Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

[Koshatka]

Napisane przez fuksjaa

Najpierw miałam bardzo ciemny blond, potem stałam się szatynką i zaczęłam farbować włosy. Obecnie schodzę z brązu.

To masz podobne kolory do moich przed balejażem. Jest szansa że i mnie ładnie złapie ten kolor.

Napisane przez Organzza

szybki jest

Jak dla mnie za szybki. Podejrzane.

[Hosenka*]

Napisane przez kochanie

Oj, to muszę Cię zmarwtić - takich wysokich to raczej nie znajdziesz... Może po prostu lej mniej ciasta do foremek? Wyjdą takie mini-malutkie urocze ciasteczka

I tak nakładam mniej - do połowy papierka ...Tak rosną skubane

Koshatko: dla mnie też, dlatego powiedziałam mu, że nie chcę być pocieszeniem po zerwanych zaręczynach przez jego Ex. Poza tym, znamy sie za mało, za krótko, nie poznaliśmy się w takich codziennych sprawach. I że zdecydowanie chcę, aby była to świadoma decyzja, a nie podjęta w okresie pierwszego uniesienia i motylków w brzuchu.
Ale nie zaprzecze - to było bardzo miłe

[kochanie]

Napisane przez Hosenka*

I tak nakładam mniej - do połowy papierka ...Tak rosną skubane

Koshatko: dla mnie też, dlatego powiedziałam mu, że nie chcę być pocieszeniem po zerwanych zaręczynach przez jego Ex. Poza tym, znamy sie za mało, za krótko, nie poznaliśmy się w takich codziennych sprawach. I że zdecydowanie chcę, aby była to świadoma decyzja, a nie podjęta w okresie pierwszego uniesienia i motylków w brzuchu.
Ale nie zaprzecze - to było bardzo miłe

Kurczę, daj przepis na te muffinki Mi jakoś nigdy nie rosną tak suuper i jakoś nie bardzo je lubię - chyba nigdy nie trafiłam na dobry przepis


No i zapomniałam wcześniej napisać - moja 3.5-roczna chrześnica umie mówić RRR Nikt tego od niej nie wymagał, niespodziewanie, z dnia na dzień, przyniosła to z przedszkola! Teraz zamiast L mówi R, więc bardzo trudno ją zrozumieć Ale jestem z niej dumna, w końcu wszystkie zdolności dziedziczy się po matce chrzestnej


A teraz już znikam, proszę mnie przegonić, jakbym się pojawiła Miłego dnia

[emememsik]

Hosenko, dobrze w takim razie, że tak rozsądnie do tego podeszłaś. Ja bym pewnie wyśmiała TŻa zanim zdążyłabym pomyśleć, czy to najlepsze wyjście. Mam już uraz na całe życie do zbyt szybkich deklaracji, które zazwyczaj są też bez pokrycia, dlatego nawet zwykłe kocham po paru miesiącach czy pół roku doprowadziłoby mnie do złości.

[Koshatka]

Napisane przez Hosenka*

Koshatko: dla mnie też, dlatego powiedziałam mu, że nie chcę być pocieszeniem po zerwanych zaręczynach przez jego Ex. Poza tym, znamy sie za mało, za krótko, nie poznaliśmy się w takich codziennych sprawach. I że zdecydowanie chcę, aby była to świadoma decyzja, a nie podjęta w okresie pierwszego uniesienia i motylków w brzuchu.
Ale nie zaprzecze - to było bardzo miłe

Coś w tym jest że ludzie po długoletnich związkach szybko lądują przed ołtarzem. A szczególnie gdy już są w okolicach 30. Mój ex planował ślub po 3 miesiącach od naszego rozstania (to ja odeszłam) i mam wrażenie że rzucił się na pierwszą jaka go chciała.

[emememsik]

Napisane przez Koshatka

Coś w tym jest że ludzie po długoletnich związkach szybko lądują przed ołtarzem.

To prawda, sama to zauważyłam.

