Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

[dorinka30]

Cześć

Wróciłam z przedłużonego weekendu, wieczór u przyjaciółki dodał mi energii i chęci do życia, jednak bardzo tego potrzebowałam

[ButterBear]

Cześć... pogoda jest faktycznie okropna '
Mnie to dziadowskie przeziębienie rozkłada coraz bardziej, nawet nie mam kiedy się wyleżeć i wygrzać...

Misku, fajnie, że Ci się sala podoba. A jak weekend u rodziców? TŻ dołązzył do Ciebie?

[miskowa]

Napisane przez ButterBear

Cześć... pogoda jest faktycznie okropna '
Mnie to dziadowskie przeziębienie rozkłada coraz bardziej, nawet nie mam kiedy się wyleżeć i wygrzać...

Misku, fajnie, że Ci się sala podoba. A jak weekend u rodziców? TŻ dołązzył do Ciebie?

nie dołączył, co lepsze, ja przyjechałam w sobotę do domu a on wrócił dopiero następnego dnia w południe, nie dając znaku zycia, czyli powtórka z rozrywki

[L_V]

Napisane przez miskowa

nie dołączył, co lepsze, ja przyjechałam w sobotę do domu a on wrócił dopiero następnego dnia w południe, nie dając znaku zycia, czyli powtórka z rozrywki

O_o. Miskowa, widze ze Twój TZt jest totalnie "nienawracalny" jeśłi chodzi o komunikację w związku

[dorinka30]

Napisane przez miskowa

nie dołączył, co lepsze, ja przyjechałam w sobotę do domu a on wrócił dopiero następnego dnia w południe, nie dając znaku zycia, czyli powtórka z rozrywki

Kurcze ale typ

[asiuk]

Cześć!

Haniu, we Wrocławiu byłam z okazji nazej pierwszej rocznicy ślubu.

Dzięki za trzymanie kciuków, jeśli coś wygram, dowiem się dopiero 10. listopada.

We Wrocławiu było beznadziejnie, niestety. Począwszy od pogody, kończąc na moim depresyjnym humorze. Nie pytajcie dlaczego. Dziś już mi lepiej, szkoda że taki mega dół musiał mnie dopaść akurat w ten weekend.
Za to TŻ - cudowny

Mam nadal cholerne uczulenie na powiekach, mam nadzieję, że tylko na te konkretne cienie Dziś mam na sobie tylko podkład, róż i tusz.

[ButterBear]

Napisane przez miskowa

nie dołączył, co lepsze, ja przyjechałam w sobotę do domu a on wrócił dopiero następnego dnia w południe, nie dając znaku zycia, czyli powtórka z rozrywki

No nie... A tłumaczył się chodziaż jakoś, mówił coś?

[miskowa]

Napisane przez ButterBear

No nie... A tłumaczył się chodziaż jakoś, mówił coś?

tak, mówił to co zawsze, że jest głupi, że nie wie czemu, że nie chciał, że przeprasza, że zrobi wszystko, żebyśmy byli razem itp., itd.
tyle że ja nie mam już siły się z tym użerać, bo ile można

[ButterBear]

Napisane przez miskowa

tak, mówił to co zawsze, że jest głupi, że nie wie czemu, że nie chciał, że przeprasza, że zrobi wszystko, żebyśmy byli razem itp., itd.
tyle że ja nie mam już siły się z tym użerać, bo ile można

Nie dziwię Ci się, ile można znosić coś takiego. Może jakiś porządny wstrząs by się przydał...kurczę nawet nie wiem co napisać...Twój TŻ chyba faktycznie jest niereformowalny, tak jak piszą dziewczyny...

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez miskowa

tak, mówił to co zawsze, że jest głupi, że nie wie czemu, że nie chciał, że przeprasza, że zrobi wszystko, żebyśmy byli razem itp., itd.
tyle że ja nie mam już siły się z tym użerać, bo ile można

Miśku ja Ci się nie dziwię
każdy może popełnic błąd ,ale on robi ciągle to samo...
przepraszam,ale nasunał mi sie taki schemat jak z alkoholikiem : upija się-->wraca-->przeprasza-->uzyskuje wybaczenie--->jakiś czas jest dobrze --> po czym znowu się upija i mówi,że nigdy więcej
tylko tutaj zamiast o alkohol to chodzi o jego kompletny brak odpowiedzialnosci

Niestety nie potrafiłabym byc z kims ,kto ma za nic moje uczucia i prośby.

