|
|
#91 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 765
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Cytat:
Jeśli chodzi o takie sprawy to stanowczo się z tym zgadzam, bo tu już siła wyższa, ja miałam na myśli zwykłe widzimisie typu "nie podoba mi sie to-nie używaj tego"
|
|
|
|
|
|
#92 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 932
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Ludzkie otoczenie nie wywiera na mnie presji- dziecko generalnie jest nastawione życzliwie do absolutnie wszystkiego dokoła,
autobusami nie jeżdżę, znajomi, jeśli już się spotkamy od czasu do czasu- nie protestują. Za to - jeden "element" otoczenia- wywiera na mnie skuteczną , bezwzględną presję- zwierzęta - no horrory się dzieją, kiedy się czymkolwiek wypsikam.
|
|
|
|
|
#93 | ||
|
BAN stały
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Cytat:
Cytat:
![]() Ale psiak za to, nauczyl sie oceniac. Moj pies caly czas spedza ze mna, wiec chyba jest taki jak ja. Moge wiec mowic o "naszych" perfumach. Gdy ja testuje nowe probki, wolam Sonke, ona sie nauczyla, ze fioletowy kuferek, znaczy pokazanie jej nadgarstka. Gdy jej sie zapach podoba to wacha i lize mi reke, a gdy nie to odwraca bardzo znaczaco pyszczek i oschodzi 8 na 10 razy moj pies trafia w moj gyst
|
||
|
|
|
|
#94 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 27
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
No a pies moich znajomych po powąchaniu mojego nadgarstka wycofał się zwymiotował na dywan (chyba Eau de Cartier).
|
|
|
|
|
#95 |
|
BAN stały
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
|
|
|
|
|
#96 | ||||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 932
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Cytat:
![]() Ze swoimi mam umowę- ja nie komentuję kociej kuwety a one moich perfum ![]() Cytat:
(przydatne- w razie kataru - pieska na smycz i do perfumerii to całkiem możliwe, że już zna Twój gust i całkiem serio potrafi rozpoznać "Twoje" zapachy. Cytat:
![]() ![]() Cytat:
Ja z psami właśnie mam przejścia- mowy nie ma o perfumowaniu się, przy czym widzę, że mają one swój gust, ale utraf człowieku tak, żeby się np. 20tu psom po kolei podobało.
Edytowane przez dzika truskawa Czas edycji: 2008-11-11 o 22:09 Powód: zamknięcie cytatu |
||||
|
|
|
|
#97 | ||
|
BAN stały
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Cytat:
Wielu moich znajomych i rodzina uwaza, ze moj pies zachowuje sie nawet jak ja. Faktycznie, w tym cos jest. Poprostu bardzo sie kochamy, to taka przyjacielska milosc miedzy dwiema kobietami ![]() Cytat:
|
||
|
|
|
|
#98 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 932
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Cytat:
miłość między człowiekiem i psem to coś absolutnie niepowtarzalnego Cytat:
Tylko te "grymaszące"- to nie są moje osobiste psy
|
||
|
|
|
|
#99 | |
|
BAN stały
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Cytat:
Z obcymi problemu tez nigdy nie mialam, ale moze to dlatego, ze kazdego napotkanego na ulicy glaszcze, a jak tylko mam czym to dokarmiam, szczegolnie te bezpanskie. Moze te psie zapachy na mnie zostaja i inne to czuja, dlatego na moje perfumy tak bardzo uwagi nie zwracaja Wiedza, ze maja do czynienia ze "swoim"
|
|
|
|
|
|
#100 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 932
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Psich zapachów to ja mam na sobie tony
![]() Ale na perfumy uwagę zwracają- pewnie z uwagi na specyficzność sytuacji Na ulicy to też nie mam z tym problemu. |
|
|
|
|
#101 |
|
BAN stały
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
|
|
|
|
|
#102 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 932
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
W "specyficznych sytuacjach"
![]() ale o tym innym razem
|
|
|
|
|
#103 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Olsztyn
Wiadomości: 1 977
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
ja niestety się poddaję
. Jeśli słyszę wciąż i wciąz pytanie "Źle się czyjesz? Wysmarowałaś się dziś kamforą?" (Perły Lalique), to zaczynam sama tę kamforę czuć...Otoczenie potrafi mi obrzydzić zapach i zabić moją miłość do niego. Widać jakaś "miętka" jestem
|
|
|
|
|
#104 | |
|
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 863
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Cytat:
Nie rezygnuj z siebie ![]() W niedzielę w drodze do domu usłyszałam w radio, że podobno w Polsce występuje jakaś rekordowa ilość alergików a średnią zawyżają nam w szczególności Wrocławianie Wypowiadała się jakaś kobietka pracująca w biurze, która jest uczulona na wiele składników perfum. Opowiadała, że jeśli przyjdzie do niej mocno wyperfumowany klient to ona czy tego chce czy nie chce musi wybiec z pomieszczenia a potem zanosi się męczącym kaszlem i okropnymi dusznościami. Kurczę, straszne to jest
__________________
pachnę |
|
|
|
|
|
#105 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 186
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#106 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 765
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Oooo zazdroszcze Wam
co prawda to miałam psa jak byłam mała, nawet dwa ale niestety w tej chwili alergia nie pozwala mi trzymać kota czy psa w domu, w sumie to moja mama też![]() za to mam ślicznego mięciutkiego czarnego królisia
|
|
|
|
|
#107 |
|
BAN stały
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
|
|
|
|
|
#108 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Cytat:
Mam świadomość, że byłoby mi trudno, gdyby On pachniał czymś, co mnie się nie podoba, dlatego czasem rezygnuję lub "omijam".
