Mamusie Majowo- Czerwcowe 2010 !!! (:

[velluto]

Napisane przez kitty241

Laski...co byście zrobiły na moim miejscu?
Kilka dni temu zaczęłam nową pracę, jutro podpisuje umowę,obowiązków trochę mam, trochę noszę, trochę dźwigam, dużo sie schylam i nierzadko muszę opierać się brzusiem o ladę... jestem w 9 tyg. Wg kodeksu pracy i porad Kropki, mogłabym juz w tej chwili iść na L4.umowa próbna kończy mi sie w listopadzie a wtedy brzuszko będzie bankowo widać..w pracy nikt jeszcze nie wie....Co robić? Dać zaswiadczenie o ciąży i pracować dalej czy "zadąć z grubej rury" i iść na zwolnienie?

a zależy Ci na tej pracy?
bo jeśli tak, no to chyba trzeba chodzić, unikać cieższej pracy, noszenia...
a jeśli Ci na niej nie zalezy to mozna smiało iśc na L4

Napisane przez dafreen

dobrze, że póki co to pawiki mnie ostrzegaja... czuję że mi się zbiera i mam czas dojść do łazienki co szczególnie w pracy jest wskazane

to pewnie ja jestem miesiąc przed Toba bo dziś zaczęłam 10 tydzień

araczki, naprawdę mi się po zakupach bardzo poprawiło, szczególnie, że w końcu mam co na siebie założyć normalnego... ja w ogóle uwielbiam szary kolor

o kurcze ja mam łazienkę w pracy zaraz po sasiedzku, wiec gdyby ...
no i nie ma to jak zakupy! zawsze poprawią humor

Napisane przez joanna200

witam was

no i ja wkońcu po pierwszej wizycie, to nic że wyczekałam się od 19.30 (na tą godzinę byłam umówiona) do 22, żeby wejść do gabinetu.. na dodatek prywatnie.. ale wkońcu zobaczyłam bobaska..

ma 7mm i według usg fasolka ma 6 tygodni i 6 dni wiec już kończymy 7.. wszystko w porządku, serduszko pięknie bije..

super

Napisane przez angkorcz

witajcie mamuskigratuluje pieknych fasoleczek i witam nowe mamuskiu mnie bez zmian muli mnie caly czas nie jest zle za tydz mam nas wizyte u poloznej wtedy dopiero bedzie mi badania robic ale jakie konkretnie to niewiemwczoraj moja menadzerka w pracy powiedziala mi ze w piatek przyjdzie do pracy moja szefowa i bedzie ze mna przeprowadzac rozmowe typu co ja moge robic a czego nie i jak sie czuje mam takie rozmowy miec w 8 tyg nas 18 tyg i 28 tyg ze wzgledu na jaka prace wykonuje chyba bede tylko siedziec i nic nie robic juz teraz czuje sie jak obchodza sie ze mna jak z jajem zobaczymy na 17 mam wizyte u ginki juz nie moge sie doczekac bylam u niej w 4 tyg i malo co bylo widac ale byla kropeczka

Napisane przez angkorcz

witam znowu a ja siedze dzis w domu wlasnie dzwonilam do pracy o dzien wolny jakiegos takiego dziwnego skurczu dostalam ze obled jak siedze albo leze jest ok za to jak nwstane jest obled boli tak jakby jajniki mialy sie oderwac zaraz niewiem siedze i boje sie juz dzwonilam do ginki powiedziala mi zeby lezec i sie nie marwic prawdopodobnie bylby to dzien miesiaczki i dlatego tak boli noi obliczylam sobie majac regularnie i miala racje ale jakos sie martwie niewiem co mam o tym myslec jeszcze godz temu czulam sie super ach niewiem

będzie dobrze, bądź dobrej myśli, ginka ma napewno rację

Napisane przez didiedi

Mam pytanie czy Wy też macie takie czarne myśli. Ja cały czas sie zadreczam że z fasolką może coś byc nie tak . Ze nie dotrwam do szczesliwego finału. Nic sie nie dzieje nie plamie w sumie dobrze sie czuje ale sie cały czas martwie

skąd ja to znam? ma to samo! jak sie dobrz czuję, to sie martwię, że nic mi nie jest, a jak mnie coś boli (np. brzuch) to sie martwię, że mnie boli Ale ostatnio jakoś lepiej idzie mi odganiania złych myśli i nie jest już tak źle

Napisane przez DAnia

Cudna


Velluto ja oczywiście chciałam iść wcześniej do gina, nawet miałam umówioną wizytę na 1.10, ale lekarka powiedziała, żeby spokojnie poczekać, aż skończy się 7 tc, wtedy już na pewno będzie coś widać.
Hihi to też masz ciekawie w pracy U mnie na szczęście jest nas kilka, więc huczeć nie będzie, a przypuszczam, że dyrektorka spodziewała się tego, przyjmując do pracy młode mężatki (ja nawet byłam wtedy tylko zaręczona), ale chyba nie wpadła na to, że prawie równocześnie zaciążymy

Ja miewam. Może nie zadręczam się cały czas, ale myślę. Staram się takie myśli odganiać, z różnym skutkiem. Moim najlepszym pomysłem z tej serii jest, że moze wcale nie jestem w ciązy

tez takie pomysły przychodzą mi do głowy, dlatego zrobiłam drugi test ale ja jeszcze mierze sobie temperaturę i jednak to jest niezbity dowód, że ten cykl jest zuuuupelnie inny od poprzednich

co do wizyty u gina tez czytałam, że warto poczekac do skończenia 7 tc ale to ponad moje narwy, w dniu wizyty będzie 6tc i 5 dz więc liczę, że coś będzie widac

