ALKOHOL. czy to normalne???

[feel_atmosphere]

Witam Drogie Wizażanki
Chciałam poznać Waszą opinie na pewien nieco drażliwy temat.

Zastanawiam się czy to że co tydzień i w piątek i w sobotę (czyli 2 razy w tygodniu) piję sobie z moim facetem alkohol (piwo, wino, wódka, drinki-oczywiście nie wszystko naraz ) jest normalne? Czy to za dużo?
Oczywiście nie poprzestajemy na 1 drinku (pijemy 0,5l wódki na 2 osoby w ciągu jednego wieczoru) ani na 1 lampce wina (w ciągu 1 "popijawy" zdarza nam się wypić 3 wina, ale zazwyczaj są 2). Jeśli chodzi o piwo to jak zdecydujemy się w danym dniu na piwo to ja piję ok.5-6 a mój facet ok.8...
Więc pytam Was czy to nie za dużo? Częstotliwość 2 razy w tygodniu, 2 dni pod rząd? Ilość jak widać dość spora
Czasem nawet w ciągu tygodnia wyskoczymy na piwko do knajpy i jest to ilość 3-4/osobę, ale zdarza się to nie częściej niż raz na miesiąc.
Nie jest tak że "musimy się napić" bo jesteśmy uzależnieni- NIE. Po prostu lubimy się odprężyć przy alkoholu po ciężkim tygodniu pracy.


Proszę o opinie na ten temat.
A jak u Was jest z piciem??? Jak często i w jakich ilościach???

Pozdrawiam

[Malaja]

o kurcze, to sporo możesz wypić jak na kobiete
Wydaje mi sie,ze CO WEEKEND, w KAZDY weekend jest niepokojace.
Rozumiem ze tydzien w pracy meczy i w piatek czy sobote czlowiek chce poluzowac, ale czemu odrazu az takie ilosci wypijanego alko?

Czy gdyby nie wasza praca pilibyscie w tygodniu?

Ja uwazam,ze weekendowy relaks powinien polegac na wypiciu takiej ilosci alkoholu by pamietac caly wieczor i nie zalac sie w trupa.

Czy ty po wypiciu 5,6 piw jestes w stanie dobrze sie bawic i korzystac z wieczoru?

My z tz pijemy butelke wina na nas dwoje.
Jesli chodzi o piwko, ja zazwyczaj poprzestaje na 2.

[lady karen]

Napisane przez feel_atmosphere

Witam Drogie Wizażanki
Chciałam poznać Waszą opinie na pewien nieco drażliwy temat.

Zastanawiam się czy to że co tydzień i w piątek i w sobotę (czyli 2 razy w tygodniu) piję sobie z moim facetem alkohol (piwo, wino, wódka, drinki-oczywiście nie wszystko naraz ) jest normalne? Czy to za dużo?
Oczywiście nie poprzestajemy na 1 drinku (pijemy 0,5l wódki na 2 osoby w ciągu jednego wieczoru) ani na 1 lampce wina (w ciągu 1 "popijawy" zdarza nam się wypić 3 wina, ale zazwyczaj są 2). Jeśli chodzi o piwo to jak zdecydujemy się w danym dniu na piwo to ja piję ok.5-6 a mój facet ok.8...
Więc pytam Was czy to nie za dużo? Częstotliwość 2 razy w tygodniu, 2 dni pod rząd? Ilość jak widać dość spora
Czasem nawet w ciągu tygodnia wyskoczymy na piwko do knajpy i jest to ilość 3-4/osobę, ale zdarza się to nie częściej niż raz na miesiąc.
Nie jest tak że "musimy się napić" bo jesteśmy uzależnieni- NIE. Po prostu lubimy się odprężyć przy alkoholu po ciężkim tygodniu pracy.


Proszę o opinie na ten temat.
A jak u Was jest z piciem??? Jak często i w jakich ilościach???