[Hosenka*]

Napisane przez kochanie

Kurczę, daj przepis na te muffinki Mi jakoś nigdy nie rosną tak suuper i jakoś nie bardzo je lubię - chyba nigdy nie trafiłam na dobry przepis

Cała tajemnica polega na tym, że jajko, margaryna i cukier muszą się ucierac naprawdę długo Ja jestem osobą niecierpliwą i moje pierwsze muffinki były zupełnie niewyrośnięte, twarde i niedobre
Najlepsze wyszły mi w sobotę, gdy siostrzenicy na 1,5 godziny przed moim wyjściem zachciało się muffinków. Włączyłam mikser i w między czasie wykąpałam się, wyprostowałam włosy, ubrałam. Ucierały się ok 30 minut, albo i więcej Śmiałam się, że cała rodzina była zaangazowana, każdy coś zrobił przy tych muffinkach. Ja latałam między łazienką a kuchnią, a w kuchni jeszcze mama z siostrą piekły kiełbaski na kolację.
Sąsiad z kolegą śmiali się ze mnie, jak taka zdyszana i umęczona wyszłam w końcu.

Napisane przez emememsik

Hosenko, dobrze w takim razie, że tak rozsądnie do tego podeszłaś. Ja bym pewnie wyśmiała TŻa zanim zdążyłabym pomyśleć, czy to najlepsze wyjście. Mam już uraz na całe życie do zbyt szybkich deklaracji, które zazwyczaj są też bez pokrycia, dlatego nawet zwykłe kocham po paru miesiącach czy pół roku doprowadziłoby mnie do złości.

Ja też. Przecież od S. tyle pięknych slów usłyszałam, tyle planów, remont jego mieszkania, pamiętny już "samochód dla naszej dużej rodziny", chęć zamieszkania ze mną i mogłabym tak wypisywac jeszcze długo ...

Napisane przez Koshatka

Coś w tym jest że ludzie po długoletnich związkach szybko lądują przed ołtarzem. A szczególnie gdy już są w okolicach 30. Mój ex planował ślub po 3 miesiącach od naszego rozstania (to ja odeszłam) i mam wrażenie że rzucił się na pierwszą jaka go chciała.

No właśnie, a tego to ja nie chcę

[pakosta]

Napisane przez iceflower

Oj, ja nienawidzę dotykowych. Używam czasem Omni mojego taty i to jest koszmar. W dodatku nie wiem, jak się blokuje i jak wrzucę do torebki, to dostaję szału, bo non-stop coś się wciska.



Hej Martuś współczuję utraty pracy, mam nadzieję, że niedługo znajdziesz coś nowego.


A ja byłam wczoraj na poszukiwaniach płaszcza i w tym roku znowu nie mogę pojąć, czemu nie można nigdzie znaleźć szarego lub czarnego ocieplanego płaszcza z materiału dobrej jakości. Bo to co wisi po tych wszystkich Zarach i H&Mach to tragedia jakaś. Za to kupiłam w H&M lakier do paznokci w kolorze perłowej czerni. No ale marzyłam o nim od dawna, więc się nie liczy powiedzmy. Kilka innych kolorów, które mnie kusiły zostawiłam w spokoju.

Ja, wiedziona zachwytem nad jego srebrzystością kupiłam se Samsunga (zawsze używałam i byłam zadowolona) z dotykowym jedynie tym panelem wyboru, i okazało się to być kompletną pomyłką - smsy się same wysyłają itp.

Nie ma ładnych ciepłych płaszczy, niestety potwierdzam Jakiś wybór jest w Quiosque, ale one wszystkie takie jakieś babcine...

