Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

[2018070520180950]

ciezko tez mi bylo bo sie zauroczylam E. bezsensu ale w koncu pojelam ze jesli sie na zywo nie spotkamy to tak przez gg tel mozna komus za przeproszeniem kity wciskac ile sie chce... im predzej sie to niestety zrozume tym lepiej, i albo zerwac kontakt albo sie spotkac, postawic na jedna karte i w ta lub w tą bo tak mnic nie da. wiem cos o tym :|

[Motylicaja]

Napisane przez Kachaaa

ciezko tez mi bylo bo sie zauroczylam E. bezsensu ale w koncu pojelam ze jesli sie na zywo nie spotkamy to tak przez gg tel mozna komus za przeproszeniem kity wciskac ile sie chce... im predzej sie to niestety zrozume tym lepiej, i albo zerwac kontakt albo sie spotkac, postawic na jedna karte i w ta lub w tą bo tak mnic nie da. wiem cos o tym :|

I TAk wlasnie zrobie....Jak sie odezwie....to mu tak powiem...albo przyjedza i sie spotyka albo "dowidzenia."..

[2018070520180950]

duzo czasu minelo zanim ja do tego wniosku doszlam ale ile mozna a pakowac sie w "wirtualny" zwiazek bezsensu troche samam wiesz

[Motylicaja]

Napisane przez Kachaaa

duzo czasu minelo zanim ja do tego wniosku doszlam ale ile mozna a pakowac sie w "wirtualny" zwiazek bezsensu troche samam wiesz

Nio......wiem wlasnie.....

[marynka42]

a u mnie wszystko ok rozmawiamy codziennie przez skype'a, ciąży mi ta jego ciągla nieobecnosć, ale oboje też mamy wrazenie, jakbysmy sie dobrali jak w korcu maku
myślę, że coś z tego będzie
i planujemy wspolnego sylwestra w górach

[Motylicaja]

Napisane przez marynka42

a u mnie wszystko ok rozmawiamy codziennie przez skype'a, ciąży mi ta jego ciągla nieobecnosć, ale oboje też mamy wrazenie, jakbysmy sie dobrali jak w korcu maku
myślę, że coś z tego będzie
i planujemy wspolnego sylwestra w górach

O to dobrze.....ze u ciebie jest oki.....

[Eufi_25]

Heyah

5,5 roku temu poznałam faceta przez internet... Mamy 2,5 roczną córkę, 3 rocznicę ślubu (dzisiaj) a za półtora miesiąca pierwszą sprawę rozwodową, O!
Pozdrawiam!

[2018070520180950]

eufi to nas nie pocieszylas:P

[XxXGirLXxX]

u mnie też źle znajomość z M chyba sie kończy w niedziele napisałam nie chciał gadać ani pisać, dałam mu czas napisałam wczoraj nie odpisał choć zawsze odpisywał nawet jak nie chciał pisać ani jak miał jeszcze kase na 1 smsa a wczoraj cisza wogóle ostatnio jakoś dogadać sie nie możemy, a jak zaczełsm pisać z 2 nowymi to jakoś sie zniechęciłam i tylko M miałam w głowie kiedy z nim popisze

[balletoevs]

O, wątek w sam raz dla mnie

Swojego pierwszego chłopaka poznałam przez Internet przed świętami Napisał, że dostał mój numer gg od Świętego Mikołaja... Byliśmy ze sobą około 2 lat, potem się posypało... Z biegiem czasu widzę, że cięzko zaufać kmuś czy dobrze poznać wirtualnie. Spotkaliśmy się po około roku pisania przez gadu, między czasie on tak bajerował kilka dziewczyn, aż zostałam mu tylko ja

Teraz piszę z takim P. Spotkaliśmy się trzy razy zaproponował kolejne spotkanie.. i od tego czasu nic. Owszem pisać pisze, chociaż czasem mam wrażenie, że tylko gdy nie ma lepszego zajęcia, albo gdy mi smutno. Ostatnio spytałam co z naszym kolejnym spotkaniem (bo powiedział, że będzie) a od tego czasu on się nie odzywa. Nie wiem co o tym myśleć Wiem, że ma swoje życie... no ale dawał mi sygnały a teraz cisza. Niby nie zgraliśmy się od tego czasu na gg, ale wcześniej jakos potrafił zostawić wiadomość czy napisać smsa.. Trochę za bardzo się chyba zaangażowałam, ale spotkania były naprawdę udane..

