Rewolucja pogrzebowa

[TmargoT]

Inspektorat sanitarny chce zmian w starych przepisach,który mówi,że ciało spopielone musi byc pochowane w ziemi.
Nowy pomysł miałby zezwolić na przetrzymywanie prochów zmarłego w domu,lub rozsypanie go w miejcu umiłowanym za życia,np. w górach,czy nad morzem.

Czy uważacie ,że te zmiany sa dobre,czy jesteście przeciw .
Zapraszam do dyskucji

[awia]

Ja jestem jak najbardziej na tak, o ile oczywiscie takie prochy nie zanieczyszczają srodowiska naturalnego (np wysypane do rzeki)

Sama chcialabym zostac skremowana i denerwuje mnie to, ze urne tez trzeba pochować. Nie chce mieć nagrobka.

[TmargoT]

no właśnie AIWO,jak to sprawdzić,czy nie wrzucane będa do rzek,czy morza.
osobiście pragnęłabym zostać rozsypana właśnie w morzu,ciekawe,czy proch ludzki ma jakiś negatywny wpływ na środkowiśko lądowe,czy wodne.

[rapifen]

Jestem na tak, takie prochy na pewno mniej zanieczyszczą las niż papiery czy złom. Nie wiem czy to w jakiś sposób zanieczyszcza wodę, nie mam pojęcia. Ale po śmierci ciało albo oddam na cele wyższe :P albo kremacja i rozsypanie w miejscu bliskim memu sercu.

[kolciag]

Jestem na tak, cała moja rodzina jest na tak

Marzenie mojej mamy, to właśnie rozsypać jej prochy nad morzem... a nie robić za pożywkę dla robali.

[andzya]

ależ mroczny wątek

[peggy_blue]

w sumie jestem na tak, nie wiem czy chciałabym być skremowana i rozrzucona gdzieś, ale rozumiem, że ktoś może chcieć. Za to kompletnie nie rozumiem trzymania prochów bliskich w domu, nie to że mam coś przeciwko, po prostu nie rozumiem

[lotta6]

Malo mnie interesuje to co sie stanie ze mna po smierci.

A prochow w swoim mieszkaniu tez trzymac nie chce, zrylo by mi to chyba psychike za bardzo :P

[madmuazelle]

Byłam jakiś czas temu,dosyć niedawny świadkiem,jak jakaś para rozsypywała z (...) czyjeś prochy przy brzegu.
Ja jestem na tak.

[Wroclovianka]

Napisane przez peggy_blue

w sumie jestem na tak, nie wiem czy chciałabym być skremowana i rozrzucona gdzieś, ale rozumiem, że ktoś może chcieć. Za to kompletnie nie rozumiem trzymania prochów bliskich w domu, nie to że mam coś przeciwko, po prostu nie rozumiem

Podejrzewam, że w ten sposób niektórzy czuja dalsza obecność zmarłych, że nie odeszły tak do końca, ze są blisko i namacalnie - nie wiem jak to wyjaśnić, ale chyba zrozumiale jest co napisałam?

Co do zmian - jestem na tak.

[peggy_blue]

Napisane przez Wroclovianka

Podejrzewam, że w ten sposób niektórzy czuja dalsza obecność zmarłych, że nie odeszły tak do końca, ze są blisko i namacalnie - nie wiem jak to wyjaśnić, ale chyba zrozumiale jest co napisałam?

Co do zmian - jestem na tak.

zrozumiałe tylko dla mnie to bez sensu, takie jakby ciągłe rozdrapywanie ran i przypominanie o stracie, zresztą można mieć zdjęcia, czy inne pamiątki. Ale co człowiek to pogląd i mogą sobie trzymać na kominku co chcą, byle nie mnie

[jagodowy smak]

Ja również jestem na tak w końcu jeśli ktoś ma takie życzenie aby jego prochy zostały rozsypane to chyba jego sprawa.A swoją drogą widziałam jak strasznie biskup Pieronek strasznie się oburzył tą propozycją z tego co wiem to jest napisane "z prochu powstaniesz i w proch się obrócisz",a on stwierdził ze owszem ale konieczne jest pochowanie w ziemi a nie trzymanie np na kominku,czy rozrzucanie prochów?Sama jestem osobą wierzącą ale czasem nie rozumiem Koscioła a jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze,czyżby Kościół się bał utraty wpływów z kwater na cmentarzu?

[Rena]

z prochu powstales w proch sie obrocisz

ja osobiscie mam pewne watpliwosci co chowanie zwlok w ziemi... no ale tradycja i zwyczaj rzecz swieta.

