SZCZUPŁA, PIĘKNA, ZDROWA I SEXI od 03/11:: potrzebuję Was!

[aniaesz88]

Witajcie w nowym dniu
Wprawdzie pogoda za oknem paskudna, a ja dodatkowo zaspałam na wykład, ale mam nadzieję, że później będzie lepiej.

SharMea - pomyślę nad zaprzestaniem A6W, bo i tak będę często chodzić na aerobik. A może masz do polecenia jakieś ćwiczenia? Czasem robię jeszcze 8 minute abs i buns, mam też jakieś płytki z ćwiczeniami, ale średnio mi się podobają. To rozumiem, że A6W to ćwiczenia siłowe?

Aangel86 - też używałam tego balsamu rozgrzewającego, chyba sobie go znowu zakupię, bo jest super

Simplicity - ja kiedyś herbatę słodziłam 2 łyżeczki, a od jakichś 5 lat się oduczyłam i teraz wyplułabym posłodzoną

Miłego dnia dziewczyny, zbieram się na uczelnię, bo jeden wykład już mam w plecy...

[Aangel86]

Napisane przez simplicity

Dzień Dobry Wszystkim

właśnie pałaszuję śniadanko ( museli + herbata żurawinowa z jabłkiem) i zaliczyłam pierwszy maleńki sukces - udało mi się posłodzić herbatę połową tego, co zazwyczaj i jej nie wyplułam postanowiłam stopniowo odzwyczajać się od cukru w herbacie, ostatnio próbowałam to gwałtem zrobić i w efekcie zaczęłam słodzić jeszcze więcej -.-
na dzisiaj zaplanowałam sobie pierwszą sesję z pilatesem, muzyka przygotowana, nastawienie jest jak najbardziej pozytywne... ruszam z kopyta

Miłego dnia kochane

No to gratulacje trzeba się cieszyć nawet z małych sukcesów
Pilates dobra rzecz tak trzymaj, pozytywne nastawienie to podstawa

Napisane przez niezapomniana

Dzień dobry

zrobiłam dziś drugie podejście do ptasiego mleczka, tym razem do żelatyny i wody dodałam trochę mleka, słodzik i łyżeczkę kakao toffi dla smaku + odrobina wiórek kokoowych... co z tego wyjdzie zobaczymy

Szczupulchna super oby tak dalej

A mogę spytać co to za przepis?? brzmi apetycznie...

---------- Dopisano o 08:50 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------

Napisane przez aniaesz88

Aangel86 - też używałam tego balsamu rozgrzewającego, chyba sobie go znowu zakupię, bo jest super

Miłego dnia dziewczyny, zbieram się na uczelnię, bo jeden wykład już mam w plecy...

Kup sobie kup jest rewelacyjny jak dla mnie
To teraz pilnie słuchaj drugiego wykładu

[milusia1991]

Wg mnie dieta 1000 kalorii to nie jest głodówka! Ja jestem na niej najedzona. Bo gdy mam do wyboru jeden cukierek ptasiego mleczka (65 kalorii )a kromke chleba razowego (73 kalorie) wybieram to drugie bo jednym cukierkiem sie nie najem tak jak ta kromką chleba a wartości energetyczne mają zbliżone. Naprawdę nie chodzi się głodnym na tej diecie jeśli poszuka się dobrych zamienników. JA NA NIEJ SCHUDŁAM! I KILOGRAMY NIE WRÓCIŁY. To jest dla mnie ważne. Nie raz zdarzy sie że przekroczę 1000 kalorii o 100 lub coś koło tego jednak nie robię z tego afery. Poprostu trzeba ruszyc dupcie na trochę dłużej i się wyrówna. Ważną zasadą, jakiej powinno się trzymać podczas stosowania tej diety jest dostarczanie organizmowi wszelkich niezbędnych składników odżywczych, a więc białka, tłuszczów, węglowodanów, witamin i mikroelementów.

[nati207]

Hej! Jestem tu nowa, pierwszy raz wpisuję sie na jakikolwiek post. Chciałabym się przyłączyc, bo z moją własną motywacją to nie za bardzo mi wychodzi a w grupie raźniej Moja sytuacja wygląda nastepująco: wzrost 166cm, waga 71,8 . Nigdy szczupła nie byłam,ale ważyłam ok.60 kg w czasach gdy chodziam jeszcze do LO, 3 lata temu. Później poszłm do pracy i na studia zaoczne, i do tego zaczęłam brac tabl. antykoncepcyjne, i trzymałam wagę tak 64 kg, w maju odstawiłam i waga poszła w górę. Do dzisiaj nie mogę się tego pozbyc, ograniczam jedzenie,ale pozwalałam sobie na słodycze . Teraz postanowiłam schudnąc i mam nadzieję,że z Wami mi się uda.

