|
|
#151 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Dzierżoniów
Wiadomości: 12 327
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
ja nikogo nie oceniam..ja sie pytam
zeby nie bylo ![]() nie lubie oceniac ludzi bo rozne rzeczy nimi kieruja o ktorych wcale nie musimy wiedziec dlatego jestem daleka od oceniania wszelkiego po prostu jestem ciekawa czy to jest tylko takie o gadanie czy faktycznie przejdzie sie do czynow jesli sie ten pierscionek nie pojawi w najblizszym czasie...
__________________
|
|
|
|
#152 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
to moze i ja sie wtrace
tak sobie ostatnio myslałam ze mojemu Tztowi dam czas do konca roku, a jesli sie nie oswiadczy to odejde ale tak naporawde to co by mi to dało?? nic, przestałabym go kochac ?? przecie nie
__________________
Panna Żelazny Zad ![]() wizażuję sobie https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=343695 ZAPRASZAM https://wizaz.pl/Mikroreklama jestem zbyt za✂✂✂ista żeby ociekac za✂✂✂istością, to za✂✂✂istość ocieka mną ![]() |
|
|
|
#153 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 19 594
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
Uff, to był weekend...
Miałyście rację, burza przeminęła i miałyście rację - trzeba mówić, co na sercu leży. Po inauguracji odwiozłam siostrę TŻa i przy okazji zerknęłam do niego, bo nie odpowiadał na moje telefony. Oczywiście foch, ja też z wyrzutami, oczywiście kłótnia, próba jakiegokolwiek dotarcia do drugiej strony. Długo i bez sensu. Nawet padło stwierdzenie: "Chcesz to skończyć?". W ogóle przyszłam, gadanie, kłótnia, on coś powiedział, na co ja: "Mam tylko jedną rzecz do powiedzenia: zrobisz jak uważasz, rób co chcesz, jedno tylko zapamiętaj - powrotów już nie będzie. Przemyśl to sobie". Wyszłam z pokoju, ale od razu powiedział, żebym wróciła, to porozmawiamy normalnie. Dalsza rozmowa normalna nie była ale przynajmniej doszliśmy do rozwiązania. Powiedziałam mu w końcu, że w chwili, gdy na ostatniej imprezie zdałam sobie sprawę, że nie ma dla mnie imprezy bez alkoholu, wpadłam w panikę, że będę taka, jak mój ojciec i przestałam pić; tego samego się boję w związku z nim. Na co on: "Dlaczego mi wcześniej nie powiedziałaś?", przytulił mnie, pochlipaliśmy sobie i przerwał nam kumpel pożegnaliśmy go, zebraliśmy się do kościoła, a po kościele do mnie i potem do kina na "Odlot". Po filmie na deserek na rynku i spokojnie do domu. Z tym alkoholem u niego to nie jest tak, że on się notorycznie upija. Po prostu tu piwko, tam piwko, tu imprezka, zawsze jest okazja. A ja naprawdę tak się koszmarnie boję ewentualnego "poślizgu" przy alkoholu... moja mama tyle przez ojca przeszła, mój brat też, mi zafundował nerwicę i napady paniki, jak byłam młodsza (a dłuugo, jeszcze pamiętam kawał czasu po ślubie mojego brata), to jak spałam u kogoś (brata, babci, kuzynki), to zawsze wymiotowałam - z nerwów, bo się bałam, że pijany tatuś na przykład po mnie przyjdzie i zrobi wiochę. Cały blok nieraz patrzył, jak ojca wywozili do izby wytrzeźwień, ja stałam wśród dzieciaków, a oni do siebie i do mnie: "Łaaaaał, widzieliście? Psiknęli go gazem uspokajającym!", jakby to był film sajens fikszyn a ja się czułam jak szmatka. Zawsze byłam ukochaną córusią tatusia, więc jak przychodził nawalony do domu, rozwalił wszystko, co się dało, to przyłaził do mnie do pokoju, zaczynał płakać i jęczeć, że on już więcej nie będzie pił, że mnie przeprasza, że on mnie tak strasznie kocha, ściskał mnie aż się dusiłam, nieraz byłam posiniaczona, chociaż nigdy mnie nie uderzył. Za to mamę i