Wady i zalety posiadania kota

[hula_hula]

Napisane przez Madziorka

dziewczyny, jakiś czas temu pod Warszawą na placu budowy okociła się kotka, ledwo co małe kotki zaczeły widzieć na ślepia , ich matkę zagryzł pies, kociaki są samotne i bezradne, mają około 2 tyg, dokarmiamy je jak możemy tzn. mąż bo tam pracuje, nikt się nimi nie interesuje, mąż zrobił im domek i daje im mleko trzy razy dziennie, obawialismy się czy mleko ze sklepu im nie zaszkodzi ale one były takie wygłodzone że stwierdziliśmy że lepiej niech je wypiją niż umrą z głodu, kociaki są bardzo ufne gdy tylko zobaczą człowieka odrazu biegną za nim, boimy się że nie przeżyją w tamtych warunkach, niestety nie możemy ich przygarnąć bo mamy pieska a on nie przepada za kotami, może znajdzie sie ktoś z Warszawy lub okolic kto zaadoptuje któregoś z nich, mogę je dowieźć na miejsce. Proszę popytajcie znajomych.

I co z kotkami?

[seszen5]

Napisane przez vilandra

a próbowałas, tak jak pisałam, zając czymś jego uwage w czasie obcinania?
A ja myślałam,ze mój Irys to ciężki "przypadek"

nie odpisywałam bo sesja była, dużo nauki i na ten czas zrezygnowałam z prób obcinania pazurków u kici. No ale oczywiście próbowałam ją czymś zajmować, nawet jeść jej w tym czasie dawać...ale nie dawało rady, może jeden paznokietek się obcieło ale potem kicia dostawała szału i koniec zabawy. innego jednego paznokietka udało mi sie obciąć jak spała ale obudziła się, i szybko schowała się pod fotel... Mysle że jedyne co mi pozostało to weterynarz, może tam będa potrafili. Najgorsze w tym wszyskim jest to, że ja widze, że moja Kicia sie męczy w tych pazurkach, o wszystko sie zaczepia i nie da sobie pomóc
Ale dziękuje za wszystkie podpowiedzi !

[enfantka]

Hmm.. a ja mam takie pytanie, zastanawiam się nad kotem, rodzice po wielu rozmowach w końcu się zgodzili. Jedyna wątpliwośc to nasza świnka morska. Czy kot będzie polował? Może da się ich ze sobą zapoznac, by się zaakceptowali (polubili) ? Bardzo bylabym wdzieczna za odpowiedz.

[esfira]

Napisane przez enfantka

Hmm.. a ja mam takie pytanie, zastanawiam się nad kotem, rodzice po wielu rozmowach w końcu się zgodzili. Jedyna wątpliwośc to nasza świnka morska. Czy kot będzie polował? Może da się ich ze sobą zapoznac, by się zaakceptowali (polubili) ? Bardzo bylabym wdzieczna za odpowiedz.

napewno nigdy nie będziesz mogła zostawiac kota i świnki sam na sam. Pod tym względem koty sa nieprzewidywalne- moze sie wydawać, że się ze świnka lubią, że jej nic nie zrobi, az pewnego dnia obudzi sie w nim instynkt i po śwince :/ poza tym nie wiem, czy takie towarzystwo nie będzie stresujące dla świnki...

[Kallla]

Nad czym ty się zastanawiasz ?! Kot w domu to najlepsze co może być (przynajmniej jak dla mnie) Jestem zakocona odkąd pamiętam, mam też dwa psy ale to nie to samo. Koty to straszni indywidualiści pamiętaj o tym, to on/ona będzie decydować kiedy jest czas na zabawę i miłość a szczególnie na miłość (przynajmniej u mnie tak było i jest). Ogólnie utrzymanie kota nie jest drogie, duży żwirek starczy na ok 1,5 miesiąca, ja kupuję na zapas na ok miesiąc tylko suche jedzenie, mokre na ok tydzień i nie wydaje dużo, wydaje mi się za tak w granicach przyzwoitości A tak szczerze od siebie : nie ma nic lepszego niż kot który śpi obok ciebie w nocy - nie dość że grzeje to jeszcze jak słysze takie burczenie koło ucha to jest to dla mnie najlepsza kołysanka, zasypiam od razu a kot z przypływem miłości to prze-cudny i prze-śmieszny widok, masz miziać i czochrać tu i teraz
Pozdrawiam gorąco i życzę podjęcia właściwej decyzji

