Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

[Madlen__18]

Napisane przez dorinka30

A swoje już wynajęłaś ?

Nie! Skąd bym teraz pisała?)
Ale większości osób zależy na wprowadzeniu się od nowego miesiąca, czyli od 1 listopada.
Wtedy też zwalniają się potencjalnie "nasze" mieszkania.
Więc by było akurat.


Co prawda złapał mnie teraz sentyment, pamiętam jak remontowaliśmy wszystko i tak dalej, no i 1.5 roku naszego małżeństwa
Ale takie jest życie, nie mogę tu ugrzęznąć, dla mnie jedyną szansą na samodzielność jest wyprowadzka na parter..więc muszę przezwyciężyć sentymenty.

[asiuk]

Napisane przez Madzialenka12344321

TZ - miał badania krwi, wyniki będą w następnym tygodniu,a jutro ma usg brzucha.

ja- podejrzewają u mnie wirusa HPV. przynajmiej tak wyszło na ostatniej cytologii. we wtorek byłam na kolejnej cytologii, lekarz powiedział,z e to ważne wiec ma przyspieszyć wyniki. powiedział mi, że ten wirus ma to do siebie, ze często ulega samoistnemu wyleczeniu a jesli to to wtedy ma szanse przerodzic sie w raka szyjki macicy.

dziadek - i tu najgorzej. najpierw mial miec operację tydzien temu, ale przez śnieg nie było prądy, przełozyli ją na czwartek ale nie było. w poniedzialek jakis gosc im zemdlał i musiał byc nagle operowany wiec dziadrk operację miał w koncu wczoraj (przez tydzien schudł 6,5 kg ze stresu a i tak jest chudziutki) operacja twrała 5 godzin (od 8 rano) o 20 babcia zadzwoniłą zapytac sie o jej efekty i.. okazało się, ze były komplikacje dziadek po operacji dostał krwotoku wewnętrznego. musili jeszcze raz go wieźć na stół operacyjny, rozcinać, cos tam robili. zaszyli go ale dalej tracił za duzo krwi (wiec podawali mu nową), cały czas był w spiączce podłączony do respiratora. i jek to powiedział lekarz, jego stan byl krytyczny. calej nocy nie spałam, tylko płakałam. o 8 rano zadzwoniła babcia, że stan sie poprawił. krwotok ustał, dziadek sie obudził dzis rano, choc dalej pracuje za niego respirator. o 12 jest obchód, wiec ok 13 bedzie wiadomo jak z jego stanem

no.. krótko mówiąc ciezkie dni ostatnio mam. juz 2 kg schudłam przez ten tydzien

Madziu, trzymam mocno kciuki, żeby wszystko się poukładało. Najgorsze jest, jak problemy się kumulują i człowiek nie wie, jak ma sobie poradzić

Napisane przez ButterBear

Asiuk, dzięki za odpowiedź... pewnie nie doczytałaś...ta piękna sala jest już nieaktualna-szukamy dalej Chociaż powoli tracę siły i nadzieję....

Faktycznie nie doczytałam... Kurcze, szkoda. Nie przejmuj się jednak, na pewno znajdziesz coś fajnego

Napisane przez Madzialenka12344321

za to mogę dodać, że z TZ układa nam się wyśmienicie a w tej chwili to bardzo wiele dla mnie znaczy.

To bardzo dobrze, we dwójkę zawsze lepiej przezwyciężyć problemy

Napisane przez miskowa

nie oczekuję dziś rad, piszę wam informacyjnie, co postanowiłam wczoraj, bo myślę, że może chciałybyście wiedzieć.
Wyszłam wczoraj z domu tak, żebyśmy się nie spotkali, jak tż wróci i ponad dwie godziny łaziłam po mieście - on wydzwaniał, w sumie chyba nawet nieraz co 10 min dzwonił. W międzyczasie wyłączyłam telefon, potem włączyłam ale nie odbierałam. pisał nawet smsy, że się martwi, żebym odebrała, ale nie zareagowałam. Mam nadzieję, że miał namiastkę tego, co się czuje w takich momentach. Ciąg dalszy w sobotę - umówiłam się z ludźmi ze studiów na piwko wieczorem. To będzie rodzaj zemsty.
Postanowiłam spróbować, tzn. nie chcę sobie zarzucać kiedyś, że nie zrobiłam wszystkiego, żeby ratować związek. Wolę żałowac, że się nie udało, ale że spróbowałam.
Póki co, tż dalej nocuje w kuchni na karimacie, dziś obiecał poszukać sobie miejsca na jakąś terapię. Jeśli on tam będzie regularnie chodził i za ileś miesięcy powiedzmy nic się nie zmieni - będę wiedziała, że zrobiłam wszystko, co mogłam i się nie udało. A być może jest jakaś szansa, że on coś zrozumie, wyleczy się i poukłada sobie wszystko w głowie.

