|
|
#61 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Piszę z Górnego Śląska
Wiadomości: 893
|
Dot.: Miłość minęła:(
Cytat:
A co, mamy Cię głaskac po główce i mówic "Ojj biedulka, tak strasznie cierpisz, dobrze robisz, rób tak dalej" ?? ![]() ![]() Poprostu źle robisz, ale nie dlatego, że się zakochałaś (serce nie sługa), tylko dlatego, że mając narzeczonego który jak sama piszesz jest bardzo zakochany, zdradzasz Go z innym, a mało tego - tego drugiego również oszukujesz, nie powiedziałaś mu, że jesteś w związku i tworzy się takie zamknięte koło. Tylko się pogrążasz dziewczyno, pomyśl: Będziesz w stanie budowac nowy związek, albo ratowac tamten z myślą, że byłaś tak nielojalna?? Problem w tym, że albo rybki, albo akwarium. Wybieraj masz kilka wyjsc. Oczywiscie na sam początek zastanów się dobrze, czy aby napewno jesteś zakochana, czy to tylko chwilowa fascynacja, bo możesz swojej decyzji żałowac do końca życia... Tak czy siak, bardzo współczuję Twojemu narzeczonemu i temu drugiemu, który (jak sama to określiłaś ) też jest z Tobą w związku.---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ---------- [1=3a032fcd5bcbee239629acd e3cc1a01c42f8ddce_6076227 24de4b;14947737]nie zawsze kierowanie się uczuciami, szczególnie tymi o podłożu erotyczno-pociągowymi, jest dobre. na pewno znasz jeszcze ze 20osób, z którymi rozmawiałoby Ci się lepiej niż z TŻ - ale czy na pewno chciałabyś zamienić człowieka, przy którym czujesz się kochana, doceniona, czujesz się pewnie i stabilnie, na kogoś, z kim po prostu fajnie Ci się gada? - a może poza tym, że fajnie się z nim gada, jest fanem sado maso? albo ma inne dziwaczne skłonności, z którymi nie mogłabyś wytrzymać w życiu codziennym? bo życie codzienne, to nie tylko szeptanie sobie fajnych rzeczy na uszko i dobre bzykanie. zastanów się, czy chcesz zrezygnować z UDANEGO ŻYCIA (jak zakładam, skoro zdecydowałaś się wyjść za swojego TŻ) na rzecz "fajnych rozmów" i "udanego seksu". chcesz? - to pakuj mandżur, razem z tą swoją suknią ślubną, zabieraj kochasia i leć na Majorkę.[/QUOTE]
__________________
"Nie ufaj nikomu, to nikt Cię nie oszuka" Rozjaśnię w końcu te czarne kłaki!
|
|
|
|
|
|
#62 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 531
|
Dot.: Miłość minęła:(
|
|
|
|
|
#63 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 45
|
Dot.: Miłość minęła:(
Zerwałam znajomośc z kierownikiem. Już na pewno do tego nie wróce
|
|
|
|
|
#64 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Z betonowej dzungli ...
Wiadomości: 4 608
|
Dot.: Miłość minęła:(
|
|
|
|
|
#65 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 506
|
Dot.: Miłość minęła:(
podejrzewam, że skoro nic nie napisała o narzeczonym to znaczy że nie miała odwagi mu się do czegokolwiek przyznać i udaje że nic się nie stało
__________________
W życiu musi być dobrze i niedobrze. Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze
|
|
|
|
|
#66 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 45
|
Dot.: Miłość minęła:(
|
|
|
|
|
#67 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 762
|
Dot.: Miłość minęła:(
Szczerze mówiąc, ja nie widzę aż tak wielkiego problemu.