[DAnia]

Napisane przez velluto

tez takie pomysły przychodzą mi do głowy, dlatego zrobiłam drugi test ale ja jeszcze mierze sobie temperaturę i jednak to jest niezbity dowód, że ten cykl jest zuuuupelnie inny od poprzednich

co do wizyty u gina tez czytałam, że warto poczekac do skończenia 7 tc ale to ponad moje narwy, w dniu wizyty będzie 6tc i 5 dz więc liczę, że coś będzie widac

Ja myślałam o zrobieniu drugiego testu albo bety, ale stwierdziłam, że to bez sensu, szkoda mi kasy. Też mierzę temperaturę, wprawdzie dopiero trzeci cykl, ale widzę różnicę Teraz dalej mierzysz codziennie? Bo ja jak na razie tak, ale zastanawiam się, czy to ma sens.
A z wizytą u gina to myślę, że te 2 dni nie zrobią u Ciebie różnicy, coś na pewno będzie widać Mi wychodzi 7tc i 2 dni, więc tak jak każą Zobaczymy...

Uff, jeszcze tylko 15 minut w pracy. Dziś na szczęście coś się działo i jakoś dzień zleciał.... Zauważyłam, że jak dłużej czegoś nie zjem, to zaczyna mnie przymulać. Obawiam się, że będę szersza niż dłuższa znacznie wcześniej, nim ciąża stanie się widoczna

[dafreen]

Velluto, ja też się cieszę, że łazienkę mam w pracy tuż obok... tylko wolałabym żeby jednak w pracy nikt na razie nie wiedział....

myślę, że czarnowidztwo dopada czasem każda z nas... zamartwiamy się na zapas... trzeba odganiać czarne myśli i skupić się na przyjemnościach....

Kitty, ja też mam pracę która mnie ostatnio wykańcza, parę razy firma pokazała mi gdzie mnie ma, a dziś jeszcze dodatkowo usłyszałam, że mimo iż pracowałam ostatnio po naście godzin i zrobiłam wszytko co miała jestem mało efektywna.... na strzelić sobie w łeb normalnie... a tego że pracuję na trzech etatach bo nie chcą nikogo zatrudnić to nikt nie widzi? w takim wypadku niestety nie dam rady ze wszystkim wyrobić się na czas choćbym bardzo chciała... niestety chwilowo muszę zacisnąć zęby i przeczekać, aż mi dadzą kolejną umowę... wtedy zobaczymy czy będzie mi się chciało jeszcze tu siedzieć czy nie bardzo.... ale chyba przy takim podejściu żadnych skrupułów nie będę miała...

angkorcz, w terminie kolejnej spodziewanej @ bóle brzucha są w sumie normalne, ale lepiej położyć się i poodpoczywać... nie forsuj się, będzie dobrze

[joanna200]

Napisane przez kropka75

To mamy ten sam.

Jeszcze się okaże że będziemy razem rodzić.. hihi

[kardashi]

Napisane przez didiedi

Mam pytanie czy Wy też macie takie czarne myśli. Ja cały czas sie zadreczam że z fasolką może coś byc nie tak . Ze nie dotrwam do szczesliwego finału. Nic sie nie dzieje nie plamie w sumie dobrze sie czuje ale sie cały czas martwie

Ja tak mam cały czas. Jutro zaczyna się 6 tydzień (od poczęcia). U gina byłam tydzień temu. Powiedział ze wszystko jest ok. Ale ja cały czas mam czarne myśli.

[lindsley]

Napisane przez didiedi

Mam pytanie czy Wy też macie takie czarne myśli. Ja cały czas sie zadreczam że z fasolką może coś byc nie tak . Ze nie dotrwam do szczesliwego finału. Nic sie nie dzieje nie plamie w sumie dobrze sie czuje ale sie cały czas martwie

No ja mam. Ale może nie takie czarne tylko po prostu się martwię czy wszystko ok.

Napisane przez DAnia

Ja miewam. Może nie zadręczam się cały czas, ale myślę. Staram się takie myśli odganiać, z różnym skutkiem. Moim najlepszym pomysłem z tej serii jest, że moze wcale nie jestem w ciązy

O właśnie. Mnie ginka tydzień temu wyprowadziła z równowagi bo powiedziała, że nic nie widzi. No i ja mam za sobą już 3 testy i dalej się zastanawiam czy aby na pewno jestem w ciąży
A dziś miałam nadzieję, że już coś się dowiem konkretnego, że może zobaczę już dzidzię.. Pojechałam do przychodni i wysiedziałam dobrą godzinę. Po czym ginka wyszła i mówi, że więcej osób już nie przyjmie bo na porodówce jest potrzebna i sobie poszła. A byłam już druga Dowiedziałam się tylko że mam idealne wyniki krwi i moczu. A usg to nie robią na miejscu tylko się umawiają na oddzielny termin... Kurczę i teraz tak sobie co dziennie jeżdżę po 30km w jedną stronę - na badania wczoraj, dziś posiedzieć sobie w przychodni i postać w korku, jutro żeby się umówić na usg, za tydzień żeby zrobić usg... Biedny to jednak 2 razy traci - poszłabym prywatnie i wszystko na miejscu

[kropka75]

Ja nie mam czasu na czarne myśli, bo dzieje się to czego się obawiałam przed ciążą - mam zaburzenia rytmu serca. Dopadło mnie przedwczoraj i łapie coraz częściej. Czasem to się zastanawiam co mnie powaliło, żeby się decydować na ciążę i odstawiać leki... Wyć mi się chce.

