Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

[asiuk]

Cześć!

Poemi, zastanawiałam się, gdzie się podziewasz, a tu widzę, że masz się nieźle. Korzystaj z życia!

Dorinko, z tą ciążą to często jest tak właśnie, że jak się nie chce, to wtedy się to zdarzy
Jakie masz pomysły na siebie? Ja chciałabym się wgłębić bardziej w architekturę (to jest tak rozległy temat, że po 5 latach studiów i roku pracy chyba mało co umiem ). No i nauka języka, przynajmniej tak "rekreacyjnie", w domu (na zasadzie samodzielnego powtórzenia tego, czego się nauczyłam już kiedyś).

Jodie, cieszę się, że odżyłaś. Trzymam mocno kciuki, żeby ten stan uniesienia trwał jak najdłużej

Wczoraj po pracy byliśmy spontanicznie z TŻ w kinie. Wybraliśmy "Nowszy model", bo akurat godzinowo najbardziej pasował. Bardzo fajny film Mój TŻ jest fanem komedii romantycznych, także wiecie

Oko mam czerwone, swędzące, szorskie i niepomalowane Czuję się z tym dziwnie. Muszę zobaczyć, ile mam jeszcze kasy na koncie i zamówić te cienie mineralne

[Melodia mgieł nocnych]

Napisane przez mademoiselle betti

Sukienka jest z Topshopu, napatoczyłam się na nią przeglądając ich sklep internetowy Ja kupiłam dzisiaj na nią materiał i będę szyć po nowym roku Napaliłam się na nią jak szczerbaty na suchary




Domek już kupiony, mam nadzieję, że jutro dotrze do mnie i będę mogła go posłać dalej

mademoiselle betti, no świetna jest ta kiecka A wiesz ile kosztuje w TopShopie? Pewnie kupę kasy

Kurde potrzebuje kiecki na Sylwestra, bo idziemy z TŻtem do klubu studenckiego tam u niego A kreacje obowiązują takie dosyć uroczyste Już się nie mogę doczekać Będziemy siedzieć w loży z masą jego znajomych Mam nadzieję, że będzie super!!! Mogłoby być mroźnie i śnieżnie, to bym może zamarznięte morze zobaczyła

Napisane przez Poemi

Latam pomiędzy czterema pracami (właśnie wróciłam z jednej i zaraz lecę do drugiej) i ogólnie nie mam na nic czasu. Dyplom leży odłogiem. Najczęściej mówię "to nie tak jak myślisz", a słyszę "chcę ci pomóc" . X poszedł w odstawkę bo mnie wkurzył. Nadal jestem singielką. Możliwe, że w ciąży. I to tak w skrócie. A co u Was?



Aż strach się bać . A co o mnie myślałaś?

Rozpaczliwie potrzebuję towarzystwa w Krakowie! Żadna nie jest chętna? Bo znowu będę ryczała ludziom przez telefon z nadmiaru wolnego czasu...

Wow! Poemi Ale zmiany u Ciebie Oby wszystko rozwiązało się po Twojej myśli Trzymam kciuki


A u mnie dopiero co był TŻ na 4 dni Było super!!! Nie wiem czy to dobrze, czy to źle, ale czuję, że coraz bardziej go kocham Mam co prawda wciąż jakieś głupie schizy, że może okaże się jakimś psycholem jak eks, ale kto nie ryzykuje ten nie pije szampana, więc staram się odsuwać te myśli od siebie

Dostałam od niego cudowny prezent, bo bilet na koncert mojego ukochanego zespołu Taki prezent bez okazji Lepszego sobie nie mogłam wymarzyć I dwie pary kolczyków Powiedziałam mu, że mnie za bardzo rozpieszcza Nie dość, że sam jest moim prezentem, jak jeździ do mnie co 11 dni przez pół Polski, to jeszcze takie rzeczy

A jutro trzymajcie za mnie kciuki, bo idę na rozmowę o pracę Bardzo mi zależy, żeby wreszcie zacząć zarabiać

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

A jutro trzymajcie za mnie kciuki, bo idę na rozmowę o pracę Bardzo mi zależy, żeby wreszcie zacząć zarabiać

[Poemi]

Napisane przez asiuk

Poemi, zastanawiałam się, gdzie się podziewasz, a tu widzę, że masz się nieźle. Korzystaj z życia!

Pomijając 3 godziny snu na dobę, dyplom leżący odłogiem (a obrona niby w lutym) i notoryczne wagary (chodzę tylko na jedne zajęcia w tygodniu) . Ale ogólnie nie jest źle

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

Wow! Poemi Ale zmiany u Ciebie Oby wszystko rozwiązało się po Twojej myśli Trzymam kciuki


A jutro trzymajcie za mnie kciuki, bo idę na rozmowę o pracę Bardzo mi zależy, żeby wreszcie zacząć zarabiać

Dzięki Mi głównie na dyplomie zależy bo szkoda by było tych 3 lat... Reszta na pewno się ułoży idealnie .

No to trzymam kciuki!