Dzięki Bogu nie jesteście po ślubie, więc wszystko da się jeszcze odkręcić. Wycofaj się z klasą z obecnego związku, oszczędź bólu (i prawdy aż do rozdrapywania ran) obecnemu narzeczonemu i nie daj się wmanewrować w nadmierne poczucie winy - i tak będziesz się czuła dostatecznie paskudnie. Osobom postronnym i rodzinie - z całym szacunkiem - nie musisz się tłumaczyć, miłość minęła i ciągnięcie tego związku byłoby błędem (jeśli tak rzeczywiście jest). Dość już jest złamanych małżeństw, to gorsze niż zerwane zaręczyny... Co do nowego związku nie wypowiadam się, sama zadecydujesz; do kierowania swoim losem zaprzęgnij też szczyptę rozumu, nie tylko serce Jeśli jest to Ta Prawdziwa Miłość (czego życzę), ciesz się nią bez biczowania i karania za grzechy.
|
|
|
|
|
#68 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 506
|
Dot.: Miłość minęła:(
nie oceniłam cię tylko napisałam o swoich przypuszczeniach na podstawie tego, że odpowiadasz na wybrane pytania a o narzeczonym nie pisałaś nic. Oceną byłoby gdybym napisała np. że się puściłaś a teraz zachowujesz się jak tchórz i chowasz głowę w piasek - więc nie rozumiem twojego przewrażliwienia skoro sama prosisz o radę i wyrażenie swojego zdania
__________________
W życiu musi być dobrze i niedobrze. Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze
|
|
|
|
|
#69 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 45
|
Dot.: Miłość minęła:(
Powiedziałam mojemu narzeczonemu że miałam romans z kierownikiem. Stwierdził, że jest w stanie mi wybaczyć, ale ja mu powiedziałam że nie mogę go już więcej ranić i nie mogę z nim być. Przeprosiłam i się rozstaliśmy.
Nie mogę sobie poradzić z brakiem mojego kierownika. Nie jestem z żadnym, myślę ze to była najlepsza decyzja jaka mogłam podjąć. Cierpię bo brakuje mi mojego kierownika. Brakuje mi rozmów z nim do późna w nocy i tego jak inteligentnie potrafił ze mną rozmawiać. Sama sobie robię problemy, wiem :-( Edytowane przez roksanazapala Czas edycji: 2009-11-01 o 19:26 |
|
|
|
|
#70 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
|
Dot.: Miłość minęła:(
Cytat:
![]() I nie wmawiaj sobie, że sama sobie robisz problemy, życie czasem bywa pokręcone i popełnia się mniejsze lub większe błędy, ale najważniejsze to wyciągnąć z nich właściwe wnioski i ty to zrobiłaś
|
|
|
|
|
|
#71 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 45
|
Dot.: Miłość minęła:(
Cytat:
Nie chce nikogo krzywdzić. Tylko szkoda że siebie skrzywdziłam. Wiem że nie kochałam swojego narzeczonego. Tylko nie wiem co zrobi z moim kierownikiem. Brakuje mi go i to bardzo. Nie wiem jak ja pójdę jutro na to szkolenie i jak ja z nim mam współpracować. Ja racjonalnie nie myślę przy nim. A nie powiem mu że chce wrócić. |
|
|
|
|
|
#72 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 163
|
Dot.: Miłość minęła:(
a dlaczego nie?skoro nie możesz przestac myslec to spróbujcie, nóż widelec będzie dobrze...powodzenia
|
|
|
|
|
#73 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 4 882
|
Dot.: Miłość minęła:(
Zawalcz o kierownika? Powiedziałaś mu prawdę? Ja bym na Twoim miejscu zaczęła budować wspólną przyszłość z kierownikiem. W życiu należy kierować się emocjami. A nuż to ten jedyny i znajdziesz u jego boku szczęście. Teraz jesteś wolna. Zawalcz o niego. Trzymam kciuki
|
|
|
|
|
#74 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 326
|
Dot.: Miłość minęła:(
A dlaczego nie powiesz?
