|
|
#61 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 222
|
Dot.: kontakt w związku
jeszcze kilka <no może -naście > lat temu wogle nie istniało coś takiego jak komórka, smsy, gadu gadu a ludzie jakoś żyli, tworzyli związki i to całkiem niezłe
.
__________________
Wild child. |
|
|
|
|
#62 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 228
|
Dot.: kontakt w związku
|
|
|
|
|
#63 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 650
|
Dot.: kontakt w związku
Cytat:
Nawet nie ma konkretnego powodu, i weź tu człowieku cokolwiek zrozum
__________________
Aparatka szafirowo-metalowa góra -9.04.2009 dół - 13.05.2009 |
|
|
|
|
|
#64 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 763
|
Dot.: kontakt w związku
Cytat:
)
Edytowane przez dorusss90 Czas edycji: 2009-10-30 o 12:58 |
|
|
|
|
|
#65 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 737
|
Dot.: kontakt w związku
Czasami też nie odczuwam potrzeby pisania własnych przemyśleń na temat możliwości kupienia słoika śledzi marynowanych z cebulką... i tego, że w danej chwili pomyślałam o partnerze.
Jednak rozumiem, że notoryczny stan braku wymiennych informacji może być płotem, siatką ogrodzeniową pomiędzy parterami. Bo na dłuższą metę wyrzucanie swoich informacji w głuchą przetrzeń może być irytujące. Skoro rozmowa z tż autorki wątku nie pomaga, to nie wiem jak mogłaby pomóc społecznośc wizażowa kijem się go nie zmusi... zapewne tam gdzieś we wszechświecie są inni mężczyźni, którzy mogliby dać niezliczoną ilośc smsów o wszystkim i o niczym autorce wątku. Możliwe, że nie mieliby za to jakichś ważnych cech obecnego tżta autorki wątku. Z osiemdziesiatej siódmej strony, co to za towarzysz życia, który tego codziennego zycia nie ma ochoty (w najmniejszym oczekiwanym stopniu) dzielić z własną dziewczyną... to niektórzy więcej wiedzą o znajomych z pracy czy ze studiów, współlokatorach (i wcale nie trzeba byc wścibskim osobnikiem) Druga sprawa poruszona w tym wątku - co do słodzenia, owszem jest to miłe, jednak nawet imię w formie najbardziej urzędowej mozna powiedzieć z taką czułością, że nogi miękną. No i jeszcze jedna sprawa, jak gdzieś jestem w towarzystwie i słyszę, że jakiś pan zwraca się do swojej żony publicznie: rybeńko, kochaniutka, skarbeczku, koteczku, misiaczku, pieseczku, to w 99,9% odnoszę wrażenie, że ją w domu porządnie łupcuje i wyznęcywuje się nad nią psychicznie, a tu taka szopka-pokazówka, która ma zamydlić oczy.
__________________
|
|
|
|
|
#66 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: zza gór i lasów :)
Wiadomości: 144
|
Dot.: kontakt w związku
Cytat:
Nie sądzę, że można zrzucić winę na to, że po jakimś czasie tak już jest, że się nie pisze, nie dzwoni...Może nie pisze się co 10sekund, że się kocha i tęskni, ale żeby nie zainteresować się co słychać?? Ja ten wątek odbieram bardzo osobiście ponieważ z identycznym problemem borykam się już od dobrych 10 miesięcy. Z tą różnicą w porównaniu do autorki, że częstotliwość spotkań jest taka sama jak częstotliwość kontaktowania się, czyli generalnie marna. Nie widujemy się często, więc odpada argument, że fajnie jak się spotkamy pogadać o tym co się działo u nas. Jak się już spotkamy to nawet nie pamiętam co się u mnie działo. Tak dawno to było...