[Strag123]

Ja bardzo chciałbym miec kota ale niestety niedam rady przekonac rodzicow mama moze i by chciala ale tata niestety mowi ze np :
- poco mi kot
-wszczedzie bedzie duzo siersci
-bedzie smierdziec
-bedzie sie spinal i rozwali cos
chailem miec kota domowego takiego co niema duzo siersci a wiec niemamm pomyslow jak mozna przekonac rodzicow Pozdrawiam Wszystkich

[the kamm]

Napisane przez Strag123

Ja bardzo chciałbym miec kota ale niestety niedam rady przekonac rodzicow mama moze i by chciala ale tata niestety mowi ze np :
- poco mi kot
-wszczedzie bedzie duzo siersci
-bedzie smierdziec
-bedzie sie spinal i rozwali cos
chailem miec kota domowego takiego co niema duzo siersci a wiec niemamm pomyslow jak mozna przekonac rodzicow Pozdrawiam Wszystkich

- kot jest po to abyś nauczył się odpowiedzialności za kogoś mniejszego od siebie
- jeżeli będziesz czesał to sierść zostanie na szczotce , kupisz gumową , albo kotka dokładnie wygłaskasz w takich rękawiczkach
- eem , kuweta . Jak bd wymieniał żwirek to nie będzie
- kup drapak - drzewko to nie będą interesowałay go meble
spróbój tak przekonać
pzdr

[ktsw]

własnie, macie moze jakis sposób na pozbycie sie kociej sierści z ubrań?? wg mnie to jedyny minus posiadania kota mam dwie kotki we wszystkich możliwych kolorach i nie jest za wesoło z moimi ubraniami...

[Ismenkusia]

pilnowałam kiedys dwa kotki w moim domu, w jedem wieczór miałam wybite wszystkie doniczki z kwiatkami na parapecie

[the kamm]

Napisane przez ktsw

własnie, macie moze jakis sposób na pozbycie sie kociej sierści z ubrań?? wg mnie to jedyny minus posiadania kota mam dwie kotki we wszystkich możliwych kolorach i nie jest za wesoło z moimi ubraniami...

Hmm , czesz kotki gumową szczotką , to włosów powinno być mniej . Nie wiem , jak całkowicie się tego problemu pozbyć .

[the kamm]

Napisane przez Ismenkusia

pilnowałam kiedys dwa kotki w moim domu, w jedem wieczór miałam wybite wszystkie doniczki z kwiatkami na parapecie

hah .
No tak , małe koteCki to rozbujniki
Ale są takie słodkie , i zabawke , że nie można się na nie gniewać

[Ismenkusia]

Napisane przez the kamm

hah .
No tak , małe koteCki to rozbujniki
Ale są takie słodkie , i zabawke , że nie można się na nie gniewać

to były ok. 3 letnie ( mocno zatuczone) kastraty

[Tygrysiak]

Napisane przez ktsw

własnie, macie moze jakis sposób na pozbycie sie kociej sierści z ubrań?? wg mnie to jedyny minus posiadania kota mam dwie kotki we wszystkich możliwych kolorach i nie jest za wesoło z moimi ubraniami...

mój kolega przykleja do ubrań taśmę klejącą i się w ten sposób "odkłacza", wiecie jak to komicznie wygląda

[the kamm]

Napisane przez Ismenkusia

to były ok. 3 letnie ( mocno zatuczone) kastraty

Łoo !
No to nezłe rozrabiaki jak na swój wiek
I do tego kastraty ?
Myślałam ze wykastrowane są bardziej spokojne ...