Edit :
I jeszcze raz przepraszam, bo mozliwe,ze sie myle,moze to tylko moje przypuszczenia,ale....ile razy mu juz wybaczałas ? Moze on się nauczył,że obojetnie jak bardzo nie nawali ,obojetnie jak mocno to Tobą wstrząsnie to i tak za jakis czas wybaczysz?
I cos jeszcze.....jestes pewna,ze on ten czas spedza tylko z kolegą? Nie wiem juz sama co myslec. w glowie mi sie to nie miesci i najchetniej bym temu Twojemu TZ

[dorinka30]

Napisane przez miskowa

tak, mówił to co zawsze, że jest głupi, że nie wie czemu, że nie chciał, że przeprasza, że zrobi wszystko, żebyśmy byli razem itp., itd.
tyle że ja nie mam już siły się z tym użerać, bo ile można

A wiesz gdzie był ?

[L_V]

Napisane przez miskowa

tak, mówił to co zawsze, że jest głupi, że nie wie czemu, że nie chciał, że przeprasza, że zrobi wszystko, żebyśmy byli razem itp., itd.
tyle że ja nie mam już siły się z tym użerać, bo ile można

Podejmiesz jakieś decyzje, czy zostawisz to tak jak jest?

[miskowa]

tu nie chodzi nawet o to, co on robi w tym czasie, czy z kim jest, tylko o to, jak się te sytuacje odbywają. Wszystko jest ok, nagle on dostaje małpiego rozumu, zaczyna kłamać albo mówi, że idzie się spotkać z kolegą i wróci powiedzmy po 22 a potem się słuch urywa, tż najpierw nie odbiera telefonu, potem go wyłącza albo mu się wyładowuje i wraca rano albo w południe dnia następnego, zaczyna przepraszać, mówi, że nie wie, czemu tak robi i że nie chce itd.

Decyzję już podjęłam, kazałam mu się wyprowadzić w ciągu kilku dni, nie interesuje mnie dokąd i za co.

[niuniuniau]

Cześć dziewczyny

Butter sala przepiękna, bardzo stylowa.

Misku współczuję.

U mnie do bańki przez rodziców a w szczególności matkę. Wtrąca się we wszystko i nic do niej nie trafia z moich próśb, gróźb i tłumaczeń. Stwierdziłam, że mam dość i że jest również w tym trochę mojej winy, bo przez poczucie współczucia, że siedzi sama tygodniami w domu wciągam ją za bardzo do swojego życia i ona czuje, że ma prawo się wtrącać. Więc od dziś nowa taktyka, odwiedziny u rodziców od święta, dietę przygotowuję sobie sama to w końcu tylko kwestia dobrej organizacji. A rozum mi wrócił w momencie kiedy zauważyłam, że kłócę się i wyżywam na mężu bo matka mi popsuła humor Tak nie może dłużej być.

[asiuk]

Napisane przez miskowa

tu nie chodzi nawet o to, co on robi w tym czasie, czy z kim jest, tylko o to, jak się te sytuacje odbywają. Wszystko jest ok, nagle on dostaje małpiego rozumu, zaczyna kłamać albo mówi, że idzie się spotkać z kolegą i wróci powiedzmy po 22 a potem się słuch urywa, tż najpierw nie odbiera telefonu, potem go wyłącza albo mu się wyładowuje i wraca rano albo w południe dnia następnego, zaczyna przepraszać, mówi, że nie wie, czemu tak robi i że nie chce itd.

Decyzję już podjęłam, kazałam mu się wyprowadzić w ciągu kilku dni, nie interesuje mnie dokąd i za co.