Napisane przez ewwwa

To dotyczy wszytskich ciuchow niestety przedtem mi to jakos nie przeszkadzalo-moja mama zawsze mowi ze te ciuchy w h&m, zarach, cubusach itp itd to szmatki nie warte 5zl i czuje ze powoli zamieniam sie w moja mame bo zaczynam to dostrzegac i nic nie moge kupic bo wszytsko wydaje mi sie nie warte swojej ceny. Chociazby krzywe koszulki za 40-60zl, albo z tak cienkiej tkaniny ze jedno pranie je załatwi a płaszcza na zime szuka moj TŻ i tez jest kiepsko Ice ja tez marze o takim lakierze chyba bede odpatrzalska

Taaa... Nie toleruję HM i CA właśnie ze względu na szybką niszczalność rzeczy tam bnabytych - a to się rozciągnie, a to się zmechaci...

Napisane przez kochanie

Czeeeść



Zgadzam się z tym, że jakość i cena w ubrań w sklepach to jakaś pomyłka! Ostatnio widziałam na wystawie pięć par kozaków - wszystkie za minimum 600 złotych Miałam sobie kupić buty na jesień, ale nic mi się nie podobało, a że zrobiło się już zimno, to paraduję w kozakach i nie muszę kupować nowych butów Kurtkę i płaszcz zimowy na szczęście mam, liczę na to, ż ew przyszłym roku będzie w sklepach coś ładnego

Buty to zuo, przekopałam szafę - nie mam żadnych, słownie żadnych butów na teraz - wiosną w szale porządkowym wywaliłam absolutnie wszystko, wierząc że z nadejściem jesieni coś się w sklepach znajdzie i nie będę biegać kolejny sezon w ukochanych oficerkach Venezii. A tu - doooopa. W sklepach sam zamcz, nie na łódzkie kałuże.

Napisane przez karolina1985

Dziewczyny macie już jakieś plany na Sylwestra?Mnie jak co roku wkurza takie pytanie, bo przecież jest jeszcze tyle czasu a tu wszyscy już panikują

Fe, nieznoszę tego dnia! Ostatniego spędziłam skacowana sama w domu z butelką Martini i było bosko

Napisane przez Hosenka*

Oprawa trochę inna, ale w takim szoku byłam, że niewiele pamiętam
Stwierdziłam, ze chyba coraz mniej rozumiem facetów

Taaa... Jak się facet mojej przyjaciółce ośweiadczał, zrobił to w taki sposób, że ona się nawet nie domyśliła... dopiero jak wyszedł znalazła pierścionek

Napisane przez madziarra

W tym lub przyszłym tygodniu po nie podjadę...ostatnio naprawdę trudno mi jest wykombinować wolne popołudnie

Warszawianki, widzimy się w czwartek? Bo nie wiem jak mam sobie czas organizować Tęsknię za jesiennymi herbatkami

A może podjadę? Gdzie i o której?

----

Pracy w Łodzi w marketingu po prostu nie ma. Wysyłam dziesiątki CV i nic. Nie byłam jeszcze na ani jednej rozmowie takiej z ogłoszenia (bo po znajomości to się nie liczy ). Do tego ta pogoda... Deprecha murowana.

[ewwwa]

Napisane przez pakosta

Buty to zuo, przekopałam szafę - nie mam żadnych, słownie żadnych butów na teraz - wiosną w szale porządkowym wywaliłam absolutnie wszystko, wierząc że z nadejściem jesieni coś się w sklepach znajdzie i nie będę biegać kolejny sezon w ukochanych oficerkach Venezii. A tu - doooopa. W sklepach sam zamcz, nie na łódzkie kałuże.

No dokładnie, czasami wydaje mi sie ze niektorzy mysla ze mamy zime jak w Los Angeles i ze bedziemy chodzic w nieocieplanych butach, zamszowych na cieniutkiej i sliskiej podeszwie Nie wiem moze drastyczne ocieplenie kilmatu nadchodzi i zimy nie bedzie Takze reasumujac-jestem bez butow zimowych
Trzymam kciuki za znalezienie pracy

[madziarra]

Napisane przez pakosta

A może podjadę? Gdzie i o której?
.

