Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

[miskowa]

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

Ok, ale czy to jest NIC NIE CZUĆ? Cokolwiek nie robię on nic nie czuje Moje poczucie własnej wartości zmalało jeszcze bardziej Teraz jest wielkości mikroba W sumie jedyne co wydaje mi się, że jest dla niego przyjemne to sam stosunek i koniec kropka

ok, on nic nie czuje, ale ty czujesz, więc skoro jego kręci tylko pełny stosunek, to może wcześniej zająć się tobą, żebyście oboje byli zadowoleni.
Ja myślę, że to, co on czuje i ile czuje nie zależy wcale od ciebie i nie masz na to wpływu.
A może właśnie powinnaś szukać drążyć, może w końcu poczuje, jak go będzie w inny sposób pobudzać - sposobów jest masa

[ButterBear]

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

....

Cooo??
Myślałam, że takie zjawisko w przyrodzie nie występuje

[miskowa]

Napisane przez ButterBear

Cooo??
Myślałam, że takie zjawisko w przyrodzie nie występuje

też myślałam. Co jak co, ale facetów oral kręci na maksa zazwyczaj

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

Haniu, no właśnieJa jestem bardzo zaniepokojona On nie widzi problemu w tym i jakieś dziwne wymówki wymyśla I właśnie takie teorie, że jego koledzy też tego niektórzy nie lubią albo o tej rosnącej namiętności, którą można wypracować Chociaż przyjaciółka mi powiedziała, że zna facetów, którzy seksu nie lubią, a kochają swoje dziewczyny i się zmuszają Ale ja nie wiem, czy potrafiłabym być z kimś kto zmusza się do seksu ze mną i udaje że go to nie wiem jak kręci

Serce mi się kraje, bo to pierwszy facet od dwóch lat do którego coś poczułam A tu znów widzę, że coś jest nie tak I po prostu wydaję mi się, że muszę to skończyć, chociaż serducho mi krwawi

no ale coś przecież powoduje u niego erekcję, coś go podnieca

[miskowa]

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

Ale jak można jeszcze go pobudzać? Bo ja już się robię przez to aseksualna Bo próbuję, staram się, a na niego to nie działa Więc już nawet mi sie nie chce próbować

On ma uszkodzone nerwy i może to przez to Ale wiem, że przed wypadkiem też nie lubił miłości francuskiej, bo jego to boli i tyle

Miałam z eksem podobne przejścia, ale innej natury trochę Latanie po lekarzach, płacze że go nie podniecam itd. Ja nie chcę fundować sobie tego jeszcze raz

no wiesz, jedni lubią sadomaso a inni są nadwrażliwi - trzeba po prostu próbować i znaleźć swój sposób. A skoro piszesz, że on ma uszkodzone nerwy, to to raczej nie zależy ani od niego ani tym bardziej od ciebie. Nie tylko pieszczoty kręcą, niektórych kręci jakiś konkretny sposób zachowania, słowa, oddech, wygląd, nie wiem. Próbuj i nie poddawaj się tak łatwo.

[ButterBear]

Napisane przez miskowa

no wiesz, jedni lubią sadomaso a inni są nadwrażliwi - trzeba po prostu próbować i znaleźć swój sposób. A skoro piszesz, że on ma uszkodzone nerwy, to to raczej nie zależy ani od niego ani tym bardziej od ciebie. Nie tylko pieszczoty kręcą, niektórych kręci jakiś konkretny sposób zachowania, słowa, oddech, wygląd, nie wiem. Próbuj i nie poddawaj się tak łatwo.

Melodio, zgadzam się z Miskiem...
Ty chyba za bardzo dramatyzujesz i zbyt szybko chcesz się poddać.
Jesteście ze sobą jeszcze bardzo krótko, czasami tego typu rzeczy też trzeba się wspólnie nauczyć.
Jeśli Twój TŻ ma uszkodzone nerwy, to chyba nie jego wina, że pewne rzeczy go nie podniecają...ale wspólnie możecie wypracować, coś co będzie podniecało Was obydwoje. Mieszkacie od siebie daleko, nie spędzacie ze sobą dużo czasu...daj Wam czas, żebyście mogli poeksperymentować, przekonać się do pewnych rzeczy itp...
Ale Melodio...to można załatwić tylko rozmową, a nie obrażeniem się i nieodzywaniem się do siebie. Podejrzewam, że jemu tez nie jest łatwo w tej sytuacji, szczególnie, że to on 'nawala' swoją 'ułomnością' fizyczną, skoro nie ma czucia w niekótrych nerwach....pewnie mu z tym ciężko... Porozmawiajcie jak dorośli ludzie