Ostre cięcie. Ale czasem tak trzeba. Facet ewidentnie ma z tym problem

Mam pytanie do L_V: jakie cienie są bezpieczne dla alergika? Jak poznać, czy w składzie są szkodliwe metale? Czy wybierać cienie z wyższych półek, czy może po prostu np. mineralne? Podobno alergicy powinni unikać koloru fioletowego i zielonego

[stokrotka_to_ja]

nie pojmuję tego, po prostu nie ogarniam
gdybyś go kontrolowała,ograniczała w jakiś sposób,zabraniala tych wyjśc,to moze dałoby się to jakoś tłumaczyc ,ale w sytuacji takiej jaka jest to dla mnie niewytłumaczlane.
Chyba,ze Twoj TZ to po porstu wieczny chłopiec.Zero odpowiedzialnosci ,wieczna niedojrzałośc.

[ButterBear]

Napisane przez miskowa

tu nie chodzi nawet o to, co on robi w tym czasie, czy z kim jest, tylko o to, jak się te sytuacje odbywają. Wszystko jest ok, nagle on dostaje małpiego rozumu, zaczyna kłamać albo mówi, że idzie się spotkać z kolegą i wróci powiedzmy po 22 a potem się słuch urywa, tż najpierw nie odbiera telefonu, potem go wyłącza albo mu się wyładowuje i wraca rano albo w południe dnia następnego, zaczyna przepraszać, mówi, że nie wie, czemu tak robi i że nie chce itd.

Decyzję już podjęłam, kazałam mu się wyprowadzić w ciągu kilku dni, nie interesuje mnie dokąd i za co.

Misku, to bardzo radykalnie. Ale może tak lepiej.
Przykro mi, że tak się to potoczyło, trzymaj się ...

Napisane przez niuniuniau

Cześć dziewczyny

Butter sala przepiękna, bardzo stylowa.

Misku współczuję.

U mnie do bańki przez rodziców a w szczególności matkę. Wtrąca się we wszystko i nic do niej nie trafia z moich próśb, gróźb i tłumaczeń. Stwierdziłam, że mam dość i że jest również w tym trochę mojej winy, bo przez poczucie współczucia, że siedzi sama tygodniami w domu wciągam ją za bardzo do swojego życia i ona czuje, że ma prawo się wtrącać. Więc od dziś nowa taktyka, odwiedziny u rodziców od święta, dietę przygotowuję sobie sama to w końcu tylko kwestia dobrej organizacji. A rozum mi wrócił w momencie kiedy zauważyłam, że kłócę się i wyżywam na mężu bo matka mi popsuła humor Tak nie może dłużej być.

Niuniuniau, ja też zauważyłam, że nasze jakies awantury z rodzicami ewentualne odbijają się na atmosferze naszego związku, dlatego, w takich sytuacjach postanowiliśmy zawsze stać za sobą murem.Dobra decyzja, że postanowiłaś odciąć się od rodziców...może stosunki Twoje i mamy wrócą do nowrmy, jak teraz się trochę od niej zdystansujesz

[dorinka30]

Napisane przez miskowa

tu nie chodzi nawet o to, co on robi w tym czasie, czy z kim jest, tylko o to, jak się te sytuacje odbywają. Wszystko jest ok, nagle on dostaje małpiego rozumu, zaczyna kłamać albo mówi, że idzie się spotkać z kolegą i wróci powiedzmy po 22 a potem się słuch urywa, tż najpierw nie odbiera telefonu, potem go wyłącza albo mu się wyładowuje i wraca rano albo w południe dnia następnego, zaczyna przepraszać, mówi, że nie wie, czemu tak robi i że nie chce itd.

Decyzję już podjęłam, kazałam mu się wyprowadzić w ciągu kilku dni, nie interesuje mnie dokąd i za co.

Przepraszam, ze tak wtrące jeszcze ale tak mi się skojarzyło jakoś, że on jest tak skrajnie nieodpowiedzialny i ta ostatnia akcja z portfelem, nie uważasz że on celowo zaaranżował sytuację zgubienia portfela ? Ja to jestem wyczulona takie akcje i nie bardzo wierzę, że można tak po prostu zgubić portfel ze świeżo wypłaconą kasą ?

