Kij w mrowisko (o wyprzedażach)

[anka_res]

I trzeba być czujnym, gdyż kiedyś natknęłam się w w jak najbardziej stacjonarnej perfumerii (w tym roku) na L'Instant EDP z ...2004 roku.

Wiem, że istnieją zwolenniczki poglądu iż perfumy mogą stać ad infinitum, niemniej nie wszystkie osoby to podzielają (np. ja). Powyżej 5 lat to jednak powinno sie kupujących informować. Może i stąd pochodzi część legend o innym zapachu niektórych perfum ze sklepu - może są zwyczajnie stare?

[siarka40]

Napisane przez anka_res

Wiem, że istnieją zwolenniczki poglądu iż perfumy mogą stać ad infinitum, niemniej nie wszystkie osoby to podzielają (np. ja). Powyżej 5 lat to jednak powinno sie kupujących informować. Może i stąd pochodzi część legend o innym zapachu niektórych perfum ze sklepu - może są zwyczajnie stare?

Aniu, toc ja jak stara, nudna baba non stop o tym pisze - ze wiek czy przechowywanie perfum moze wplywac na ich nieco inny zapach

[anka_res]

Musisz se walnąć apdejt do sygnaturki, może się coś osadzi

[siarka40]

mowisz - masz

[anka_res]

:d

[Velvet Acid Kitty]

Napisane przez siarka40

Aniu, toc ja jak stara, nudna baba non stop o tym pisze - ze wiek czy przechowywanie perfum moze wplywac na ich nieco inny zapach

Otwartych, używanych - tak, a nienapoczętych, w kartoniku, przechowywanych w chłodnym magazynie - mało prawdopodobne .
Nie sądzę, aby perfumy będące w magazynie stały w nagrzanych pomieszczeniach, przecież ktoś to kontroluje.

[siarka40]

Napisane przez Velvet Acid Kitty

Otwartych, używanych - tak, a nienapoczętych, w kartoniku, przechowywanych w chłodnym magazynie - mało prawdopodobne .
Nie sądzę, aby perfumy będące w magazynie stały w nagrzanych pomieszczeniach, przecież ktoś to kontroluje.

ale moja wypowiedz byla uwaga ogolna - takze pod adresem perfum stojacych w kartonikach w sklepie
zreszta, sama nabylam na All jakis czas temu zapakowany w kartonik flakonik perfum, ktore stare nie byly, a kolor zmienily...

[anka_res]

Napisane przez siarka40

atakze pod adresem perfum stojacych w kartonikach w sklepie

Na przykład na dobrze doświetlonych półkach w Sephorze lub...testerów w dobrze dogrzanym magazynie.

[Velvet Acid Kitty]

Napisane przez siarka40

ale moja wypowiedz byla uwaga ogolna - takze pod adresem perfum stojacych w kartonikach w sklepie
zreszta, sama nabylam na All jakis czas temu zapakowany w kartonik flakonik perfum, ktore stare nie byly, a kolor zmienily...

Napisane przez anka_res

Na przykład na dobrze doświetlonych półkach w Sephorze lub...testerów w dobrze dogrzanym magazynie.

Magazyny tego typu produktów muszą mieć odpowiednią temperaturę, są służby które to sprawdzają.
Co innego Allegro, tam kupując od kogoś - nawet od "sklepu" - nie masz pewności jak są przechowywane, więc to nie jest jakieś źródło, które warto brać za pozytywny przykład na potwierdzenie teorii, że perfumy nieużywane same z siebie wraz z wiekiem zmieniają barwę czy zapach.

