Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ II - Strona 11 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-10-29, 10:40   #301
Carol77
Zakorzenienie
 
Avatar Carol77
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: ♥ Mysłowice ♥
Wiadomości: 3 739
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Panienko zgadzam się z Tobą w 100% ja zawsze znajduje czas dla męża i rodziny, dziecko trzeba wychowywac mądrze, ale nie można poświęcac mu 100% naszej uwagi i czasu. Nie jestesmy ich niewolnikami, tylko rodzicami

Pepus z Tobą tez się zgadzam

Motylku musisz sobie wszystko sobie przemyślec i coś postanowić, faktycznie jak Ty 3 lata mu ustępujesz, to on sobie myśli, że zawsze juz tak będzie i jest mu z tym bardzo dobrze, a tak byc ni epowinno, on nie jest panem i władcą i Twoje pragnienia powinny być na 1 miejscu!!!!! Mam nadzieję, że wszystko uda Wam się poukładac i będziesz miała już niedługo swoje ukochane dzieciątko
__________________


Olusia
Filipek

Adaś


A baby is born with a need to be loved - and never outgrows it.

Carol77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 10:45   #302
Stara Panna
Rozeznanie
 
Avatar Stara Panna
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Warszawka
Wiadomości: 734
GG do Stara Panna
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Ja też swojemu TŻ-owi ustępowałam, dlatego wiem że to przyzwyczaja... Człowiek wogóle za szybko przyzwyczaja się do dobrego... Potem trudno z tego zrezygnować...
Musisz Motylku teraz mądrze zmieniać sytuację... Nie na zasadzie "bo teraz ja chcę", nie na zasadzie "trzy lata ci ustępowałam to teraz Ty mi ustąp"... Wymyśl coś... Mądra jesteś...

A przede wszystkim nie załamuj się ! Nie warto...
__________________
Pozostawmy kobiety piękne mężczyznom bez wyobraźni...
— Marcel Proust
Stara Panna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 10:54   #303
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Motylku, wiem ze to trudne dla Ciebie, dla Was obojga- tez przez to przechodzilam ... Dziecko to chyba najwazniejsza, najpowazniejsza decyzja w zyciu i nie jest latwo jej podjac.
Napewno takim zachowaniem nie dopniesz swego. Facet nasiskany, czesto po prostu ucieka od problemow. Niestety Ja tez sie ze swoim o to wyklocilam, wyplakalam morze lez, nawrzeszczalam sie, natupalam noga. Nic to nie dalo... Doprowadzilam do tego ze przez jakis czas temat dziecka byl tematem tabu- nie chcesz tego chyba?
Nie znam Twojego TZ, ale z Twoich postow wnioskuje ze ma dosyc wiele wspolnego z moim ... Takie same cele i wymowki. Dla Ciebie, jak i dla mnie nie ma zadnych wymowek, bo przeciez jak sie chce to mozna, wiele kobiet rodzi wczesnie dzieci i mimo to nie konczy sie ich zycie. A widok mlodego ojca z dzieckiem na ramieniu to jeden z najpiekniejszych widokow swiata ...
Jednak procz pragnienia sa tez inne czynniki pozwalajace lub nie na podjecie takiej decyzji ... Wczesniej napisalam Ci jak to u nas funkcjonuje... Kasia tez miala ten problem ... TZ tez nie chcial sie pod zadnym pozorem zgodzic na dziecko i co? Sam doszedl gdzie powinien ...
Kasia miala wiecej szczescia od nas- widocznie jej TZ jest po prostu inny, wie czego chce i strach go nie paralizuje.
Ja wiem ze moj sie boi, boi sie tak samo jak ja, stad czesto mam watpliwosci czy powinnismy decydowac sie na prawdzwa rodzine ...
Przemysl sobie wszystko. Przemysl sobie tak abys mogla mu podac racjonalne argumenty, dlaczego akurat teraz, jaki masz pomysl zeby to wszystko dobrze finkcjonowalo, jak sobie to wyobrazasz. Dodaj mu otuchy, upewnij go ze wcale nie bedzie Wam az tak ciezko. Mozesz rozladowac atmosfere mowiac no ze jak bedziecie mieli np syna teraz to jak dziecko bedzie dojrzewac to byc moze beda miec wspolne zainteresowania i beda mogli razem wiele rzeczy robic, bo on bedzie jeszcze mlody i bedzie mial nadal tyle energii...Powiedz ze zawsze marzylas by zostac mama, zawsze tego chcialas i ciezko Ci juz dluzej czekac...
Napewno latwiej dotra do niego racjonalne argumenty niz tupniecie noga i wykrzyczenie ''Bo ja tak chce!''
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 11:06   #304
motylek85
Zakorzenienie
 
Avatar motylek85
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Mój Raj na ziemi
Wiadomości: 3 879
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

tak, ja wiem, i to nie jest tak, że na początku rozmowy wyskakuję :bo ja chcę dziecko a ty musisz mi je zrobić". ja tylko tak piszę do was bo to naprawdę czuję. ja mu nieraz próbuje pokazać jak to by było, pokazuję mu zdjęcia takich małych dzieciątek, czasem pytam jak sobie wyobraża nasze dzieciątko, pytam do kogo byłoby bardziej podobne, co chciałby żeby miało z niego... pokazuję jakie fajne mogą być wózki, mówię, że to urocze jak taki bobas ma np oryginalne buciki itp. próbuję go zachęcić na spokojnie a on jak grochem o ścianę...
__________________

♥37/40♥
USG: 03.10 - 2090g szczęścia
USG: 22.11
Wizyta: 28.11
motylek85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 11:08   #305
hanjah
Zakorzenienie
 
Avatar hanjah
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 12 786
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Ja to sierotka jestem... bo mogłam tę próbkę moczu zanieść tam któregokolwiek dnia w tym tygodniu... a tak zaniosłam dzisiaj a wyniki powinny być za dwa dni, tyle że pojutrze jest sobota a przychodnia jest wtedy nieczynna. Także muszę tam zadzwonić w poniedziałek i dopiero mnie umówią do lekarza. Z drugiej strony-gdybym nie miała tej próbki, to już dziś by mnie umówili do lekarza... ech... nic nie załatwiłam tylko kolejne kilka dni czekania Ale tak sobie myślę, że jak oni rzeczwiście liczą ciążę od ostatniej @, to USG będę mieć za 6, a nie za 8 tygodni

