do tego jeszcze wycieraczki przed kuwetami i przy wyjściu z kuchni.

[ktsw]

Napisane przez ineczka7

Ja się całkowicie przestawiłam na cat's best. Dla krótkowłosych mam eco plus, dla długowłosych Nature Gold. Wystarczają na baaaardzo długo. Teściowej też poleciliśmy ten pierwszy (ona ma jedną kocicę) i dzwoniła ostatnio, że aż się nie spodziewała, że to takie wydajne. No i spora wygoda jak można go spuścić w ubikacji zamiast zbierać do woreczków i łazić do śmietnika. Uparcie będę każdemu polecać, bo ja wcześniej tyle lat upierałam się na kompaktowy żwirek z benka albo hiltona, bo takie super i w ogóle - a daleko im. Przede wszystkim cat's best tak nie przesiąka smrodem kociego moczu... Wyrzucasz nieczystości - i zostaje praktycznie czysty żwirek.

cats best rządzi
podniosłas mnie na duchu ze jest taki wydajny, używam go od poczatku i nie probowalam innego. A cena nie jest najmniejsza

[justysia171]

Ja również "wielbię" Cat's Best Eco
Hiltony i Benki w porównaniu z Cat's wg. mnie śmierdzą i na pewno są mniej wydajne

[Malaika85]

Mam 5 letniego kocurka, wykastrowanego, długowłosego (bardzo....), puszystego syberyjczyka w kolorze stalowym.

Co trzeba przy nim mieć:
zwykła kuweta i żwirek zbrylający (Benek) pochłaniajacy zapachy (wsypuję na 4-5cm, po około 3 tygodniach wyrzucam, myję całą kuwetę, w między czasie dosypuję jeśli warstwa jest za cienka), plus łopatka

karma - lepsza, zdrowsza: Gourmet, Sheba i suche kitkaty
(dorosły kot je pół malutkiej puszeczki Gourmeta rano i wieczorem, cały dzien ma suche do dyspozycji; co dwa dni świeży filet z kurczaka (niewielka ilość) ; czasem surowe żółtko jaja - nie białko!!; czasem tuńczyk lub łosoś z puszki w sosie włąsnym - niestety moj kicius nie jada normalnej ryby.... )
mleko dajemy raz na tydzien , troszke

jako że jest to bardzo puchaty kot, z dlugimi wlosami i puchem pod spodem, trzeba o niego dbac, bo jesli sie go nie czesze, robia sie dredy i trzeba go ogolic

stosuje specjalny grzebien metalowy z gestymi ząbkami

obcinacz do pazurków
a
mnóóóóóóstwo zabawek (takich co wydają odgłos -coś jest w srodku i puchatych - najlepiej takie puchate kulki albo myszy) - mamy tego tony, bo po kilku dniach kocurek sie nudzi zabawką, i idzie ona w odstawkę (na szczescie mamy teraz szczeniaczka wiec nic sie nie marnuje

szampon dla dlugowlosych kotów

legowisko (wiklinowy koszyk zamykany)

torba transportowa

szelki i smycz (trzeba miec zawsze u weterynarza, nawet jesli kot nie wychodzi na zewnatrz)

pasta do odkłaczania (koniecznie) i jednoczesnie rozpuszczajaca klaczki w żołądku

ksiazeczka zdrowia

to wszystko
pozdrawiam

[ineczka7]

karma - lepsza, zdrowsza: Gourmet, Sheba i suche kitkaty

tylko, że to nie jest lepsza i zdrowsza karma...jeszcze z tego wszystkiego sheba jako tako(30-45% mięsa), ale przecież te pojemniczki to są maleńkie ilości karmy...

ale i tak dobrze, że chociaż kurczaka co parę dni podajesz.

[LustForLife]

Dziewczyny nie będę zakładała nowego wątku może tu uzyskam jakąs porade. Mam problem z moim kocurem (3 lata). Nie wykastrowaliśmy go jak był mały, bo ponieważ mamy dom z ogrodem i dużo zieleni dookoła postanowiliśmy, ze nie będziemy go cały czas trzymać w domu i jak tylko urósł dostał tyle swobody na ile miał ochote. Niestety chyba za duzo, bo zaczęły się wycieczki kilkutygodniowe i te sprawy i skończyły się czasy kanapowego przytulaska. Co gorsza od pewnego czasu obserwuje u niego dziwne zachowania jak się z nim bawię potrafi rzucić się mi na ręke i wbić w nią zęby jakbym była jakąś ofiara, dość często syczy i macha ogonem co ponoc u kotów wiąże się z odczuwaniem niezadowolenia. Spotkałyście /liście sie z czymś takim? MYśle, ze mój kotek zdziczał, ale nie wiem jak temu zaradzić i znów go udobruchać. Może mi cos poradzicie?