Myślę, że Twoje postępowanie jest jak najbardziej słuszne, choć wymaga sporej odwagi i silnej woli. Trzymam kciuki, żeby TŻ sobie wszystko przemyślał

Napisane przez jodie

a ja mam dziś lepszy dzień, w zasadzie każdy kolejny jest coraz lepszy - zdarzają się upadki ale wstaje i próbuję dalej. i jeszcze słoneczko dziś wyszło

Fajnie, że Ci się układa. Życzę powodzenia i optymizmu

Napisane przez Madlen__18

Wynajem, sprzedać tego mieszkania nie mogę. Jeśli uda się wynająć większe w naszym budżecie to bardzo chętnie. Ale priorytet jest taki: nowe budownictwo lub mieszkanie po remoncie, najlepiej by było w bloku (centralne) i podstawowe PARTER.
Dziś idę oglądac to : (to akurat ma tyle ile nasze czyli 28 m2, ale w tym samym budynku są identyczne mieszkania ( w tym i parter) o różnych wymiarach. http://krakow.gumtree.pl/c-Nieruchom...AdIdZ157466502

Miszkanko bardzo przytulne Podoba mi się.

Napisane przez jodie

chociaż ja też nie narzekam wczoraj załapałam się na przepyszne zeberka u mojej przyjaciółki

Wczoraj też załapałam się na żeberka, przyrządzone przez teściową

Dorinko (coś mi się nie zacytowało), mi coraz trudniej uwierzyć w wiarygodność testu, skoro tyle jest przypadków, że z testu wyniknął brak ciąży, a kobieta jednak spodziewała się dziecka. W końcu w zależności od testu ma on różną czułość (ostatnio miałam chyba taki, co wykrywa > 75 jednostek tego hormonu, dziś już kupiłam taki > 25 jednostek). Jeśli jutro mi wyjdzie negatywny, to nie będę sobie zawracać głowy
Najlepsza była moja kumpela (za niedługo szwagierka), której wyszedł pozytywny, a lekarz stwierdził, że na ciążę to nie wygląda I faktycznie nie była.

[stokrotka_to_ja]

Haniu ...rosół to sie sam robi

Ja mam jakis dziwny dzien dzisiaj. Wszytsko mnie wkurza. a szczegolnie niektóre wątki ( nie ten ),wiec staram się nie odzywac za duzo ,coby bana nie zarobic.
Poza tym @ mi sie spóźnia. Zadnych objawów,że nadciąga tez nie ma. W ciązy tez raczej nie jestem bo gumki w uzyciu. Czyli wychodzi na to,ze hormony. Moj własny organizm robi mnie w konia po prostu.

Asiuk zrób sobie badanie z krw beta Hcg .Ok 30 zł a masz pewnosc na 100% + ewentualnie oznaczenie który to tydzien.
Testy czasem własnie ciazy nie wykrywaja,kiedy sa robione za wczesnie /za mało czułe.
Za to w druga stronę ,czyli test pozytywny a ciazy brak to juz malo kiedy sie mylą. Jedynie wtedy kiedy sam test jest wadliwy.
Trzymam kciuki za 2 kreski ,jesli nie teraz to niedługo

[Madzialenka12344321]

asiuk niestety tak zwykle bywa, że jak wszystko jest super, to super. a jak coś zacznie się walić, to zaraz pociąga za sobą inne rzeczy

ale.. jak z dziadkiem bedzie dobrze, to już będę w 7 niebie

aaa własnie. co do testów. wiadomo, ze czasami pokazuje że się nie jest w ciąży a tak naprawde można w niej być.

a jesli pokaze 2 kreski, to zawsze mówi prawdę, czy w tym wypadku też moze się mylic??

