Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

[isa666]

Napisane przez Hosenka*

Ja owocowych nie lubię Te wszystkie Herbapole, Vitaxy bardzo mi nie smakują Kupiłam kiedyś 2 piramidki Liptona i wylądowały w koszu

A ja nawet lubię owocówki, ale muszą być dobre. Np. piramidki Liptona cytrusowe wg. mnie smakują jak cytrynowy płyn do mycia garów Z kolei owocówki Sagi bardzo mi smakują (a tradycyjnej Sagi nie cierpię, tak samo tradycyjnego Liptona - śmierdzi wg. mnie rybami ).

em, dzięki za namiary

[rzyrafka]

Napisane przez Organzza

a nie zmieniałaś ostatnio szamponu albo odżywki?

Zmianiałam szampon, to hcyba pozostałośc po poprzednim Fructisie Color... Bo dzis już mam czyste włosy bez skórek- po Fructisie Volume bezsilik.

Ice- no więc moja opinai o tym Fructisie jets taka: Nie obciąża rzeczywiście, moich kudłów nie wysusza ale niestety robią się dredy więc ja chyab jednak potrzebuję szamponów z silikonami.

Napisane przez fuksjaa

W sumie, to mogę chcieć bo zaczynam poszukiwania nowego podkładu, a myślałam też nad tym Satin Liquid. Obecnie też używam Maybeline Mineral Liquid w odcieniu Nude, więc myślę że się nada.

Przedwczoraj zrobiłam sobie listę kosmetyków do zużycia do końca roku, wyszło 36 sztuk, w tym aż 8 z kolorówki. Biorę się za zużywanie i dalej trwam w odwyku.

Ok, zacznę poszukiwania odpowiedniego słoiczka A na Śląsk wybieram sie od wakacji i może jeszcze się uda w tym roku

Brawo za wtrwałość ja wczoraj zużyłam żelik por prysznic Avonu i niespodziewanie 2 maseczki Oriflame- dałam jedna po drugiej (peeloff i żelow anawilżająca) grubą warstwę i w tubkach już zostało parę kropel Ale nie były rewelacyjne więc bez żalu poszły do smieci.

Napisane przez isa666

Też popijam właśnie pu-erh, zaparzyłam 2 torebki w kubku. A za niedługo biorę się za robienie obiadu: ryż z brokułami, papryką i pieczarkami

Ja pu-erh piłam jakoś z rok temu z herbaciarni o smaku "chińska wiśnia" super była. I takż eod roku mam zamiar się przestawić na Yerba Mate ale coś mi nie po drodze, może zażyczę sobie od kogoś bombillę z tykwą na tegoroczną Gwiazdkę

Napisane przez iceflower

Do śniadań trzeba się chyba przyzwyczaić, ja przez całe lata śniadanie ograniczałam do kawy i nie byłam w ogóle głodna, czasem nawet do późnego obiadu. Odkąd spotykam się z TŻem jem codziennie śniadanie i teraz już sobie nie wyobrażam, żeby wychodzić z domu z pustym żołądkiem.

Ja nigdy sobei nei wyobrażałam wyjścia bez śniadania

Napisane przez fuksjaa

Kolejny posiłek jadłam ok. 17.00-18.00. Owszem w ciągu dnia czasem zaburczało mi w brzuchu, ale nie odczuwałam głodu, dziwne to.

A ja mam odwrotnie głód czuję praktycznie non stop i nawet jak już jem to uczucie sytości się pojawia bardzo późno i przez to nie moge przestać się napychać. Śniadanie kefirkowe (ok 250 ml + duużo płatków) jadłam godzine temu i już bym coś nowego wchłonęła

Napisane przez bossy

Wczoraj zrobiłam sobie peeling buzi, enzymatycznym Ziaja Pro, potem maseczkę tołpy do strefy T. (jeju, czemu ona tak śmierdzi...). I peeling całego ciała.

Pamiętam tę maseczkę, mi się tam podobał zapach Peeling to i ja musze zrobić dziś porządny wieczorem- odleweczką czekoladowego Daxa od Mag
Za odleweczki także się wzięłam dzielnie jak za próbki saszetkowe
Zel do demakijażu oczu (tez od Mag) AA rozświetlenie nie podrażnił mnie chociaż oczywiście wcisnęłam sobie z wacika do oka czułam tylko takie jakby chłodzenie (cos jak po kholu oryginalnym) ale bez pieczenia czy coś. Jak mi zabraknei pomysłów na demakijaż to może sobei kupię kiedyś

Napisane przez isa666

Ale nam się temat o herbatach rozwinął Ja teraz przegrzebuję neta i szukam inspiracji smakowych. Gdzie w Krakowie jest jakaś herbaciarnia?

Najlepsze tylko, że mam kilka opakowań różnych herbat: ze 3 malinowe (z Sagi i Vitaxu), porzeczkową, Liptonowe piramidki o smaku cytrusowym (ale mi nie smakują), kilka rodzajów earl grey, ze 3 paczki zielonych (w tym jedna sypana i 2 ekspresówki), pu-erh i resztkę miodowo-waniliowej z Biedronki + pokrzywę i miętę. Kiedy ja to wypiję?