[dorinka30]

Napisane przez ButterBear

Melodio, zgadzam się z Miskiem...
Ty chyba za bardzo dramatyzujesz i zbyt szybko chcesz się poddać.
Jesteście ze sobą jeszcze bardzo krótko, czasami tego typu rzeczy też trzeba się wspólnie nauczyć.
Jeśli Twój TŻ ma uszkodzone nerwy, to chyba nie jego wina, że pewne rzeczy go nie podniecają...ale wspólnie możecie wypracować, coś co będzie podniecało Was obydwoje. Mieszkacie od siebie daleko, nie spędzacie ze sobą dużo czasu...daj Wam czas, żebyście mogli poeksperymentować, przekonać się do pewnych rzeczy itp...
Ale Melodio...to można załatwić tylko rozmową, a nie obrażeniem się i nieodzywaniem się do siebie. Podejrzewam, że jemu tez nie jest łatwo w tej sytuacji, szczególnie, że to on 'nawala' swoją 'ułomnością' fizyczną, skoro nie ma czucia w niekótrych nerwach....pewnie mu z tym ciężko... Porozmawiajcie jak dorośli ludzie

A moim zdaniem nic z tego już nie będzie Melodia nie przestanie lubić sexu albo uwielbiać jak sama przyznaje, a on nie polubi

Poza tym jeśli nie iskrzy od początku w sexie to nie zaiskrzy też później, kurcze początki są przecież najlepsze, szalone, dzikie, ludzie tacy napaleni na siebie- i jeszcze te motylki w brzuchu wzmagają uczucia A jeśli tego nie ma, to Melodia go nie obudzi sexualnie, albo jest oziębły, albo chory na skutek wypadku itp. Poza tym dziewczyny co znaczy, ze on jej mówi, że nigdy nie lubił sezxu, boli go francuz

Ja bym musiałam bardzo kochać aby pchać się w takie usexualnianie kogoś, a wiem że to niemożliwe- bo nie da się tego zrobić.

Można szukać urozmaicenia w małżeństwie, czy związku o długim stażu, gdzie wdarła się rutyna ale żeby budować jakąś fizyczność od początku bo jej nie ma, to nie dla mnie.

Obojętne kto winny, może nie są dla siebie i już

[Melodia mgieł nocnych]

Napisane przez ButterBear

Melodio, zgadzam się z Miskiem...
Ty chyba za bardzo dramatyzujesz i zbyt szybko chcesz się poddać.
Jesteście ze sobą jeszcze bardzo krótko, czasami tego typu rzeczy też trzeba się wspólnie nauczyć.
Jeśli Twój TŻ ma uszkodzone nerwy, to chyba nie jego wina, że pewne rzeczy go nie podniecają...ale wspólnie możecie wypracować, coś co będzie podniecało Was obydwoje. Mieszkacie od siebie daleko, nie spędzacie ze sobą dużo czasu...daj Wam czas, żebyście mogli poeksperymentować, przekonać się do pewnych rzeczy itp...
Ale Melodio...to można załatwić tylko rozmową, a nie obrażeniem się i nieodzywaniem się do siebie. Podejrzewam, że jemu tez nie jest łatwo w tej sytuacji, szczególnie, że to on 'nawala' swoją 'ułomnością' fizyczną, skoro nie ma czucia w niekótrych nerwach....pewnie mu z tym ciężko... Porozmawiajcie jak dorośli ludzie

Tzn. TŻ nie widzi w tym problemu I uważa, że sytuacja jest wyjaśniona i nie ma o czym dalej gadać i koniec kropka

No ja właśnie rozumiem, że po wypadku może być coś nie tak Zresztą pewnie TŻ ma dużą traumę Ale też boję się, że to może być wytłumaczenie po prostu

