Sabat Czarownic:)część III nieostatnia:D

[hihi]

Napisane przez betig1975

Ja się m-c temu zapisałam do alergologa (oczywiście ze skierowaniem od rodzinnego) - na ....... 02.02.2010!!! 5 m-cy trzeba czekać na wizytę u specjalisty.

Z alergologami tak jest chyba wszędzie, bo u mnie to samo...

Swoją drogą, do laryngologa trzeba mieć skierowanie, prawda?

[betig1975]

Napisane przez hihi

Właśnie tego się boję...

Jezu, niecierpię lekarzy. A muszę iść do kogoś, bo ostatnio źle się ze mną dzieje i nie wiem co mi jest...

Oslabiona to ja jestem z pół roku

Czosnku żrę słuszne ilości, bo candzia potrzebuje... miodu nie mogę A apteczne to co polecasz?

Hihi - idź koniecznie

Ze mną też coś się dzieje, dziś jadę do rodzinnej lekarz, muszę z nią pogadać.

Napisane przez hihi

Z alergologami tak jest chyba wszędzie, bo u mnie to samo...

Swoją drogą, do laryngologa trzeba mieć skierowanie, prawda?

Tylko, że dla mnie teraz jest najgorszy okres, bo podejrzewam alergię na grzyby i pleśń w wilgotnym powietrzu. Zimą alergia mniej mi dokucza... Ale może to dobrze, bo trzeba byc czystym, żeby zrobić jakieś testy, tylko z drugiej strony czy mnie na nie wyśle i ile będę czekać

Tak, trzeba mieć skierowanie

[kropka75]

Napisane przez hihi

Jezu, niecierpię lekarzy. A muszę iść do kogoś, bo ostatnio źle się ze mną dzieje i nie wiem co mi jest...

Czosnku żrę słuszne ilości, bo candzia potrzebuje... miodu nie mogę A apteczne to co polecasz?

No to powodzenia życzę, przyda Ci się.

Aptecznych nie polecam osobiście żadnych konkretnie, bo nie brałam, ale jest tego dużo. Kiedyś mi laryngolog chciał dać, na mój przewlekły katar. Dostałam masę ulotek... ale zmieniłam laryngologa i obyło się bez preparatów na odporność, które i tak by nic na mój katar nie dały.

W aptece popytaj, a potem sobie w sieci poczytaj. Tak chyba najlepiej.

Napisane przez betig1975

Szok po prostu. Brak słów na takiego lekarza
Ładna mi "służba" zdrowia. Jak zapłacisz, to szanowny pan doktor będzie nad tobą skakał, jak idziesz państwowo to ma cię gdzieś - rzeczywiście służba...

Ja się m-c temu zapisałam do alergologa (oczywiście ze skierowaniem od rodzinnego) - na ....... 02.02.2010!!! 5 m-cy trzeba czekać na wizytę u specjalisty.

Ale w pn doznałam szoku, bo zapisywałam się do laryngologa i pani w rejestracji pyta mnie, czy na dziewiątego może być - a ja pytam października??? pani tylko się uśmiechnęła i powiedziała, że tak

No dokładnie...
Najpierw była postawa: pani nie przyszła w ciąży tylko ciążę stwierdzić.
Jak mu dałam USG to mu koparka opadła i już był zły... Oczywiście w prywatnym gabinecie ma USG, więc zabrałam mu kasę idąc gdzie indziej.
A potem to już mnie olał kompletnie.

Dziś każdy kich i kaszlnięcie to alergia, dlatego alergolodzy mają po sufit ludzi. I bardzo im to gra notabene.

Mnie alergolog chciał wykończyć. Dopiero laryngolog mi pomógł tak naprawdę.

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------

Napisane przez betig1975

Hihi - idź koniecznie

Ze mną też coś się dzieje, dziś jadę do rodzinnej lekarz, muszę z nią pogadać.

Tylko, że dla mnie teraz jest najgorszy okres, bo podejrzewam alergię na grzyby i pleśń w wilgotnym powietrzu. Zimą alergia mniej mi dokucza... Ale może to dobrze, bo trzeba byc czystym, żeby zrobić jakieś testy, tylko z drugiej strony czy mnie na nie wyśle i ile będę czekać

Tak, trzeba mieć skierowanie

Rany, kobity co z Wami, wszystkie chore?????

Testy powinien robić bez problemu, ale szczerze mówiąc nie wiem czy laryngolodzy robią, u mnie nie.