Kupiłam sobie dzisiaj laptopik na poprawę humoru . Pierwszy raz w życiu przydały mi się "znajomości". Miałam dostać rabat przez kolegę, ale okazało się, że laptop podrożał nagle... I w końcu kupiłam go za starą cenę. I tak nieźle

[miskowa]

dzień dobry

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

Kurde potrzebuje kiecki na Sylwestra, bo idziemy z TŻtem do klubu studenckiego tam u niego A kreacje obowiązują takie dosyć uroczyste Już się nie mogę doczekać Będziemy siedzieć w loży z masą jego znajomych Mam nadzieję, że będzie super!!! Mogłoby być mroźnie i śnieżnie, to bym może zamarznięte morze zobaczyła



A jutro trzymajcie za mnie kciuki, bo idę na rozmowę o pracę Bardzo mi zależy, żeby wreszcie zacząć zarabiać

na zamarznięte morze raczej bym nie liczyła - takie widoki były tylko w czasach mojego dzieciństwa, potem już nie było takich zim. Kilka lat temu tylko była jedna taka zima z atakiem mrozów przez dłuższy czas, wtedy faktycznie morze trochę zamarzło, ale ogólnie to się nie zdarza

a za pracę trzymam kciuki

dziewczyny, mam ostatnio z tż sporo przepychanek. On się uparł na ślub, na zaręczyny i ciągle mnie tym tematem zamęcza, normalnie na mnie presję wywiera. Nie wiem już jak mu tłumaczyć, że nie

[Madzialenka12344321]

cześć

Napisane przez miskowa

dziewczyny, mam ostatnio z tż sporo przepychanek. On się uparł na ślub, na zaręczyny i ciągle mnie tym tematem zamęcza, normalnie na mnie presję wywiera. Nie wiem już jak mu tłumaczyć, że nie

a ty nie chcesz nic z tych rzeczy??

[miskowa]

Napisane przez Madzialenka12344321

cześć




a ty nie chcesz nic z tych rzeczy??

nie chcę

[Madzialenka12344321]

Napisane przez miskowa

nie chcę

ani zaręczyn, ani ślubu??

nie jestes jeszcze gotowa??

[miskowa]

Napisane przez Madzialenka12344321

ani zaręczyn, ani ślubu??

nie jestes jeszcze gotowa??

ani zaręczyn, ani ślubu. Nie Madziu, nie chodzi o moją gotowość - ja nie chcę w ogóle. Zupełnie mi to niepotrzebne, nie odczuwam też parcia na bycie "księżniczką" i na ślub, nie jest to moim celem ani marzeniem po prostu.

[hania811]

Cześć

Napisane przez dorinka30

Teoretycznie sam chce, aczkolwiek wiadomo że pomysł był mój. Uważam, że wszystkiego można spróbować, niech ma różne doświadczenia już od dziecka. Ale nic na siłę, nie spodoba mu się /albo on im to trudno.

To napisz koniecznie jak sie spodobał.
Jak to sie w ogóle odbywa w przypadku dzieci?. Mają normalnie sesję zdjęciową, portfolio i są w jakiejś agencji czy idą na casting do konkretnej rekalamy?

Napisane przez miskowa

na zamarznięte morze raczej bym nie liczyła - takie widoki były tylko w czasach mojego dzieciństwa, potem już nie było takich zim. Kilka lat temu tylko była jedna taka zima z atakiem mrozów przez dłuższy czas, wtedy faktycznie morze trochę zamarzło, ale ogólnie to się nie zdarza

a za pracę trzymam kciuki

dziewczyny, mam ostatnio z tż sporo przepychanek. On się uparł na ślub, na zaręczyny i ciągle mnie tym tematem zamęcza, normalnie na mnie presję wywiera. Nie wiem już jak mu tłumaczyć, że nie

Ja widziałm zamarznięte morze..4 lata temu w lutym w Sopocie
-25 wtedy bylo przez dłuższy czas

Idz na kompromis....przyjmij chociaz ten pierścionek...później będziesz mogła mówić że chcesz być długo narzeczoną.
A tak poważnie....myślę że na prawdę na zaręczyny mogłabyś sie skusić. W końcu chcesz być z nim..kochasz. Więc co Ci zależy.

Może jemu to pomoże. Skoro jest taki niepewny siebie może taka dekralacja jest mu potrzebna....dl a większego poczucia właśnej wartości

Melodio trzymam kciuki

[ButterBear]

Cześć
Dobrze, że już czwartek....do weekendu już tylko mały kroczek...

A ja miałam wczoraj urlop i byłam u okulisty. Okazało się, że muszę nosić okulary

[Madzialenka12344321]

misku zgadzam się z Hanią może chco ten piersionek przyjmij. Niby nic takiego, ale moze twojemu TZ to potrzebne

piję kawkę i zaraz zmykam z męzem załatwiać sprawy na mieście

[miskowa]

Napisane przez hania811

Cześć

To napisz koniecznie jak sie spodobał.
Jak to sie w ogóle odbywa w przypadku dzieci?. Mają normalnie sesję zdjęciową, portfolio i są w jakiejś agencji czy idą na casting do konkretnej rekalamy?