[bravurka]

to ja się dopiesuje. termin mam na 25 maja
dzisaj zaczełam 6 tydzień
pozdrawiam

[zgadnij_MS]

Witam wszyskie nowe ciężarne

Lindsley ehhhhhhhhhhhhh nie masz szczęścia do tej babeczki...
kropko czym Ci się objawia zaburzenie rytmu serca??

[starapanna]

Czesc Dziewczynki, mam na imie Ania i dolaczam do Waszego grona . Leci nam juz 8 tydzien Pozdrawiam.

[JaGaaaa]

Napisane przez kropka75

Ja nie mam czasu na czarne myśli, bo dzieje się to czego się obawiałam przed ciążą - mam zaburzenia rytmu serca. Dopadło mnie przedwczoraj i łapie coraz częściej. Czasem to się zastanawiam co mnie powaliło, żeby się decydować na ciążę i odstawiać leki... Wyć mi się chce.

O ludziska, to chyba niebezpiecznie... A nie powinnaś czasem na zwolnienie iść i leżakować?

Dziewczyny, przepraszam że się nie poodwołuję indywidualnie - za rzadko tu zaglądam (raz na dzień lub dwa a wy tyle piszecie ze szok )

Witam wszystkie nowe mamusie!

Tym po badaniach gratuluję dobrych wieści!

Za te przed trzymam kciuki!

Mnie nadal muli ale dziś nie o tym. Otóż:
Byłam dziś u gina, na NFZ, pierwsza wizyta bo dopiero na taki termin udało mi się wbić. Miło było... I tyle. Musiałam się przyznać że byłam już raz prywatnie bo biorę Duphaston i że miałam usg (a to był 6 tydz) więc uznał chyba że pierwszą wizytę mam już za sobą.Zajrzał tylko, pyta"który to tydz wg Pani?" ,powiedział że ładnie rozpulchnione... a na USG zaprasza raczej prywatnie, po 12 tyg bo tu sprzęt kiepski. No ręce opadają...
Przyzwyczajona jestem do lekarza prywatnego i chyba będzie mi ciężko... Ale to dobry specjalista, na pytania odpowiadał a za USG od swoich bierze tylko 50 zł. U poprzedniej lekarki płaciłam 140/za każdą wizytę. Więc, choć z ciężkim sercem (tylko 3 razy robi USG! ) , to chyba u niego zostanę. A myślałam że wkleję Wam zdjęcie dzidziołka - powinien mieć już ok 3 cm A tu dooopa. Wkleję za 3 tyg
Wiem Lindsley że też się zapisałaś do tego lekarza...ale nie umiem mu wystawić jednoznacznej opinii po dzisiejszej wizycie...

Ciuszki - zazdroszczę Wam tych sukienek, getrów, kolorowych rajstopek. Ja od zawsze mam taką figurę że talia osy, u góry pajączek (no, kiedyś był, przed pierwszą ciążą bo po zostało mi jeszcze plus 6 kg) a nogi grube. I to i uda i łydki. Ciężko mi kupić kozaki bo większości nie dopinam. Więc getry odpadają...a to takie wygodne w ciąży...

Uciekam bo mnie od monitora coś muli. Leci nam 10 tydz, mam nadzieję że już niedługo muły pójdą w zapomnienie. Pozdrawiam!

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez kropka75

Ja nie mam czasu na czarne myśli, bo dzieje się to czego się obawiałam przed ciążą - mam zaburzenia rytmu serca. Dopadło mnie przedwczoraj i łapie coraz częściej. Czasem to się zastanawiam co mnie powaliło, żeby się decydować na ciążę i odstawiać leki... Wyć mi się chce.

Spokojnie, będzie dobrze, Nie denerwuj się, bo szkodzisz i sobie, i lokatorowi. Głowa do góry

Napisane przez bravurka

to ja się dopiesuje. termin mam na 25 maja
dzisaj zaczełam 6 tydzień
pozdrawiam

Witaj, bravurko, kojarzę cię z innych wątków Ja dzisiaj zaczęłam 8 tydzień wg ostatniej miesiączki

Napisane przez starapanna

Czesc Dziewczynki, mam na imie Ania i dolaczam do Waszego grona . Leci nam juz 8 tydzien Pozdrawiam.

Witaj również nowa Wizażanko

A ja nie wytrzymałam dzisiaj - kupiłam takie malutkie, maciupeńkie body bez nogawek i rękawków, cale kremowe z brązową lamówką - prościutkie, ale takie malusie.... I nożyczunie do pazurków

[lindsley]

Napisane przez JaGaaaa

Wiem Lindsley że też się zapisałaś do tego lekarza...ale nie umiem mu wystawić jednoznacznej opinii po dzisiejszej wizycie...