[betig1975]

Napisane przez kropka75

No dokładnie...
Najpierw była postawa: pani nie przyszła w ciąży tylko ciążę stwierdzić.
Jak mu dałam USG to mu koparka opadła i już był zły... Oczywiście w prywatnym gabinecie ma USG, więc zabrałam mu kasę idąc gdzie indziej.
A potem to już mnie olał kompletnie.

Dziś każdy kich i kaszlnięcie to alergia, dlatego alergolodzy mają po sufit ludzi. I bardzo im to gra notabene.

Mnie alergolog chciał wykończyć. Dopiero laryngolog mi pomógł tak naprawdę.

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------


Rany, kobity co z Wami, wszystkie chore?????

Testy powinien robić bez problemu, ale szczerze mówiąc nie wiem czy laryngolodzy robią, u mnie nie.

na tego lekarza...

Problem jest też taki, że w 60 tys. mieście przyjmuje tylko jeden alergolog. Więc nic dziwnego, że takie kolejki...

Źle sie wyraziłam, ale chodziło mi o to, że alergolog wyśle mnie na testy. (może...). Laryngolog raczej nie. Dowiem się wszystkiego w piątek.

Ja muszę sobie zbadać cukier. Czasami źle się czuję i dopiero jak zjem coś, to jest mi lepiej.... Powtarza się to co jakiś czas..

[hihi]

Napisane przez betig1975

Hihi - idź koniecznie

Ze mną też coś się dzieje, dziś jadę do rodzinnej lekarz, muszę z nią pogadać.

Śpię po 8-9h a jestem nieprzytomna i wiecznie niewyspana, zmęczona, drażliwa, wiecznie mnie plecy bolą... jakby to trwało tydzień, to bym olała, ale to trwa juz kilka miesięcy i jest coraz gorzej, więc musi byc jakis powód, ale nie mam pojęcia co to...

Napisane przez betig1975

Tylko, że dla mnie teraz jest najgorszy okres, bo podejrzewam alergię na grzyby i pleśń w wilgotnym powietrzu. Zimą alergia mniej mi dokucza... Ale może to dobrze, bo trzeba byc czystym, żeby zrobić jakieś testy, tylko z drugiej strony czy mnie na nie wyśle i ile będę czekać

Tak, trzeba mieć skierowanie

Ja alergologów mam gdzieś. Leczył mnie kretyn na roztocza wziewne i nic innego nie przyjmował do wiadomości, kiedy ja mam silną alergię pokarmową, która zwalnia tylko po sterydach, którymi kretyn mnie faszerował w zestawie z adrenaliną i jeszcze jestem obleśna, więc nie wiem kiedy wrócę do siebie...

[kropka75]

Napisane przez betig1975

Problem jest też taki, że w 60 tys. mieście przyjmuje tylko jeden alergolog. Więc nic dziwnego, że takie kolejki...

Źle sie wyraziłam, ale chodziło mi o to, że alergolog wyśle mnie na testy. (może...). Laryngolog raczej nie. Dowiem się wszystkiego w piątek.

Ja muszę sobie zbadać cukier. Czasami źle się czuję i dopiero jak zjem coś, to jest mi lepiej.... Powtarza się to co jakiś czas..

To jak w moim byłym mieście. Też tyle ludzi i jeden lekarz, czekanie około pół roku na pierwszą wizytę.

No to powodzenia, dobrze by było jakby testy zrobił.

Z cukrem to nie czekaj, zrób sobie sama, to parę zł.

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------

Napisane przez hihi

Śpię po 8-9h a jestem nieprzytomna i wiecznie niewyspana, zmęczona, drażliwa, wiecznie mnie plecy bolą... jakby to trwało tydzień, to bym olała, ale to trwa juz kilka miesięcy i jest coraz gorzej, więc musi byc jakis powód, ale nie mam pojęcia co to...

Lekarz też nie będzie miał pojęcia. Dobrze jeśli zechce szukać...

Ja usłyszałam na podobny opis, że jesień i to normalne.
Witaminy kazali mi sobie kupić.

[hihi]

Napisane przez kropka75

Lekarz też nie będzie miał pojęcia. Dobrze jeśli zechce szukać...

Ja usłyszałam na podobny opis, że jesień i to normalne.
Witaminy kazali mi sobie kupić.

Kropka, ale moja "jesień" trwa od czerwca i się pogarsza. Co więcej, to ja WIEM, ze coś jest nie tak, bo normalnie wstawałm o 5 rano, przez półtora godziny ćwiczyłam, biegałam, leciałam do pracy, wracałam, zakupy robiłam, sprzątałam, koty miziałam, wszycho, a teraz kłade sie spać o 21-22, ledwo wstaje o 6:45, wlekę się do pracy i tylko marzę, żeby wrócić do domu i się położyć. Coś jest ewidentnie nie tak, ale nie wiem co.

