Wakacyjne nasze Szkraby przywitały swoje Mamy!!! - Lipcowo-Sierpniowe Słoneczka 2009

[czekoladka21]

Napisane przez Miramej

Witam sobotnio



My zużywamy 6-7 pieluszek, Kuba czasem po całej nocy ma prawie suchego pampersa, ale ogólnie sika na potęgę Kupka co 2-4 dni



Tylko żeby nie było, że przeze mnie


Udało nam się wczoraj przeżyć to co po kąpieli bez płaczu

nie noc cos ty
a do tego pada wiec dobrze ze nie jedziemy

a cos zmienilas ze Kubus nie plakal czy tak poprostu nie plakal
oczywiscie zycze samych takich chwil po kapieli bez placzu

[mariolasl]

Dzień dobry

Wracam na łono wątku pogościowo.

U nas nic nowego. Ja czuję się dobrze, a waga Antosia stoi w miejscu . Ma zwiększoną dawkę leku, niby je nieco lepiej, ale też nie codziennie.
Antonio opracował sobie nowy sposob, aby nie jeść - zaczyna siadać na znak, że już ma dosyć . Oczywiście jeszcze nie umie, ale bardzo się stara. Ma również brzydką egzemę (po podarowanych kosmetykach organicznych, ktore mu wybitnie nie podpasowały), więc bawimy się teraz w apteczne specyfiki.

Ja zużywam ok 5 pieluszek na dobę, zmieniam przy każdym karmieniu.

[eleeri]

Bry
a moje dziecko nie dało nam się wyspać, bolał je brzuszek i budziło się co chwilkę

dopiero nad ranem zaczął puszczać bączki i około 6.30 zrobił w końcu kupę
nie wiem z czego mógł go boleć brzuszek
nie zmieniałam nic w diecie, a wczoraj na obiad miałam barszczyk
hmm, ale buraczki już jadłam nieraz i nie było takich problemów.

I boli mnie okropnie kręgosłup, wczoraj pod wieczór nosiłam małego bo już marudził i popłakiwał, tylko w wanience się uśmiechał
ręka też daje o sobie znać, pewnie ją nadwyrężyłam wczoraj

a mały teraz śpi
i w domu grobowa cisza

Napisane przez katarzynka00

Ile wam idzie pampersikow na dzien?
Ja przyznaje sie ze nie przewijam malej co karmienie, a jak juz czuc ze ma troszke speczniale miedzy nozkami.
Ona nawet po calej nocy przespanej nie ma mocno zsikanego pampersa.
Otwarlam dopiero 4paczke pampersow przez 2,5mc.
Kupke robi 1 na dzien wiec to tez oszczednosc.

Byl u nas doktorek.Mala ma niezyt nosa.Gardełko w porzadku.Zalecil cebion,calcium i floxal kropelki na recepte,ktore udroznią nosek i odkaza go, tak wiec wszystko w porzadku Moge byc spokojna.

dużo
nigdy nie liczyłam, ale tak na oko ok 10 szt. nieraz więcej, nieraz mniej
a teraz z ciekawości policzę

kup u nas nadal dużo, jak nie mego obsranie (sorry za wyrażenie, ale nawet boczkami wtedy wyłazi) to mały kleksik, a pampersa i tak trzeba zmienić.

Brałaś wizytę domową ?
Sama się nad nią zastanawiam, czy taka wizyta jest płatna?
Boję się iść z małym do przychodni z obawy że przywlecze nie daj boże jakieś grypsko, bo to teraz sezon, a wszyscy mamy w tej przychodni wspólną poczekalnię

Kasia a jak ten katar wyglądał u Laurki ??

Napisane przez Miramej

Udało nam się wczoraj przeżyć to co po kąpieli bez płaczu

A co zmieniłaś ?
Oby już tak zawsze

Napisane przez katarzynka00

Wydaje mi sie czy svinecki dlugo nie bylo?

Mam do niej nr. to mogę napisać

[Tulipfever]

Napisane przez mariolasl

U nas nic nowego. Ja czuję się dobrze, a waga Antosia stoi w miejscu . Ma zwiększoną dawkę leku, niby je nieco lepiej, ale też nie codziennie.
Antonio opracował sobie nowy sposob, aby nie jeść - zaczyna siadać na znak, że już ma dosyć . Oczywiście jeszcze nie umie, ale bardzo się stara. Ma również brzydką egzemę (po podarowanych kosmetykach organicznych, ktore mu wybitnie nie podpasowały), więc bawimy się teraz w apteczne specyfiki.

Mariola, coz to za niejadek z Antosia, trzymam mocno kciuki, aby Mu sie odmienilo.
A co to za kosmetyki tak nie podpasowaly? Pamietam, pisalas kiedys, ze chcesz stosowac Welede- to one?
No i dobrze, ze zagladasz do nas

Eleeri biedaku, wspolczuje niekonczacych sie problemow. Juz niebawem uklad pokarmowy naszych dzieci dojrzeje i mam nadzieje, ze skoncza sie wszystkie kolki, bole itd.

Wlasnie wrocilysmy ze spaceru. Zaczelo lac jak z cebra, dobrze, ze mialam pokrowiec na wozek. Ania nadal chrapie w wozeczku, a ja mam czas na troche lenistwa.

Siostra pisala mi o Musteli, a dokladnie o pomadce, ktora mozna smarowac wargi, policzki, nos dzieci. Zna ktos? U nas Musteli nie ma- stosujecie ja? Polecacie cos?

[groszkolino]

Napisane przez Miramej

Nic nie zrozumiałam z pierwszej części Twojej wypowiedzi , ale skoro dobrze zniosła, to po co czopek? Gorączkuje? Rozumiem jeszcze Viburcol, ale paracetamol?
Nam pielęgniarka mówiła, żebyśmy nie spacerowali po szczepieniu

ale ja tak na zaś, goraczka mogla wystapic w nocy a wtedy nie dopadlabym doswiadczonych na wizazu
ale tak jak pisalas, moj terminator olał system gorączek i przeszla szczepienie i dobe po nim jak niby nic. byloby bosko gdyby nie te kolki..