Także wniosek jeden, zależy na kogo trafimy...

[Motylicaja]

Napisane przez Eufi_25

Heyah

5,5 roku temu poznałam faceta przez internet... Mamy 2,5 roczną córkę, 3 rocznicę ślubu (dzisiaj) a za półtora miesiąca pierwszą sprawę rozwodową, O!
Pozdrawiam!

To na spocieszylas....

Napisane przez XxXGirLXxX

u mnie też źle znajomość z M chyba sie kończy w niedziele napisałam nie chciał gadać ani pisać, dałam mu czas napisałam wczoraj nie odpisał choć zawsze odpisywał nawet jak nie chciał pisać ani jak miał jeszcze kase na 1 smsa a wczoraj cisza wogóle ostatnio jakoś dogadać sie nie możemy, a jak zaczełsm pisać z 2 nowymi to jakoś sie zniechęciłam i tylko M miałam w głowie kiedy z nim popisze

OJ to niedobrze....moze ma tela zepsutego....

Napisane przez balletoevs

O, wątek w sam raz dla mnie

Swojego pierwszego chłopaka poznałam przez Internet przed świętami Napisał, że dostał mój numer gg od Świętego Mikołaja... Byliśmy ze sobą około 2 lat, potem się posypało... Z biegiem czasu widzę, że cięzko zaufać kmuś czy dobrze poznać wirtualnie. Spotkaliśmy się po około roku pisania przez gadu, między czasie on tak bajerował kilka dziewczyn, aż zostałam mu tylko ja

Teraz piszę z takim P. Spotkaliśmy się trzy razy zaproponował kolejne spotkanie.. i od tego czasu nic. Owszem pisać pisze, chociaż czasem mam wrażenie, że tylko gdy nie ma lepszego zajęcia, albo gdy mi smutno. Ostatnio spytałam co z naszym kolejnym spotkaniem (bo powiedział, że będzie) a od tego czasu on się nie odzywa. Nie wiem co o tym myśleć Wiem, że ma swoje życie... no ale dawał mi sygnały a teraz cisza. Niby nie zgraliśmy się od tego czasu na gg, ale wcześniej jakos potrafił zostawić wiadomość czy napisać smsa.. Trochę za bardzo się chyba zaangażowałam, ale spotkania były naprawdę udane..

Także wniosek jeden, zależy na kogo trafimy...

Wniosek trafny.....

[Hosenka*]

Napisane przez Motylicaja

Kurcze zal troszke tego faceta mi....a pierscionek chodz ladny...

A tam żal Na wszystko jest swój czas. Ja już rodzinę mogę zakładać, chodzi mi to po głowie od jakiś 3 lat, ale wypadałoby choć trochę faceta poznać

Wczoraj odwiózł mnie na fitness, też przyjechal po mnie, pojechaliśmy na zakupy i do jego znajomych. Kolejny wieczór zaliczam do udanych

[marynka42]

Hosenka Tobie to dobrze

[2018070520180950]

Napisane przez XxXGirLXxX

u mnie też źle znajomość z M chyba sie kończy w niedziele napisałam nie chciał gadać ani pisać, dałam mu czas napisałam wczoraj nie odpisał choć zawsze odpisywał nawet jak nie chciał pisać ani jak miał jeszcze kase na 1 smsa a wczoraj cisza wogóle ostatnio jakoś dogadać sie nie możemy, a jak zaczełsm pisać z 2 nowymi to jakoś sie zniechęciłam i tylko M miałam w głowie kiedy z nim popisze

jesli nie pisze to moze ma inna na glowie no nie da sie nic na sile

Napisane przez balletoevs

O, wątek w sam raz dla mnie

Swojego pierwszego chłopaka poznałam przez Internet przed świętami Napisał, że dostał mój numer gg od Świętego Mikołaja... Byliśmy ze sobą około 2 lat, potem się posypało... Z biegiem czasu widzę, że cięzko zaufać kmuś czy dobrze poznać wirtualnie. Spotkaliśmy się po około roku pisania przez gadu, między czasie on tak bajerował kilka dziewczyn, aż zostałam mu tylko ja