brata prał regularnie. Brat się bał do wojska iść, żeby nas samych nie zostawiać z ojcem. Nieraz w środku nocy przyjeżdżał ze swojego domu, od swojej żony do nas, bo ojciec znowu wyrwał kabel i rozbił szybę w drzwiach łazienki. Jestem totalnie uprzedzona.Uff... ulżyło mi. Gwizdak - ja myślę, że ta rozmowa, ten Twój wybuch był potrzebny. I że to może tylko pomóc Candy, to bardziej chodzi o krok w przód niż o kawałek metalu. Przynajmniej u mnie. Choć dziś powiedziałam TŻowi: "Czasem mnie kusi, żeby Cię ponaciskać, ale wtedy sobie przypominam, że tak naprawdę to my rzeczywiście jeszcze mamy dużo czasu"
__________________
Yamaha WR125X » Suzuki SV650S » Yamaha R6
|
|
|
|
#154 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 474
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
hej Kobiety
![]() Ja dziś byłam z TŻtem u mojej siostry na chwilkę. W końcu ją poznał. Potem pojechaliśmy do koleżanki, napiliśmy się malibu z mlekiem, po którym rozbolała mnie głowa. Dlaczego taka? Tak jakoś? A co? Zła? Dlaczego przy tak krótkim byś wyjechała? Ja ten związek traktuję bardzo poważnie. Dziewczyny, wypowiedzcie się proszę na ten temat.
__________________
"Płoń blisko mnie, zmysły przypalaj, poparz mnie sobą, nasącz lawą żaru, przeniknij płomieniem wyzwalającym energię z rozgrzanego ciała, przygrzej mocniej jeszcze, pustkę wypalaj, wypełniaj wszystko istotą siebie..." |
|
|
|
#155 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 19 594
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
Hajja, ja bym wyjechała. Uważam, że to jest szansa, którą ma się tylko raz i jeśli się ją rzeczywiście ma, to nie powinno się jej zmarnować. Jeśli jest to dla Ciebie poważny związek, jeśli kochasz swojego obecnego TŻa i jeśli naprawdę wierzysz, że kiedyś w przyszłości będziecie małżeństwem, to chyba nie masz się czego bać? Powinniście przetrwać
Jeśli okazałoby się, że dostałam się na wymarzony Oxford (albo Leeds, bo może i tam złożę aplikację), to bym pędziła jak na skrzydłach i TŻ to rozumie (no, może nie całkiem, ale w dużej mierze). Taka okazja już się nie powtórzy.
__________________
Yamaha WR125X » Suzuki SV650S » Yamaha R6
|
|
|
|
#156 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 23:55 ---------- Poprzedni post napisano o 23:50 ---------- Cytat:
__________________
Panna Żelazny Zad ![]() wizażuję sobie https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=343695 ZAPRASZAM https://wizaz.pl/Mikroreklama jestem zbyt za✂✂✂ista żeby ociekac za✂✂✂istością, to za✂✂✂istość ocieka mną ![]() |
||
|
|
|
#157 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 19 594
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
Kawka
__________________
Yamaha WR125X » Suzuki SV650S » Yamaha R6
|
|
|
|
#158 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Dzierżoniów
Wiadomości: 12 327
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
Cytat:
![]() i nie twierdze ze jesli jest krotki zwiazek to nie traktujesz go powaznie wrecz przeciwnie w dlugich zwazkach druga strona moze miec jakies obiekcje choc tez nie zawsze a ja wychodze z zalozenia ze jesli trafila Ci sie taka szansa na tym etapie to na pewno przetrwacie bo uczucia sa goraaace ![]() no i poza tym uwazam ze nie powinno sie marnowac takiej szansy ![]() Justynaaaa fajnie ze pogadaliscie i sie powyjasnialo
__________________
|
|
|
|
|
#159 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 11 030
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