[kropka75]

Napisane przez hihi

Kropka, ale moja "jesień" trwa od czerwca i się pogarsza. Co więcej, to ja WIEM, ze coś jest nie tak, bo normalnie wstawałm o 5 rano, przez półtora godziny ćwiczyłam, biegałam, leciałam do pracy, wracałam, zakupy robiłam, sprzątałam, koty miziałam, wszycho, a teraz kłade sie spać o 21-22, ledwo wstaje o 6:45, wlekę się do pracy i tylko marzę, żeby wrócić do domu i się położyć. Coś jest ewidentnie nie tak, ale nie wiem co.

Jak trafisz na takiego domorosłego speca od psychiki to Ci powie, że może depresja.

Jeszcze dodaj, że nic Ci się nie chce... to już będzie miał diagnozę.

[hihi]

Napisane przez kropka75

Jak trafisz na takiego domorosłego speca od psychiki to Ci powie, że może depresja.

Jeszcze dodaj, że nic Ci się nie chce... to już będzie miał diagnozę.

Taaa.. z tym, że to nie jest depresja, raczej mam wrażenie,że mi się candzia rozrasta od ostatniego nietrzymania diety i tak na mnie działa, ale lekarz na to raczej nie pomoże...

edit:
Kropuś, rzecz w tym, że mi się bardzo chce, ale nie mam siły i energii na cokolwiek

[kropka75]

Napisane przez hihi

Taaa.. z tym, że to nie jest depresja, raczej mam wrażenie,że mi się candzia rozrasta od ostatniego nietrzymania diety i tak na mnie działa, ale lekarz na to raczej nie pomoże...

edit:
Kropuś, rzecz w tym, że mi się bardzo chce, ale nie mam siły i energii na cokolwiek

Ano tak może być. Candida działa osłabiająco. I odporność też zabiera.
Może by tak coś grzybobójczego?

[hihi]

Napisane przez kropka75

Ano tak może być. Candida działa osłabiająco. I odporność też zabiera.
Może by tak coś grzybobójczego?

Rozmawiałam o tym z lekarzem, ale on powiedział, że wszystko doustne leci przez wątrobę i musiałabym odstawić anty, a tego nie chcę, więc próbuję się ratować dietą i czosnkiem Bo chyba innego sposobu nie ma


Swoją drogą to ja jestem w szoku, jak wielu lekarzy olewa problem typu candida czy hp...

[kropka75]

Napisane przez hihi

Rozmawiałam o tym z lekarzem, ale on powiedział, że wszystko doustne leci przez wątrobę i musiałabym odstawić anty, a tego nie chcę, więc próbuję się ratować dietą i czosnkiem Bo chyba innego sposobu nie ma


Swoją drogą to ja jestem w szoku, jak wielu lekarzy olewa problem typu candida czy hp...

No i co z tego że leci przez wątrobę??

Każdy lek leci przez wątrobę. I lekarze nie każą anty odstawiać. Nawet o to nie pytają. Masz coś z wątrobą??

hp?

[betig1975]

Napisane przez hihi

Śpię po 8-9h a jestem nieprzytomna i wiecznie niewyspana, zmęczona, drażliwa, wiecznie mnie plecy bolą... jakby to trwało tydzień, to bym olała, ale to trwa juz kilka miesięcy i jest coraz gorzej, więc musi byc jakis powód, ale nie mam pojęcia co to...

Ja alergologów mam gdzieś. Leczył mnie kretyn na roztocza wziewne i nic innego nie przyjmował do wiadomości, kiedy ja mam silną alergię pokarmową, która zwalnia tylko po sterydach, którymi kretyn mnie faszerował w zestawie z adrenaliną i jeszcze jestem obleśna, więc nie wiem kiedy wrócę do siebie...

Hihi - a może też sobie cukier zbadaj.

Ja też jestem ciągle senna i myślę, że to może być coś z cukrem związane, albo tez z zyrtecem, bo on powoduje senność.

Następny lekarz
Ja jeszcze nie byłam u alergologa, więc nie wiem, jak to będzie.

Napisane przez kropka75

To jak w moim byłym mieście. Też tyle ludzi i jeden lekarz, czekanie około pół roku na pierwszą wizytę.

No to powodzenia, dobrze by było jakby testy zrobił.

Z cukrem to nie czekaj, zrób sobie sama, to parę zł.

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------


Lekarz też nie będzie miał pojęcia. Dobrze jeśli zechce szukać...

