przyszłe młode mamusie do 23roku życia

[zebra666]

Pranie wstawiłam i nduzę się Laktator mi nie przyszedł jeszcze wkurzyć się można w środę nieby wysłany,b o mi tak napisali i co? na nogach go listonosz niesie:|

[Asiuulka89]

Napisane przez kardashi

Witam Was
Ja od samego rana głoodna! zjadłam juz jajecznice, jogurty, wypiłam kakao, teraz pije herbatę i jeszcze bym coś zjadła
ajj jak mi się chce kwaśnego. Wczorajsze mandarynki takie kwaśne że az mnie wykręcało ale jaadłaam Mogłabym pić litrami sok z cytryny!

Od poczatku ciąży byłam pewna że to bedzie chłopak.. Teraz mnie sie coś wydaje ze to bedzie Juleczka
Ja już bym chciała wiedzieć!

Ja na cmentarz idę. albo z Tżem albo przyjaciółką. Na grobik malego Jasia którego już nikt nie odwiedza. A jutro na groby prababć i pradziadka
A zimna się nie boje, bo zaopatrzyłam się w cieplutki płaszcz zimowy i kozuny

ja na poczatku tez jadlam kwasne i wszyscymowili ze bedzie chlopiec a tu dziewczynka juz sie przestawilam na same slodkie

Napisane przez Sweet Delights

samanthhha no moja łapka oczywiście, a czyja bo mi się chce czegos dobrego a w domu pustka pod względem mych zachciankófff

A co do spotkania to super, Asiulka jest super babka i rajdałyśmy jak szalone ja tam się czułam baaardzo swobodnie w jej towarzystwie, jakbym conajmniej nie jedną imprezę z nią przebalowała a nie pierwszy raz się spotkały no i w szpitalu śmiechowo było jak się czaiłyśmy, żeby z kimś pogadać i looknąć na to wszystko,a wszystkie położne chciały nas już na porodówkę brać i wcale nie jest tak jak Aśka marudzi, że jej brzucha wcale nie widać, bo wiadać ładnie Zuzę zaokrągloną tylko ona dalej swoje

majkela ciasto podobnie jak ten przepis co pysiamn na blok kiedyś dawała, to jest bardzo znane tylko różnie na to mówią i różni się szczegółami, więc zastanawiałam się czym one się tak wszystkie zachwycaly bo to takie przeciętne raczej no i ja to inaczej trochę robię, dodaję trochę inne dodatki i moje nie jest takie tłuste/słodkie

no narzekam bo moj brzuch do Sweet to taki pimpus maly ogolnie spotkanko bombastyczne az sie konczyc nie chcialo.. myslalam ze bedzie dretwo a tu takie mile zaskoczenie mi sie bardzo podobalo - a tak naprawde to mialam napisac o tej brzydkiej , nudenj i co tam Samanthhha wymienila ale boje sie bana no bo jak bede potem pisala

ja dzisiaj bylam z moim bratankiem narazie ukradla mi go babcia porpostu mi o wyrwala no i mam przerwe ehhh szkoda gadac a z Adasiem bylismy w lesie na spacerku potem go nakarmilam i sie polozlismy i odpoczywalismy az mi sie spac zachcialo a Adas sie smial

ale powiem wam ze pare godziny a znorana jestem jak cholera

[samanthhha]

Ja lajktajtor dostałam na drugi dzień

Zebro może Ty mi doradzisz... Te moje buty są z ortalionu. Wzięłam swój normalny rozmiar ale coś mi się ubzdurało że może być za mały. Przymierzyłam buty i są ok - ale boje się że nie będą bo mi może noga urośnie w ciąży czy coś Zazwyczaj buty się rozchodzą no nie? Dlatego nie wzięłam większych bo się bałam że się rozczłapią i będą za duże Ale teraz już nie wiem... Babka powiedziała że JAKBY CO to mogę wymienić. Ale ja nie wiem. Ortalion trochę się rozejdzie czy nie? Masakra noo... coś se wkręciłam i łooo

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

O i Asilka Ty jesteś To poradzcie mi coś w związku z tymi butami Bo juz nic nie wiem
Upiekło Ci się - nie dostaniesz bana

[zebra666]

Samanthhha powinien się rozleźć troche w razie czego:F:F:F Ja chodzę w tym samym rozmiarze co pzred ciążą, bo doniszczam moej zeszłoroczne buty i w sumie bardziej te nogi mam większe w kostkach jak pochodze czy coś a stopa taka sama.