Napisane przez katarzynka00

no nie bylo mnie akurat, a chetnie bym pomogla
Teraz to juz po zawodach
Dodam tylko taka moja mala rade, ze ja czopek polewam oliwka nim wsadze malenstwu.Łatwo wchodzi.Jak miala kolki,plakala i prezyla sie i byla spieta to nie mialam sumienia kłaść jej bez poslizgu na siłe.

Ile wam idzie pampersikow na dzien?
Ja przyznaje sie ze nie przewijam malej co karmienie, a jak juz czuc ze ma troszke speczniale miedzy nozkami.
Ona nawet po calej nocy przespanej nie ma mocno zsikanego pampersa.
Otwarlam dopiero 4paczke pampersow przez 2,5mc.
Kupke robi 1 na dzien wiec to tez oszczednosc.


Byl u nas doktorek.Mala ma niezyt nosa.Gardełko w porzadku.Zalecil cebion,calcium i floxal kropelki na recepte,ktore udroznią nosek i odkaza go, tak wiec wszystko w porzadku Moge byc spokojna.

Kasiu, mozesz mimo wszystko odpisac, bo zapewne przyda mi sie na ząbki umiejetnosc wyliczenia dawki:P swoja droga powinnam ufac swojej wiedzy a nie malo kompetentnym farmaceutom.. chyba ze sie myle? napisz jak z tym czopem paracetamolowym jest i kiedy podajesz viburcol.

ja uzywam 6-7 pampersow, wczoraj kupilam paczke '1' i chyba zle zrobilam, mala po wazeniu ma 4220 i dzis nam przesikala w nocy... moze powinnam juz przejsc na' 2'.

dobrze ze z Laurą w porzadku

Napisane przez Tulipfever

Wczoraj poszlismy wieczorem z mezem i Ania na obiad. Coreczka grzecznie spala, a my przegadalismy caly wieczor . Potem zasnela o 23:00, wstala o 6:00 na mleko i teraz znowu spi

Dzisiaj znowu buro na dworze. Wkladacie juz rekawiczki dzieciom na lapki?

fajowo masz. ja nie jestem w stanie wyjsc nigdzie z córka by 'przysiasc'. w momencie gdy wozek przestaje jechac jest ryk, to samo gdy wysiada z auta lub poprostu wchodzimy do pomieszczenia...

ja nie zakladam rekawiczek. ma dlugie rekawki



podałam juz debridat i gó*** wart :/
moze zadziala <błagam>, mala juz 3 dzien z rzedu miala taki atak o 5 rano ze ciezko mi to opisac
do tego ta cholerna kupa, co druga jest 'lżejsza', ale nie musztradowa a są i takie normalnie wałeczki, meczy sie biedna jak robi, czasem sadzi bobki. mowilam wczoraj lekarce i dala acidolac... zwyczajnie ma zatwardzenie. co ja mam robic, pomyslalam by ja wiecej przepajac..

[skierka1981]

hej co do rozmiaru pieluszek to ja kupuję Amelce z biedronki już 3. przedział od 4-9 kg. te wcześniejsze to nie patrzę na wagę małej tylko widać było że już jej tak w nich średnio więc zmieniłam na większe, wydawało się że za duże będą ale ok i Amelce lepiej bo nic jej nie uwiera ani nie ciśnie.
byliśmy na spacerze ale wiatr mroźny i średnio przyjemnie. Amelkę chyba troszkę przewiało bo miała czerwone policzki i marudna była,ale teraz widzę że już ok policzki wróciły do dawnego koloru i zaczepia mnie. tylko spać nie chce i najlepiej z nią rozmawiać i zabawki pokazywać.muszę chyba jej na spacery zakładać już kurtkę od babci taką zimową już i rozejrzeć się konkretnie za kombinezonem...

dzisiaj mąż nie pojechał do pracy więc rano było małe co nie co a potem lenistwo w łóżku z córką i rozmowy z nią. Zdziwiona była obecnością taty rano bo tylko w niedziele najczęściej jest w domu rano. Ale ucieszona. tak jak i ja...

oki zacznę film oglądać bo mążznalazł stronkę gdzie są do oglądania. tylko chyba po 72 minutach jakaś przerwa jest. zobaczę chyba że wy macie jakąś stronkę gdzie można oglądać i nie przerywa to podajcie...

[Miramej]

Napisane przez Tulipfever

Miramej gratuluje spokojnego wieczoru
(...)
Dzisiaj znowu buro na dworze. Wkladacie juz rekawiczki dzieciom na lapki?

dziękuję

Ja nawet jeszcze nie mam rękawiczek dla Kuby

Napisane przez czekoladka21

a cos zmienilas ze Kubus nie plakal czy tak poprostu nie plakal
oczywiscie zycze samych takich chwil po kapieli bez placzu

No właśnie wszystko po staremu

Napisane przez mariolasl

Dzień dobry

Wracam na łono wątku pogościowo.

U nas nic nowego. Ja czuję się dobrze, a waga Antosia stoi w miejscu . Ma zwiększoną dawkę leku, niby je nieco lepiej, ale też nie codziennie.
Antonio opracował sobie nowy sposob, aby nie jeść - zaczyna siadać na znak, że już ma dosyć . Oczywiście jeszcze nie umie, ale bardzo się stara. Ma również brzydką egzemę (po podarowanych kosmetykach organicznych, ktore mu wybitnie nie podpasowały), więc bawimy się teraz w apteczne specyfiki.

Ja zużywam ok 5 pieluszek na dobę, zmieniam przy każdym karmieniu.

Witaj z powrotem

Fajnie, że dobrze się czujesz , a Antonio jest może po prostu niejadkiem? Może to minie?