[Madlen__18]

Napisane przez Madzialenka12344321

asiuk niestety tak zwykle bywa, że jak wszystko jest super, to super. a jak coś zacznie się walić, to zaraz pociąga za sobą inne rzeczy

ale.. jak z dziadkiem bedzie dobrze, to już będę w 7 niebie

aaa własnie. co do testów. wiadomo, ze czasami pokazuje że się nie jest w ciąży a tak naprawde można w niej być.

a jesli pokaze 2 kreski, to zawsze mówi prawdę, czy w tym wypadku też moze się mylic??

Może się mylić, tak miała moja przyjaciółka.
2 kreski a ciąży brak.

[hania811]

Napisane przez miskowa

ja też się kiedyś zastanawiałam nad tym, że u Hani to jakieś specjały zawsze. Nawet moje dziwaczne rzeczy bezmięsne są przy tym banałem.

ja kopiuję różne przepisy, drukuję biorę do domu i potem znowu kończy się najedzeniu tego samego a przepisy leżą i czekają na bliżej nieokreśloną okazję.

W ogóle to zauważyłam, że tematem najczęściej pojawiającym się tu jest chyba żarcie, co?

No tak jakoś wyszło

A co do tego drukowanie przepisów.
Ja też drukuję....czytam...kombi nuję..po czym z tego przepisu robię zupełnie inne danie
Mąż często pyta co będzie na obiad, więc posyłam mu linka do przepisu. Podczas jedzenia obiadu mówi:"...i co jednak nie zrobiłaś tej wołowiny?? "a ja na to : "zrobiłam tylko zamiast wołowiny jest wieprzowina, zamiast pietruszki jest kolendra, dodałam pomidory i cukinię poza tym podałam z kasza a nie ryżem"

[dorinka30]

Odnośnie ciąży, nie zawracałabym sobie głowy badaniami krwi skoro dwa testy nie potwierdzają ciąży........Ja właśnie czytałam, nawet gadałam z farmacetką że te testy są teraz coraz lepsze, skuteczniejsze i
teo się trzymam.
Jestem pewna, że u mnie ciąża= brak okresu= objawy .

Uważam, że taki gadaniem,że testy nie wykrywają albo wykrywają źle można popaść w niezłą ciążowa paranoję i lepiej sobie tego oszczędzić

Za stara już jestem aby w tej kwestii zmienić poglądy

[miskowa]

Napisane przez hania811

eee tam specjały.
To banał jest.
Robię w 20 min..a to ważne ja się wraca z pracy po 18

Dla mnie rarytasem są takie kluski śląskie z sosem z wołowiny i do tego kapusta modra.
Albo placki po węgiersku.
Albo rosół

generalnie to na co trzeba poświęcić troche czasu ..a nie 20 min.

Poza tym standardowe polskie dania też robię..i uwielbiam.
Wczoraj np. była sola w zwykłej panierce z bułki tartej, pure ziemniaczane i kapucha kiszona

ale właśnie w twoich przepisach są albo niestandardowe składniki albo sposób ich łączenia, przy tym właśnie te rzeczy są dość szybkie i proste do zrobienia, no ale efekt się liczy. No i wiesz, u przeciętnego Polaka na obiad jest kotlet, ziemniaki i surówka, albo zupa jakaś standardowa - ty jednak robisz sporo oryginalnych rzeczy, co mi się bardzo podoba

Napisane przez dorinka30

Odnośnie ciąży, nie zawracałabym sobie głowy badaniami krwi skoro dwa testy nie potwierdzają ciąży........Ja właśnie czytałam, nawet gadałam z farmacetką że te testy są teraz coraz lepsze, skuteczniejsze i
teo się trzymam.
Jestem pewna, że u mnie ciąża= brak okresu= objawy .