Skoro Ci na Nim zalezy, jestes wolna, to chyba lepiej powiedziec i miec jasnosc, co bedzie dalej, niz zyc wlasnymi wyobrazeniami o Nim i duma. Lepiej teraz porozmawiac i pojsc do przodu niz dreptac w miejscu przez dlugi czas. |
|
|
|
|
#75 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 45
|
Dot.: Miłość minęła:(
Ale ja zdaję sobię sprawę z tego że on do mnie nie wróci. To że sie rozstajemy to była wspólna decyzja, więc on też teoretycznie musiał tego chciec. Ja nie umiem przestac o nim myslec, a wiem że nas juz nigdy nie będzie. On ma teraz wyjechac, awansowac. Znów sama zaczne sobie robi problemy i bede zapłakana pisac Wam kochane wizażystki na forum i prosic o pomoc. Musze zapomniec i dac sobie sokój z mężczyznami na jakis czas.
|
|
|
|
|
#76 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 4 882
|
Dot.: Miłość minęła:(
A co on miał zrobić? Wyszło tak, jakby Tobie nie zalezało, bo powiedziałaś, ze nie wiesz czy pojedziesz z nim, bo studia, bo coś. Potem zerwalaś z nim. Może uznał, że naprawdę Tobie nie zależy. Siła Cię zatrzymywać przecież nie będzie. Jeżeli nie chcesz zmieniać uczelni, miasta, pracy, to rzeczywiście może być problem, ale jeśli jesteś gotowa to zrobić, to z nim szczerze pogadaj. Nie masz już nic do stracenia, a możesz zyskać szczęscie...
|
|
|
|
|
#77 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 45
|
Dot.: Miłość minęła:(
On powiedział, że tez nie chce ryzykować. Jestem samotna i załamana. Zapytałam czy byśmy nie spróbowali. Nie zgodził się. Niby wczoraj jak na tym szkoleniu byłam smutna to dzwonił i pytał dlaczego, potem też dzwonił i pocieszał mnie. Gdyby nie on to nie wiem czy bym wczorajszy wieczór wytrzymała. Gdyby dzis jeszcze do mnie zadzwonił to bym znów miała nadzieje, ale już jej nie mam. Wiem ze nie ma sensu się łudzić. Same problemy, które w sumie sama sobie stwarzam. Nigdy z nikim mi nie było tak dobrze jak z nim. Brakuje mi go, ale wiem że juz po wszystkim. Gdyby nawet cos było to przez pół roku dzieliłoby nas 350 km, to jakieś sześc godzin pociągiem. Ale wiem ze juz nigdy nic nie bedzie. Ja chyba na prawde sie w nim zakochałam, nie potrafie zapomniec...
|
|
|
|
|
#78 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 171
|
Dot.: Miłość minęła:(
Cytat:
Nigdy nie zrozumiem jak tak można, jak juz bardzo chcesz być z tym nowym, którego prawie nie znasz, to przynajmniej mogłaś zdobyć się na odwagę i zakończyć tamten związek mimo wszystkich konsekwencji - no chyba twój nowy ukochany jest wart tego? No chyba ze nie jest, ale w takim razie po co się z nim wiązać i to jeszcze żyć w fałszu, bo przecież on o narzeczonym nie wie.
|
|
|
|
|
|
#79 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 45
|
Dot.: Miłość minęła:(
Czytaj dokładnie. Związek z narzeczonym jest już zakończony. Potem się wypowiadaj.
|
|
|
|
|
#80 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1
|
Dot.: Miłość minęła:(
Autorko wątku - jest Ci teraz trudno, ale myślę, że i tak łatwiej, niż w tamtej pogmatwanej sytuacji, z której udało Ci się jakoś wybrnąć. I tego Ci gratuluję, bo nie każdego stać na odwagę, żeby wycofać się z tak zaawansowanych planów i zobowiązań.