[Nija_]

Napisane przez jagodowy smak

Ja również jestem na tak w końcu jeśli ktoś ma takie życzenie aby jego prochy zostały rozsypane to chyba jego sprawa.A swoją drogą widziałam jak strasznie biskup Pieronek strasznie się oburzył tą propozycją z tego co wiem to jest napisane "z prochu powstaniesz i w proch się obrócisz",a on stwierdził ze owszem ale konieczne jest pochowanie w ziemi a nie trzymanie np na kominku,czy rozrzucanie prochów?Sama jestem osobą wierzącą ale czasem nie rozumiem Koscioła a jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze,czyżby Kościół się bał utraty wpływów z kwater na cmentarzu?

Ale wydaje mi się, że Kościół Katolicki bez przeszkód urządza katolickie pogrzeby osobom, które wyraziły wolę spalenia swojego ciała po śmieci (i ta wola została uznana)

Nie wiecie jak to tego podchodzą protestanci

Też chciałabym być spalona. Wizja, że ludzie oglądają mnie leżącą w trumnie, dotykają mnie martwej itd. nie napawa mnie optymizmem. No i nie chcę, żeby moje ciało jadły robaki i żeby leżało zakopane pod ziemią

[wsiowy_gupek]

Mam głupie pytanie...
Czyli osoby których prochy zostały rozsypane nie mają grobów?
Co wtedy ze świętem zmarłym, zniczami? Pozostaje sama modlitwa?

Ja tam bym chciała żeby po śmierci mnie "odwiedzali na cmenatarzu", no chyba że postawią mnie na telewizorku...

[bybella]

nareszcie coś mądrego wymyslili! jestem za tym pomysłem.

Napisane przez Nija_

Też chciałabym być spalona. Wizja, że ludzie oglądają mnie leżącą w trumnie, dotykają mnie martwej itd. nie napawa mnie optymizmem. No i nie chcę, żeby moje ciało jadły robaki i żeby leżało zakopane pod ziemią

moje słowa, powtarzam to moim rodzicom, którzy patrzą na mnie jak na wariatkę mam nadzieję że mój przyszły maż spełni moją prośbę nawet wbrew mojej rodzinie. chociaż akurat wolałabym żeby moje procghy były pochowane na cmentarzu.w mojej małej miejscowości dopiero jedna osoba tak miała i co to sie działoco za plotkowanie i oburzenie było, no szok po prostu

[absta]

Jestem jak najbardziej za. Moja babcia jako pierwsza w rodzinie była skremowana i popieram jej decyzję w pełni.

[Gwiazdeczka1978]

Hmmm leze sobie nad morzem, albo wedruje po górach, a tu nagle wiatr sypie we mnie czyims prochem w twarz...Ja chyba jestem przeciw.

[Klarissa]

Jestem przeciwko ponieważ mam obawę czy ludzie podejdą poważnie do tematu i rozsypywanie prochów będzie odbywało się z należytym szacunkiem. Jestem też przeciwna trzymaniu prochów ludzkich w domu na kominku - rozumiem trzymać urny w czymś na kształt przydomowego cmentarza, ale z tego co wiem prawo zabrania budowania prywatnych cmentarzy.

Obecnie moja znajoma znalazła się w sytuacji, w której trzymają prochy ojca w szafie - urna w kartonowym pudle, schowane przed dziećmi... niezła perspektywa spać w pokoju, w którym "dziadek" siedzi w szafie...

[Impersona]

Jestem jak najbardziej za Mój TŻ np. wymyślił niedawno, że chciałby użyźniać glebę pod np. drzewo owocowe

[TmargoT]

ciekawi mnie intutycja zarządzania cmentarzy.
czy oni nie będą mieli głosów przeciw,bo jakby nie było odejdzie im sporo "klinetów".

za trzymaniem zmarłych nad kominkiem jetem stanowczo na NIE.
nikt nie jest w stanie zagwarantować,że zmarły będzie traktowany z należytym szacunkiem.

[peggy_blue]

Napisane przez TmargoT

ciekawi mnie intutycja zarządzania cmentarzy.
czy oni nie będą mieli głosów przeciw,bo jakby nie było odejdzie im sporo "klinetów".

za trzymaniem zmarłych nad kominkiem jetem stanowczo na NIE.
nikt nie jest w stanie zagwarantować,że zmarły będzie traktowany z należytym szacunkiem.

ale nikt nie może zagwarantować, że rozsypią zmarłego tam, gdzie chciał, a nie np. spuszczą w toalecie.