__________________
"[...] Jedna kropla miłości jest więcej warta, niż ocean dobrych chęci i rozumu [...]" |
|
|
|
|
|
#67 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 343
|
Dot.: kontakt w związku
ja mam podobny problem i uważam ze jest to problem. Boli mnie sytuacja jaką mam a jest zblizona do autorki wątku. Ja z moim widuję się co weekend, w tygodniu ciezko pracuje i konczy studia. W kazdym razie on ni ema potrzeby kontaktu jak ja, bo juz taki jest. Ale ja jestem jego dziewczyna i uwazam ze powinien troche sie postarac w momencie kiedy mowie mu o swoich potrzebach (w tym wypadku kontaktu). A gdy mimo to, po kilakrotnym powtarzaniu sie w temacie, nie bylo efektu wkurzylam sie i od poniedzialku sie do niego nie odzywam. Bo jestem rozczarowana i zawiedziona, odbieram to jako lekcewazenie mojej osoby, moich uczuc. I mam dosc odzywania sie ciagle pierwsza i bycia wiecznie wyrozumialą. Jak sie nie postara oznacza to ze nie zalezy mu na mnie. Sory musiala sie wygadac..
|
|
|
|
|
#68 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: kontakt w związku
Cytat:
![]() Ale tak poważnie, jak sobie przemyślałam sprawę na spokojnie, to stwierdziłam - i przepraszam autorkę wątku za początkowe niezrozumienie dla jej problemu - że przeszkadzałoby mi, gdyby mój facet się do mnie calutki boży dzień nie odzywał, nawet głupiego SMSa co drugi dzień nie przysłał, nie był od czasu do czasu spontaniczny. Mój dużo do mnie nie pisze, ale jak mu dam sygnał, to zadzwoni (gdy może), a jeśli od czasu do czasu proszę "przyślij mi eska w ciągu dnia, jak będziesz mógł ![]() Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. |
|
|
|
|
|
#69 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 650
|
Dot.: kontakt w związku
Cytat:
Cytat:
__________________
Aparatka szafirowo-metalowa góra -9.04.2009 dół - 13.05.2009 |
||
|
|
|
|
#70 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 250
|
Dot.: kontakt w związku
hmm może ja jestem jakaś dziwna i na poziomie "Bravo"
, ale również dostrzegam problem..pewnie temu, że jakiś czas sama się z takowym borykałam. Jak się widzimy to wszystko fajnie, nie widzimy się - całkowity brak kontaktu. Męczące to dla mnie było. Nie chodziło mi wcale o kontrolowanie Go, ale o jakąkolwiek formę kontaktu. Miałam wrażenie, że podczas takich 'cichych dni ' , całkowicie zapomina, że ma dziewczynę. Albo, że tak się mną zmęczył , że musi niewiadomo ile 'odpoczywać' (co raczej nie było możliwe, bo pomimo, że spotykamy się dość często, to nasze spotkania nie trwają Bóg wie ile. czasem to tylko 40 minut.) Co pomogło? Rozmowa. I to niejedna. Oraz zachowywanie się tak samo jak On. Szybko wymiękł ![]() może któregoś dnia wieczorem po prostu nie pojawisz się na gg i wtedy się zmartwi i napisze? co do 'słodzenia' . ja tam to lubie może nie non stop, ale uwielbiam jak TŻ się pieszczotliwie do mnie zwraca albo w jakiś nietypowy zdrabnia moje imię. ale cóż, jak widać, nie każdy za tym przepada.
__________________
what is love? |
|
|
|
|
#71 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 650
|
Dot.: kontakt w związku
Cytat:
Jednak mimo wszystko dochodze do wniosku, że to taki typ człowieka, za bardzo już go pewnie nie zmienię. Ale jednak zauważyłam, że spokojne rozmowy przynoszą o wiele lepszy efekt niż takie wypominanie czy burmuszenie się, bo się do mnie nie odezwał. Niestety do niedawna tego nie zauważałam i z wielkimi pretensjami pytałam czemu to on sie nie odzywa do mnie.