Sprawa jest już nieaktualna, ale nie mogę się powstrzymać od komentarza do większości postów, które pojawiły się w tym temacie. Podziwiam Panie, które się tu wypowiadały - muszą mieć duszę nieskalaną i czystą, wnioskując po skłonności do potępiania Twoich czynów i wątpliwości. Zazdroszczę im czarno-białego widzenia i tej cywilnej odwagi, którą zapewne wykazałyby się natychmiast, znalazłszy się w podobnej sytuacji. O ile w ogóle mogłyby się w takiej znaleźć - kryształowe, szczere serca pewnie by im na to nigdy nie pozwoliły. Jak łatwo jest kogoś ocenić, jak łatwo zawyrokować, co powinien zrobić, kiedy stoi się z boku. Myślę, że pewne rzeczy można zrozumieć tylko wtedy, kiedy samemu zazna się uczuć, z którymi nie można sobie poradzić. Mogą nimi być zauroczenie, zakochanie, ale i strach przed zranieniem drugiej osoby, strach przed ostracyzmem ze strony rodziny i przyjaciół. Ja nie odważyłabym się oceniać takich sytuacji, nie czuję się strażnikiem moralności... Ale może faktycznie łatwiej żyć, kiedy widzi się wszystko tak klarownie i jednoznacznie. Pozdrawiam
|
|
|
|
|
#81 |
|
BAN stały
|
Dot.: Miłość minęła:(
Jak widze coś takiego to ręce, nogi i serce OPADA!!
Kobieto Czy Ty sobie zdajesz sprawe z tego jakie życie jest krótkie? Dziś ślub, jutro śmierć i zamienisz się w proch, bo nie istnieje cos takiego jak określone słowem "niebo" czy "pieklo" ale to nie wazne. i ty sie nie zastanawiaj tylko idz tdo tego kogo kochasz? co z tego ze masz zamowiona sukienke? BOISZ SIE "CO LUDZIE POWIEDZĄ" jesli tak to radze nigdy nie podejmowac dezycjii a raczej uciekac do buszu bo stara dlugo tak nie pociagniesz..i ciesz zeie ze nie masz nieswiezego oddechu jak ja!! bo ja na to cierpie juz od 17 lat i cchialabym moc miec takie problemiki jak twoj i zazdroszcze ci! ja nawet nigdynie dotknełam faceta w usta ustami') |
|
|
|
|
#82 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 45
|
Dot.: Miłość minęła:(
Kochane wizażystki,
Może to co napisze źle zabrzmi, ale wydaje mi się że zostałam ukarana. Okres spóźnia mi się już 4 dni, więc postanowiłam wybrać się do apteki. Kupiłam test ciążowy, fakt jeden, wynik pozytywny. Nie jestem gotowa na dziecko, tym bardziej z moim kierierownikiem. Zastanawiam sie tylko czy mam mu to powiedziec i jak. Wiem co sobie myslicie, że sama jestem sobie winna. Wydaje mi się ze on powinien sie o tym dowiedziec, zasługuje na to. Tylko zastanawia mnie w jaki sposób mam mu to oznajmic. Teraz kontakt mamy tylko i wyłącznie zawodowy... Po raz kolejny proszę Was o pomoc i poradę. |
|
|
|
|
#83 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 393
|
Dot.: Miłość minęła:(
Cytat:
Ma on pelne prawo wiedzieć o tym ,że już niedlugo na świecie pojawi się jego dziecko ![]()
__________________
***Distract me, please...***
|
|
|
|
|
|
#84 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Miłość minęła:(
Cytat:
Uszy do góry, dziecko to nie koniec świata!
|
|
|
|
|
|
#85 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 45
|
Dot.: Miłość minęła:(
tak, mam 1000% pewności. Nigdy nie przypuszczałabym że akurat mnie spotka coś takiego, myślałam że takie rzeczy to tylko na filmach...