Uważam, że taki gadaniem,że testy nie wykrywają albo wykrywają źle można popaść w niezłą ciążowa paranoję i lepiej sobie tego oszczędzić

Za stara już jestem aby w tej kwestii zmienić poglądy

popieram, nie ma się co nakręcać, bo to by oznaczało latanie do lekarza co miesiąc

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Madlen__18

Może się mylić, tak miała moja przyjaciółka.
2 kreski a ciąży brak.

no prosze

Dori a wy się dalej staracie o dzieciaczka bo ostatnio nie jestem w temacie

[asiuk]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Asiuk zrób sobie badanie z krw beta Hcg .Ok 30 zł a masz pewnosc na 100% + ewentualnie oznaczenie który to tydzien.
Testy czasem własnie ciazy nie wykrywaja,kiedy sa robione za wczesnie /za mało czułe.
Za to w druga stronę ,czyli test pozytywny a ciazy brak to juz malo kiedy sie mylą. Jedynie wtedy kiedy sam test jest wadliwy.
Trzymam kciuki za 2 kreski ,jesli nie teraz to niedługo

Jeśli jutrzejszy test wyjdzie pozytywnie, to od razu biegnę na betę Jeśli negatywnie, to poczekam na rozwój wypadków. I po weekendzie pójdę na badanie, jeśli nadal nie będę mieć okresu

Napisane przez Madzialenka12344321

asiuk niestety tak zwykle bywa, że jak wszystko jest super, to super. a jak coś zacznie się walić, to zaraz pociąga za sobą inne rzeczy

ale.. jak z dziadkiem bedzie dobrze, to już będę w 7 niebie

aaa własnie. co do testów. wiadomo, ze czasami pokazuje że się nie jest w ciąży a tak naprawde można w niej być.

a jesli pokaze 2 kreski, to zawsze mówi prawdę, czy w tym wypadku też moze się mylic??

No właśnie wspomniałam o tym przypadku, co wynik był pozytywny, a tu lipa. Rozważałyśmy z I., czy to może poronienie, takie samoistne, ale lekarz w ogóle nie dostrzegł żadnych symptomów ciąży A z tarczycą I. kłopotów nie ma.

[stokrotka_to_ja]

jesli 2 testy nie potwierdza,to pewnie,ze nie ma co latać na badania. Ale ja np.wolę zrobic sobie test z krwi (jesli mam uzasadnione podejrzenia) niz taki test sikany

[mykmyk]

Napisane przez dorinka30

Szczęściara , ja dzisiaj chyba zrobię pesto i wreszcie napiję się winka

A ja nigdy nie jadlam pesto no i dzis nie napije sie winka. A do tego nie napije sie tez w sobote bo musze teraz do nd brac leki, ktorych z alko mieszac nie wolno

Za to zjem dzis albo carbonarke albo hamburgera, oba dania sa popisowe wiec tylko juz czekac do 16 i fru do domku i

[hania811]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Haniu ...rosół to sie sam robi

No sam..ale żeby był dobry z 1,5 godziny trzeba go gotować.
A poza tym ja nie lubię robić rosoły bo później nie wiem co z tym mięsem z niego zrobić.
Znaczy wiem że można pierogi albo krokiety..ale ja nie lubię tych dań.
Na nieszczęście dla męża, bo on kocha...ale w tym przypadku sie nie poświęcam. Wystarczy że mu zalewajkę robię.

[dorinka30]

Napisane przez Madzialenka12344321

no prosze

Dori a wy się dalej staracie o dzieciaczka bo ostatnio nie jestem w temacie

Wiesz co ciężko to nazwać staraniem już, po prostu nie zabezpieczamy się w ogóle, czekając na to co przyniesie los Na razie nie przynosi nic, więc przyjmujemy to jak jest, bez ciśnienia w żadnym kierunku, po prostu ja sobie nie wyobrażam sobie żyć w stresie przedciażowym non stop.
Zwariować by można, a ja chcę normalnie żyć, i nawet jeśli by drugiego dzieciaczka miało już w moim życiu nie być, też jestem pogodzona

Napisane przez mykmyk

A ja nigdy nie jadlam pesto no i dzis nie napije sie winka. A do tego nie napije sie tez w sobote bo musze teraz do nd brac leki, ktorych z alko mieszac nie wolno

Za to zjem dzis albo carbonarke albo hamburgera, oba dania sa popisowe wiec tylko juz czekac do 16 i fru do domku i

Hamburgera w domu nigdy nie jadłam i pewnie jeść nie będę , nie mam serca do takich dań a Tżet i Tomek nie jedzą , wiec sprawa prosta