Ja widziałm zamarznięte morze..4 lata temu w lutym w Sopocie
-25 wtedy bylo przez dłuższy czas

Idz na kompromis....przyjmij chociaz ten pierścionek...później będziesz mogła mówić że chcesz być długo narzeczoną.
A tak poważnie....myślę że na prawdę na zaręczyny mogłabyś sie skusić. W końcu chcesz być z nim..kochasz. Więc co Ci zależy.

Może jemu to pomoże. Skoro jest taki niepewny siebie może taka dekralacja jest mu potrzebna....dl a większego poczucia właśnej wartości

Melodio trzymam kciuki

tą zimę właśnie miałam na myśli - kilka lat temu - dłuższy czas był mega mróz. Trafiłaś, takie widoki się nie zdarzają.

obawiam się, że jak odpuszczę to po 1. będzie próbował dalej mnie urabiać, po 2. jego rodzina będzie cisnąć na ślub, więc będzie mi jeszcze ciężej. ja mu się mogę zdeklarować, ale bez cyrków z pierścionkami (których i tak nie lubię nosić) i zaręczynami

Napisane przez ButterBear

Cześć
Dobrze, że już czwartek....do weekendu już tylko mały kroczek...

A ja miałam wczoraj urlop i byłam u okulisty. Okazało się, że muszę nosić okulary

to witamy w szacownym gronie okularników

[sanetka]

czesc

mam dosc od 2 tygodni probuje sie skontaktowac z promotorka- nie odbiera telefonow, nie odpowiada na maile. jestem z praca do tylu a pozniej bedzie ze to moja wina

ech...w ogole ostatnio doszlam do wniosku ze ludzie sa nieodpowiedzialni, albo to ja sie nie potrafie z niektorymi dogadac

[hania811]

Napisane przez ButterBear

Cześć
Dobrze, że już czwartek....do weekendu już tylko mały kroczek...

A ja miałam wczoraj urlop i byłam u okulisty. Okazało się, że muszę nosić okulary

I jak sie z tym czujesz??

A ja weekendu nie mam bo mąż znika już jutro rano i wraca w niedzielę w nocy
..ale nie będę narzekać w końcu prawie cały ubiegły tydzień miałam weekend

Napisane przez miskowa

tą zimę właśnie miałam na myśli - kilka lat temu - dłuższy czas był mega mróz. Trafiłaś, takie widoki się nie zdarzają.

obawiam się, że jak odpuszczę to po 1. będzie próbował dalej mnie urabiać, po 2. jego rodzina będzie cisnąć na ślub, więc będzie mi jeszcze ciężej. ja mu się mogę zdeklarować, ale bez cyrków z pierścionkami (których i tak nie lubię nosić) i zaręczynami

To mega ciężka sytuacja.
Bo on tak ciśnie jakiś czas już, czyli Twoje argumenty na "nie" do niego nie przemawiają.
Widocznie deklaracja bez pierścionka mu nie wystarcza.
I weź znajdz tu kompromis

Wiesz ja sie stawiam troch w jego sytuacji.
Facet jest niepewny siebie, do tego ma jazdy że Twoja rodzina go nie akceptuje, że popełniacie swego rodzaju mezalians..może się po prostu boi że odejdziesz kiedyś od niego, może to że mu odmawiasz sprawia że czuję sie odtrącany, niekochany.

Napisane przez sanetka

czesc

mam dosc od 2 tygodni probuje sie skontaktowac z promotorka- nie odbiera telefonow, nie odpowiada na maile. jestem z praca do tylu a pozniej bedzie ze to moja wina

ech...w ogole ostatnio doszlam do wniosku ze ludzie sa nieodpowiedzialni, albo to ja sie nie potrafie z niektorymi dogadac

Są nieodpowiedzialni...

[miskowa]

Napisane przez hania811

A ja weekendu nie mam bo mąż znika już jutro rano i wraca w niedzielę w nocy
..ale nie będę narzekać w końcu prawie cały ubiegły tydzień miałam weekend



To mega ciężka sytuacja.
Bo on tak ciśnie jakiś czas już, czyli Twoje argumenty na "nie" do niego nie przemawiają.
Widocznie deklaracja bez pierścionka mu nie wystarcza.
I weź znajdz tu kompromis

Wiesz ja sie stawiam troch w jego sytuacji.
Facet jest niepewny siebie, do tego ma jazdy że Twoja rodzina go nie akceptuje, że popełniacie swego rodzaju mezalians..może się po prostu boi że odejdziesz kiedyś od niego, może to że mu odmawiasz sprawia że czuję sie odtrącany, niekochany.

twierdzi, że wie i docenia to, co ma i jest mnie pewny, ale jednak ciśnie. Mam wrażenie, że to działa trochę w drugą stronę niż w większości par - bo to zazwyczaj dziewczyny naciskają na ślub. Ciężko niestety o kompromis właśnie w tej kwestii. Zobaczymy...