Ja usłyszałam na podobny opis, że jesień i to normalne.
Witaminy kazali mi sobie kupić.

Dzięki. Jadę dziś do lekarza po recepty dla mamy, więc przy okazji pogadam o swoim zdrowiu.

A jesień też swoje robi...

Napisane przez hihi

Kropka, ale moja "jesień" trwa od czerwca i się pogarsza. Co więcej, to ja WIEM, ze coś jest nie tak, bo normalnie wstawałm o 5 rano, przez półtora godziny ćwiczyłam, biegałam, leciałam do pracy, wracałam, zakupy robiłam, sprzątałam, koty miziałam, wszycho, a teraz kłade sie spać o 21-22, ledwo wstaje o 6:45, wlekę się do pracy i tylko marzę, żeby wrócić do domu i się położyć. Coś jest ewidentnie nie tak, ale nie wiem co.

Napisane przez kropka75

Jak trafisz na takiego domorosłego speca od psychiki to Ci powie, że może depresja.

Jeszcze dodaj, że nic Ci się nie chce... to już będzie miał diagnozę.

No tak, teraz jesień to mogą zwalać na depresję... najłatwiej..

[kropka75]

Napisane przez betig1975

Ja też jestem ciągle senna i myślę, że to może być coś z cukrem związane, albo tez z zyrtecem, bo on powoduje senność.

Zyrtec otumania na chwilę, nie powinnaś czuć senności cały dzień. Brany na noc w ogóle nie powinien dawać takiego efektu.

[hihi]

Napisane przez kropka75

No i co z tego że leci przez wątrobę??

Każdy lek leci przez wątrobę. I lekarze nie każą anty odstawiać. Nawet o to nie pytają. Masz coś z wątrobą??

Nie mam nic z wątrobą, ale piszę co mi powiedział lekarz, z którym rozmawiałam, sama tego nie wymyśliłam

Napisane przez kropka75

hp?

helicobacter pylori

Napisane przez betig1975

Hihi - a może też sobie cukier zbadaj.

Ja też jestem ciągle senna i myślę, że to może być coś z cukrem związane, albo tez z zyrtecem, bo on powoduje senność.

Ja cukier staram się ograniczyc teraz do minimum, go nie powinnam go przez najbliższe... 6tygodni jeść wcale. Przejdę na ścisłą dietę i zobacze czy będzie poprawa. Jak będzie to problem z głowy.

Mnie zyrtec zabijał wręcz, doprowadzał do takiego spowolnienia, że zachowywałam się jak pijana, czy też otępiona, w ogóle nie byłam w stanie funkcjonować

[kropka75]

Napisane przez hihi

Nie mam nic z wątrobą, ale piszę co mi powiedział lekarz, z którym rozmawiałam, sama tego nie wymyśliłam

No wiem, że lekarz. Pytam jak Ci to wyjaśnił i czy w ogóle.

Anty stosuje masa kobiet, biorą antybiotyki, leki na grzybice i masę innych i nie odstawiają antykoncepcji. Nie rozumiem takiego problemu, to pytam.

Sama żarłam tabsy 12 lat i nie odstawiałam na żadne leczenie. Nawet szczepionkę na żółtaczkę robiłam w trakcie.

Ale zawsze można przejść na plaster, jakby co. Mniejsze obciążenie dla wątroby.

Poza tym wyleczenie grzyba ważniejsze od seksu, tak na moje oko, więc warto choćby na miesiąc odstawić.

Napisane przez hihi

helicobacter pylori

Wiem.
Ale zaskoczona jestem.
Wokół mnie co kto powie że brzuch boli to zaraz na helikoptera wysyłają.
Ja po ranigast poszłam i lekarka nie chciała mnie wypuścić, bo może to helikopter. Pół godz. tłumaczyłam, że nie mam.

Napisane przez hihi

Ja cukier staram się ograniczyc teraz do minimum, go nie powinnam go przez najbliższe... 6tygodni jeść wcale. Przejdę na ścisłą dietę i zobacze czy będzie poprawa. Jak będzie to problem z głowy.

Z tego co mnie uczono (ale może coś się zmieniło w temacie) dieta przy zagrzybieniu nie leczy tylko trochę tłumi objawy.

Napisane przez hihi

Mnie zyrtec zabijał wręcz, doprowadzał do takiego spowolnienia, że zachowywałam się jak pijana, czy też otępiona, w ogóle nie byłam w stanie funkcjonować

Kwestia osobnicza jak widać.

Na szczęście tych leków jest tyle, że można przebierać do skutku.