[milusia1991]

Dziewczyny wiecie moze ile kalorii moze miec taka szklanka rosołku zrobionego z pół kostki rosołowej?

[I_LoVe_You_Too]

Z tym rosołem to niewiem ale sporo rzeczy jest tu
http://kobieta.wp.pl/kat,26231,statp...l?ticaid=190cb


Teraz chrupie błonnik ;P Samo zdrowie

[Aangel86]

Napisane przez nati207

Hej! Jestem tu nowa, pierwszy raz wpisuję sie na jakikolwiek post. Chciałabym się przyłączyc, bo z moją własną motywacją to nie za bardzo mi wychodzi a w grupie raźniej Moja sytuacja wygląda nastepująco: wzrost 166cm, waga 71,8 . Nigdy szczupła nie byłam,ale ważyłam ok.60 kg w czasach gdy chodziam jeszcze do LO, 3 lata temu. Później poszłm do pracy i na studia zaoczne, i do tego zaczęłam brac tabl. antykoncepcyjne, i trzymałam wagę tak 64 kg, w maju odstawiłam i waga poszła w górę. Do dzisiaj nie mogę się tego pozbyc, ograniczam jedzenie,ale pozwalałam sobie na słodycze . Teraz postanowiłam schudnąc i mam nadzieję,że z Wami mi się uda.

Witamy serdecznie i trzymamy kciuki z nami na pewno Ci się uda

Napisane przez milusia1991

Dziewczyny wiecie moze ile kalorii moze miec taka szklanka rosołku zrobionego z pół kostki rosołowej?

w 100ml rosołu (z kury) jest zaledwie 5kcal, więc na szklankę wychodzi 12,5kcal, czyli praktycznie nic możesz pić bez obaw

[milusia1991]

to fajnie juz mam cos ciepłego, niekalorycznego, pozywnego na zimowe chlody ;p

[Szczupulchna]

dzien dobry wszytskim

milusia 1991, ja sadze, ze w 1000 kcal ciezko dostarczyc organizmowi wszytskiego, co potrzbuje, szczegolnie jezeli do tego cwiczysz... A jezeli jestes, tak jak wnioskuje z nicku, 18-latka, to powiedzialabym, ze jednak twoj organiz potrzebuje cokoliek wiecej kalorii... Ale oczywiscie rob jak chcesz , co do rosolku sprawdzilabym tylko, czy nie ma za duzo soli

U mnie sniadanko bylo cokolwiek "krolewskie", manna z bananem, wiec trzeba sei bedzie poruszac troszke wiecej wieczorem... zaraz ide na lunch :P
Slyszalyscie o tych teoriach, ze sport najlepiej robic ranem, bo wtedy uruchamia metabolizm na caly dzien itp? Bo mi sie ewidentnie lepiej cwiczy wieczorem i sie zastanawiam, czy mimo tego sie powinnam jakos przestawic, czy niekoniecznie :P
A w weekend basenik!

[Aangel86]

Napisane przez Szczupulchna

dzien dobry wszytskim

Slyszalyscie o tych teoriach, ze sport najlepiej robic ranem, bo wtedy uruchamia metabolizm na caly dzien itp? Bo mi sie ewidentnie lepiej cwiczy wieczorem i sie zastanawiam, czy mimo tego sie powinnam jakos przestawic, czy niekoniecznie :P
A w weekend basenik!

To prawda napędza się metabolizm z samego rana, a to pomaga w spaleniu większej ilości kalorii w ciągu dnia, spala się więcej tłuszczu-z powodu braku glikogenu ciało sięga do zapasów tłuszczu po energię. To główne zalety, ale są tez inne: poranne ćwiczenia działają jak kawa, czyli budzą, wydzielają się endorfiny- hormon szczęścia, co sprawia, że od samego rana jesteśmy pozytywnie nastawieni i szczęśliwi, mamy lepsze samopoczucie w ciągu dnia, łatwiej jest się nam skoncentrować... naprawdę warto!

[niunka22]

A ja na śniadanko tak koło 9.00 wszamałam mały jogurt ok 80kcl z 4 łyżeczkami otręb i 2 herbatniki a przed chwilka wypilam zielona cherbatke i zjadłam 2 waflr ryzowe..
A na obiadek robie zupe grochowa ale nie wiem czy mniej kaloryczne nie bedzie jak uprurzę sobie kukurydze na patelni z pomidorami i ryżem... Które danie bedzie mniej kaloryczne??? chyba to drugie co?