[ktsw]

Napisane przez Tygrysiak

mój kolega przykleja do ubrań taśmę klejącą i się w ten sposób "odkłacza", wiecie jak to komicznie wygląda

wiem jak komicznie ja wygladam, co rano idąc do pracy i iskając swoja kurtkę przez pół drogi

[the kamm]

Napisane przez ktsw

wiem jak komicznie ja wygladam, co rano idąc do pracy i iskając swoja kurtkę przez pół drogi

Hahah
FAjny macie sposób z tą taśmą
Muszę kiedyś spróbować

[mag11]

Hej wszystkim.
Mam pytanko.Bardzo chciałabym mieć kota,od zawsze kocham te zwierzaki,jestem typową psiarą i kociarą.Teraz właśnie nadarzyła się okazja , bo u mojej koleżanki okociła się kotka i chce mi podarować śliczną kotke.Oczywiście na samą myśl jestem tym bardzo podekscytowana, jednak mam pare wątpliwości dlatego proszę o odpowiedź.
Mianowicie:
Właśnie z mężem wprowadziliśmy sie do naszego nowego mieszkania,po remoncie , nowe meble itd.
- czy koteczek nam nie zdemoluje wszystkiego?
Następna rzecz to niedługo planujemy dzidziusia
-czy kot plus małe dziecko może ze sobą współgrać?
- i czy nie ma przeszkód żeby mieć kontakt z kotem przed zajściem w ciążę?
Nasłuchałam sie duzo o tych toksoplazmozach itp
Prosze o szybką odpowiedz
dzieki

[Malaika85]

Napisane przez natka_pietruszki

Pytanie do wszystkich posiadaczek/posiadaczy kotów (zwłaszcza kotów płci pięknej ): jakie są wady i zalety tych zwierzaków? Chciałabym kiedyś mieć kotkę, ale obawiam się drogich wizyt u weterynarza, niszczenia mebli, kwiatów, a nawet spania z nią w jednym pokoju - nasłuchałam się przykrych historii o kotach rzucających się w nocy na właściciela itepe. I tak targają mną różne wątpliwości, których chętnie bym się pozbyła

Pozdrawiam

sprawa jest prosta - jeżeli cie nie stać na weterynarza, żal ci kwiatków i dywanów, boisz się zarazków - kup sobie rybki...a nie kota

wydatki na weta są obowiązkowe, nie można na tym oszczędzać ...koty, psy i inne to żywe stworzenia, a nie odkurzacz, który jak się zepsuje, to się wyrzuca i kupuje nowy....

na jedzeniu tez nie można oszczędzać...

kot rzucający się na właściciela? bzdura - chyba że jest chory - wtedy takie zachowania są sygnałem poważnej choroby

musisz sie przygotowac, ze mieszkanie zostanie troszkę zdewastowane, nie ma rady, koty mają ząbki i pazurki, oraz wypadające futro .... i siusiają
moj kocurek co prawda nigdy nie znaczył terenu (jego tata tez nie), ale zdarza mu sie czasem z niewiadomych powodów zsikać mi się na łóżko (w tym celu kupilam już wodoodporne przescieradla, ale dopiero po kilku latach, wczesniej musialam wymienic materac....)
poza tym jak byl maly właził na półki, parapety, zrzucał doniczki itp, z wiekiem mu przeszło (chyba jest już za ciężki 7kg wagi...)

drapanie dotyczy jedynie ścian w przedpokoju (rogów), któe zahacza w czasie zabawy - do drapania ma drapak i z niego korzysta...

zalety? kocia miłość i zabawa i fakt, że na cały dzien można go zostawić w domu i się nie zbuntuje...

wady? to raczej nie jest typ "chodź pomiziaj" = moj kot to raczej "spadaj" i ... hm....nie wiem - straszne linienie

to wszystko

[ally5]

Ja myślę, że to też troche zależy od kota i tego jaki ma charakterek. Mam małą 10-tygodniową kotkę (ze mną jest od 3 tygodni) i jakoś specjalnie mieszkania nie dewastuje. Lubi czasem podrapać dywan i kanapę (przycinam jej pazurki, więc nie są ostre i nie powoduje dużych strat), no i skacze na firanki, ale spokojnie mogę ją zostawić samą w mieszkaniu kiedy idę do pracy i nie muszę się bać ze po powrocie zastanę zdewastowane mieszkanie. Futra też bardzo nie gubi, a ma długie i gęste (może na wiosnę zacznie), już więcej moich włosów znajduję w mieszkaniu niż jej kłaczków. Z sikaniem też problemów nie ma - kicia od małego była nauczona korzystania z kuwety i jeszcze ani razu jej się nie zdarzyło załatwić poza nią.

Jeśli chodzi o dziecko to nie ma raczej powodów do obaw, ale nie powinno się niemowlaka nigdy samego z kotem zostawiać, bo koty podobno czasem próbują ogrzać takie maleństwo i poprostu mogą próbować wskoczyć do kołyski i położyć się z dzieckiem.