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez hania811

No sam..ale żeby był dobry z 1,5 godziny trzeba go gotować.
A poza tym ja nie lubię robić rosoły bo później nie wiem co z tym mięsem z niego zrobić.
Znaczy wiem że można pierogi albo krokiety..ale ja nie lubię tych dań.
Na nieszczęście dla męża, bo on kocha...ale w tym przypadku sie nie poświęcam. Wystarczy że mu zalewajkę robię.

a jakby z takiego mieska pastę do pieczywa zrobic ?

moaj mam kiedys taką robiła,tylko nie pamiętam co tam było..
wiem,ze takie miesko z rosołu zmielone,trochę masła i startej gałki muszkatołowej

[asiuk]

Napisane przez dorinka30

Wiesz co ciężko to nazwać staraniem już, po prostu nie zabezpieczamy się w ogóle, czekając na to co przyniesie los Na razie nie przynosi nic, więc przyjmujemy to jak jest, bez ciśnienia w żadnym kierunku, po prostu ja sobie nie wyobrażam sobie żyć w stresie przedciażowym non stop.
Zwariować by można, a ja chcę normalnie żyć, i nawet jeśli by drugiego dzieciaczka miało już w moim życiu nie być, też jestem pogodzona

I to jest prawidłowe podejście Wiadomo, łatwiej przychodzi, gdy już jedno dziecko masz. Nie chciałabym mieć nigdy ciśnienia, że już muszę, budzić męża w środku nocy, bo właśnie mam owulację. Współczuję osobom, które mają poważne problemy z poczęciem. ich życie zaczyna się kręcić tylko wokół tego tematu, niestety.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez dorinka30

Wiesz co ciężko to nazwać staraniem już, po prostu nie zabezpieczamy się w ogóle, czekając na to co przyniesie los Na razie nie przynosi nic, więc przyjmujemy to jak jest, bez ciśnienia w żadnym kierunku, po prostu ja sobie nie wyobrażam sobie żyć w stresie przedciażowym non stop.
Zwariować by można, a ja chcę normalnie żyć, i nawet jeśli by drugiego dzieciaczka miało już w moim życiu nie być, też jestem pogodzona

Dori rozumiem. ja tez nie wyobrazam sobie (i mam nadzieje, ze mnie to nie spotka ) tak kochac sie z mysla tylko o ciąży, co miesiąc robic sobie testy, czekac, denerwowac się ty masz jeszcze szczęście w tym, że masz TOmka

[dorinka30]

Napisane przez asiuk

I to jest prawidłowe podejście Wiadomo, łatwiej przychodzi, gdy już jedno dziecko masz. Nie chciałabym mieć nigdy ciśnienia, że już muszę, budzić męża w środku nocy, bo właśnie mam owulację. Współczuję osobom, które mają poważne problemy z poczęciem. ich życie zaczyna się kręcić tylko wokół tego tematu, niestety.

Dokładnie, pewnie mi łatwiej to przychodzi ale jednak. Znam przypadki, że mimo posiadania jednego dziecka takie ciśnienie nastąpiło
Ogólnie temat nie jest łatwy, rzadko się zdarza że to takie hop siup- zazwyczaj małolatom się zdarzją wpadki co ciekawe , i myślę że jeśli dłużej to trwa to dla właśnego spokoju lepiej pójść do lekarza i przebadać obie strony czy wszystko ok ? Każda wiadomość jest lepsza niż niepewność, przynajmniej dla mnie

[stokrotka_to_ja]

a ja boje się,że w to wpadnę. W ten szał. W to szukanie objawów co miesiac.
Od stycznia zaczynamy starania i spróbuję byc rozsądna,ale wiem,że nie będzie łatwo.
Dla mnie to jest cel nr 1 w tej chwili.

[dorinka30]

Napisane przez stokrotka_to_ja

a ja boje się,że w to wpadnę. W ten szał. W to szukanie objawów co miesiac.
Od stycznia zaczynamy starania i spróbuję byc rozsądna,ale wiem,że nie będzie łatwo.
Dla mnie to jest cel nr 1 w tej chwili.

A dlaczego tak sztywno, że równo od stycznia ?

[stokrotka_to_ja]

bo wtedy bedziemy przeprowadzeni i bedziemy mogli zacząć starania
Nie chcę przechodzic pierwszych tygodni w stresie zwiazanym z przeprowadzką,ani nie chce zostawic Tz z przeprowadzką na głowie,jesli bede musiała lezec, a istnieje taka opcja.

