Mamusie Majowo- Czerwcowe 2010 !!! (:

[dafreen]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;14531186]wiesz, tez się nad tym zastanawiam, tym bardziej, że moje dziecię miał dużą główkę- 38 cm.
a było to mniej więcej tak, że jak już rodziłam od 11 godzin i urodzić nie umiałam to zaczęła biegać naokoło mnie położna, zaczęła mnie mierzyć jakimś dziwnym cyrklem, i nakrzyczała na mnie: "Jaką Pani ma wąską miednice, Pani w życiu tego dziecka nie urodzi! dlaczego Pani cesarki nie miała..."
Gdybym nie była ledwo żywa to bym jej powiedziała co myślę. a cc i tak bym chyba nie chciała.
A tak, skończyło się na tym, że zawołali lekarza, który stwierdził, że na cc jest za późno, bo bobas tkwi w kanale rodnym, ja go sama nie wypchnę,więc użyto vaccum. I tyle. Grunt , że moje dziecię jest całe, zdrowe, a to co się "popruło" pogoiło mi się po kilku miesiącach i jakoś jest.[/QUOTE]

właśnie taki cyrkiel służy do mierzenia miednicy i powinna to zrobić położna jeszcze przed akcją porodową bo to wskazanie do cc... ja mam wąską miednice i dlatego wiem, że teraz też bedzie cc...

[kropka75]

Napisane przez dafreen

właśnie taki cyrkiel służy do mierzenia miednicy i powinna to zrobić położna jeszcze przed akcją porodową bo to wskazanie do cc... ja mam wąską miednice i dlatego wiem, że teraz też bedzie cc...

Moja koleżanka z piętra niżej została zmierzona dopiero jak się dyżur zmienił. Po nastu godzinach porodu, kolejna zmiana orzekła CC.
Tak więc to chyba nie takie rzadkie zjawisko...

Szok.

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

Ale co tam... milszy temat znajdę.

Kobitki, co jeszcze będziecie kupowały przed? Wózek, łóżeczko, wiadomo... A inne bzdetki? Butelki? Smoczki? Macie jakieś typy i pomysły?

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez kropka75

Jasne.
Tylko to wcale nie o to chodzi.

Tak mi się właśnie przypomniało... Moja koleżanka rodziła podobnie jak Ty, lekarz się uparł że urodzi, to rodziła... w końcu zaczął się krwotok, w ruch poszły kleszcze...
Dwa lata temu o tym lekarzu i o niej między innymi był program Uwaga.
Dziecko żyło dwa lata, jako warzywo.

Przeżyć poród to trochę za mało.

wiem, kropeczko, że nie o to chodzi.
napisałam tak , bo cóż więcej teraz mogę i cóż więcej mogłam wtedy....
a nie będziemy naszego wątku "nadziei" zmieniać w smutne losy z sal porodowych.

[dafreen]

Napisane przez kropka75

Jasne.
Tylko to wcale nie o to chodzi.

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Tak mi się właśnie przypomniało... Moja koleżanka rodziła podobnie jak Ty, lekarz się uparł że urodzi, to rodziła... w końcu zaczął się krwotok, w ruch poszły kleszcze...
Dwa lata temu o tym lekarzu i o niej między innymi był program Uwaga.
Dziecko żyło dwa lata, jako warzywo.

Przeżyć poród to trochę za mało.

dokładnie tak, ja tu nikogo nie przekonuję do wyższości któregoś porodu nad którymś, każdy powinien rodzić tak jak czuje się na siłach... dlatego ja nawet gdyby lekarz proponował rodzenie naturalne zdecydowałabym się na cc... nie czuję się na siłach ani fizycznie ani psychicznie żeby rodzić naturalnie... wiem kobiety od wieków tak robią i jest git... widocznie ja jakaś lewa jestem... bo dla mnie 11 godzin męki dla mnie i dziecka, zwłoka z podejmowaniem decyzji przez lekarza nie sa wcale git... miałam bóle porodowe ponad 24h i ledwo dojechałam do szpitala, też chcieli żebym rodziła sama mimo poprzecznego ułożenia dziecka, nie było siły, gdyby zwlekali jeszcze z 15 min Oli by nie było... dobrze że chociaż jeden lekarz był przytomny i podjął decyzję o cesarce... tu większe ryzyka jest jeśli chodzi o mnie nie o dziecko... i ja wole to ryzyko...