[hihi]

Napisane przez kropka75

No wiem, że lekarz. Pytam jak Ci to wyjaśnił i czy w ogóle.

Anty stosuje masa kobiet, biorą antybiotyki, leki na grzybice i masę innych i nie odstawiają antykoncepcji. Nie rozumiem takiego problemu, to pytam.

Sama żarłam tabsy 12 lat i nie odstawiałam na żadne leczenie. Nawet szczepionkę na żółtaczkę robiłam w trakcie.

Ale zawsze można przejść na plaster, jakby co. Mniejsze obciążenie dla wątroby.

Poza tym wyleczenie grzyba ważniejsze od seksu, tak na moje oko, więc warto choćby na miesiąc odstawić.

Kropka ja się nie znam na tym w ogóle, po prostu lekarz poinformował mnie, ze terapia antybiotykowa na grzybicę to przynajmniej 3 miesiące, o ile nie 6lub 9 i muszę na ten czas odstawić antykoncepcję hormonalną i stosować inną antykoncepcję w ogóle. Nie wiedziałam o co chodzi, to go zapytałam, a on powiedział, że hormony tak, czy inaczej ida przez wątrobę, przez co obniżają skuteczność leków przeciwgrzybicznych. No to ja go o plastry czy NR, a on powiedział mi, że plastry i pierścień też odpadają, bo wszystkie hormony są metabolizowane w wątrobie W końcu ja naprawdę nie mam wiedzy medycznej, tyle tylko co gdzies się dowiem, więc się nie kłóciłam i nie dyskutowałam, bo nie miałam podstaw

Napisane przez kropka75

Wiem.
Ale zaskoczona jestem.
Wokół mnie co kto powie że brzuch boli to zaraz na helikoptera wysyłają.
Ja po ranigast poszłam i lekarka nie chciała mnie wypuścić, bo może to helikopter. Pół godz. tłumaczyłam, że nie mam.

Yyy.... moja koleżanka sama sobie poszła zrobiła badania i z nimi wróciła go lekarza, który bagatezilował problem...

Napisane przez kropka75

Z tego co mnie uczono (ale może coś się zmieniło w temacie) dieta przy zagrzybieniu nie leczy tylko trochę tłumi objawy.

A mi powiedzieli, że jak go przestanę karmić (w sensie cukier itd) to go zagłodzę i on padnie, ale muszę trzymać ścisłą dietę przynajmniej 6-12 tygodni DO DIABŁA!!! CO ja mam robic?

[kropka75]

Napisane przez hihi

Kropka ja się nie znam na tym w ogóle, po prostu lekarz poinformował mnie, ze terapia antybiotykowa na grzybicę to przynajmniej 3 miesiące, o ile nie 6lub 9 i muszę na ten czas odstawić antykoncepcję hormonalną i stosować inną antykoncepcję w ogóle. Nie wiedziałam o co chodzi, to go zapytałam, a on powiedział, że hormony tak, czy inaczej ida przez wątrobę, przez co obniżają skuteczność leków przeciwgrzybicznych. No to ja go o plastry czy NR, a on powiedział mi, że plastry i pierścień też odpadają, bo wszystkie hormony są metabolizowane w wątrobie W końcu ja naprawdę nie mam wiedzy medycznej, tyle tylko co gdzies się dowiem, więc się nie kłóciłam i nie dyskutowałam, bo nie miałam podstaw

Hmm...
A sterydy brałaś bez odstawienia anty?
To ja czegoś nie rozumiem. Ale na szczęście nie muszę.
Zresztą ja jestem prosty analityk medyczny, nie muszę się znać.

Napisane przez hihi

A mi powiedzieli, że jak go przestanę karmić (w sensie cukier itd) to go zagłodzę i on padnie, ale muszę trzymać ścisłą dietę przynajmniej 6-12 tygodni DO DIABŁA!!! CO ja mam robic?

Ostatnio trochę siedziałam w temacie grzybów, przy okazji boreliozy. Z tego co wyczytałam, ludzie na diecie przeciwgrzybiczej też mają grzyby od antybiotyków. I mimo ścisłej diety podaje się im leki przeciwgrzybicze.

Ale... próbuj. A nuż się uda.

A jak nie, odstawisz anty i zrobisz kurację. To ważniejsze chyba...

[hihi]

Napisane przez kropka75

Hmm...
A sterydy brałaś bez odstawienia anty?
To ja czegoś nie rozumiem. Ale na szczęście nie muszę.
Zresztą ja jestem prosty analityk medyczny, nie muszę się znać.