[siarka40]

Napisane przez Velvet Acid Kitty

Magazyny tego typu produktów muszą mieć odpowiednią temperaturę, są służby które to sprawdzają.
Co innego Allegro, tam kupując od kogoś - nawet od "sklepu" - nie masz pewności jak są przechowywane, więc to nie jest jakieś źródło, które warto brać za pozytywny przykład na potwierdzenie teorii, że perfumy nieużywane same z siebie wraz z wiekiem zmieniają barwę czy zapach.

hmm, a wydawalo mi sie, ze w mojej wczesniejszej wypowiedzi nie do wieku, ale przechowywania, mialas zastrzezenia inna rzecz, ze ja napisalam o nieprawidlowym przechowywaniu

i jak zatem wytlumaczysz kolor koniakowy Mariazu w SP?
aa - i wydaje mi sie, ze perfumy z wiekiem same z siebie moga zmienic barwe, tak samo jak inne produkty zmieniaja konsystencje czy insze takie.

[anka_res]

Napisane przez Velvet Acid Kitty

Magazyny tego typu produktów muszą mieć odpowiednią temperaturę, są służby które to sprawdzają.
Co innego Allegro, tam kupując od kogoś - nawet od "sklepu" - nie masz pewności jak są przechowywane, więc to nie jest jakieś źródło, które warto brać za pozytywny przykład na potwierdzenie teorii, że perfumy nieużywane same z siebie wraz z wiekiem zmieniają barwę czy zapach.

Uważam dokładnie inaczej - Z obserwacji licznych perfumerii. A co do tamtego testera PP, był kupiony w necie i nie wiadomo, jak przechowywany. Niektóre perfumy z wiekiem zmieniają kolor i to jest fakt, który mogę uzasadnić choćby własnym idealnie przechowywanym Addictem. Anyway koniec EOT, nie zależy mi na przekonaniu kogokolwiek takie jest moje zdanie, i go nie zmienię - poparte nie teorią, a obserwacjami. Wnikliwymi Jeśli ktos chce kupowac wieloletnie perfumy, to tylko jego sprawa i Gajowego Maruchy.

[dixi]

to ja dokładam jeszcze kwiatek następujący:
mam 20 ml Addicta ze wspólnych zakupów wizażowych w pozytywnie ocenianej perfumerii internetowej; żadna ze współkupujących nie miała zastrzeżen co do oryginalności, ale mnie w trakcie noszenia zapach wydał się mniej trwały niż zapamiętany jako killer z perfumeryjnych testów, toteż przy okazji zrobiłam eksperyment: będąc w sephorze psiknęłam na nadgarstek testerem addicta, po powrocie do domu uczyniłam dwa psiki z własnej flaszki na nadgarstek drugiej ręki; wieczorm nadgarstek z moim addictem pachniał słabiutko, sephorowy intensywnie, rano (i w zasadzie aż do prania) rękaw "sephorowy" pachniał intensywnie, rękaw z przegubu spryskanego moim addictem - wcale;
cały czas byłam przeciwniczką teorii o wyższości testerów nad nietesterami, zapachów sephoro- douglasowych nad pochodzącymi z perfumerii z wyższą marżą, ... do czasu rzeczonego eksperymentu;
i co Wy na to?

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------

Napisane przez dixi

cały czas byłam przeciwniczką teorii o wyższości testerów nad nietesterami, zapachów sephoro- douglasowych nad pochodzącymi z perfumerii z wyższą marżą, ... do czasu rzeczonego eksperymentu;
i co Wy na to?

oczywiście miało być "z niższą marżą" ;

[Velvet Acid Kitty]

Napisane przez siarka40

i jak zatem wytlumaczysz kolor koniakowy Mariazu w SP?

A czemu mam tłumaczyć? Nie wiem. I nie będę się upierać przy jakiejś jednej teorii, bo nie wiem. Tak samo wy...
W tej sprawie trzeba by się zapytać Givenchy, czy wypuścili taką partię, czy to wina producenta czy kogoś innego.