Napisane przez eleeri

Bry
a moje dziecko nie dało nam się wyspać, bolał je brzuszek i budziło się co chwilkę

dopiero nad ranem zaczął puszczać bączki i około 6.30 zrobił w końcu kupę
nie wiem z czego mógł go boleć brzuszek
nie zmieniałam nic w diecie, a wczoraj na obiad miałam barszczyk
hmm, ale buraczki już jadłam nieraz i nie było takich problemów.

I boli mnie okropnie kręgosłup, wczoraj pod wieczór nosiłam małego bo już marudził i popłakiwał, tylko w wanience się uśmiechał
ręka też daje o sobie znać, pewnie ją nadwyrężyłam wczoraj

a mały teraz śpi
i w domu grobowa cisza
(...)
Boję się iść z małym do przychodni z obawy że przywlecze nie daj boże jakieś grypsko, bo to teraz sezon, a wszyscy mamy w tej przychodni wspólną poczekalnię
(...)

A co zmieniłaś ?
Oby już tak zawsze

Eh te wzdęcia, kiedy one miną? Mnie też kręgosłup siada



U nas w przychodni nawet jest fajnie zrobione - są zupełnie osobne drzwi do przychodni, gdzie przyjmuje pediatra i gabinet jest oddzielony od reszty przychodni, poza tym dzieci zdrowe i chore są przyjmowane w różnych godzinach

No właśnie nic nie zmieniliśmy
Oby

Napisane przez Tulipfever

Eleeri biedaku, wspolczuje niekonczacych sie problemow. Juz niebawem uklad pokarmowy naszych dzieci dojrzeje i mam nadzieje, ze skoncza sie wszystkie kolki, bole itd.

Kiedy?

Napisane przez groszkolino

podałam juz debridat i gó*** wart :/
moze zadziala <błagam>, mala juz 3 dzien z rzedu miala taki atak o 5 rano ze ciezko mi to opisac
do tego ta cholerna kupa, co druga jest 'lżejsza', ale nie musztradowa a są i takie normalnie wałeczki, meczy sie biedna jak robi, czasem sadzi bobki. mowilam wczoraj lekarce i dala acidolac... zwyczajnie ma zatwardzenie. co ja mam robic, pomyslalam by ja wiecej przepajac..

Współczuję Wam tych kolek
No i ta kupka

[skierka1981]

Hej właśnie zważyłam się sama i razem z Amelką. sama doszłam prawie do wagi sprzed ciąży. miałam 65 a teraz 66.7 czyli trochę brakuje ale i tak jest dobrze. z Amelką sprawa wygląda jeszcze lepiej wg wagi ma teraz.................... ......................... ......................... .................7.2 kg
spora jest oj spora. czyli 2 września miała 5650 to w biągu 38 dni przybrała 1550 gram, sporo.

[katarzynka00]

Napisane przez eleeri

Brałaś wizytę domową ?
Sama się nad nią zastanawiam, czy taka wizyta jest płatna?
Boję się iść z małym do przychodni z obawy że przywlecze nie daj boże jakieś grypsko, bo to teraz sezon, a wszyscy mamy w tej przychodni wspólną poczekalnię

Kasia a jak ten katar wyglądał u Laurki ??

jak juz kiedys wpominałam nie planuję z córką korzystać z usług przychodni rejonowej.
Gdyby nie jedna sytuacja jaką miała siostra z synkiem to pewnie nie mialabym takiego podejścia, a tak moja nóżka tam nie postąpi.Jedynie na szczepienia.U nas jest wydzielone na dzieci zdrowe i chore.Jeden budynek,osobne wejscia,inne gabinety.
Oczywiście taka wizyta jest platna.Nie wiem ile ogólnie bierze, ale siostre kasuje 70zl (ona z jego "usług"korzysta juz 3lata) i ode mnie tez tyle wziął.
Mieszka kilka ulic ode mnie.Jest lekarzempediatra z tzw. powolania.Nigdy nie odmówi mamie swojego pacjenta.Zapisuje zawsze leki na chwile obecna i zostawia recepty w razie awarii-pogorszenia stanu, ktory jest w stanie przewidziec.Informuje czy lek jest drogi, w razie mozliwosci zapisuje zamiennik.Prosi tez o telefon po kilku dniach czy stan sie poprawil.
Wczoraj mala ogladal,osluchiwal, wydusil-co by nie powiedziec wymacał z pol godziny. Zrobil wywiad od ciąży po poród.Wysluchał tez u Laury jakies szmery na serduszku i zalecil rutynowa kontrole u kardiologa.
Nieskromnie moze napisze, ale własnie ten pan dr. jest ordynatorem w szpitalu kardio, własnie na oddziale malych dzieci i jest jednym z najlepszych, ale nie wiem dokładnie jaką ma specjalizacje.

Tak wiec na poczatku we fridzie byla biała pianka, czyli te smarczki byly troszke ciagnace,ale wodnite, a od wczoraj konkretnie idzie je zassac i ciągną się.Teraz są zoltawo-zielonkawe.

Napisane przez groszkolino

Kasiu, mozesz mimo wszystko odpisac, bo zapewne przyda mi sie na ząbki umiejetnosc wyliczenia dawki:P swoja droga powinnam ufac swojej wiedzy a nie malo kompetentnym farmaceutom.. chyba ze sie myle? napisz jak z tym czopem paracetamolowym jest i kiedy podajesz viburcol.

ja uzywam 6-7 pampersow, wczoraj kupilam paczke '1' i chyba zle zrobilam, mala po wazeniu ma 4220 i dzis nam przesikala w nocy... moze powinnam juz przejsc na' 2'.

dobrze ze z Laurą w porzadku

...czasem sadzi bobki. mowilam wczoraj lekarce i dala acidolac... zwyczajnie ma zatwardzenie. co ja mam robic, pomyslalam by ja wiecej przepajac..

a ty masz zwykly czopek paracetamolu? ja kupila paracetamol dla niemowlat-czopki i nie musze nic dzielic.Jeden ma 50mg, a nie powinno sie przekraczac 10mg/1kg, mozna podac 3dziennie.