Teraz jedziemy z TŻ na zakupy, miłego dnia i do poczytania potem

Napiłabym się kawy... ale zapomniałam, że mnie mdli jej zapach
hanjah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 11:09   #306
motylek85
Zakorzenienie
 
Avatar motylek85
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Mój Raj na ziemi
Wiadomości: 3 879
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

nie wiem czy miałyscie już takie uczucie jak ja, taki ścisk w gardle, napięty każdy możliwy mięsień, ból w brzuchu, nierówny oddech, ja tak mam gdy on po raz kolejny próbuje postawić na swoim, zachowuje się jakby nie słyszał co do niego mówię... to jest najgorsze, bo gdyby normalnie ze mną rozmawiał zamiast milczeć to może inaczej bym do tego podchodziła a tak to dopiero w kłutni mówi jakie jest jego zdanie i oczywiście jak bardzo różni się od mojego...
__________________

♥37/40♥
USG: 03.10 - 2090g szczęścia
USG: 22.11
Wizyta: 28.11
motylek85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 11:12   #307
ziaaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 533
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

dziewuszki zwolnijcie troche z pisaniem!

dzień dobry tak w ogóle.
Dziś w pracy mam w końcu co do roboty... a teraz chwila przerwy

Moje piersi są tak napięte, a sutki boląąąccee... pewnie lada dzień okres.
Niedługo Was doczytam
ziaaa jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-10-29, 11:14   #308
jaszczka
Zadomowienie
 
Avatar jaszczka
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Waterford, Irlandia
Wiadomości: 1 066
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez Edzia400 Pokaż wiadomość
Przypominam sobie siebie 10 tyg temu tez szłam z wielkiem bananem na ustach ahaha ludzie patrzyli na mnie jak na swirnieta bo ide i sie sama do siebie smieje bolec bedzie cie bolało kuło i beda cie prychały jajniki jak na @ mnie tak szalało wszystko do 8-9 tyg do teraz czasem czuje pobolewanie takie uszczypniecia bo macica sie rozciaga no i zaczyna chyba przygniatac albo haczyć o niektore organy u gina ja byłam w 7 tyg i 3 dniach serduszko juz ładnie biło a malenstwo miało 12mm chyba juz wsio napisałam <mysli>
Dzięki serdeczne za odpowiedź


A propos TŻ-ów i ich strachu przed dziećmi, to chyba wszyscy tak mają :/ Na mojego podziałało tylko to, że mu powiedziałam, że to tak od razu na pewno nie będzie, że to się trzeba porządnie nastarać i wogóle... I przez 5 miesięcy się staraliśmy i on chyba już zapomniał o co my się tak naprawdę staramy, bo jak wczoraj mu podetknęłam pod nos test z dwoma kreskami to on po krótkim przemyśleniu stwierdził, że tak naprawdę się nie cieszy, bo jak on teraz zarobi na większą rodzinę (tak jakbym ja nic nie zarabiała)? Że mamy hipotekę do spłacenia... Że to, że tamto... No normalnie Skończyło się na tym, że moje łzy szczęścia zamieniły się w rozpacz i wykrzyczałam mu w twarz, że udało mu się zepsuć najpiękniejszy dzień mojego życia...
Na szczęście się w porę opamiętał, przyszedł, przytulił i powiedział miłe słowa. Ale co namieszał to namieszał.
__________________
It's nice to be important but it's more important to be nice
jaszczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 11:21   #309
motylek85
Zakorzenienie
 
Avatar motylek85
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Mój Raj na ziemi
Wiadomości: 3 879
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

kurdę przepraszam, że was tak męczę, po prostu siedzę całymi dniami w domu i mam mnóstwo czasu na przemyślenia, a jak już wydaje mi się, że mam dość argumentów by znów porozmawiać z mężem o potomstwie to on ma milion swoich czemu nie możemy teraz mieć... a ja chcę się po prostu zacząć starać, przecież nikt nie powiedział, że to musi się stać zaraz w pierwszym miesiącu starań... tego się najbardziej boję... on będzie czekał a jak już mu się zachce to sie okaże, że nie mogę zajść...

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

mój, tak jak już wyczytałam i większość tz, po poronieniu jest pewnien, że uda mu się tak hop siup i już... tłumacze jak dziecku, że to nie takie proste a poza tym może się zdażyć jak ostatnio... i skoro on twierdzi, że z nim wszystko ok to pewnie myśli, że to ja jakaś niedorobiona jestem i to moja wina... oczywiście się wyparł ale jest taki pewny siebie, że jak przyjdzie czas kiedy on będzie chciał to będzie pyk i już...
__________________

♥37/40♥
USG: 03.10 - 2090g szczęścia
USG: 22.11
Wizyta: 28.11
motylek85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 11:23   #310
Stara Panna
Rozeznanie
 
Avatar Stara Panna
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Warszawka
Wiadomości: 734
GG do Stara Panna
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez jaszczka Pokaż wiadomość
... bo jak wczoraj mu podetknęłam pod nos test z dwoma kreskami to on po krótkim przemyśleniu stwierdził, że tak naprawdę się nie cieszy, bo jak on teraz zarobi na większą rodzinę (tak jakbym ja nic nie zarabiała)? Że mamy hipotekę do spłacenia... Że to, że tamto... No normalnie Skończyło się na tym, że moje łzy szczęścia zamieniły się w rozpacz i wykrzyczałam mu w twarz, że udało mu się zepsuć najpiękniejszy dzień mojego życia...
Na szczęście się w porę opamiętał, przyszedł, przytulił i powiedział miłe słowa. Ale co namieszał to namieszał.
Jaszczka - nie martw się... dotarła poprostu do niego wiadomość Przestraszył się, może poprostu potrzebował Twojego wsparcia ? Twojego zapewnienia, że bedzie ok ?