Pozdrawiam

Uważam, że jakiekolwiek regularne popijanie alkoholu nie jest normalne, a jeśli pijecie 0,5l na 2 osoby, 2 razy w tygodniu... To naprawdę odpręża?

U mnie z piciem jest tak, że zdarza mi się średnio raz na 3 miesiące wypić "coś" czyli piwo, w ilości 1-2 (ale teraz odstawiam wszystko co gazowane więc piwa nie będzie w ogóle), ewentualnie drinka typu malibu z mlekiem, też w okolicach 2-3. A ogólnie słynę z tego, że umawiam się z kimś na piwo a i tak piję colę albo sok

[feel_atmosphere]

no właśnie chodzi o to że po takiej ilości alkoholu jest ok i to mnie odpręża.
gdybym wypiła mniej to absolutnie nic nie poczuję

a jak myślicie czy to jest bardzo niekorzystne dla zdrowia? jakie to może mieć skutki?
pocieszam się tym że przecież nie piję codziennie

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Hm, ja sama należe do tych imprezowych osób i czesto pije co weekend(ale najczęsciej albo w piątek albo w sobote, a nie w piątek i sobotę) z tym, ze duzo mniejsze ilości. Bez okazji nie umawiam się na wódke, butelke wina, czy coś w tym stylu. Jak juz to idę do pubu i wypijał od 1-3 piw. Tylko podczas imprez piję 5 lub jakieś drinki.
Wiec tak, według mnie to za dużo. Nie mozesz poprzestać na dwóch piwach tygodniowo, a tylko raz na jakiś czas np. na imprezach większe ilości?
Wiesz, bo generalnie poł litra wódki na dwie osoby to normalna ilośc, ale raz na jakiś czas, a nie co tydzien taka dawka.

Aha i ja głowę tez mam dosyć mocną, ale wystarczy jak spory czas nie piję, a juz mnie szybciej bierze. Może odstaw alko na 2 miesiące, jak do tego wrócisz to może tylko 3 a nie 5 piw pomoga Ci się odpręzyc i cos poczujesz.

[feel_atmosphere]

Napisane przez Malaja

Ja uwazam,ze weekendowy relaks powinien polegac na wypiciu takiej ilosci alkoholu by pamietac caly wieczor i nie zalac sie w trupa.

No właśnie zawsze wszystko pamiętam i nie jestem zalana w trupa, tylko rozluźniona

[lady karen]

Napisane przez feel_atmosphere

no właśnie chodzi o to że po takiej ilości alkoholu jest ok i to mnie odpręża.
gdybym wypiła mniej to absolutnie nic nie poczuję

a jak myślicie czy to jest bardzo niekorzystne dla zdrowia? jakie to może mieć skutki?
pocieszam się tym że przecież nie piję codziennie

Ja myślę, że jest niekorzystne, alkohol może być zdrowy jeśli pijesz kieliszek wina do obiadu, a nie jeśli co weekend wypijasz pół litra wódki.

A nie możesz się odprężać bez alkoholu?

[irie18*]

Jezu co tak ostatnio tu wszyscy panikują z tym alkoholem
skoro nie odczuwacie przymusu, możecie nie pic to moim zdaniem ok. ale spróbujcie znaleźć tez jakiś inny sposób na odprężanie żeby wam za bardzo w nawyk nie weszło, bo faktycznie sporo tego

[feel_atmosphere]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;15546159]
Wiesz, bo generalnie poł litra wódki na dwie osoby to normalna ilośc, ale raz na jakiś czas, a nie co tydzien taka dawka. [/QUOTE]

No właśnie nie pijemy co tydzień wódki, tylko raz wódkę (przeważnie drinki), raz winko, raz piwo... czasem tequille czy jakieś łiskacze

[lady karen]

Napisane przez feel_atmosphere

No właśnie nie pijemy co tydzień wódki, tylko raz wódkę (przeważnie drinki), raz winko, raz piwo... czasem tequille czy jakieś łiskacze

Ale jakby nie było w sporych ilościach, nieprawdaż.