Ja znam jedną na Kazimierzu, w M1 jest Five o'clock, a wujek Google podpowiada sporo ale nie byłam nigdy więc się nie wypowiem

Ja mam aktualnie 2 pudełka Ekspresówek (Tetley Intensive i jakaś Assam) LaKArnita (ale to w sumei mama sobei kupiła) Twinnings zielone czysta i z jabłkiem obie ekspresowe i obiesię kończą oraz ostatnio kupione Dilmah gruszkowa i Tetley brzoskwinia&wanilia czarne ekspresowe -zaparzyłam je obie w jednym czajniczku i wyszło super!!

Ale ostatnio pijam więcej bo sie rozgrzewam w ten ziąb więc chyab trzebaby się zabrać za jakośc tego co się pije

Poprawiam licznik i zmykam do nauki, miłego dzionka wszystkim

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Napisane przez Hosenka*

Przeczesuję Allegro bo szukam fajnych pantofli i znalazłam coś dla Rzyrafki; http://www.allegro.pl/item773295590_...na_roz_38.html

Słodkie, szkoda że na aukcji nr 38

36 też sa Ale inny kolor, hmmm
http://www.allegro.pl/item772045698_...na_roz_36.html


O jezu, jakie w ogóle ta sprzedająca ma słodkie pantofle

śmieszne

http://www.eherbata.pl/gatunkiherbat wsiąkłam, chyba się tam przejdę i będę próbować wszystko po kolei

A w ogóle to wysłałam poprzedniego posta prawie godzinę temu, dlsczego wpisał się dopieor teraz

[emememsik]

A właśnie, tak a propos tego co napisała Hosenka: to prawda, że "pantofle" w znaczeniu kapcie mówi się tylko w krakowskiej okolicy? Bo ostatnio zrobiłam w akademiku małe rozeznanie i nikt tak nie mówi, za to wszyscy się dziwią (nawet TŻ, który jest z małopolski).

[Hosenka*]

Napisane przez emememsik

A właśnie, tak a propos tego co napisała Hosenka: to prawda, że "pantofle" w znaczeniu kapcie mówi się tylko w krakowskiej okolicy? Bo ostatnio zrobiłam w akademiku małe rozeznanie i nikt tak nie mówi, za to wszyscy się dziwią (nawet TŻ, który jest z małopolski).

Ja do Krakowa mam niedaleko, więc mówię pantofle, rzadko kiedy "kapcie".
Zawsze mnie śmieszy jak ktoś na eleganckie klapki, czy lekkie czułenka mówi "pantofle" albo "pantofelki"

[isa666]

Napisane przez rzyrafka

Ja znam jedną na Kazimierzu, w M1 jest Five o'clock, a wujek Google podpowiada sporo ale nie byłam nigdy więc się nie wypowiem


http://www.eherbata.pl/gatunkiherbat wsiąkłam, chyba się tam przejdę i będę próbować wszystko po kolei

Five o`clock jest też w Krakowskiej. A tą stronkę też znalazłam, też chętnie bym się wybrała pobuszować w herbatkach

Napisane przez emememsik

A właśnie, tak a propos tego co napisała Hosenka: to prawda, że "pantofle" w znaczeniu kapcie mówi się tylko w krakowskiej okolicy? Bo ostatnio zrobiłam w akademiku małe rozeznanie i nikt tak nie mówi, za to wszyscy się dziwią (nawet TŻ, który jest z małopolski).

Hehe, a to ciekawe Moja koleżanka z pracy za to na kapcie mówi "ciapy", ale ona pochodzi z Puław.

[emememsik]

Aaaaa, zakochałam się!
Które ładniejsze?
http://www.allegro.pl/item771073943_...roz_36_37.html
http://www.allegro.pl/item771483184_...roz_36_37.html

[rzyrafka]

Napisane przez Hosenka*

Ja do Krakowa mam niedaleko, więc mówię pantofle, rzadko kiedy "kapcie".
Zawsze mnie śmieszy jak ktoś na eleganckie klapki, czy lekkie czułenka mówi "pantofle" albo "pantofelki"

Mnie tez to zawsze rozwala, a poza tym słowo "pantoflarz" to chyba też wzięło się od tego znaczenia pantofli a znane jets raczej w całej Polsce? No nie wiem

[emememsik]

Z drugiej strony, Kopciuszek zgubił pantofelka, a raczej nie wybrał się w kapciach na bal.

[MagJa]

Napisane przez Koshatka

Ciekawa jestem czy kupisz dziś. U mnie w okolicy były same srebrne, jeden fioletowy wygrzebałam w empiku chyba tylko dlatego że był dodatkowo zafoliowany i każdy się bał go wziąć ze strachu czy numer jest kompletny.

A ja patrzyłam w Tesco i ani pół TS nie było. Specjalnie go szukać nie będę, jak znajdę to kupię, a jak nie to trudno. I tak mało prawodpodobne, że nagle zaczęłabym systematycznie prowadzić taki kalendarzyk

Napisane przez Koshatka

To chyba go musisz w łeb żeby mu się priorytety poustawiały.