Pierwszy raz viburcol podalam po 2godzinnej meczarni,płaczu i cierpieniu, a potem jak zaczynała sie akcja i juz wiedzialam ze bedzie hardcore.Bo jak tylko sie napinala i marudzila to nie.
Podalam tez po szczepieniu.Zapobiegawczo .
Po drugim szczepieniu tez jej podam.
Odpukac kolek dawno nie bylo, ale trzymam je nadal w lodowce, bo one rowniez na ząbkowanie pomagaja.

"1" jaaaaaa Ja tylko 1paczke 1 zuzylam i "2"kupilam jak juz wiedzialam ze Laura bedzie oscylowac ponad 4kg.
A nie jest jej on za maly?Ponad 4kg to ładnie dupcia pasuje w "2"

Bobki? boshe...swiat zwariowal.Jak to mozliwe?Biedulka nooo, napewno ja to boli.A dotychczas nie przepajalas?Na sztucznym trzeba dopajac dziecko.Laura spija caly dzien...Ale niezawsze ma to wplyw na kupe.Dzis wypila...hmmm niech policze
rano 120ml na raz
po drzemce 100ml
od popoludnia do wieczora niecala 130ml, a kupy dzis nie bylo

Napisane przez skierka1981

Hej właśnie zważyłam się sama i razem z Amelką. sama doszłam prawie do wagi sprzed ciąży. miałam 65 a teraz 66.7 czyli trochę brakuje ale i tak jest dobrze. z Amelką sprawa wygląda jeszcze lepiej wg wagi ma teraz.................... ......................... ......................... .................7.2 kg
spora jest oj spora. czyli 2 września miała 5650 to w biągu 38 dni przybrała 1550 gram, sporo.

ale fajnie, mi brakuje zdecydowanie wiecej, ale jakos konkretnie nie moge sie za siebie zabrac.
Dzis mialam maly sukcesik.Wbilam sie w swoje rurki sprzed ciazy.Moze(napewno) nie wygladam w nich szalowo,ale dopielam sie i bede w nich chodzic bo wygladam jako tako

Laura dzis pierwszy raz byla tak zmeczona ze nie mogla napic sie mleczka...ehhh
W koncu wypila i padla jak bąk w locie

[groszkolino]

Kasiu dziekuje za odp.

Kupilam eferalgan dla dzieci one sa po 80 mg, norma to 60 mg.

Przepajam ja, ale nie wypije wiecej niz 80ml dziennie, dzis wmusilam 110 ml i jeszcze sprobuje.

[katarzynka00]

Napisane przez groszkolino

Przepajam ja, ale nie wypije wiecej niz 80ml dziennie, dzis wmusilam 110 ml i jeszcze sprobuje.

a na problemy z wykupkaniem moglabyc parzyc jej koper wloski.Ma większe stezenie niz herbatki hippa.Moja corcia po nich bąką ze hej


Lubie te chwile kiedy ona juz spi.Wtedy robie w domu wszytsko czego nie robie jak ona jest "na chodzie"
Przyprawilam juz miesko na jutrzejszy obiad,zmienilam posciele,wstawilam pranko,przepralam recznie moje bluzeczki,pomalowalam pazurki na czerwono ,bylam z pieskiem i jeszcze sie troszke pokrece.

Dzis mąż pyta mnie, kiedy dzieci gaworza a ja mu na to "patrz to" i zasczelysmy dyskusje.
On naprawde nie ma kiedy sie nia zajmowac, a jak moglby to zmeczenie bierze gore i spi.Dzis tez powinien do niej wstac a ja wstalam.
Rozumiem go ze pracuje, ze zostaje po godzinach, byl tzw.sezon wiec szla sesja za sesja itp, ale go nie usprawiedliwiam i powinien wstawac, bo ja tez pracuje jak na etacie w domu z mala i mimo ze ona ładnie spi to nim sie wyrobie ze wszystkim to sama jestem zmeczona, ale nie jest mi szczegolnie ciezko sie podniesc do malenstwa.
Dobrze ze juz koniec z tymi wariackimi papierami i bede miec go w domu co drugi weekend, no i popoludniami nie bedzie uciekal na sesje, a zostana tylko spotkania na prawo jazdy, bo laskawie raczyl zabrac sie za to i juz jest w trakcie jazd na miescie.

W poniedzialek bedzie mial chrzest bojowy.Odbierze ją od mojej mamy kolo15 i bedzie musial sam sie nia zajac,wykapac i polyc spac
We wtorek tez, ale z koleji od rana do poznego popoludnia.
Juz widze jaki bedzie padniety Potem jedziemy z nia na bioderka-druga kontrola.

Dziewczyny podajace cebion.Wkraplacie do buzki,przemycacie w herbatce, na lyzeczce?jak sobie radzicie?

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Skierko mialam dodac ze kawał babki z tej Amelci

oooo widze nasza zgube Svinecke

[mayaha]

Co do pampersików to ja zużywam 6-8 na dobe.

A i jeszcze czytam ze musicie sie ratowac po szczpieniu. Na szczescie mnie to omineło. Lekarz zapronował mi szczepionke INFANRIX i powiedział ze nic sie nie bedzie działo i miał racje. Zero gorączki

Napisane przez skierka1981

a czy wasze dzieci mają tak że piąstka do buzi a cyca nie chcą??czy to po prostu taki czas że muszą coś ssac niekoniecznie żeby się najeść??

Z cycem to nie poweim bo nie karmie jej. ale piąstki do buzi to bierze od jakiegos czasu.

Napisane przez skierka1981

a wy jeszcze pisałyście ze wasze dzieci ulewają. Amelka po jedzeniu beknie i to nie zawsze a ulewać to się jej zdarzyło dosłownie kilka razy, to ok?