Ech... posta mi wcięło...
Czekałam na Twoją relację z wizyty... Co do usg to siostra mi mówiła, że nie robi problemów, żeby zrobić. No cóż zobaczymy... A jutro jednak jadę do ginki i siłą będą mnie musieli wynieść jak mnie nie przyjmie.
Dzwonił facet, u którego byłam na rozmowie w pn. Zaprosił mnie na jutro, chce zadać mi kilka zadań i zobaczyć jak sobie poradzę Idę tam na żywioł, nie mam zamiaru się przygotowywać. Mam mieszane uczucia. Z jednej strony chciałabym dostać tę pracę ze względu na pieniążki a z drugiej jak sobie pomyślę, że mam się z nim męczyć ponad miesiąc to aż mnie dreszcze przechodzą i boję się, że będę się dużo stresować i to mojemu maleństwu zaszkodzi

[kitty241]

Dziewczyny...właśnie wróciłam od doktora.Wczoraj byłam u niego prywatnie na usg a dziś na wizycie na nfz...Lepszego chyba nie mogłam sobie wymarzyć. I wczoraj za kasę i dziś za darmo milutki, sympatyczny i co najważniejsze delikatny i troskliwy..Pogadaliśmy nie jak lekarz z pacjentką, bardziej to wyglądało na kumpelską pogawędkę...I poinformował mnie, uprzednio "pogrzebawszy" tu i ówdzie, że wszystko jest pięknie,wręcz idealnie, książkowo...zapewnił mnie, ze jak tylko wyrażę chęć to bez problemów mi wypisze zwolnienie...anioł nie lekarz..sorki za skromność ale- szczęściara ze mnie, że mam takiego lekarza...

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14520601]
A ja nie wytrzymałam dzisiaj - kupiłam takie malutkie, maciupeńkie body bez nogawek i rękawków, cale kremowe z brązową lamówką - prościutkie, ale takie malusie.... I nożyczunie do pazurków [/QUOTE]

Ja nie wytrzymałam jak tylko się dowiedziałam i...mamy już pierwsze buciczki, kurteczkę zimową, 3 kaftaniki, 2 śpioszki i 2 pajacyki... i co racja to racja ale ciężko się oprzeć kiedy to wszystko takie malusie i słodziutkie

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No to strasznie fajnie, że dobry lekarz ci się trafił Ja jutro swojego poznam

A co do kupowania - przecież tu też chodzi o rozsądek - ja nie będę w stanie potem wszystkiego naraz kupić. Muszę stopniowo. Bo to nie tylko ciuszki, ale też pierdyliard potrzebnych rzeczy.

[velluto]

Napisane przez DAnia

Ja myślałam o zrobieniu drugiego testu albo bety, ale stwierdziłam, że to bez sensu, szkoda mi kasy. Też mierzę temperaturę, wprawdzie dopiero trzeci cykl, ale widzę różnicę Teraz dalej mierzysz codziennie? Bo ja jak na razie tak, ale zastanawiam się, czy to ma sens.
A z wizytą u gina to myślę, że te 2 dni nie zrobią u Ciebie różnicy, coś na pewno będzie widać Mi wychodzi 7tc i 2 dni, więc tak jak każą Zobaczymy...

Uff, jeszcze tylko 15 minut w pracy. Dziś na szczęście coś się działo i jakoś dzień zleciał.... Zauważyłam, że jak dłużej czegoś nie zjem, to zaczyna mnie przymulać. Obawiam się, że będę szersza niż dłuższa znacznie wcześniej, nim ciąża stanie się widoczna

Ja bety tez ostatecznie nie zrobiłam, jakoś ten drugi test był wystarczająco przekonywujący dla mnie
Tempkę mierzę cały czas i jak narazie nie zamierzam z tego rezygnować. Daje mi to jakiś taki "wgląd" w sytuację i codziennie mogę choć w ten sposób ocenić czy wszystko ok. Więc dopóki nie zobaczę serduszka napewno będę mierzyć, a potem zobaczę
A co do jedzenia to mam to samo! Jem na potęgę I brzuchol już mam taaaki.... Staram sie nie tykać słodyczy, ale za to jem mase owoców a jak wiadomo mają one sporo cukru

lindsley- ehhh ci lekarze... a jak człowiek pojdzie prywatnie to już zupełnie inna śpiewka

kropka75 - mam nadzieję, że byłaś u kardiologa?

bravurka - witaj

starapanna - witaj

co do zakupów dla maluszka to mi jeszcze nawet do głowy nie przyszło, aby cokolwiek kupować

[sparkly]

Witam Mamusie.
Ruch tutaj, że nie nadążam czytać a tak często do kompa nie siadam.

Zakupy rzeczywiście kuszą, tym bardziej że pracuję w sklepie z ciuchami a na dziale dziecięcym wszystko takie słodziutkie

Mam pytanie, czy Wy też macie takie dramatyczne bóle piersi. Ja wręcz nie mogę wytrzymać a dziś to już naprawdę masakra. Czy są na to jakieś sposoby, okłady czy coś bo jak tak dalej pójdzie to chyba oszaleję.

Zaklepałam już pierwsze usg 23/10, niestety tutaj dopiero w 12 tc i nie mogę się już doczekać kiedy w końcu zobaczę sprawcę moich cierpień - o piersiach tu mowa
A wcześniej pierwsza wizyta u położnej. Dziwny system tu mają ale cóż.

kropka75 wszystko będzie dobrze, tylko nie wolno ci się denerwować
bravurka, starapanna witam i gratuluję

[kropka75]

Napisane przez bravurka

to ja się dopiesuje. termin mam na 25 maja
dzisaj zaczełam 6 tydzień
pozdrawiam

Witaj.

Napisane przez zgadnij_MS

kropko czym Ci się objawia zaburzenie rytmu serca??

Hmm... wszystkim czym się da, dodatkowe uderzenia, szybkie i mocne tętno, kołatania... cały zestaw.

---------- Dopisano o 07:32 ---------- Poprzedni post napisano o 07:29 ----------

Napisane przez starapanna

Czesc Dziewczynki, mam na imie Ania i dolaczam do Waszego grona . Leci nam juz 8 tydzien Pozdrawiam.

Witamy.

Napisane przez JaGaaaa

O ludziska, to chyba niebezpiecznie... A nie powinnaś czasem na zwolnienie iść i leżakować?