[Biricchina]

Raanyyy mamusie ile napisałyście
1. Nie rodziłam nigdy, ale myślę, że nie będzie źle, w biodrach mam 110 a to podobno pomaga??
2. Kitty dzidzia cudo
3. Nie kupiłam jeszcze nic dla maleństwa, nie wiem chyba poczekam na jakieś wyprzedaże, to wszystko takie drogie.
4. My kupujemy mieszkanko, które ma 34,6m2 ale mam nadzieję, że wszystko się zmieści
Pozdrowienia

[kardashi]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;14530690]można w 3-pakach kupować.
ja to akurat wielopaki lubię, bo zawsze troszkę taniej wychodzi.

a skarpetki wcale nie są grube. takie na lato w sam akurat.

EDIT: fajne sa tez ciuszki z Tesco- Cherokee[/QUOTE]
Faktycznie sa fajne
dla chrześniaka kupuje czasem fajne koszuleczki typu Superman, 'kocham moją mamę' i są za grosze.. Fajne sa tez ciuszki w Pepco. Są tanie. Ale trzeba uważac, przebierać, bo trafiają się i sztuczne ubranka.

Napisane przez kropka75

Moja koleżanka z piętra niżej została zmierzona dopiero jak się dyżur zmienił. Po nastu godzinach porodu, kolejna zmiana orzekła CC.
Tak więc to chyba nie takie rzadkie zjawisko...

Szok.

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

Ale co tam... milszy temat znajdę.

Kobitki, co jeszcze będziecie kupowały przed? Wózek, łóżeczko, wiadomo... A inne bzdetki? Butelki? Smoczki? Macie jakieś typy i pomysły?

Właśnie. Co? Kurczę, ja nie mam pojęcia, czego ile kupować. Kiedy. i wogole. Ale chyba kupie i takie duperelki bo wiadomo, ze pozniej nie bedzie kiedy. A facet to jednak facet..
Jak narazie kupiłam śpioszki, kaftanik, czapeczkę (z uszkami ) i malusie skarpeteczki

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez kropka75

Ale co tam... milszy temat znajdę.

Kobitki, co jeszcze będziecie kupowały przed? Wózek, łóżeczko, wiadomo... A inne bzdetki? Butelki? Smoczki? Macie jakieś typy i pomysły?

i o to właśnie chodzi, co by o miłych rzeczach rozmawiać.
kropka, ja przed przyjściem na świat Maksia miałam prawie wszystko kupione.
Po porodzie tylko TŻ mi dokupił nakładki na brodawki do karmienia, bo dzidek strasznie mnie gryzł, krem na te własnie brodawki, i po kilku dniach mleko dla małego.

[Biricchina]

Kropko napisz jeszcze w jakiej kategorii na allegro takie ubranka z uszami można zobaczyć

[kropka75]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;14531615]wiem, kropeczko, że nie o to chodzi.
napisałam tak , bo cóż więcej teraz mogę i cóż więcej mogłam wtedy....
a nie będziemy naszego wątku "nadziei" zmieniać w smutne losy z sal porodowych.
[/QUOTE]

Ostatnio przeczytałam wypowiedź wizażanki, która z jednego szpitala się wypisała w trakcie akcji porodowej i do innego poszła więc choć to do głowy raczej nie przychodzi tak od razu można coś zrobić.

Co będzie tym razem, jeśli wolno spytać? Będziesz czekać co raczą z Tobą zrobić, wiedząc już jak to może być i że może nie być różowo?

Ja to się szczerze mówiąc boję tego co zrobi mój mąż. Bo on to by chyba w takiej sytuacji lekarzowi mordę wytrzaskał.