Teraz piszę z takim P. Spotkaliśmy się trzy razy zaproponował kolejne spotkanie.. i od tego czasu nic. Owszem pisać pisze, chociaż czasem mam wrażenie, że tylko gdy nie ma lepszego zajęcia, albo gdy mi smutno. Ostatnio spytałam co z naszym kolejnym spotkaniem (bo powiedział, że będzie) a od tego czasu on się nie odzywa. Nie wiem co o tym myśleć Wiem, że ma swoje życie... no ale dawał mi sygnały a teraz cisza. Niby nie zgraliśmy się od tego czasu na gg, ale wcześniej jakos potrafił zostawić wiadomość czy napisać smsa.. Trochę za bardzo się chyba zaangażowałam, ale spotkania były naprawdę udane..

Także wniosek jeden, zależy na kogo trafimy...

racja

mysle ze wielu facetow szuka w ten sposob bo nie ma czasu w realu czasami po prostu
co nie znaczy ze erotomani sie nie trafiaja

Napisane przez Motylicaja

OJ to niedobrze....moze ma tela zepsutego....

.

mi E tez tak mowil ... a jak napisalam ze śmię watpić ze tel mial zepsuty ciszaaaaa

Napisane przez Hosenka*

A tam żal Na wszystko jest swój czas. Ja już rodzinę mogę zakładać, chodzi mi to po głowie od jakiś 3 lat, ale wypadałoby choć trochę faceta poznać

Wczoraj odwiózł mnie na fitness, też przyjechal po mnie, pojechaliśmy na zakupy i do jego znajomych. Kolejny wieczór zaliczam do udanych

super

Napisane przez marynka42

Hosenka Tobie to dobrze

no

[XxXGirLXxX]

Motylicaja sygnał jest czyli mu się nie zepsuł
Kachaaa czy ja wiem? może jest inna skoro pisaliśmy po 22- 2 kiedyś a teraz tylko godzine może półtorej niby ciągle pisał że jest zmęczony i dlatego ale czy to prawda może naprawde pisze z inną choć wątpie pewnie by się wystraszyła jak by jej fotke wysłał hehe... ale pogadać zawsze można szczególnie jak się czasami nie ma komu wygadać a on wysłucha

dobrze że wam się układa

[Flamenco88]

Napisane przez Motylicaja

to super jak z M, ci sie uklada.....kla ski:


Wiecie co dziewczyny chyba zabardzo zaangarzowalm sie w tego P. Ja zbardzo przezywam to ze nie ma ochoty ze mna gadac pisac..... Wydaje mi sie jak by byl moj a nie jest przeciez.....Dzis znow ON mial zly humrek wiec tela. nie odebral...a na gg pisalsmy przez 15 minut bo poszlam sobie jak zaczol uzalac sie nad soba mowic ze lepiej jak by umarł....Czasem mi sie wydaje ze On tylko "ma" mnie po to ze jak mu dobrze to jest fjana rozmowa a jak mu zle..to njalepiej jak by mnie nie bylo.........A moze to ja jestem tak glopia eogistka...ktory tylko mysli o Sobie....i mysli ze bedzie miala wreszcie ksiecia z bajki...i ze niby znajdzie...na necie. Plynom mi lzy bezsilnosci......na "wszytsko"I juz sie nie przemuje nim...Odezwie sie jutro dobrze..nie to nie...Nie bede Ta glopia co czeka na kazdy jego znak a ON robi ze mna co chce.....A moze ja sie w nim zauroczyla.... Znowu w kims...ktogo nie widzalam....nie znam....ehheh

Sorki musialam sie wygadac (wiem chyba ta wypowiedz cos nie skladna jest)

Nie przejmuj się tym wszystkim. Wiesz co, ja tak sobie pomyślałam, że zasługuje, żeby mnie dobrze traktowano, dlatego nie żałuje, że pewnie związki się skończyły. Może poszukaj kogoś, kto zadba o ciebie, doceni jaka jesteś wspaniała?
I NAJWAŻNIEJSZE NIE JESTEŚ EGOISTKĄ!!!