Haniu, a nie lubisz wykorzystać wolnego tylko dla siebie - wiesz salon piękności w domu, lenistwo, książka, nadrobienie jakichś zaległości - ja tam lubię tak czasem

[dorinka30]

Napisane przez hania811

No i zakończyłam poszukiwania .. sobie nartki też znalazłam

jakie kupiłaś, Rossignole może ?

Napisane przez Madzialenka12344321

a do jakiej reklamy?? wiadomo coś

Nie wiem do jakiej, takich informacji nie podają nigdy, tylko tyle że poszukują dzieci w takim przedziale wieku.

Napisane przez asiuk

Cześć!


Dorinko, z tą ciążą to często jest tak właśnie, że jak się nie chce, to wtedy się to zdarzy
Jakie masz pomysły na siebie? Ja chciałabym się wgłębić bardziej w architekturę (to jest tak rozległy temat, że po 5 latach studiów i roku pracy chyba mało co umiem ). No i nauka języka, przynajmniej tak "rekreacyjnie", w domu (na zasadzie samodzielnego powtórzenia tego, czego się nauczyłam już kiedyś).

Oko mam czerwone, swędzące, szorskie i niepomalowane Czuję się z tym dziwnie. Muszę zobaczyć, ile mam jeszcze kasy na koncie i zamówić te cienie mineralne

Asiuk pomysłów na siebie to ja mam full ale wymagających wkładu finansowego niestety, a teraz postanowiłam myśleć pragmatycznie i zamienić pracę na pracę jakby to powiedzieć w sektorze administracji publicznej, tak ogólnie powiem bo konretów jeszcze nie mam ale ten kierunek.
Asiuk z ciążą tak pewnie jest, ale ja już nie mam ciśnienia w ogóle, minęło mi także nawet jeśli się okaże że już dzieci mieć nie będę to nie ma tragedii dla mnie, bo mam swietnego syna, który mi daje 1000% spełnienia.

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

mademoiselle betti, no świetna jest ta kiecka A wiesz ile kosztuje w TopShopie? Pewnie kupę kasy

Kurde potrzebuje kiecki na Sylwestra, bo idziemy z TŻtem do klubu studenckiego tam u niego A kreacje obowiązują takie dosyć uroczyste Już się nie mogę doczekać Będziemy siedzieć w loży z masą jego znajomych Mam nadzieję, że będzie super!!! Mogłoby być mroźnie i śnieżnie, to bym może zamarznięte morze zobaczyła



Dostałam od niego cudowny prezent, bo bilet na koncert mojego ukochanego zespołu Taki prezent bez okazji Lepszego sobie nie mogłam wymarzyć I dwie pary kolczyków Powiedziałam mu, że mnie za bardzo rozpieszcza Nie dość, że sam jest moim prezentem, jak jeździ do mnie co 11 dni przez pół Polski, to jeszcze takie rzeczy

A jutro trzymajcie za mnie kciuki, bo idę na rozmowę o pracę Bardzo mi zależy, żeby wreszcie zacząć zarabiać

Jaki koncert zdradź ?
Trzymam kciuki za pomyślną rozmowę o pracę
Sylwestrem studenckim bym się nie przejmowała, na pewno panuje tam luz i dowolnośc w doborze kreacji, więc raczej nie strój się za bardzo. Zwykła fajna kiecka i dodatki- czy legginsy i tunika - tak się ubierają ludzie na klubowego sylwka

Napisane przez hania811

Cześć

To napisz koniecznie jak sie spodobał.
Jak to sie w ogóle odbywa w przypadku dzieci?. Mają normalnie sesję zdjęciową, portfolio i są w jakiejś agencji czy idą na casting do konkretnej rekalamy?



Idz na kompromis....przyjmij chociaz ten pierścionek...później będziesz mogła mówić że chcesz być długo narzeczoną.
A tak poważnie....myślę że na prawdę na zaręczyny mogłabyś sie skusić. W końcu chcesz być z nim..kochasz. Więc co Ci zależy.

Może jemu to pomoże. Skoro jest taki niepewny siebie może taka dekralacja jest mu potrzebna....dl a większego poczucia właśnej wartości

Haniu na razie wysłałam zdjęcia Tomka na adres mailowy agencji, która zamieściła ogłoszenie, że poszukuje dzieci w tym przedziale. Jeśli będą akurat szukali takiego dziecka to dzwonią i wtedy trzeba jechać pokażać się osobiście. Czasem widuję ogłoszenia na castingi- wtedy trzeba pojechać z dzieckiem- nagrywają jednego dnia i odzywają się jeśli tak.
Na szczęście nie ma tu cyrku z portfolio i jakąś kasą za to, że zgłaszam dziecko- takie ogłoszenia omijam z daleka, bo to zwykłe naciągactwo jest. Tak naprawdę jeśli szukają naprawdę małych modeli to tak się to odbywa

