Posty się skończyły - Panny Młode 2010 nowego tytułu nie wymyśliły cz.11 :D

[tancerka212]

czesc
toska wysłałam ci fotkę- sprawdź pocztę
dzis dość długo mam zajęcia więc nie piszcie za dużo żebym miała siłę nadrobić mam nadzieję jednak że te pierwsze zajęcia będą tylko organizacyjne i szybko wrócę do domu...

[ultraradiola]

Witam w ten przyjemny cieplutki dzień

Napisane przez Aaś

No to standardowo Ja raz byłam na ślubie o 14 i wesele zaczęło się o 16. O 1 padłam Ale to chyba zależy od regionu.... słyszałam że na śląsku śluby są o 12,13...

To prawda śluby zaczynają sie prędko My mamy slub o 13.00 godzina msza, potem życzenie to juz 14.30 ewentualny szybki skok do domu cos zawiesc kwiatki czy prezenty (z koscioła mamy 5 min samochodem) przejazd na sale 30 min zanim wszyscy znajdą swoje miejsce to juz hmmm 15.30 powitanie chlebem i solą toast i obiad 16.00 i zabawunia. Pozniej nie wyobrazałabym sobie ślubu jednak co region to inne tradycje i obyczaje

Napisane przez tancerka212

chybabym jajko zniosła jakbym miała tyle czekać w dzień ślubu na tżta
szkoda TEGO dnia na czekanie- lepiej się wcześniej pobrać i dłużej bawić

Zgadzam się w 100 % klask i:kla ski:umarłabym czekając tyle na swojego przyszłego męzusia

Napisane przez toskaKrk

Mam przy okazji pytanie: jaką kwotę będziecie płacić za osobę w przypadku wesela bez poprawin? Czy alkohol, ciasta kupujecie dodatkowo sami?

My w chwili zamawiania koszta były 200 zł za osobę za jeden dzień ze wszystkim (ciasto, tort, soki, napoje, owoce, słodycze) oprocz alkoholu jednak pani powiedziała ze cena moze ulec zmianie max 5 % zobaczymy oby tak tez nie było

Napisane przez janiiis

Hej!
Jeśli można, to i ja do Was chętnie dołączę
Ja: 25 lat, TŻ 24, jestesmy razem ponad 7 lat
Ślub: 8 lipiec 2010
Do tej pory mamy salę i zespół, no i mam na oku suknię. Rozglądamy się aktualnie za fotografem. No i to by było na tyle
Miło tu u Was! Pozdrawiam!

Witam nową PM grono sie powiększa. Tytuł spokojny wiec i dziewczyny odwazniejsze zeby sie dopisac

Nie wierze ze za 85 dni zaczyna sie nasz rok oj bedzie dla mnie cięzkim rokiem szkola-obrona, ślub, poszukiwanie nowej pracy

[asiulek1705]

Cześć wszystkim
łeeeeeee ta choroba nie chce mnie opuścić Opryszczka gigant musze ją pogonić jakoś

[certina4]

cześć
jakoś się zwlokłam z łóżka znowu sąsiad mnie obudził wiercąc mi nad głową wiertarkąmasakra, nienawidzę takich pobudek.
Dzisiaj jadę odwieźć koleżankę do szpitala, bo ma jakieś problemy z żołądkiem, a potem muszę jadę uczyć angielskiego.
Taka szarówka i jakaś mżawka ciagle pada, aż nei chce sie wychodzić z domu

Asiulek choróbsko

[asiulek1705]

Napisane przez certina4

cześć
jakoś się zwlokłam z łóżka znowu sąsiad mnie obudził wiercąc mi nad głową wiertarkąmasakra, nienawidzę takich pobudek.
Dzisiaj jadę odwieźć koleżankę do szpitala, bo ma jakieś problemy z żołądkiem, a potem muszę jadę uczyć angielskiego.
Taka szarówka i jakaś mżawka ciagle pada, aż nei chce sie wychodzić z domu

Asiulek choróbsko

No teraz to cała artyleria została wyciągnięta na moje choróbsko
Nie ma szans przeciwko nam
Oj pogoda okropna, dobrze że nie powinnam wychodzić z domu i siedzę pod kołderką, bo nie wiem jakbym się zmuszała do wyjścia
Mam nadzieję, że z koleżanką będzie dobrze i jej problemy z żołądkiem zostaną szybko zażegnane
Ja dzisiaj będę miała przemiły wieczór (tak myślę) TŻcik zostaje u mnie na noc hihi znowu będzie się mną opiekował, w końcu chora jeszcze jestem