Ja czasem odnosze wrażenie, że faceci tak naprawdę pod maską twardości i siły ukrywają fakt jak bardzo są słabi... Zobaczcie jak często potrzebują naszych zapewnień co do słuszności swoich decyzji... Jak często potrzebują konsultacji pomysłów... Zobaczcie jak często po naszych argumentach zmieniają zadanie ( nie pisze o dziecku tylko o innych, przyziemnych konsultacjach ). Przynajmniej mój Tż tak ma... Jakby potrzebował mojego potwierdzenia, że słusznie robi... Mojej akceptacji... Jakby bał się samodzielnie podjąć decyzję... Ich pewne sprawy przerastają, przerażają... Potrzebują nas wtedy... Bo jesteśmy silniejsze psychicznie !
__________________
Pozostawmy kobiety piękne mężczyznom bez wyobraźni...
— Marcel Proust
Stara Panna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 11:30   #311
Edzia400
Zakorzenienie
 
Avatar Edzia400
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Niebo :)
Wiadomości: 3 374
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez Gosiaro Pokaż wiadomość
Czesc dziewczyny!

Właśnie jestem w pracy i dzisiaj jakoś tak leniwie od rana.Czytam wiec sobie "Dom nad rozlewiskiem" bo mam w pdf i tak się rozmarzyłam strasznie
Pojechałabym sobie w takie urocze miejsce z dala od cywilizacji na jakiś czas.Słychałabym sobie spiewu ptaków, chodziła na spacerki po lesie, rozkoszowała się zapachem świeżego powietrza.
Tutaj tylko cały czas stres i pęd.Tak jak już wczesniej pisałam z Tż to sie rzadko widujemy na co dzień nie mowiąc o przytulaniu.
Przytuliliśmy się w cyklu płodnym tylko raz i wtedy miałam ten właśnie śluz przypominający białko kurzego jajka.Tylko pewnie taka jednorazowa akcja to za mało zeby pojawily sie 2 kreseczki na tescie...

A nie prawda bo mi sie udało za 1 razem

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Cytat:
Napisane przez aneczka555 Pokaż wiadomość
czesc kochane,nie udzielam sie ostatnio ale systematycznie was podczytuje...cos nie mam zapalu do niczego czekam az mi przejdzie....

Cosma nie daj sie jestes dla swojego tz stanowczo za dobra.... a faceci tego nie potrafia docenic

pozdrawiam wszystkich

jeszcze nam tu dasz czadu
__________________
Amelcia 6 MAJ 2010


http://www.zapytajpolozna.pl/compone....php?sid=69629- JULECZKA 14 marzec 2014
Edzia400 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-10-29, 11:30   #312
Pepus
Wtajemniczenie
 
Avatar Pepus
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: ♥ tam gdzie świeci Słońce ♥
Wiadomości: 2 885
GG do Pepus
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Nie wyrabiam z czytaniem, a smażę zielone pomidory
__________________

Pepus jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 11:31   #313
Edzia400
Zakorzenienie
 
Avatar Edzia400
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Niebo :)
Wiadomości: 3 374
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez motylek85 Pokaż wiadomość
hej kochane... ja niestety też najlepszych wieści nie mam... wczoraj chciałam porozmawiać z tz jak człowiek z człowiekiem o dziecku bo dni płodne mi się zbliżają ale jak zwykle odpowiedziała mi cisza... mój tz jak tylko zaczynam ten temat przestaje się odzywać a jak pytam dlaczego nic nie mówi to odpowiada, że musi to przemyśleć. Tylko, że z tych jego przemyśleń nic nie wynika bo zawsze taka rozmowa a raczej mój monolog kończy się tak samo. Wczoraj już tak się wkurzyłam, że stwierdziłam (o 23), że skoro tak bardzo chce to przemyśleć to niech coś z tego będzie a widzę, że przy mnie myśleć nie może więc wychodzę (chciałam iść na noc do rodziców). Ubrałam się a on stanął przy drzwiach i nie chciał mnie wypuścić. Ja jestem strasznie emocjonalna i aż dusiło mnie w gardle z nerwów. łzy leciały jak grochy. Tłumaczyłam mu, że to dla naszego dobra bo ja nie wiem jak zniosę kolejną taka "rozmowę" gdy on nic nie mówi... Powiedziałam zeeby dał znać jak będzie miał mi coś konkretnego do powiedzenia... jest strasznie uparty i nie wypuścił mnie choć mówiłam, że to tylko nam pomoże bo wiem, że gdybym wyszła to on nie mógłby zasnąć i zacząłby się nad wszystkim zastanawiać... w końcu ja już zrezygnowana, zapłakana i umęczona (aż mi się słabo z tego wszystkiego zrobiło) usiadłam i zaczełam znów do niego mówić i o dziwo poskutkowało. powiedziałam, że dlamnie priorytetem jest teraz mieć dziecko bo od trzech lat to ja jemu szłam na rękę i brałam leki żeby nie zajść w ciąże. On mówił o pracy i w ogóle ale ja nadal swoje, że on mnie nie rozumie, ja jestem na studiach ale moim największym mażeniem jest rodzina. oczywiście mogę pracować i nawet myślałam nad jakimś własnym biznesem ale tak żeby móc pracować w domu. powiedziałam mu, że nie będę pracować tylko po to żeby później jak będzie dziecko zarabiać tylko na opiekunkę bo takie są niestety realia w małych miasteczkach. nie wiem co mu się usrało z tą moją pracą, przecież wiadomo, że jak będę pracować to nie będę miała czasu ani na dom ani na dzieci a tego najbardziej na świecie nie chcę zaniedbać i tak mu powiedziałam. starał się jeszcze na mnie napierać, że dziecko to nie teraz żebym wzięła pod uwagę to, że on jest jeszcze młody i kuuuuurdę tak się wściekłam bo właśnie on powinien zrobić to dla mnie bo to ja idę w lata i to ja będę chodzić w ciąży i to ja będę musiała urodzić a chyba im starsza tym gorzej dla mnie i dla dziecka? no i trochę racji mi przyznał. potem pytał czy wiem kiedy te dni płodne i żebym coś mu o tym więcej powiedziała bo ja wszystko wiem a on nic, no to zaczęłam mu mówić, że teraz to nie wiem kiedy mam dni płodne bo cykl mi się rozregulował ale są testy owulacyjne i w ogóle. pytał co się je w ciąży, co się bierze itp... wytłumaczyłam mu już na spokojnie. później miałam pretensję do siebie, że to wszystko jest wymuszone a on chyba nigdy sam z siebie nie powie, że chce mieć dziecko... niby powiedział, ze chciałby pozcekać pół roku ale ja mu mówię, że to dla mnie za długo bo co miesiąc będę żyła nadzieją, że może przypadkiem się udało i, że co miesiąc będa takie rozmowy bo ja już żyję tylko tą myślą... w symie to napisałam wam 1/4 całej rozmowy bo położyliśmy się w okolicach 2 w nocy. przytulił, pocałowała ale nadal nie powiedział nic konkretnego, dziś mamy wrócić do tej rozmowy jak wróci z pracy bo ma sobie jeszcze tam przemyśleć co nie co...