Napisane przez dafreen

dokładnie tak, ja tu nikogo nie przekonuję do wyższości któregoś porodu nad którymś, każdy powinien rodzić tak jak czuje się na siłach... dlatego ja nawet gdyby lekarz proponował rodzenie naturalne zdecydowałabym się na cc... nie czuję się na siłach ani fizycznie ani psychicznie żeby rodzić naturalnie... wiem kobiety od wieków tak robią i jest git... widocznie ja jakaś lewa jestem... bo dla mnie 11 godzin męki dla mnie i dziecka, zwłoka z podejmowaniem decyzji przez lekarza nie sa wcale git... miałam bóle porodowe ponad 24h i ledwo dojechałam do szpitala, też chcieli żebym rodziła sama mimo poprzecznego ułożenia dziecka, nie było siły, gdyby zwlekali jeszcze z 15 min Oli by nie było... dobrze że chociaż jeden lekarz był przytomny i podjął decyzję o cesarce... tu większe ryzyka jest jeśli chodzi o mnie nie o dziecko... i ja wole to ryzyko...

Spytam wprost - dałabyś 5000 zł, jakby Ci nie dali CC ze wskazań med?

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

Napisane przez Biricchina

Kropko napisz jeszcze w jakiej kategorii na allegro takie ubranka z uszami można zobaczyć

Ja szukałam w "pajacykach".

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Napisane przez kardashi

Właśnie. Co? Kurczę, ja nie mam pojęcia, czego ile kupować. Kiedy. i wogole. Ale chyba kupie i takie duperelki bo wiadomo, ze pozniej nie bedzie kiedy. A facet to jednak facet..
Jak narazie kupiłam śpioszki, kaftanik, czapeczkę (z uszkami ) i malusie skarpeteczki

Ja wiem, że muszę już.
Bo jak patrzę na listy dziewczyn z wątku wyprawkowego, to do maja nie zdążę.

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;14531723]i o to właśnie chodzi, co by o miłych rzeczach rozmawiać.
kropka, ja przed przyjściem na świat Maksia miałam prawie wszystko kupione.
Po porodzie tylko TŻ mi dokupił nakładki na brodawki do karmienia, bo dzidek strasznie mnie gryzł, krem na te własnie brodawki, i po kilku dniach mleko dla małego. [/QUOTE] Ano właśnie - my też planujemy nabyć wszystko. Potem nie będzie kiedy. I jak. Bo z tygodniowym dzieckiem to ja po marketach chodzić nie zamierzam.

[DAnia]

Cześć Dziewczynki
Właśnie od godziny przebijam się przez to, co napisałyście od rana Widzę, że główny temat to ciuszki i wózki - macie rację, że piękne są te rzeczy Choć dla mnie to jak na razie jakaś abstrakcja, jak dotąd nie przyszło mi do głowy, że można coś już kupować
Jak znam życie, to rodzice będą nam pomagać, choć i tak angażują się już bardzo w remont naszego mieszkania. A urządzanie go jeszcze przed nami, więc zakupy dzieciaczkowe chyba zejdą na dalszy plan

Kropka tych bzdetków do kupienia to jest sporo - pieluchy, kosmetyki, zabawki Ale większość można (albo nawet trzeba) kupić gdzieś pod koniec ciąży

Teraz będę marudzić. Dziś mam jakiś cięzki dzień. Spać mi się chce koszmarnie, a jeszcze od rana musiałam przez 4 godziny zastępować koleżankę (inne stanowisko) i trochę się zmęczyłam - praca z dziećmi Oczywiście nie obyło się bez podniesienia jednego czy drugiego, na szczęście małe były Ale i tak mnie to stresuje. Ok, wystarczy marudzenia

[dafreen]

Napisane przez kropka75

Ostatnio przeczytałam wypowiedź wizażanki, która z jednego szpitala się wypisała w trakcie akcji porodowej i do innego poszła więc choć to do głowy raczej nie przychodzi tak od razu można coś zrobić.

Co będzie tym razem, jeśli wolno spytać? Będziesz czekać co raczą z Tobą zrobić, wiedząc już jak to może być i że może nie być różowo?