Chyba sam się już trochę opamiętał, a przynajmniej sprawia takie wrażenie

Napisane przez Estella

Jesteś zadowolona z Lauressa? Ja mam podkład z Meow i go uwielbiam, dodatkowo testuję też mieszanki mineralne od jednej Wizażanki i rewelacyjnie się sprawdzają na mojej skórze.
Z minerałów muszę zużyć trochę próbek róży, bo strasznie mi się tego namnożyło, sama nie wiem kiedy

Zadowolonam chociaż trochę z kolorem nie trafiłam za pierwszym razem, ale teraz mam nadzieję któryś z 2 odcieni będzie idealny. Jeden trochę potestowałam od Hexx, a drugi mnie tak ciekawił, że nie mogłam nie wziąć. U mnie Lauress wygląda o wiele lepiej niż EDM, przynajmniej jeśli porównując do formuły Intensive. EDM Intensive kryje super, ale bardzo widać puder na twarzy, a i szybko się zaczynam świecić, a w przypadku Ethereal Lauress takich problemów nie ma. Teraz wzięłam też i Elementala, bo w sumie na co dzień starczą mi lżejsze formuły. Original Glo z EDM bardzo mi pasuje i jak ten Elemental nie będzie czymś podobnym, to nie wykluczam, że czasem i OG z EDM zamówię.
Meow nie znam, ale jakbyś była chętna możemy zrobić jakąś wymiankę Sama też mam trochę tych proszków, tylko jakoś czasu na testy wieczenie brak

Napisane przez Estella

Biorę Zinnat http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=2342
Jak chcesz to mogę sprawdzić, co brałam poprzednim razem, bo teraz nie pamiętam.

Dzięki, chyba go kiedyś brałam, a przynajmniej nazwa mi się obiła o uszy...
A ten co brałaś poprzednio był skuteczny? Czy właśnie nie bardzo i dlatego teraz testujesz inny?

Napisane przez isa666

Ja pijam pu-erh tylko z Bio-Active. Inne mi nie podchodzą. Choć mam takie wrażenie, że coś zmienili w składzie, bo zaparzam jednocześnie 2 torebki i choć kolor herbaty jest ciemny jak zawsze, to smak jakby łagodniejszy. Zawsze pu-erh powodowała u mnie obrzydzenie, bo jej smak nie jest rewelacyjny a teraz mogę ją pić jak każdą inną i nie czuję tej goryczki

Wydaje mi się, że nic nie zmienili, tylko Ty się przyzwyczaiłaś. Sama też nie od razu piłam taką mocną herbatę jak teraz, też musiałam się stopniowo przyzwyczajać.

Napisane przez emememsik

Poszukam jeszcze w Tesco, w zeszłym roku tam kupiłam.

W Tesco są takie proste emu Nie wiem po ile, ale mogę sprawdzić w poniedziałek, jak chcesz. Są czarne i ciemobrązowe, takie bez żadnych ozdobników, pasków ani niczego takiego.

Napisane przez fuksjaa

A co do herbaty, to faktycznie też to zauważyłam przy czerwone - kiedyś miałam problemy z wypiciem kubka, a teraz jest pyszna i wydaje mi się słaba. No chyba, że przyzwyczaiłyśmy się do tego smaku.

I ja myślę, że to przyzwyczajenie.

Napisane przez sleepy

Mnie też ta zabawa z odcedzaniem i wywalaniem liści zniechęca do herbaty liściastej. Ale chyba niedługo zmienię nawyki. U kumpeli zobaczyłam bardzo fajny kubek z sitkiem, poszukam takiego dla siebie.

Mam taki z Tesco. Z sitkowym dużym zaparzaczem. Powinnam mieć i przykrywkę, bo w oryginale to był zestaw trzyczęściowy, ale kupiłam z wyprzedaży, bo zależało mi na samum sitku, które z powodzeniem wkładam do każdego innego kubka. Bo ten oryginalny to urodą nie grzeszy raczej, a ja lubię pić z ładnych kubków

Napisane przez isa666

Też o tym myślałam, ale z drugiej strony ja piję pu-erh od kilku lat i zawsze, gdy zrobiłam sobie choć krótką przerwę to przy ponownym piciu zawsze musiałam się przyzwyczajać do jej smaku kilka dni, bo z początku mnie odrzucała. Dopiero jak zrobię sobie wersję hardcore`ową czyli na ok. 1,5 litra wody w dzbanku wrzucę 4 saszetki czuję jaka jest wstrętna

Ja po takich przerwach nie tyle co muszę przyzwyczaić się do smaku, co organizm do jej działania. Jak tak z marszu po dłuższej przerwie zacznę od razu pić kubek za kubkiem, to niestety, ale muszę często do wc biegać

Napisane przez isa666

Ja u siebie takiej nie widziałam Musiałabym gdzieś w Krakowie poszukać. Z kolei przypomniałam sobie o La-Karnicie, też ją piłam kiedyś. Lepsza niż pu-erh i podobno lepiej działa przy odchudzaniu.
Zaciekawiły mnie też te herbaciane bombonierki: http://www.bio-active.pl/kraina_herb...ria.php?kat=16 Chciałabym wszystkie

La-Karnita jest pyszna, ale ta pierwsza, którą chyba wycofali. Teraz są jej różne wersje i tamtego smaku nie ma Czasem jeszcze ją gdzieś widuje i wtedy kupuję.