Ostatnio trochę siedziałam w temacie grzybów, przy okazji boreliozy. Z tego co wyczytałam, ludzie na diecie przeciwgrzybiczej też mają grzyby od antybiotyków. I mimo ścisłej diety podaje się im leki przeciwgrzybicze.

Ale... próbuj. A nuż się uda.

A jak nie, odstawisz anty i zrobisz kurację. To ważniejsze chyba...

Kropka, co lekarz, to mówi co innego Sterydy mi dawał alergolog i się mnie O NIC NIE PYTAŁ. W ogóle. Po prostu przepisywał i to ja musiałam się go pytać o wszystko...

O candidii rozmawiałam z dermatologiem i gastrologiem... dermatolog mi powiedział, że "teraz to 80% społeczeństwa ma kandydoze i żyją, więc niech Pani nie histeryzuje" AMEN. A gastrolog resztę.

Więc ja muszę znaleźć innego lekarza, bo nawet nie wiem jakie leki miałabym brać na tę grzybicę

[kropka75]

Napisane przez hihi

Kropka, co lekarz, to mówi co innego Sterydy mi dawał alergolog i się mnie O NIC NIE PYTAŁ. W ogóle. Po prostu przepisywał i to ja musiałam się go pytać o wszystko...

No właśnie.
Dlatego jestem w szoku, że jakiś inny tak się przejął anty.
Pierwsze co, to należy anty odstawić przy doustnych sterydach, reszta to już pikuś.

Napisane przez hihi

O candidii rozmawiałam z dermatologiem i gastrologiem... dermatolog mi powiedział, że "teraz to 80% społeczeństwa ma kandydoze i żyją, więc niech Pani nie histeryzuje" AMEN. A gastrolog resztę.

Więc ja muszę znaleźć innego lekarza, bo nawet nie wiem jakie leki miałabym brać na tę grzybicę

Inny Ci nie da leków na 3 miechy kuracji przeciwgrzybiczej. Lekarze unikają tematu kandydoz ogólnoustrojowych jak ognia. Coś jak boreliozy. Nie ma tematu - leki na 7 dni i koniec.

Jeśli ktoś chce Ci taką kurację zrobić, a masz powody by sądzić, że to to, korzystaj i kontynuuj leczenie u niego.

[hihi]

Napisane przez kropka75

No właśnie.
Dlatego jestem w szoku, że jakiś inny tak się przejął anty.
Pierwsze co, to należy anty odstawić przy doustnych sterydach, reszta to już pikuś.

Jeśli ktoś chce Ci taką kurację zrobić, a masz powody by sądzić, że to to, korzystaj i kontynuuj leczenie u niego.

Kropka, może ja to źle napisałam, bo tamtemu z anty chodziło o to, że właśnie próbował mnie zniechęcić do kuracji, że tak naprawdę to nie ma sensu, bo to leki, leki, leki na dlugie miesiące, a wystarczy, że przejdę na dietę, odstawię cukier i będzie po sprawie, więc nie ma co mieszac w organizmie i odstawiać hormonów, skoro da się inaczej

Napisane przez kropka75

Inny Ci nie da leków na 3 miechy kuracji przeciwgrzybiczej. Lekarze unikają tematu kandydoz ogólnoustrojowych jak ognia. Coś jak boreliozy. Nie ma tematu - leki na 7 dni i koniec.

Dlaczego?

[kropka75]

Napisane przez hihi

Kropka, może ja to źle napisałam, bo tamtemu z anty chodziło o to, że właśnie próbował mnie zniechęcić do kuracji, że tak naprawdę to nie ma sensu, bo to leki, leki, leki na dlugie miesiące, a wystarczy, że przejdę na dietę, odstawię cukier i będzie po sprawie, więc nie ma co mieszac w organizmie i odstawiać hormonów, skoro da się inaczej
Dlaczego?

Ach, zniechęcić... No to nie mam już konceptu.

Rób dietę w takim razie. Jak się uda to super.

Dlaczego? Bo to ciężko diagnozować. Masa chorób daje takie objawy. A objawów przy kandydozie ogólnoustrojowej jest milion i żadne nie są swoiste.
No i długie leczenie. A zmusić pacjenta do diety bez cukru to w 99%ach przypadków porażka na dzień dobry.

[hihi]

Napisane przez kropka75

Ach, zniechęcić... No to nie mam już konceptu.

Rób dietę w takim razie. Jak się uda to super.

Dlaczego? Bo to ciężko diagnozować. Masa chorób daje takie objawy. A objawów przy kandydozie ogólnoustrojowej jest milion i żadne nie są swoiste.
No i długie leczenie. A zmusić pacjenta do diety bez cukru to w 99%ach przypadków porażka na dzień dobry.