On kocha się do mnie tulić, mówi, że jestem kobietą jego życia, że chce mieć ze mną dzieci, jest troskliwy i czuły Chce ze mną zamieszkać i się zaręczyć Tylko brak tej iskry namiętności

[miskowa]

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

Miskowa, rozumiem, że każdy jest inny, ale ja nie wiem czy chcę próbować Tylko problem jest taki, że zdążyłam go pokochać i ciężko będzie Spędziliśmy masę cudownego czasu razem i tylko na tej płaszczyźnie nie możemy się porozumieć ALe Matką Teresą po raz drugi być nie zamierzam Już związałam się z jednym psycholem Dziękuję za takie atrakcje Już wolę leczyć wszystkie zęby kanałowo i non stop siedzieć u ginka, niż drugi raz wpakować się w takie bagno

Byłam sobie szczęśliwą singielką, a teraz jestem zamartwiającą się osobą w związku Nawet ludzie wokół mnie widzieli, że promienieję jak jestem sama, a teraz znów dół

Miałam spędzić z TŻtem Andrzejki, ale "nie mam na to czasu" Pojadę z kumpelami na dicho, wyszaleję się i od razu się lepiej poczuję

chyba trochę dramatyzujesz. Rozumiem, że jesteś zła i rozczarowana, ale wydaje mi się, że nie starasz się go zrozumieć. Czy to jego wina, że ma pouszkadzane te nerwy? Nie wiem, czy przez to jest psycholem i nie wiem, czy przez to musisz być matką Teresą... Nie wiem też, czy próbowałaś to z nim wyjaśniać, czy z góry zakładasz, że będzie lipa. Moim zdaniem to problem do rozwiązania, jeśli oczywiście będziecie chcieli. Przecież nie różni was światopogląd, przecież się kochacie. Oczywiście twoja decyzja, co zrobisz z tym związkiem, ale chyba z powodu lęku przed ew. problemami z góry wolisz go przekreślić niż zawalczyć

[Madzialenka12344321]

Napisane przez kotekk81

dzis zmarla moja prababcia i troche rozbita jestem

Przykro mi bardzo.

[miskowa]

Napisane przez dorinka30

A moim zdaniem nic z tego już nie będzie Melodia nie przestanie lubić sexu albo uwielbiać jak sama przyznaje, a on nie polubi

Poza tym jeśli nie iskrzy od początku w sexie to nie zaiskrzy też później, kurcze początki są przecież najlepsze, szalone, dzikie, ludzie tacy napaleni na siebie- i jeszcze te motylki w brzuchu wzmagają uczucia A jeśli tego nie ma, to Melodia go nie obudzi sexualnie, albo jest oziębły, albo chory na skutek wypadku itp. Poza tym dziewczyny co znaczy, ze on jej mówi, że nigdy nie lubił sezxu, boli go francuz

Ja bym musiałam bardzo kochać aby pchać się w takie usexualnianie kogoś, a wiem że to niemożliwe- bo nie da się tego zrobić.

Można szukać urozmaicenia w małżeństwie, czy związku o długim stażu, gdzie wdarła się rutyna ale żeby budować jakąś fizyczność od początku bo jej nie ma, to nie dla mnie.

Obojętne kto winny, może nie są dla siebie i już

to u mnie jest inaczej - dla mnie seks jest coraz lepszy, im związek dłuższy. Na początku ludzie się jeszcze nie znają, z czasem jest coraz lepiej. Ja tak mam przynajmniej.

[Melodia mgieł nocnych]

Napisane przez dorinka30

A moim zdaniem nic z tego już nie będzie Melodia nie przestanie lubić sexu albo uwielbiać jak sama przyznaje, a on nie polubi

Poza tym jeśli nie iskrzy od początku w sexie to nie zaiskrzy też później, kurcze początki są przecież najlepsze, szalone, dzikie, ludzie tacy napaleni na siebie- i jeszcze te motylki w brzuchu wzmagają uczucia A jeśli tego nie ma, to Melodia go nie obudzi sexualnie, albo jest oziębły, albo chory na skutek wypadku itp. Poza tym dziewczyny co znaczy, ze on jej mówi, że nigdy nie lubił sezxu, boli go francuz

Ja bym musiałam bardzo kochać aby pchać się w takie usexualnianie kogoś, a wiem że to niemożliwe- bo nie da się tego zrobić.