Napisane przez isa666

Właśnie, w Rossmannie jest duży wybór herbat, macie jakieś ulubione? Ja nigdy nie kupiłam tam żadnej, ale kusiło mnie kilka.

Z tych czarnych Tea Club lubię Pu-erh z wiśnią i różą i drugą, której dawno nie piłam i już nie kojarzę czy to był ananas-karmel czy papaya-karmel. Ale chyba to pierwsze. Swoją drogą muszę się przejść do Rossmanna, w którym są te herbatki i kupić sobie właśnie tą drugą i jakąś nową na wypróbowanie.
Nie wiem czy jeszcze są takie sypańce w kolorowych większych torebkach (było ich chyba cztery), ale z nich lubie żółtą Fitness Tea. Pyszna jest, właśnie wykańczam resztkę.

Napisane przez emememsik

Mi z Rossmannowskich smakuje zielona z cytryną.

Dobrze wiedzieć, nie omieszkam wypróbować.

Napisane przez isa666

Ale nam się temat o herbatach rozwinął Ja teraz przegrzebuję neta i szukam inspiracji smakowych. Gdzie w Krakowie jest jakaś herbaciarnia?

Ja kupowałam na Kazimierzu, tylko kurka nie pamiętam ani nazwy tej herbaciarni ani ulicy, ale może rzyrafka pomoże, bo w sumie była tam ze mną.
I tamtejsza Chińska Wiśnia jest jeszcze pyszniejsza od tej Rossmannowej

Napisane przez isa666

Najlepsze tylko, że mam kilka opakowań różnych herbat: ze 3 malinowe (z Sagi i Vitaxu), porzeczkową, Liptonowe piramidki o smaku cytrusowym (ale mi nie smakują), kilka rodzajów earl grey, ze 3 paczki zielonych (w tym jedna sypana i 2 ekspresówki), pu-erh i resztkę miodowo-waniliowej z Biedronki + pokrzywę i miętę. Kiedy ja to wypiję?

Dasz radę, ja ostatnio wykończyłam z liściastych zieloną z opuncją i pu-erh chińska wiśnia. Teraz wykańczam tą Fitness,a w pracy mam resztkę pu-erh wiśniowej rossmanowej i rooibos saszetkową. Prócz tego jeszcze po trochu liściastej pu-erh żurawinowej i rum z wiśnią, praktycznie cała mate, która mi za bardzo nie podchodzi i czarna aromatyzowana, taka zimowa, też z Tea Club. A często piję po prostu zwykłą mocną Sagę. No i uważam, że nie bardzo mam co pić bo za mały wybór

****************
Ależ mi się dzisiaj nic nie chce Leniwca mam Ale chyba się w końcu zmuszę do uprzątnięcia w pokoju, a potem zaszyję pod kocykiem z filmem

[Hosenka*]

Napisane przez emememsik

Aaaaa, zakochałam się!
Które ładniejsze?
http://www.allegro.pl/item771073943_...roz_36_37.html
http://www.allegro.pl/item771483184_...roz_36_37.html

Słodkie Ja bym wzięła te ciemniejsze - chyba bardziej praktyczne.

Napisane przez rzyrafka

Mnie tez to zawsze rozwala, a poza tym słowo "pantoflarz" to chyba też wzięło się od tego znaczenia pantofli a znane jets raczej w całej Polsce? No nie wiem

No właśnie

Napisane przez emememsik

Z drugiej strony, Kopciuszek zgubił pantofelka, a raczej nie wybrał się w kapciach na bal.

Raczej pantofelek Pierwotniaka pantofelka raczej nie miał ze sobą

Hym no to rozkminka teraz

[MagJa]

Napisane przez emememsik

A właśnie, tak a propos tego co napisała Hosenka: to prawda, że "pantofle" w znaczeniu kapcie mówi się tylko w krakowskiej okolicy? Bo ostatnio zrobiłam w akademiku małe rozeznanie i nikt tak nie mówi, za to wszyscy się dziwią (nawet TŻ, który jest z małopolski).

Te pantofle w znaczeniu kapci, to jest chyba jakieś starodawne określenie, bo moja babcia, też czasem mówi pantofle, a u nas raczej kapcie/ciapki się mówi.
Teraz w powszechnym obiegu to określenie to chyba tylko na południowym wschodzie zostało, bo sama się spotkałam z tym nie tylko w Krakowie i okolicach, ale i na Podhalu

Napisane przez Hosenka*

Zawsze mnie śmieszy jak ktoś na eleganckie klapki, czy lekkie czułenka mówi "pantofle" albo "pantofelki"

A mnie przeciwnie jak ktoś na kapcie mówi pantofle

Napisane przez isa666

Hehe, a to ciekawe Moja koleżanka z pracy za to na kapcie mówi "ciapy", ale ona pochodzi z Puław.