To zapraszamy Pewnie gdzieś w okolicach Złotych Tarasow w godzinach popołudniowych -16.30-17? Warszawianki, odzywać się

[isa666]

Napisane przez ewwwa

No dokładnie, czasami wydaje mi sie ze niektorzy mysla ze mamy zime jak w Los Angeles i ze bedziemy chodzic w nieocieplanych butach, zamszowych na cieniutkiej i sliskiej podeszwie Nie wiem moze drastyczne ocieplenie kilmatu nadchodzi i zimy nie bedzie Takze reasumujac-jestem bez butow zimowych
Trzymam kciuki za znalezienie pracy

Ja dziś idę po kozaki, ale i tak one nie są ocieplane chyba i na wielkie mrozy tak jak w zeszłym roku (i kilku latach poprzednich) zostaną mi mukluksy No chyba, że w tym roku mrozów poniżej -10 stopni nie będzie.

Mam dziś strasznie zwariowany dzień, od rana nerwówka i stresy a teraz nie mam za bardzo czym się zająć Ale za to pewna wizyta w firmie poprawiła mi humor

[ewwwa]

Napisane przez isa666

Ja dziś idę po kozaki, ale i tak one nie są ocieplane chyba i na wielkie mrozy tak jak w zeszłym roku (i kilku latach poprzednich) zostaną mi mukluksy No chyba, że w tym roku mrozów poniżej -10 stopni nie będzie.

Mam dziś strasznie zwariowany dzień, od rana nerwówka i stresy a teraz nie mam za bardzo czym się zająć Ale za to pewna wizyta w firmie poprawiła mi humor

Ja tez planuje zakup emu-owatych butow na arktyczne mrozy
Cóż to za wizyta byla?

Mam sie wybrac z moim TŻ do galerii kazimierz ale nie chce mi sie strasznie bo na zewnatrz strasznie zimno sie zrobiło no ale obiecałam..

[Hosenka*]

Eh, popisałam o S. i co?? Widziałam go Czemu on pracuje z 200 m od mojego bloku

Kupiłam sobie oliwkę z jubileuszowej serii Ziaji I odżywkę do paznokci Maximum Growth Sally Hansen za ... 20,50 (brałam póki ceny nie zmienią )

Isa: wizyta, powiadasz

[lizzie]

Napisane przez madziarra

To zapraszamy Pewnie gdzieś w okolicach Złotych Tarasow w godzinach popołudniowych -16.30-17? Warszawianki, odzywać się

Jeśli o mnie chodzi, to mam już niestety inne plany na czwartek ale oczywiście jeśli coś się zmieni to chętnie wpadnę na spotkanie. Ciebie Madzia to już chyba ze 2 miesiące nie widziałam

[isa666]

Napisane przez Hosenka*

Eh, popisałam o S. i co?? Widziałam go Czemu on pracuje z 200 m od mojego bloku

Kupiłam sobie oliwkę z jubileuszowej serii Ziaji I odżywkę do paznokci Maximum Growth Sally Hansen za ... 20,50 (brałam póki ceny nie zmienią )

Isa: wizyta, powiadasz

No tak, wizyta pewnego sympatycznego pana

[noseknosek]

ja na spotkanie raczej nie dotrę, mam wykład, na którym muszę być.. poza tym ja już nie jestem kosmetykoholiczką w październiku kupiłam tylko 5 rzeczy i wszystkie były absolutnie niezbędne

Ech dołujecie mnie tymi zaręczynami mojemu to zupełnie nie w głowie, mi niby też, wiem że nie jestem gotowa ani trochę, no ale w sumie jako 'zła kobieta' chciałabym żeby ON chciał

[karolina1985]

Napisane przez noseknosek

ja na spotkanie raczej nie dotrę, mam wykład, na którym muszę być.. poza tym ja już nie jestem kosmetykoholiczką w październiku kupiłam tylko 5 rzeczy i wszystkie były absolutnie niezbędne

Ech dołujecie mnie tymi zaręczynami mojemu to zupełnie nie w głowie, mi niby też, wiem że nie jestem gotowa ani trochę, no ale w sumie jako 'zła kobieta' chciałabym żeby ON chciał

Ja niestety też odpadam

Nosku a nie chcesz?