[TmargoT]

Napisane przez peggy_blue

ale nikt nie może zagwarantować, że rozsypią zmarłego tam, gdzie chciał, a nie np. spuszczą w toalecie.

w sumie masz rację,nie pomyślałam o tym.trzeba miec tylko wiarę w dobre intencje rodziny,lub bliskich.
być może będzie to głos przeciw,prócz oburzenia kościoła oczywiście.

[Lavi92]

Osobiście chciałabym być skremowana z tego względu, że chyba mam tafefobie. Ale zastanawia mnie jedno. Można zrobić tak, że odbędzie się ceremonia pożegnalna gdzie będzie wystawione ciało tak jak jest w kaplicy w trumnie a później pójdzie do skremowania?
Oglądałyście "Hanami - Kwiat wiśni"?
Szczerze to chciałabym nosić na łańcuszku zamknięte prochy moich bliskich. Oczywiście tylko szczyptę. Ale w Polsce to chyba niemożliwe.

[Wyrak]

Napisane przez Klarissa

Jestem przeciwko ponieważ mam obawę czy ludzie podejdą poważnie do tematu i rozsypywanie prochów będzie odbywało się z należytym szacunkiem. Jestem też przeciwna trzymaniu prochów ludzkich w domu na kominku - rozumiem trzymać urny w czymś na kształt przydomowego cmentarza, ale z tego co wiem prawo zabrania budowania prywatnych cmentarzy.

Obecnie moja znajoma znalazła się w sytuacji, w której trzymają prochy ojca w szafie - urna w kartonowym pudle, schowane przed dziećmi... niezła perspektywa spać w pokoju, w którym "dziadek" siedzi w szafie...

Ano cos w tym jest - prawo fajne, tylko ludzie be

Napisane przez TmargoT

ciekawi mnie intutycja zarządzania cmentarzy.
czy oni nie będą mieli głosów przeciw,bo jakby nie było odejdzie im sporo "klinetów".

za trzymaniem zmarłych nad kominkiem jetem stanowczo na NIE.
nikt nie jest w stanie zagwarantować,że zmarły będzie traktowany z należytym szacunkiem.

Primo, to cmentarze nie operuja dla zysku i z ich punktu widzenia, czy bedzie 5000 czy 10000 nowych kwater to zdaje sie niewielka roznica.
Secundo, to miejskie cmentarze w Polsce sa przepelnione a nie cierpia na brak klienteli - a ludzie z tego co mi wiadomo nie przestali umierac.

[eloi]

Jestem za wprowadzeniem zmian w przepisach o pochówku po kremacji . Chcę , by moje ciało zostało spalone po śmierci , nie chcę żadnego grobu , nie chcę znaleźć się na czyimś kominku czy w szafie , natomiast będę wdzięczna moim bliskim , gdy rozsypią moje prochy nad morzem bądź oceanem . Nie wiem , jakim trzeba by było być człowiekiem , by bliscy nie liczyli się z ostatnią wolą zmarłego . Ale wtedy i pogrzeb tradycyjny nie jest gwarancją godnego pożegnania zmarłego . Zresztą , wyznacza się wykonawcę takiego życzenia i jeśli ktoś by protestował przed takim zaszczytem ( było-nie było) , to przecież nie zmusza się tego kogoś , tylko prosi osobę/y , które zgadzają się na spełnienie ostatniej woli (jeszcze) żyjącego .

[TmargoT]

Napisane przez Wyrak

Ano cos w tym jest - prawo fajne, tylko ludzie be



Primo, to cmentarze nie operuja dla zysku i z ich punktu widzenia, czy bedzie 5000 czy 10000 nowych kwater to zdaje sie niewielka roznica.
Secundo, to miejskie cmentarze w Polsce sa przepelnione a nie cierpia na brak klienteli - a ludzie z tego co mi wiadomo nie przestali umierac.