Bo w naszych okolicach tak się mówi U mnie też są ciapki, chociaż Puławy są w lubelskim, a ja ze świętokrzyskiego, ale między nami jest bodajże 80km.

Napisane przez rzyrafka

Mnie tez to zawsze rozwala, a poza tym słowo "pantoflarz" to chyba też wzięło się od tego znaczenia pantofli a znane jets raczej w całej Polsce? No nie wiem

Ale pantoflarz jak dla mnie wziął się od pantofla na obcasach. Przynajmniej całe życie żyję z tym przeświadczeniem.

Napisane przez emememsik

Z drugiej strony, Kopciuszek zgubił pantofelka, a raczej nie wybrał się w kapciach na bal.

Właśnie, właśnie. Więc pantofle są na obcasie, a po domu śmigamy w kapciach tudzież ciapkach

em - te drugie misie ładniejsze. Też kcem takie Słodziaki

[emememsik]

Napisane przez MagJa

W Tesco są takie proste emu Nie wiem po ile, ale mogę sprawdzić w poniedziałek, jak chcesz. Są czarne i ciemobrązowe, takie bez żadnych ozdobników, pasków ani niczego takiego.

W zeszłym roku kosztowały 45 zł, więc w tym pewnie też jakoś tak. Muszę się po nie przejechać.

[Hosenka*]

Napisane przez MagJa

Właśnie, właśnie. Więc pantofle są na obcasie, a po domu śmigamy w kapciach tudzież ciapkach

A co z tym pantoflarzem w takim razie Będziemy używać okrelsenia Kapciarz?
Słyszałam jeszcze o papciach, ale "ciapki" słyszę pierwszy raz.

Aaa doczytałam, że pisałaś o pantoflarzu

[isa666]

Mag ja też po pu-erh ciągle gonię siku, ale właśnie chyba o to chodzi. Im więcej gonisz do WC tym lepiej Cię oczyszcza
La-Karnitę miałam zawsze tylko jedną z Bio-Active, miała torebki w kształcie serduszek. A teraz właśnie widziałam, że są jakieś różniaste, ale nie próbowałam ich.
Z kolei mój zapas herbat staram się wykorzystywać zabierając je do pracy. Biorę po kilka torebek każdego rodzaju, przy okazji częstuję też koleżanki.

Matko jak mnie głowa swędzi, nie umyłam wczoraj włosów i dziś mam tak tłuste, że szok. Ale muszę do wieczora wytrzymać.

[iceflower]

Napisane przez rzyrafka

Ice- no więc moja opinai o tym Fructisie jets taka: Nie obciąża rzeczywiście, moich kudłów nie wysusza ale niestety robią się dredy więc ja chyab jednak potrzebuję szamponów z silikonami.

Hmm... A używasz jakiejś odżywki? Bo może problem dredów dałoby się rozwiązać w ten sposób?

Napisane przez isa666

Hehe, a to ciekawe Moja koleżanka z pracy za to na kapcie mówi "ciapy", ale ona pochodzi z Puław.

Moja rodzina z Lublina też tak mówi, jak byłam mała nie wiedziałam nigdy o co im chodzi.


Zrobiłam sobie listę łazienkowych wrogów i będę zużywać, mam takie silne postanowienie. I przypomniałam sobie, ze w poniedziałek mam wizytę u lekarza, więc może po drodze zbocze z trasy co nieco i zahaczę o Naturę po lakiery Rimmel.

Widziała któraś z Was gdzieś kolor Desire? Uwielbiałam go w starej serii, w poprzedniej (tej Wear Maxx) też był, nieco zmieniony, ale wciąż ładny, ale nie zdążyłam go kupić zanim wprowadzili nową serię. W nowej już nie widzę go nigdzie, chociaż na stronie Rimmel jest. Jak ktoś zobaczy gdzieś, to bym prosiła o cynk.

[karolina1985]

Napisane przez iceflower

Jakie kolory wzięłaś? Ja też chcę te lakiery, ale nie mam kiedy wybrać się do Natury, być może dopiero w piątek będę mieć ją po drodze.

Napisane przez fuksjaa

Jakieś szczegóły?
Wzajemnie Karolino.
Jakie wzięłaś odcienie Rimmel?

Napisane przez Hosenka*

Jakie kupiłaś?

Riviera Red, Pop Rose i Celebrity Bash
Odłożyłam Coral Queen, bo to jednak za "odważny" a raczej niepraktyczny kolor jak dla mnie.
I to chyba wszystkie kolory jakie chciałabym mieć z tej serii, uff

[iceflower]

Napisane przez karolina1985

Riviera Red, Pop Rose i Celebrity Bash
Odłożyłam Coral Queen, bo to jednak za "odważny" a raczej niepraktyczny kolor jak dla mnie.
I to chyba wszystkie kolory jakie chciałabym mieć z tej serii, uff

Celebrity Bash i mnie kusi już od dawna, ale muszę zrobić przegląd, czy nie mam czegoś podobnego.