[anka_res]

Napisane przez dixi

to ja dokładam jeszcze kwiatek następujący:
mam 20 ml Addicta ze wspólnych zakupów wizażowych w pozytywnie ocenianej perfumerii internetowej; żadna ze współkupujących nie miała zastrzeżen co do oryginalności, ale mnie w trakcie noszenia zapach wydał się mniej trwały niż zapamiętany jako killer z perfumeryjnych testów, toteż przy okazji zrobiłam eksperyment: będąc w sephorze psiknęłam na nadgarstek testerem addicta, po powrocie do domu uczyniłam dwa psiki z własnej flaszki na nadgarstek drugiej ręki; wieczorm nadgarstek z moim addictem pachniał słabiutko, sephorowy intensywnie, rano (i w zasadzie aż do prania) rękaw "sephorowy" pachniał intensywnie, rękaw z przegubu spryskanego moim addictem - wcale;
cały czas byłam przeciwniczką teorii o wyższości testerów nad nietesterami, zapachów sephoro- douglasowych nad pochodzącymi z perfumerii z wyższą marżą, ... do czasu rzeczonego eksperymentu;
i co Wy na to?

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------



oczywiście miało być "z niższą marżą" ;

To by mnie zaniepokoiło, gdyż oryginalny Addict to prawdziwy killah, jeśli chodzi o trwałość (nadmienię, iż używam od lat, a pierwszą flaszkę miałam przez lat 6). Rozumiem, że wolisz nie podawać nazwy perfumerii - niemniej, jeśłi jesteś pewna oryginalności perfum, to złe przechowywanie jest chyba jedynym sensownym wytłumaczeniem.

Ponadto, wydaje mi się - zwolenniczki dekantów: zaznaczam, że to tylko moje prywatne zdanie - że odlewki mogą mieć nieco inne właściwości - sama robię czasem próbki i wiem, że jakkolwiek starannie starasz się psikać w lejek, zawsze w powietrzu zostaje część delikatnej mgiełki...Może tam ulatniają się jakieś elementy nuty głowy licho wie. Może to też zależy od perfum...

---------- Dopisano o 14:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

Napisane przez Velvet Acid Kitty

A czemu mam tłumaczyć? Nie wiem. I nie będę się upierać przy jakiejś jednej teorii, bo nie wiem. Tak samo wy...
W tej sprawie trzeba by się zapytać Givenchy, czy wypuścili taką partię, czy to wina producenta czy kogoś innego.

O mariażu nie wiem, natomiast przechowywany w ciemni, i kartoniku Addict po 4 latach zmienił kolor z przejrzystego na brązowy. Zatem to nie teoria, a fakt, że właściwości mogą się zmienić - przyznam, że zapach akurat był bez zarzutu, ale być może to zależy od perfum

[Brida]

Napisane przez anka_res

Jeśli podasz kod swojego testera, Brido, rozszyfrujemy datę produkcji

To pozwolę sobie skorzytać z propozycji... 7c04 na naklejce (dno butelki)/ nic na butelce nie jest wytłoczone (obejrzałam dokładnie), nie ma też napisu tester ani żadnego innego to sugerującego ...

Z góry dziękuję

[Layila]

Napisane przez anka_res

Ponadto, wydaje mi się - zwolenniczki dekantów: zaznaczam, że to tylko moje prywatne zdanie - że odlewki mogą mieć nieco inne właściwości - sama robię czasem próbki i wiem, że jakkolwiek starannie starasz się psikać w lejek, zawsze w powietrzu zostaje część delikatnej mgiełki...Może tam ulatniają się jakieś elementy nuty głowy licho wie. Może to też zależy od perfum...

Mam 100-tkę Euphorii z której zrobiłam sobie 10 ml odlewkę do torebki, żeby nie taszczyć całej flachy. I cóż - zapach z odlewki totalnie różni się od tej z flakonu. Gdyby nie fakt, że własnoręcznie je przepsikiwałam, nigdy bym nie uwierzyła, że to w ogóle Euphoria jest, nie mówiąc już o podróbce Z kolei zrobiłam też mały przepsik CN i odlewka praktycznie nie różni się od oryginału.

Stąd myślę, że teoria ze zmianą nuty głowy w odlewkach bywa trafna - aczkolwiek za trwałość odpowiadają nuty bazy, więc tak czy siak, ten Addict powinien być trwały. Mój jest już 7 (!) lat w uzyciu i trzyma się ponad dobę

Brido, Twoje perfumy zostały wyprodukowane w marcu 2007 roku.