i dobrze sie stao ze byla rozmowa zobaczymy co po przemysleniach ci powie mam nadzieje ze zrozumie w koncu i powie zeby sie zaczac starac trzymam mocno za to kciuki
__________________
Amelcia 6 MAJ 2010


http://www.zapytajpolozna.pl/compone....php?sid=69629- JULECZKA 14 marzec 2014
Edzia400 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 11:32   #314
motylek85
Zakorzenienie
 
Avatar motylek85
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Mój Raj na ziemi
Wiadomości: 3 879
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

dzięki
__________________

♥37/40♥
USG: 03.10 - 2090g szczęścia
USG: 22.11
Wizyta: 28.11
motylek85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 11:36   #315
Maggie1983
Zakorzenienie
 
Avatar Maggie1983
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Kraina Marzeń
Wiadomości: 3 113
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez Pepus Pokaż wiadomość
Nie wyrabiam z czytaniem, a smażę zielone pomidory
takie na salatke do sloika??? uwielbiam, moja babcia robila takie cuda, a mama niestety w "sloiki" sie nie bawi, dlatego ucze sie od tesciowej juz mamy w piwniczce na zime-ograski jedne i drugie, salatke z dyni i papryki i przeciery pomidorkowe
__________________
Pod moim sercem,inne bije serce:nieznane,a jakie bliskie i kochane.Pod moim sercem małe rączki dziecka,cichutko pukają do mojego serca.Myślę sobie wtedy:może być wspanialej?Noszę w sobie życie, które Bóg mi daje
Maggie1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 11:37   #316
Carol77
Zakorzenienie
 
Avatar Carol77
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: ♥ Mysłowice ♥
Wiadomości: 3 739
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez jaszczka Pokaż wiadomość
Dzięki serdeczne za odpowiedź


A propos TŻ-ów i ich strachu przed dziećmi, to chyba wszyscy tak mają :/ Na mojego podziałało tylko to, że mu powiedziałam, że to tak od razu na pewno nie będzie, że to się trzeba porządnie nastarać i wogóle... I przez 5 miesięcy się staraliśmy i on chyba już zapomniał o co my się tak naprawdę staramy, bo jak wczoraj mu podetknęłam pod nos test z dwoma kreskami to on po krótkim przemyśleniu stwierdził, że tak naprawdę się nie cieszy, bo jak on teraz zarobi na większą rodzinę (tak jakbym ja nic nie zarabiała)? Że mamy hipotekę do spłacenia... Że to, że tamto... No normalnie Skończyło się na tym, że moje łzy szczęścia zamieniły się w rozpacz i wykrzyczałam mu w twarz, że udało mu się zepsuć najpiękniejszy dzień mojego życia...
Na szczęście się w porę opamiętał, przyszedł, przytulił i powiedział miłe słowa. Ale co namieszał to namieszał.
Mój też się martwi skad weźmiemy kasę na bejbika skoro teraz mamy tyle wszystkiego na głowie...ale jednocześnie go chce, bo jak to mówi w żartach, musi cos po nas pozostacwiem, że będzie ciężko bo on będzie pracował za nas dowje wtedy, chociaz ja nie zrezygnuje ze swojej pracy, bo mam pomoc, mam mamę, mam córkę która zerknie na malucha i mając w domku prace jest łatwiej. Najgorsz jest to, że człowiek non stop pracuje żeby cokolwiek mieć i musi sie martwic czy mu wystarczy na to i owo...proza życie...masakra
A zmierzałam do tego, że kochana on się przeraził i tyle na pewno Ci to wkrótce wynagrodzi
A ja tak sobie myślę, ze jakbym teraz zaszła, to na rocznice śłubu pod koniec listopada bym miała cudny prezent dla mężusia
__________________


Olusia
Filipek

Adaś


A baby is born with a need to be loved - and never outgrows it.

Carol77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 11:37   #317
jaszczka
Zadomowienie
 
Avatar jaszczka
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Waterford, Irlandia
Wiadomości: 1 066
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Stara Panno chciałabym żebyś miała rację.... Chociaż chyba już mu trochę szok przeszedł i dziś jest lepiej. Położył mi rękę na brzuchu i spytał czy to tu ktoś mieszka? Kochane to było...

Kurczaki, dziewczyny ja się normalnie boję do pracy iść, bo jak wróce to będę znowu musiała tyyyyyleeee nadrabiać i nici będą z obiadu
__________________
It's nice to be important but it's more important to be nice
jaszczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 11:45   #318
Edzia400
Zakorzenienie
 
Avatar Edzia400
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Niebo :)
Wiadomości: 3 374
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez Maggie1983 Pokaż wiadomość
takie na salatke do sloika??? uwielbiam, moja babcia robila takie cuda, a mama niestety w "sloiki" sie nie bawi, dlatego ucze sie od tesciowej juz mamy w piwniczce na zime-ograski jedne i drugie, salatke z dyni i papryki i przeciery pomidorkowe

u mnie w domu to tato robi takie rzeczy sałatki z zielonych pomidorów ogórki papryczka swoj przepis na sałatke szwedzka a ja zawsze robie sobie fasolke szparagowa w sosie pomidorowym i pieczone pieczarki w bułce tartej w zalewie octowej mniammmmmmmmmm az dzis jade do marketu wybrac mniejsze pieczareczki i za tydz bede mogła szamać



dziewczyny orientujecie sie czy ja moge jesc wedzona makrele bo juz tydz chodzi za mna a nie wiem czy mi można
__________________
Amelcia 6 MAJ 2010


http://www.zapytajpolozna.pl/compone....php?sid=69629- JULECZKA 14 marzec 2014
Edzia400 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 11:47   #319
ziaaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 533
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez jaszczka Pokaż wiadomość
Dzięki serdeczne za odpowiedź