Miałam pomalować paznokcie, ale skończyły mi się waciki i nie mam czym zmyć poprzedniego lakieru.

[Organzza]

Napisane przez emememsik

A właśnie, tak a propos tego co napisała Hosenka: to prawda, że "pantofle" w znaczeniu kapcie mówi się tylko w krakowskiej okolicy? Bo ostatnio zrobiłam w akademiku małe rozeznanie i nikt tak nie mówi, za to wszyscy się dziwią (nawet TŻ, który jest z małopolski).

pierwsze słyszę, żeby na kapcie mówić "pantofle" tak samo zaskakujące było dla mnie określenie "judasz" na wizjer

[MagJa]

Napisane przez emememsik

W zeszłym roku kosztowały 45 zł, więc w tym pewnie też jakoś tak. Muszę się po nie przejechać.

Jak nie zapomnę to zerknę w poniedziałek na tegoroczną cenę.

Napisane przez Hosenka*

A co z tym pantoflarzem w takim razie Będziemy używać okrelsenia Kapciarz?
Słyszałam jeszcze o papciach, ale "ciapki" słyszę pierwszy raz.

Aaa doczytałam, że pisałaś o pantoflarzu

Sięgnęłam do źródła - słownik języka polskiego za pantofel uznaje "lekki, płytki but",a kapcie to wg niego "miękkie pantofle", a nie same "pantofle" Także dalej podtrzymuje, że te pantofle w znaczeniu kapci, to muszą być albo ze staropolskiego albo gwarowe.
Oo, nawet Wikipedia potwierdza, że to gwarowe http://pl.wikipedia.org/wiki/Pantofle

A ja jeszcze prócz kapci, ciapków, ciapów, pantofli i papci, które też znam, słyszałam i o łapciach Z tym to w ogóle nie wiedziałam o co biega, jakie łapcie
Teraz szukając czy faktycznie taka nazwa jest w obiegu, a nie było to np. powiedzonko domowników, znalazłam, że i owszem jest. I są nawet i chapcie w częstochowskim i laczki na Śląsku.

Napisane przez isa666

Mag ja też po pu-erh ciągle gonię siku, ale właśnie chyba o to chodzi. Im więcej gonisz do WC tym lepiej Cię oczyszcza
La-Karnitę miałam zawsze tylko jedną z Bio-Active, miała torebki w kształcie serduszek. A teraz właśnie widziałam, że są jakieś różniaste, ale nie próbowałam ich.

Hmm, ja nie mówiłam o lataniu na siusiu, w tym sęk Na mnie na początku pu-erh działa zbyt przeczyszczająco A siusiać to latam zawsze, bo zawsze hektolitry wody, a jak nie wody, to właśnie herbat pijam.
No i o tej samej LaKarnicie mówiłam A właśnie odkryłam, że chyba dalej jest, tylko w zmienionym opakowaniu, podobnym do tych innych wersji, ale w kolorach jak poprzednia. Też z l-karnityną i mate. Tylko nie mogłam się doszukać smaku, pisali tylko, że pyszny

Napisane przez isa666

Matko jak mnie głowa swędzi, nie umyłam wczoraj włosów i dziś mam tak tłuste, że szok. Ale muszę do wieczora wytrzymać.

Hehe, to tak jak ja. Nie chciało mi się już wczoraj i też do wieczora jakoś wytrzymam.

****************
Wyciągnęłam tatę do Billi i do Rossmanna, bo jechał odwieźć mamę na dworzec, więc się zabrałam z nimi i dzięki temu mogłam się uszczęśliwić małymi zakupami
W Rossmannie, do którego mi nigdy nie po drodze kupiłam sobie pu-erh Ananas & Karmel (więc to jednak ananas,a nie papaya) i senchę Truskawki w śmietanie, bo klasycznych z zielonych w ogóle wyboru nie było. Była tylko jaśminowa, a jakoś nie mam przekonania do jaśminu w herbacie, chociaż sam zapach kwiatów bardzo lubię. Zaraz zobaczę jak smakuje, nigdy chyba nie piłam zielonej senchy
Wzięłam też nowy tusz Astora Big & Beautiful, bo szczoteczka bardzo mi przypomina Burżujkowy Volume Clubing, który mnie szczypał w oczy. Astory też mnie swego czasu podrażniały, ale mam cichą nadzieję, że z tym będzie inaczej.
Muszę tam jeszcze kiedyś wpaść po antyperspirant Scholla, bo jest w promocji,a dzisiaj zabrakłoby mi już środków na karcie.
Przy okazji wąchałam ten nowy żel Palmolive grejpfrutowy i faktycznie apetyczny, ale i tak wolę słodsze mango z granatem czy z czym tam ono jest. I jak zwykle mimo promocji nowe zapachy miały standardową cenę

Potem w Billi kupiłam bananowe OwocoCrunch (dobre, już zdążyłam obalić miseczkę z jogurtem), Milkę Snow Crunchy Hazelnut Bites (też obaliłam na spółę z tatą ) i Cappuccino Zotta (w Tesco są tylko Espresso i Latte). Kusiło mnie, żeby wziąć te pozostałe smaki Milki i zestaw herbat zielonych BioActive z zaparzaczem za 7,99zł. Była akurat malinowa z gun powder. Ale stwierdziłam, ze i tak w Rossmannie wydałam 15zł na te 2 herbatki, więc na razie mi styknie.