Można szukać urozmaicenia w małżeństwie, czy związku o długim stażu, gdzie wdarła się rutyna ale żeby budować jakąś fizyczność od początku bo jej nie ma, to nie dla mnie.

Obojętne kto winny, może nie są dla siebie i już

Tzn tak, wiem że przede mną miał sporo partnerek w łóżku Wiem nawet że szukał przygód w necie jak był sam I nie mam nic do tego, bo też mi się zdarzyło zaszaleć w pięknych singielskich czasach On mówi, że lubi seks W sumie kochamy się po 3 razy dziennie A ja ostatnio chodzić nie mogłam tak mnie wymęczył I błagałam o chwilę odpoczynku Pierwszy raz przeżyłam z nim orgazm taki hmmm książkowy Bo kochamy sie naprawdę dłuuuugo Ale czuję, że on nie przeżywa takiego WOW

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

Napisane przez miskowa

chyba trochę dramatyzujesz. Rozumiem, że jesteś zła i rozczarowana, ale wydaje mi się, że nie starasz się go zrozumieć. Czy to jego wina, że ma pouszkadzane te nerwy? Nie wiem, czy przez to jest psycholem i nie wiem, czy przez to musisz być matką Teresą... Nie wiem też, czy próbowałaś to z nim wyjaśniać, czy z góry zakładasz, że będzie lipa. Moim zdaniem to problem do rozwiązania, jeśli oczywiście będziecie chcieli. Przecież nie różni was światopogląd, przecież się kochacie. Oczywiście twoja decyzja, co zrobisz z tym związkiem, ale chyba z powodu lęku przed ew. problemami z góry wolisz go przekreślić niż zawalczyć

Ehhh nie mówię, że obecny TŻ jest psycholem To odnosi się do poprzedniego

Mówię o tym, że znów będę cierpliwa, kochająca, czuła, a on tego nie doceni i wszystko rozwali No właśnie tak jak mówisz Wolę coś przekreślić niż walczyć

[ButterBear]

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

No właśnie tak jak mówisz

Eee... no to w taki sposób to nigdy Ci się nie uda stworzyć normalnego związku. Abstrahując od spraw seksu, zawsze są jakieś problemy w związku,albo kwestie sporne, trzeba o związek walczyć, iść na pewne kompromisy.
Jeśli Ty masz takie podejście, to lepiej faktycznie dać sobie spokój.


Melodio, tak swoją drogą, uważam, że generalnie dramatyzujesz i raczej trochę użalasz się nad sobą...
Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, co zrobił Ci Twój ex, że masz taką ochotę uciekać, jesteś taka nieufna, zakompleksiona i boisz się, że Twój TŻ Cię oleje, albo okaże się psycholem...nie no, bez przesady...

[Melodia mgieł nocnych]

Napisane przez dorinka30

A moim zdaniem nic z tego już nie będzie Melodia nie przestanie lubić sexu albo uwielbiać jak sama przyznaje, a on nie polubi

Poza tym jeśli nie iskrzy od początku w sexie to nie zaiskrzy też później, kurcze początki są przecież najlepsze, szalone, dzikie, ludzie tacy napaleni na siebie- i jeszcze te motylki w brzuchu wzmagają uczucia A jeśli tego nie ma, to Melodia go nie obudzi sexualnie, albo jest oziębły, albo chory na skutek wypadku itp. Poza tym dziewczyny co znaczy, ze on jej mówi, że nigdy nie lubił sezxu, boli go francuz

Ja bym musiałam bardzo kochać aby pchać się w takie usexualnianie kogoś, a wiem że to niemożliwe- bo nie da się tego zrobić.

Można szukać urozmaicenia w małżeństwie, czy związku o długim stażu, gdzie wdarła się rutyna ale żeby budować jakąś fizyczność od początku bo jej nie ma, to nie dla mnie.