A propos TŻ-ów i ich strachu przed dziećmi, to chyba wszyscy tak mają :/ Na mojego podziałało tylko to, że mu powiedziałam, że to tak od razu na pewno nie będzie, że to się trzeba porządnie nastarać i wogóle... I przez 5 miesięcy się staraliśmy i on chyba już zapomniał o co my się tak naprawdę staramy, bo jak wczoraj mu podetknęłam pod nos test z dwoma kreskami to on po krótkim przemyśleniu stwierdził, że tak naprawdę się nie cieszy, bo jak on teraz zarobi na większą rodzinę (tak jakbym ja nic nie zarabiała)? Że mamy hipotekę do spłacenia... Że to, że tamto... No normalnie Skończyło się na tym, że moje łzy szczęścia zamieniły się w rozpacz i wykrzyczałam mu w twarz, że udało mu się zepsuć najpiękniejszy dzień mojego życia...
Na szczęście się w porę opamiętał, przyszedł, przytulił i powiedział miłe słowa. Ale co namieszał to namieszał.
Jaszczka masz zupełną rację, że chyba wszyscy się tego boją...
Ostatnio podeszłam do TŻta z pytaniem prosto z mostu czy chce dzidziusia... to mówi Tak, ale oficjalnie nie- hehe podejrzewam, że też się boi przyznać przed samym sobą głośno, że chce. Z resztą ja nie jestem inna. Pewnie, że także chce ale... na razie to jest takie mówienie, a w głębi duszy boję się że nie podołam, że jak ja takie maleństwo wezmę na ręcę? jak ja je przewinę? Podejrzewam, że wątpliwości miną jak już się ukażą dwie kreseczki...
Ale boję się jakiejś depresji poporodowej... z tego względu, że jestem wrażliwa i łatwo popadam w takie stany. Ale z drugiej strony wiem, że potrafię być silna.

Ktoś pisał, nie wiem czy nie Motylek, że jest wrażliwa, że przy kłótniach od razu łzy jak grochy, że gula w gardle.. Mam to samo Przy każdej kłótni, nawet głupiej sprzeczce... ja już od razu w głowie mam Bóg wie jak złą historię i... wszystko mi się zaczyna telepać w środku.
Mój TŻ jest typem... hmm w pewnym sensie żartownisia, dość często także mówi coś, że ja źle zrozumiem, kiedyś jak byłam zła to wykrzykiwałam, a obecnie nie wiem dlaczego i skąd się to wzięło... dusze po prostu to w sobie. Potem dochodzi do sprzeczki i... wychodzi,że się źle zrozumieliśmy.


Cytat:
Napisane przez motylek85 Pokaż wiadomość
kurdę przepraszam, że was tak męczę, po prostu siedzę całymi dniami w domu i mam mnóstwo czasu na przemyślenia, a jak już wydaje mi się, że mam dość argumentów by znów porozmawiać z mężem o potomstwie to on ma milion swoich czemu nie możemy teraz mieć... a ja chcę się po prostu zacząć starać, przecież nikt nie powiedział, że to musi się stać zaraz w pierwszym miesiącu starań... tego się najbardziej boję... on będzie czekał a jak już mu się zachce to sie okaże, że nie mogę zajść...

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

mój, tak jak już wyczytałam i większość tz, po poronieniu jest pewnien, że uda mu się tak hop siup i już... tłumacze jak dziecku, że to nie takie proste a poza tym może się zdażyć jak ostatnio... i skoro on twierdzi, że z nim wszystko ok to pewnie myśli, że to ja jakaś niedorobiona jestem i to moja wina... oczywiście się wyparł ale jest taki pewny siebie, że jak przyjdzie czas kiedy on będzie chciał to będzie pyk i już...
Motylku, ja swojemu także tłumaczę, że się boję, że zajście w ciążę nie będzie takie proste u Nas. Moja mama starała się 4 lata o mojego brata (pierwsze dziecko) i stąd moje podejście, że wcale mi samej nei musi się udać tak szybko zajść w ciążę. Dlatego mówię, że wolę zacząć teraz)
No ale jak już pisałam... TŻtowi przed samym sobą ciężko się przyznać. Każdy myślę jest w pewnym momencie swojego życia na granicy takiej, kiedy nie wie czy zrobić krok w przód, czy pozostać tu gdzie się jest.


Cytat:
Napisane przez Stara Panna Pokaż wiadomość
Jaszczka - nie martw się... dotarła poprostu do niego wiadomość Przestraszył się, może poprostu potrzebował Twojego wsparcia ? Twojego zapewnienia, że bedzie ok ?

Ja czasem odnosze wrażenie, że faceci tak naprawdę pod maską twardości i siły ukrywają fakt jak bardzo są słabi... Zobaczcie jak często potrzebują naszych zapewnień co do słuszności swoich decyzji... Jak często potrzebują konsultacji pomysłów... Zobaczcie jak często po naszych argumentach zmieniają zadanie ( nie pisze o dziecku tylko o innych, przyziemnych konsultacjach ). Przynajmniej mój Tż tak ma... Jakby potrzebował mojego potwierdzenia, że słusznie robi... Mojej akceptacji... Jakby bał się samodzielnie podjąć decyzję... Ich pewne sprawy przerastają, przerażają... Potrzebują nas wtedy... Bo jesteśmy silniejsze psychicznie !
Oj żebyś Panienko wiedziała! Mój TŻ jak się kłócimy, on potrafi udawać, że śpi, że jest obojętny (co mnie doprowadza do białej gorączki). Kiedyś pokłóceni wyszliśmy na spacer z psem, kłótnia ogromna... coś powiedział takiego , że mu odpowiedziałam i doszliśmy (w złości) do wniosku że nic z tego nie będzie, łzy, ryk z mojej strony... i już z tej bezsilności przytuliłam się do niego bo tak dłużej nie mogłam... TŻ się nagle odezwał... i słyszę u niego drżący głos... Płyną mu łzy.
Byłam w szoku. Ale to mi dało do zrozumienia, że jednak żyć bez siebie byłoby nam ciężko.
Cholerka, kocham Go heh!
ziaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 11:48   #320
Carol77
Zakorzenienie
 
Avatar Carol77
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: ♥ Mysłowice ♥
Wiadomości: 3 739
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Coś dla zafasolkowanych:
http://www.papilot.pl/article/6457/P...egliwosci.html

Edzia ja bym zjadła, przeciez to wędzona ryba, a nie surowa, nie wolno surowych
__________________


Olusia
Filipek

Adaś


A baby is born with a need to be loved - and never outgrows it.