W ogóle mam amibtny plan zrobić jeszcze dziś lub jutro bułeczki cynamonowe. Te http://www.wielkiezarcie.com/recipe16567.html lub te http://www.wielkiezarcie.com/recipe4798.html Drożdże kupiłam, resztę składników mam, tylko boję się zabrać. Nigdy nie piekłam żadnych drożdżówek i strach się bać co mi z tego wyjdzie...
Poza tym muszę zrobić obiad na jutro i nie mogę się zdecydować czy zrobić piersi z kurczaka w sosie z suszonych pomidorów, czosnku i śmietany czy zapiekane z fetą i pomidorami. A może udka pieczone z ziemniaczkami, z czosnkiem - wszystko razem w piekarniku. Za dużo opcji mam

[emememsik]

Ja bardzo lubiłam Crunche dopóki w którejś z kolei kupionej przeze mnie torebce nie znalazłam siedliska spożywczych robaków.

[iceflower]

Nie wytrzymam do poniedziałku, skoro i tak mam samotny wieczór w planie, jadę po płatki kosmetyczne. I o Naturę zahaczę.

[Hosenka*]

Napisane przez iceflower

Nie wytrzymam do poniedziałku, skoro i tak mam samotny wieczór w planie, jadę po płatki kosmetyczne. I o Naturę zahaczę.

To jest prawdziwa lakieromaniaczka

[fuksjaa]

Napisane przez Hosenka*

Fuksja: chyba zaczynam tracić kontrole sytuacji i dystans do sąsiada Przekonuję się do niego coraz bardziej

W takim razie mam nadzieję, że wszystko dobrze się potoczy.

Napisane przez rzyrafka

Ok, zacznę poszukiwania odpowiedniego słoiczka A na Śląsk wybieram sie od wakacji i może jeszcze się uda w tym roku

Brawo za wtrwałość ja wczoraj zużyłam żelik por prysznic Avonu i niespodziewanie 2 maseczki Oriflame- dałam jedna po drugiej (peeloff i żelow anawilżająca) grubą warstwę i w tubkach już zostało parę kropel Ale nie były rewelacyjne więc bez żalu poszły do smieci

O, super. Jestem bardzo chętna na spotkanie. Mam nadzieję, że w końcu wybierzesz się do nas.

Mam nadzieję, że to będzie prawdziwa wytrwałość a nie tylko słomiany zapał.
Gratuluję zużyć.

Napisane przez karolina1985

Riviera Red, Pop Rose i Celebrity Bash
Odłożyłam Coral Queen, bo to jednak za "odważny" a raczej niepraktyczny kolor jak dla mnie.
I to chyba wszystkie kolory jakie chciałabym mieć z tej serii, uff

Riviera Red i Celebrity Bash bardzo mi się podobają, chciałam nawet dziś sobie kupić, ale w Naturze już nie było tych odcieni. Ale może to i lepiej, przynajmniej odwyk działa.

Wróciłam niedawno z zakupów, zmęczona ale bardzo szczęśliwa - kupiłam sobie torebkę i dłuższą koszulę w Stradivariusie. W ogóle jak zobaczyłam te koszule w Stradi to wzięłam 3 rozmiary XL, L i M, bo zwykle nie dopinałam się w biuście. Bardzo się zdziwiłam, bo dopiero Mka leżała idealnie, czyli jednak moje odchudzanie ma jakieś przełożenie na rozmiary. Nawet TŻ stwierdził, że wyglądam w niej filigranowo, choć ja akurat tak nie uważam.

Kosmetycznie za to poszalała moja mama, bo kupiła kolejny szampon Herbal Essences ten nadający objętość i odżywkę w spray'u Gliss Kur. Oczywiście podłączę się do zużywania.

[emememsik]

fuksja, oczywiście, że tak, w końcu 7 kg to nie tak mało. Ja nawet nie wiem ile kg ze mnie zleciało, ale spodnie tak mi lecą z pupy, że obstawiam >5.

[fuksjaa]

Napisane przez emememsik

fuksja, oczywiście, że tak, w końcu 7 kg to nie tak mało. Ja nawet nie wiem ile kg ze mnie zleciało, ale spodnie tak mi lecą z pupy, że obstawiam >5.

Wiesz, jak myślę racjonalnie to faktycznie musi mieć ten spadek swoje odbicie w rozmiarach i wyglądzie, ale jak stoję przed lustrem to dalej wydaje mi się, że wyglądam tak samo..