No i Ja juz po obiadku.... Powiedzcie ile takie cos moze miec kcl???
puszka kukurydzy
1 mały pomidorek
1 mała cebulka i 4 łyzeczki koncentratu.
To wszystko uprozyłam na patelni dodajac wody BEZ DODATKU TŁUSZCZU.
Oczywiscie wszystkiego nie zjadłam gdzies tak 3/4 tego.

[Szczupulchna]

niunka22: tu sobie mozesz obliczyc: http://przychodnia.pl/kalorie/index.php3?s=&d=17&rodz=4

U mnie na lunchyk zupa szpinakowa i salatka z dwoma plasterkami sera, duzo zielonej herbaty i miety w miedzyczasie odrobina jogurtu 0% oraz mandarynka Teraz mam ochote na cos dobrego, wiec moze zoribie sobie kawe :P
W kazdym razie czuje sie pelnam i w ogole nie glodna :P A jednoczesnie to uczucie "wyplenienia" jest inne niz to "przejedzenia"

Aangel86: w takim razie od soboty przerzucam sie na tryb poranny (i tak mam basen na 9). ugh, nie wiem, czy dam rade wstawac codziennie o 7 na ta silownie, ale sprobuje :P

[Aangel86]

Napisane przez niunka22

No i Ja juz po obiadku.... Powiedzcie ile takie cos moze miec kcl???
puszka kukurydzy
1 mały pomidorek
1 mała cebulka i 4 łyzeczki koncentratu.
To wszystko uprozyłam na patelni dodajac wody BEZ DODATKU TŁUSZCZU.
Oczywiscie wszystkiego nie zjadłam gdzies tak 3/4 tego.

No ja myślę, że niewiele

U mnie na razie oki na obiadek zjadłam 3 łyżki kaszy polane 1łyżką jogurtu naturalnego+2łyżki buraczków+2łyżki surówki colesław+herbatka miętowa a zaraz zrobię sobie kawkę bo taką mam ochotę... oby przetrwać ten wieczór bez grzeszków, bo cholercia mój cudowny TŻ poszedł właśnie do sklepu po wafelki

[eMisss]

Napisane przez Aangel86

To prawda napędza się metabolizm z samego rana, a to pomaga w spaleniu większej ilości kalorii w ciągu dnia, spala się więcej tłuszczu-z powodu braku glikogenu ciało sięga do zapasów tłuszczu po energię. To główne zalety, ale są tez inne: poranne ćwiczenia działają jak kawa, czyli budzą, wydzielają się endorfiny- hormon szczęścia, co sprawia, że od samego rana jesteśmy pozytywnie nastawieni i szczęśliwi, mamy lepsze samopoczucie w ciągu dnia, łatwiej jest się nam skoncentrować... naprawdę warto!

jeżeli to prawda to ćwicząc z rana m0żna więcej schudnąc ?

[Lubonka]

Czesc dziewczyny

czytam Was kolejny dzien i mysle sobie: wchodze, moze mnie przyjma
Pisalam na forum diety Dukana, ale tam jest tyle weteranek ze nowym jest ciezko "zaistniec" a jak tu sie wspierac kiedy nie ma odzewu?
U Was natomiast atmosfera 1.klasa, przyjmiecie mnie?

O mnie:
27lat
po 1 ciazy w ktorej +30kg, synus skonczyl wlasnie roczek
175cm
obecnie 75,0 bo mimo diety waga podskoczyla,ale nie poprawiam w podpisie, moze spadnie

jadam warzywa, miesko, jaja i nabial, zadnego pieczywa, ziemniakow, ryzu, makaronu itd.
Od wczoraj przeprosilam sie z orbitrekiem, dzis znowu mam zamiar pomachac 40min
Wierze ze z Wami osiagne moj cel

Mam jeszcze pytanko: jak Wy wstawiacie te fajne obrazki do profilu? Tez bym chcala

eMisss^^^ja slyszalam z kolei ze cwiczenia wieczorne sa bardziej wskazane, ale po tym co tu czytam to juz sama nie wiem ponoc wieczorne cwiczenia wspomagaja metabolizm nocny, ktory jest znacznie wolniejszy od tego w ciagu dnia, ja cwicze wieczorami bo po rannych wygibasach caly dzien czuje sie oslabiona

[niunka22]

Witaj lubonka.
mój synus tez ma roczek dokładnie za 8 dni skonczy... Widze ze juz ładnie schudłas...gratuluje Mi tez zostały kg po ciazy ale jakos wczesniej nie mogłam sie za siebie wziasc... tylko 5 kg zzuciłam teraz na liczniku mam 80 chciałabym schudnac chociaz do 70. w jakim czasie tyle zgubiłas????