Miśku ja bym pierścionek wzięła Moim zdaniem jeśli Ty jesteś w stanie się zdeklarować, że TAK - chcesz z nim być forever to wiesz w zasadzie związek wymaga kompromisów i należałoby się jakoś dogadać . Moim zdaniem to zaadnicze kwestie- typu czy chcemy ślubu, czy planujemy dzieci, kwestie wiary i światopoglądów - żeby się jakoś zgrać w tym a przynamniej nie przeszkadzać wzajemnie . Rozumiem, że Tobie ślub i cały ten cyrk wydaje się zbędny, ale jeśli jemu jest niezbędny do życia ???
W kwestiach majątkowych, zawsze można zrobić intercyzę, ślub można wziąć cichy, Wy, rodzice i świadkowie- po -obiad w knajpce, naprawdę jest wiele opcji, więc do mnie Twoje tłumaczenie, że nie chcesz być księżniczką w białej sukni nie przemawia , migasz się kobieto i tyle , podaj prawdziwy argument lepiej

Cześć, to się rozpisałam z rana

[miskowa]

Napisane przez dorinka30

Miśku ja bym pierścionek wzięła Moim zdaniem jeśli Ty jesteś w stanie się zdeklarować, że TAK - chcesz z nim być forever to wiesz w zasadzie związek wymaga kompromisów i należałoby się jakoś dogadać . Moim zdaniem to zaadnicze kwestie- typu czy chcemy ślubu, czy planujemy dzieci, kwestie wiary i światopoglądów - żeby się jakoś zgrać w tym a przynamniej nie przeszkadzać wzajemnie . Rozumiem, że Tobie ślub i cały ten cyrk wydaje się zbędny, ale jeśli jemu jest niezbędny do życia ???
W kwestiach majątkowych, zawsze można zrobić intercyzę, ślub można wziąć cichy, Wy, rodzice i świadkowie- po -obiad w knajpce, naprawdę jest wiele opcji, więc do mnie Twoje tłumaczenie, że nie chcesz być księżniczką w białej sukni nie przemawia , migasz się kobieto i tyle , podaj prawdziwy argument lepiej

Cześć, to się rozpisałam z rana

oj Dori, tyle razy już pisałam, że nie będę się chyba powtarzać. Prawda, że ta kwestia to taki temat, że na każdy argument za można podać argument przeciw. Ja wiem, że musimy się jakoś w tej kwestii dogadać, bo przecież nie będziemy się szarpać. Inna kwestia - póki co tż chodzi na swoją terapię, dopóki to będzie trwało, nie ma mowy o żadnych deklaracjach, bo wiadomo, że nie toleruję pewnych jego zachowań i jak się powtórzą, to mogę sobie gdybać o przyszłości na 100 sposobów a jej nie będzie i tyle. Kiedyś, dawno temu rozmawialiśmy o tzw. "fundamentalnych kwestiach" - od początku jasno się deklarowałam, że mnie tego typu akcje nie interesują, tż przyjął do wiadomości, był lekko zdziwiony co prawda, bo faktycznie większość dziewczyn piszczy na hasło ślub i biała sukienka, ale się zgodził, że ok, że mu to niepotrzebne jeśli nie chcę. To było kilka lat temu, najwidoczniej teraz się tż jednak przekonał, czy upewnił, że chce.
Próbowałam z nim rozmawiać o tym i pytałam, po co mu to. Stwierdziłam, że jak mu bardzo, bardzo zależy - mogę się zgodzić na szybki i cichy ślub w UC, bez gości, ew. kilka najbliższych osób - rodzice, rodzeństwo, ale on sobie to wyobraża całkiem inaczej - on by chciał wielkie wesele na wiele osób ze wszystkimi tymi cyrkami, których nienawidzę. Więc albo to ma być dzień dla nas i nasze święto - więc czujemy się dobrze i robimy to tak jak chcemy, albo nie. Jeśli zdania są aż tak podzielone, wolałabym sobie dać spokój, tak jak chciałam od początku. Ale on co rusz napiera i naciska, jednocześnie nie potrafi mi powiedzieć, o co mu tak właściwie chodzi, żebym mogła stwierdzić - ok, nie możesz żyć bez tego, to to zrobimy, ale na spokojnie i po cichu. Zobaczę w święta, jak u niego będziemy, jaka jest presja jego rodziny, bo może o to tutaj chodzi.
no to się rozpisałam

[hania811]

Napisane przez miskowa

twierdzi, że wie i docenia to, co ma i jest mnie pewny, ale jednak ciśnie. Mam wrażenie, że to działa trochę w drugą stronę niż w większości par - bo to zazwyczaj dziewczyny naciskają na ślub. Ciężko niestety o kompromis właśnie w tej kwestii. Zobaczymy...

Haniu, a nie lubisz wykorzystać wolnego tylko dla siebie - wiesz salon piękności w domu, lenistwo, książka, nadrobienie jakichś zaległości - ja tam lubię tak czasem

No u Was jest zdecydowanie odwrotnie.

Lubię, ale jak jedzie w piątek, a wraca w sobotę kolo południa. Gdy wyjeżdża na cały weekend nie znoszę

Napisane przez dorinka30

jakie kupiłaś, Rossignole może ?