__________________
Wymianka - https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=926941 |
|
|
|
|
|
#109 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 21 078
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
nie pozbyłam się jeszcze niczego
lubię czasem jakieś cięzkie, mhroczne klimaty, ale używam ich w małej ilości lub na wieczorowe okazje, rzadko słyszę krytykę. I oby tak zostało
__________________
Ubieram się na czarno, bo jestem z Nilfgaardu |
|
|
|
|
#110 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Cytat:
W 100% się z Tobą zgadzam. Cytat:
Cytat:
. Też inaczej dozuję perfumy w zależności od pory dnia i okoliczności.
Edytowane przez danaida Czas edycji: 2011-09-20 o 22:31 |
|||
|
|
|
|
#111 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 538
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Nie poddaję się presji otoczenia ,ale staram się zachowywać umiar w dawkowaniu perfum.Ale jeżeli chodzi o testowanie zapachów ,i jak potem słysze negatywny komentarz ,to często zastanawiam się nad kupnem.
Ostatnio obrzydzone mi zostało w perfumerii Dune Dior-usłyszłam od TŻ że śmierdzi odświeżaczem do samochodu. .Nie kupiłam i raczej nie kupię.
__________________
[I][FONT=Garamond][SIZE=1][FONT=Franklin Gothic Medium] Dafi {*} 22.06.2011 godz 20. Na zawsze zostaniesz w moim sercu Jodzi {*} 31.08.2013 Skarbeczku jesteś już w ptasim raju |
|
|
|
|
#112 |
|
Matka buldoga
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 7 641
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Jak na razie nikt mi nie powiedzial, zebym zrezygnowala z zapachu X, bo...(i tu jakis powod). Widocznie dobieram uniwersalne zapachy, ktore sie wszystkim podobaja. Nie mam tez wsrod znajomych osoby, ktorej zapach mi by nie odpowiadal.
U mnie jest raczej odwrotnie, mam zapach, do ktorego mam mieszane uczucia, nie moge sie do niego przekonac, ale tez nie moge i nie chce go wyrzucic/sprzedac. Jednak koledze sie ten zapach podoba, wiec ze wzgledu na niego psikam sie nim, kiedy wiem, ze bedzie na tej samej imprezie co ja
__________________
"Nie mam nic do ukrycia...oprócz strzykawek, skalpeli i pił do kości, które mam w ukrytej szufladzie..." |
|
|
|
|
#113 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Cytat:
![]() W moim przypadku w grę wchodzi taki jeden nieszczęśnik Poison Edytowane przez danaida Czas edycji: 2011-09-20 o 22:29 |
|
|
|
|
|
#114 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 763
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Gdyby komuś z domowników albo ludzi, na których mi zależy, zapach się nie podobał, zrezygnowałabym, zawsze mogę go nosić poza domem.
Gdyby nie spodobały się komuś w pracy, czy na uczelni, czyli generalnie ludziom, w których towarzystwie przebywam godzinę-dwie na dzień co kilka dni, specjalnie chyba bym się nie przejęła (godzinę mogą się pomęczyć, co działą zresztą w obie strony). Jeden z dalszych znajomych skarżył się kiedyś nieśmiało na YSL Cinema, ale niestety musiał się pogodzić z faktem, że raczej nie przestanę go używać ze wzgledu na jego opinię
__________________
“It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living.” |
|
|
|
|
#115 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Miasto Utrapienia
Wiadomości: 1 985
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Staram się nie ustępować.
Zapach jest dla mnie. Kilka razy na specjalne prośby zrezygnowałam z jakiegoś zapachu, ale to były wyjątki
__________________
Kadzidła... Paczule... Dymy... przygarnę, adoptuję, kupię WSZYSTKIE DZIWOLĄGI PRZYGARNĘ |
|
|
|
|
#116 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 653
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Nigdy nie rezygnuje z zapachu,nawet jesli Tż kreci nosem
![]() Gdy zaczelam uzywac Ange ou Demon zapytal co tak mocno smierdzi,a po jakims czasie sam przyznal,ze jednak mu sie spodobal ten zapach Jednak ostatnio ucieka jak tylko widzi,ze zaraz uzyje Pure Poison.Biedaczek jakos nie moze sie oswoic z tym zapachem Najwazniejsze zebysmy my czuly sie w jakims zapachu dobrze,a nie zeby ktos decydowal za nas co mamy lubic.
Edytowane przez blueania Czas edycji: 2009-10-22 o 17:03 |
|
|
|
|
#117 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Zdarza się ze rezygnuje z używania zapachu.