[feel_atmosphere]

Napisane przez lady karen

A nie możesz się odprężać bez alkoholu?

Oczywiście że mogę.
Ale uważam że tak jest przyjemniej
Nie czuję przymusu picia, po prostu to lubię- czy to źle?
Mogę w każdej chwili przestać i będzie ok, dlatego właśnie zastanawiam się czy to taki problem?

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez feel_atmosphere

No właśnie nie pijemy co tydzień wódki, tylko raz wódkę (przeważnie drinki), raz winko, raz piwo... czasem tequille czy jakieś łiskacze

A co to za róznica, czy poł litra, 5 piw, czy 3 butelki wina? Bardziej chodziło mi, ze taka dawka jakiegokolwiek alkoholu jest normalna, ale nie tak często.

Napisane przez irie18*

Jezu co tak ostatnio tu wszyscy panikują z tym alkoholem
skoro nie odczuwacie przymusu, możecie nie pic to moim zdaniem ok. ale spróbujcie znaleźć tez jakiś inny sposób na odprężanie żeby wam za bardzo w nawyk nie weszło

Wystarczy chociażby poczytać wątki na wizażu. Alkoholikiem jest każdy kto pije raz w tygodniu, czy raz na dwa tygodnie.

Skoro nie czujesz przymusy, wszystko jest ok, to czym się wlasciwie przejmujesz?

[feel_atmosphere]

A jeśli piłabym mniej, ale ciągle te 2 dni w tygodniu to byłoby lepiej? Chodzi o względy zdrowotne... A może lepiej zostać przy takiej ilości, ale ograniczyć picie do 1 dnia w tygodniu?

[lady karen]

Napisane przez feel_atmosphere

Oczywiście że mogę.
Ale uważam że tak jest przyjemniej
Nie czuję przymusu picia, po prostu to lubię- czy to źle?
Mogę w każdej chwili przestać i będzie ok, dlatego właśnie zastanawiam się czy to taki problem?

To przestań i zobacz czy rzeczywiście możesz. I będziesz wiedzieć.

---------- Dopisano o 00:10 ---------- Poprzedni post napisano o 00:09 ----------

Napisane przez feel_atmosphere

A jeśli piłabym mniej, ale ciągle te 2 dni w tygodniu to byłoby lepiej? Chodzi o względy zdrowotne... A może lepiej zostać przy takiej ilości, ale ograniczyć picie do 1 dnia w tygodniu?

Jeśli chodzi o względy zdrowotne, to najlepiej nie pić wcale

[irie18*]

Jeśli NAPRAWDE możesz w każdej chwili przestać to nie problem. Tylko niestety sporo ludzi sobie to wmawia....

[feel_atmosphere]

Napisane przez irie18*

Jeśli NAPRAWDE możesz w każdej chwili przestać to nie problem. Tylko niestety sporo ludzi sobie to wmawia....

Naprawdę mogę Wiem bo czasem robię przerwy i nie piję np miesiąc, dwa... i jest ok nic mi sie nie dzieje, żyje normalnie i nawet mnie nie ciągnie do alkoholu.
Zastanawia mnie tylko to czy taka ilość jest bardzo niekorzystna dla zdrowia, czy raczej nie jest jeszcze tak źle i mieścimy się z TŻtem w normie?

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez feel_atmosphere

A jeśli piłabym mniej, ale ciągle te 2 dni w tygodniu to byłoby lepiej? Chodzi o względy zdrowotne... A może lepiej zostać przy takiej ilości, ale ograniczyć picie do 1 dnia w tygodniu?

Szkodzić i tak będzie. Alkohol etylowy z natury jest trującą substancją dla człowieka, zwłaszcza w takich ilościach.

I tak jak pisałam wczesniej często jest tak, ze im częsciej i więcej pijesz tym pozniej się upijasz. Więc odstaw alkohol na jakis czas, organizm troche odpocznie, szybciej będziesz się upijać, więc mniej będziesz pić.