Obojętne kto winny, może nie są dla siebie i już

Dorinko, no właśnie Ja nawet nie uwielbiam, ja kocham seks I np. jak byłam sama teraz spotykałam się z takim gostkiem gdzie feromony wisiały w powietrzu Nie mogliśmy się spotkać, bo wiadomo było, że skończy się to w łóżku Czy spotkaliśmy się na mieście, czy w parku, czy na winie u mnie to i tak nie mogliśmy się od siebie odlepić A tu niema czegoś takiego Ale np. z tamtym facetem nie mogłam stworzyć związku, bo do siebie nie pasujemy A jak już się zakocham, to w łóżku są problemy

Ja już nie wiem czy sobie wymyślam, czy coś rzeczywiście jest nie tak W sumie jak on przyjeżdża, to nawet nie zdąży się rozebrać z kurtki a już w łóżku leżymy i ciuchy fruwają Może ja coś wymyślam ehhh Boję się zranienia i wymyślam

[miskowa]

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

Dorinko, no właśnie Ja nawet nie uwielbiam, ja kocham seks I np. jak byłam sama teraz spotykałam się z takim gostkiem gdzie feromony wisiały w powietrzu Nie mogliśmy się spotkać, bo wiadomo było, że skończy się to w łóżku Czy spotkaliśmy się na mieście, czy w parku, czy na winie u mnie to i tak nie mogliśmy się od siebie odlepić A tu niema czegoś takiego Ale np. z tamtym facetem nie mogłam stworzyć związku, bo do siebie nie pasujemy A jak już się zakocham, to w łóżku są problemy

Ja już nie wiem czy sobie wymyślam, czy coś rzeczywiście jest nie tak W sumie jak on przyjeżdża, to nawet nie zdąży się rozebrać z kurtki a już w łóżku leżymy i ciuchy fruwają Może ja coś wymyślam ehhh Boję się zranienia i wymyślam

kombinujesz Melodio, a ideałów niestety nie ma

[Melodia mgieł nocnych]

Napisane przez ButterBear

Eee... no to w taki sposób to nigdy Ci się nie uda stworzyć normalnego związku. Abstrahując od spraw seksu, zawsze są jakieś problemy w związku,albo kwestie sporne, trzeba o związek walczyć, iść na pewne kompromisy.
Jeśli Ty masz takie podejście, to lepiej faktycznie dać sobie spokój.


Melodio, tak swoją drogą, uważam, że generalnie dramatyzujesz i raczej trochę użalasz się nad sobą...
Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, co zrobił Ci Twój ex, że masz taką ochotę uciekać, jesteś taka nieufna, zakompleksiona i boisz się, że Twój TŻ Cię oleje, albo okaże się psycholem...nie no, bez przesady...

Butter, napisałam Ci priva Bo to nie jest na ogólne forum

Właśnie nie wiem, czy chcę stworzyć związek Kiedyś miałam podejście typy "miłość pokona wszystko" i takie tam bla bla Ale przeszło No jestem nieufna i to masakrycznie Tzn tylko w stosunku do facetów z którymi mam stworzyć związek Bo mam wielu kumpli czy przyjaciółek i jeśli chodzi o nich to nie mam problemu z zaufaniem

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

Napisane przez miskowa

kombinujesz Melodio, a ideałów niestety nie ma

No może macie rację Może poczekam i zobaczę jak to nam się dalej rozwinie Zobaczymy Nawet jak sie rozpadnie to tego kwiatu to pół światu Nie mam parcia na szkło

[dorinka30]

Spadam dzisiaj do domu wcześniej, po małego i na obiadek, miłego wieczoru dziewczyny

[miskowa]

do jutra Dori

[ButterBear]

Napisane przez dorinka30

Spadam dzisiaj do domu wcześniej, po małego i na obiadek, miłego wieczoru dziewczyny

Pa, miłego popołudnia

[Melodia mgieł nocnych]

Napisane przez dorinka30

Spadam dzisiaj do domu wcześniej, po małego i na obiadek, miłego wieczoru dziewczyny

Pa Dorinko

Butter, dzięki za priva Wiem, że muszę się otworzyć Ale to trudne I tak dziwię się jak TŻtowi udało się przebić przez tą skorupę, którą sobie utworzyłam Spotkaliśmy się przypadkiem, oboje nie chcieliśmy się z nikim wiązać, a jednak

Kocham go bardzo Jest takim typowym facetem jeśli chodzi o charakterek Stawia mnie do pionu, ochrzania, jest bardzo bezpośredni, a równocześnie czuły i troskliwy I może rzeczywiście warto dać temu czas i zobaczyć jak się rozwinie Może wyolbrzymiłam tą sprawę, bo fakt mam tendencję do robienia dramatów