__________________
Aparatka szafirowo-metalowa góra -9.04.2009 dół - 13.05.2009 |
|
|
|
|
|
#72 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 650
|
Dot.: kontakt w związku
Dużo z Was mówi, że szukam dziury w całym. Podam wczorajszy przykład, jeżeli będziecie mogły jeszcze raz ocenić sytuację, będę wdzięczna i więcej Wam truć nie będę
![]() Wczoraj się widzieliśmy ok. 3 godz (nie wiem czy to ważne ) byłam u niego, zjedliśmy obiad- wszystko było w porządku. W międzyczasie zadzwoniła do mnie koleżanka, że ma imieniny i idziemy wieczorem do pubu (takie babskie spotkanie). Mój chłopak słyszał tą rozmowę i zapytał się gdzie idę. Postanowiłam się z nim trochę podroczyć i odpowiadałam wymigująco, że się umówiłam, że nie wiem gdzie itp. Zakończył temat, potem znowu usiłował się dowiedzieć, gdzie ide- ale stanęło na tym, że nic konkretnego mu nie powiedziałam. Poszłam wczoraj do tego pubu, on cały wieczór milczał. Nie dostałam żadnego smsa, żadnego połączenia, nic. Tylko wiadomość na gg ,,??"- oczywiście mnie nie było, dopiero dzisiaj to odczytałam. I tak milczy do tej pory.... Wiem, że nie ma nic na karcie, ale ma tel domowy czy chociażby mógłby napisać smsa z internetu. Dalej uważacie, że przesadzam? Bo jak mam być szczera jest to już dla mnie powód do zdenerwowania się. Ale może rzeczywiście wyolbrzymiam i jeśli tak jest chciałabym mieć tego świadomość. Dlatego opisałam tą sytuację, bo myślę, że najlepiej odzwierciedla ona o co konkretnie mi chodzi (mam taką nadzieję bynajmniej )Z góry dziękuję za pomoc
__________________
Aparatka szafirowo-metalowa góra -9.04.2009 dół - 13.05.2009 |
|
|
|
|
#73 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 650
|
Dot.: kontakt w związku
Chyba już macie dość moich opowieści
__________________
Aparatka szafirowo-metalowa góra -9.04.2009 dół - 13.05.2009 |
|
|
|
|
#74 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 497
|
Dot.: kontakt w związku
Oczywiście, że mamy dość. Idziesz z koleżanką do pubu, ale droczysz się z chłopakiem, że mu nie powiesz, że to, że tamto ... Żeby co, żeby go zdenerwować, żeby mu się ciśnienie podniosło bez potrzeby, żeby tylko cały czas o Tobie myślał ? Moim zdaniem masz problemy emocjonalne, może jakieś kompleksy, niedowartościowanie itd. Normalna, kochająca dziewczyna tak nie postępuje względem osoby, którą kocha i szanuje.
|
|
|
|
|
#75 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 650
|
Dot.: kontakt w związku
Cytat:
__________________
Aparatka szafirowo-metalowa góra -9.04.2009 dół - 13.05.2009 |
|
|
|
|
|
#76 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Ldn
Wiadomości: 4 276
|
Dot.: kontakt w związku
Podbijam wątek
Zainteresowałyście mnie dziewczyny swoimi wypowiedziami w stronę autorki wątku, że facet może taki jest i nie ma potrzeby takiego kontaktu. A co powiecie na znany mi przypadek, kiedy facet podrywa dziewczynę, słodkie słówka, mówi, że widzi ją jako swoją partnerkę, chce się spotykać, ale... właśnie - nie ma potrzeby codziennego kontaktu Może się odezwać co kilka dni, bo "nie ma czasu" Kiedy się widzą, to ponoć jest super, och, ach... ale potem potrafi się nie odezwać kilka dni... Dla mnie to jest lekko dziwne, może dlatego, że ja, jak i moi znajomi znają jedynie przypadki tych facetów zabiegających o kobietę, potrzebujących stałego kontaktu... Dziewczyna nie jest z kręgu desperatek, bo ma swoje życie i duuuże grono znajomych i absolutnie nie jest nachalna itp., nie nęka go. Ale tego gościa nie potrafi rozgryźć, jego nie interesuje, jak jej minął dzień, na to, że ona sobie imprezuje czasem, to on zachowa się czasem jak pies ogrodnika i okazuje jej zazdrość. Ja jej nie potrafię nic doradzić Bo dla mnie to jakiś ewenement... w sumie jestem zdania, że coś z nim nie tak Powtarzamy jej, że gdyby chciał, to by szukał tego kontaktu... ale ona rzuca jego wymówki "usprawiedliwiające" i chyba sama w nie nie wierzy. Ma go wziąć na dystans.. Ale ciekawa jestem, jak Wy to widzicie ?