Tez mi sie to zdarza, nie po kazdym jedzonku ale jednak. I raczej to OK bo pytałam lekarza i powiedział ze dziaciackzi tak maja. Co innego jakby były wymioty.

[QUOTE=Tulipfever;14646466]

Nie zlinczujcie mnie, ale Ania znowu przespala cala noc- od 22:30 do 6 Jejku, zeby juz tak zostalo

Napisane przez skierka1981

Hej właśnie zważyłam się sama i razem z Amelką. sama doszłam prawie do wagi sprzed ciąży. miałam 65 a teraz 66.7 czyli trochę brakuje ale i tak jest dobrze. z Amelką sprawa wygląda jeszcze lepiej wg wagi ma teraz.................... ......................... ......................... .................7.2 kg
spora jest oj spora. czyli 2 września miała 5650 to w biągu 38 dni przybrała 1550 gram, sporo.

Oooo, to sporą masz ta Amelkę To troszke ciężkawa juz jest
A tylko 2 tyg starsza od mojej Zuzinki (a ta dopiero 4,5 kg wazy a juz mi sie ciezka wydaje)

Aaaa, i jeszcze jedno, czy wasze maluszki też sie tak bardzo ślinia? Bo moja od jakiegos tygodnia az kapie śliną. Moze to byc, że ząbki jej rosną?

[skierka1981]

Amelka wreszcie śpi w swoim łóżeczku, to już tak konkretnie na noc. A ja czekam na męża - pojechał na zakończenie sezonu motocyklowego.
Kasiu to biedna ty jesteś bez męża w domu. mój też czasami jedzie do pracy o 4 a wraca o 22-23. mam nadzieję że takich dni będzie jak najmniej. o jak wraca to Amelka śpi i też się nie widzą. ale to coraz rzadziej się zdarza... Amelka lubi z tatusiem porozmawiać tym bardziej że tatuś bardziej od rozpieszczania - jak jej nie widzi cały dzień to potem nosi wieczorem rozmawia...wstawać w nocy nie musi bo śpi z nami Amela. naprawdę nie mogę narzekać bo mam kochanego męża i kochane ziecko które lituje się nad mamusią i jest bardzo grzeczne. mało płacze, kolek nie miała i mam nadzieję mić nie będzie, ładnie je i przybiera na wadze...czasami się zastanawiam co może być kiedyś nie tak skoro teraz mam tak dobrze. że aż za dobrze... ale może tak ma być i nic złego się nie stanie.

co do ślinienia się to Amelka w porównaniu do czasu sprzed miesiąca jakoś to ślini się bardziej. jak siedzi to jej ta ślina kapie. i te łapki do buźki pcha. widocznie taki czas mają dzieciaczki

[katarzynka00]

Napisane przez skierka1981

Kasiu to biedna ty jesteś bez męża w domu. mój też czasami jedzie do pracy o 4 a wraca o 22-23. mam nadzieję że takich dni będzie jak najmniej. o jak wraca to Amelka śpi i też się nie widzą. ale to coraz rzadziej się zdarza... Amelka lubi z tatusiem porozmawiać tym bardziej że tatuś bardziej od rozpieszczania - jak jej nie widzi cały dzień to potem nosi wieczorem rozmawia...wstawać w nocy nie musi bo śpi z nami Amela. naprawdę nie mogę narzekać bo mam kochanego męża i kochane ziecko które lituje się nad mamusią i jest bardzo grzeczne. mało płacze, kolek nie miała i mam nadzieję mić nie będzie, ładnie je i przybiera na wadze...czasami się zastanawiam co może być kiedyś nie tak skoro teraz mam tak dobrze. że aż za dobrze... ale może tak ma być i nic złego się nie stanie.

co do ślinienia się to Amelka w porównaniu do czasu sprzed miesiąca jakoś to ślini się bardziej. jak siedzi to jej ta ślina kapie. i te łapki do buźki pcha. widocznie taki czas mają dzieciaczki

ja tak narzekam na niego ale on nie jest az taki potwor.Irytuje mnie tylko to ze ona spi cala noc.Ponad 12h a jemu dupska nie chce sie czasem podniesc.Wiec nie wiem co by bylo gdybysmy mieli płaczka
Gdyby tak nie urzedowal poza domem to byloby krucho z siankiem wiec to tez przemawia za a nie przeciw, ale taka natura kobieca...no nie dogodzisz he he he

U nas rekawki na wieczor sa mokre
ale jak to siedzi? ?

Oddalam sie na papieroska,do kapieli i do lozeczka
pa laseczki
do jutra

[Svinecka]

katarzynko jestem jestem
jakos nie mam weny na pisanie

mam dola bo mielismy z TZ spedzic razem wieczor i co? i dupa jak zwykle

robotnicy zalali pale a TZ musi w poniedzialek zdac biuro bo gosciu tam przyjmuje ludzi na kursy i ma poumawiane i jak nie bedzie mial tego biura to kupe kasy straci - juz byla wielka jazda, ze nie bedzie skonczone

i TZ wzial dwoch kolegow i robia to sami TZ powiedzial, ze pewnie beda robic cala noc bo to musi byc gotowe
bo jak sie wkurzy ten dzierzawca to sie zawinie a on dzierzawi az 8 biur i by bylo niefajnie

[skierka1981]

Napisane przez katarzynka00

ja tak narzekam na niego ale on nie jest az taki potwor.Irytuje mnie tylko to ze ona spi cala noc.Ponad 12h a jemu dupska nie chce sie czasem podniesc.Wiec nie wiem co by bylo gdybysmy mieli płaczka
Gdyby tak nie urzedowal poza domem to byloby krucho z siankiem wiec to tez przemawia za a nie przeciw, ale taka natura kobieca...no nie dogodzisz he he he

U nas rekawki na wieczor sa mokre
ale jak to siedzi? ?