[hania811]

Napisane przez miskowa

ale właśnie w twoich przepisach są albo niestandardowe składniki albo sposób ich łączenia, przy tym właśnie te rzeczy są dość szybkie i proste do zrobienia, no ale efekt się liczy. No i wiesz, u przeciętnego Polaka na obiad jest kotlet, ziemniaki i surówka, albo zupa jakaś standardowa - ty jednak robisz sporo oryginalnych rzeczy, co mi się bardzo podoba

...dzięki...to co napisałaś to dla mnie ogromny komplement.

Wiesz to jest tak, że dla mnie te oryginalne potrawy są banalne..bo takiego schabowego to ja raz na rok robię. Więc to właśnie ten sztampowy schabowy jest dla nas rarytasem

Łatwo jest gotować różne dania jak ma się w kuchni tonę przypraw, sosów, oliw, olejów, octów.
Wtedy z kilku warzyw można zrobić coś wyjątkowego.

NP.: ja zawsze mam w lodowce pędy bambusa ..do tego grzyby mung , makaron sojowy i sosy.
A to już składniki do pysznego aromatycznego dania.
Wystarczy pokroić cebulkę, marchewkę i paprykę podsmażyć to na oliwie dodać grzyby, bambusa, zalać sosami, dodać imbiru...dorzucić makaron i w 20 min pycha żarcie gotowe.

To łatwiejsze niż zrobienie kanapek

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Ja boję się właśnie tego najbardziej...że jak już zapragnę dziecka to nie będę mogła go mieć.

I mam jazdy w głowie że przez anoreksję i brak okresu przez rok będę miała problemy z płodnością

[asiuk]

Napisane przez hania811

...dzięki...to co napisałaś to dla mnie ogromny komplement.

Wiesz to jest tak, że dla mnie te oryginalne potrawy są banalne..bo takiego schabowego to ja raz na rok robię. Więc to właśnie ten sztampowy schabowy jest dla nas rarytasem

Łatwo jest gotować różne dania jak ma się w kuchni tonę przypraw, sosów, oliw, olejów, octów.
Wtedy z kilku warzyw można zrobić coś wyjątkowego.

NP.: ja zawsze mam w lodowce pędy bambusa ..do tego grzyby mung , makaron sojowy i sosy.
A to już składniki do pysznego aromatycznego dania.
Wystarczy pokroić cebulkę, marchewkę i paprykę podsmażyć to na oliwie dodać grzyby, bambusa, zalać sosami, dodać imbiru...dorzucić makaron i w 20 min pycha żarcie gotowe.

To łatwiejsze niż zrobienie kanapek

Hmm, ja w lodówce mam zielone pesto i nie wiem, co z nim zrobić. Próbowałam jeść z samym makaronem, ale mi wyjątkowo nie smakuje

[hania811]

Napisane przez asiuk

Hmm, ja w lodówce mam zielone pesto i nie wiem, co z nim zrobić. Próbowałam jeść z samym makaronem, ale mi wyjątkowo nie smakuje

Nadziej nim piersi z kurczaka.....

Ja tym pesto nawet pieczywo smaruję na to kładę ser i pomidora i mąż ma wypas kanapki

[Madzialenka12344321]

haniu ja tez się boje, ze jak już sie zdecyduję na dziecko to nie będę mogła go mieć. tez kiedys strasznie schudłam, nie miałam okresu przez to. choc bardziej boję się tego, ze juz na 2 badaniu lekarz nie może mi znaleźć lewego jajnika. niby mówi, że pewnie się schował za jelitem ale wiesz.. stres jest. bo co jesli go nie ma

[asiuk]

Napisane przez hania811

Nadziej nim piersi z kurczaka.....