W przypadku toksoplazmozy sprawa wygląda tak, że jest to bardzo rzadka choroba i aby na nią nie zachorować wystarczy zachowywać odpowiednią higienę (mam na myśli sprzątanie kuwety i mycie rąk przed jedzeniem), ponieważ żeby się nią zarazić, to po pierwsze kot musi byc nosicielem, a po drugie jakimś sposobem jego odchody (a raczej ocysty znajdujące się w nich) musiałyby trafić do ludzkiego układu pokarmowego.

[esfira]

Napisane przez mag11

- i czy nie ma przeszkód żeby mieć kontakt z kotem przed zajściem w ciążę?
Nasłuchałam sie duzo o tych toksoplazmozach itp
Prosze o szybką odpowiedz
dzieki

jesli masz wątpliwości, to zbadaj się na toxo. Większość zakażeń jest spowodowana kontaktem z niemytymi owocami/ warzywami/ mięsem, a nie przez koty, i całkiem możliwe, że już kiedys zetknęłaś się z tym pierwotniakiem, a więc jesteś bezpieczna, bo dla dziecka niebezpieczne jest tylko zakażenie w 1. trymestrze ciąży. Jeśli nie masz przeciwciał toxo, to nie trzeba panikować, po prostu w ciąży nie dotykaj się do kociej kuwety i kocich bobków. Regularne sprzątanie odchodów niweluje ryzyko zakażenia, bo nawet jeśli kot jest zarażony, to oocysta w kale musi dojrzewać ok. 24 h, żeby być niebezpieczna.

[smileofangel]

to teraz ja sie wypowiem okociłam sie 2tyg temu moj kotek jest cudowny i nie wyobrazam sobie zycia bez niej, dbanie o jej futerko, pelne miski, kuwetke to dla mnie sama przyjemnosc, kicia moja jest straszna przylepka chodzi za mna krok w krok i sie tuli czasem ledwo oczka otwiera tak jest zaspana ale idzie za mna np do kuchni kiedy gotuje i sie kladzie obserwowac super wraca sie do domku kiedy ktos na Ciebie czeka a dom nie jest pusty i cichy (mieszkam sama) no i ta radosc kiedy budze sie w nocy i Mimi lezy u mnie w lozku na swoim miejscu i slodko spi jedyne minusy o ile moga byc to minusy to siersc - mimo ze czesze ja po 3 razy dziennie siersci jest sporo, glownie na mnie (kot dlugowlosy) no i czasem jej sie na figle zbiera o 6.00 rano kiedy ja mam wolne ale to jak dziecko male wyspalo sie i chce sie bawic, nie budzi mnie ale polowanie na nogi od krzesla w jej wykonaniu nie jest zbyt ciche poza tym ma 4 miesiace i jeszcze jej sie troche na psoty zbiera ale sporadycznie i szczyt jej brojenia to wejscie na stol czy polke od TV... na parapety pozwalam jej wchodzic ogladac swiat kupilam jej nawet podusie

[cava]

Napisane przez mag11

Hej wszystkim.
Mam pytanko.Bardzo chciałabym mieć kota,od zawsze kocham te zwierzaki,jestem typową psiarą i kociarą.Teraz właśnie nadarzyła się okazja , bo u mojej koleżanki okociła się kotka i chce mi podarować śliczną kotke.Oczywiście na samą myśl jestem tym bardzo podekscytowana, jednak mam pare wątpliwości dlatego proszę o odpowiedź.
Mianowicie:
Właśnie z mężem wprowadziliśmy sie do naszego nowego mieszkania,po remoncie , nowe meble itd.
- czy koteczek nam nie zdemoluje wszystkiego?

Zdemoluje? Nie. Ale trzeba być gotowym że na pewno cos podrapie, zaciągnie, etc. Natomiast dziecko zdemoluje na bank. mam 2 dzieci (i 2 koty) i szkody jakie _dzieci_ wyrządzały w okresie do 3 roku życia, są oszałamiające. Stado kotów tego nie dokona co jedno dziecko.

Następna rzecz to niedługo planujemy dzidziusia
-czy kot plus małe dziecko może ze sobą współgrać?