Oddalam sie na papieroska,do kapieli i do lozeczka
pa laseczki
do jutra

no nie siedzi konkretnie ale jak ją trzymam na rękach tak półsiedząco

[groszkolino]

Napisane przez skierka1981

Amelka wreszcie śpi w swoim łóżeczku, to już tak konkretnie na noc. A ja czekam na męża - pojechał na zakończenie sezonu motocyklowego.
Kasiu to biedna ty jesteś bez męża w domu. mój też czasami jedzie do pracy o 4 a wraca o 22-23. mam nadzieję że takich dni będzie jak najmniej. o jak wraca to Amelka śpi i też się nie widzą. ale to coraz rzadziej się zdarza... Amelka lubi z tatusiem porozmawiać tym bardziej że tatuś bardziej od rozpieszczania - jak jej nie widzi cały dzień to potem nosi wieczorem rozmawia...wstawać w nocy nie musi bo śpi z nami Amela. naprawdę nie mogę narzekać bo mam kochanego męża i kochane ziecko które lituje się nad mamusią i jest bardzo grzeczne. mało płacze, kolek nie miała i mam nadzieję mić nie będzie, ładnie je i przybiera na wadze...czasami się zastanawiam co może być kiedyś nie tak skoro teraz mam tak dobrze. że aż za dobrze... ale może tak ma być i nic złego się nie stanie.

co do ślinienia się to Amelka w porównaniu do czasu sprzed miesiąca jakoś to ślini się bardziej. jak siedzi to jej ta ślina kapie. i te łapki do buźki pcha. widocznie taki czas mają dzieciaczki

wzruszajace co piszesz. i masz szczescie miec tak spokojna niunie

[QUOTE=mayaha;14669979]Co do pampersików to ja zużywam 6-8 na dobe.

A i jeszcze czytam ze musicie sie ratowac po szczpieniu. Na szczescie mnie to omineło. Lekarz zapronował mi szczepionke INFANRIX i powiedział ze nic sie nie bedzie działo i miał racje. Zero gorączki


Z cycem to nie poweim bo nie karmie jej. ale piąstki do buzi to bierze od jakiegos czasu.

Tez mi sie to zdarza, nie po kazdym jedzonku ale jednak. I raczej to OK bo pytałam lekarza i powiedział ze dziaciackzi tak maja. Co innego jakby były wymioty.

Napisane przez Tulipfever

Nie zlinczujcie mnie, ale Ania znowu przespala cala noc- od 22:30 do 6 Jejku, zeby juz tak zostalo


Oooo, to sporą masz ta Amelkę To troszke ciężkawa juz jest
A tylko 2 tyg starsza od mojej Zuzinki (a ta dopiero 4,5 kg wazy a juz mi sie ciezka wydaje)

Aaaa, i jeszcze jedno, czy wasze maluszki też sie tak bardzo ślinia? Bo moja od jakiegos tygodnia az kapie śliną. Moze to byc, że ząbki jej rosną?

dostalam te sama szczep.
wlasnie mialam pytac o to samo, moja slini sie jak jakis buldog

Kasiu, poję ja wlasnie koprem i rumiankiem, z herbapolu.

[czekoladka21]

Nie pojechalismy do Zakopanego ale za to bylismy w Centrum Handlowym z Weronika! jaka byla grzeczna- spala a potem to jej glowka we wszystkie strony latala taka byla ciekawano i sie z tż obkupilismy w ciuchy

chyba musze isc do gina jeszcze raz bo nie wiem co mi jest tzn. podejrzewam ze owulacja ale boli strasznie! jak nigdy!!
boli mnie podbrzusze z lewej strony i promieniuje na krzyż do tego mam duzo śluzu przezroczystego a raz bialego ale bezwonny......i swedzi mnie ujscie do pochwy wiec pewnie jakies zapalenie tezi mocno wywalilo mi brzuch jakbym w ciazy byla- tzn. taki wysadzony jest jak przy okresie
myslalam ze umre z bolu juz nie wiedzialam czy to nerki mnie bola czy jajnik... wzielam nospe, furagin i troche pomoglo ale znowu czuje bol i do tego nudnosci

[czekoladka21]

a tu najnowsza fotka Weroniki

[mariolasl]

Dziewczyny, dziekuję za wszystkie mile słowa

Tulipfever, Weleda służy nam dobrze, chociaż nie pachnie przepięknie, za to przepadam za kosmetykami Burts Bees, świetne i pachną ślicznie. Felerne kosmetyki to sprezentowane mi przez koleżankę Halos n Horns.

Jestem wściekła, popłakałam się ze złości . Mąż mnie wkurzył nieplanowanym pracowaniem w sobotę do później nocy, kosztem Antosia, bo to taki ich dzień.
Ze złości wysprzątałam mieszkanie na błysk, ugotowałam obiad i prawie płakałam nad marudnym dziś Antosiem. Wkurza mnie fakt, że ostatnio wymiguje się z opieki nad synem, a ja czasami też potrzebuję kilka godzin dla siebie. Nie odzywam się do męża, bo to dla niego najgorsza kara. Wiem, dziecinne... Jutro nie gotuję obiadu i w ogóle nic nie robię poza opieką nad Antosiem i nadal będę milczeć. Dla mnie nie ma wytłumaczenia, bo nie musiał iść dzisiaj do pracy, a te kilka funtów więcej to nic, bo i tak nie robi odczuwalnej finansowo różnicy, a dziecko jest najważniejsze, które i tak widuje pół godziny-godzinę dziennie i coraz mniej mi pomaga. Się wyżołądkowałam
A prawda jest taka, że tęsknię za mężęm, bo zazwyczaj po kąpieli pada do łóżka, czyli po 20 jest już nieprzytomny, a ja za całe towarzystwo mam tylko Antosia. Sama z dzieckiem po całych dniach, czasami też potrzebuję chwili oddechu i zrobić sobie np domowe spa. I miałam nadzieję, ze fajnie sobie spędzimy weekend w trójkę A tak w ciszy będzie mógł przemyśleć swoje postępowanie i ustalić, co jest priorytetem.