Carol77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 11:48   #321
Kasia_Dublin
Zadomowienie
 
Avatar Kasia_Dublin
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 826
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez Stara Panna Pokaż wiadomość
Ja czasem odnosze wrażenie, że faceci tak naprawdę pod maską twardości i siły ukrywają fakt jak bardzo są słabi... Zobaczcie jak często potrzebują naszych zapewnień co do słuszności swoich decyzji... Jak często potrzebują konsultacji pomysłów... Zobaczcie jak często po naszych argumentach zmieniają zadanie ( nie pisze o dziecku tylko o innych, przyziemnych konsultacjach ). Przynajmniej mój Tż tak ma... Jakby potrzebował mojego potwierdzenia, że słusznie robi... Mojej akceptacji... Jakby bał się samodzielnie podjąć decyzję... Ich pewne sprawy przerastają, przerażają... Potrzebują nas wtedy... Bo jesteśmy silniejsze psychicznie !
Swiete slowa Panienko. Ja juz od dawna sie zastanawiam jak moj tz by wogole funkcjonowal beze mnie (odpowiedz sama sie nasuwa ze kozystalby z rad mamy, nota bene tez kobiety ). I chyba stad sie to bierze ze od urodzenia polegaja na najwspanialszych kobietach stapajacych po tej ziemi czyli matkach !!!
Kasia_Dublin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 11:49   #322
Pepus
Wtajemniczenie
 
Avatar Pepus
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: ♥ tam gdzie świeci Słońce ♥
Wiadomości: 2 885
GG do Pepus
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez Maggie1983 Pokaż wiadomość
takie na salatke do sloika??? uwielbiam, moja babcia robila takie cuda, a mama niestety w "sloiki" sie nie bawi, dlatego ucze sie od tesciowej juz mamy w piwniczce na zime-ograski jedne i drugie, salatke z dyni i papryki i przeciery pomidorkowe
Takie pomidorki, ale nie na sałatkę tylko na dżem i nie wiem co z tego wyjdzie, bo pierwszy raz to robię

Cytat:
Napisane przez Edzia400 Pokaż wiadomość
u mnie w domu to tato robi takie rzeczy sałatki z zielonych pomidorów ogórki papryczka swoj przepis na sałatke szwedzka a ja zawsze robie sobie fasolke szparagowa w sosie pomidorowym i pieczone pieczarki w bułce tartej w zalewie octowej mniammmmmmmmmm az dzis jade do marketu wybrac mniejsze pieczareczki i za tydz bede mogła szamać



dziewczyny orientujecie sie czy ja moge jesc wedzona makrele bo juz tydz chodzi za mna a nie wiem czy mi można
Możesz jeść rybkę wędzoną i gotowaną na parze Tylko nie rzucaj się na ta wędzoną, jedz ją po trochu.
__________________

Pepus jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 12:10   #323
Edzia400
Zakorzenienie
 
Avatar Edzia400
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Niebo :)
Wiadomości: 3 374
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez Carol77 Pokaż wiadomość
Coś dla zafasolkowanych:
http://www.papilot.pl/article/6457/P...egliwosci.html

Edzia ja bym zjadła, przeciez to wędzona ryba, a nie surowa, nie wolno surowych
dzieki dzis bedzie pyszna kolacja a powiem wam ze ja musze ciagle cos jesc juz mnie buzia boli od paplania hahaha malenstwo jest ciagle glodne jutro robie fasolke po bretonsku


wiecie ja za bardzo nie mialam problemu z moim tż jesli chodzi o dzidzi zgodził sie bez zadnego proszenia nawet sie zdziwiłam ze taki chetny wystarczylo tylko dac mu na rece kuzynki malenstwo i moj tz sie zakochał w byciu tatusiem zreszta my ciagle sie obracamy wokół dzieci i to róznego wieku moze mu łatwiej było podjac decyzje <mysli>

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

Cytat:
Napisane przez Carol77 Pokaż wiadomość
Coś dla zafasolkowanych:
http://www.papilot.pl/article/6457/P...egliwosci.html

Edzia ja bym zjadła, przeciez to wędzona ryba, a nie surowa, nie wolno surowych

A co ja mam zrobic jak zjem rano banana i lece !!!!!!!!!buuuuuu a ja kocham banany a szczególnie takie pieczone i w polewie czekoladowej ale co z tego ze mnie po nich mdli i wcale nie łagodza u mnie dolegliwosci buuuu po drugie ja jestem zerówka http://www.dzikimietek.com/index.php...krwi&Itemid=59 i taka jest dla mnie najlepsza dieta
__________________
Amelcia 6 MAJ 2010


http://www.zapytajpolozna.pl/compone....php?sid=69629- JULECZKA 14 marzec 2014

Edytowane przez Edzia400
Czas edycji: 2009-10-29 o 12:16
Edzia400 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 12:17   #324
marlenka0505
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 110
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Edzia śliczny avatarkek
Ja mojego na drugie też nie musiałam długo namawiać, mimo że w 4 nie bedzie już tak kolorowo, też mamy hipotekę itp... teraz jest tak, że jak się popstrzykamy, to ja mu w złościach, że już nie chcę dzidzi itp, bo że jak on taki czy siaki to ja się nie będę w drugie pakowała. To potem po kłótni mi mówi, że on zdania co do dziecka nie zmienił, i że dalej chce i że go wkurza że ja tak zdanię zmieniam w tak poważnej sprawie. I jak mi tak raz powiedział, to już nie mówię, że nie chcę...
A co do mężczyzn u nas w związku to ja jestem takim "popychaczem" do przodu, czasami trudno jest mojemu podjąć jakąś decyzję i ja wtedy tym swoim życiowym impetem pomagam podjać dezyzję mojemu TŻ. Tak było ze ślubem, dzieckiem pierwszym, teraz drugim. Na szczęście nie wypomina mi "masz co chciałaś"....
__________________
Oliwia 30.11.2004 Nasza Modelka
Wojtuś 03.08.2010 Mistrz w sikaniu na odległość
marlenka0505 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 12:20   #325
Edzia400
Zakorzenienie
 