[Samoa]

cześćJakoś nie mam czasu na razie do Was zaglądaćWczoraj świętowałam z tz jego urodzinki, zaraz spadam do przyjaciółki, może mi sie to jakos ustabilizuje, ale póki ci jestem strasznie zalatana. Zajęcia mam codziennie - trzy dni w tygodniu wprawdzie tylko po jednym, ale to i tak rozwala mi cały dzieńW weekend idziemy na ślub, może jutro rozejrzymy sie za prezentem a jak nic nie znajdziemy fajnego to damy kasę i winko - nasz zestaw prezentowy no.1
Mam zamiar zapisac się na fitness i przypomniałam sobie o klubie na osiedlu tżI jeszcze niedaleko mieszka moja przyjaciółka i d0kładnie między nami jest klub, do którego mogłybyśmy chodzić razem
W ogóle juz straszna jesień jest!Zimno jak nie wiem, dobrze, ze dziś jest słoneczko.
Jedna moja kolezanka z roku taka której poleciłam mojego foto i tez go ma, ma już wódkę kupionąA jak jej powiedziałam, ze mam suknie to uznala, że ja to mobilizuje do przejścia sie po salonach, bo juz raz była ale nic jej się nie podobało. A jest wysoka to może sobie na wiele pozwolić

[asiulek1705]

Napisane przez Samoa

cześćJakoś nie mam czasu na razie do Was zaglądaćWczoraj świętowałam z tz jego urodzinki, zaraz spadam do przyjaciółki, może mi sie to jakos ustabilizuje, ale póki ci jestem strasznie zalatana. Zajęcia mam codziennie - trzy dni w tygodniu wprawdzie tylko po jednym, ale to i tak rozwala mi cały dzieńW weekend idziemy na ślub, może jutro rozejrzymy sie za prezentem a jak nic nie znajdziemy fajnego to damy kasę i winko - nasz zestaw prezentowy no.1
Mam zamiar zapisac się na fitness i przypomniałam sobie o klubie na osiedlu tżI jeszcze niedaleko mieszka moja przyjaciółka i d0kładnie między nami jest klub, do którego mogłybyśmy chodzić razem
W ogóle juz straszna jesień jest!Zimno jak nie wiem, dobrze, ze dziś jest słoneczko.
Jedna moja kolezanka z roku taka której poleciłam mojego foto i tez go ma, ma już wódkę kupionąA jak jej powiedziałam, ze mam suknie to uznala, że ja to mobilizuje do przejścia sie po salonach, bo juz raz była ale nic jej się nie podobało. A jest wysoka to może sobie na wiele pozwolić

Hello! Ja też bym się chętnie wybrała na fitness tyle, że nie mam z kim A samej to nie bardzo mi się chce....Może w końcu uda namówić mi się mamę
Fajnie że wybieracie się na wesele, jak zakupicie prezent to napisz jaki może będziecie inspiracją dla innych

[caprica6]

Czesc
Witam nowe PMki

Napisane przez Samoa

Mam zamiar zapisac się na fitness i przypomniałam sobie o klubie na osiedlu tżI jeszcze niedaleko mieszka moja przyjaciółka i d0kładnie między nami jest klub, do którego mogłybyśmy chodzić razem
W ogóle juz straszna jesień jest!Zimno jak nie wiem, dobrze, ze dziś jest słoneczko.

Ja sie w koncu zmobilizowalam i zapisalam sie na fitnes Chodze niestety sama ale sie ciesze ze sie wzielam w garsc

[obca7]

Cześć
Jejku jak mi się nic nie chce. Wredna @ się pojawiła i najchętniej przespałabym całe dnie. Całe dnie się nie da, ale popołudnia przesypiam i mnie więcej nie ma niz jestem. I chyba jesienna depresja mnie dopada-bo nic mnie nie cieszy i cały czas bym spała, bo nic mi się nie chce

A tak z weselnych rzeczy to za tydzień w sobotę robimy zmówiny. W końcu udało mi sie mamę namówić i robimy I będzie spokój, bo tz nie będzie się ciagle pytał kiedy te zmówiny

No i miłych rzeczy(nie wiem czy już Wam o tym pisałam) i całkiem niespodziewanych kuzynka poprosiła mnie żebym została chrzestną jej maleństwa Ale się cieszę bo to będzie mój pierwszy chrześniaczek. I podobno chłopiec ma być Zbieram już niebieskie papierki, żeby zrobić album na chrzciny No i szukam inpiracji na prezent. Ehh ogarnęło mnie szaleństwo prawie takie jak to związane ze slubem