-szkoda,że w rydułtowach koło raciborza ,ksiądz proboszcz mysli inaczej.już za życia nakazał wiernym wykupić miejsce pochówku ,aby dobudować sobie plebanię.

oczywiście cennik miejsca wiecznego spoczynku w małej miejscowości:
http://www.to.com.pl/apps/pbcs.dll/a...ZKOW/811219391

Za miejsce pochówku na wyszkowskim cmentarzu parafialnym, tak jak na wielu nekropoliach w Polsce, trzeba regularnie uiszczać opłaty tzw. cmentarne. Wiele osób o tym jednak nie wie. Na problem zwróciła nam uwagę nasza czytelniczka. Parafia szacuje, że regularnie płacących jest około 70 proc. z tych, których bliscy pochowani są na cmentarzu parafii św. Idziego.
40 zł rocznie za grób pojedynczy
• 60 zł rocznie za grób podwójny
• 80 zł rocznie za grób potrójny i większy.


tu w większej:
http://new-arch.rp.pl/artykul/584307...je_smierc.html

Ile kosztuje śmierć
30.11.2005, AS KB

CMENTARZE Ile kosztuje śmierć Na nekropoliach parafialnych, w przeciwieństwie do komunalnych, nie ma odgórnie ustalonych stawek za wykupienie miejsca pochówku. A sięgają one nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych Cmentarz przy parafii św. Anny w Wilanowie. Nasz czytelnik miał zapłacić za dwuosobowy grób na 20 lat 25 tys. zł (c) PIOTR GĘSICKI O sprawie poinformowali nas czytelnicy z Wesołej, którzy za miejsce na cmentarzu parafii Opatrzności Bożej musieli zapłacić ok. 5 tys. zł.
- Kwota za przygotowanie miejsca do pochówku to dodatkowe 3 tys. zł, a jeszcze trzeba zapłacić zarządcy 10 proc. wartości pomnika - wylicza Radosław Cieszewski. - Skąd biorą się takie sumy, skoro ziemi pod cmentarz parafia nie musiała kupować, bo była jej własnością? Dlaczego żeruje się na tych, którzy po stracie bliskiej osoby potrzebują wsparcia nie tylko duchowego, ale i materialnego? Ludzie w Wesołej nie są aż tacy bogaci - denerwuje się.
To niejedyny taki przypadek. Nasza czytelniczka Ania Kowalczyk w ubiegłym roku pochowała babcię na cmentarzu ewangelicko-augsburskim przy ul. Młynarskiej. Za wszystko zapłaciła ok. 10 tys. złotych. Od naszego czytelnika Tomasza Adamskiego na cmentarzu w Wilanowie za dwuosobowy grób na 20 lat zażądano 25 tys. zł.
- Ksiądz zażądał też 10 proc. prowizji od wartości nagrobka - dodaje. W cenę tę nie wliczono uroczystości pogrzebowych.
- Miasto nie ma, niestety, żadnego wpływu na wysokość opłat pobieranych na cmentarzach parafialnych - rozkłada ręce Stanisław Blukacz z miejskiego Biura Administracji i Spraw Obywatelskich, które sprawuje nadzór nad cmentarzami komunalnymi.
Parafialne - stawki niejawne Próbowaliśmy dowiedzieć się na kilku cmentarzach parafialnych, jakie stawki są przyjęte za pochówek. Gdy przedstawialiśmy się jako dziennikarze "Rzeczpospolitej" - odsyłano nas do kurii. Zapewniano nas jednocześnie, że nie ma ustalonej stawki za ceremonię pogrzebową, bo ksiądz nie może odmówić pochówku. Jak się dowiedzieliśmy, "co łaska" to średnio kilkaset złotych, np. na cmentarzu Bródnowskim trzeba zapłacić 500 zł.
Kiedy zadzwoniliśmy jako osoby zainteresowane kupnem miejsca pod grób, usłyszeliśmy tylko, że nie jest to rozmowa na telefon. Tak było na cmentarzach parafialnych na Okęciu, w Falenicy i w Wesołej.
Problemu cen za miejsce nie ma np. na cmentarzu parafialnym na Wawrzyszewie.
- My już po prostu nie mamy wolnych miejsc - mówi Stefan Pasternak, kierownik kancelarii wawrzyszewskiego cmentarza, i informuje nas o opłatach: 20 zł rocznie za miejsce, gdzie jest ktoś pochowany, i 10 zł rocznie, gdy grób jest jeszcze pusty. Przy wykonaniu pomnika nie ma zaś prowizji od jego wartości, ale jednorazowa kwota, której wysokość jest stała - 130 zł w przypadku lastrico i 230 zł za granit. Podobne stawki istnieją na Służewie.
Opłaty uzasadnione Ks. Grzegorz Kalwarczyk, kanclerz kurii warszawskiej, przyznaje, że władze kościelne nie chcą ustalać taryfikacji.
- Opłata za nabożeństwo pogrzebowe to sprawa ofiary rodziny. Jeśli narzucimy stały podatek, to księża będą musieli od wszystkich egzekwować taką samą sumę - mówi ks. Kalwarczyk.
Według niego wysokie opłaty za miejsce na cmentarzu parafialnym są uzasadnione.
- Cmentarze parafialne same się finansują. Do ich utrzymania nie dokłada ani kuria, ani państwo. Nadzorca nekropolii musi zarobić na wywóz śmieci, utrzymanie pracowników i renowację zabytkowych nagrobków - tłumaczy kanclerz kurii.
Komunalne - według taryfikatora Na trzech warszawskich komunalnych nekropoliach stawki ustala Zarząd Cmentarzy Komunalnych. Jak zaznacza Bogna Jagielska, zastępca dyrektora ZCK, stawki na tych cmentarzach też są różne.
- Miejsca w nekropoliach, gdzie jest dużo pogrzebów, są tańsze. Droższe są opłaty na cmentarzach małych, gdzie liczba wolnych miejsc jest ograniczona - wyjaśnia Jagielska.
I tak Powązki wojskowe są zdecydowanie droższe od cmentarzy Północnego i Południowego.
- Cmentarze komunalne są współfinansowane z budżetu, poza tym koszt pogrzebu nie powinien przewyższać wysokości zasiłku pogrzebowego - mówią w ZCK.
Uroczystość pogrzebowa wraz z miejscem na komunalnych nekropoliach kosztuje w sumie ok. 4 tys. zł.
KAROLINA BACA, AGNIESZKA SIJKA Pogrzeb - materia delikatna ksiądz Wacław Oszajca, jezuita, redaktor naczelny „Przeglądu Powszechnego” ksiądz Wacław Oszajca, jezuita, redaktor naczelny "Przeglądu Powszechnego" Duchowni żyją z iura stolae, czyli ofiar wiernych. Na wsiach parafie są bardzo biedne, ale sytuacja księży w Warszawie nie jest zła. Trudno mi oceniać żądania finansowe proboszczów dotyczące wykupu miejsc na cmentarzach parafialnych, bo, z jednej strony, ksiądz musi cmentarz utrzymywać, ale z drugiej strony, pogrzeb bliskiej osoby to materia niesamowicie delikatna. Jeśli ksiądz traktuje cmentarz jako źródło zysku, winduje wszystkie opłaty w górę, a one mają się nijak do zarobków świeckich, to powstaje konflikt. A ksiądz podważa wówczas własny autorytet, bo po prostu krzywdzi ludzi, których i tak już dotknął los.