[hania811]

Hello
Odpowiadam na raty bo coś dużo pisania po weekendzie

Napisane przez biia

Hania zazdroszczę tego komfortu z soczewkami
w piątek siedziałam 1h40 minut tylko po to, żeby raz założyć i raz ściągnąć soczewki (( to jest dla mnie masakra. oczy obolałe, twarz zalana łzami. boję się ponownie założyć, bo nie zdejmę (((

A to też Twoje pierwsze soczewki?
Jak długo już z nimi walczysz?
Ja praktycznie tylko pierwsze 2 dni miałam mega problemy.
Teraz już jest luzik

Po pierwsze....głównym moim błędem było zakładanie i zdejmowanie soczewek na siedząco. Kombinowałam z ustawieniem lusterka i nic z tego nie wychodziło.
Zaczęłam to robić na stojąco w łazience i jest super....Po pierwsze stoję prosto patrząc prosto przed siebie...odciągam polna powiekę przyklejam soczewkę, patrzę na lewo i prawo, mrugam i po sprawie.
Przy zdejmowaniu przeciągam soczewkę na bok i łapię w dwa palce. To mogę już robić bez lusterka.
No i dziś w końcu widzę normalnie..ostro i bez mgły żadnej

Napisane przez carmelova

Hania łatwo to się mówi, ale od kiedy pracuję i po pracy pedzę na zajęcia (studia dzienne) a po zajęciach wracam do domu sie uczyć, to naprawdę ciężko mi znaleźć motywacje Jak byłam na SB, w czasach, kiedy tylko studiowalam, to się nie ważyłam, ale obwody leciały i mialam energię do ćwiczeń, chociaz 20 min. dziennie. A teraz? ..

Jak sie jest caly dzien poza dpomem to rzeczywiście trudniej
Bo po pierwsze trzeba posiłki planować na cały dzień...i najlepijej brac ze sobą jedzenie w pudełkach- co nie zawsze jest realne do wykonania. A po 2 po powrocie do domu ma się ochotę po prostu zjeśc coś ciepłego
Nie patrząc na diety itp.

Napisane przez Madlen__18

Melduję, że wróciłam i postaram się was nadrobić
Kto mi streści z grubsza co się działo??


A na warsztatach full pracy i do tego jeszcze budynek jak za głębokiej komuny, posiłki szkoda gadać, a potem śnieżyca w skutek czego brak prądu
Wspaniałe warunki normalnie.

Hej Madlen

Napisane przez ButterBear

No właśnie taki mamy plan - szukać czegoś nowego.

Kotku, a gdzie Wy mieliście wesele? I Twój brat?

Znaleźlismy pewną salę, wizualnie jesteśmy nią zachwyceni...tylko, że to dość nowe miejsce i nie ma za wiele opinii na jego temat. Kotku, może Ty coś wiesz, bo to w S-cu?
www.salakolumnowa.pl
Dla mnie to idealna sala... i terminy są wolne...

oooo kurcze . Cudna sala
Ja bym brała nie patrząc na opinię
A może mają jakiś wrześniwy termin
Nie bedzie zagrożenia śnierzycowego

A co do sytuacji z "waszą" salą.... to dobrze że teraz wszyszło szydło z worka. Właściclele pokazali sie od swojej prawdziwej strony już teraz...a nie 2 dni przed ślubem.
Zrywajcie z dziadami umowę

Napisane przez L_V

Dzień dobry dziewczynki.

Trochę mnie tu nie było, wojażowałam

Co mnei ominęło? Ktoś urodził? ktoś się zareczył? ktoś w ciąży?

hej...
Matko Kobieto...tyle razy już zastanawiałysmy sie gdzie się podziałać
Dobrze że jesteś

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez dorinka30

Przepraszam, ze tak wtrące jeszcze ale tak mi się skojarzyło jakoś, że on jest tak skrajnie nieodpowiedzialny i ta ostatnia akcja z portfelem, nie uważasz że on celowo zaaranżował sytuację zgubienia portfela ? Ja to jestem wyczulona takie akcje i nie bardzo wierzę, że można tak po prostu zgubić portfel ze świeżo wypłaconą kasą ?