Nie da rady.

Napisane przez JaGaaaa

Mnie nadal muli ale dziś nie o tym. Otóż:
Byłam dziś u gina, na NFZ, pierwsza wizyta bo dopiero na taki termin udało mi się wbić. Miło było... I tyle. Musiałam się przyznać że byłam już raz prywatnie bo biorę Duphaston i że miałam usg (a to był 6 tydz) więc uznał chyba że pierwszą wizytę mam już za sobą.Zajrzał tylko, pyta"który to tydz wg Pani?" ,powiedział że ładnie rozpulchnione... a na USG zaprasza raczej prywatnie, po 12 tyg bo tu sprzęt kiepski. No ręce opadają...
Przyzwyczajona jestem do lekarza prywatnego i chyba będzie mi ciężko... Ale to dobry specjalista, na pytania odpowiadał a za USG od swoich bierze tylko 50 zł. U poprzedniej lekarki płaciłam 140/za każdą wizytę. Więc, choć z ciężkim sercem (tylko 3 razy robi USG! ) , to chyba u niego zostanę. A myślałam że wkleję Wam zdjęcie dzidziołka - powinien mieć już ok 3 cm A tu dooopa. Wkleję za 3 tyg
Wiem Lindsley że też się zapisałaś do tego lekarza...ale nie umiem mu wystawić jednoznacznej opinii po dzisiejszej wizycie...

A czemu nie możesz chodzić prywatnie, tam gdzie byłaś pierwszy raz?

---------- Dopisano o 07:33 ---------- Poprzedni post napisano o 07:32 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14520601]Spokojnie, będzie dobrze, Nie denerwuj się, bo szkodzisz i sobie, i lokatorowi. Głowa do góry [/QUOTE]
Nie dobijaj mnie, proszę.

Ja się nie denerwuję na zamówienie. Leżę plackiem, jestem zmęczona, śpiąca, a pikawa zasuwa. Nie mam na to wpływu.

---------- Dopisano o 07:35 ---------- Poprzedni post napisano o 07:33 ----------

Napisane przez kitty241

Ja nie wytrzymałam jak tylko się dowiedziałam i...mamy już pierwsze buciczki, kurteczkę zimową, 3 kaftaniki, 2 śpioszki i 2 pajacyki... i co racja to racja ale ciężko się oprzeć kiedy to wszystko takie malusie i słodziutkie

Dziecko urodzisz w maju. Na co Ci kurteczka zimowa?

---------- Dopisano o 07:36 ---------- Poprzedni post napisano o 07:35 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14521716]
A co do kupowania - przecież tu też chodzi o rozsądek - ja nie będę w stanie potem wszystkiego naraz kupić. Muszę stopniowo. Bo to nie tylko ciuszki, ale też pierdyliard potrzebnych rzeczy.[/QUOTE]
Ja się zastanawiam jak to kiedyś kobity sobie radziły, jak był zabobon, by przed urodzeniem nic nie kupować.

---------- Dopisano o 07:37 ---------- Poprzedni post napisano o 07:36 ----------

Napisane przez velluto

kropka75 - mam nadzieję, że byłaś u kardiologa?

Oczywiście, że nie. Na termin do takiego w miarę dobrego to się czeka jakieś... dwa miechy.

---------- Dopisano o 07:39 ---------- Poprzedni post napisano o 07:37 ----------

Napisane przez sparkly

kropka75 wszystko będzie dobrze, tylko nie wolno ci się denerwować

Wiecie... akurat ta rada to mi wcale nie pomaga.

Nie mogę po prostu wyłączyć układu nerwowego i nerwicy.

---------- Dopisano o 07:41 ---------- Poprzedni post napisano o 07:39 ----------

____________________

Odkryłam ostatnio, że metoda na zjedzenie czegoś przed wstaniem, a potem odleżenie 10 minut, jest jednak najlepsza ze wszystkich.

[Puma13]

Cześć Dziewczyny, wpadłam się tylko przywitać, bo mi się zaraz rodzinka obudzi

Witam nowe mamusie,

A z Bravurką, to my się chyba znamy Gratuluję, i życzę spokojnych już 8 miesięcy. Fajnie dla maluchów, że różnica wieku będzie niewielka, napewno się super dogadają, tylko mamusi dadzą popalić.

Idę na śniadanko, pół nocy nie spałam bo miałam ochotę na makaron z marchewką na masełku.

Kropuś, uspokuj to swoje serducho, bo będę musiała tam wpaść

[kropka75]

Napisane przez Puma13

Kropuś, uspokuj to swoje serducho, bo będę musiała tam wpaść

Tak, tak... jakbym miała nad tym władzę...

__________

Widzę, że już macie fazę na ubranka.

Ja na razie się rozglądam i słabo mi... Nie umiem znaleźć miękkich, cieniutkich kaftaników na wiązanie, wszędzie zatrzaski albo takie grubsze. To samo ze śpiochami, albo takie socjalistyczne, albo welurowe, albo gruba bawełna.

No i co z kolorami? Jak kupię różowe to mnie objadą, że może być chłopak, jak niebieskie, to że przecież może być dziewczynka... już słucham o tych kolorach i mnie normalnie skręca.

Poza tym brak mi fantazji co kupować...

Ale przyznam się, że mam 3 pary śpiochów misiatych, welurkowych w rozm. 56.