Tak. Ale jesli masz w ogóle takie pytanie, to bez urazy, ale uważam ze powinnas poczekac az dziecko już będzie i wtedy ewentualnie decydowac się na kota. Po co masz się stresować?

- i czy nie ma przeszkód żeby mieć kontakt z kotem przed zajściem w ciążę?
Nasłuchałam sie duzo o tych toksoplazmozach itp
Prosze o szybką odpowiedz
dzieki

Zrób badanie na toxo- zresztą warto je zrobić bez względu czy kot będzie czy nie, bo jesli nie chorowałas na nią (o tym się na ogół nie wie, toxo daje podobne objawy jak lekka grypa więc raczej nikt nie ma bladego pojęcia że to cos innego niż typowa infekcja), to ogólnie musisz w ciązy pewnych rzeczy unikać żeby się nie zarazić. Np nie powinnas w ogóle miec kontaktu z surowym mięsem, nie powinnas pracowac w ogrodzie czy przesadzac kwiatów doniczkowych (grzebac się w ziemi), uważac przy skrobaniu warzyw, jeść niemytych owców. powinnaś bardzo dbac o higienę - myć ręce, nawet przesadnie często.
A jak masz przeciwciała to w ogóle nie ma niebezpieczeństwa- na nią choruje sie tylko raz w życiu jak na np. świnkę, a potem ma się odporność na stałe.

[sunshain]

Napisane przez mag11

Hej wszystkim.
Mam pytanko.Bardzo chciałabym mieć kota,od zawsze kocham te zwierzaki,jestem typową psiarą i kociarą.Teraz właśnie nadarzyła się okazja , bo u mojej koleżanki okociła się kotka i chce mi podarować śliczną kotke.Oczywiście na samą myśl jestem tym bardzo podekscytowana, jednak mam pare wątpliwości dlatego proszę o odpowiedź.
Mianowicie:
Właśnie z mężem wprowadziliśmy sie do naszego nowego mieszkania,po remoncie , nowe meble itd.
- czy koteczek nam nie zdemoluje wszystkiego?
Następna rzecz to niedługo planujemy dzidziusia
-czy kot plus małe dziecko może ze sobą współgrać?
- i czy nie ma przeszkód żeby mieć kontakt z kotem przed zajściem w ciążę?
Nasłuchałam sie duzo o tych toksoplazmozach itp
Prosze o szybką odpowiedz
dzieki

http://pl.wikipedia.org/wiki/Toksoplazmoza


Główną drogą zarażeń jest spożycie surowego lub niedogotowanego mięsa zawierającego cysty z bradyzoitami T. gondii.
-----------------------------------------

99% zakażeń toxo jest poprzez pokarm (surowe, niedogotowane mięso)
Jak wykryć czy się miało "kontakt" z toksoplazmozą czy nie:
Zazwyczaj są to testy serologiczne Sabina-Feldmana, ELISA lub inne, wykonywane z krwi, pozwalające stwierdzić obecność przeciwciał toksoplazmozy i stwierdzenie, czy zakażenie jest świeże (powstało podczas ciąży). Badania takie należy powtarzać regularnie co 3 miesiące.
Paradoksalnie kontakt z toksoplazmozą przed zajściem w ciążę jest dobroczynny w skutkach, ponieważ powstają wtedy przeciwciała, które potem chronią płody przed zakażeniem przez łożysko.

nie zawsze jest to kot;

[mag11]

Dzięki wszystkim za odpowiedź.
Długo jeszcze myślałam i podjęlam decyzję ,że jednak kotek zagości w moim domu.Doszłam do wniosku ,że miłość i wdzięczność tego zwierzaczka jest silniejsza od podrapanych mebli i ewentualnych szkód jakie może wyrządzić ( o ile takowe będą ,bo nie ma co na zapas sie martwić)Jeśli macie dla mnie jeszcze jakieś porady dotyczące wychowania tego malucha to będę wdzieczna.
Jeśli chodzi o toxo to jakies 1,5 roku temu robiłam badania na obecnośc tego i okazało sie ze miałam kontakt z wirusem , ale organizm sobie z nim poradzil i wyniki badan byly dobre.Laborantka mi tak powiedziala,ze kiedys mialam kontakt ale w dniu kiedy robilam badania bylam czysta.Wiec z tego co piszecie wynikaloby , ze powinnam byc bezpieczna-tak?
Jeśli chodzi o dziecko to z jednej strony dobrze chyba jak sie wychowuje ze zwierzętami.W jakimś sensie to też kształtuje charakter.W moim życiu zawsze gościły zwierzaczki i moze dlatego teraz tak bardzo je kocham i mam duzo wrażliwosci w sobie.
Proszę o ewentualne porady na temat jak karmić 6 tygodniowego kociaka , jaką wyprawkę trzeba mu kupić etc.
Z góry dziękuję i pozdrawiam.