Napisane przez Kachaaa

to moze to kontynuuj i cos sie wykluje z tego??


ja tez tak mialam z E. przejnmowlalam sie ze nie pisze cos a przeciez to bezsensu angazowac sie w cos z kims kogo sie nie zna dopiero potem doszlam do tego wniosku szkoda ze tak pozno

Kachaaa no tak właśnie kontynuuje to, bo M. mi się strasznie podoba, ale najważniejsze, że dba o mnie w taki miły sposób. Jutro się z nim widzę, więc będę pisać na bieżąco!

Miło, że doszłaś do takich wniosków.

[2018070520180950]

ale flamenco ty sie z nim spotykasz to ok, chodzi mi tu o mnie bo ja z E bylam zauroczona w nim slepo a go nawte nie widzialam w realu

[Motylicaja]

Napisane przez XxXGirLXxX

Motylicaja sygnał jest czyli mu się nie zepsuł
Kachaaa czy ja wiem? może jest inna skoro pisaliśmy po 22- 2 kiedyś a teraz tylko godzine może półtorej niby ciągle pisał że jest zmęczony i dlatego ale czy to prawda może naprawde pisze z inną choć wątpie pewnie by się wystraszyła jak by jej fotke wysłał hehe... ale pogadać zawsze można szczególnie jak się czasami nie ma komu wygadać a on wysłucha

dobrze że wam się układa

aha....to wiac ze niecche miec z toba kontaktu niestety

Napisane przez Flamenco88

Nie przejmuj się tym wszystkim. Wiesz co, ja tak sobie pomyślałam, że zasługuje, żeby mnie dobrze traktowano, dlatego nie żałuje, że pewnie związki się skończyły. Może poszukaj kogoś, kto zadba o ciebie, doceni jaka jesteś wspaniała?
I NAJWAŻNIEJSZE NIE JESTEŚ EGOISTKĄ!!! .

dziekuje:cmok :

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

i sie odezwa.......

Probowalam go zwabic wiem wiem niepowinnam i pisalam z 2 opisy a ten nic A wreszcie wstawilam opis "Zalerzy ci?? przyznaj sie??"
i napisal ze "tak".i jezt rozmowa....narazie nie przeprsil ani nic tylko tak gadamy ogolnie....ale chyba to juz jakis znak ze zalerzy mu na mnie....chodz

jedno to pisac a 2 robic....:confu sed:

[2018070520180950]

Myślę że gdyby naprawdę mu zależało nie trzeba by go prowokować do pisania a sam by cię zaczepial rozmowa ale to moje zdanie

[Motylicaja]

Napisane przez Kachaaa

Myślę że gdyby naprawdę mu zależało nie trzeba by go prowokować do pisania a sam by cię zaczepial rozmowa ale to moje zdanie

Nio wiem ale z 2 strony mogl nie napisac...wogole....

[2018070520180950]

Jadę na uczelnie już eh ciężki dzień dziś

[karolinka86]

Napisane przez libra22

A ja za pół roku ślubuję z facetem którego poznałam na necie Jesteśmy już ze sobą 6 lat

Ale super, gratulacje!!!
A długo pisaliscie nim się spotkaliscie? I duza odległość Was dzieli???

Napisane przez Hosenka*

Tak z widzenia znamy się ok 13 lat, poznaliśmy się jakieś 1,5 mięsiaca temu, a I raz spotkaliśmy się prawie miesiąc temu.

Wiesz, mamy "swoje" lata, zegar biologiczny tyka

Oj lepiej późno niż później he he
Ja też bym już chciała na kogoś trafić... Ale póki co kiepsko mi idzie Ale w sumie dopiero 2 miesiące jestem zalogowana i z 2 osobami się spotkalam...
Mam nadzieję, że do 3 razy sztuka

[Hosenka*]

Karolinko: u mnie wszystko szybko się działo, nie namailowałam się za bardzo z innymi, na niego natknełam się w I tygodniu zalogowania

Czeka mnie niedługo pierwsza impreza rodzinna - urodziny jego siostrzenicy
A wczoraj dostałam od niego słodką piżamkę

[balletoevs]