Asiuulka fajnie, ze spotkanie takie bomabstyczne

[samanthhha]

No mi w ogóle stopa nie urosła tylko coś żem se wkręciła Pewnie 38 były by już za duże

[Asiuulka89]

Samanthhha kazdy but sie zawsze troszke rozciagnie jesli na dlugosc sa dobre to nie wymieniaj,.. bo na flugosc to najwaniejsze szerokosc to sie zawsze do nogi przystosuje a w ciayz jedynie ci moze spuchnac noga ale tez przeciez nie zawsze

jak sieciesze ze nie doistane bana

[kardashi]

mm.. tata kupił 2,5 kg mandarynek, cheesburgery. Tz zapas batonów.
A ja siedzę i jeeem..

[paprotka86]

hello dziefczynki
wpadam sie przywitac i jade zaraz do sklepu meble ogladaćdo nowego ieszkanka
wyrodna matka ze mnie. na oniad zjadłam frytki gyrosa i surówki troche i popiłam 3 szklankami coca coli.... oh

[Asiuulka89]

Napisane przez paprotka86

hello dziefczynki
wpadam sie przywitac i jade zaraz do sklepu meble ogladaćdo nowego ieszkanka
wyrodna matka ze mnie. na oniad zjadłam frytki gyrosa i surówki troche i popiłam 3 szklankami coca coli.... oh

spoko ja tez wyrodna matka jestem bo bede uzywac J&J kosmetykow tez obiad popilam cola i jem pasztet a podbno nie wolno

[paprotka86]

no własnie przypomniałas mi ze czekam na kosetyki dla Tosi i nie ma jeszcze
jeszcze musze wkłady poporodowe odebrać we wocławiu i mi sie nie che zabardzo..
i misia wygrałam dla tosi za 5 zł i jezszcze nie odebrałamm a to juz chyba z 3 tyg hehe

[zebra666]

Paprotka no no to powodzenia z tymi mebelkami

A jaka ja wyrodna... jem chipsy serowo-cebulowe

[samanthhha]

To jaaaaaa w takim razie jestem matka cud - miód - malina - do rany przyłóż Bo jem sałatkę warzywną a wcześniej jadłam mandarynki Tylko, że mało kupiliśmy

Za to jestem nie fajna koleżanka Bo dzwoniła do mnie kumpela a odkąd jestem w ciąży to mnie wkurza i nie odebrałam Bo ciągle się wypytuje o ciąże, o to jak się czuje i się przemadrza bo jej siostra urodziła córke to ona uważa że wszystko wie najlepiej Przecież to nie jej dziecko to o co jej chodzi I się denerwuje jak z nią gadam

Poza tym posprzątałam znowu Zrobiłam blok i przygotowałam już galaretki na jutro - się chłodzą

Nie wymienie butów - skoro mam taki rozmiar i każde buty są dobre to i te będą. Nie?

Siemasz Paprotka

[Sweet Delights]