Zresztą mam kumpla lekarza i pytałam go czy po takim wypadku jak miał TŻ, coś może zmienić się w odczuwaniu i on powiedział, że pewnie, że tak Do tego dochodzi trauma powypadkowa, bo wypadek był naprawdę straszny TŻ w tym roku z 10 operacji przeszedł Więc cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość

Ja jestem niecierpliwa i wciąż drążę temat Po prostu zastanawiałam się o co chodzi, czy to moja wina, czy co Ale on mi powiedział właśnie o tych poszarpanych nerwach No np. nie wie czy jak mnie złapie za policzek to to jest mocno czy lekko... Nie ma wyczucia Ale widzicie ja się doszukuję wciąż drugiego dna, a dla niego temat jest skończony Bo boję się, że wyjdą jakieś nieciekawe sytuacje Ale też wiem, że nie mogę obarczać go bagażem z poprzednich związków

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

Napisane przez dorinka30

A moim zdaniem nic z tego już nie będzie Melodia nie przestanie lubić sexu albo uwielbiać jak sama przyznaje, a on nie polubi

Poza tym jeśli nie iskrzy od początku w sexie to nie zaiskrzy też później, kurcze początki są przecież najlepsze, szalone, dzikie, ludzie tacy napaleni na siebie- i jeszcze te motylki w brzuchu wzmagają uczucia A jeśli tego nie ma, to Melodia go nie obudzi sexualnie, albo jest oziębły, albo chory na skutek wypadku itp. Poza tym dziewczyny co znaczy, ze on jej mówi, że nigdy nie lubił sezxu, boli go francuz

Ja bym musiałam bardzo kochać aby pchać się w takie usexualnianie kogoś, a wiem że to niemożliwe- bo nie da się tego zrobić.

Można szukać urozmaicenia w małżeństwie, czy związku o długim stażu, gdzie wdarła się rutyna ale żeby budować jakąś fizyczność od początku bo jej nie ma, to nie dla mnie.

Obojętne kto winny, może nie są dla siebie i już

U nas nie jest dziko i szalenie Jest raczej czule i z wzajemną troską o siebie Może to wynika z tego, że TŻ jest konkretnym człowiekiem bardzo I kładzie nacisk na wsparcie wzajemne, zaufanie i troskę o siebie W sumie nie wiem, czy to lepiej czy gorzej Ja zawsze lubiłam i dziko, i czule Zależnie od nastroju Ale z drugiej strony ludzie są różni i nie można wymagać, żeby lubili to samo co my No dobra przestaję snuć te rozważania, bo to póki co do niczego nie prowadzi

[goosia207]

Napisane przez kotekk81

dzis zmarla moja prababcia i troche rozbita jestem

Napisane przez hania811

Melodio to chyba pierwszy facet o jakim słyszałam który nie lubi miłości francuskiej- jak Ty to ładnie nazwałaś

Ja też

Melodio ja szczerze powiem, że nie wiem co ci napisać.Ale może nie skreślaj tego związku tak szybko

[Madzialenka12344321]

Melodio trzymam za was kciuki.

[Melodia mgieł nocnych]

Napisane przez goosia207

Ja też

Melodio ja szczerze powiem, że nie wiem co ci napisać.Ale może nie skreślaj tego związku tak szybko

Napisane przez Madzialenka12344321

Melodio trzymam za was kciuki.

Dziewczynki Dziękuję Kochane jesteście

Pierwszy raz się tak uzewnętrzniłam tu na forum, z takich intymnych problemów W sumie może niepotrzebnie Bo tak jak teraz przemyślałam, to powinnam po prostu poczekać na rozwój spraw i okazać trochę wyrozumiałości dla niego po wypadku

I w ogóle tchórz jestem, bo chcę się wycofać ze strachu, że stanie się coś niefajnego... A kocham go Super nam się razem spędza czas, wygłupia (bo oboje szaleńce dwa), jeździ w różne miejsca, mamy takie same marzenia... A tu taki chlip

Ale z drugiej strony on też nie powinien lekceważyć moich zmartwień i mówić mi tak jak mi powiedział Na razie cisza na łączach

[Melodia mgieł nocnych]

Przepraszam dziewczyny za wykropkowane forum, ale powody podałam Wam na privie

[asiuk]

Cześć!