Napisane przez Motylicaja

Probowalam go zwabic wiem wiem niepowinnam i pisalam z 2 opisy a ten nic A wreszcie wstawilam opis "Zalerzy ci?? przyznaj sie??"
i napisal ze "tak".i jezt rozmowa....narazie nie przeprsil ani nic tylko tak gadamy ogolnie....ale chyba to juz jakis znak ze zalerzy mu na mnie....chodz

jedno to pisac a 2 robic....:confu sed:

Właśnie to nie słowa tylko czyny powinny świadczyć o tym czy mu zależy Lepiej podejść do takiego z rezerwą Chcociaż wiadomo, że to niełatwe

Po tym jak P. kompletnie mnie olał na kilka dni (miał zesputego kompa) gdy spytałam "to jak będzie z naszym spotkaniem?" dzisiaj napoisał jak gdyby nigdy nic. Popisałam troche, aż w koncu powiedziałam, że mogłby odpowiedzieć na moje poprzednie wiadomości. To stwierdził, że w tygodniu nie da rady sie spotkać ale w przyszłm jak najbardziej. Troche to wymuszone mi sie wydaje Coz narazie nie ustalilismy zadnych konkretow, jak mu zależy to sam sie odezwie. A mowi, że zależy.

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez karolinka86

Oj lepiej późno niż później he he
Ja też bym już chciała na kogoś trafić... Ale póki co kiepsko mi idzie Ale w sumie dopiero 2 miesiące jestem zalogowana i z 2 osobami się spotkalam...
Mam nadzieję, że do 3 razy sztuka

Czasem cierpliwośc popłaca

[karolinka86]

Hosenko no to super
Widocznie to było Wam pisane
A ja nadal czekam....i mam nadzieję, że sie doczekam...

[Hosenka*]

Napisane przez karolinka86

Hosenko no to super
Widocznie to było Wam pisane
A ja nadal czekam....i mam nadzieję, że sie doczekam...

Napewno Nie trać nadzieji, tylko mailuj, spotykaj się i ... zdawaj relacje

[karolinka86]

Dobrze, zapamiętam to sobie
Wydaje mi się, że te spotkania dobrze mi robią Nawet jeśli chłopak jest niezbyt, to zawsze to jakieś nowe doświadczenie dla mnie No i robię sie bardziej śmiala, otwarta A kiedys mialąm z tym duży problem...

[Hosenka*]

Napisane przez karolinka86

Dobrze, zapamiętam to sobie
Wydaje mi się, że te spotkania dobrze mi robią Nawet jeśli chłopak jest niezbyt, to zawsze to jakieś nowe doświadczenie dla mnie No i robię sie bardziej śmiala, otwarta A kiedys mialąm z tym duży problem...

Jasne, że tak

[2018070520180950]

a u mnie Tż bedzie w sobote wreszcie
juz tesknie jakos tak

[martiina]

Napisane przez karolinka86

Dobrze, zapamiętam to sobie
Wydaje mi się, że te spotkania dobrze mi robią Nawet jeśli chłopak jest niezbyt, to zawsze to jakieś nowe doświadczenie dla mnie No i robię sie bardziej śmiala, otwarta A kiedys mialąm z tym duży problem...

Takie spotkania zawsze dobrze robią Nawet jak nie trafi się na "tego jedynego" to tak jak piszesz, nabiera się odwagi, dowartościowuje
A unikając można tylko przegapić swoją okazje na szczęście...
I nie koniecznie do 3 razy sztuka -ja bym musiała to pomnożyć z 4-5 razy A jeszcze nie trafiłam na "Tego". Ale nie poddaje się

Tak też dziewczyny -moje znajomości nie przetrwały. M1 po naciskach na spotkanie, albo przynajmniej zdefiniowanie naszego "kontaktu" poprostu przestał się oddzywać... Za to M2 po tym jak powiedziałam mu wprost, że raczej nic z tego nie będzie, chciał mieć we mnie przyjaciółke. Ok, wiem że nie bardzo radzi sobie ze swoimi emocjami, a ja się lubię bawić w psychologa Ale też już drugi dzień się nie oddzywa...

Najgorsze że nie mam "alternatywy"... Smutno