Hajja, ja np. nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu. Sama też rozważam wyjazd na uczelnię za granicą, żeby zrobić dr, ale nie wyobrażam sobie wyjazdu samej - tż pojechałby ze mną, w czym jesteśmy ("o dziwo") zgodni
. Mam przyjaciółkę, która wyjechała na rok na erasmusa i zostawiła swojego faceta w Polsce. Zaręczyli się prezed wyjazdem i w tej chwili mają 1,5 roczną córeczkę. Przetrwali. A jak z Tobą to nie wiem... Po miesiącu (dobrze mówię?) to nie wiem jak barzdo jesteś z nim zżyta i co ryzykujesz i jak to ma wyglądać. Zawsze jest ryzyko, że tam poznasz kogoś nowego, a on tu. Ale jest też szansa, że się Wam uda, a wyjazd na wymianę jest napewno wart zachodu. Ale tylko Ty wiesz co chcesz zrobić...Justyna , dzielna jesteś wiedziałam, że się dogadacie ![]() Candy też mi się wydaje, że nie o kawałek metalu tu chodzi. Tu chodzi o deklaracje i o stałość uczuć, o stabilizację i wspólne plany. Ja się Polce nie dziwię, że ją trafia. Wiem jak mnie trafia A że mówi, że do końca roku... No tak jest łatwiej generalnie - skrócić sobie dystans. Łatwiej jest powiedzieć sobie "czekam do końca roku" niż czekam do nie wiadomo kiedy. Smutne jest raczej to, że po końcu roku najprawdopodobniej padnie kolejna deklaracja "czekam do....". Przynajmniej u mnie pewnie tak będzie. Mam dziewczyny totalnego doła. Co prawda Tż przyznał mi rację we wszystkim co mówiłam (a ja tak za dokładnie to nie pamiętam co mowiłam), ale sens pamiętam. Martwi mnie to, że jego to w ogóle nie rusza. Że mówi, że mam rację i tyle. Nie złości go to. bardziej smuci. Ja mam wyrzuty sumienia o tyle, że ja sama też mam kłopoty ze sobą i z przełamywaniem pewnych barier. Mój tż wie o tymi zawsze jest taki mega cierpliwy i wyrozumiały, a ja tak nie potrafię.... czasem mi się wydaje, że on jest ode mnie znacznie lepszym człowiekiem. On by tak na mnie nigdy nie naskoczył. On się na mnie nigdy prawie nie złości. Nie nakazuje, nie zakazuje, nie strofuje, nie wytyka. To ja w tym jestem dobra... I z jednej strony macie rację - mój wybuch może wcale nie był taki zły. Z drugiej przy porównaniu z jego cierpliwością wygląda to średnio. A najważniejsze jest to, co dalej...... a co do tego mam największe zmartwienia..... |
|
|
|
#160 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: -
Wiadomości: 544
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
Cytat:
chodzi o cisze, o jego ciagłe milczenie(o tym wspominam w prawie kazdym poście), mimo proby podjęcia tematu, a skoro tak milczy to chyba jest cos na rzeczy... wiec chce coś usłyszec, chce deklaracji, zapewnienia, bo teraz to ja nie wiem czym milczenie jest spowodowane? tym że nagle przestał być mnie pewnien? czy nagle stałam sie poczekalnią, czy kim jak wogole jestem w jego wizji pzyszłości?czy zdaje sopbie sprawe jak mnie to wszystko kołuje czy on sobie o tym nawet nie pomysli, dlaczego kiedyś( rok temu) mówił że już niedługo, i co go przez ten czas trzyma by tego nie zrobić? wg mnie dawałam mu 200% miłości jaką mogłam dać kochanej osobie.. chciałabym nie wymuszonej deklaracji, ale narazie nic mi z tego nie wychodzi, moze swieta na niego wpłyną by mi coś przekazać ---------- Dopisano o 09:02 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ---------- Cytat:
![]() znam te przezycia ten stach o mame rodzenstwo,te jęki i te płacze, najgorze jest to że ten koszmar, odija cie na całym dalszym zyciu...![]() też sie boje by z tż sie to nie powtórzyło, puki co na szczeście pije nie duzo a prawie wcale( miał to samo w domu co ja i ty, więc wie... )a mysłałaś kiedyś o terapii dla DDA? ja tak, tylko u mnie w mieścinie tego nie ma, ale czytałam że to troche pomaga hmm Edytowane przez polka764 Czas edycji: 2009-10-19 o 09:06 |