[iloneczka1]

Dzisiaj dostałam atomki i też euphorię przepsikałam (2 ml), mam identyczne odczucia, to juz nie to.

[Velvet Acid Kitty]

Napisane przez anka_res

O mariażu nie wiem, natomiast przechowywany w ciemni, i kartoniku Addict po 4 latach zmienił kolor z przejrzystego na brązowy. Zatem to nie teoria, a fakt, że właściwości mogą się zmienić - przyznam, że zapach akurat był bez zarzutu, ale być może to zależy od perfum

Ale był wcześniej używany, psikany? Jeśli tak, to mnie to nie dziwi. Jeśli nie, to mnie to dziwi, ale wierzę

[anka_res]

Napisane przez Velvet Acid Kitty

Ale był wcześniej używany, psikany? Jeśli tak, to mnie to nie dziwi. Jeśli nie, to mnie to dziwi, ale wierzę

Był ale potem był odpowiednio przechowywany.

Anyway moja teoria nie ma zastosowania do Bridy, gdyż jej PP mają tylko 2 lata i powinny być OK. Zatem albo warunki przechowywania, albo sama nie wiem...

[kroliczek190]

Napisane przez dixi

to ja dokładam jeszcze kwiatek następujący:
mam 20 ml Addicta ze wspólnych zakupów wizażowych w pozytywnie ocenianej perfumerii internetowej; żadna ze współkupujących nie miała zastrzeżen co do oryginalności, ale mnie w trakcie noszenia zapach wydał się mniej trwały niż zapamiętany jako killer z perfumeryjnych testów, toteż przy okazji zrobiłam eksperyment: będąc w sephorze psiknęłam na nadgarstek testerem addicta, po powrocie do domu uczyniłam dwa psiki z własnej flaszki na nadgarstek drugiej ręki; wieczorm nadgarstek z moim addictem pachniał słabiutko, sephorowy intensywnie, rano (i w zasadzie aż do prania) rękaw "sephorowy" pachniał intensywnie, rękaw z przegubu spryskanego moim addictem - wcale;
cały czas byłam przeciwniczką teorii o wyższości testerów nad nietesterami, zapachów sephoro- douglasowych nad pochodzącymi z perfumerii z wyższą marżą, ... do czasu rzeczonego eksperymentu;
i co Wy na to?

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------



oczywiście miało być "z niższą marżą" ;

Moja ciotka (bardzo elegancka kobieta) ma teorię że "perfumy z czasem wietrzeją"
Parę lat temu namiętnie dokonywałam zakupów u polecanego Sprzedawcy z Allegro (2 tysiące SAMYCH pozytywów) i pewnego dnia zamarzyło mi się Allure po sephorowych testach. Zapach - prawdziwy killer, mega trwały, bijacy falami przez kilkanaście godzin...
Mając doświadczenie zakupowe u niego byłam w 100 procentach pewna że setka Allure za niecałe 200 zł będzie strzałem w dziesiątkę. Nie orientowałam się wówczas że "nie ma zniżek na Chanel", cena wydawała mi się i tak dość wysoka.
W euforii kupiłam flaszkę i zapach z korka to było Allure (no, może jakieś niuanse...) i zlałam się tym specyfikiem do pępka. Efekt: ani ja, ani otoczenie nie czuło nic...
Uzywałam tej flaszki do połowy i różne pytane osoby dopiero przy wsadzaniu nosa w moją szyję przyznawały ze czują słabiutki zapach Allure... Jedna znajoma z pracy (fanka Allure, oryginalnego) po wwąchaniu się z bliska stwierdziła "tak, to Allure"!
Dolana woda? Płyn jednak jest łososiowy w kolorze.
W międzyczasie miałam 35 ml Allure z Sephory, zapach był mocarny i bijacy falami. Porównując dostrzegłam MINIMALNE niuanse między jednym a drugim zapachem...