[tancerka212]

ale się zdenerwowałam... poszłam raniutko n seminarium a nasz promotor nie przyszedł deszcz, korki, męczarnia a on nie przyszedł co więcej czekałam na kolejne zajęcia i koleś przyszedł i nam kazał iść do domu i przyjść za 2 tygodnie... noż cholera jasna mogłam sobie smacznie do tej pory spać a tak od 6:30 jestem na nogach i dosłownie zmarnowany czas teraz mam 2,5 godziny wolnego a potem znów jadę na zajęcia ciekawe co tam mnie spotka

w ogóle jestem zaskoczona bo w ciągu dwóch dni dowiedziałam się o chyba 10 ślubach znajomych z roku a chyba ze 20 kolejnych się zaręczylo.. niech tam się żenią życzę im szczęścia ale nie wiedziałam że śłuby to zjawosko aż tak postępujące- jeszcze rok temu wszyscy w szoku byli że ja się zaręczyłam że tak szybko i w ogóle a teraz mało kto nie planuje ślubu najwięcej na 2011 roczek ludzi jest hehe a ja wtedy już będę z moim mężusiem sobie szczęśłiwie żyła

[ButterBear]

Cześć...

Napisane przez certina4

ładnie napisałaś, w pełni przyznaję Ci rację, ale ja chyba nie byłabym w stanie zrobić tego co Ty, nie wiem czy byłabym w stanie nie szukać tych samych cech i nie porównywać do kolejnego zwierzątka jeśli coś stałoby się mojemu królisiowi. Nawet nie chcę o tym myśleć, balabym się wziąć chyba nowego żeby nie czuć się winna że szukam ukojenia bólu, balabym się pokochać inne zwierzątko, tego że nie będę umiała pokochac go, a już nie tak jak kocham mojego uszatka. Bałabym się tego że On to widzi pomimo tego że nie ma go przy mnie, że zajmuję się innym zwierzątkiem i że pomyśli że o Nim zapomniałam. Bałabym się ponownie tak zaangażować emocjonalnie i ewentualnego cierpienia po stracie. Nie wyobrażam sobie jak może się czuć ktoś kto kochał swoje stworzonko bardzo długi czas i nagle może zabraknąć go. Ale wiem że zwierze można pokochac tak jak człowieka, bezgraniczną miłością. Bo to on nas zależy ich życie, zwierzęta są bezbronne i na nas ciąży obowiązek ich wychowania i opieki. Tak jak na innych członkach rodziny.


Ale był dobry odcinek House'a

Dobrej nocki, ja zmykam spać

No właśnie ja jak na razie myślę tak samo... że bym zdradzała moją psinkę, że byłoby mu przykro, że byłby zły, że pocieszam się innym psem i zapomniałam o nim. Chociaż wiem, że nigdy, przenigdy o nim nie zapomnę...Na pewno, bo był wyjątkowym psem...ehhhh...

[aicila]

Napisane przez ultraradiola

Nie wierze ze za 85 dni zaczyna sie nasz rok oj bedzie dla mnie cięzkim rokiem szkola-obrona, ślub, poszukiwanie nowej pracy

Oj to zupełnie tak jak u mnie, ten rok zapowiada się pracowicie... Tak jak ciebie czeka mnie obrona, ślub i poszukiwanie pracy, a do tego wszystkiego przeprowadzka o 300 km i poszukiwanie jakiegoś kąta dla nas, bo z teściami nie chce mieszkać...

[obca7]

Napisane przez tancerka212

ale się zdenerwowałam... poszłam raniutko n seminarium a nasz promotor nie przyszedł deszcz, korki, męczarnia a on nie przyszedł co więcej czekałam na kolejne zajęcia i koleś przyszedł i nam kazał iść do domu i przyjść za 2 tygodnie... noż cholera jasna mogłam sobie smacznie do tej pory spać a tak od 6:30 jestem na nogach i dosłownie zmarnowany czas teraz mam 2,5 godziny wolnego a potem znów jadę na zajęcia ciekawe co tam mnie spotka

w ogóle jestem zaskoczona bo w ciągu dwóch dni dowiedziałam się o chyba 10 ślubach znajomych z roku a chyba ze 20 kolejnych się zaręczylo.. niech tam się żenią życzę im szczęścia ale nie wiedziałam że śłuby to zjawosko aż tak postępujące- jeszcze rok temu wszyscy w szoku byli że ja się zaręczyłam że tak szybko i w ogóle a teraz mało kto nie planuje ślubu najwięcej na 2011 roczek ludzi jest hehe a ja wtedy już będę z moim mężusiem sobie szczęśłiwie żyła

takich "profesorków". Też nie lubie takich sytuacji. Wrrr

Ale wysyp wesel Fajnie Z moich studiów to 2 dziewczyny mają ślub w przyszłym roku. Reszta to starszyzna i już po slubie, parę osób młodych też. Z resztą nie gadam Z moich najbliższych znajomych na razie nikt się nie szykuje, nawet zaręczony nikt nie jest. W rodzinie to samo.