Nie....Salomony.
Rezygnuję z zakupu kobiecych nart bo mnie póki co nie stać na takie jakie bym chciała.
Z kobiecych modeli muszę mieć z najwyższej półki..czyli dla ekspertek..a takie narty kosztują koło 2 tysięcy.
Ja natomiast chcę narty do 1000 zł maks..a najlepiej to do 800 zł.
Dlatego kupię unisexy dla zaawansowanych.

Napisane przez dorinka30

Asiuk pomysłów na siebie to ja mam full ale wymagających wkładu finansowego niestety, a teraz postanowiłam myśleć pragmatycznie i zamienić pracę na pracę jakby to powiedzieć w sektorze administracji publicznej, tak ogólnie powiem bo konretów jeszcze nie mam ale ten kierunek.

A co z pracą po pracy...robisz cały czas pazury??

Napisane przez dorinka30

Haniu na razie wysłałam zdjęcia Tomka na adres mailowy agencji, która zamieściła ogłoszenie, że poszukuje dzieci w tym przedziale. Jeśli będą akurat szukali takiego dziecka to dzwonią i wtedy trzeba jechać pokażać się osobiście. Czasem widuję ogłoszenia na castingi- wtedy trzeba pojechać z dzieckiem- nagrywają jednego dnia i odzywają się jeśli tak.
Na szczęście nie ma tu cyrku z portfolio i jakąś kasą za to, że zgłaszam dziecko- takie ogłoszenia omijam z daleka, bo to zwykłe naciągactwo jest. Tak naprawdę jeśli szukają naprawdę małych modeli to tak się to odbywa

aha...to fajnie zupełnie bez ciśnienia.

[ButterBear]

Napisane przez hania811

I jak sie z tym czujesz??

A ja weekendu nie mam bo mąż znika już jutro rano i wraca w niedzielę w nocy
..ale nie będę narzekać w końcu prawie cały ubiegły tydzień miałam weekend

Haniu, nijak się z tym nie czuje. Szczerze powiedziawszy spodziewałam się tego i nie zrobiło to na mnie wrażenia. Szczególnie, że przymierzyłam od razu kilka oprawek i nawet podobam się sobie w okularach
Okulary mam nosić jak na razie do komputera i czytania, bo wadę mam malusieńką...
Najlepsze, że ja na tej tablicy na jedno oko nic nie widziałam, a 'pomoc okulistyczna', czyli jakaś baba, które sie tym zajmuje, mi wmawiała, że ona ma zapisane, że widzę, więc na pewno widzę

Haniu, nie dziwię, że nie lubisz tych rozstań...
wiesz co by było dobrym lekarstwem na to?? PIESEK!!!!

[hania811]

Napisane przez ButterBear

Haniu, nijak się z tym nie czuje. Szczerze powiedziawszy spodziewałam się tego i nie zrobiło to na mnie wrażenia. Szczególnie, że przymierzyłam od razu kilka oprawek i nawet podobam się sobie w okularach
Okulary mam nosić jak na razie do komputera i czytania, bo wadę mam malusieńką...
Najlepsze, że ja na tej tablicy na jedno oko nic nie widziałam, a 'pomoc okulistyczna', czyli jakaś baba, które sie tym zajmuje, mi wmawiała, że ona ma zapisane, że widzę, więc na pewno widzę

Haniu, nie dziwię, że nie lubisz tych rozstań...
wiesz co by było dobrym lekarstwem na to?? PIESEK!!!!

Jak tylko do komputera to fajnie.
Wiesz ja na początku też podobałam sie sobie w okularach..taka fajna odmiana...ale po 2 latach noszenia już się sobie nie podobam. Także całe szczęście że są soczewki i lubię sie z nimi

Co do pieska ...wiem...i zawsze jak siedzę w domu sama wieczorem myślę sobie że powinnam go mieć

[mykmyk]

Czesc,
ale mialam wczoraj jazde, wyjatkowo bylam na 12 do pracy a rano w bloku byla mega awantura i koles pobil babke !!!
nikt nie reagowal ( w sumie normalne,ten koles biegal po schodach!!) a jak sie troche uciszylo to wybieglam do ochroniarza i powiedzialm mu, co sie dzieje. On pobiegl, wzial kolesia za poly , wywali go z tego mieszkania, ja wzielam ta laske i biegalm z nia do kanciapy ochroniarza Tam czekalysmy 20min na police!! Ochroniarz tez dostal!! normalnie do 14 nie moglam sie opanowac z nerwow. :/

[miskowa]

Napisane przez mykmyk

Czesc,
ale mialam wczoraj jazde, wyjatkowo bylam na 12 do pracy a rano w bloku byla mega awantura i koles pobil babke !!!
nikt nie reagowal ( w sumie normalne,ten koles biegal po schodach!!) a jak sie troche uciszylo to wybieglam do ochroniarza i powiedzialm mu, co sie dzieje. On pobiegl, wzial kolesia za poly , wywali go z tego mieszkania, ja wzielam ta laske i biegalm z nia do kanciapy ochroniarza Tam czekalysmy 20min na police!! Ochroniarz tez dostal!! normalnie do 14 nie moglam sie opanowac z nerwow. :/

o matko, jak w filmie normalnie, przegięcie

[dorinka30]