[Alice_in_Wonderland]

My sami również pijemy. Może nie takiej ilości bo ja poprzestaję na 2-3 piwkach a mój facet raczej pije tyle co ja, ale chyba częściej niż Wy. Zdarza się, że przez cały tydzień potrafimy piwkować lub obiad popijać winem. Niekoniecznie w domu, ale idziemy na billard, do pubu i...
W zasadzie nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Nie musimy pić, ale jak idziemy do pubu to...
Yyyyy...
Będę śledzić.

[feel_atmosphere]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;15546278]odstaw alkohol na jakis czas, organizm troche odpocznie, szybciej będziesz się upijać, więc mniej będziesz pić. [/QUOTE]

chyba spróbuję Twojego pomysłu

[UrbanWarrior]

Napisane przez feel_atmosphere

A jeśli piłabym mniej, ale ciągle te 2 dni w tygodniu to byłoby lepiej? Chodzi o względy zdrowotne... A może lepiej zostać przy takiej ilości, ale ograniczyć picie do 1 dnia w tygodniu?

Fajne ludzie maja problemy

Pytanie do autorki: jestes wystarczajaco dorosla, zeby kupic i pic alkohol, a nie wiesz jakie sa zdrowotne skutki uboczne jego spozywania?

[feel_atmosphere]

Napisane przez UrbanWarrior

Pytanie do autorki: jestes wystarczajaco dorosla, zeby kupic i pic alkohol, a nie wiesz jakie sa zdrowotne skutki uboczne jego spozywania?

Doskonale wiem jakie są skutki, ale u nałogowych alkoholików. Nie znam badań które pokazują wpływ alkoholu na osoby pijące 1-2razy w tygodniu. Może więc mnie oświecisz? Domniemam iż będzie miało to powiązanie z alkoholikami, ale objawy pojawią się później, czyż nie?

[rapifen]

zobacz czy potrafisz przez miesiąc nie pić nic i dotrzymać wtedy odpowiesz sobie czy bez tego nie możesz żyć i czy to problem :P

[kermitowa]

Jesli chodzi o ilosc to jak dla mnie spozywacie duzo alkoholu, piszesz ze Cie to odpręza itp. a probowalas innych zajęć ktore w takim samym stopniu by Cie rozluznialy???
Wiesz ze istnieje tzw. alkoholizm weekendowy?

[201704051255]

ja 2-3 razy w tygodniu z moim bylym chlopakiem tak spedzalam cala wiosne i lato
bez problemu moglam po pol roku przejsc do trybu zero alkoholu
takze w alkoholizm pwnie moze, ale absolutnei nie musi to wprowadzac

[feel_atmosphere]

Napisane przez rapifen

zobacz czy potrafisz przez miesiąc nie pić nic i dotrzymać wtedy odpowiesz sobie czy bez tego nie możesz żyć i czy to problem :P

odpowiedziałam już w poście #16

Napisane przez kermitowa

Wiesz ze istnieje tzw. alkoholizm weekendowy?

A co to takiego? Pierwsze słyszę...

[Aniulek_]

picie alko - wystarczą 2-3 drinki u kobiety dziennie przez kilka lat i marskość wątroby może wystąpić. Uszkodzenie wątroby jest nieodwracalne a taki przykładzik

[feel_atmosphere]

Napisane przez Aniulek_

picie alko - wystarczą 2-3 drinki u kobiety dziennie przez kilka lat i marskość wątroby może wystąpić. Uszkodzenie wątroby jest nieodwracalne a taki przykładzik

codziennie to nie to samo co 2 razy w tygodniu

[srubka]

Napisane przez Malaja

o kurcze, to sporo możesz wypić jak na kobiete
Wydaje mi sie,ze CO WEEKEND, w KAZDY weekend jest niepokojace.
Rozumiem ze tydzien w pracy meczy i w piatek czy sobote czlowiek chce poluzowac, ale czemu odrazu az takie ilosci wypijanego alko?