[bzyczka1]

kastracja nie jest domeną młodych kotów...Twojego kocura również można wykastrować nie wiem, ale może to by pomogło jeżeli chodzi o włóczęgę

[GretchenSp]

Powinnaś go wykastrować właśnie dlatego, że jest wychodzący. Jedna rzecz to kontrola urodzeń i mniejsze prawdopodobieństwo udziału w kocich walkach o terytorium, druga - że prawdopodobnie trzymałby się bliżej domu. Trudno powiedzieć, czy po zabiegu jego obecne zachowanie ulegnie jakimś widocznym zmianom (mój futrzak nigdy nie był szczególnym przytulasem i kastracja niczego w tej materii nie zmieniła). Mimo wszystko rozważyłabym poddanie kociaka kastracji - choćby ze względu na zapobieganie niekontrolowanemu rozrodowi.

[loss_lauri]

Napisane przez ineczka7

tylko, że to nie jest lepsza i zdrowsza karma...jeszcze z tego wszystkiego sheba jako tako(30-45% mięsa), ale przecież te pojemniczki to są maleńkie ilości karmy...

ale i tak dobrze, że chociaż kurczaka co parę dni podajesz.

zgadzam się sheba to nie jest dobrej jakości karma,(mimo kosmicznej ceny), lepiej (i taniej) wychodzi czyste mięso, np kurczak.

Napisane przez LustForLife

Dziewczyny nie będę zakładała nowego wątku może tu uzyskam jakąs porade. Mam problem z moim kocurem (3 lata). Nie wykastrowaliśmy go jak był mały, bo ponieważ mamy dom z ogrodem i dużo zieleni dookoła postanowiliśmy, ze nie będziemy go cały czas trzymać w domu i jak tylko urósł dostał tyle swobody na ile miał ochote. Niestety chyba za duzo, bo zaczęły się wycieczki kilkutygodniowe i te sprawy i skończyły się czasy kanapowego przytulaska. Co gorsza od pewnego czasu obserwuje u niego dziwne zachowania jak się z nim bawię potrafi rzucić się mi na ręke i wbić w nią zęby jakbym była jakąś ofiara, dość często syczy i macha ogonem co ponoc u kotów wiąże się z odczuwaniem niezadowolenia. Spotkałyście /liście sie z czymś takim? MYśle, ze mój kotek zdziczał, ale nie wiem jak temu zaradzić i znów go udobruchać. Może mi cos poradzicie?

takie są skutki pozostawienia niewykastrowanego kota: silny instynkt terytorialny(>włóczęgostw o)/ wysoki poziom testosteronu (>agresja). kota należy kastrować już w wieku ok 6 m-cy, gdy te instynkty nie są jeszcze rozwinięte, ale myślę, że jeśli teraz go wykastrujesz, to i tak bardzo to pomoże

[trojka]

kupiłam kotom świeże śledzie w Realu, jak one to lubią, szaleństwo było

[pakunia83]

Hej no to moze ja pochwale się swoja kicia
Nazywa się LUNA i ma 5 miesięcy
Jest to kot brytyjski niebieski krótkowłosy

[loss_lauri]

Napisane przez pakunia83

Hej no to moze ja pochwale się swoja kicia
Nazywa się LUNA i ma 5 miesięcy
Jest to kot brytyjski niebieski krótkowłosy

jaki pluszak
trojka - a dajesz surowe czy po obróbce? bo ja w końcu nie wiem, a moje smoki wolą jednak surowe, chociaż ponoć (z tego co się dowiedziałam na wizażu) nie należy dawać surowych ryb

[Dzejen]

pakunia piękny ten twój kocurek

[pakunia83]

Niooo..dziękuje
ale ma swój charakterek..
nie lubi sie przytulac..mmmm....a ja tak bym chciala ja tulic caly czas
straszna rozrabiara...wchodzi gdzie sie da..nw szystkie meble półki..byle jak najwyzej
mała psota kochana

[justysia171]

Mój łobuz zjadł mi dzisiaj cały jogurt/deser - kaszkę mannę czekoladową, mam nadzieje, że nic jej po tym nie będzie.
Położyłam sobie na stole i wyszłam do pokoju bo mi telefon zadzwonił, jak wróciłam zastałam puste opakowanie heh
Tż ostatnio natomiast ukradła szprotki w pomidorze (zlizała z kanapki bo sobie zostawił na szafce i gdzieś tam wyszedł na chwile)

[trojka]

Napisane przez loss_lauri

jaki pluszak
trojka - a dajesz surowe czy po obróbce? bo ja w końcu nie wiem, a moje smoki wolą jednak surowe, chociaż ponoć (z tego co się dowiedziałam na wizażu) nie należy dawać surowych ryb

Wyłącznie surowizna sparzonej ryby nie chcą jeść paskudy moje.