Tak się zastanawiam i chciałam napisać, że ja też mało kupiłam, ale sobie przypomniałam, że jednak dużo
Ale za to w listopadzie zobaczycie, ani jednego kosmetyku!

[emememsik]

Napisane przez pakosta

Taaa... Jak się facet mojej przyjaciółce ośweiadczał, zrobił to w taki sposób, że ona się nawet nie domyśliła... dopiero jak wyszedł znalazła pierścionek

Jak to się nie domyśliła?

Napisane przez ewwwa

Ja tez planuje zakup emu-owatych butow na arktyczne mrozy

Ja też. I nie obchodzi mnie, że wyglądają jak wielkie kapcie.

Wróciłam z zajęć i uczę fhhhancuskiego.. Jak dobrze pójdzie, będę miała jutro zaliczony semestr. A jak pójdzie źle..

[Organzza]

mnie też nie będzie na spotkaniu, bardziej by mi pasował przyszły tydzień

Napisane przez noseknosek

Ech dołujecie mnie tymi zaręczynami mojemu to zupełnie nie w głowie, mi niby też, wiem że nie jestem gotowa ani trochę, no ale w sumie jako 'zła kobieta' chciałabym żeby ON chciał

Mojemu w głowie ale już kiedyś gadaliśmy, że może to zrobić jak skończę studia, mamy od dawna dużo wspólnych planów

mnie za to dołuje to, że takie długie związki nie często nie mogą dotrwać do ślubu

[noseknosek]

Napisane przez karolina1985

Nosku a nie chcesz?

ale za co przyszedł Hypnose?

[karolina1985]

Napisane przez noseknosek

ale za co przyszedł Hypnose?

Za nieprzyznawanie się do nas

Mam awizo, jak TŻ wyjdzie z pracy to zawiezie mnie na pocztę, bo ja nie wiem, która to i się okaże czy to Hypnose czy laurka od celników

[noseknosek]

Co do zaręczyn to ostatnio jakaś plaga jest wokół mnie chyba ze trzy koleżanki zaręczyły się w ostatnim miesiącu i to nie w jakichś długich związkach - tylko takich mniej więcej 2 letnich..

Tak chwilę pomyślałam i stwierdzam, że mojemu TŻ to nie ma się co dziwić, materiał na żonę ze mnie żaden nie lubię gotować, sprzątać ani prasować, zmywanie przyprawia mnie o ból głowy przeraża mnie wizja posiadania dziecka i zakładam, że nigdy go nie będzie..

---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

Karolina ja się przyznaję, po prostu będę pierwszą wyleczoną, zobaczycie

[madziarra]

Napisane przez lizzie

Jeśli o mnie chodzi, to mam już niestety inne plany na czwartek ale oczywiście jeśli coś się zmieni to chętnie wpadnę na spotkanie. Ciebie Madzia to już chyba ze 2 miesiące nie widziałam

Napisane przez noseknosek

ja na spotkanie raczej nie dotrę, mam wykład, na którym muszę być.. poza tym ja już nie jestem kosmetykoholiczką w październiku kupiłam tylko 5 rzeczy i wszystkie były absolutnie niezbędne

Buuu szkoda, bo nie wiem kiedy znów będziemy miały okazję się zobaczyć

Wykonałam niezbędne minimum magisterkowe na dziś i myślę czym by się tu zająć przez resztę dnia

[Organzza]

Napisane przez noseknosek

Co do zaręczyn to ostatnio jakaś plaga jest wokół mnie chyba ze trzy koleżanki zaręczyły się w ostatnim miesiącu i to nie w jakichś długich związkach - tylko takich mniej więcej 2 letnich..