|
|
|
|
|
#77 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 162
|
Dot.: kontakt w związku
Hej
![]() Chciałabym tu się podpiąć, bo w sumie mój "problem" (?) też dotyczy kontaktów, a nie chcę tworzyć kolejnego wątku. Chodzi o to, że mój chłopak studiuje, jest na I roku germanistyki, są to studia dzienne. W tygodniu się nie widzimy (chociaż mieszkamy od siebie 3-5 minut drogi), bo on mówi, że musi się uczyć. No okej, więc tak sobie myślę, że chociaż weekend mi się należy. No a zazwyczaj wychodzi tak, że widzimy się w piątek wieczór od 19 do 22. I na tym koniec. Przez reszte weekendu się uczy. Jest mi trochę przykro, że widzę się z chłopakie raz na tydzień... Powiedzcie mi, czy na studiach serio jest aż tak ciężko, że zapiernicza się przez cały tydzień do nocy, a mimo to nauki jest jeszcze na sobotę i niedzielę? Nie mówię tu o sesjach np. czy czymś tam... |
|
|
|
|
#78 |
|
stary jednooki dachowiec
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 307
|
Dot.: kontakt w związku
[1=26e36cd43f9cac15ad5746d 34296336ad12aa2b1_614faa1 8a26c7;15415530]Hej
![]() Chciałabym tu się podpiąć, bo w sumie mój "problem" (?) też dotyczy kontaktów, a nie chcę tworzyć kolejnego wątku. Chodzi o to, że mój chłopak studiuje, jest na I roku germanistyki, są to studia dzienne. W tygodniu się nie widzimy (chociaż mieszkamy od siebie 3-5 minut drogi), bo on mówi, że musi się uczyć. No okej, więc tak sobie myślę, że chociaż weekend mi się należy. No a zazwyczaj wychodzi tak, że widzimy się w piątek wieczór od 19 do 22. I na tym koniec. Przez reszte weekendu się uczy. Jest mi trochę przykro, że widzę się z chłopakie raz na tydzień... Powiedzcie mi, czy na studiach serio jest aż tak ciężko, że zapiernicza się przez cały tydzień do nocy, a mimo to nauki jest jeszcze na sobotę i niedzielę? Nie mówię tu o sesjach np. czy czymś tam...[/QUOTE] Szczerze? Nie, nie jest. Sama studiuję prawo, dziennie, i mimo sporej ilości nauki znajduję o wiele więcej czasu dla mojego TŻta niż Twój chłopak dla Ciebie. Skoro dzieli Was 5 minut drogi, to moglibyście widzieć się nawet codziennie na chwilkę, już o weekendach nie wspominając...