Czy gdyby nie wasza praca pilibyscie w tygodniu?

Ja uwazam,ze weekendowy relaks powinien polegac na wypiciu takiej ilosci alkoholu by pamietac caly wieczor i nie zalac sie w trupa.

Czy ty po wypiciu 5,6 piw jestes w stanie dobrze sie bawic i korzystac z wieczoru?

My z tz pijemy butelke wina na nas dwoje.
Jesli chodzi o piwko, ja zazwyczaj poprzestaje na 2.

5, 6 piw to nie jest duzo, zeby sie 'zarznac' i nie pamietac co sie dzieje, ale oczywiscie to zalezy od osoby, jedni moga pic duzo inni nie.

A do autorki, to tak cos duzo mi sie to ogolnie wydaje. Co tydzien, 2 dni pod rzad. Ale moze sie myle.

---------- Dopisano o 01:43 ---------- Poprzedni post napisano o 01:41 ----------

Napisane przez feel_atmosphere

no właśnie chodzi o to że po takiej ilości alkoholu jest ok i to mnie odpręża.
gdybym wypiła mniej to absolutnie nic nie poczuję

a jak myślicie czy to jest bardzo niekorzystne dla zdrowia? jakie to może mieć skutki?
pocieszam się tym że przecież nie piję codziennie

co do pogrubionego, to bym sie na twoim miejscu zastanowila czy to juz nie pierwszy stopien do uzaleznienia.
Ja tez pije (jakkolwiek to brzmi ) ale moge wypic bardzo duzo i bardzo malo i mnie to nie rusza, odprezam sie w inny sposob, nie poprzez picie.

[Hultaj]

Napisane przez feel_atmosphere

no właśnie chodzi o to że po takiej ilości alkoholu jest ok i to mnie odpręża.
gdybym wypiła mniej to absolutnie nic nie poczuję

a jak myślicie czy to jest bardzo niekorzystne dla zdrowia? jakie to może mieć skutki?
pocieszam się tym że przecież nie piję codziennie

wiesz co, no różne. Kobiety uzależniają się szybciej niż faceci, średni okres: 4 lata. Jednostka alkoholu, nie wiem, czy nie setka, niszczy jednorazowo 50 tyś neuronów. Niby nic. Z kolei zdania są podzielone co do tego niszczenia, ale na pewno wpływa alkohol na dendryty, inne źrodło podaje, mózg może się zregenerować (istota biała), krótko mówiąc, a warunek, im wczesniej przestaje się pić, tym lepiej. Mozna se o tym gadać i gadać.
Na pewno pół litra wodki na lebka w tygodniu czy 12-16 piw, czy 2-3butelki wina, mało to to wg mnie nie jest.

[srubka]

Napisane przez feel_atmosphere

Oczywiście że mogę.
Ale uważam że tak jest przyjemniej
Nie czuję przymusu picia, po prostu to lubię- czy to źle?
Mogę w każdej chwili przestać i będzie ok, dlatego właśnie zastanawiam się czy to taki problem?

to sprobuj przestac pic przez miesiac. Daje ci 90% ze ci bedzie tego brakowalo, a to juz nie jest dobrze.

---------- Dopisano o 01:49 ---------- Poprzedni post napisano o 01:45 ----------

Napisane przez feel_atmosphere

chyba spróbuję Twojego pomysłu

ale czegos tu nie rozumiem. jestes zmuszana do picia? bo zaczyna to tak brzmiec. Jesli uwazasz, ze nie masz problemu z piciem, to sama sobie ogranicz, nie pytaj sie, nie tlumacz sie etc. bo mnie to wyglada na probe 'wybielenia sie' samej siebie w swoich oczach i wytlumaczenie sobie, az zrozumiesz, ze co z tego ze pijesz, przeciez sie nic nie dzieje. Alkoholizm zaczyna sie wlasnie w takim momencie. I to nie ze przesadzam, bo sama pije, aczkolwiek nie mam takich problemow.