Avatar Edzia400
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Niebo :)
Wiadomości: 3 374
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez marlenka0505 Pokaż wiadomość
Edzia śliczny avatarkek
Ja mojego na drugie też nie musiałam długo namawiać, mimo że w 4 nie bedzie już tak kolorowo, też mamy hipotekę itp... teraz jest tak, że jak się popstrzykamy, to ja mu w złościach, że już nie chcę dzidzi itp, bo że jak on taki czy siaki to ja się nie będę w drugie pakowała. To potem po kłótni mi mówi, że on zdania co do dziecka nie zmienił, i że dalej chce i że go wkurza że ja tak zdanię zmieniam w tak poważnej sprawie. I jak mi tak raz powiedział, to już nie mówię, że nie chcę...
A co do mężczyzn u nas w związku to ja jestem takim "popychaczem" do przodu, czasami trudno jest mojemu podjąć jakąś decyzję i ja wtedy tym swoim życiowym impetem pomagam podjać dezyzję mojemu TŻ. Tak było ze ślubem, dzieckiem pierwszym, teraz drugim. Na szczęście nie wypomina mi "masz co chciałaś"....

Dziekuje bratanica mnie prosiła zebym go uzyła m owi ze to mali piotr i paweł ( moi bracia ) a jej wujkowie
__________________
Amelcia 6 MAJ 2010


http://www.zapytajpolozna.pl/compone....php?sid=69629- JULECZKA 14 marzec 2014
Edzia400 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 12:21   #326
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez Stara Panna Pokaż wiadomość
Jaszczka - nie martw się... dotarła poprostu do niego wiadomość Przestraszył się, może poprostu potrzebował Twojego wsparcia ? Twojego zapewnienia, że bedzie ok ?

Ja czasem odnosze wrażenie, że faceci tak naprawdę pod maską twardości i siły ukrywają fakt jak bardzo są słabi... Zobaczcie jak często potrzebują naszych zapewnień co do słuszności swoich decyzji... Jak często potrzebują konsultacji pomysłów... Zobaczcie jak często po naszych argumentach zmieniają zadanie ( nie pisze o dziecku tylko o innych, przyziemnych konsultacjach ). Przynajmniej mój Tż tak ma... Jakby potrzebował mojego potwierdzenia, że słusznie robi... Mojej akceptacji... Jakby bał się samodzielnie podjąć decyzję... Ich pewne sprawy przerastają, przerażają... Potrzebują nas wtedy... Bo jesteśmy silniejsze psychicznie !
Masz upelna racje ... Moj nawet jak kupuje wkretarke to pyta czy to dobry wymor, mimo ze mowie mu ze nie znam sie na tym ... To sa jednak tez uparciuchy, jak widac nie w kazdej kwestii polegaja na naszym zdaniu i zapewnieniu ze sobie poradzimy ...


Cytat:
Napisane przez Edzia400 Pokaż wiadomość
A co ja mam zrobic jak zjem rano banana i lece !!!!!!!!!buuuuuu a ja kocham banany a szczególnie takie pieczone i w polewie czekoladowej ale co z tego ze mnie po nich mdli i wcale nie łagodza u mnie dolegliwosci buuuu po drugie ja jestem zerówka http://www.dzikimietek.com/index.php...krwi&Itemid=59 i taka jest dla mnie najlepsza dieta
Fuuuuuuj na sama mysl o tym polaczeniu
W tamtym roku na urlopie non stop jadlam nalezniki francuskie z bananem i nutella i teraz jak o tym wspomne to jeszcze mi niedobrze! Przejadlam sie po prostu!!
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 12:22   #327
motylek85
Zakorzenienie
 
Avatar motylek85
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Mój Raj na ziemi
Wiadomości: 3 879
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

dzięki dziewczynki że podniosłyście mnie trochę na duchu, mam jeszcze nadzieję, że dzisiejsza rozmowa coś w końcu wyjaśni... może dojdziemy do porozumienia a jeśli nie to ja nie ręczę za swoje zachowanie i pewnie będzie tak jak wczoraj (płacz, stres, niepotrzebnie wypowiedziane słowa...) ja może i jestem jakaś psychiczna na tym punkcie ale wiedział to nie od dziś a na pewno wiedział przed ślubem a teraz już od ślubu rok minął i jakimś dziwnym trafem wszyscy mnie pytają kiedy dziecko będzie a on nie ma pojęcia chyba jak ja się czuję podczas rozmów na ten temat... ech dobra kończę tą moją smętną wypowiedź...
idę osłodzić sobie życie wielkim kawałkiem ciasta bo wczoraj zrobiłam ciasto balowe z przepisu carol i nawet się udało (tylko chyba ciut za dużo masła dodałam przy rozcieraniu z budyniem i takie wyszło lekko rzadkie)... tak jeszcze myślałam żeby następnym razem nasączyć biszkopt gorzką kawą bo takie ciut za słodkie wyszło... ale teraz będzie super na poprawę humoru... chociaż trochę...
__________________

♥37/40♥
USG: 03.10 - 2090g szczęścia
USG: 22.11
Wizyta: 28.11
motylek85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 12:36   #328
ziaaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 533
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

http://allegro.pl/item789156282_woze...parasolka.html
nie no bez wkręcania, ale śliczny wózek...