||
|
|
|
#161 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 11 030
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
Tak sobie myślę, że w ogóle to chodzi więcej niż o deklarację. Bo przecież nasi faceci każdym dniem deklarują, że chcą z nami być. I że nas kochają już samym tym że są. Mój mi na przykład mówi że chce ze mną być. To jest jakaś deklaracja. Tylko w pewnym momencie to jest za mało. Skoro chcesz, to bądź. Niech za słowami idą czyny. Nie odwożenie się i przywożenie i każdy do siebie i swoim życiem, nie każde samemu. Deklaracje są ważne. ale są wiarygodne tylko jeśli coś za nimi idzie.... ło matko, wpadam w deprechę totalną
|
|
|
|
#162 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Dzierżoniów
Wiadomości: 12 327
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
no to teraz juz wszystko rozumiem
![]() czyli generalnie wszystkim nam zalezy na stabilizacji a tym facetom sie nie spieeeeeszy bo maja czas przeciez...
__________________
|
|
|
|
#163 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 20 814
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
Witam dziewczynki.
Witam,że Wy wczoraj miałyście bojowe nastroje. Ja mam dzisiaj,ale nie przez TŻta,tylko przez Naszą nową koleżankę. Wprowadza okropną atmosferę. A najgorsze,że wychodzi sobie wieczorami na papieroska i dziewczynom z innych sklepów opowiada o Naszych sklepowych sprawach... Ona nie pracuje ze mną tylko w Ben. Kids z moją koleżanką,która pracuje tam od początku. I widać,że próbuje ją wygryźć,oczernić. MASAKRA ![]() Gwizdak nie wyrzucaj sobie tak tego.Miałaś prawo tak wybuchnąć. A to,że Twój TŻ jest taki wyrozumiały też dowodzi tego,że rozumie co Cię trapi. Polka ale czy czujesz się kochana? Czy on naprawdę ani słowem nie wspomniał,że chciałby z Tobą być zawsze? Ja nie umiem tak zrozumieć tych problemów,bo mój TŻ zawsze był wylewny w stosunku do mnie. Z niego miłość aż kipi i czasem przelewa ją na mnie aż zanadto i w sumie czasem jest to męczące.Różni są faceci,wielu nie lubi przecież zanadto okazywać uczuć. Hajja też myślę,że powinnaś jechać.Taka szansa może się nie powtórzyć.Bez względu na to,czy byś pojechała czy nie,to różnie się może między Wami ułożyć,a może to jeszcze wzmocnić Wasz związek. Moim zdaniem nie ma co rezygnować z takiej okazji. Justyna to super,że tak szczerze porozmawialiście. Co do tego,co robił Twój Tata po alkoholu. Troszkę to znam,ale z moim nigdy nie było tak źle. W każdym razie ostatnio zapisał się do stosownej grupy,chodzi na spotkania. Nigdy nie było tak,żeby robil burdy,żeby trzeba go było nieść,żebyśmy musiały wzywać Policję.Nigdy nie było tak źle. Ale ostatnio Tata sam uznał,że od stresu ucieka w alkohol,często pił drinki itp. I sam uznał,że się zapisze.A nas to bardzo cieszy.A Twoj Tata też chodził na takie spotkania? A Teściowie wczoraj zrobili listę i już coś teraz przynajmniej wiemy
__________________
|
|
|
|
#164 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 761
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
Justynko
Smutne to, co piszecie. U mnie w domu nikt nie pije. Rodzice czasem jedno piwo na pół po obiedzie wypiją. Tata jak wypił na moich zmówinach, z moimi przyszłymi teściami, trzy kielonki wódki to było bardzo dużo jak na niego. Współczuję wam takich przejść. Justynko nie dziwię Ci się, że jesteś uprzedzona. Mama nadzieję , że ta wasza szczera rozmowa pomogła, że TŻ zrozummiał co rodzi Ci się w głowie i w końcu coś z tym zrobi
__________________
Mam kota na gorącym dachu mojej głowy...