Tak chwilę pomyślałam i stwierdzam, że mojemu TŻ to nie ma się co dziwić, materiał na żonę ze mnie żaden nie lubię gotować, sprzątać ani prasować, zmywanie przyprawia mnie o ból głowy przeraża mnie wizja posiadania dziecka i zakładam, że nigdy go nie będzie..

dla niektórych 2 lata to długo przynajmniej wystarczająco, żeby wiedzieć, że chce się być z tą drugą osobą w formalnym związku

córka kolegi mojego ojca była w kilkuletnim związku, facetowi się nie spieszyło do ślubu i koniec końców wychodzi za innego, którego poznała w pracy, w przyszłym roku ślub różnie to wychodzi w życiu

ja od zawsze chcę romantycznych oświadczyn, białej sukni etc.

[Hosenka*]

A własnie: widziałam dziś tą nwoą serię Joko - Vinyl. Strasznie spodobał mi się nr 66 - ciemnoszary z drobinkami


Zbieram sie na fitness, zaraz mój niedoszły narzeczony po mnie przyjdzie

[iceflower]

Napisane przez noseknosek

Co do zaręczyn to ostatnio jakaś plaga jest wokół mnie chyba ze trzy koleżanki zaręczyły się w ostatnim miesiącu i to nie w jakichś długich związkach - tylko takich mniej więcej 2 letnich..

Dwa lata to kupa czasu. Chociaż to zależy, w jakim związku. Teraz to ja po niecałym roku mam zupełnie inne podejście do wspólnej przyszłości i stałego związku niż po 3 latach poprzedniego.

[kochanie]

Przeanalizowałam trochę danych i teraz czekam na moją randkę

Napisane przez iceflower

Dwa lata to kupa czasu. Chociaż to zależy, w jakim związku. Teraz to ja po niecałym roku mam zupełnie inne podejście do wspólnej przyszłości i stałego związku niż po 3 latach poprzedniego.

Też tak uważam Dwa lata w liceum wydawały mi się obsurdalnie krótkim czasem, teraz, na starość zmieniłam zdanie
No ale oczywiście wszystko zależy też od drugiej strony Mam przyjaciół - są ze sobą 9 lat (!) i chłopak pewnie jeszcze ze dwa lata będzie zwlekał na ten powazny krok A inni są tak szybcy jak Hosenkowy niedoszły (może przyszły?) narzeczony

Ja jakoś nie marzę ani o zaręczynach ani o weselu - tylko ślub chciałabym mieć w bliżej nieokreślonej przyszłości, ale otoczka mnie odrzuca nawet od tego... No i denerwuje mnie gadanie babć, że mogłabym im już rodzić wnuki

[isa666]

Mnie ostatnio mama zapytała kiedy zostanie babcią
No cóż, w sumie mogłabym już powoli o tym pomyśleć (tym bardziej, że większość moich koleżanek to już młode mamusie), ale póki co nie mam z kim tych dzieci mieć

[loverynka]

Ufff, wreszcie nadrobiłam, ale strasznie długo mi to zajęło.

Ja też nie mogę znaleźć pracy, szukam głównie w działach HR, PR i ogólnie w reklamie i marketingu, bo robię specjalizację z psychologii rynku, marketingu i reklamy. Nawet praktyk (grosze płatnych) nie chcą dać

Ja miałam brać ślub w grudniu, po paru latach a na 4 miesiące przed ślubem się wszystko rąbnęło. Trudno.

Mam jeden lakier z serii Vinyl Joko. Jeszcze nie wiem jak na paznokciach będzie

[aante_e]

Napisane przez noseknosek

Karolina ja się przyznaję, po prostu będę pierwszą wyleczoną, zobaczycie

Taa ciekawe na jak długo ale będę z Tobą walczyć o pierwsze miejsce

Co do ślubów i zaręczyn to dla mnie temat rzeka, niekończący się sprzeciw. Nie widzę siebie w roli żony, a już matki to w ogóle. Owszem, lubię dzieci, one mnie, jako najstarsza w rodzinie wybawiłam większość, a i teraz szaleję z maluchami i bardzo mi się to podoba Ale własne dziecko to magia, jak Nosek zakładam że nie będzie.