Ja to się szczerze mówiąc boję tego co zrobi mój mąż. Bo on to by chyba w takiej sytuacji lekarzowi mordę wytrzaskał.


Spytam wprost - dałabyś 5000 zł, jakby Ci nie dali CC ze wskazań med?

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------


Ja szukałam w "pajacykach".

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------


Ja wiem, że muszę już.
Bo jak patrzę na listy dziewczyn z wątku wyprawkowego, to do maja nie zdążę.

Ano właśnie - my też planujemy nabyć wszystko. Potem nie będzie kiedy. I jak. Bo z tygodniowym dzieckiem to ja po marketach chodzić nie zamierzam.

Kropka, w Warszawie koszt cc na życzenie to ok 12 000... więc po prostu mnie na nią nie stać... mój lekarz zapytał, czy chcę próbować rodzić normalnie, powiedziałam, że nie i ok... wiem, że moja koleżanka, która do niego chodzi będzie miał cc... nie chce rodzić więc on jej to "wskazanie do cc" zrobi i będzie miała w ramach nfz... różnie to bywa, ja rozmawiałam z moim lekarzem i powiedział, że nawet paniczny strach kobiety przed porodem może być wskazaniem do cc... poza tym nie wiem jak bym się zachowała, z pierwsza ciążą szłam rodzić, i powiem Wam ze nigdy nie by bylam tak spokojna jak wtedy w szpitalu... niczego się nie bałam.... okazała się że jednak nie da rady i cc... teraz oprócz wszystkich wskazań po prostu boję się naturalnie rodzić, czy choćby próbować... właśnie przez takie historie... zresztą wiem, że więcej dzieci pewnie juz nie będę miała i zrobię wszystko zeby Okruch przyszedł na świat w bezpieczny sposób

[kitty241]

[QUOTE=kropka75;14525461]

Dziecko urodzisz w maju. Na co Ci kurteczka zimowa?

A na zapas Kropusiu bo taka cudna była....oczywiście trochę większą wzięłam

[bravurka]

ale wy jesteście szybkie. ja mam mniej czasu bo małe dziecko w domciu.
rade mam dla was dziewczyne wysypiajcie sie teraz póki możecie

[basiak]

Dziewczyny jesteście szalone z tymi zakupami
Mi leci 10 tydz. i do głowy mi nawet nie przyszło, żeby cokolwiek kupować. Owszem oglądam czasem (szczególnie dziś mnie zainspirowałyście), ale bardziej po to, żeby wiedzieć co i jak.
Myślę, że jeszcze jakiś czas nie będę kupować...ale należy wziąć poprawkę na to, że: po pierwsze jestem po przejściach, a po drugie będę miała trochę rzeczy po siostrzeńcu.
Z drugiej strony tych rzeczy dla dzieci jest tyle i takie są cudne, że faktycznie trudno się powstrzymać, ale planuję powstrzymać się chociaż do rozpoczęcia II trymestru

Uważam jednak, że kupowanie na tym etapie buteleczek i tym podobnych akcesoriów to lekka przesada Ale to moje zdanie, mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam.

Witam nowe Mamusie i gratuluję

[kardashi]

Napisane przez basiak

Dziewczyny jesteście szalone z tymi zakupami
Mi leci 10 tydz. i do głowy mi nawet nie przyszło, żeby cokolwiek kupować. Owszem oglądam czasem (szczególnie dziś mnie zainspirowałyście), ale bardziej po to, żeby wiedzieć co i jak.
Myślę, że jeszcze jakiś czas nie będę kupować...ale należy wziąć poprawkę na to, że: po pierwsze jestem po przejściach, a po drugie będę miała trochę rzeczy po siostrzeńcu.
Z drugiej strony tych rzeczy dla dzieci jest tyle i takie są cudne, że faktycznie trudno się powstrzymać, ale planuję powstrzymać się chociaż do rozpoczęcia II trymestru

Uważam jednak, że kupowanie na tym etapie buteleczek i tym podobnych akcesoriów to lekka przesada Ale to moje zdanie, mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam.