|
|
|
|
#165 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: -
Wiadomości: 544
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
Cytat:
ale nie umiem być ostatnio całkiem szczesliwa bo wisi mi nad głową ta myśl, co jest ze mną nie tak, że to go tak trzyma, co go powstrzymuje, właściwie ostatnio ten temat zajął mi wszystkie moje myśli, stąd chyba moje desperackie postanowienie do stycznia...przeicez wiadomo ze serce by mi nie pozwoliło odejsc od niego, bo kocham go nad zycie, ale ostatnio mnei to tak przytłoczyło cała ta sytuacja milczenia wybaczcie moje marudzenie, ale gdzies musze skoro przy nim sie trzymam, a gdzies ujscie nerwow musze miec, padło na was... DZI napisz coś Edytowane przez polka764 Czas edycji: 2009-10-19 o 10:18 |
|
|
|
|
#166 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
Bry
Dziewczyny,bardzo dziękuję za życzenia,aż mi się łezka zakręciła,że pamiętałyście ![]() My wróciliśmy wczoraj dzisiaj po północy i usiłowałam nadrobić ale nie dam rady tak szybko Ogólnie było cudownie!!! Paryż jest piękny!! Bruksela też![]() Mojemu TZtowi bardzo się podobało Poźniej wrzucę fotki na nk. Generalnie jestem chora i się kuruję,chyba za dużo wrażeń jak na kilka dni
__________________
"Myślenie nie boli, ryzyko nie gryzie" ![]() |
|
|
|
#167 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 761
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
Nie nooo Polka Ty teeż? ---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ---------- Cytat:
__________________
Mam kota na gorącym dachu mojej głowy...
|
|
|
|
|
#168 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 20 814
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
Ojoj dziewczynki-bez smutania.
Polka to poczekaj do stycznia. Powiedz mu wtedy szczerze,że czekałaś do danej daty na jego krok. I na tym etapie na jakim jesteście musiscie podjąć decyzję,czy iść do przodu,czy to zakończyć. Musicie to omówić,a nie,że Ty sama będziesz pdoejmować decyzję. Tym bardziej,że on Cię na pewno kocha...
__________________
|
|
|
|
#169 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 12 396
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
cześć dziewuszki
widzę że nastroje w dalszym ciągu nie są rewelacyjne ehhhhhhhhh dlaczego faceci żyją na innej planecie niż my??? u mnie może nie wyjaśniło się wszystko ale się poprawiło okazało się że jemu chodziło tylko o to że się nie przytuliłam i że mało się przytulam i on czuje się odepchnięty przez to a później jakoś tak samo się to wszystko nakręciło i oczywiście w tym całym ferworze padło kilka słów za dużo dalej jest pewny tego co czuje i czego chce mianowicie że chce być ze mną ale na tematy ślubne na razie rozmawiać nie będziemy bo on nie chce żeby ślub cokolwiek zmienił, a jak widział u swoich kolegów to ślub zmienił sporo i on się właśnie tego boi ja jak na razie nie mam siły na szarpanie się o datę i resztę szczegółów więc daje spokój choć przyznam że pewien niedosyt został…… wczoraj byliśmy na zakupach i zaciągnął mnie do sklepu meblowego i pokazywał mi jaki wypoczynek kupimy sobie do „naszego” salonu a później pokazywał mi kino domowe a ja reagowała na jego propozycje milczeniem skoro on nie chce rozmawiać o ślubie to ja nie chce rozmawiać o domu bo nie czuje takiej potrzeby póki co może wyjdzie że jestem złośliwa ale cóż……. niech zobaczy jak ja się czuję przez jego milczenie choć wiem że teraz on będzie się chciał „rozpędzić” z planowaniem remontu i umeblowania bo za tydzień jest rozprawa na której ma dojść do podziału majątku i po tej rozprawie już będzie miał pełne prawo do tego domu, czyli będzie można ruszać ze wszystkim.........a poza tym wczorajsze zakupy znowu popsuły mi skutecznie humor chudnę (ważę już 66kg
__________________
Hello!