Hmm:

http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll...ON00/967858817

Organizując pogrzeb, nikt nie ma głowy do liczenia wydatków. Zakłady komunalne śrubują ceny, bo wiedzą, że i tak każdy zapłaci.
Zakłady komunalne pobierają opłaty nawet za wjazd konduktu pogrzebowego. Kilkadziesiąt złotych jednorazowo!
(FOT. ARCHIWUM)

Ponieważ utrzymanie cmentarza kosztuje, trzeba zedrzeć z ludzi, ile się da. Zakłady komunalne pobierają opłaty nawet za wjazd konduktu pogrzebowego. Kilkadziesiąt złotych jednorazowo!

Z prostego rachunku wynika, że tylko na jednym pogrzebie zakład komunalny może się wzbogacić średnio o 3 tys. zł (łącznie ze sprzedażą trumny, przechowywaniem zwłok i organizacją całego pogrzebu)

- Bajońskie sumy kosztuje też miejsce na cmentarzu, płaci się za wynajęcie kaplicy. Jak można pobierać opłatę za otwarcie bramy na cmentarz, za ostatnią drogę zmarłego. To skandal - zadzwonił do nas zdenerwowany Czytelnik.

Kondukt też płaci

Sprawdziliśmy. Miejski Zakład Usług Komunalnych w Łańcucie rzeczywiście pobiera 25 zł za jednorazowy wjazd na teren cmentarza. W Rzeszowie ta opłata wynosi od 10 do ponad 20 zł, a w Leżajsku aż 60 zł!

[Lea_]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Hmmm leze sobie nad morzem, albo wedruje po górach, a tu nagle wiatr sypie we mnie czyims prochem w twarz...Ja chyba jestem przeciw.

Pomyslalam tak samo

[Wyrak]

Margo - z tego co przytoczylas, to faktycznie wynika, ze takie miejsca i sam pochowek kosztuja mnostwo pieniedzy

[My life be like]

Aha... czyli kilka sławnych osób zostało "rozsypanych" nieprawnie, np. w górach.