[eMisss]

Napisane przez Lubonka

eMisss^^^ja slyszalam z kolei ze cwiczenia wieczorne sa bardziej wskazane, ale po tym co tu czytam to juz sama nie wiem ponoc wieczorne cwiczenia wspomagaja metabolizm nocny, ktory jest znacznie wolniejszy od tego w ciagu dnia, ja cwicze wieczorami bo po rannych wygibasach caly dzien czuje sie oslabiona

witam Cię
to chyba najlepszym rozwiązaniem bedzie ćwiczenie rano i wieczorem

[niunka22]

Lubonka- jezeli chcesz wstawic obrazek to musisz wejsc w ustawienia i tam masz edytuj avatar dalej powinnas sobie poradzic...

[aniaesz88]

A ja właśnie wróciłam z uczelni i zjadłam obiad. Trochę późno, ale kolacja będzie mniejsza
Ogólnie to może wkleję swój jadłospis:
śn: 4 łyżki płatków owsianych z serkiem homogenizowanym naturalnym i garścią mieszanki bakaliowej
na uczelni: kanapka z chleba razowego z serkiem naturalnym
obiad: 4 pierogi ale żal mi było wyrzucać...
kolacja: kefir

Dzisiaj znowu się nie zmotywowałam póki co do ćwiczeń... ale nie mam za bardzo siły po 8 godzinach na uczelni.

Co do porannego sportu to osobiście polecam zawsze jak ćwiczyłam rano miałam więcej energii w ciągu dnia no i miałam większą motywację. Najbardziej lubię bieganie, ale teraz taka pogoda, że najchętniej zaszyłabym się pod kołdrą. Ale mój chłopak mnie wyciąga w sobotę rano na biegi to może się skuszę, tylko muszę znaleźć jakąś czapkę, żeby uszu nie odmrozić

[simplicity]

Witam wszystkie nowe Panie świetnie nam się rozrasta wątek, z taką grupą wsparcia to nie bata, już za kilka tygodni będziemy wyglądać jak gwiazdy

ja dzisiaj bardzo grzeczna, nawet do słodyczy mnie nie ciągnie właśnie zjadłam obiadek ( znowu grzeszny, ale za to porcja nieduża ), teraz chwila oddechu i pilatesik trochę żałuję, że nie mogę sobie pozwolić na bardziej zaangażowane ćwiczenia, no ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma

Napisane przez Szczupulchna

Slyszalyscie o tych teoriach, ze sport najlepiej robic ranem, bo wtedy uruchamia metabolizm na caly dzien itp? Bo mi sie ewidentnie lepiej cwiczy wieczorem i sie zastanawiam, czy mimo tego sie powinnam jakos przestawic, czy niekoniecznie :P

szczerze mówiąc, nigdy o tym słyszałam, zawsze myślałam, że to bez znaczenia - chociaż ja to totalny ignorant jestem w każdym bądź razie, jutro mam wolne, więc spróbuję ćwiczeń z rana, a nóż widelec mi się spodoba...


i tak mówicie o tym serum, że aż nabrałam ochoty na jego zakup ono rozgrzewa tak bardzo mocno czy tak tylko troszkę?

[niunka22]

Oj dziewczyny dlaczego tak długo trzeba czekac na efekty........ale jestem niecierpliwa....

[aniaesz88]

Napisane przez niunka22

Oj dziewczyny dlaczego tak długo trzeba czekac na efekty........ale jestem niecierpliwa....

Szczerze mówiąc to ja też bym chciała już zobaczyć mniej na wadze, ale jakoś bardzo na to nie liczę, bo za mało się ruszam.
No ale jutro idę na fitness

[Szczupulchna]

Witamy,witamy.

Ech, to ja tez juz nie wiem, jak z tym sportem- zaraz czegos poszukam w necie.
Ale ruszajcie sie, ruszajcie, szczegolnie kardio, bo nic lepszego na tluszczyk nie ma :P

Ja juz po kolacji, shoarma vege (zabijcie mnie, ale nie wiem, co sie pod tym kryje, niestety dzis menu canteenowe bylo do dupy :/). troche mashed potatoes( ale byly bez smaku, nastepnym razem sie obejde), ogorek i 2 mandarynki w ramach deserku. Juz nic wiecej nie planuje dzisiaj do jedzenia, tylko pic, pic i pic :P
No i wieczorekim silownia.

EDIT:
no chyba rzeczywiscie rano lepiej sprobuje od poniedzialku- problem taki, ze mi sie najlepiej [pracuje rano, wole czasem wstac o 6 i jeszcze cos zrobic przed zajeciami, wtedy sport schodzi na drugi plan we'll see

milego wieczoru !
A w przyszlym tygodniu bedzie open huis w pobliskim fitnesie i wszystkie zajecia za friko, wiec bede chodzic :P nie wiem, czy sie zapisze, bo juz na prawde nie wiem kiedy mialabym chodzic :P ale kto wie, kto wie...

[Aangel86]

Napisane przez eMisss

jeżeli to prawda to ćwicząc z rana m0żna więcej schudnąc ?

no tak

Napisane przez Lubonka

Czesc dziewczyny

czytam Was kolejny dzien i mysle sobie: wchodze, moze mnie przyjma
Pisalam na forum diety Dukana, ale tam jest tyle weteranek ze nowym jest ciezko "zaistniec" a jak tu sie wspierac kiedy nie ma odzewu?
U Was natomiast atmosfera 1.klasa, przyjmiecie mnie?

No jasne!! witamy serdecznie

Napisane przez simplicity

Witam wszystkie nowe Panie świetnie nam się rozrasta wątek, z taką grupą wsparcia to nie bata, już za kilka tygodni będziemy wyglądać jak gwiazdy

ja dzisiaj bardzo grzeczna, nawet do słodyczy mnie nie ciągnie właśnie zjadłam obiadek ( znowu grzeszny, ale za to porcja nieduża ), teraz chwila oddechu i pilatesik trochę żałuję, że nie mogę sobie pozwolić na bardziej zaangażowane ćwiczenia, no ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma



szczerze mówiąc, nigdy o tym słyszałam, zawsze myślałam, że to bez znaczenia - chociaż ja to totalny ignorant jestem w każdym bądź razie, jutro mam wolne, więc spróbuję ćwiczeń z rana, a nóż widelec mi się spodoba...


i tak mówicie o tym serum, że aż nabrałam ochoty na jego zakup ono rozgrzewa tak bardzo mocno czy tak tylko troszkę?

No to supcio, że Cię nie ciągnie ja też się dzisiaj wyrzekłam wafelków, choc TŻ kusił niemiłosiernie... ależ jestem z siebie dumna
A to serum to nieźle rozgrzewa mnie przynajmniej hehe

Napisane przez niunka22

Oj dziewczyny dlaczego tak długo trzeba czekac na efekty........ale jestem niecierpliwa....

Nie jesteś sama niunka22, ja też chcę wszystko już, teraz... ale nie ma tak... trzeba się poczekac, ale później jaka będzie satysfakcja pomyśl o tym i tego się trzymaj

[aniaesz88]

Szczupluchna - a chociaż dobre to stołówkowe jedzenie? Jak raz byłam we Francji na wymianie to miałam wrażenie, że karmią nas jakimś genetycznie modyfikowanym świństwem... mięso smakowało jak guma dosłownie, a warzyw jak na lekarstwo. Musieliśmy chodzić dojadać na miasto, bo inaczej się nie dało.

Ja właśnie się obudziłam z drzemki i wezmę się za ćwiczenia, bo wstyd tak się obijać

[Marta9911]

Witam Wszystkie Nowe Osóbki

Dziękuje za odpowiedź a mam jeszcze takie jedno pytanko: Co jest dobre na rozstępy? Macie na nie jakieś sposoby/produkty ?

Dziś było tak:

-owsianka
-zupka [1 kostka knora/1l wody + 1 x marchewka + troche pora + czosnek]
-marchewka,dwa listki pora,jabłko, 20 dag kapusty kiszonej
-50 g wieśniaka

Jedzone w innej kolejności a warzywka/owoce oddzielnie ;]

[aniaesz88]

Napisane przez Marta9911

Witam Wszystkie Nowe Osóbki

Dziękuje za odpowiedź a mam jeszcze takie jedno pytanko: Co jest dobre na rozstępy? Macie na nie jakieś sposoby/produkty ?

Dziś było tak:

-owsianka
-zupka [1 kostka knora/1l wody + 1 x marchewka + troche pora + czosnek]
-marchewka,dwa listki pora,jabłko, 20 dag kapusty kiszonej
-50 g wieśniaka

Jedzone w innej kolejności a warzywka/owoce oddzielnie ;]

przepraszam, jeżeli cię urażę, ale to mi wygląda jak rasowa głodówka... wiem, że ja też nie jadam idealnie i nie chcę nikogo pouczać, ale tutaj jest tak na oko jakieś 600-700 kcal. A powinno być przynajmniej 1000.

[niunka22]

Dziewczyny a znacie jakies dobre sposoby przyspieszajace trawienie? Bo Ja juz tydzien w toalecie nie byłam... czuje ze brzuch mam napompowany

[Marta9911]

aniaesz88 już przyzwyczaiłam się tak jeść, nie czuje sie głodna... Tak jak pisano parę postów przed to wolę np. zjeść jabłko, a nie coś słodkiego itd.

[niezapomniana]

masakra to że nie czujecie głodu to nie znaczy że nie jest to dla organizmu głodówka! Organizm do prawidłowego funkcjonowania ( bez wysiłku na ćwiczenia) potrzebuje ok 1200kcal w zalezności od osoby, ale na pewno nie mniej. Nie czujecie głodu bo macie zaburzone łaknienie. Na dobrą sprawę ktoś może napisać że zapija tylko wodę i to go zapycha więc po co jeść. Bez obrazy, ale anorektyczki doprowadziły się do tego stanu jedząc np 1 wase dziennie i kto mi powie że one czuły głód ??!! Spowalniacie metabolizm, a mięśnie w ogóle się nie budują bo co to jest 50g wieśniaka lub mniej jako białko przez cały dzień? Leci masa mięsniowa nieźle. Metabolizm spowalnia masakrycznie....

eh wasze zdrowie, wasza sprawa, ale to głodówka i pisanie że nie byłam głodna nic tego nie zmieni...

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

Wklejam artykuł.. warto przeczytać i wiedzieć zanim się człowiek zakopie po uszy

To, iż drastyczne, niskokaloryczne diety nie przynoszą trwalszych efektów w procesie odchudzania przekonał się zapewne każdy, kto choć raz na szybko próbował zrzucić kilka kilogramów. Decydując się na głodówki nie zdajemy sobie sprawy, iż nasze nagłe restrykcje żywieniowe są nie tylko nieskuteczne, lecz często posiadają negatywny wpływ na stan naszego zdrowia.

Z jednej strony głodówki wydają się być całkiem logicznym i uzasadnionym postępowaniem w walce z nadwagą. Jeżeli nadmiar jedzenia odkłada się w postaci zbędnego tłuszczu, to drastyczne ograniczanie liczby spożywanych kalorii powinno zdecydowanie uszczuplać jego zapasy? Czy jednak tak się dzieje?

Przyrost tłuszczowej masy ciała, to proces skomplikowany i długotrwały, powstający w efekcie wieloletniego powielania rozmaitych błędów żywieniowych. Być może wyda się to dziwne, ale kalorie to jedna z rzadszych przyczyn powstawania nadwagi. Na przestrzeni ostatnich lat, wiedza na temat żywienia i jego wpływu na organizm znacznie poszerzyła się. Dzięki postępom w dziedzinie nauk medycznych, potrafimy bardziej wnikliwie wyjaśniać mechanizmy powstawania otyłości i tym samym skuteczniej jej przeciwdziałać. Obecnie wiadomo, iż fizjologiczny przyrost tkanki tłuszczowej, zależy nie tyle od samej energetyczności diety, co od zaburzeń metabolicznych wywołanych nadwyżką lub niedoborem określonych składników pożywienia. Jeżeli ktoś wciąż uparcie uważa, że głównym czynnikiem odpowiedzialnym za nadwagę jest nadmiar spożywanych kalorii, i co gorsza, na podstawie tego typu teorii próbuje pomagać ludziom, to prawdopodobnie jego wiedza na temat żywienia zatrzymała się na etapie lat 60-tych. Oczywiście, ograniczanie ilości jedzenia jest słuszne w przypadku ludzi opychających się ponad miarę, ale czy taki tok postępowania jest logiczny w przypadku wielu osób z nadwagą, które nie jedzą nawet połowy tego co potrzebuje ich organizm?. Jaki sens maja wówczas głodówki czy nagłośnione w ostatnich latach rygorystyczne diety 1000 kcal - skuteczne ponoć dla wszystkich? Uproszczenie tematu powoduje, że problem otyłości nie tylko pozostaje, ale wręcz nasila się. Informacje przekazywane przez media sieją totalny chaos i spustoszenie w umysłach tysięcy osób walczących z nadwagą.

Oszczędny płomień

Nagłe, drastyczne obcinanie kalorii w diecie to jedna z najgorszych i najmniej skutecznych metod odchudzania. O beznadziejności tego typu poczynań przekonał się zapewne nie jeden miłośnik i pasjonata stosowania kuracji odchudzających. Co z tego, że po tygodniu zadręczania możemy poczuć się 5 kilo lżejsi, kiedy nasza waga ze zdwojoną siłą powraca jak bumerang? Mało tego, ciało staje się miękkie, obwisłe i sflaczałe, skóra traci elastyczność, przypominając wysuszone jabłko. Czujemy się okropnie, narasta w nas frustracja, złość, i na domiar złego dokuczają bóle i zawroty głowy. Wniosek nasuwa się więc jeden - organizm nie da się oszukać i doskonale zna swoje możliwości. Rygorystyczne obcinanie kalorii powoduje, że ustrój staje się niezwykle oszczędny w wydatkowaniu ciepła. To całkiem logiczne, no bo niby jak trwonić energię kiedy się jej nie otrzymuje? Impulsywne diety głodówkowe wyzwalają specyficzne reakcje, które spowalniają przemianę materii i zwiększają podatność organizmu na tycie. Pożywienie to jeden z głównych czynników zwiększających tempo metabolizmu. Efekt ten określa się mianem swoiście dynamicznego działania pokarmu (sddp). Prawidłowo zestawiona dieta podnosi przemianę materii i pozwala spalić ok. 200 kcal więcej - tyle samo co podczas 20 min. biegu.

W odpowiedzi na gwałtowne odcięcie dopływu surowca energetycznego jakim jest pożywienie, organizm przechodzi na tzw. oszczędny płomień. "Nie ma paliwa - nie ma ognia". Komórkowe "piece" zamiast buchać ciepłem stają się chłodne, więc osoby pozostające na diecie głodówkowej często skarżą się na uczucie zimna i zbyt niskie ciśnienie krwi. W tak trudnych okolicznościach organizm staje się niezwykle zapobiegliwy, spowalnia spalanie składników energetycznych i stara się je gromadzić na trudniejsze czasy. Mało tego, w tych trudnych warunkach pokarm także dłużej zalega w przewodzie pokarmowym, by organizm mógł gruntowniej wykorzystywać dostarczane z niego kalorie. Najgorsze przychodzi jednak dopiero po zakończeniu kuracji. Ustrój jeszcze przez dłuższy czas pracuje na "oszczędnym płomieniu" i trudno mu spalić nawet niewielką ilość pożywienia. Wtedy to niewykorzystane paliwo skrupulatnie wędruje do komórek tłuszczowych. Rozpoczyna się więc ponownie gwałtowny proces tycia, określany mianem wahadła diety lub efektem jo-jo.

Przepis na szybkie starzenie

W pierwszym tygodniu drastycznego ograniczania kalorii Podstawowa Przemiana Materii (PPM) u młodego człowieka wygląda mniej więcej tak jak u sześćdziesięciolatka i maleje ok. 70kcal na jeden kilogram traconej masy ciała. Ciało zachowuje się powoli jak organizm starca i co gorsza zaczyna podobnie wyglądać. W wyniku niedożywienia, bardzo gwałtownie kurczą się i wiotczeją mięśnie, a ponieważ są one głównym miejscem spalanie kalorii, nic dziwnego, że przemiana materii gwałtownie się spowalnia. Ubytek tkanki mięśniowej zastępowany jest szpetnym tłuszczem, w konsekwencji czego ciało przypomina starą, pomarszczoną purchawkę. Waga ciała niewątpliwe się obniża, bo mięśnie przecież sporo ważą, i nawet gdy ich ubytki zostaną zastąpione tłuszczem to i tak jesteśmy kilka kilogramów lżejsi. Dla niektórych osób, szczególnie kobiet, waga ciała jest najistotniejszym wykładnikiem skuteczności odchudzania. Szok następuje dopiero wówczas gdy zamierzają pochwalić się sukcesem na plaży lub intymnie obnażyć swe ciało w obecności partnera. Pamiętajmy, że mięśnie idzie stracić niezwykle łatwo, natomiast ich odbudowanie to proces bardzo trudny i mozolny. Przy diecie 1000 kcal i poniżej, mięśnie usychają jak niepodlewany kwiat, a ich ubytki zastępowane są trudną do pozbycia się tkanka tłuszczową. W prawidłowo pojętym odchudzaniu nie chodzi więc o to by obniżyć ogólną masę ciała, lecz zmniejszyć ilość tkanki tłuszczowej w stosunku do mięśni.

A co z tłuszczem ?

Jego zasoby u osób z nadwaga są spore i teoretycznie wystarczyłyby na przebiegnięcie przynajmniej kilkudziesięciu maratonów. Tłuszcz to najbardziej ekonomiczne źródło energii zapasowej, jednak organizm wcale z niego tak chętnie nie korzysta. Po pierwsze, dlatego, że nie chce, a po drugie, że to wcale nie jest takie proste. Na przestrzeni tysięcy lat ewolucji nasz ustrój posiadł umiejętność gromadzenia nadwyżek jedzenia. Jak wiadomo u naszych przodków z odżywianiem bywało różnie. Gdy polowanie się udało, pokarmu było pod dostatkiem, gdy zwierzyna okazała się chytrzejsza, trzeba było zaciskać pasa. Zdezorientowany organizm na nic pewnego nie mógł wówczas liczyć. Musiał więc inteligentnie wypracować umiejętność gromadzenia zapasów, by przetrwać trudniejsze czasy. Wszystko właściwie byłoby OK., gdyby nie był aż tak wrażliwy i zapobiegliwy. Niestety, tkanka tłuszczowa okazuje się dla niego cenniejsza niż nasz wygląd, samopoczucie i zdrowie. Woli więc niszczyć mięśnie i inne narządy tylko po to, by nie uszczuplić zgromadzonych zapasów tłuszczu. Nie liczy się dla niego jak wyglądamy, jak okropnie się czujemy. Patrzy jedynie na siebie. Dopiero jak podstępnie "pozjada" mięśnie i już niewiele z nich zostanie, z ogromnymi oporami zabiera się za tkankę tłuszczową. Ale i na tym etapie wcale nie zamierza się poddać.

Gdy tłuszcze opuszczają swoje magazyny, wędrują do krwi a z niej do mitochondriów - piecy komórkowych w których następuje ich całkowite spalanie. Powstaje jednak pewien problem. Otóż mitochondria zlokalizowane są w mięśniach, a ponieważ po mięśniach pozostało jedynie wspomnienie, tłuszcze nie bardzo mają gdzie się spalać. Błąkają się więc w krwiobiegu i nie mogąc znaleźć dla siebie miejsca sieją spustoszenie. Ograniczona ilość piecy mitochondrialnych powoduje, że tłuszcze zamiast całkowicie się spalać, ulegają nadpaleniu. Wędrujące niedopałki zamieniają się na tzw. kwaśne ciała ketonowe, które zakwaszają krew i utrudniają pracę licznym enzymom. Gwałtownie rosnąca liczba związków ketonowych wpływa niekorzystnie na pracę mózgu i układu nerwowego, zaczynają nam dokuczać bóle i zawroty głowy, zwiększa się pobudliwość nerwowa i podatność na depresje

Mózg zaczyna nas bronić

Taka sytuacja wygląda dość dramatycznie i przedłużanie głodówki może zakończyć się źle. Nazbyt odchudzone komórki tłuszczowe zaczynają skarżyć się mózgowi i prosić go o litość. A ponieważ sytuacja rzeczywiście nie jest za wesoła, centralny komputer naszej głowy, zmuszony jest podjąć radykalne kroki. Zaczyna więc podstępnie wyczulać nasze zmysły wzroku, smaku i zapachu, tak by widok jedzenia stal się nie do zniesienia. Jednocześnie wzmaga wydzielanie różnych substancji, między innymi - Neuropeptydu Y (NPY), który pobudza apetyt na cukry, pomaga powracać komórkom tłuszczowych do normalnych rozmiarów i zmniejsza spalanie kalorii w tkance tłuszczowej brunatnej. Pojawiająca się na skutek przegłodzenia nadmierna ilość kwasów tłuszczowych we krwi powoduje także zwiększone wydzielanie w mózgu Galaniny - przekaźnika wywołującego z kolei apetyt na tłuszcze. Teraz mamy już wszystko w komplecie by móc ponownie utyć. Nawet niewielka ilość pożywienia przyjęta po okresie przegłodzenia skrupulatnie gromadzona jest w formie zapasowego tłuszczu - to tak profilaktycznie, na wypadek gdybyśmy jeszcze raz wpadli na podobny pomysł.

Chudnij z rozwagą

Kuracje odchudzające wymagają sporego wyczucia. Każde nawet najmniejsze zmiany odbierane są przez organizm jako zagrożenie i najczęściej kierowane przeciwko nam. Ograniczanie liczby spożywanych kalorii jest jak najbardziej słuszne, ale przed przystąpieniem do zmiany naszej diety musimy zastanowić się nad kilkoma sprawami. Po pierwsze, czy rzeczywiście spożywamy za dużo kalorii (w większości przypadków ludzie jedzą znacznie mniej niż wynosi ich rzeczywiste zapotrzebowanie!), po drugie, wszelkie ograniczenia należy robić stopniowo. Kaloryczność diety należy zawsze redukować etapami. Jeżeli dziennie spożywaliśmy np. 4000 kcal, to w pierwszym tygodniu odchudzania dietę powinniśmy obciąć o ok. 10% (400 kcal), w następnym znów o kolejne 10%, itd. Nigdy jednak nie powinniśmy schodzić poniżej wartości Podstawowej Przemiany Materii, która zazwyczaj nie bywa niższa niż 1200kcal. Pamiętajmy też, że najskuteczniejszym przyspieszaczem spalania kalorii jest wysiłek fizyczny, który nie tylko uszczupla zapasy tkanki tłuszczowej, ale także znacznie powiększa mięśnie czyniąc sylwetkę bardziej młodszą i atrakcyjną!

Dariusz Szukała
Promotor zdrowia, specjalista ds. żywienia

źródło: sfd.pl