I'm the Fitness Fairy. I've just sprinkled motivation dust on you. Now go and move your ass! This sh.it is expensive! ![]() |
|
|
|
#170 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
witam
to widze ze nie tylko ja mam depresje i czarne mysli ![]() a jak jeszcze was czytam to mi bardziej smutno ![]() Gwizdak ja tez mysle ze ten wybuch go ruszyl ja mam z tym problem bo ja sie wsciekam na TZ-ta jak go nie widze a jak juz jest to jakos to cale cisnienie ze mnie uchodzi i milcze a nieraz mam ochote mu wylozyc wszystko co na sercu lezy ale konczy sie na tym ze powiem dwa zdania i koniec on mnie przytuli i juz jest cacy... tak na serio to poklocilismy sie 3razy w ciagu tych 4,5 roku...Justynko to dobrze ze sobie wyjasniliscie Madziu nie miej takich czarnych mysli wszystko bedzie dobrze i musisz byc dobrej mysliKami Ty miej sumienie kobieto bo juz 3kg do przodu mam a Ty tu takie pysznosci opisujesz ![]() Polka Choji my mamy identyczna sytuacje same slowne zapewnienia mnie takie zapewnienia samej siebie ze jak do stycznia nic to cos tam zrobie nic nie dadza bo wiem ze napewno nie odejde ani go nie zmuszepuki co to postanowilam nie miec czasu dla niego niech zauwazy moj brak moze to go ruszy ![]() Grape to swietnie ze zazegnaliscie kryzys i wcale tak nie wygladasz ![]() Ty przynajmniej chudniesz a ja brne w druga strone i idzie mi wszystko w boki i jak to Motylek fajnie nazywa bawidelka
__________________
|
|
|
|
#171 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 11 030
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
No ja też tak właśnie myślę że go coś jednak mogło poruszyć. W każdym razie postanowiłam nic nie mówić na ten temat. Do tej awantury nie wracaliśmy, powiedziałam mu tylko, że mi głupio że mówiłam to co mówiłam i że za to go przepraszam, ale że nie wycofuję się z tego co powiedziałam. Myślę że po miesiącach cienkich aluzji i spokojnych rozmów może i mu się przydał wstrząs i ciężkie słowa. Zobaczymy co dalej....
Paula, ja też nie odejdę wiadomo że nie. No ale coś robić tzreba....Dzi, a jak po wyjeździe z Twoimi decyzjami? Edytowane przez Gwizdak Czas edycji: 2009-10-19 o 11:47 |
|
|
|
#172 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 12 396
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
Cytat:
ale rozmawiamy i zachowujemy się już normalnie choć super też nie jest ale na razie muszę odpocząć psychicznie od tej nerwówki ![]() nie mówię że źle ważę ale to wstrętne brzuszysko nie chce zniknąć fakt już nie wisi ale dalej jest za duże.....
__________________
Hello!