[sunshain]

Napisane przez mag11

Proszę o ewentualne porady na temat jak karmić 6 tygodniowego kociaka , jaką wyprawkę trzeba mu kupić etc.
Z góry dziękuję i pozdrawiam.

kociak powinien byc odłączony od matki w wieku 3 m-cy

[cava]

Napisane przez mag11

Proszę o ewentualne porady na temat jak karmić 6 tygodniowego kociaka , jaką wyprawkę trzeba mu kupić etc.
Z góry dziękuję i pozdrawiam.

Mag, 6cio tygodniowe kocię, bezwzględnie może karmić tylko i wyłącznie kotka!
Chyba że to kocia sierota bez szans na podłozenie jakiejś innej kocicy, która by sierotkę wykarmiła i wychowała.
To jest jeszcze za małe kocię żeby je odłączać od kocicy, nie daj sobie wmówić że jest inaczej! Nie musisz wierzyć mnie, idź na fora poświęcone kotom, popytaj.
Popytaj hodowców sprzedających koty rasowe- żaden nie sprzeda Ci kota młodszego niz 12 tygodni bo to nieetyczne i dla kota szkodliwe. Kup książkę o kotach - o ich hodowli i pielęgnacji - tam wyczytasz to samo.
Nawet pieski odbiera się suce dopiero w 8 tygodniu a koty powinny być przy matce do 12 tego tygodnia życia!
Kocię zbyt wcześnie zabrane matce będzie miało gorsza odporność, może źle przyswajać pokarm, mieć problemy z trawieniem, moze miec biegunki, chorować w dodatku będzie dużo bardziej nieznośne, może mieć problemy z kuwetkowaniem. Kocica nie tylko karmi kocięta ale tez mocno je socjalizuje, oducza agresji, uczy kożystac z kuwety i zachowywac czystosć, chowac pazury przy zabawie, nie gryżć zbyt mocno.
Koty powiiny ssac matke do 12 tygodnia życia!

jesli ktoś oferuje Ci kotka młodszego, to robi to albo z ignorancji, albo z lenistwa, bo wiadomo, kocięta to problem wiec lepiej się go pozbyć czym predzej nawet kosztem ich zdrowia.


Nie wybieraj kociątka, kot jest kociatkiem przez 3 miesiące- półroczny kot to juz kot. wybierz kota na podstawie domniemanej jego "formy dorosłej" bo z takim bedziesz zyć, a nie z kociątkiem.


Co do wyprawki:

-kuweta z łopatką do wybierania nieczystości.
-Zwirek.
-Wrato zaopatrzec się w kamionkowe naczynie na wodę- nie wiem czemu, ale koty bardzo lubią wode z kamionki.
- Miseczki ze 2.
- drapak- proponuje taki przykręcany do sciany.
-Kontenerek - nie za mały- kocięta sa kociętami króciutko - nalezy wszytko kupowac dla dorosłego kota.
- Można kupić także taka budkę miękką do spania, ale to niekonieczne- koty i tak śpią gdzie popadnie- czasem trafi na budkę. Duzo lepszym patentem jest udostepnienie kontenerka- wyścielenie go kocykiem i postawienie w jakimś kątku- kot który traktuje kontenerek jak zwykłe miejsce do spania, nie stresuje sie potem jak się go tam zamknie i gdzieś niesie. Prosty trick a sporo nerwów się oszczędza sobie i kotu.
-Szelki i smyczka - szelki J.W.- kupić takie żeby potem pasowały na dorosłego kota.
- 2 kota, koty w 2paku lepiej się chowają, mniej niszczą, ogólnie sprawiają mniej kłopotów
I co najwazniesze- tonę cierpliwości, bo koty... koty są "miłe"

[lalalabamba]