Wiecie co, tak mi przykro strasznie, że az się poryczałam. Mam ciotkę, która jest dla mnie praktycznie jak starsza siostra, bo jest starsza ode mnie o 10 lat w sumie, ale jesteśmy ze sobą bardzo zżyte. To jest młodsza siostra mojej mamy, nawet mieszkała z nami gdy chodziła do liceum a ja wtedy byłam mała, żeby mieć bliżej do szkoły, bo my już wtedy mieszkaliśmy w mieście, a ona z małej mieścinki, więc żeby nie musiała dojeżdżać ciągle. W styczniu minie trzy lata jak urodziła córeczkę, której chrzestną zostałam moja mama. Jak tylko sie dowiedziała, że ma być chrzestną od razu zaczęła szaleć z zakupami i tak kupiła dla chrześnicy praktycznie wszystko. Przez cały okres ciąży zwoziła reklamówkami ubranka zabawki i akcesoria. Ciotka zażyczyła sobie łóżeczko robione na zamówienie z szufladą, które bez materaca kosztowało ok 450 zł. Do tego oczywiście cała pościel, materac itd. Jak już młoda miała pół roku i przesiadała się do spacerówki moja matka kupiła nowy wózek, który oczywiście wybrała sobie ciotka. Bagatelka kolejne pare ładnych stówek. Nie jestem nawet w stanie zliczyć ile różnyczh pierdół matka nawywoziła, za każdym razem jak jedzie do tej małej (praktycznie co weekend) ma dla niej zawsze jakiś drobiazg, coś słodkiego, zabawka, coś do ubrania, w każdym razie zawsze coś. No właśnie...jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży miałam nadzieję, że dostanę przynajmniej jakąś część ubranek czy zabawek, nie wiem może łóżeczko, jakieś akcesoria po małej. I co się okazało? Łóżeczka nie dostanę, bo zostało sprzedane. Wszystkie ubranka jakie dostała i miała wydała siostrzenicy swojego męża, która na stałe mieszka we Włoszech, a która w zeszłym roku urodziła córeczkę. Podobnie ze wszystkimi rzeczami tylu pościel, leżaczek, jakieś zabawki interaktywne z Fischer Price takie dla niemowlaków (zgadnijcie kto kupował?) i wiele wiele innych. Oczywiście nie ma szans, żeby odzyskać cokolwiek z tamtych rzeczy. Jeśli chodzi o wózek, o tą spacerówkę, to młoda jest tak rozpuszczona, że w ogóle nie jeźdź W nim ale jeźdźi nim, tzn dają do jej prowadzić. W efekcie wózek jest w opłakanym stanie, zniszczony, ubrudzony, ma poprzecieraną tapicerkę. Na dokładkę w domu sypia w nim ich kot. Dostanę łaskawie ten wózek i to już teraz tylko dlatego, że mieszkają w bloku i nie mają z nim teraz zimą co zrobić, więc albo wózek przezimuje na balkonie przykryty za chwilę śniegiem albo w piwnicy zjedzą go mysz albo wezmę go ja...Mało tego, do tej pory dostałam od ciotki dwa różowe dresiki na dwulatkę i to tez tylko dlatego, że jak się pakowali na wyjazd to się okazało że młoda wyrosła a ona nie miała co z tym zrobić, więc dała mi. Oprócz tego dostała dwa kocyki, które od razu wyrzuciłam bo też były po młodej ale tak zniszczone, że w życiu bym dziecku nie dała. W dodatku z jakąś wielką plamą o podejrzanym zapachu, więc nie wiem czy nawet kot tam nie miał swojego udziału. Oprócz tego dostałam jeszcze JEDNĄ parę śpioszków, jakiejś chińskiej tandety, za które ślicznie podziękowałam a zaraz potem wyrzyciłam bo rozeszły mi się w rękach na szyciu. I tyle. Dzisiaj jak była u nas to zajrzała do pokoju Filipa, żeby pooglądać co już mamy i mówi do mnie tak: " wszystko już kupiliście, nic nie daliście sobie sprezentować, teraz nie ma Wam co kupić..." A zaraz potem się dowiedziałam, że kupiła nowy kombinezonik zimowy i spory zapas pampersów dla dziecka po zmarłym bracie jej męża. Jej szwagier zmarł niedawno i zostawił żonę z małym synkiem, babka po prostu nie dba o to dziecko, w domu bród, alkohol, kasa idzie na fajki i wódę zamiast na mleko i pieluchy, szkoda gadać. A mojej cioteczce szkoda tego małego no i poza tym jej mąż jest chrzestym tego chłopca, więc kupili... Wiecie, no normalnie jakby mnie piorun poraził. Nigdy nie liczyłam na nikogo, zawsze radziliśmy sobie sami, ale no po prostu szlag mnie trafił. Tak mi się przykro zrobiło, że od dwóch godzin siedzę i ryczę na zmianę przeklinając rodzinę. Nie umiem Wam po prostu opisać jak się czuję w tym momencie. W dodatku matka na mnie wsiadła jak zobaczyła, że ryczę, czy nie mam większych problemów i czym się przejmować...

Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale chciałam się z Wami podzielić tym wszystkim...

[zebra666]

Sweet Delights no ręce opadają i wogóle nie dziwię się, zę Ci tak potwornie przykro. Ale to juz świnią trzeba być żeby takie syfy dać komuś w prezencie dla dziecka!!! Wstydziłabym się na jej miejscu. A ten teks ostatni, ze już wszytsko macie i nie ma Wam co zprezentować to już wogóle pobiła wszytsko!!! Bo mnie chciał chrzestny wózek sprezentować ale powiedziałam, że mam od sąsiadki odkupiony, to wiecie co? Dostałam gotówkę żebym mogła kupić cokolwiek co będę potrzebowała.
Nie martw sie i uszy do góry!!! Nie am co łęz na taką łajzę wylewać, a mame zrozum moze chciała jakoś dać Ci do zrozumienia, że trzeba to olać.
Aha i pamietaj, ze po to tu ejsteśmy ażeby móc nawet sobie ponarzekać, czy wypłakać się, czy prosić o rady