I'm the Fitness Fairy. I've just sprinkled motivation dust on you. Now go and move your ass! This sh.it is expensive! ![]() |
|
|
|
|
#173 | ||
|
Zadomowienie
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
Cytat:
moze ja wkoncu sie zbiore w sobie i zrobie mu jesien sredniowiecza z tylka ![]() dzis ide z kolezanka na piwo dawno sie nie widzialysmy trzeba nadrobic zaleglosci ![]() wlasnie DZi opowiadaj ---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ---------- Cytat:
ale przynajmniej wiesz o co chodzilo i na czym stoisz ![]() moj TZ ma np brata ciotecznego ktory bajeruje dziewczyny na zareczyny i teraz chodzi z dwiema naraz i obie sie ludza ze sie zarecza niedlugo kazdej wmawia ze jest miloscia jego zycia a kreci je na lewo i prawo jak tylko sie da... dlatego tez moj TZ niechce zareczyn dopuki nie bedzie ustalonej daty slubu ale moze to i dobrze
__________________
|
||
|
|
|
#174 | ||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 19 594
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
Cytat:
na pewno się chłopak opamięta Cytat:
Gdzieś kiedyś mi przez myśl przemknęło, żeby się na taką terapię wybrać, ale mam wrażenie, że to mi nie pomoże, poza tym jakoś tak... to, że Wam tu napisałam nie znaczy, że tam też się tak otworzę jest jednak debilny stan rzeczy, że DDA się wstydzą błędów rodzica alkoholika.Cytat:
Co do mojego ojca, to chodził na spotkania AA, ale szybko mu się odechciało zapisał się do księgi parafialnej, że nie będzie pił przez rok, pewnie pił, ale nie przychodził wtedy pijany do domu. Widać zbyt dużo wysiłku go to kosztowało, bo więcej już się nie zapisał. Po powrocie z USA jakiś czas (nie pamiętam, chyba 3 miesiące) spędził w ośrodku zamkniętym, odwiedziny tylko w niedziele. Był tam czymś w rodzaju przewodniczącego i myślę, że to był jego sposób na odciągnięcie myśli od nałogu. Niestety po wyjściu był bardzo agresywny, miał jakąś manię prześladowczą, był przekonany, że pracownicy brata mojego na niego nadają, a jak mu brat tłumaczył w biurze, że nie, to ten zaczął kopać biurko, krzesła itp. Szkoda, że moja chrześnica i bratowa na to patrzyły odkąd pije jest spokojniejszy. Niemniej jednak jak się zaczyna burzyć, że się w niego wątpi, to argument: "Dziwisz się?"od razu go usadza.Cytat:
![]() U TŻa w domu też był problem alkoholowy, duży, ale nie taki. U nich groźba rozwodu poskutkowała, u mojego ojca nigdy. Cytat:
i opowiadaj, bom ciekawa świata ![]() Cytat:
A z tymi meblami wydaje mi się, że przesadziłaś. Nie zasłużył sobie na to
__________________
Yamaha WR125X » Suzuki SV650S » Yamaha R6
|
||||||
|
|
|
#175 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
Doberek
![]() Wróciłam z jazd i do szkoły muszę sie zbierać... Justynko Wczoraj tez rozmawialiśmy na temat picia... i Tż się zgodził, że do Sylwestra(którego i tak razem nie spedzimy) nic nie wypije, ale cały czas mi powtarza ze on nie rozumie dlaczego tak się zachowuje, bo przecież on codziennie nie pije.. Rozmawialiśmy tez o mojej koleżance, której chłopak chce sie oświadczyć na urodziny i Tż stwierdził że do konca roku też bd mieć pierścionek jakby mi tylko o to chodziło... I oboje stwierdziliśmy że coś sie ostatnio popsuło,ale bedzie lepiej
__________________
|
|
|
|
#176 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 12 396
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
Cytat:
ale reszta coś się już mocno opiera ![]() to nie chodzi o to że on z nimi rozmawia ale widzi po prostu co się u nich dzieje jeden wpadł z własnej głupoty i od razu ślub no bo jak można inaczej, a zaraz po ślubie drugie dziecko też zresztą wpadka no ale skoro po pierwszym się nic nie nauczyli to następne było do przewidzenia, no i oczywiście narzekanie że teraz to on musi pracować bo ona tyle co maturę zdała a dwójki dzieci nie zostawi żeby pracować, że nie ma kiedy się nawet piwa napić bo po pracy jest zmęczony a jeszcze się dziećmi musi zająć bo ona też zmęczona całodniową opieką, i że ona cały dzień z dziećmi siedzi a nawet obiadu nie zrobi i on sam sobie musi zrobić jak chce coś zjeść...... co ja na to poradzę że ludzie są głupi i pchają się do seksu nie będąc w ogóle gotowymi na ewentualne konsekwencje……… to że u nich tak jest wcale nie znaczy że u nas tak będzie ale ja to sobie gadać mogę…….. zresztą mu powiedziałam że jak by na tym (na małżeństwie) naprawdę tak bardzo zależało to już dawno bym go na dziecko złapała bo wiem że gdybyśmy wpadli to wtedy na pewno od razu by została ustalona data ślubu i nie odwlekał by tego a wręcz przeciwnie, sam by nalegał ale przecież nie o to mi chodzi, ja nie chce go zmuszać do tego, ja chciałabym tylko żeby się jasno określił żebyśmy nie zmarnowali najlepszych lat swojego życia na coś co nie ma przyszłości…………….