No to zmiatam do łóżka

[groszkolino]

Napisane przez czekoladka21

Nie pojechalismy do Zakopanego ale za to bylismy w Centrum Handlowym z Weronika! jaka byla grzeczna- spala a potem to jej glowka we wszystkie strony latala taka byla ciekawano i sie z tż obkupilismy w ciuchy

chyba musze isc do gina jeszcze raz bo nie wiem co mi jest tzn. podejrzewam ze owulacja ale boli strasznie! jak nigdy!!
boli mnie podbrzusze z lewej strony i promieniuje na krzyż do tego mam duzo śluzu przezroczystego a raz bialego ale bezwonny......i swedzi mnie ujscie do pochwy wiec pewnie jakies zapalenie tezi mocno wywalilo mi brzuch jakbym w ciazy byla- tzn. taki wysadzony jest jak przy okresie
myslalam ze umre z bolu juz nie wiedzialam czy to nerki mnie bola czy jajnik... wzielam nospe, furagin i troche pomoglo ale znowu czuje bol i do tego nudnosci

niesamowite. moja sie wczoraj obudzila w markecie i wrzask, zawsze tak jest

moze faktycznie powinnas isc, mnie gin powiedzial, ze jest ok, ale ze cos sie rozeszlo po lewej stronie... widac nie tak bardzo ok ale tez nie na tyle zle by zlecic interwencje...tak sobie tlumacze.

mnie nieco boli cewka, tak jakby szczypie lub uciska momentami... moze po cewnikowaniu.
a Twoj gin mowil, ze wszystko w porzadku? Teraz Cie dopadlo?

Napisane przez mariolasl

A prawda jest taka, że tęsknię za mężęm, bo zazwyczaj po kąpieli pada do łóżka, czyli po 20 jest już nieprzytomny, a ja za całe towarzystwo mam tylko Antosia. Sama z dzieckiem po całych dniach, czasami też potrzebuję chwili oddechu i zrobić sobie np domowe spa. I miałam nadzieję, ze fajnie sobie spędzimy weekend w trójkę A tak w ciszy będzie mógł przemyśleć swoje postępowanie i ustalić, co jest priorytetem.

dobrze Cie rozumiem. Ja tez czasem chcialabym pogadac lub zwyczajnie 'pobyc' a tu moj mąż wskakuje do łózka i nyny. Tyle z wieczoru, nastepna okazja do uslyszenia jego słów to gdy czas wstać do dziecka.

[eleeri]

Dzień dobry w ten paskudny ( u mnie) dzionek
od wczoraj ciągle pada i wieje, jest mokro i zimno, brrr ohyda

Napisane przez skierka1981

Hej właśnie zważyłam się sama i razem z Amelką. sama doszłam prawie do wagi sprzed ciąży. miałam 65 a teraz 66.7 czyli trochę brakuje ale i tak jest dobrze. z Amelką sprawa wygląda jeszcze lepiej wg wagi ma teraz.................... ......................... ......................... .................7.2 kg
spora jest oj spora. czyli 2 września miała 5650 to w biągu 38 dni przybrała 1550 gram, sporo.

no to ładny klocek już z niej jest

Napisane przez czekoladka21

a tu najnowsza fotka Weroniki

jakie ładne oczęta
a dobrze widzę że błyskasz jej lampą po oczkach

Napisane przez mariolasl

Jestem wściekła, popłakałam się ze złości . Mąż mnie wkurzył nieplanowanym pracowaniem w sobotę do później nocy, kosztem Antosia, bo to taki ich dzień.
Ze złości wysprzątałam mieszkanie na błysk, ugotowałam obiad i prawie płakałam nad marudnym dziś Antosiem. Wkurza mnie fakt, że ostatnio wymiguje się z opieki nad synem, a ja czasami też potrzebuję kilka godzin dla siebie. Nie odzywam się do męża, bo to dla niego najgorsza kara. Wiem, dziecinne... Jutro nie gotuję obiadu i w ogóle nic nie robię poza opieką nad Antosiem i nadal będę milczeć. Dla mnie nie ma wytłumaczenia, bo nie musiał iść dzisiaj do pracy, a te kilka funtów więcej to nic, bo i tak nie robi odczuwalnej finansowo różnicy, a dziecko jest najważniejsze, które i tak widuje pół godziny-godzinę dziennie i coraz mniej mi pomaga. Się wyżołądkowałam
A prawda jest taka, że tęsknię za mężęm, bo zazwyczaj po kąpieli pada do łóżka, czyli po 20 jest już nieprzytomny, a ja za całe towarzystwo mam tylko Antosia. Sama z dzieckiem po całych dniach, czasami też potrzebuję chwili oddechu i zrobić sobie np domowe spa. I miałam nadzieję, ze fajnie sobie spędzimy weekend w trójkę A tak w ciszy będzie mógł przemyśleć swoje postępowanie i ustalić, co jest priorytetem.

całkowicie Cię rozumiem
mój miga się jak może od obowiązków przy dziecku
nie wiem jak Cię pocieszyć, więc chociaż Cię wirtualnie przytulę

[czekoladka21]

Napisane przez groszkolino

niesamowite. moja sie wczoraj obudzila w markecie i wrzask, zawsze tak jest

moze faktycznie powinnas isc, mnie gin powiedzial, ze jest ok, ale ze cos sie rozeszlo po lewej stronie... widac nie tak bardzo ok ale tez nie na tyle zle by zlecic interwencje...tak sobie tlumacze.

mnie nieco boli cewka, tak jakby szczypie lub uciska momentami... moze po cewnikowaniu.
a Twoj gin mowil, ze wszystko w porzadku? Teraz Cie dopadlo?



dobrze Cie rozumiem. Ja tez czasem chcialabym pogadac lub zwyczajnie 'pobyc' a tu moj mąż wskakuje do łózka i nyny. Tyle z wieczoru, nastepna okazja do uslyszenia jego słów to gdy czas wstać do dziecka.