[tancerka212]

Napisane przez aicila

Oj to zupełnie tak jak u mnie, ten rok zapowiada się pracowicie... Tak jak ciebie czeka mnie obrona, ślub i poszukiwanie pracy, a do tego wszystkiego przeprowadzka o 300 km i poszukiwanie jakiegoś kąta dla nas, bo z teściami nie chce mieszkać...

spoko dziewczyny nie jesteście same- dużo jest tu dziewczyn które w tym roku piszą magisterkę i sie będą bronić, do tego szykują ślub, będą szukały pracy i się wyprowadzały- damy radę- bo kto jak nie my

[obca7]

[QUOTE=aicila;14616611]Tak jak ciebie czeka mnie obrona, [QUOTE]
Obrone w przyszłym roku to ma większość PM z tego wątku

[Martoolka87]

Napisane przez tancerka212

ale się zdenerwowałam... poszłam raniutko n seminarium a nasz promotor nie przyszedł deszcz, korki, męczarnia a on nie przyszedł co więcej czekałam na kolejne zajęcia i koleś przyszedł i nam kazał iść do domu i przyjść za 2 tygodnie... noż cholera jasna mogłam sobie smacznie do tej pory spać a tak od 6:30 jestem na nogach i dosłownie zmarnowany czas teraz mam 2,5 godziny wolnego a potem znów jadę na zajęcia ciekawe co tam mnie spotka

No to jesteśmy dwie wkurzone na maksa. Ja się właśnie dowiedziałam, że mi przełożyli zajęcia z 17.10 na 18.40, co oznacza, że skończą się o 21.45 (powrót do domu około północy) :mdle je::atya ty::mur :
Jestem wściekła jak na załączonych emotikonkach wrrr...
Nawet nie raczyli o tym poinformować tylko wkleili zmianę w planie, do którego nikt już nie zagląda Na szczęście koleżanka zapomniała, o której ma zajęcia i zerknęła na ten nieszczęsny plan i zaraz do mnie zadzwoniła.
Oczywiście nie jadę na te zajęcia, tylko spróbuję się przepisać do innej grupy. Trzymajcie żeby się udało. W dodatku te zajęcia, na które się chce zapisać zaczynają się za 10 minut, czyli dziś nie dam rady na nie pojechać. Kumpela poprosi w moim imieniu, żeby mnie dopisali do grupy, a ja napiszę maila i naściemniam, że niby te zajęcia mnie bardziej interesują i że dziś mam wizytę u lekarza i dlatego mnie nie ma
No to się wyżaliłam ufff....

Napisane przez aicila

Oj to zupełnie tak jak u mnie, ten rok zapowiada się pracowicie... Tak jak ciebie czeka mnie obrona, ślub i poszukiwanie pracy, a do tego wszystkiego przeprowadzka o 300 km i poszukiwanie jakiegoś kąta dla nas, bo z teściami nie chce mieszkać...

Damy radę! Ja mam studia (pisanie magisterki), podyplomówkę (pisanie pracy dyplomowej), niedługo zaczynam pracę, udzielam korepetycji i szykuję się do ślubu Co nas nie zabije, to nas wzmocni

[tancerka212]

Napisane przez obca7

Ale wysyp wesel Fajnie Z moich studiów to 2 dziewczyny mają ślub w przyszłym roku. Reszta to starszyzna i już po slubie, parę osób młodych też. Z resztą nie gadam Z moich najbliższych znajomych na razie nikt się nie szykuje, nawet zaręczony nikt nie jest. W rodzinie to samo.

na szczęście nie będę na te wesela proszona bo bym chyba zbankrutowała najbardziej ciekawe miny mają ci którzy nie mają swojej połówki bo naprawdę gdzie nie stanąć to ktoś planuje ślub- a oni taaaaakie oczy robią bo normalnie zostali zasypani informacjami ślubno-weselnymi- a wiadomo dla zwykłego człowieka ten świat to taki mały kosmos ja w tamtym roku miałam podnietę a teraz to tylko z wami sobie siedzę i plotkuję ale inni to jakieś szaleństwo- sale, zespoły, suknie, obrączki no wszyyyyystko gdybym ja nie była w temacie ślubnym to bym na przerwach chyba w kiblu siedziała żeby mieć spokój

u mnie w rodzinie moje wesele póki co będzie ostatnie z serii, u tżta też póki co nie ma kandydatów więc będą się musiały rodzinki wybawić bo potem będą musieli dłuuugo czekac

[janiiis]

Grrr jak sobie przypomną moją promotorkę i jej spóźnianie się albo nieprzychodzenie na umówiony termin i godzinę....
ale na obronie spisała się na medal, przez co samą obronę wspominam bardzo dobrze, mimo że stres był ogrooomny
dacie radę dziewczyny, z perspektywy czasu to wcale nie takie straszne jak się wydaje!