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
|
|
|
|
|
#79 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: kontakt w związku
[1=26e36cd43f9cac15ad5746d 34296336ad12aa2b1_614faa1 8a26c7;15415530]Hej
![]() Chciałabym tu się podpiąć, bo w sumie mój "problem" (?) też dotyczy kontaktów, a nie chcę tworzyć kolejnego wątku. Chodzi o to, że mój chłopak studiuje, jest na I roku germanistyki, są to studia dzienne. W tygodniu się nie widzimy (chociaż mieszkamy od siebie 3-5 minut drogi), bo on mówi, że musi się uczyć. No okej, więc tak sobie myślę, że chociaż weekend mi się należy. No a zazwyczaj wychodzi tak, że widzimy się w piątek wieczór od 19 do 22. I na tym koniec. Przez reszte weekendu się uczy. Jest mi trochę przykro, że widzę się z chłopakie raz na tydzień... Powiedzcie mi, czy na studiach serio jest aż tak ciężko, że zapiernicza się przez cały tydzień do nocy, a mimo to nauki jest jeszcze na sobotę i niedzielę? Nie mówię tu o sesjach np. czy czymś tam...[/QUOTE] Sądzę, że to zależy od kierunku. Mój mężczyzna jest na I roku Fizyki Technicznej [wymarzony kierunek] i uczy się codziennie [na każdych ćwiczeniach, raz lub dwa w tygodniu mają kolokwia] 2-3 godziny wieczorem. Co nie znaczy, że nie ma czasu dla mnie wcześniej, bo na razie ma b. ładnie zorganizowany plan zajęć i widzimy się ok. 3 razy w tygodniu. Być może naprawdę ma tyle nauki, albo nie chce robić sobie zaległości, bo mu bardzo na tym kierunku zależy. Zawsze możesz zapytać jego kolegów ile im to zajmuje
__________________
28.07.09 r. |
|
|
|
|
#80 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 393
|
Dot.: kontakt w związku
Cytat:
![]() Faceci raczej nie mają w zwyczaju używać komórek w celach innych niż informacyjne.Co innego kobiety. Jeśli dobrze dogadujecie się na codzień(wtedy gdy się fizycznie widzicie), oraz jeśli wiesz,ż emozesz na niego liczyć.To nie masz się czym martwić
__________________
***Distract me, please...***
|
|
|
|
|
|
#81 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 384
|
Dot.: kontakt w związku
A co powiecie na to? Jestem w związku na odległość, widujemy się raz na 3 tygodnie/miesiąc i mój facet również nie ma potrzeby kontaktu
Czasami coś napisze na gg, ale są dni że potrafi w ogóle się nie odzywać, rozmawiać przez tel nie lubi. Czasami czuję że on w ogóle o mnie nie pamięta i mu nie zależy. Mówiłam mu o tym że potrzebuję go częściej, żeby coś napisał, wysłał smsa, jest poprawa na kilka dni a potem znów to samo - cisza. A ja najzwyczajniej za nim tęsknie, widujemy się tak rzadko...
__________________
|
|
|
|
|
#82 |
|
Marudziara
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Z Krainy Kota ...
Wiadomości: 9 057
|
Dot.: kontakt w związku
A co powiecie na to, mam faceta który najchętniej widziałby się ze mną codziennie jednak ja nie mam takiej ochoty 2-3 razy w tygodniu starczy.
__________________
|
|
|
|
|
#83 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 149
|
Dot.: kontakt w związku
Cytat:
__________________
...the piano keys are black and white, but they sound like a million colours in my mind...
|
|
|
|
|
|
#84 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 737
|
Dot.: kontakt w związku
Cytat:
![]() Bo nie wiem, jak sobie wyobrażasz zalożenie (nawet nie teraz) wspólnej rodziny. Każesz się męzowi nie pokazywać w salonie w te dni, kiedy nie bedziesz miała ochoty na kontakt? Czy zrobisz grafik korzystania z domu? ![]() To samo się tyczy innych przypadków poruszanych w tym wątku
__________________
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:58.



.




Sama mialam kiedys podobne dylematy i dowiedzialam sie,ze on nie dzwonil, bo nie widzial takiej potrzeby, a myslal o mnie 24h/dobe. Nie lubil poprostu telefonować
Nawet nie ma konkretnego powodu, i weź tu człowieku cokolwiek zrozum






Może się odezwać co kilka dni, bo "nie ma czasu" 
Też sama z siebie pierwsza sie nie odzywałam, tylko odpowiadałam, jak on się odezwał. Ale jemu chyba to nie przeszkadzało, że się tak mało odzywałam...