Witam nowe Mamusie i gratuluję

Ja tak samo spróbuje się powstrzymac. Może chociaz do 5 miesiąca. o.

[basiak]

Napisane przez bravurka

ale wy jesteście szybkie. ja mam mniej czasu bo małe dziecko w domciu.
rade mam dla was dziewczyne wysypiajcie sie teraz póki możecie

Bravurko, czy ja dobrze wydedukowałam z Twoich suwaczków, że dopiero co urodziłaś i znów jesteś w ciąży?

[dafreen]

Napisane przez basiak

Dziewczyny jesteście szalone z tymi zakupami
Mi leci 10 tydz. i do głowy mi nawet nie przyszło, żeby cokolwiek kupować. Owszem oglądam czasem (szczególnie dziś mnie zainspirowałyście), ale bardziej po to, żeby wiedzieć co i jak.
Myślę, że jeszcze jakiś czas nie będę kupować...ale należy wziąć poprawkę na to, że: po pierwsze jestem po przejściach, a po drugie będę miała trochę rzeczy po siostrzeńcu.
Z drugiej strony tych rzeczy dla dzieci jest tyle i takie są cudne, że faktycznie trudno się powstrzymać, ale planuję powstrzymać się chociaż do rozpoczęcia II trymestru

Uważam jednak, że kupowanie na tym etapie buteleczek i tym podobnych akcesoriów to lekka przesada Ale to moje zdanie, mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam.

Witam nowe Mamusie i gratuluję

ja w pierwszej ciąży nic nie miałam kupione, dopiero jak Ola się urodziła jej tata z moja mamą wszystko pokupowali... dobrze, że miesiąc w szpitalu leżałyśmy to zdążyli
teraz planuję kupowac ubranka systematycznie, nie damy rady jednorazowo zrobic takiego wydatku... zacznę pewnie po 13 tygodniu i pierwszym usg prenatalnym... butelki, łóżeczko, wózek kupimy pewnie jak będziemy chociaż w przybliżeniu znali termin cc, wcześniej nie ma to sensu i tak nie mamy gdzie tego chwilowo trzymac... nie mówię oczywiście o różnych okazjach, bo jak nam się jakas trafi to na pewno skorzystamy

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez kropka75

Co będzie tym razem, jeśli wolno spytać? Będziesz czekać co raczą z Tobą zrobić, wiedząc już jak to może być i że może nie być różowo?

wiesz, ja już raz z jednego szpitala się wypisałam. bo tam bym chyba do dziś nie urodziła, więc już tam iść nie mogę... w tym drugim szpitalu wyszło jak wyszło, ale ja za wszystko tamtą położną winię- zła kobieta była. ... a innych szpitali nie mam poblisku.
Że nie będzie różowo to wiem. ale ja na serio nie chciałabym mieć cc. I myślę, że ten drugi raz będzie łatwiejszy.

Napisane przez basiak

D
Uważam jednak, że kupowanie na tym etapie buteleczek i tym podobnych akcesoriów to lekka przesada Ale to moje zdanie, mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam.

i masz rację, tego typu rzeczy to na końcu.

Napisane przez basiak

Bravurko, czy ja dobrze wydedukowałam z Twoich suwaczków, że dopiero co urodziłaś i znów jesteś w ciąży?

no właśnie.... ?

---------- Dopisano o 16:00 ---------- Poprzedni post napisano o 15:57 ----------

[QUOTE=dafreen;14532534].. nie mówię oczywiście o różnych oka
tak, okazji nie wolno przepuszczać.
ja dla Maksia kupiłam używany wózek za 390zł, co było cena śmiesznie niską, używałam tego wózka 1,5 roku i sprzedałam go za 600zł.
to jest okazja właśnie.