No ale robię to nie ze względu na fakt ze się komuś zapach nie podoba a z poważniejszych powodów. Jak na razie zrezygnowałam z ciezkich wanilii dla mojej mamy bo ja podduszają i zatykają nos. I zrezygnowałam z kadzideł do pracy bo moja współpracownica jak tylko ich użyje zaczynają jej łzawic oczy.
__________________
... I chłodną żmiją świt dżunglowy Wpełza do jamy, A w dżunglach wilgoć mszy grobowej, Dym kadzidlany. ... czarne kredki |
|
|
|
|
#118 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 843
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Odpowiedz na pytanie z tytulu brzmi NIE.
Jesli jest to otoczenie dalsze i nieznajome (uliczne, autobusowe,sklepowe itp.) to nawet NIE do kwadratu Nie wydaje mi sie, zeby "niestrawnosc" jakiegokolwiek zapachu byla wspolmierna do gburowatosci w sklepach (z ktora nie raz sie spotkalam), chamstwa na ulicy, smrodu w autobusie czy tez najzyklejszych brudnych wlosow. Ja to znosic musze i nikt mnie nie pyta o zdanie, wiec w ramach spolecznej asertywnosci ja tez nie zamierzam. Inna sprawa jest kultura uzywania zapachu. Staram sie nie naduzywac. Kiedys przesadzilam i jakis chlopak obejrzal sie za mna na ulicy. Poczulam sie jak chodzacy komunikat, bardzo nieswojo i wiecej tego nie powtorze. Jesli chodzi o osoby bliskie to moge ograniczyc czestotliwosc i ilosc psikow kiedy wylape ewidentne zniesmaczenie. Na szczecie rzadko zdarza mi sie przebywac w towarzystwie osob na tyle niekulturalnych, zeby wprost uslyszec, ze cos smierdzi. Najczesciej jest to "le" i "be". I wtedy tez nie przyjmuje takich argumentow. Staram sie zmusic kogos do minimalnego wysilku intelektualnego i chociaz dwuzdaniowego uzasadnienia oceny. Jesli nie uslysze, to tez nie widze powodow, zeby przestac uzywac czegos, tylko dlatego, ze jest "fuj". Dobra (aczkolwiek cwana) metoda jest wczesniejsze opisanie kontrowersyjnego zapachu, zanim zaprezentuje sie go na sobie. Jakas krotka wzmianka o historii zapachu, nutach itp moze zdzialac cuda i zablokowac "fuja", zanim zdarzy sie wyrwac
__________________
sure. fine. whatever. |
|
|
|
|
#119 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Cytat:
Pamiętam jak miałam 23 lata i uzywałam L`air du Temps... Wracałam wieczorem do domu i wtem przewrócił mnie na ziemię podpity młody chłopak (byłam śmiertelnie przerażona) i zaczął obcałowywać po szyi "bo ty tak pachniesz"... puścił mnie gdy udałam ze się z nim umawiam na następny dzień... A niedawno, jak miałam 38, jechałam autobusem podmiejskim. Jakiś młody byk namolnie się do mnie zalecał (tzw. końskie zaloty - przydeptywanie stopy, usiłowanie łapania za udo itp. koszmarki); kiedy w końcu szturchnęłam go łokciem ze wściekłą miną szepnął "nie mogę się powstrzymać bo pani tak słodko pachnie..." - a miałam na sobie Burberry London ![]() Wracając do tematu... niestety ulegam presji otoczenia zawsze, rezygnując nieraz z ulubionych perfum. Kiedyś pracowałam w jednym pokoju z dwiema zawistnymi z natury koleżankami, które same nie posiadały żadnych perfum (tzn. jedna miała Currarę z hipermarketu). No więc po prostu nie wolno mi było przy nich używać czegokolwiek... wszystko je drażniło... poza wodami Avonu, które kupowałam przy nich! Wtedy priorytetem był dla mnie święty spokój więc niczego nie używałam przy nich (tylko te avony), koszmar... Dzięki Bogu od lat mam własny pokój do pracy, a kto przychodzi to się zachwyca zapachem i... często po mnie kopiuje
|
|
|
|
|
|
#120 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 843
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
__________________
sure. fine. whatever. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Perfumy
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:05.





- no horrory się dzieją, kiedy się czymkolwiek wypsikam.








Wiedza, ze maja do czynienia ze "swoim"

. Jeśli słyszę wciąż i wciąz pytanie "Źle się czyjesz? Wysmarowałaś się dziś kamforą?" (Perły Lalique), to zaczynam sama tę kamforę czuć...Otoczenie potrafi mi obrzydzić zapach i zabić moją miłość do niego. Widać jakaś "miętka" jestem
Wypowiadała się jakaś kobietka pracująca w biurze, która jest uczulona na wiele składników perfum. Opowiadała, że jeśli przyjdzie do niej mocno wyperfumowany klient to ona czy tego chce czy nie chce musi wybiec z pomieszczenia a potem zanosi się męczącym kaszlem i okropnymi dusznościami. Kurczę, straszne to jest 