Ja tę dietę jestem w stanie trzymać, najtrudniejszy jest początek, kiedy do cukru ciągnie tak, że aż ssie i mózg sie lasuje, później się wyrównuje i jest ok, więc nie mam wyjścia, ale naprawdę marzę o tym, aby się pozbyć tego cholerstwa na stałe, a nie ma momencik, kiedy to po powrocie do normalego jedzenia znowu nie jestem w stanie funkcjonować...

Swoją drogą to ja mam taką "wielość" objawów, że zastanawia mnie co jeszcze to powoduje

[kropka75]

Napisane przez hihi

Ja tę dietę jestem w stanie trzymać, najtrudniejszy jest początek, kiedy do cukru ciągnie tak, że aż ssie i mózg sie lasuje, później się wyrównuje i jest ok, więc nie mam wyjścia, ale naprawdę marzę o tym, aby się pozbyć tego cholerstwa na stałe, a nie ma momencik, kiedy to po powrocie do normalego jedzenia znowu nie jestem w stanie funkcjonować...

To właśnie po to jest leczenie, kochana.

Chyba że bierzesz takie leki, że to się i tak ciągle na nowo mnoży...

[hihi]

Napisane przez kropka75

To właśnie po to jest leczenie, kochana.

Chyba że bierzesz takie leki, że to się i tak ciągle na nowo mnoży...

Kropka, wszystko co wiem na ten temat to praktycznie z internetu albo ksiązek, bo lekarze traktuja mnie jak hipochondryczkę, która przesadza, bo teraz prawie każdy ma drożdzaka i zyje, a ja wymyślam i wyolbrzymiam i jak mi tak źle, to mam trzymać dietę.

Obecnie leków już nie biorę żadnych poza antykoncepcyjnymi, więc nie wiem czy to się przez hormony tak rozrasta?

[betig1975]

Hej

Jak samopoczucie dzisiaj?

Ja czuję się lepiej, wczoraj moja doktor prawie na mnie nakrzyczała, że wymyślam sobie choroby. Może i tak jest
Zbadała mi cukier - 3 godz. po posiłku miałam 97, podobno ok. Ciśnienie też miałam w porządku.
Kupiłam jakieś witaminy, zaczęłam łykać i będę siebie obserwować.
Pogoda jest bardzo niestabilna, raz ciepło, raz zimno, ma to wpływ na organizm. U mnie jest ciepło ok. 15 st, ale deszczowo, szaro...

[hihi]

Napisane przez betig1975

Hej

Jak samopoczucie dzisiaj?

Ja czuję się lepiej, wczoraj moja doktor prawie na mnie nakrzyczała, że wymyślam sobie choroby. Może i tak jest
Zbadała mi cukier - 3 godz. po posiłku miałam 97, podobno ok. Ciśnienie też miałam w porządku.
Kupiłam jakieś witaminy, zaczęłam łykać i będę siebie obserwować.
Pogoda jest bardzo niestabilna, raz ciepło, raz zimno, ma to wpływ na organizm. U mnie jest ciepło ok. 15 st, ale deszczowo, szaro...

Fajnie, że u Ciebie i zdrowie ok i samopoczucie ok

Mnie wywaliło gdzie się dało i ledwo siedzę. Wysmarowałam się tymi chrzanionymi sterydami i trzymam ręce przy klawiaturze, żeby sobie paznokciami twarzy nie poorać, bo mi blisko do tego

Poza tym jestem na siebie zła, bo wydałam kupę kasy na lakiery do paznokci i jestem średnio zadowolona

[kropka75]

Napisane przez hihi

Kropka, wszystko co wiem na ten temat to praktycznie z internetu albo ksiązek, bo lekarze traktuja mnie jak hipochondryczkę, która przesadza, bo teraz prawie każdy ma drożdzaka i zyje, a ja wymyślam i wyolbrzymiam i jak mi tak źle, to mam trzymać dietę.

Obecnie leków już nie biorę żadnych poza antykoncepcyjnymi, więc nie wiem czy to się przez hormony tak rozrasta?

No to pięknie.

Grzyby lubią hormony, ale bez przesady... Wystarczy nie przeginać ze słodkim, nie pławić się godzinami w wannie, raz na jakiś czas zjeść jakiś Lakcid i jest dobrze. Brałam hormony naście lat i odgrzybiałam się trzema dawkami Flumyconu, jeśli było trzeba, raz na parę lat. Wystarczało że brałam wit. B i było dobrze.

Skoro nie ma żadnych innych leków, to ja bym się najpierw wyleczyła doszczętnie, a potem trzymała dietę i wspomagała wit. B i jakimś kwasem mlekowym.