A w domu, po 15 latach mój Eden wreszcie zaczął pachnieć delikatniej. Zmiany zapachu jednak nie ma.

Dla porównania - wieloletnie J`adore, Poeme, Poison i Paloma Picasso (ponad 15 lat leżakowania bo się znudziła) powalają mocą.

Powyżej pisałam o doświadczeniach z testerami z Super Pharm - L`air du Temps i Hypnose - słabiutkie zapachy, a u mnie w domu całe flaszki mocne i trwałe.

Po latach kolekcjonowania perfum doszłam do tego by najdroższe specyfiki (Chanel, Dior) kupować w 20-procentowych promocjach Sephory. Te tańsze i na których mniej mi zależy (Lacoste, Boss...) spokojnie kupuję na wyprzedazach w Superpharm - jak trafią się nietrwałe to trudno

[piroksena]

A propos Mariage Amarige, ja swoją 50-tkę kupiłam w SP za 99 zł, ale no właśnie- ma ona kolor koniakowy. Zwróciłam na to uwagę bo zazwyczaj kojarzyłam AM z zielonkawo-żółtą barwą. No i co o tym myślicie? Niska cena = długie leżakowanie czy też po prostu trafiła się im ciemniejsza partia? Testowałam oba zapachy, SP i Sephorowy - na mój nos bez różnicy.

Co do zmiany koloru wraz z upływem czasu... Może trochę, ale nie zdecydowanie znacząco. Ja np, 3 lata temu kupiłam Boudoir Westwood i z wielką nadzieją wyczekiwałam cudownej przemiany łososia w koniak, a jednak figa. Tak się nie stało, łosoś jest jak był łososiem i do koniakowej, ciężkiej barwy mu cągle bardzo daleko... Co więcej, na moje wyczucie nigdy nim nie będzie.

[megi.3]

Moje Amarige Mariage (jak już wcześniej napisałam, z perfumeria.pl) z 2006 roku również ma koniakowy kolor. Zaraz po otwarciu takie były, ale mam wrażenie że z upływem czasu sa coraz ciemniejsze, teraz to już właściwie kolor mocnej herbaty
Bardzo mnie intryguje dlaczego tak jest
Hmmm, no i jakoś mi przypomniałyście tymi porównaniami - kiedyś, juz dość dawno testowałam w Sephorze Truth i zupełnie inaczej je zapamiętałam niż to co mam w domu (również z perfumerii internetowej - pewniaka i tym razem świeże)... Jako przeciwnik cen z Sephory nie chcę tam kupować, więc pozostaje wierzyc, ze nos płata rózne figle to raz, a perfumy z różnych partii moga się różnić to dwa...

[piroksena]

Napisane przez megi.3

Moje Amarige Mariage (jak już wcześniej napisałam, z perfumeria.pl) z 2006 roku również ma koniakowy kolor. Zaraz po otwarciu takie były, ale mam wrażenie że z upływem czasu sa coraz ciemniejsze, teraz to już właściwie kolor mocnej herbaty
Bardzo mnie intryguje dlaczego tak jest
Hmmm, no i jakoś mi przypomniałyście tymi porównaniami - kiedyś, juz dość dawno testowałam w Sephorze Truth i zupełnie inaczej je zapamiętałam niż to co mam w domu (również z perfumerii internetowej - pewniaka i tym razem świeże)... Jako przeciwnik cen z Sephory nie chcę tam kupować, więc pozostaje wierzyc, ze nos płata rózne figle to raz, a perfumy z różnych partii moga się różnić to dwa...

A do tego te ich rozgrzane półki... wrrrr. Zawsze oczami wyobraźni widzę pływające w opakowaniach ciepłe zupki zamiast perfum

Też bojkotuję sefcię

[Layila]

A ja nie wierzę w żadne róznice pomiędzy perfumami sprzedawanymi w Sephorze, a innymi sieciówkami. Faktem może być jedynie róznica wynikająca ze sposobu przechowywania, tudzież daty produkcji.