Pakunia, jaki on piekny, muszę szybko zamknąć te zdjęcia twojej koty, żeby maż nie zobaczył - brytyjczyk to jego marzenie, wścieka się na mnie bo sama bez jego zgody przywlokłam do domu syberyjskiego i dachowca, a trzeciego kota bym nie zniosła nerwowo

Złodziejstwo u kotów to już chyba jakaś choroba ugotowałam gadzinom nóżki kurczacze i zostawiłam je do schłodzenia w zlewie z zimną wodą i młodszy gamoń z garnka wyjał sobie sam jedną i się z nią rozprawił na podłodze, zjadł nawet pół kości, wczoraj ukradł calutką rybę, i wrąbał moje ciasto z budyniem, to znaczy sam budyń wyżarł z ciasta Aaaa i wypił mi część kawy ze szklanki, kawa była z dużą ilością mocno spienionego mleka

[cava]

Mój kot jeden tez pija kawę. czarna, niesłodzoną, bez mleka.
Zawsze muszę kawy pilnować, zeby w niej nie maczał pyszczka.

A złodziejstwo... dziwaczne. Większość jedzenia może leżeć i nie tkną. W ogóle ich nie obchodzi co jemy, bo już dawno doszły do wniosku ze same jakieś świństwa.
Ale raz kot mi ukradł z kuchni całego kurczaka co miałam na nim rosół gotować. Na szczeście przydybałam drania jak ciągnął kurze zwłoki do pokoju dzieci. Ciekawe co miał zamiar z nimi zrobić, bo on brzydzi się kurzej skóry i nie tknie mięsa jak jest na nim skóra. Kuraka wlókł za reklamówkę z której kurak jeszcze był niewypakowany.

Kolejną obsesją domowych złodziejaszków są... używane skarpetki. Albo są dokładnie przez użytkownika schowane do kosza na pranie albo kot je po domu rozwłóczy a potem na nich śpi.

[loss_lauri]

Napisane przez trojka

Wyłącznie surowizna sparzonej ryby nie chcą jeść paskudy moje.

Pakunia, jaki on piekny, muszę szybko zamknąć te zdjęcia twojej koty, żeby maż nie zobaczył - brytyjczyk to jego marzenie, wścieka się na mnie bo sama bez jego zgody przywlokłam do domu syberyjskiego i dachowca, a trzeciego kota bym nie zniosła nerwowo

Złodziejstwo u kotów to już chyba jakaś choroba ugotowałam gadzinom nóżki kurczacze i zostawiłam je do schłodzenia w zlewie z zimną wodą i młodszy gamoń z garnka wyjał sobie sam jedną i się z nią rozprawił na podłodze, zjadł nawet pół kości, wczoraj ukradł calutką rybę, i wrąbał moje ciasto z budyniem, to znaczy sam budyń wyżarł z ciasta Aaaa i wypił mi część kawy ze szklanki, kawa była z dużą ilością mocno spienionego mleka

no widzisz, u mnie jest tak samo - żeby zjadłygotowane (po tym, czego się naczytałam na W., nie chcę im dawać surowej, a ponadto jest ryzyko, ze moje koty są obciążone predyspozycją do chorób nerek), muszę na każdą miskę dołożyć łyżeczkę z saszetki whiskasa z sardynkami(wiem, whiskas to samo ZŁO, ale łyżeczka dziennie nie zaszkodzi, a inaczej w ogóle rybiego gotowanego mięsa by nie jadły) , żeby ten sos wymieszał się z rybą. no i to zjadają. zauważyłam też, że moje gadziątka (to jakiś bardzo popularny epitet) z różna chęcią zjadają różne gatunki ryb. i na nieszczęście dla mijego portfela, preferują te droższe (czerniaka, dorsza).

Napisane przez cava

Mój kot jeden tez pija kawę. czarna, niesłodzoną, bez mleka.
Zawsze muszę kawy pilnować, zeby w niej nie maczał pyszczka.