Samanthhha mam podobnie z moja koleżanką... Nie lubie dostawać smsów jak sobie przypomni o treści"jak dzidziuś? jak się czujecie?". Wolałabym żeby się pofatygowała odwiedzić, tak sama od siebie ale nie tylko wetdy keidy się bardzo nudzi, albo coś przy okzaji potzrebuje. Jakoś złośliwa jestem w tej ciąży chyba... Wogóle nie mam propozycji od znajomych typu co robicie w weekend, może wyjdziemy gdzieś coś zjeść... Na początku ciąży było inaczje jeszcze jakoś chyba nie było widać i to dlatego jakoś nie docierało jeszcze, że to ciąża... ale teraz to ja juz nie nadaje się an wyjścia wg. niektórych.

[Sweet Delights]

Już nawet nie mam siły płakać. Dawno nikt nie sprawił mi takiej przykrości i dawno się tak na nikim nie zawiodłam. A już w ogóle nie spodziewałabym się nigdy w życiu czegoś takiego z jej strony, bo na prawdę jesteśmy ze sobą bardzo zżyte....

[zebra666]

Sweet i dlatego to aż tak Cię boli... Bo gdyby to był ktoś tam ktoś tam z rodziny kogo wogóle nie obchodzisz ani z abardzo on Ciebie- to byś olała... A jak ktoś bliski i jeszcze tyle pomocy dostał od Twojej mamy to boli już na maksa:\ Rodzina i przyjaciele tacy już są... Dopiero w niektórych chwilach okazuje się jacy są naprawdę... Często zawodzą jednak...

[samanthhha]

Sweet Ty SŁODKIE nasze kochane maleństwo - nie denerwuj się i nie płacz Według mnie to trzeba być na prawdę nienormalnym żeby takie prezenciki wciskać innym Ręce po prostu opadają! Nie dałabym nikomu poniszczonych rzeczy - tym bardziej dla małego dzieciaczka Tylko ją

Twoja mama ma racje - olej to. Z głupotą innych nie wygrasz

Jak coś to pisz śmiało - po to jesteśmy

[Sweet Delights]

Dzięki dziewczyny, że jesteście. Tż mnie nie potrafi zrozumieć, coś tam pociesza, ale głównie w stylu "Twój płacz nic nie zmieni, a tylko się udenerwujesz i po co to wszystko'', matka na mnie najechała i siedzę sama z całą tą gów***ną sytuacją i na prawdę źle mi. Wiem, że powinnam to olać, dać sobie spokój ale tak mnie to ruszyło, że nie potrafię sobie teraz dac z tym rady. Nie mam się przed kim wygadać, powkurzać, może wtedy ulżyłoby mi trochę. A tak? Siedzi we mnie to wszystko i mnie dławi. Nie lubię tak, najchętniej zadzwoniłabym i z nią szczerze pogadała, ale boję się, że powiem dwa słowa za dużo, czego na prawdę niechciałabym...I jeszcze próbuję ją jakoś sama przed sobą wytłumaczyć....głupia ja.

[Asiuulka89]

Sweet chyba juz to gdzies ktos na forum pisal ze z rodzina to sie najlepiej na zdjeciach wychodzi.. bo taka jest prawda... ale ciotka troche przegiela wczesniej mogla sie spytac czy moze w przyszlosci jak bedziesz miec dzidzie to czy ma ci pozostawiac w koncu to \twoja matka prezentowala... ehhh naprawde szkoda gadac a z takimi prezentami to wogole sie nie poiwnna pokazywac i wogole z tym ze nie ma co wam kupic to mogla wczesniej pomyslec o tym a nie 2 miesiace przed porodem gdzie praktycznie zawsze ma sie juz wszytskok !! a zresztanigdy niczego nie jest za wiele a zabawki a lezaczki bujaczki a maty??? no cholera jakby chciala to by napewno wymyslila.. tylko niestety trzebha chciec... a ty sie nie denerwuj !!! bo nie wolno a jak nie to przyjade i wiec lepiej uwazaj

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Sanmantrhha dobrze robisz ze nie odbierasz... taka to bym tylko i pozamaiatne, to nie jest prawdziwa kumpela tylko taka ktora chce sie pochwlaic niby swoja wiedza... a pewnie gowno wie na temat wychowania nie przejmuj sie \
ja mam okolo 5 kumpelek ktore zawsze sa spko a na 2 zawsze moge liczyc... ale reszta ?? w liceum nikt mnie nie lubil a teraz jak cos to do asi bo ja moge i prace zalatwic i wszytsko... ehh szkoda slow sa ldzie i prapaety...