Napisane przez miskowa

oj Dori, tyle razy już pisałam, że nie będę się chyba powtarzać. Prawda, że ta kwestia to taki temat, że na każdy argument za można podać argument przeciw. Ja wiem, że musimy się jakoś w tej kwestii dogadać, bo przecież nie będziemy się szarpać. Inna kwestia - póki co tż chodzi na swoją terapię, dopóki to będzie trwało, nie ma mowy o żadnych deklaracjach, bo wiadomo, że nie toleruję pewnych jego zachowań i jak się powtórzą, to mogę sobie gdybać o przyszłości na 100 sposobów a jej nie będzie i tyle. Kiedyś, dawno temu rozmawialiśmy o tzw. "fundamentalnych kwestiach" - od początku jasno się deklarowałam, że mnie tego typu akcje nie interesują, tż przyjął do wiadomości, był lekko zdziwiony co prawda, bo faktycznie większość dziewczyn piszczy na hasło ślub i biała sukienka, ale się zgodził, że ok, że mu to niepotrzebne jeśli nie chcę. To było kilka lat temu, najwidoczniej teraz się tż jednak przekonał, czy upewnił, że chce.
Próbowałam z nim rozmawiać o tym i pytałam, po co mu to. Stwierdziłam, że jak mu bardzo, bardzo zależy - mogę się zgodzić na szybki i cichy ślub w UC, bez gości, ew. kilka najbliższych osób - rodzice, rodzeństwo, ale on sobie to wyobraża całkiem inaczej - on by chciał wielkie wesele na wiele osób ze wszystkimi tymi cyrkami, których nienawidzę. Więc albo to ma być dzień dla nas i nasze święto - więc czujemy się dobrze i robimy to tak jak chcemy, albo nie. Jeśli zdania są aż tak podzielone, wolałabym sobie dać spokój, tak jak chciałam od początku. Ale on co rusz napiera i naciska, jednocześnie nie potrafi mi powiedzieć, o co mu tak właściwie chodzi, żebym mogła stwierdzić - ok, nie możesz żyć bez tego, to to zrobimy, ale na spokojnie i po cichu. Zobaczę w święta, jak u niego będziemy, jaka jest presja jego rodziny, bo może o to tutaj chodzi.
no to się rozpisałam

Rozumiem w takim razie, bo głupie jest to, że on chce ślub i to jeszcze na swoich zasadach- z weselem, gośćmi i całą pompą, to nie fair w takim razie, skoro kwestia nie leży tylko w całej kwestii ślub czy nie ale jeszcze w oprawie- której masz prawo nie znosić.
Także to co wyjasniłaś jest dla mnie jak najbardziej zrozumiałe i sama bym w takiej sytuacji tkwiła przy takim podejściu. A że presja jest ze strony jego rodziny to zrozumiałe, z drugiej strony cały pic polega na tym aby w zasadniczych kwesiach porozumiał się z Tobą a nie ulagał namowom rodzinki.

Napisane przez hania811

No u Was jest zdecydowanie odwrotnie.

Lubię, ale jak jedzie w piątek, a wraca w sobotę kolo południa. Gdy wyjeżdża na cały weekend nie znoszę


Nie....Salomony.
Rezygnuję z zakupu kobiecych nart bo mnie póki co nie stać na takie jakie bym chciała.
Z kobiecych modeli muszę mieć z najwyższej półki..czyli dla ekspertek..a takie narty kosztują koło 2 tysięcy.
Ja natomiast chcę narty do 1000 zł maks..a najlepiej to do 800 zł.
Dlatego kupię unisexy dla zaawansowanych.


A co z pracą po pracy...robisz cały czas pazury??


aha...to fajnie zupełnie bez ciśnienia.

Kurcze, nie wiedziałam że one takie drogie są Spoko, Salomony też będą pewnie fajne
Nie robię pazurów po pracy już , bo nie było dla mnie tyle pracy, żeby był sens tam siedzieć, naprawdę strata czasu. Więc obydwie z moją szefową doszłyśmy do wniosku, że szkoda czasu abym bezsensownie tam marnowała czas. Prawda jest taka, że ona sama tam została z pazurami a i tak ma full wolnego czasu- nie wiem czy to normalne, ale u niej w studiu kryzys w branży kosmetycznej jest bardzo odczuwalny- ostatnio jak się z nią widziałam to była załamana...Nawet się nie spodziewałam idąc tam w maju, gdzie nie było gdzie palca wcisnąć, bo tyle klientek było tak teraz pustki
Okazuje się, że jak kiepsko z kasą to wiadomo upiększanie schodzi na dalszy plan. Oczywiście ma klientelę, której to nie dotyczy ale stanowi ona 20 % wszystkiego więc cięzko z nich tylko żyć.
Jak się coś zmieni to jestem z nią w stałym kontakcie, a póki co wolę czas poświęcić Tomkowi- pierwsza klasa to wiecie poważna sprawa

Mykmyk ale akcja !!!! DOBRZE, że Ty zachowałaś zimną krew .