A złodziejstwo... dziwaczne. Większość jedzenia może leżeć i nie tkną. W ogóle ich nie obchodzi co jemy, bo już dawno doszły do wniosku ze same jakieś świństwa.
Ale raz kot mi ukradł z kuchni całego kurczaka co miałam na nim rosół gotować. Na szczeście przydybałam drania jak ciągnął kurze zwłoki do pokoju dzieci. Ciekawe co miał zamiar z nimi zrobić, bo on brzydzi się kurzej skóry i nie tknie mięsa jak jest na nim skóra. Kuraka wlókł za reklamówkę z której kurak jeszcze był niewypakowany.

Kolejną obsesją domowych złodziejaszków są... używane skarpetki. Albo są dokładnie przez użytkownika schowane do kosza na pranie albo kot je po domu rozwłóczy a potem na nich śpi.

co do złodziejstwa - u mnie często zdarzały się 'znikające kanapki', a raczej wędlina na nich czy np kocia sierść w śmietanie czy ślady kociego języka na maśle. ale u mnie dwa koty tym się zajmują- Finek i Orlando. One potrafią nawet, przy wspólnym jedzeniu z reszta kotów, wyciągać łapą z cudzej miski kawałki mięsa

[ktsw]

moja kicia tez ma dziwne smaki : uwielbia bób, kukurydze gotowaną, oliwki a ostanio wyjadała biszkopty

pakunia - sliczny ten twoj kotek zazdrosze powoli wam tych rasowych kotów

[smileofangel]

pakunia - kotek boski

a co do jedzena mojej malej, kocie zoltko okazalo sie pyszniutkie i cos z tym zlodziejstwem faktycznie jest bo moja kicia wtyka glowe do kazdego kubka!!! a jak jest w nim woda to popije (na szczescie nie przylapalam jej na piciu kawy/herbaty ale kto wie co przede mna) no i jak jem obiad wklada mi nos do talerza!!! najczesciej skrzywi sie i domaga pieszczot ale czasem oczy jej tak blysna ze tylko czekac jak mi zje

[trojka]

Mój kot wczoraj w nocy zaczął ściągać z blatu zamrożone ryby w woreczku foliowym, ale miał pecha, bo worek mu wlazł pod zapalony gaz pod garnkiem i zaczął się palić i zaraz przybiegłam sprawdzać co to tak śmierdzi

[Isia83]

Moja futrzasta to tak różnie. Mięsko każde by chętnie zjadła ze mną na spółkę. Czasem się jej dostaje kawałek kotleta kurczaczego Sama póki co jeszcze nic nie ukradła, ale ma dopiero 5 miesięcy, więc pewnie jeszcze sporo przed nią...
A ostatnio jadła budyń czekoladowy z moim TŻem. Jedną łyżeczką jedli...

ps. czy któraś z Was może mi coś powiedzieć o karmie Bosch Sanabelle? Gorsze to niż RC czy porównywalne? Bo ostatnio właśnie się doczytałam, że z tą jakością u RC ostatnio nie jest tak fajnie odkąd są częścią koncernu Marsa...

[lain]

Napisane przez ktsw

moja kicia tez ma dziwne smaki : uwielbia bób, kukurydze gotowaną, oliwki a ostanio wyjadała biszkopty

oo moj kocur tez uwielbia bob i nie wiem co jest w wodzie spod oliwek, ale jak sie gdzies wyleje to najpierw tak smiesznie zlizuje jakby sobie jezykiem namaczal nia nosek, a potem wyciera w tym miejscu glowe o powierzchnie stolu


a maluchy uwielbiaja surowe mieso. jak tylko wyczuja na dloni, ze sie mialo w rece surowe mieso to az na glowie staja i swiruja kiedys dawalam im watrobke i zapomnialam schowac tacki z powrotem do lodowki. wracajac do kuchni zastalam ich wgryzajacych sie w kawalki tej watroby (czyli, ze wlasciwie moglabym im jej nie kroic na male kawaleczki, bo doskonale radza sobie z cala )
z reszta zoltko jajka tez wsuwaja az im sie uszy trzesa do tego nie chca pic nic innego niz kocie mleko

Napisane przez loss_lauri

ps. czy któraś z Was może mi coś powiedzieć o karmie Bosch Sanabelle? Gorsze to niż RC czy porównywalne? Bo ostatnio właśnie się doczytałam, że z tą jakością u RC ostatnio nie jest tak fajnie odkąd są częścią koncernu Marsa...

moim kociaczkom bardzo smakowal Bosh dla kociat choc teraz juz jakos wola karme dla doroslych kotow i podkradaja temu starszemu kocurowi RC Exigent nawet wolaly jego karme dla seniorow (Hill's i Profilum) niz RC Kitten chyba juz im sie znudzila ta karma...