[araczki]

Napisane przez dafreen

Kitty, ja też mam pracę która mnie ostatnio wykańcza, parę razy firma pokazała mi gdzie mnie ma, a dziś jeszcze dodatkowo usłyszałam, że mimo iż pracowałam ostatnio po naście godzin i zrobiłam wszytko co miała jestem mało efektywna.... na strzelić sobie w łeb normalnie... a tego że pracuję na trzech etatach bo nie chcą nikogo zatrudnić to nikt nie widzi? w takim wypadku niestety nie dam rady ze wszystkim wyrobić się na czas choćbym bardzo chciała... niestety chwilowo muszę zacisnąć zęby i przeczekać, aż mi dadzą kolejną umowę... wtedy zobaczymy czy będzie mi się chciało jeszcze tu siedzieć czy nie bardzo.... ale chyba przy takim podejściu żadnych skrupułów nie będę miała...

A dlugo jeszcze musisz czekac na kolejna umowe?
Ja bym po jej podpisaniu nie miala skrupulow w takim wypadku.
Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem pracodawcow, ktorzy tylko i wylacznie stosuja metode kija.
Jeszcze troche wytrzymaj.

[

Napisane przez kropka75

Ja nie mam czasu na czarne myśli, bo dzieje się to czego się obawiałam przed ciążą - mam zaburzenia rytmu serca. Dopadło mnie przedwczoraj i łapie coraz częściej. Czasem to się zastanawiam co mnie powaliło, żeby się decydować na ciążę i odstawiać leki... Wyć mi się chce.

Kurde Kropka, da sie cos zrobic? W sensie leki, ktore bedziesz mogla brac nie szkodzac malemu?
Nie wiem czy to porownywalne ale w przypadku epilepsji dziewczyna w ciazy bierze leki ( znajoma z innych watkow) wiec moze....
No i szkoda, ze do lekarza taki dlugi okres oczekiwania, 2 miesiace to szmat czasu ale mus...a moze uda sie wczesniej jak powiesz, ze jestes w ciazy.
Ja trzymam kcikasy, ze kazdy Twoj spokojny dzien

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14520601]Witaj również nowa Wizażanko

A ja nie wytrzymałam dzisiaj - kupiłam takie malutkie, maciupeńkie body bez nogawek i rękawków, cale kremowe z brązową lamówką - prościutkie, ale takie malusie.... I nożyczunie do pazurków [/QUOTE]

Napisane przez kitty241

Ja nie wytrzymałam jak tylko się dowiedziałam i...mamy już pierwsze buciczki, kurteczkę zimową, 3 kaftaniki, 2 śpioszki i 2 pajacyki... i co racja to racja ale ciężko się oprzeć kiedy to wszystko takie malusie i słodziutkie

Napisane przez kropka75

Widzę, że już macie fazę na ubranka.

Ja na razie się rozglądam i słabo mi... Nie umiem znaleźć miękkich, cieniutkich kaftaników na wiązanie, wszędzie zatrzaski albo takie grubsze. To samo ze śpiochami, albo takie socjalistyczne, albo welurowe, albo gruba bawełna.

No i co z kolorami? Jak kupię różowe to mnie objadą, że może być chłopak, jak niebieskie, to że przecież może być dziewczynka... już słucham o tych kolorach i mnie normalnie skręca.

Poza tym brak mi fantazji co kupować...

Ale przyznam się, że mam 3 pary śpiochów misiatych, welurkowych w rozm. 56.

Kurcze ubranka...ja wogole sie na tym nie znam...mijam je w sklepie bo po prostu nie wiem co moglabym kupic...

Poki co jestem na etapie beczenia codziennego bez powodu

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez velluto

Chyba już na tyle osowoiłam się z myslą o ciązy, że i ja moge do Was dołaczyć
A więc witam wszystkie mamusie majowo - czerwcowe 2010
U mnie ostatnia @ 23.08, a więc dzis jest 5tc+4d.

witaj,

Napisane przez kitty241

A to moja Fasoluńka... Cudna, nie? Ja jestem zachwycona...

pewnie, że cudna!!!

Napisane przez joanna200

no i ja wkońcu po pierwszej wizycie, to nic że wyczekałam się od 19.30 (na tą godzinę byłam umówiona) do 22, żeby wejść do gabinetu.. na dodatek prywatnie.. ale wkońcu zobaczyłam bobaska..

Napisane przez didiedi

Mam pytanie czy Wy też macie takie czarne myśli. Ja cały czas sie zadreczam że z fasolką może coś byc nie tak . Ze nie dotrwam do szczesliwego finału. Nic sie nie dzieje nie plamie w sumie dobrze sie czuje ale sie cały czas martwie

to przestań!!! czarnowidztwo nie pomaga!!

Napisane przez kropka75

Ja nie mam czasu na czarne myśli, bo dzieje się to czego się obawiałam przed ciążą - mam zaburzenia rytmu serca.

kropeczko, mam nadzieję, że jakoś dasz radę, choć nerwy to rzeczywiście wredne "stworzonka"- trudno je utrzymać na wodzy.

Napisane przez bravurka

to ja się dopiesuje. termin mam na 25 maja
dzisaj zaczełam 6 tydzień
pozdrawiam

witaj.

Napisane przez starapanna

Czesc Dziewczynki, mam na imie Ania i dolaczam do Waszego grona . Leci nam juz 8 tydzien Pozdrawiam.

witaj.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14520601]
A ja nie wytrzymałam dzisiaj - kupiłam takie malutkie, maciupeńkie body bez nogawek i rękawków, cale kremowe z brązową lamówką - prościutkie, ale takie malusie....[/QUOTE]
ja na razie nic nie kupuję, bo ubranka mam po pierwszym dziecku, tylko conieco dokupię (no chyba że córcia będzie, wtedy większość garderoby do wymiany). Ale w pierwszej ciąży też od początku szalałam, po prostu nie potrafiłam się oprzeć.