ja akurat w to bym uwierzyła,moze dlatego,że sama jestem zgubicielem pospolitym...chociaz,żeby być aż tak nieostrożnym...hmmm

Dziewczyny któa ogląda "Mam talent"?
Zrobiałam wczoraj ciekawe odkrycie ,a dokładniej,ze jedne z uczestników (który dostał 3x TAK) jest pospolitym złodziejem ze Sląska
Kilka lat temu ukradł mi komórke i portfel (wyciągnał w tłumie z torebki) ,okradł też mieszkanie mojej znajomej. Było kilka rozpraw,dostał wyrok.

to link z występu http://patrz.pl/filmy/mam-talent-dam...-rapmam-talent

a to ze strony policji -jak widać pan ciągle na bakier z prawem
http://www.slaska.policja.gov.pl/pos...e/art948,.html

[miskowa]

Napisane przez dorinka30

Przepraszam, ze tak wtrące jeszcze ale tak mi się skojarzyło jakoś, że on jest tak skrajnie nieodpowiedzialny i ta ostatnia akcja z portfelem, nie uważasz że on celowo zaaranżował sytuację zgubienia portfela ? Ja to jestem wyczulona takie akcje i nie bardzo wierzę, że można tak po prostu zgubić portfel ze świeżo wypłaconą kasą ?

jest nieodpowiedzialny - to prawda, ale ja jestem odpowiedzialna podwójnie i jakoś to było do tej pory. Z tym portfelem to przypadek, zresztą nietrudno było mu ten portfel wyjąć z tylnej kieszeni spodni, więc w końcu ma za swoje. Teraz kupił mniejszy i nosi gdzie indziej. Może się dzięki temu nauczył.

Akcja jest radykalna, bo takie zwyczajne gadanie nie przynosiło żadnego efektu a ja mam tego dość. Wydaje mi się, że inaczej nic z tego nie będzie, znowu trochę poprzeprasza, trochę się popodlizuje i za jakiś czas przejdzie nad tym do porządku dziennego. Chętnie znalazłabym inną metodę ale na chwilę obecną nic innego mi do głowy nie przychodzi. Mi to też dość mocno życie komplikuje, szczególnie logistycznie i finansowo, ale trudno, zacisnę zęby i jakoś sobie poradzę.
Zakładam, że tż do mnie wróci, bo w sumie o zgrozo, ale uświadamiam sobie, że nie potrafię już być bez niego, ale na pewno nie tak, jak to teraz wygląda. Będzie miał niedługo 30 urodziny, spędzi je w samotności, wynajmie sobie coś sam i niech się nad sobą zastanowi.
Ja nie znam jeszcze zakończenia tego wszystkiego, nie potrafię wiedzieć dziś, jak sobie z tym poradzić, ale nie widzę innej opcji, bo co? Mam go zaprowadzić do psychologa? mam iść tam z nim i liczyć, że to go uzdrowi?

[hania811]

Napisane przez L_V

Trocje w domu u rodziców, trochę na Mazurach, trochę w Londynie.

No to ładnie zaszalałaś....
a raczej TŻ z tym spontanicznym wyjazdem
Kupiłaś coś fajnego??

Napisane przez dorinka30

Cześć

Wróciłam z przedłużonego weekendu, wieczór u przyjaciółki dodał mi energii i chęci do życia, jednak bardzo tego potrzebowałam

ha..wiedziałam że to Ci było potrzebne
widzisz..trzeba słuchać wizażowych przyjaciółek

Napisane przez miskowa

nie dołączył, co lepsze, ja przyjechałam w sobotę do domu a on wrócił dopiero następnego dnia w południe, nie dając znaku zycia, czyli powtórka z rozrywki

Miśku strasznie mi przykro

Co ten facet wyprawia nie mieści mi sie w głowie po prostu

Nie dziwię sie że kazałaś mu sie wynieść.
To chyba jedyne racjonalne posunięcie bo wychodzi na to że nic nie rozumie i ma gdzieś Twoje uczucia

Trzymaj się

Napisane przez asiuk

Cześć!

Haniu, we Wrocławiu byłam z okazji nazej pierwszej rocznicy ślubu.