to chyba jednak byla owulacja -czytałam ze po porodzie czesto jest bolesna.....a wczoraj mialam 15dc wiec by pasowalo bo dzisiaj juz mniej boli

Napisane przez eleeri

Dzień dobry w ten paskudny ( u mnie) dzionek
od wczoraj ciągle pada i wieje, jest mokro i zimno, brrr ohyda



no to ładny klocek już z niej jest



jakie ładne oczęta
a dobrze widzę że błyskasz jej lampą po oczkach



całkowicie Cię rozumiem
mój miga się jak może od obowiązków przy dziecku
nie wiem jak Cię pocieszyć, więc chociaż Cię wirtualnie przytulę

nie wiedzialam ze jest właczona lampa-dopiero potem wylaczylam

[katarzynka00]

Napisane przez czekoladka21

chyba musze isc do gina jeszcze raz bo nie wiem co mi jest tzn. podejrzewam ze owulacja ale boli strasznie! jak nigdy!!
boli mnie podbrzusze z lewej strony i promieniuje na krzyż do tego mam duzo śluzu przezroczystego a raz bialego ale bezwonny......i swedzi mnie ujscie do pochwy wiec pewnie jakies zapalenie tezi mocno wywalilo mi brzuch jakbym w ciazy byla- tzn. taki wysadzony jest jak przy okresie
myslalam ze umre z bolu juz nie wiedzialam czy to nerki mnie bola czy jajnik... wzielam nospe, furagin i troche pomoglo ale znowu czuje bol i do tego nudnosci

kurde, ja tez tak mialam wlasnie
ide jakos na poczatku tygodnia bo przestaje mi sie to podobac.Pewnie tak jak wspomniala mi polozna, nie moze dosjsc do pekniecia pecherzyka.Nie wiem czy to groźne dla zdrowia ze teraz sobie tak z tym chodze, jak okres mialam dostac dawno temu wg.dojrzałego pecherzyka

Napisane przez mariolasl

Ze złości wysprzątałam mieszkanie na błysk, ugotowałam obiad i prawie płakałam nad marudnym dziś Antosiem. Wkurza mnie fakt, że ostatnio wymiguje się z opieki nad synem, a ja czasami też potrzebuję kilka godzin dla siebie. Nie odzywam się do męża, bo to dla niego najgorsza kara. Wiem, dziecinne... Jutro nie gotuję obiadu i w ogóle nic nie robię poza opieką nad Antosiem i nadal będę milczeć. Dla mnie nie ma wytłumaczenia, bo nie musiał iść dzisiaj do pracy, a te kilka funtów więcej to nic, bo i tak nie robi odczuwalnej finansowo różnicy, a dziecko jest najważniejsze, które i tak widuje pół godziny-godzinę dziennie i coraz mniej mi pomaga. Się wyżołądkowałam
A prawda jest taka, że tęsknię za mężęm, bo zazwyczaj po kąpieli pada do łóżka, czyli po 20 jest już nieprzytomny, a ja za całe towarzystwo mam tylko Antosia. Sama z dzieckiem po całych dniach, czasami też potrzebuję chwili oddechu i zrobić sobie np domowe spa. I miałam nadzieję, ze fajnie sobie spędzimy weekend w trójkę A tak w ciszy będzie mógł przemyśleć swoje postępowanie i ustalić, co jest priorytetem.

No to zmiatam do łóżka

Mariolko...siostro kochana...łącze sie w bólu.Dosłownie wiem co czujesz.Mam wrażenie jakbym to ja pisała

Napisane przez groszkolino

mnie nieco boli cewka, tak jakby szczypie lub uciska momentami... moze po cewnikowaniu.
a Twoj gin mowil, ze wszystko w porzadku? Teraz Cie dopadlo?

tez tak mialam po cewnikowaniu.Bolalo przy oddawaniu moczu, szczypało, ogolnie nic przyjemnego.Bralam na to antybiotyk przez tydzien i lykalam urosept.

Napisane przez eleeri

a dobrze widzę że błyskasz jej lampą po oczkach

błyska , błyska zona fotografa stwierdza to po przepalonej fotce
a oczęta cudne

[eleeri]

Napisane przez katarzynka00

kurde, ja tez tak mialam wlasnie
ide jakos na poczatku tygodnia bo przestaje mi sie to podobac.Pewnie tak jak wspomniala mi polozna, nie moze dosjsc do pekniecia pecherzyka.Nie wiem czy to groźne dla zdrowia ze teraz sobie tak z tym chodze, jak okres mialam dostac dawno temu wg.dojrzałego pecherzyka


błyska , błyska zona fotografa stwierdza to po przepalonej fotce

a nie pytałaś tej położnej czym ewentualnie to może grozić

[katarzynka00]

Napisane przez eleeri

a nie pytałaś tej położnej czym ewentualnie to może grozić

no wlasnie nie...
dzw do niej w sprawie mlodej a to tak przy okazji nadmienilam.
Powiedziala ze jak za kilka dni nie dostane to do gina, bo rzadko,ale zdarza sie tak ze nie moze dojsc po porodzie do pekniecia pecherzyka.
A moze ktoras z was co wie na ten temat?

[groszkolino]

nie wiem nic na ten temat ale zaintrygowalo mnie to wiec poszperam..

dziewoje kiedy do okulisty? bo zaczynam nauczona doswiadczeniem umawiac sie z wyprzedzeniem.

[eleeri]

Napisane przez katarzynka00

no wlasnie nie...
dzw do niej w sprawie mlodej a to tak przy okazji nadmienilam.
Powiedziala ze jak za kilka dni nie dostane to do gina, bo rzadko,ale zdarza sie tak ze nie moze dojsc po porodzie do pekniecia pecherzyka.
A moze ktoras z was co wie na ten temat?

Ja nie mam pojęcia

[Svinecka]

yhm ;/

[katarzynka00]

Napisane przez Svinecka

yhm ;/

:conf used: