Ostatnio testowałam cz.II

[Polly_]

Napisane przez Daffodilka

Polly, te 4 polliki to za co, za flaszkę? A Amethyste uwielbiam, może dlatego, że mój tato był budowlańcem i zaszczepił mi w genach miłość do tłucznia drogowego Sos malinowy z lodami śmietankowymi też niczego sobie. Mniam, mniam...

4 polliki za flaszkę ,za kamyki w środku i za to ze jednak znam gorsze traumy,a sam zapach nie jest tylko obleśny,ale jest obleśny interesująco

Napisane przez Redhaired Witch

Ymm, co to jest tłuczeń drogowy...?
Dla mnie Amethyste to twarde,czarne, jeżynowe mordoklejki, pfe.

Kurka, nic nowego nie testowałam, nie mam o czym pisać.

tak mieszanka łamanego kamienia, używana jako podkład przy budowie dróg-generalnie chodzi mi o zapach drogi w budowie (no wiesz ,jjest lato, jedziesz nad morze i co 50 km korki bo remontują drogę, stoi się wtedy w korku w specyficznej atmosferze (durbanowej ) tłuczeń, asfalt ,wyziewy z silnika i aviomarin (właściwie to sobie myśle ze by Ci sie spodobało )


ale tą drogową aurę jeszcze bardziej czuję w Black Tourmaline, tylko bez malinowej polewki

---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

a swoją drogą- komentujecie tylko to co mi sie nie spodobało a potem mówicie ze mi wszystko śmierdzi

[escritora]

Napisane przez Polly_

założe sie ze Durbano zanim został jubilerem pracował przy budowie dróg- echa tej profesji czuję w każdej jego kompozycji (w jade najmniej)

Durbano z wykształcenia jest architektem

Napisane przez Polly_

ale tą drogową aurę jeszcze bardziej czuję w Black Tourmaline, tylko bez malinowej polewki

A ja właśnie dziś wysmażyłam recenzję Turmalinka

A w ogóle, Polly, uwielbiam czytać to, co piszesz o zapachach no uwielbiam

[Polly_]

Napisane przez escritora

Durbano z wykształcenia jest architektem

to pewnie miał praktykę budowlana przy budowaniu dróg

A ja właśnie dziś wysmażyłam recenzję Turmalinka

A w ogóle, Polly, uwielbiam czytać to, co piszesz o zapachach no uwielbiam

ale chyba tylko o tych brzydkich-chyba takie moje powołanie-zresztą swojego czasu miał powstać marudny blog perfumeryjny

---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

przeczytałam Twoją recenzję- no masakra
dla mnie właściwie wszystkie durbana (oprócz jade) pachną tak samo- czyli, tłuczniem, szutrem, ew, żużlem, asfaltem, pyłem z drogi. Z tym ze BT jest najbardziej "drogowy" RC ma w sobie coś co przywodzi na myśl krystaliczną wodę i kojarzy mi sie z Silkawą ( czasem niucham sobie z atomka) a Ametyste to świeżo budowana droga przez malinowy chruśniak

[escritora]

Napisane przez Polly_

przeczytałam Twoją recenzję- no masakra
dla mnie właściwie wszystkie durbana (oprócz jade) pachną tak samo- czyli, tłuczniem, szutrem, ew, żużlem, asfaltem, pyłem z drogi. Z tym ze BT jest najbardziej "drogowy" RC ma w sobie coś co przywodzi na myśl krystaliczną wodę i kojarzy mi sie z Silkawą ( czasem niucham sobie z atomka) a Ametyste to świeżo budowana droga przez malinowy chruśniak

No i zemdlałam Polly . Ale ja nie chciałam Cię zemdleć

Jade jest wg mnie cudne. Uwielbiam ten przykurzony aromat mate . Rock Cristal też jest ładny, ale właśnie, ładny, nie zabiera tchu. Ametyst mnie mdli no za słodka jest gadzina, nie jestem w stanie go porządnie potestować, zatem nawet tłucznia nie mogę się doczekać
A jak tam Turkus? Tam też jest asfalt? (ja go nie czuję ale rozgrzane kamienie i ozon, owszem)

[Maja102]

Napisane przez Polly_

ale chyba tylko o tych brzydkich-chyba takie moje powołanie-zresztą swojego czasu miał powstać marudny blog perfumeryjny

tak! załóż bloga! załóż!!!
gwarantuję, że wierne czytelniczki rodem z wizażu się znajdą

[Redhaired Witch]

Napisane przez Polly_

tak mieszanka łamanego kamienia, używana jako podkład przy budowie dróg-generalnie chodzi mi o zapach drogi w budowie (no wiesz ,jjest lato, jedziesz nad morze i co 50 km korki bo remontują drogę, stoi się wtedy w korku w specyficznej atmosferze (durbanowej ) tłuczeń, asfalt ,wyziewy z silnika i aviomarin (właściwie to sobie myśle ze by Ci sie spodobało )

ale tą drogową aurę jeszcze bardziej czuję w Black Tourmaline, tylko bez malinowej polewki

No widzisz, ja nad morze jeżdżę pociągiem... :P I zapach zardzewiałych szyn to jest to!
Samochodowe podróże kojarzą mi się tylko z zapachem wanilii i benzyny czyli niekoniecznie tym co lubię.

Natomiast BT to dla mnie bardziej pasta do butów, palone drewno i spopielone kadzidło. Pięęękneee.

Taki marudny blog byłby fascynującą lekturą

[Polly_]

Napisane przez escritora

No i zemdlałam Polly . Ale ja nie chciałam Cię zemdleć

Jade jest wg mnie cudne. Uwielbiam ten przykurzony aromat mate . Rock Cristal też jest ładny, ale właśnie, ładny, nie zabiera tchu. Ametyst mnie mdli no za słodka jest gadzina, nie jestem w stanie go porządnie potestować, zatem nawet tłucznia nie mogę się doczekać
A jak tam Turkus? Tam też jest asfalt? (ja go nie czuję ale rozgrzane kamienie i ozon, owszem)

wiedziałam ze o czyms zapomniałam - nie znam turkusa
a jade-no miętowe jest i tyle

Napisane przez Redhaired Witch

No widzisz, ja nad morze jeżdżę pociągiem... :P I zapach zardzewiałych szyn to jest to!
Samochodowe podróże kojarzą mi się tylko z zapachem wanilii i benzyny czyli niekoniecznie tym co lubię.

Natomiast BT to dla mnie bardziej pasta do butów, palone drewno i spopielone kadzidło. Pięęękneee.

Taki marudny blog byłby fascynującą lekturą

a właśnie-jakie to były perfumy o zapachy zardzewiałych szyn-wywietrzła mi nazwa

alektura bloga byłaby...hhhh.....krótką lekturą bo opisy zapachów które mi sie nie podobają są dogłębnie krótkie


edit- a wiem juz -Eau Lente

[Redhaired Witch]

Napisane przez Polly_

a właśnie-jakie to były perfumy o zapachy zardzewiałych szyn-wywietrzła mi nazwa

A to są takie? Ooo...

[Polly_]

Napisane przez Redhaired Witch

A to są takie? Ooo...

no ba... sama o nich pisałam

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------

oto dowód:
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=1060

i jescze dodam ze mąż Agnyski który pracyje na koleji (albo w pobliżu) przyznał mi rację

[Redhaired Witch]

Napisane przez Polly_

no ba... sama o nich pisałam

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------

oto dowód:
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=1060

i jescze dodam ze mąż Agnyski który pracyje na koleji (albo w pobliżu) przyznał mi rację

Kurka, brzmi nieźle... W takim razie muszę dorwać próbkę by przypomnieć sobie czasy młodości, kiedy to biegaliśmy ze znajomymi po zardzewiałych mostach kolejowych...

[monme]

Napisane przez Polly_

Escentic 02- bardzo przypomina mi Escentric 01 i zastanawiam sie czy którąś razą nie pomylono próbek (tylko którą?). W każdym razie zapach ziołowo-drewniano-cytrusowy, takie niby nic.
Jest to zapach słoneczny, energetyczny, kojarzy sie z wakacjami-ale nie komercyjnymi- drink i plaża, to wakacje z przygodą, niebezpiecznymi eksperymentami
Gdy go mam na nadgarstku czuje sie pozytywnie naładowana, czuję ze cały świat do mnie należy ,ze mogę wszystko, czuję sie jakbym stała na wysokiej skale nad brzegiem oceanu i wrzeszczała przepełniona radością i pięknem świata.
ufffffff......

ocena- 8/10 pollików

Polly, może jednak to Escentric 01 i zaszła jakaś pomyłka? Twój opis mi bardziej pasuje właśnie do Escentric 01 Myślę, że E01 i E02 raczej nie mogą siebie przypominać tak bardzo, według mnie to dwa różne zapachy. W E02 mocno wyczuwalny jest wetiwer i coś jakby skórka pomarańczy lub mandarynki

[Polly_]

Napisane przez monme

Polly, może jednak to Escentric 01 i zaszła jakaś pomyłka? Twój opis mi bardziej pasuje właśnie do Escentric 01 Myślę, że E01 i E02 raczej nie mogą siebie przypominać tak bardzo, według mnie to dwa różne zapachy. W E02 mocno wyczuwalny jest wetiwer i coś jakby skórka pomarańczy lub mandarynki

pozostaje mi tylko ponownie szukać próbek Escentric 01 i 02. 01 miałam tylko taką mikropróbkę na 1 raz , wiec nawet za bardzo nie pamiętam, muszę jednak zgłębić ten temat, bo mam zamiar zdobyć większą ilośc tego co dziś testowałam

[Małgosia791]

Lola Marc Jacobs-zacznę od tego, ze bardzo mi się nie spodobał gumowy kapelusz, nie lubię takich udziwnień. Zapach natomiast całkiem przyjemny, kwiatowy, czuć duuuuużo piwonii. Jednak dla mnie brakuje tam czegoś, nie czuć "luksusu' wysokopółkowych perfum. Gdybym nie wiedziała co wącham, mogłabym pomylić Lolę z Piwonią Yves Rocher.

Pure Poison-Zawsze omijałam je w perfumerii, sądząc, że to zapach nie dla mnie. Jednak wczoraj olśnienie, cudowne, kobiece, krystaliczne, delikatny, jaśmin, ach i och Wąchałam jak głupia cały dzień nadgarstek. Wiem jedno-niedługo będą moje Cudo, jeden z najpiękniejszych zapachów jakie wąchałam w zyciu

[selya]

Napisane przez kriss_de_valnor

Elu, pewnie dwie nuty w bazie, które obowiązkowo kojarzą się z szyprami: paczula i mech
mnie Perły przypominają Dzongkhę, a przecież to też szypr

dziękuję
czyli: paczula, mech i cytrusy do kompletu
z tych trzech w Perłach czuję tylko paczulę
i nie wyczuwam niczego co w moim pojęciu oznacza szypr
ale może to i dobrze
a Dzongkhę podejrzewałam o szyprowatość jedynie z powodu tego, że Edytapa ma/miała na nią fazę, bo oczywiście szypra w niej nie rozpoznałam
Edyta to dla mnie barometr szyprowy
Kota też, ale ostatnio trochę się rozchwiała
chyba dzisiaj zrobię sobie test Perły kontra Dzongkha

Napisane przez Polly_

juz trudniej mi uwierzyc w szyprowośc Chypre Rouge , ale niech im będzie

a tu to ja akurat wierzę

[kamena]

Napisane przez prowokatorka

Kamenko nie wyczuwam marchwi,bezpośrednio po nałożeniu rozwineło się kadzidło z delikatną cytrusową nuta.Cytrusy znikły,a kadzidło jak było tak zostało na skórze.Własnie drugi test zrobiłam .Piękne kadzidło powiadam.

No to muszę się znów do Sephory przespacerować i poszukać tego kadzidła - jak wiem, że ma być kadzidło to może i będzie?

Napisane przez Polly_

założe sie ze Durbano zanim został jubilerem pracował przy budowie dróg- echa tej profesji czuję w każdej jego kompozycji (w jade najmniej)

Ciekawe.. Niedługo będę miała próbki kilku zapachów to się podzielę wrażeniami. Na razie znam tylko Jade, które w przeciwieństwie do tego co pisze escritora:

Napisane przez escritora

Jade jest wg mnie cudne. Uwielbiam ten przykurzony aromat mate .

na mnie pachnie jak maggi z dodatkiem mięty

[selya]

czas napisać parę słów o Le Faune Lalique
który z prawdziwym faunem nic wspólnego nie ma
niestety
no, może jedynie z fauniątkiem w kołysce (o ile ktokolwiek wkłada baby-fauna do kołyski)
całkiem słodkie to to i milusie
trzeba się wnikliwie wwąchać, żeby zauważyć, że coś tu jednak zgrzyta
gdzieś w tle pobrzmiewa ledwie wyczuwalna, dusząco-mdląca nutka
dalekie echo bagiennych oparów
ale generalnie bezpiecznie jest i ciepło
jak się skończy flaszka to pewnie zapomnę o nim na zawsze

[beta-ina]

Właśnie testuję Habanitę.Pierwsze wrażenie - strach w oczach i wizja nagłej śmierci Po jakimś czasie jest lepiej, nawet mnie intrygują, co chwila sięgam nosem do nadgarstka.Dziwak jakich mało.Zapach mroczny i nie z tego świata jak dla mnie.

[skarbiatko]

Safari- za cięzko,za słodko,zbyt mdląco,nie dała bym rady pobyć z tym zapachem dłużej.

Patchouli Le Labo- pisałam już w wątku "zapachowe bliźnieta" -dla mnie jest to taka sama woń jak Bonifre,upalone liście,tlące mokre or wędzonka na jabłoniowym drzewie ,spalony sznurek którym spętana jest szynka albo inszy baleron we wędzarni-różnie różnie jest ,raz bardziej czuję liście raz wędzonka ,niemniej taki sam jak Bonifre.

[rachell111]

Napisane przez escritora

Durbano z wykształcenia jest architektem


A ja właśnie dziś wysmażyłam recenzję Turmalinka

A w ogóle, Polly, uwielbiam czytać to, co piszesz o zapachach no uwielbiam

Aw recenzji zdaje się doczytałam o druidach i ich "kamiennych" włościach? No chyba z kamieniem to oni mieli sporo współnego może to wspólny mianownik? Może ten kamień tam wedle zamysłu Durbano miał w odbiorze perfum być ? Wiem, nadinterpretuję, ale załuję że sama nie znam i porównać nie mogę. Po Twoich opisach Polly i escritoro - bardzo bym chciała kiedyś chociaż porównać.

Ostatnio testowałąm - dużo różności - z czego
La Perla J'aime La Nuit wybiło się na plan pierwszy w kategorii zapach kobiecy słodki nie jadalny. W moim odbiorze słodki trochę jak trufle ( czekoladki) zalatuje alkoholem ale nei ejst to słodka dosłowna "jadalność", pewnie są kwiaty ale nie umeim ich zidentyfikować, nie jest więc typowo kwiatowy. To taki wieczorny otulacz przyskórny, nie za elegancki, niezbyt charakterny, taki niezobowiązujący na spotkanie wieczorem w knajpce na aksamitnych sofach. JA mam fioła na obicia mebli jeśli idzie o skojarzenia perfum. Noszac go nie będę się wyróżniać, ale będę roztaczać aurę takiej kobietki która ma ochotę na lekki flircik, ale nie na salonach lecz ot tak na codzień. Przymrużone oczy, i emanowanie powabem. To nie jest zapach w moim odbiorze typu : we mnie jest seks itp, tylko taki przyczajony seksapil. Ten zapach jest wszystkim czym ja nie jestem i czego jako kobita nie potrafię, czyli subtelnym ledwie wyczuwalnym flirtem "młodej" kobiety. Nie jest to zapach skomplikowany, moze dlatego niektórzy mężczyźni troszku głupieją w jego otoczeniu.

[Maja102]

Dune - suchy, słony i ziołowy nad morzem nie byłam, ale domyślam się, że tak powinno pachnieć na wydmach. Fajny taki słony, no... fajnie odróżniałby się od moich slodziaków...

Serge Noire - piękny, drzewny zapach, subtelnie otoczony dymkiem i podbity słodyczą. Tak, tak - na mojej skórze to bardzo słodkie drewno, w tle leko spopielałe. A po kilku godzinach robi się nieco korzenno-pierniczkowaty. Ze zdziwieniem czytałam kiepskie recenzje na KWC, bo na mnie jest piękny Szkoda, że cena mnie odstrasza

[monme]

Napisane przez Polly_

pozostaje mi tylko ponownie szukać próbek Escentric 01 i 02. 01 miałam tylko taką mikropróbkę na 1 raz , wiec nawet za bardzo nie pamiętam, muszę jednak zgłębić ten temat, bo mam zamiar zdobyć większą ilośc tego co dziś testowałam

Polly, służę próbką E02. Jeśli masz ochotę, to podaj mi swój adres na PW E01 o ile dobrze pamiętam mam maluśka próbeczkę, jeśli będzie jeszcze co przetestować, to też załączę Ci

[Polly_]

Napisane przez monme

Polly, służę próbką E02. Jeśli masz ochotę, to podaj mi swój adres na PW E01 o ile dobrze pamiętam mam maluśka próbeczkę, jeśli będzie jeszcze co przetestować, to też załączę Ci

idę skrobać- skrobu skrob

[kamena]

Trzy nowopoznane Demeterki:

Holy Smoke - coś jak Coze doprawione Messe de Minuit
Incense - słooodki karmelek (gdzie ta żywica?)
Quince - trochę gruszki, trochę jabłka, trochę płynu do mycia naczyń..

Troszkę zawiedziona jestem, muszę przyznać..

[Polly_]

Napisane przez kamena

Trzy nowopoznane Demeterki:


Incense - słooodki karmelek (gdzie ta żywica?)

Troszkę zawiedziona jestem, muszę przyznać..

i za to Cie kocham, bo mi Incense pachniał marcepanem, ale bałam sie o tym gdziekolwiek napisać

co do Holy Smoke -dla mnie to kościół sfajcony z wszystkim dookoła-łącznie z furą proboszcza


testuję ptaka - nocnego ptaka, ale to potrwa zanim cos spłodzę z niego

[kamena]

Napisane przez Polly_

i za to Cie kocham, bo mi Incense pachniał marcepanem, ale bałam sie o tym gdziekolwiek napisać

Ja to się zastanawiam czy oni wlali do tego splasha to co trzeba (ewentualnie, czy dobrą nalepkę dali..) i może to tak naprawdę wącham Caramel albo Dulche de Leche..

[LouLou25]

Rochas Femme edp - odkrycie miesiaca absolutnie! Cudowny, orientalny szypr z przyprawami i suszonymi owocami Szyprowe Arabie Lutensa (ba! bije Lutensa na glowe)

[asia_102]

Napisane przez LouLou25

Rochas Femme edp - odkrycie miesiaca absolutnie! Cudowny, orientalny szypr z przyprawami i suszonymi owocami Szyprowe Arabie Lutensa (ba! bije Lutensa na glowe)

a na mnie taki smrodek... tym bardziej się cieszę, że Ci przypadł do gustu

ps.
tu jest setka za niecałe 80pln... http://www.fragrancex.com/products/_..._products.html

[kamena]

Napisane przez LouLou25

Rochas Femme edp - odkrycie miesiaca absolutnie! Cudowny, orientalny szypr z przyprawami i suszonymi owocami Szyprowe Arabie Lutensa (ba! bije Lutensa na glowe)

Napisane przez asia_102

ps.
tu jest setka za niecałe 80pln... http://www.fragrancex.com/products/_..._products.html

Dziewczyny, jesteście okropne.. Zwłaszcza Ty, Asiu.. Tak kusić niewinnych ludzi to nie można..

[MeryJane]

Napisane przez Maja102

Dune - suchy, słony i ziołowy nad morzem nie byłam, ale domyślam się, że tak powinno pachnieć na wydmach. Fajny taki słony, no... fajnie odróżniałby się od moich slodziaków...

Serge Noire - piękny, drzewny zapach, subtelnie otoczony dymkiem i podbity słodyczą. Tak, tak - na mojej skórze to bardzo słodkie drewno, w tle leko spopielałe. A po kilku godzinach robi się nieco korzenno-pierniczkowaty. Ze zdziwieniem czytałam kiepskie recenzje na KWC, bo na mnie jest piękny Szkoda, że cena mnie odstrasza

ja czarnego serżyka uwielbiam - może przyszłościowo flachę we dwie??A co do testowania to ja teraz Kardynała morduję- na mnie takie "łupiące", konkretne i minimalistyczne składnikowo zapachy jednak się sprawdzają.

[asia_102]

Napisane przez kamena

Dziewczyny, jesteście okropne.. Zwłaszcza Ty, Asiu.. Tak kusić niewinnych ludzi to nie można..

ale ja nie mogę, mam takiego devila na jednym ramieniu, a aniołka na drugim i obaj mówią to samo... pomóż koleżankom i wklej link skuś je, skuś...
No i co mam robić

A w temacie Wild Woods Coty - w pierwszych nutach waleriana/hydroksyzyna, potem BC z dodatkiem OI, a na koniec OI z kroplą BC. Niestety nie trwa zbyt długo, a szkoda, bo byłoby pięknie

i żeby nie było... za niecałe 30 pln http://www.fragrancex.com/products/_..._products.html