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Napisane przez betig1975

Hej

Jak samopoczucie dzisiaj?

Ja czuję się lepiej, wczoraj moja doktor prawie na mnie nakrzyczała, że wymyślam sobie choroby. Może i tak jest

He he .... fajna pani doktor.

No to jedz te witaminki, oby to coś dało.

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------

Napisane przez hihi

Poza tym jestem na siebie zła, bo wydałam kupę kasy na lakiery do paznokci i jestem średnio zadowolona

A co z nimi nie tak?

[hihi]

Napisane przez kropka75

No to pięknie.

Grzyby lubią hormony, ale bez przesady... Wystarczy nie przeginać ze słodkim, nie pławić się godzinami w wannie, raz na jakiś czas zjeść jakiś Lakcid i jest dobrze. Brałam hormony naście lat i odgrzybiałam się trzema dawkami Flumyconu, jeśli było trzeba, raz na parę lat. Wystarczało że brałam wit. B i było dobrze.

Skoro nie ma żadnych innych leków, to ja bym się najpierw wyleczyła doszczętnie, a potem trzymała dietę i wspomagała wit. B i jakimś kwasem mlekowym

Witaminę B to ja już teraz jem, bo mi kazali na AZS wspomagająco brać...

Jak ja mam się doszczętnie wyleczyć...?

Wit. B będę brała dalej, lakcid to sobie mogę iść i kupić od ręki (co lepiej, ssaszetki czy fiolki?), tylko nie wiem co z tym Flumyconem. Myślisz, że dam radę wyprosić Flumycon od lekarza, który uważa, że bez przesady, grzyb nie zabija...?

Napisane przez kropka75

A co z nimi nie tak?

Don't you even ask

Kupiłam 3 lakiery i mogłabym powiedzieć, że wystarczyłyby mi 2 z nich, bo... mam brązowy kremowy i brązowy drobinkowy oraz śliwkowy kremowy i śliwkowy drobinkowy... praktycznie to samo, z minimalną różnicą... miałam nadzieję, że będą ciut inne, a tak to się rozczarowałam moimi wyborami i nie wiem czy znowu strzelac czy dac sobie spokoj i zostyac przy inglocie, którego organoleptycznie zbadam przed zakupem

edit:
Kupiłam 4 lakiery

[kropka75]

Napisane przez hihi

Witaminę B to ja już teraz jem, bo mi kazali na AZS wspomagająco brać...

Jak ja mam się doszczętnie wyleczyć...?

Wit. B będę brała dalej, lakcid to sobie mogę iść i kupić od ręki (co lepiej, ssaszetki czy fiolki?), tylko nie wiem co z tym Flumyconem. Myślisz, że dam radę wyprosić Flumycon od lekarza, który uważa, że bez przesady, grzyb nie zabija...?

Doszczętnie, w sensie lekami na grzyba. Miałam na myśli.

Hmm... nie wiem, pobajeruj coś. Jak ja biorę antybiotyk i lekarz mi nie chce nic dać na grzyba od razu, to przychodzę i stękam że mam problem tam... I zawsze dostaję.
Ale na trzy miechy to Ci tak nie da. Musiałabyś wyjęczeć naprawdę na tę ogólnoustrojową. Inaczej dostaniesz jedno opakowanie, z 7 tabsami.

Co do Lakcidu - są inne preparaty, z większą ilością bakterii, w aptece Ci doradzą. Ja ostatnio brałam jakiś z 4 różnymi szczepami.

Napisane przez hihi

Don't you even ask

Kupiłam 3 lakiery i mogłabym powiedzieć, że wystarczyłyby mi 2 z nich, bo... mam brązowy kremowy i brązowy drobinkowy oraz śliwkowy kremowy i śliwkowy drobinkowy... praktycznie to samo, z minimalną różnicą... miałam nadzieję, że będą ciut inne, a tak to się rozczarowałam moimi wyborami i nie wiem czy znowu strzelac czy dac sobie spokoj i zostyac przy inglocie, którego organoleptycznie zbadam przed zakupem

edit:
Kupiłam 4 lakiery

Dlatego Ci napisałam, że z tych przez Ciebie wymienionych w tamtym wątku wybrałam po sztuk jeden. Dla mnie były zbyt zbliżone, żeby brać kilka. Laskom na kartce napisałam w jakiej kolejności mają je brać. Jakby nie było jednego mieli brać drugi, potem trzeci itd. z tej samej palety barw.

Pokaż kiedyś na pazurach jak wyglądają te różnice...