Napisane przez kitty241

Ja nie wytrzymałam jak tylko się dowiedziałam i...mamy już pierwsze buciczki, kurteczkę zimową, 3 kaftaniki, 2 śpioszki i 2 pajacyki... i co racja to racja ale ciężko się oprzeć kiedy to wszystko takie malusie i słodziutkie

ja natomiast przeglądam Allegro w poszukiwaniu wózka , bo po synu odsprzedałam, więc trzeba inny kupić, na razie mam trzy typy.

Napisane przez kropka75

No i co z kolorami? Jak kupię różowe to mnie objadą, że może być chłopak, jak niebieskie, to że przecież może być dziewczynka... już słucham o tych kolorach i mnie normalnie skręca.

Poza tym brak mi fantazji co kupować...

Ale przyznam się, że mam 3 pary śpiochów misiatych, welurkowych w rozm. 56.

będąc w pierwszej ciąży kupowałam w większości zielone, żłóte, beżowe.... i wszystko to co mi się spodobało, jak już wiedziałam że będzie chłopczyk to kupiłam różowy pajacyk, bo mi się bardzo spodobał, i Maksiu w nim chodził, i oki wyglądał.

Te przyporządkowanie kolorów jest bez sensu, według mnie.
Pamiętam jak szłam z Maksiem na spacer jak miał jakieś 2 miesiące, spotkałam dawno niewidzianą znajomą:
-O! Ty masz dziecko? Ile ma?
- 2 miesiące- odpowiadam.
Znajoma zagląda do wózka: - O, dziewcyznka!
-Nie, chłopczyk- wyjaśniam.
A ona na to, mocno zdziwiona: - Ale ma różowy kocyk.... ?

No cóż, taki dostałam "w spadku" po siostrzenicach.

[kropka75]

Napisane przez araczki

Kurde Kropka, da sie cos zrobic? W sensie leki, ktore bedziesz mogla brac nie szkodzac malemu?
Nie wiem czy to porownywalne ale w przypadku epilepsji dziewczyna w ciazy bierze leki ( znajoma z innych watkow) wiec moze....
No i szkoda, ze do lekarza taki dlugi okres oczekiwania, 2 miesiace to szmat czasu ale mus...a moze uda sie wczesniej jak powiesz, ze jestes w ciazy.
Ja trzymam kcikasy, ze kazdy Twoj spokojny dzien

Dziękuję.

Nie wiem co się da, ale wczoraj czytałam pół nocy i wyczytałam, że jeśli nie ma bardzo poważnych problemów, jeśli nie stwierdza się wad anatomicznych (a tych wg kardiologa nie mam; nosiłam kiedyś holter, orzekł, że zaburzenia są na tle nerwowym i dał mi Sectral) to nie podaje się leków, tylko magnez z potasem, a to już biorę. No chyba że dawkę muszę zwiększyć.

Generalnie w ciąży unika się podawania leków nasercowych. Większość jest w grupie C, więc nic dobrego.

Napisane przez araczki

Kurcze ubranka...ja wogole sie na tym nie znam...mijam je w sklepie bo po prostu nie wiem co moglabym kupic...

Poki co jestem na etapie beczenia codziennego bez powodu

No to tak jak ja. Postanowiłam iść na żywioł i po prostu kliknęłam za 10zł trzy sztuki raz użytych śpiochów na allegro.

To minie, to hormony.

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;14526647]
będąc w pierwszej ciąży kupowałam w większości zielone, żłóte, beżowe.... i wszystko to co mi się spodobało, jak już wiedziałam że będzie chłopczyk to kupiłam różowy pajacyk, bo mi się bardzo spodobał, i Maksiu w nim chodził, i oki wyglądał.

Te przyporządkowanie kolorów jest bez sensu, według mnie.
Pamiętam jak szłam z Maksiem na spacer jak miał jakieś 2 miesiące, spotkałam dawno niewidzianą znajomą:
-O! Ty masz dziecko? Ile ma?
- 2 miesiące- odpowiadam.
Znajoma zagląda do wózka: - O, dziewcyznka!
-Nie, chłopczyk- wyjaśniam.
A ona na to, mocno zdziwiona: - Ale ma różowy kocyk.... ?

No cóż, taki dostałam "w spadku" po siostrzenicach.[/QUOTE]
Ano właśnie. We mnie się wszystko buntuje na te kolory.
Jak mi się spodoba różowa czapka to kupię różową i nie będę dumać jak chłopiec będzie w tym wyglądał. To samo z kocykiem czy innymi dupselkami.

Ale na razie słucham durnot i gryzę zęby.

[kardashi]

Heej
wiecie co..? tak się zastanawiam.. Wy liczycie tygodnie fasolki od ostatniej miesiączki czy od poczęcia.. ? Bo ja dziś zaczynam 6 tydzień od poczęcia Ale od ostatniej miesiączki to jest już.. 8 tydzień+2d

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez kardashi

Heej
wiecie co..? tak się zastanawiam.. Wy liczycie tygodnie fasolki od ostatniej miesiączki czy od poczęcia.. ? Bo ja dziś zaczynam 6 tydzień od poczęcia Ale od ostatniej miesiączki to jest już.. 8 tydzień+2d

kochana, od pierwszego dnia ostatniej @.