Dzięki za trzymanie kciuków, jeśli coś wygram, dowiem się dopiero 10. listopada.

.

To czekamy do 10 listopada
Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy

Napisane przez miskowa

tu nie chodzi nawet o to, co on robi w tym czasie, czy z kim jest, tylko o to, jak się te sytuacje odbywają. Wszystko jest ok, nagle on dostaje małpiego rozumu, zaczyna kłamać albo mówi, że idzie się spotkać z kolegą i wróci powiedzmy po 22 a potem się słuch urywa, tż najpierw nie odbiera telefonu, potem go wyłącza albo mu się wyładowuje i wraca rano albo w południe dnia następnego, zaczyna przepraszać, mówi, że nie wie, czemu tak robi i że nie chce itd.

Decyzję już podjęłam, kazałam mu się wyprowadzić w ciągu kilku dni, nie interesuje mnie dokąd i za co.

Ja wiem czy nie o to chodzi z kimMoże ten ktoś ma na niego taki wpływ.
Sorry ale normalni przyjaciele, znajomi...mówią "Stary już wystarczy tego picia jedź do domu".
Albo zadzwoń do X i powiedz że zosatjesz u mnie na noc.
Ja sobie nie wyobrażam nie wiedzieć z kim jest mój facet....może sobie na noc nie wracać bylebym wiedziała z kim jest.

[L_V]

Napisane przez asiuk

Ostre cięcie. Ale czasem tak trzeba. Facet ewidentnie ma z tym problem

Mam pytanie do L_V: jakie cienie są bezpieczne dla alergika? Jak poznać, czy w składzie są szkodliwe metale? Czy wybierać cienie z wyższych półek, czy może po prostu np. mineralne? Podobno alergicy powinni unikać koloru fioletowego i zielonego

Asiuk, półka nie ma nic do rzeczy. Najbezpieczniejsze są te produkowane specjalnie z myślą o alergikach - czyli będą to cienie La Roche Posay i mineralne (te prawdziwie mineralne, np. firmy Rhea).

Napisane przez hania811

No to ładnie zaszalałaś....
a raczej TŻ z tym spontanicznym wyjazdem
Kupiłaś coś fajnego??
.

Kupiłam buty, perfumy na londyńskiej bezcłówce i furę gazet.
CO ciekawe - za skórzane kozaki na szpilce zapłaciłam tam 260zł - w Polsce to nie do pomyślenia. Z tego co widziałam to w wawie nie mam co się wybierać po kozaki z mniejsza kwota niż 500-600zł.

[kotekk81]

Hej


wlasnie wrocilam z ostatniego zastrzyku i od lekarza i mozna powiedziec zem zdrowa a cudowne rece Tzta sprawily ze nie mam zrostow

a za godzine wyruszamy w poszukiwaniu pracy wiec drzyjcie pracodawcy hihi

[hania811]

Napisane przez L_V

Kupiłam buty, perfumy na londyńskiej bezcłówce i furę gazet.
CO ciekawe - za skórzane kozaki na szpilce zapłaciłam tam 260zł - w Polsce to nie do pomyślenia. Z tego co widziałam to w wawie nie mam co się wybierać po kozaki z mniejsza kwota niż 500-600zł.

Jakie perfumy?
To buty normalnie za darmo bo ceny kozaczków są u nas faktycznie kosmiczne.

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Napisane przez kotekk81

Hej


wlasnie wrocilam z ostatniego zastrzyku i od lekarza i mozna powiedziec zem zdrowa a cudowne rece Tzta sprawily ze nie mam zrostow

a za godzine wyruszamy w poszukiwaniu pracy wiec drzyjcie pracodawcy hihi

Hej.
To super że w końcu wyzdrowiałaś.
Dbaj o siebie teraz bo pewnie masz osłabiony organizm.

To powodzenia w poszukiwaniach

[kotekk81]

Napisane przez hania811

Hej.
To super że w końcu wyzdrowiałaś.
Dbaj o siebie teraz bo pewnie masz osłabiony organizm.