Jak życie potrafi zadziwić. Powiem Wam że ciężko mi jest teraz. Boje się mu tego powiedzieć, bo niby miałam okres w trakcie naszego rozstania. Wyczytałam w internecie ze takie plamienia międzyokresowe są częste. Teraz dotarło do mnie żę wtedy zarodek sie zagnieżdzał. Tym bardziej że miałam to plamienie 8 dni za wcześnie, a było kilka sytuacji z moim kierownikiem po których mogłabym spodziewac sie dziecka. |
|
|
|
|
#86 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Miłość minęła:(
Tak czy inaczej powinnaś pójść do lekarza. Dowiesz się konkretnie, w którym jesteś tygodniu, kiedy doszło do zapłodnienia. Potem poproś kierownika o spotkanie i przedstaw mu fakty. Inaczej zabrzmi "nie wiem, jak to się stało, ale jestem w ciąży", a "tego i tego dnia współżyliśmy, efekt jest taki a taki". Jeśli miałaś wtedy okres to możesz wydać mu się niewiarygodna. Faceci nie znają się na plamieniach międzyokresowych. Dla nich kobiece krwawienie jest równoznaczne z brakiem ciąży. I pamiętaj, że test ciążowy nigdy nie daje 100% pewności, podobnie jak wiadomości wyczytane w internecie.
I nie powinnaś się bać, dorosły mężczyzna wie przecież, jakie są konsekwencje ze współżycia, potencjalne dziecko jest tak samo Twoje, jak i jego.
|
|
|
|
|
#87 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 45
|
Dot.: Miłość minęła:(
"potencjalnie" bardz0o dobrze zostało to ujęte. Boje się tego "potencjalnie". Chciałabym mu to jak najprędzej powiedzieć. Pokaże mu test, chyba aż tak niedojrzały nie jest. On dobrze wie że nikogo po nim nie miałam. Choć faktycznie może sobie pomyśleć, że chcę go "złapać na ciąże". Ja mam pewność, że to jego dziecko. Jutro zrobię jeszcze dwa testy. Do lekarza trudno jest mi sie wybra, bo nie jestem u siebie w mieście i nie wiem kiedy teraz będę. Mimio iż jestem dorosłą i samowystarczalną kobietą to bardzo się boję. Od zawsze chciałam żeby moje dziecko miało jak i mamę tak i tatę na codzień.
|
|
|
|
|
#88 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Miłość minęła:(
Dziewczyno, po jednym teście ciążowym jesteś aż tak pewna swej ciąży, że najchętniej od razu pobiegłabyś do tego kierownika by mu to obwieścić. To naprawdę wygląda tak, jakbyś chciała go na tą ciążę złapać. Zamiast podejść do sprawy z rozsądkiem, pójść do lekarza (w każdym mieście jest ginekolog), Ty zamierzasz lecieć do faceta z testem, niczym nastolatka.
Rozumiem, że się boisz, ale nie trać głowy, wszystko będzie dobrze.
|
|
|
|
|
#89 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 506
|
Dot.: Miłość minęła:(
a skąd wiesz, że to nie jest dziecko twojego niedoszłego narzeczonego?z tego co pamiętam miałaś niedawno dwóch facetów...
__________________
W życiu musi być dobrze i niedobrze. Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze
|
|
|
|
|
#90 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 4 882
|
Dot.: Miłość minęła:(
Idź do ginekologa, choćby prywatnie i wyjaśnij tę sprawę. I potem porozmawiaj z kierownikiem. On musi wziąć odpowiedzialność za swoje czyny. To nie tylko Twoje dziecko, ale jego też. To jest Wasza wspólna sprawa, którą musicie wspólnie wyjaśnić. To nie może być tak, że Ty zostaniesz sama z problemem. Nie pozwól, aby on wywinął się od odpowiedzialności.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:25.






) też jest z Tobą w związku.


Jeśli jest to Ta Prawdziwa Miłość (czego życzę), ciesz się nią bez biczowania i karania za grzechy.






No chyba ze nie jest, ale w takim razie po co się z nim wiązać i to jeszcze żyć w fałszu, bo przecież on o narzeczonym nie wie.