[Sweet Delights]

Asiulka no właśnie, tym bardziej, że ja mówiłam i to nie raz, że mi grozi szpital albo leżenie plackiem przez to moje wariujące ciśnienie i nie chcę zostawiać wszystkiego na ostatnia chwilę. Z resztą oni planują mieć za jakiś czas może jeszcze jedno dziecko a ona wyzbyła się wszystkiego! Ja na pewno nie dam jej NIC, absolutniie nic, może liczyć conajwyżej na gów** z mojej strony, bo my mamy zamiar mieć jeszcze jedno dziecko, chociażby 10 lat miało się kurzyć wszystko, ubranka i reszta to nie dam małpie absolutnie nic.

Teraz wchodzę, na etap wkurzania się bo mnie już głowa rozbolała od pociągania nosem i ryczenia

[zebra666]

Sweet mam nadzieję, ze już Ci lepiej po wypłakaniu, powkurzaniu i wygadaniu się Mnie to pomaga choć nie zmeinia sytuacji... ale czasem trzeba wykrzyczeć się... Ja od rana byłam zła, obrażona, zdołowana to teraz jakoś mi lżej.

[Sweet Delights]

Właśnie nie bardzo, w dodatku brzuch mnie pobolewa i spina się co jakiś tak dziwnie cały. Nie wiem czy to mały się wypina czy to jakieś skurcze są i boję się trochę...

[zebra666]

Sweet też teraz mam brzusio spięty jakis po prysznicu i moich wygibasach z maszynką Masakra!!! Ja nie wiem jak to robisz, że umiesz na czuja Ja się zmęczyłam tak, że mnie plecy bolą a tam to ja nie chce wiedzieć jak to wygląda...

[Sweet Delights]

No jakoś się już przyzwyczaiłam, że na czuja jadę, ale ja już pisałam kiedyś, że ja za bardzo nie pozwalam tam niczemu urosnąć i golę się co dwa trzy dni to jest max. Jakbym dłużej odpuściła sobie to pewnie tez byłoby ciężko, a tak to jakoś łatwiej mi to idzie. Ale też nagimnastykuję się nieźle i wychodzę z łazienki jak po maratonie jakimś.

[zebra666]

To ja się nie ogoliłam tam z lenistwa 2 tygodnieBo ostatnio już mi kiepsko sie goliło i zimno jakoś tak nie chciało mi się tam tyle siedzieć... I dzieki temu widzę naprawdę jak brzuch rośnie, bo 2 tyg. temu jeszcze bokami zagladałam i troszke widziałam a dzisiaj nic już

[Asiuulka89]

Ja musze wlasnie tam zagladnac bo to ostatnia szansa by zrobic to bezbolesnie i szybko najdlam sid wreszcie tych mandarynek i czekam na mam talent

ogolnie bylam na tej mojej przebolewanej zapieknace z leczo i chwilowo jade sosem czosnkowym

Sweet musisz wyluzowac i napewno sie brzusi rozluzni zobaczysz

[Sweet Delights]

No właśnie dlatego ja już tego nie zaniedbuję, na początku też się tak raz załatwiłam i stwierdziłam, że nigdy więcej. Umęczy się człowiek tylko a i tak koopa z tego wychodzi, a tak częściej co prawda ale nie zajmuje to aż tyle czasu no iłatwiej zdecydowanie Kurcze chyba mam skurcze jakies jednak, nie boli mnie ale czuję jak mi się cały brzuch napina na kilkadziesiąt sekund i takie jakby mrowienie...mam nadzieję, że mi przejdzie...

[Asiuulka89]

Sweet moze sie poloz ?? wez nospe... troszke wczesnie by bylo.. odpoczywaj dzisiaj jak najwiecej a jesli cos nadal bedzoe nie tak to dzwon do lekarza.. bo z tym zartow nie ma..

[zebra666]

Sweet i magnez jakbyś miała też możesz do tej nospy i poczekać czy przechodzi. Mam nadzieje że minie i to poprostu z tych nerwów tylko- raz tak miałam jak sie z Tż pokłóciłam i w furie niemal wpadłam... Mega później się schizowałam brzuszkiem ale przeszło po magnezie i nospie.

[Sweet Delights]

Nie mam nospy właśnie bo mi nigdy potrzebna nie była nawet więc nie brałam do tej pory. A magnez wzięłam już bo mi ostatnio gin zapisał. Mały kopie mnie ale czuje te skurcze i tak nawet regularnie chyba dosyć. Nie boli nic tylko takie głupie napinanie i mrowienie