[miskowa]

Napisane przez dorinka30

Jak się coś zmieni to jestem z nią w stałym kontakcie, a póki co wolę czas poświęcić Tomkowi- pierwsza klasa to wiecie poważna sprawa

masz rację, straconego czasu nie narobisz z dzieckiem nigdy. Zwłaszcza, że im starszy będzie, tym mniej będzie chciał go z tobą spędzać, więc lepiej się nacieszyć, póki Tomek jeszcze mały i z mamą lubi siedzieć

[zuzaneczka]

cześć

sporo napisałyście a ja nie mam czasu czytać, ehh

Madziu rzuciło mi się w oczy że pisałaś o sprzedawaniu ciuchów na all, podobnie Dori i inne sprzedające - ja się też przymierzam. Powiedzcie mi wystawiacie od złotówki, jakieś ceny minimalne czy jak?

i mam drugie pytanie - otóż jak zachowujecie ładny zapach w szafkach?
chodzi o moje nieszczęsne ręczniki, nie zachowują świeżego zapachu a wręcz zaczynają niefajnie pachnieć po pobycie w szafce
Jakie macie sposoby? jakieś saszetki zapachowe - a jeżeli tak to jakie zapachy i w jakiej formie?


mykmyk niezła akcja, bohaterką normalnie jesteś skoro nikt inny nie zareagował

[Poemi]

Hej

[miskowa]

Napisane przez zuzaneczka

cześć

sporo napisałyście a ja nie mam czasu czytać, ehh

Madziu rzuciło mi się w oczy że pisałaś o sprzedawaniu ciuchów na all, podobnie Dori i inne sprzedające - ja się też przymierzam. Powiedzcie mi wystawiacie od złotówki, jakieś ceny minimalne czy jak?

i mam drugie pytanie - otóż jak zachowujecie ładny zapach w szafkach?
chodzi o moje nieszczęsne ręczniki, nie zachowują świeżego zapachu a wręcz zaczynają niefajnie pachnieć po pobycie w szafce
Jakie macie sposoby? jakieś saszetki zapachowe - a jeżeli tak to jakie zapachy i w jakiej formie?


mykmyk niezła akcja, bohaterką normalnie jesteś skoro nikt inny nie zareagował

ja kupuję saszetki zapachowe w home & you - zapach zielonej herbaty, póki co nic innego mi nie przyszło do głowy

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Kurcze, nie wiedziałam że one takie drogie są Spoko, Salomony też będą pewnie fajne
Nie robię pazurów po pracy już , bo nie było dla mnie tyle pracy, żeby był sens tam siedzieć, naprawdę strata czasu. Więc obydwie z moją szefową doszłyśmy do wniosku, że szkoda czasu abym bezsensownie tam marnowała czas. Prawda jest taka, że ona sama tam została z pazurami a i tak ma full wolnego czasu- nie wiem czy to normalne, ale u niej w studiu kryzys w branży kosmetycznej jest bardzo odczuwalny- ostatnio jak się z nią widziałam to była załamana...Nawet się nie spodziewałam idąc tam w maju, gdzie nie było gdzie palca wcisnąć, bo tyle klientek było tak teraz pustki
Okazuje się, że jak kiepsko z kasą to wiadomo upiększanie schodzi na dalszy plan. Oczywiście ma klientelę, której to nie dotyczy ale stanowi ona 20 % wszystkiego więc cięzko z nich tylko żyć.
Jak się coś zmieni to jestem z nią w stałym kontakcie, a póki co wolę czas poświęcić Tomkowi- pierwsza klasa to wiecie poważna sprawa

Mykmyk ale akcja !!!! DOBRZE, że Ty zachowałaś zimną krew .

Ano drogie. Tylko dla początkujących można kupić w normalnych pieniądzach.

Tak jak piszesz wizyta w salonie piękności to dobro luksusowe więc gdy z kasą krucho najpierw z tego sie rezygnuje.

Zuza ja kupiłam w Douglasie z 2 lata temu woreczek bawełniany z kuleczkami o zapachu jaśminu w środki i skubany pachnie do tej pory. Delikatnie i świeżo

[zuzaneczka]

Napisane przez miskowa

ja kupuję saszetki zapachowe w home & you - zapach zielonej herbaty, póki co nic innego mi nie przyszło do głowy

o u nas nie ma tej sieci

Napisane przez hania811

Zuza ja kupiłam w Douglasie z 2 lata temu woreczek bawełniany z kuleczkami o zapachu jaśminu w środki i skubany pachnie do tej pory. Delikatnie i świeżo

i zapach utrzymuje się na rzeczach?
ja sobie kiedyś sprawiłam takie jakby żelowe kuleczki w woreczku - pachną a pewnie tyle że się ten zapach nie udziela ciuchom, ręcznikom itp.
nie wiedziałam też że w Douglasie takie wynalazki sprzedają,
myślałam o lawendzie ale nie mogę skojarzyć jej zapachu


a przy okazji zapachów nie wiem czy widziałyście w Rossmannie sprzedają takie saszetki do torebek Kupiłam ale po jakimś czasie zaczął mnie ten zapach drażnić.