Melodio, i tak dziewczyny pocytowały co niektóre Twoje wykropkowane wypowiedzi, więc nie wiem, czemu wykasowałaś posty Ja trzymam za Ciebie, za Was kciuki. U mnie też z seksem nie jest idealnie, zresztą nigdy nie było, ale jest coraz lepiej. Wcale nie uważam, że sama miłość wystarczy, dlatego miałam parokrotnie wątpliwości.

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi, dziś mi trochę lepiej. To nie tak, że zadręczam się rozmyślaniami o przeszłości. Mam świadomość moich braków (tych, które można uzupełnić, i tych trwałych, wynikających z indywidualnych predyspozycji) i czasem mnie to cholernie dobija.

Zmykam do łóżka, może trochę poczytam.

[goosia207]

cześć

Napisane przez asiuk

Cześć!

Melodio, i tak dziewczyny pocytowały co niektóre Twoje wykropkowane wypowiedzi, więc nie wiem, czemu wykasowałaś posty Ja trzymam za Ciebie, za Was kciuki. U mnie też z seksem nie jest idealnie, zresztą nigdy nie było, ale jest coraz lepiej. Wcale nie uważam, że sama miłość wystarczy, dlatego miałam parokrotnie wątpliwości.

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi, dziś mi trochę lepiej. To nie tak, że zadręczam się rozmyślaniami o przeszłości. Mam świadomość moich braków (tych, które można uzupełnić, i tych trwałych, wynikających z indywidualnych predyspozycji) i czasem mnie to cholernie dobija.

Zmykam do łóżka, może trochę poczytam.

Nie przejmuj się brakami każdy je ma

Melodio to narobiłaś ja nie dostałam priva, ale domyślam się powodów

[jodie]

hej!

kotek - bardzo mi przykro

gosiu - gratuluję wyznaczenia terminu !

ale się tu u Was porobiło, poczytam jak już zaczne sie wyrabiac bo cieżo mi ostatnio idzie z tym.

pozdrawiam Was cieplutko!

[miskowa]

dzień dobry

dostałam dwa privy od melodii ale nie mogę ich odczytać, w dodatku melodia zablokowana tymczasowo - dziwne

[goosia207]

Napisane przez jodie

hej!


gosiu - gratuluję wyznaczenia terminu !

!

Dziekuję

Napisane przez miskowa

dzień dobry

dostałam dwa privy od melodii ale nie mogę ich odczytać, w dodatku melodia zablokowana tymczasowo - dziwne

Melodię zablokowali, bo wykasowała wczorajsze posty

Butter mam pytanie? Jak zrobić podpis żeby nie było widać linku? Ty masz M&M.
Ale sobie suwaczek zrobiłam masakra jakaś jeszcze prawie 2 lata, tyle czasu...teraz przynajmniej będe wiedziała ile zostało

[dorinka30]

No co tu się dzieje, Melodia zablokowana, wysłała mi priva ehh ,chyba przesadza nic się takiego nie stało, po co było kasować posty ?

W temacie sexu jeszcze, to ja też uważam że z czasem może być jeszcze lepiej bo ludzie się znają, wiedzą o swoich preferencjach itp. ale i tak początki jak sobie przypomnę nasze to dostaję gęsiej skórki ależ się działo. Więc podsumowując temat sądzę, że w związku przechodzimy przez pewne etapy i każdy z nich może być fajny-także w sexie, ważne by dwoje ludzi się starało. A chemię czułam od początku i jest to u nas niezmienne, bez chemii nie widzę udanego związku

Cześć

[hania811]

Heloo
Ciekawe na ile czasu Melodia jest zablokowana

Powiem wam że po 3 miesiącach chodzenia na pilates wczoraj zauważyłam że jestem mega wyćwiczona. Przebierałam sie w domu..zerknęłam w lustro i w szok sie wbiłam jak zobaczyłam swoj własny brzuch..no normalnie kaloryferek

A kondycja zabujcza...30 min biegu na bierzni i to w szybkim tempie. Jeszcze 2 miesiące temu po 5 min truchtu mdlałam