Mam siedem kotów, plus jeden mały odchowany po kryjomu przez jedną z kotek.
Ale nie żałuje
I za każdym razem jak widzę jakiegoś kotka, to mam ochotę go wygłaskać Nie wiem, może jestem nienormalna, ale im więcej kotów mam, tym bardziej je lubię

Moje koty to typowe dachowce, trudno by było trzymać je wszystkie w domu.
Ale nie ma problemów z kuwetą, z podrapanymi meblami. Choć gdy kiedyś miałam kota, który dużo przebywał w domu, to też problemów nie było. Tylko trochę sporo jedzą i zawsze są głodne poza tym jeden włazi na mój parapet po winogronie i miauczy żeby go wpuścić, drugi skacze na klamkę i sam sobie otwiera drzwi
Więcej wad nie widzę

Jeśli lubicie te zwierzęta, to nie zastanawiajcie się

A to mój najmłodszy dzikusek, trochę się na razie boi, ale może z czasem go urobię

[mag11]

Hej.
Jesli chodzi o wiek kotka to rzeczywiscie ktos próbuje mi go oddać w takim wieku.ja tez sie zastanawialam czy to nie za wczesnie , nawet to sugerowalam , ale kolezanka przekonala mnie , ze ona tez dostala kota w wieku 6 tygodni i bylo ok. teraz wiem , ze musze przekonac ją , zeby przetrzymala go jak najdluzej.
dzieki za porady co do wyprawki.
teraz juz tak sie nakręciłam , że już sie nie mogę doczekać.
Pozdrawiam wszystkich.

[sunshain]

Napisane przez mag11

Hej.
Jesli chodzi o wiek kotka to rzeczywiscie ktos próbuje mi go oddać w takim wieku.ja tez sie zastanawialam czy to nie za wczesnie , nawet to sugerowalam , ale kolezanka przekonala mnie , ze ona tez dostala kota w wieku 6 tygodni i bylo ok. teraz wiem , ze musze przekonac ją , zeby przetrzymala go jak najdluzej.
dzieki za porady co do wyprawki.
teraz juz tak sie nakręciłam , że już sie nie mogę doczekać.
Pozdrawiam wszystkich.

Twoja koleżanka rozmnażą koty (tak wyszło z tego postu)?

[Isia83]

Ludzie, którzy bezmyślnie rozmnażają koty, bo nie chciało im się d... ruszyć, żeby o kotkę zadbać i ją wysterylizować będą Ci chcieli wcisnąć kocię, jak tylko nauczy się stać na swoich 4 łapkach... a to dlatego, że mają gdzieś zdrowie kotów a tym bardziej prawidłowy rozwój kociaków. Wiadomo, że im dłużej kot będzie u nich, tym więcej ich będzie kosztował. Chcą się więc jak najszybciej pozbyć niepotrzebnego balastu i przerzucić go na Ciebie nie bacząc na to, że kot nie dostał jeszcze od matki tego, co dostać powinien (i wcale nie chodzi tu o mleczko...).
U nas też Helka wylądowała jak miała 6 tygodni, bo ludzie są bezmózgami i wcisnęli mojej mamie i siostrze maleństwo, bo przecież "już samo pić umie to już nie musi być z mamą" No i przyniosły biedną kulkę i co było robić. Trzeba było się zaopiekować i pokochać. I jest kochana i cudowna, ale widzę braki u niej. Gryzie nas po rękach, nogach bez wyczucia kompletnie. Staram się ją trochę wychowywać i prycham na nią, kiedy przegina, ale generalnie to nikt nie wychowa Ci kota tak dobrze, jak jego własna kocia mama.
Także jeśli możesz to dla własnego dobra poproś koleżankę, żeby jeszcze przez conajmniej 4 tygodnie, a najlepiej kolejne 6 zostawiła kociaka u siebie a Ty kup dobrą karmę dla maluszków i zanoś regularnie swojemu przyszłemu kotu. Możesz też kupić coś dobrego dla mamy, jeśli widzisz, że koleżanka daje karmiącej kotce jakieś śmiecie do jedzenia (np. whiskas, albo resztki z jej obiadu). To co je kocica, dostaje w pokarmie Twoj przyszły kot. To, że on jeszcze pobędzie z mamą odbije się na jego psychice bardzo korzystnie, ale Ty możesz już teraz o niego dbać, odwiedzać, poznawać, karmić... Naprawdę tak będzie najlepiej