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

Tyle dziś gadałyśmy o herbatach, że idę sobie zrobić zielonej liściastej.

[emememsik]

fuksja, to chyba tak już jest, bo ja w lustrze też różnicy nie widzę. Dlatego tylko mnie to wkurza.

[MagJa]

Napisane przez emememsik

Ja bardzo lubiłam Crunche dopóki w którejś z kolei kupionej przeze mnie torebce nie znalazłam siedliska spożywczych robaków.

Pamiętam Ale to było w Crunchach Sante, a ja mówię o tych z Bakallandu http://www.bakalland.pl/strefa-konsu...-i-crunch.html

Napisane przez iceflower

Nie wytrzymam do poniedziałku, skoro i tak mam samotny wieczór w planie, jadę po płatki kosmetyczne. I o Naturę zahaczę.

Szalona

Napisane przez fuksjaa

Wiesz, jak myślę racjonalnie to faktycznie musi mieć ten spadek swoje odbicie w rozmiarach i wyglądzie, ale jak stoję przed lustrem to dalej wydaje mi się, że wyglądam tak samo..

Napisane przez emememsik

fuksja, to chyba tak już jest, bo ja w lustrze też różnicy nie widzę. Dlatego tylko mnie to wkurza.

Eee, wydaje Wam się. Przy 2kg już widać po sylwetce zmiany, a co dopiero przy 5 czy 7. Po prostu za często w to lustro patrzycie

**************
Wypróbowałam tą senchę truskawkową i B&B Astora. Herbata bardzo delikatna, te truskawki w śmietanie w zasadzie tylko w aromacie trochę czuć. A tusz zapowiada się ciekawie, chociaż teraz machnęłam go na 2000 calorie. Niemniej jednak zrobił mi ładny wachlarzyk Zaczęłam szperać po necie czy przypadkiem nie będzie go w intensywnej czerni, no i wychodzi na to, że jest i teraz się zastanawiam czy i u nas już jest czy tylko na zachodzie. Szczerze mówiąc nie zwrócilam uwagi czy był tylko Black czy i Intense Black. I tak stały 3 na krzyż. W sumie i tak czerni używam do mocniejszych makijaży, na co dzień wystarcza mi zwykle brąz, a ostatnio fiolet, ale nie pogniewałabym się, gdyby ta czerń była taka bardziej lśniąca. Jutro wypróbuję go solo, zobaczymy co tak naprawdę potrafi.

A w ogóle to boli mnie lewe oko. Rano obudziłam się z porządnym zaczerwienieniem koło tęczówki Soczewek nie wkładałam, więc trochę to zanikło, ale teraz tym malowaniem musiałam rozdrażnić i szczypie. Jak za chwilę nie przejdzie, będę musiała zmyć makijaż i zakropić sobie oczka.

Wracając jeszcze do herbat - jakie tu mają apetyczne zdjęcia
http://www.krainaherbaty.pl/herbata-...y-wieczor.html
http://www.krainaherbaty.pl/herbata-...-jablkowa.html
http://www.krainaherbaty.pl/inne-gatunki/mirabelka.html
http://www.krainaherbaty.pl/herbata-...a-guarana.html
http://www.krainaherbaty.pl/inne-gat...-kapturek.html
Kupiłabym z chęcią wszystkie te herbatki, ale póki co i tak nie mam za co. Może kiedyś, bo u mnie i tak wybór kiepski, a i herbaty jakieś zwietrzałe chyba

[bossy]

Rzyrafko ja mam już 2 tubę. Tyle, że kupiłam ją po długim czasie od kiedy skończyła mi się pierwsza. Nie pamiętałam, że 1 tak śmierdziała. Zastanawiałam się nawet czy ta 2 nie jest może zepsuta? bardzo ostry ten zapach

[iceflower]

Wróciłam i mam 3 lakiery Rimmel: Urban Purple, Coral Queen i Barely There, bo mój beż Bell oddałam jednak mamie, za ciemny był. A na Celebrity Bash się nie skusiłam jednak bo coś mi chodzi po głowie, ze to będzie prawie dubel.

Wstąpiłam też do Carrefoura i kupiłam dwa żele Palmolive - nowy grejpfrutowy i Aromatherapy Happyful (nie było tego z granatem i mango). No to teraz mam zapas żeli.


A propos lakierów, mam na wydaniu:

Bell FC nr 307 (amarantowy)
Eveline Mellow (fuksja)
SH Nail Prisms Pink Rose Diamond (holograficzny róż, mieni się na różne kolory)
SH Xtreme Wear Love Hangover (ciemna czerwień z dużymi, czerwonymi drobinkami)

ktoś chciałby coś przygarnąć? Każdy użyty chyba po razie, kilka stron temu wrzucałam fotki

[emememsik]

ice, ja byłabym bardzo chętna na Mellow, sama na niego polowałam, ale nigdzie nie znalazłam. Daj znać co chciałabyś w zamian.

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

Jeszcze się upewnię - to ten kolor, który kiedyś znalazłaś na wzorniku, a potem go szukałaś? I czemu Ci się potem nie spodobał?