[dafreen]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;14532559]
ja dla Maksia kupiłam używany wózek za 390zł, co było cena śmiesznie niską, używałam tego wózka 1,5 roku i sprzedałam go za 600zł.
to jest okazja właśnie. [/QUOTE]

i takich właśnie będę szukać i nie przepuszczę bo ja generalnie jestem z tych co lubią poszukać i kupić coś fajnego z małe pieniądze

[bydgoszczanka]

Ło matko, dziewczyny, 5 stron musiałam nadrobić
Nowym mamusiom gratuluję
kitty, śliczna fasolka
Tak piszecie o ciuszkach....ja na razie poczekam do II trymestru. Z reszta już koleżanki się zaoferowały z ubrankami po swoich maluchach Przy pierwszej ciąży wszystko kupowaliśmy w 7 miesiącu. Po młodym została mi tylko wanienka Wózek miałam używany, fajny był, chyba firmy Delfi ( n? ), ale nam ukradli. Zostawiłam na chwilkę na klatce schodowej, pod swoimi drzwiami, bo kółka miał brudne i jak wyszłam je umyć, wózka już nie było Syn już jeździł w spacerówce, ale została nam gondola, no to ją wystawiłam na klatkę z kartką " to też mozna zabrać" i po 10 minutach gondoli nie było
A teraz mój typ wózka to tani, wygodny, lekki, taki, żebym mogła go z IV piętra znieść.
Dzisiaj też byłam na zakupach i kupiłam sobie to

Moja kuzynka, która lada dzień będzie rodzić na wyprawkę wydała 3,5 tys. ( w tym nowy wózek i łóżeczko, ciuchy różne ).

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez bydgoszczanka

Wózek miałam używany, fajny był, chyba firmy Delfi ( n? ), ale nam ukradli. Zostawiłam na chwilkę na klatce schodowej, pod swoimi drzwiami, bo kółka miał brudne i jak wyszłam je umyć, wózka już nie było Syn już jeździł w spacerówce, ale została nam gondola, no to ją wystawiłam na klatkę z kartką " to też mozna zabrać" i po 10 minutach gondoli nie było

omg!
ludzie mają tupet!

[kropka75]

Napisane przez DAnia

Kropka tych bzdetków do kupienia to jest sporo - pieluchy, kosmetyki, zabawki Ale większość można (albo nawet trzeba) kupić gdzieś pod koniec ciąży

A dlaczego takie np. pieluchy trzeba kupić pod koniec?

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ----------

Napisane przez kitty241

A na zapas Kropusiu bo taka cudna była....oczywiście trochę większą wzięłam

Aaaa jak na zapas bo śliczna, to ja rozumiem.

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez kropka75

A dlaczego takie np. pieluchy trzeba kupić pod koniec?

a co się pieluch tyczy, to w Realu co roku 3 stycznia jest promocja na mega pakę Pampersów, wtedy 40zł kosztują. a tak normalnie to około 55zł.

zaraz zmykam do domu, więc pa kobietki.

[lindsley]

Napisane przez bydgoszczanka

" to też mozna zabrać" i po 10 minutach gondoli nie było

No szok, piszecie w tak zawrotnym tempie...
Co do ciuszków to ja dostanę tyle w spadku, że raczej nic nie kupię. Tak samo łóżeczko (nawet mam 2 do wyboru) z pościelami i przewijakiem. Wózek może od brata? Ale on nic jeszcze nie wie a może też planują już drugie... Resztę kupimy pod koniec ciąży. Co do przestawiania mebli... Muszę na początek wyprowadzić z pokoju sprzęt męża i się od razu zrobi miejsce na łóżeczko. Mam w planach mniejszy lub większy (w zależności od pieniążków) remont...
Dziś się wreszcie dostałam do ginki i się umówiłam na usg na 7.10 na 17
Byłam też na kilka godz próby w pracy - facet ma się zdecydować do niedzieli ale mam wrażenie że chce mnie zatrudnić. A praca nie wygląda na taką straszną. Może na początku. Ale i tak nie wiem czy wytrzymam tam dłużej niż miesiąc...
Pozdrawiam

[DAnia]

Napisane przez kropka75

A dlaczego takie np. pieluchy trzeba kupić pod koniec?

Pieluchy to pewnie można wcześniej, ale mówią, żeby nie kupować za dużo, bo nie wiadomo jakie duże dziecko będzie. No i ktoś wspominał o uczuleniu na dany rodzaj.