__________________
Hello!
I'm the Fitness Fairy. I've just sprinkled motivation dust on you. Now go and move your ass! This sh.it is expensive! ![]() |
|
|
|
|
#177 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 11 030
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
Apropos terapii powiem Wam, że to jest b. skuteczna sprawa, ale też b. męcząca. Ja się długo nie mogłam zdecydować, ale w końcu poszłam do psychologa i cieszę się z tego bo w sumie nie iem co by teraz ze mną było, dgybym tego nie zrobiła. Tyle że ja się terapiuję z PTSD. Teraz myślę, że każdy niezależnie od tego czy ma czy nie ma jkiegoś problemu z psyche poinien sobie psychoterapię zafundować
To niesamowite ile można się o sobie dowiedzieć i ile problemnów zacząć rozwiązywać. Choć czasem jest ciężko...
|
|
|
|
#178 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 12 396
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
Cytat:
bo znam siebie wiem że jak mi się coś spodoba to się nakręcę a później jak tego nie znajdę to będę chodzić zła i smutna na jego stwierdzenie i zachwyt przy jednym wypoczynku że taki sobie na pewno kupimy odpowiedziałam że "fajny" choć w sumie nie bardzo mi się podobał, widywałam fajniejsze, ładniejsze odpowiedziałam tak jak on mi bardzo często odpowiada jak się go o coś pytam........ja wcale nie odbijam piłeczki po prostu nie chce się do niczego zmuszać........
__________________
Hello!
I'm the Fitness Fairy. I've just sprinkled motivation dust on you. Now go and move your ass! This sh.it is expensive! ![]() |
|
|
|
|
#179 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 19 594
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ---------- Cytat:
__________________
Yamaha WR125X » Suzuki SV650S » Yamaha R6
|
||
|
|
|
#180 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)
Grape wlasnie moj TZ to samo naoglada sie jak to u innych wyglada i odrazu zaklada ze u nas tez tak moze byc... takich przykladow mozna by mnozyc na peczki!!!
TZ-ta dobry kolega rozstal sie z narzeczona bo ta po zareczynach zmienila sie nie do poznania zaczela bardzo rzadzic i sie wywyzszac ciagle go o cos podejrzewala itp i teraz tamten taka prawde zyciowa przekazuje wszystkim ze dziewczyny zmieniaja sie po zareczynach ![]() ale takich szczesliwych przypadkow to sie nie zauwaza??? a przeciez jest cala masa szczesliwych malzenstw czy zareczonych par ktorym uklada sie jeszcze lepiej jak np naszemu Motylkowi ich zwiazek rozkwita w najlepsze moja kolezanka co wziela slub w czerwcu tez przyznjae ze jeszcze nigdy nie bylo im tak cudownie jak teraz po slubie
__________________
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:49.



zeby nie bylo 




ale przynajmniej doszliśmy do rozwiązania. Powiedziałam mu w końcu, że w chwili, gdy na ostatniej imprezie zdałam sobie sprawę, że nie ma dla mnie imprezy bez alkoholu, wpadłam w panikę, że będę taka, jak mój ojciec i przestałam pić; tego samego się boję w związku z nim. Na co on: "Dlaczego mi wcześniej nie powiedziałaś?", przytulił mnie, pochlipaliśmy sobie i przerwał nam kumpel 

"









ehhhhhhhhh dlaczego faceci żyją na innej planecie niż my???
salonu a później pokazywał mi kino domowe a ja reagowała na jego propozycje milczeniem

on mnie przytuli i juz jest cacy... tak na serio to poklocilismy sie 3razy w ciagu tych 4,5 roku...