[kropka75]

Napisane przez kardashi

Heej
wiecie co..? tak się zastanawiam.. Wy liczycie tygodnie fasolki od ostatniej miesiączki czy od poczęcia.. ? Bo ja dziś zaczynam 6 tydzień od poczęcia Ale od ostatniej miesiączki to jest już.. 8 tydzień+2d

Tak jak lekarze, od ostatniej @.

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Dziewczyny, pokazujcie te rzeczy, które kupujecie, co?
Będzie nam się łatwiej rozeznać, coś może kogoś oświeci. No i fajnie tak sobie pooglądać.

[kardashi]

Taak Wstawiajcie zdjęcia ubranek

Bo własnie lekarz mi obliczył, że według ostatniej @ tam ktorys tydz a według usg - te 2 tygodnie..
Hmm..

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez kropka75

No i co z kolorami? Jak kupię różowe to mnie objadą, że może być chłopak, jak niebieskie, to że przecież może być dziewczynka... już słucham o tych kolorach i mnie normalnie skręca.

Poza tym brak mi fantazji co kupować...

Ale przyznam się, że mam 3 pary śpiochów misiatych, welurkowych w rozm. 56.

A ja mam w rzyci kolory Nie przepadam za różem i nie widzę powodu, by córka nosiła różowe rzeczy Dziecko i tak na początku kolorów nie rozróżnia i ma w nosie, czy ma różowe śpiochy czy niebieskie w paski. Zamierzam kupować ubranka niebieskie, żółte, pomarańczowe, brązowe, beżowe, granatowe, fioletowe itd. Nie chcę na razie czerwonych, bo czerwień pobudza i mimo, iż maluch nie rozróżnia - wolę nie ryzykować nerwuska

Napisane przez araczki

Kurcze ubranka...ja wogole sie na tym nie znam...mijam je w sklepie bo po prostu nie wiem co moglabym kupic...

Poki co jestem na etapie beczenia codziennego bez powodu

Ależ ja też się nie znam Znam nazwy, wiem, jak body wygląda i jak pajacyk, jak kaftanik czy koszulka - ale nie mam pojęcia, ile czego - i wczoraj o tym wątek założyłam

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;14526647]

ja natomiast przeglądam Allegro w poszukiwaniu wózka , bo po synu odsprzedałam, więc trzeba inny kupić, na razie mam trzy typy.


będąc w pierwszej ciąży kupowałam w większości zielone, żłóte, beżowe.... i wszystko to co mi się spodobało, jak już wiedziałam że będzie chłopczyk to kupiłam różowy pajacyk, bo mi się bardzo spodobał, i Maksiu w nim chodził, i oki wyglądał.

Te przyporządkowanie kolorów jest bez sensu, według mnie.
Pamiętam jak szłam z Maksiem na spacer jak miał jakieś 2 miesiące, spotkałam dawno niewidzianą znajomą:
-O! Ty masz dziecko? Ile ma?
- 2 miesiące- odpowiadam.
Znajoma zagląda do wózka: - O, dziewcyznka!
-Nie, chłopczyk- wyjaśniam.
A ona na to, mocno zdziwiona: - Ale ma różowy kocyk.... ?

No cóż, taki dostałam "w spadku" po siostrzenicach.[/QUOTE]

Dasz linki do wózków? Jakie masz typy? Ja postawiłam na wózek Bexa
Co do kolorów to mam identyczne podejście

Śniadanie jem Płatki z mlekiem, zwykłe cornflakesy. I herbatka z miodem i cypitryną, i syrop PINI do tego.

[dafreen]

kropuś, mocno Cię tulam i trzymam kciuki za spokój Twojego serducha... coś o tym wiem bo ja mam dla odmiany niedotlenienie przedniej komory serca i wypadające płatki, moje serce dla odmiany czasem jakby w ogóle nie biło... staje sobie na chwilę... tak czy inaczej umów się do kardiologa, nawet jeśli to dwa miesiące, lepiej żebyś była pod opieką, a póki co magnez i potas w końskich dawkach

araczki, tak naprawdę to umowę powinnam już dostać, a przynajmniej jej warunki do zaakceptowania, bo ta mi się kończy 31 października... ale jak zwykle moja firma leci sobie w kulki mimo, że o tym przypominam od lipca... wcale mnie nie zdziwi jeśli jej nie dostanę w październiku, a firma będzie liczyła, że w listopadzie przyjdę normalnie do pracy a umowę się załatwi później... w takim wypadku od listopada idę na zwolnienie i nie zamierzam więcej wracać... ani odbierać telefonów, ani w czymkolwiek im pomagać... a niestety tego co robię ja nikt inny w firmie nie umie... tak się właśnie sami urządzili...

ja o ubrankach nawet nie myślę jeszcze, póki co staram się kupić trochę rzeczy dla siebie, żeby chociaż zimę przełazić; wczoraj dopadłam jeszcze buty. wózki mam dwa do wyboru i pewnie na któryś się zdecyduję w zależności od finansów na wiosnę, my niestety liczyć możemy tylko na siebie i na to co wypracujemy sami... więc pewnie tez niedługo zaczniemy coś powolutku kupować, żeby nas potem wszystko nie zawaliło...

ja liczę od ostatniej @, tak jak lekarze, tym bardziej, że poczęcie to ja mogę sobie spekulować.... mam cztery ewentualne daty u mnie dzisiaj 10 tydzień i 1 dzień

[kardashi]

Ja tez nie bede patrzyła na kolory ubranek
Jak bedzie mi się podobało to kupie w takim kolorze w jakim bedzie pasowało
ale jak narazie nie myślę o ubrankach, wózkach. Bo nie mam o tym bladego pojęcia. Do maja jeszcze dużo czasu