To powodzenia w poszukiwaniach

no niestety nadal musze brac sterydy zeby mi sie lepiej oddychalo ale jest juz o niebo lepiej niz bylo 2 tyg temu

dzieki za kciuki napewno sie przydadza

[miskowa]

Napisane przez hania811

Miśku strasznie mi przykro

Co ten facet wyprawia nie mieści mi sie w głowie po prostu

Nie dziwię sie że kazałaś mu sie wynieść.
To chyba jedyne racjonalne posunięcie bo wychodzi na to że nic nie rozumie i ma gdzieś Twoje uczucia

Trzymaj się

Ja wiem czy nie o to chodzi z kimMoże ten ktoś ma na niego taki wpływ.
Sorry ale normalni przyjaciele, znajomi...mówią "Stary już wystarczy tego picia jedź do domu".
Albo zadzwoń do X i powiedz że zosatjesz u mnie na noc.
Ja sobie nie wyobrażam nie wiedzieć z kim jest mój facet....może sobie na noc nie wracać bylebym wiedziała z kim jest.

ok, domyślałam się z kim jest, bo poznałam kiedyś tego gościa, ale co z tego. Nie o to chodzi. Chodzi o to, że nie myśli o konsekwencjach, że nie zdaje sobie sprawy, co ja czuję i myślę, kiedy on znika, że nie ma potrzeby się odezwać ani wrócić, bo to niby silniejsze od niego i jest głupi
Tylko co ja mam z tym wspólnego? Dlaczego ja mam się na to godzić i cierpieć? Próbowałam z nim rozmawiać, dawałam mu szanse i nic z tego nie wyniknęło, nie nauczył się niczego

[asiuk]

Napisane przez L_V

Asiuk, półka nie ma nic do rzeczy. Najbezpieczniejsze są te produkowane specjalnie z myślą o alergikach - czyli będą to cienie La Roche Posay i mineralne (te prawdziwie mineralne, np. firmy Rhea).

Kupiłam buty, perfumy na londyńskiej bezcłówce i furę gazet.
CO ciekawe - za skórzane kozaki na szpilce zapłaciłam tam 260zł - w Polsce to nie do pomyślenia. Z tego co widziałam to w wawie nie mam co się wybierać po kozaki z mniejsza kwota niż 500-600zł.

A czy te mineralne są dostępne w drogeriach typu Sephora?
Na razie odstawię te moje Ruby Rose i zobaczę, czy mam uczulenie na Inglota Rozumiem, że te mineralne np. z L'Oreala nie są wiele warte?
Kozaki za 260 zł?? Taniocha straszna! Świetna okazja!

[dorinka30]

Napisane przez stokrotka_to_ja

ja akurat w to bym uwierzyła,moze dlatego,że sama jestem zgubicielem pospolitym...chociaz,żeby być aż tak nieostrożnym...hmmm

Dziewczyny któa ogląda "Mam talent"?
Zrobiałam wczoraj ciekawe odkrycie ,a dokładniej,ze jedne z uczestników (który dostał 3x TAK) jest pospolitym złodziejem ze Sląska
Kilka lat temu ukradł mi komórke i portfel (wyciągnał w tłumie z torebki) ,okradł też mieszkanie mojej znajomej. Było kilka rozpraw,dostał wyrok.

to link z występu http://patrz.pl/filmy/mam-talent-dam...-rapmam-talent

a to ze strony policji -jak widać pan ciągle na bakier z prawem
http://www.slaska.policja.gov.pl/pos...e/art948,.html

No to nieźle, pamiętam tego gościa, wyglądał mi na złodzieja właśnie ...

Napisane przez miskowa

jest nieodpowiedzialny - to prawda, ale ja jestem odpowiedzialna podwójnie i jakoś to było do tej pory. Z tym portfelem to przypadek, zresztą nietrudno było mu ten portfel wyjąć z tylnej kieszeni spodni, więc w końcu ma za swoje. Teraz kupił mniejszy i nosi gdzie indziej. Może się dzięki temu nauczył.