no a poza tym:
http://allegro.pl/item797059058_woze...e_breaker.html
ziaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 12:40   #329
latko0
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 167
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez motylek85 Pokaż wiadomość
właśnie najlepszy tekst "bo ja się jeszcze nie wyszalałem", !!!!!!!! szok!!!!!!! z tym, że to ja musze go namawiać na jakiekolwiek wyjścia, bo on nigdy nie ma siły nie ma czasu, chęci itp... ja już mam tego dość... wybucham płaczem na samą myśl tego, że on dziecka nie chce i nie chce... wszystkie rozmowy na ten temat tak też się kończą, ja płaczę (nie specjalnie, nie po to żeby wymusić) on mnie przytula na koniec i cisza, znów brak rozwiązania... on się uspokaja bo znów wyszło na jego a ja mam kolejny kryzys i dół... dlaczego to właśnie ja mam isć na kompromis? przecież obiecywał, że jak się przeprowadzimy do ostrołęki to będzie inaczej, wtedy będziemy mogli zacząć próbować, mówił, że na dzieci czas będzie po studiach, no i ok jak się urodzi będzie po studziach!!! ja się już nie poddam, ja chcę tego najmocniej na świecie ale nie umiem mu tego w ten sposób pokazać albo on nie chce tego tak rozumieć... myśli, że jest pępkiem świata czy jak? że wszystko kręci się wokół niego i jego potrzeb? a ja to co? dodatek do tego wszystkiego? mam dosyć, kolejny dół i kolejne długie przemyślenia, przecież mam na to czas bo "i tak nic nie robię"... heeeeeeeelp ja już nie mogę tego wytrzymać, tego napięcia i stresu... może jestem histeryczką i to wszystko odbija się na moim zdrowiu... wczoraj juz myślałam, że zemdleję tak mi sie słabo zrobiło...
Cytat:
Napisane przez motylek85 Pokaż wiadomość
nie wiem czy miałyscie już takie uczucie jak ja, taki ścisk w gardle, napięty każdy możliwy mięsień, ból w brzuchu, nierówny oddech, ja tak mam gdy on po raz kolejny próbuje postawić na swoim, zachowuje się jakby nie słyszał co do niego mówię... to jest najgorsze, bo gdyby normalnie ze mną rozmawiał zamiast milczeć to może inaczej bym do tego podchodziła a tak to dopiero w kłutni mówi jakie jest jego zdanie i oczywiście jak bardzo różni się od mojego...
Kochana ja z moim miałam tak samo, nie chciał mieć dziecka, i wymyślał powody. Jak jeden obaliłam to znalazł następny. I zaczęłam myśleć na ten temat, też mi się wydawało że jesli tyleczasu było po jego to teraz może on zmieni, ale w tej sytuacji nie ma kompromisu. Bo jeśli nie ma dziecka to nie powoduje że ktoś musi więcej pracować, że ktoś musi więcej wstawać, przewijać itd. a jeśli jest dziecko to musi, a co za tym idzie napewno być chciała żeby Ci pomagał był z Tobą, a jeśli to nie będzie decyzja podjęta przez niego może powiedzieć "pierdziele nie wstaje, nie przewinę go, niech ona to robi ona chciała" wtedy myślę że serce by Ci pękało za każdym razem jak by coś takiego wypalił. Oczywiście nie mówie że tak by się zachował, może jak by się dziecko urodziło może by zmienił zdanie, ale chcesz aż tak ryzykować. Delikatnie z nim porozmawiaj dlaczego to nie ten etap. Czego jeszcze mu brakuje żebyście chociaż zaczeli się starać. Powiedz o rodzinach które są w gorszych sytuacjach, wy się kochacie jesteście małżeństwem, on pracuje, macie gdzie mieszkać a to naważniejsze. I powiedz że z takim podejściem że to nie czas, to nigdy nie będziecie mieli dziecka, bo nigdy nie jest TEN CZAS bo w miare jedzenia apetyt rośnie Wierze że delkiatna rozmowa i trochę przemyśli. Mój jak czytam jest taki sam jak Twój, jak gadam, gadam a on milczy a jak pytam jego to mów że nie ma nic do powiedzenia nie chodzi mi akurat o dziecko tylko ogólnie jak coś omawiamy. A jak się zdenerwuje, albo mi przykro to mam tak jak Ty, ja nawet słowa nie mogę powiedzieć bo odrazu mi zaciska gardo i wtedy nawet ludzie którzy mnie nie znają wiedzą że jest źle.
Ale wywód walnęłam,
Cytat:
Napisane przez Edzia400 Pokaż wiadomość
u mnie w domu to tato robi takie rzeczy sałatki z zielonych pomidorów ogórki papryczka swoj przepis na sałatke szwedzka a ja zawsze robie sobie fasolke szparagowa w sosie pomidorowym i pieczone pieczarki w bułce tartej w zalewie octowej mniammmmmmmmmm az dzis jade do marketu wybrac mniejsze pieczareczki i za tydz bede mogła szamać



dziewczyny orientujecie sie czy ja moge jesc wedzona makrele bo juz tydz chodzi za mna a nie wiem czy mi można
Edzia kochanie mi Pani gin. powiedziała żeby raczej nie jeść wędzonych ryb bo nie wiadomo czy napewno w dobrych warunkach była wędzona i czy do końca się uwędziła i żeby lepiej nie ryzykować, i mówiła też że w ciąży bardzo często ma się ochotę na wędzoną rybkę dlatego mnie uprzeda

Kochane lecicie tak że nie moge nadąrzyć, szok normalnie. Mam nawał pracy a nic mi się nie chce. W głowie mi się kręci i chce do domu. Cycki też mnie strasznie bolą. Tylko nie mówcie że to podejrzane bo w tym cyklu dziecka to ja się wogóle nie spodziewam tylko 2 przytulanka były niby dni płodne pokazywał test owu, ale mu nie wierze. Mieliśmy z mężusiem długą abstynęcje bo tak zaleciła gin więc jakoś wyjątkowo spokojna jestem i ostatnie czego bym się spodziewała to tego że zafasolkowałam. Denerwuje mnie tylko ten ból piersi. I chciała bym jak najszybciej @ to wiedziała bym że wszystko ok, przeliczyła bym sobie długość cyklu i od następnego mogli byśmy naprawdę zacząć
latko0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 12:43   #330
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

To jest naprawde bardzo ladny wozek
Nie no powaznie, sa swietne ! ten pierwszy jakos bardziej mi sie podoba, ale drugi wydaje sie praktyczniejszy Znajac mnie i tak kupilabym pierwszy


A tak z innej beki, kochane lubicie Chylinska? Wlasnie przesluchuje jej nowa plyte... Chyba sie zakochalam na nowo Ta laska za co sie nie wezmie to po prostu cuda robi ... A jej glosss
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:26.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.