Ja tym pesto nawet pieczywo smaruję na to kładę ser i pomidora i mąż ma wypas kanapki

Mmm, muszę wypróbować
Dla mnie pesto samo w sobie ma zbyt aromatyczny smak, tak samo kapary. Ale na pizzy czy z mięsem kapary są boskie

Napisane przez Madzialenka12344321

haniu ja tez się boje, ze jak już sie zdecyduję na dziecko to nie będę mogła go mieć. tez kiedys strasznie schudłam, nie miałam okresu przez to. choc bardziej boję się tego, ze juz na 2 badaniu lekarz nie może mi znaleźć lewego jajnika. niby mówi, że pewnie się schował za jelitem ale wiesz.. stres jest. bo co jesli go nie ma

Nie może znaleźć jajnika?
Ja bardziej chyba obawiałam się zawsze, że moje dziecko będzie chore, niż tego, że w ogóle nie będę go mieć

[Madzialenka12344321]

Napisane przez asiuk

Nie może znaleźć jajnika?
Ja bardziej chyba obawiałam się zawsze, że moje dziecko będzie chore, niż tego, że w ogóle nie będę go mieć

dla mnie jedno i drugie by było czymś negatywnym .

No własnie nie moze go znaleźć. pierwszy raz 3 lata temu na usg wewnętrznym znalazl prawy a lewego nie. w wyniku badan mam zapisane, ze lewy jajnik nie uwidocznił się, to samo było na badaniach rok temu.

a ja lubię pesto z kurczakiem i makaronem(ale bardziej czerwone mi smakuje niż zielone)

[dorinka30]

Napisane przez stokrotka_to_ja

bo wtedy bedziemy przeprowadzeni i bedziemy mogli zacząć starania
Nie chcę przechodzic pierwszych tygodni w stresie zwiazanym z przeprowadzką,ani nie chce zostawic Tz z przeprowadzką na głowie,jesli bede musiała lezec, a istnieje taka opcja.

Oj Stokrotko... gdyby to można było sobie tak wszystko wycyrklować Ale oczywiście dla właśnej pewności zrób jak postanowiłaś

Napisane przez hania811

Nadziej nim piersi z kurczaka.....

Ja tym pesto nawet pieczywo smaruję na to kładę ser i pomidora i mąż ma wypas kanapki

Ty to zawsze coś wymyślisz , nie wpadłabym na to

Napisane przez Madzialenka12344321

haniu ja tez się boje, ze jak już sie zdecyduję na dziecko to nie będę mogła go mieć. tez kiedys strasznie schudłam, nie miałam okresu przez to. choc bardziej boję się tego, ze juz na 2 badaniu lekarz nie może mi znaleźć lewego jajnika. niby mówi, że pewnie się schował za jelitem ale wiesz.. stres jest. bo co jesli go nie ma

Moja koleżanka z jednym jajnikiem ma bobasa, zaczęłyśmy starania wtedy równo (8 lat temu) i w jednym czasie nam się udało, mimo że ja mam dwa jajniki

[Madzialenka12344321]

Napisane przez dorinka30

Moja koleżanka z jednym jajnikiem ma bobasa, zaczęłyśmy starania wtedy równo (8 lat temu) i w jednym czasie nam się udało, mimo że ja mam dwa jajniki

Dori ale ja mam nadzieję, ze on sie schowal, a nie że go nie ma. a czy twoja znajoma miałas jakies objawy braku jajnika np. inne miesiączki czy cos??

[hania811]

Napisane przez asiuk

Mmm, muszę wypróbować
Dla mnie pesto samo w sobie ma zbyt aromatyczny smak, tak samo kapary. Ale na pizzy czy z mięsem kapary są boskie

Te małe kapary rzeczywiście nie należą do rarytasów smakowych...i same nie są zbyt smaczne.
Ale za to te wielkie kapary są BOSKIE!! Dużo łagodniejsze w smaku

Apropo kaparów..zrobił mi sie smak na spagetti putanesca

Będzie jutro

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

Napisane przez dorinka30

Oj Stokrotko... gdyby to można było sobie tak wszystko wycyrklować Ale oczywiście dla właśnej pewności zrób jak postanowiłaś

Ty to zawsze coś wymyślisz , nie wpadłabym na to


Moja koleżanka z jednym jajnikiem ma bobasa, zaczęłyśmy starania wtedy równo (8 lat temu) i w jednym czasie nam się udało, mimo że ja mam dwa jajniki

Zrób kiedyś zapiekanki....ciabatta wieloziarnista na to pesto, mozarella, pomidory, oliwki i do piekarnika na chwilkę

Ale jak to można tak po prostu nie mieć jajnika?!?!?!?
Od urodzenia czy jak?!?!?