Akcja jest radykalna, bo takie zwyczajne gadanie nie przynosiło żadnego efektu a ja mam tego dość. Wydaje mi się, że inaczej nic z tego nie będzie, znowu trochę poprzeprasza, trochę się popodlizuje i za jakiś czas przejdzie nad tym do porządku dziennego. Chętnie znalazłabym inną metodę ale na chwilę obecną nic innego mi do głowy nie przychodzi. Mi to też dość mocno życie komplikuje, szczególnie logistycznie i finansowo, ale trudno, zacisnę zęby i jakoś sobie poradzę.
Zakładam, że tż do mnie wróci, bo w sumie o zgrozo, ale uświadamiam sobie, że nie potrafię już być bez niego, ale na pewno nie tak, jak to teraz wygląda. Będzie miał niedługo 30 urodziny, spędzi je w samotności, wynajmie sobie coś sam i niech się nad sobą zastanowi.
Ja nie znam jeszcze zakończenia tego wszystkiego, nie potrafię wiedzieć dziś, jak sobie z tym poradzić, ale nie widzę innej opcji, bo co? Mam go zaprowadzić do psychologa? mam iść tam z nim i liczyć, że to go uzdrowi?

Ja rozumiem Cię, najgorsze że nic poradzić nie umiem, nawet domyślam się, że znowu będzie się podlizywał, łasił, przepraszał, kajał jak zwykle.... Wiadomo, że on będzie się pazurami trzymał aby go nie wykopać z Waszego mieszkania ale coś zrobić bezsprzecznie musisz.
Kiedyś gadałyśmy o terapii, twierdził że już gdzieś się zgłosi, że chce to zmienić ale koniec końców nie zrobił nic
Chyba nie ma wyjścia, musisz być konsekwentna ....
Co do tego, że żyć bez niego nie umiesz, wiadomo takie cięcie jest bolesne, ale zwłaszcza że nie wyobrażasz sobie życia bez niego musisz to zrobić dla Was, bo jak inaczej wymóc na nim zmianę zachowania, do tej pory nie skutkowało nic

Napisane przez hania811

No to ładnie zaszalałaś....
a raczej TŻ z tym spontanicznym wyjazdem
Kupiłaś coś fajnego??


ha..wiedziałam że to Ci było potrzebne
widzisz..trzeba słuchać wizażowych przyjaciółek

Ja sobie nie wyobrażam nie wiedzieć z kim jest mój facet....może sobie na noc nie wracać bylebym wiedziała z kim jest.

Tak Ty masz intuicję, było mi to bardzo potrzebne, dzięki za dobrą radę

W temacie innym, też sobie nie wyobrażam nie wiedzieć, gdzie spędza noc mój facet ??!!!

[hania811]

Napisane przez miskowa

ok, domyślałam się z kim jest, bo poznałam kiedyś tego gościa, ale co z tego. Nie o to chodzi. Chodzi o to, że nie myśli o konsekwencjach, że nie zdaje sobie sprawy, co ja czuję i myślę, kiedy on znika, że nie ma potrzeby się odezwać ani wrócić, bo to niby silniejsze od niego i jest głupi
Tylko co ja mam z tym wspólnego? Dlaczego ja mam się na to godzić i cierpieć? Próbowałam z nim rozmawiać, dawałam mu szanse i nic z tego nie wyniknęło, nie nauczył się niczego

Generalnie to wszystko jest nie tak..na moje oko.
Po pierwsze nie rozumiem jak może do Ciebie nie zadzwonić...bo co niby się dzieje tak jest pijany że nie jest w stanie, film mu sie urywa, nie ma odwagi zadzwonić ,czy nie myśli o Tobie i nie widzi potrzeby informowania Cię
Jak może stawiac na szali wasz związek dla spędzenia pijackiej nocy z kolesiem którego Ty raz spotkałaś. Domyslam sie ze w takiej sytuacji nie jest to jego przyjaciel..tylko taki o! znajomy. Więc jak można z kims takim spędzić całą noc.
Rozumiem gdyby to był najlpeszy kumple..ale tak..no nie kumma tego

Po 3 co to znaczy "to jest silniejsze od niego" co jest sliniejsze....ręka za cięzka żeby numer do Ciebie wybrać

Miśku kurde to wszystko mi sie kupy nie trzyma