[tancerka212]

Napisane przez Martoolka87

No to jesteśmy dwie wkurzone na maksa. Ja się właśnie dowiedziałam, że mi przełożyli zajęcia z 17.10 na 18.40, co oznacza, że skończą się o 21.45 (powrót do domu około północy) ....

o masakra!!!!!!!!!!!!!! przebiłaś mnie z powodem do zdenerwowania... nawet nie wiedziałam że tak późno uczelnie też działają myślałam że do 20 to max a tu proszę..

[caprica6]

[QUOTE=obca7;14616696][QUOTE=aicila;14616611]Tak jak ciebie czeka mnie obrona,

Obrone w przyszłym roku to ma większość PM z tego wątku

Dacie rady Laski, na ostatnim roku studiow pracowalam, pisalam prace, a zaraz po obronie zamieszkalam z TŻ, teraz mi zostal tylko slubik Jak ja dalam rade to Wy tez

[kubusewa]

Hej ja się tylko zamelduję że jestem żyję i uciekam Gaduły bez tytułu

[caprica6]

Napisane przez kubusewa

Hej ja się tylko zamelduję że jestem żyję i uciekam Gaduły bez tytułu

Dawno Cie nie bylo

[obca7]

[QUOTE=caprica6;14616829][QUOTE=obca7;14616696]

Napisane przez aicila

Tak jak ciebie czeka mnie obrona,
Dacie rady Laski, na ostatnim roku studiow pracowalam, pisalam prace, a zaraz po obronie zamieszkalam z TŻ, teraz mi zostal tylko slubik Jak ja dalam rade to Wy tez

Ja tam się w ogóle nie przejmuje Też pracuje, studiuje, piszę pracę, skrapkuje i masę innych rzeczy
Obrona bedzie niecałe 3 miesiące przed slubem więc luz Gorzej jakby się wszytsko w jednym czasie zbiegło
Co ans nie zabije to nas wzmocni


Kubusewa witaj

[tancerka212]

mogłaby być już wiosna bo zaraz jakiejś depresji dostanę chyba...

[obca7]

Napisane przez tancerka212

mogłaby być już wiosna bo zaraz jakiejś depresji dostanę chyba...

ja powoli dostaje.ehhh Chociaz dzisiaj ładnie jest i słonko swieci.. Na dworze cieplutko a w biurze mozna zamarznąć. Szok, jak tu zimno.

[tancerka212]

Napisane przez obca7

ja powoli dostaje.ehhh Chociaz dzisiaj ładnie jest i słonko swieci.. Na dworze cieplutko a w biurze mozna zamarznąć. Szok, jak tu zimno.

u kogo słonko swieci u tego swieci.. ja susze parasolke

[Martoolka87]

Napisane przez obca7

ja powoli dostaje.ehhh Chociaz dzisiaj ładnie jest i słonko swieci.. Na dworze cieplutko a w biurze mozna zamarznąć. Szok, jak tu zimno.

Ja też ciepłolubna jestem. Sposób na jesienną deprechę: kocyk, herbatka i TŻ A jak nie ma TŻ to kocyk, herbatka i wizaż

[tancerka212]

widziłyście że powstał wątek Panny młode 2012

[caprica6]

Napisane przez Martoolka87

Ja też ciepłolubna jestem. Sposób na jesienną deprechę: kocyk, herbatka i TŻ A jak nie ma TŻ to kocyk, herbatka i wizaż

Zamiast herbatki grzane winko/piwko, moze jeszcze byc kot aha na depresje polecam tez fitmess

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Napisane przez tancerka212

widziłyście że powstał wątek Panny młode 2012

Hehe ciekawe jaki % sie wykruszy do 2012

[tancerka212]

Napisane przez caprica6

Zamiast herbatki grzane winko/piwko, moze jeszcze byc kot

a ja najbardziej kocham swoja kołdre

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

Napisane przez caprica6

Hehe ciekawe jaki % sie wykruszy do 2012

no co ty nasz watek powstał w 2007 roku i ciagle panny młode gadaja te z poczatków
ale sie staro poczułam.. w 2012 roku bede juz zona z 2 letnim stażem a tak fajnie byc panna młodą