Domyślam się, ze jak się zacznie z zakupami, to ciężko się powstrzymać Ja na razie poczekam, zresztą i tak mam dołek finansowy, który mnie skutecznie stopuje

[bydgoszczanka]

Dziewczyny, macie już wybrane imiona? Bo ja mam dylemat dla chłopca ( dziewczynka będzie Luiza, albo Zosia ). U nas jest tak śmiesznie, bo idą litery po kolei - Joanna, Krzysztof ( mąż ) i Łukasz i brakuje litery L , ale dla chłopca na L sa dziwne imiona A mój mąż i tak mówi na fasolkę Czesio i normalnie się boję, żeby tak nie zostało ( chociaz ja nie chcę ).
Co do przestawiania mebli w sypialni, to już mam wszystko obmierzone. Po niewielkim remoncie wszystko się zmieści

[DAnia]

Napisane przez lindsley

Co do ciuszków to ja dostanę tyle w spadku, że raczej nic nie kupię. Tak samo łóżeczko (nawet mam 2 do wyboru) z pościelami i przewijakiem. Wózek może od brata? Ale on nic jeszcze nie wie a może też planują już drugie... Resztę kupimy pod koniec ciąży. Co do przestawiania mebli... Muszę na początek wyprowadzić z pokoju sprzęt męża i się od razu zrobi miejsce na łóżeczko. Mam w planach mniejszy lub większy (w zależności od pieniążków) remont...
Dziś się wreszcie dostałam do ginki i się umówiłam na usg na 7.10 na 17

Fajnie masz, że dostaniesz rzeczy w spadku... Ja nie mam za bardzo od kogo, TŻ jedynak, moje rodzeństwo "single", kuzynostwo daleeeko...

Ja też idę do ginki 7.10, tylko ciut wcześniej - na 16:30 i też licze na USG


Chyba dziś nie wysiedzę w pracy do 18tej

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Napisane przez bydgoszczanka

Dziewczyny, macie już wybrane imiona? Bo ja mam dylemat dla chłopca ( dziewczynka będzie Luiza, albo Zosia ). U nas jest tak śmiesznie, bo idą litery po kolei - Joanna, Krzysztof ( mąż ) i Łukasz i brakuje litery L , ale dla chłopca na L sa dziwne imiona A mój mąż i tak mówi na fasolkę Czesio i normalnie się boję, żeby tak nie zostało ( chociaz ja nie chcę ).

Bydgoszczanka na L to proponuję Lech albo Leszek Ostatnio spotkałam sie też z chłopczykiem o imieniu Luis, ale tego nie polecam
Imię to dla mnie kolejna abstrakcja, choć gdzieś tam mam spisaną listę moich faworytów, którą ułożyłam już kilka miesięcy temu Ciekawe, czy ją znajdę...

[lindsley]

Napisane przez DAnia

Fajnie masz, że dostaniesz rzeczy w spadku... Ja nie mam za bardzo od kogo, TŻ jedynak, moje rodzeństwo "single", kuzynostwo daleeeko...

A nie masz koleżanek, które mają dzieci?
Ja jestem najmłodsza z rodzeństwa - moja siostra ma 4 dzieci i niektóre ciuszki mogą być trochę przechodzona (ale jakiś czas temu robiłyśmy selekcję i zostały najładniejsze). Do tego brat ma roczną córkę a brat Tz-a rocznego syna. Ostatnio pisałam z koleżanką i też się chce pozbyć ciuszków.
Jest też wątek w którym pisza osoby chcące się pozbyć rzeczy po dzieciach i można coś za darmo (koszty wysyłki) dostać... A w ciucholandach masa tego jest...

[bydgoszczanka]

Napisane przez [COLOR=Silver

[/COLOR]
Bydgoszczanka na L to proponuję Lech albo Leszek ...

Lech - odpada, Leszek - mój brat ma tak na imię

[starapanna]

Dziewczynki, a widac juz Wasze brzuszki? Ja jestem w 8 tc a wygladam na 4