Moim zdaniem to tak jak efekt placebo - jeżeli ktoś jest sceptycznie nastawiony do kupowania "taniej" perfum i żył X lat w przekonaniu, że oryginały są tylko w Sephorze, to ZAWSZE znajdzie coś do czego się przyczepi w perfumach kupionych w innym miejscu. I przekonywanie ich naprawdę nie ma sensu.

Jeden z moich profesorów twierdził, że dopóki nie umrze ostatni człowiek żyjący w PRL-u, to w tym kraju nie będzie normalnie. I miał racje. Koleżanki z za zachodniej granicy cieszą się z upolowanych okazyjnie perfum, a u nas wciąż pokutuje przekonanie, że jeśli coś jest tańsze, to na pewno gorsze, podrobione, stare itd.

[anka_res]

+ 1 Layila,

Myślę, że w zrozumieniu tego faktu dużo pomaga połażenie po zagramanicznych sklepach, gdzie nie ma, jako takiej, różnicy w cenie pomiędzy "lepszymi" sklepami typu Debenhams, czy House of Fraser, a dyskontowymi typu Perfumeshop. Nowości tu i tu sa drogie, wyprzedaże potrafią tu i tu być bardzo atrakcyjne (choć przyznam, że Perfumeshop ma ich więcej). Przez to "niskie" ceny z "dyskontowej" perfumerii przestają być podejrzane.

Przechowywanie to osobna sprawa, nieraz widziałam "podstarzałe" zestawy (sądząc, np. po kolorze balsamu) w sieciówkach. Nie sprawdzałam i nie zamierzam, czy wpływa to na zapach samych perfum, ale zachowałabym ostrożność w stwierdzeniu, że perfumy ze sklepu sa zawsze OK, niezależnie od wieku i sposobu przechowywania. W Debenhams np. stoją na rzęściście oświetlonych półeczkach, zatem z tymi szpecami od kontroli i warunków to też nie do końca tak.

[siarka40]

Napisane przez megi.3

Moje Amarige Mariage (jak już wcześniej napisałam, z perfumeria.pl) z 2006 roku również ma koniakowy kolor. Zaraz po otwarciu takie były, ale mam wrażenie że z upływem czasu sa coraz ciemniejsze, teraz to już właściwie kolor mocnej herbaty

hmm, ja mam z All koniakowy Mariaz z sierpnia 2006.

[megi.3]

Layila, no ale ponoć różnica w kolorze mariage jest - w Sephorze jest zółtawy, a w SP, perumeriach internetowych koniakowy. Jeśli chodzi o kolor, to już nie może wystąpić efekt placebo
Szkoda, ale ja niestety nie mam możliwości przetestowania w Sephorze, a szczerze to chętnie obejrzałabym sobie ta flaszkę, kolor, zapach, tak dla porównania.
Inna sprawa, że rzeczywiście jeśli kupujemy coś okazyjnie, to pozniej doszukujemy się wad, róznic itp. Ja nie uważam wcale, że oryginaly to tylko w Sephorze, wręcz przeciwnie, nie zamierzam tam kupować. Te podświetlane półeczki (piroksena ) i ceny mnie skutecznie odstraszają.
Niestety w Naturze, gdzie juz bywają bardzo fajne okazje i promocje, też sa podświetlane półeczki

[siarka40]

Napisane przez piroksena

A do tego te ich rozgrzane półki... wrrrr. Zawsze oczami wyobraźni widzę pływające w opakowaniach ciepłe zupki zamiast perfum

Też bojkotuję sefcię

ja tez
co do pierwszej i drugiej wypowiedzi

[Velvet Acid Kitty]

Napisane przez anka_res

W Debenhams np. stoją na rzęściście oświetlonych półeczkach, zatem z tymi szpecami od kontroli i warunków to też nie do końca tak.

Co do półeczek w sklepie - chyba nie ma regulacji, ale co do przechowywania w magazynach są (temperatura, dostęp światła słonecznego).
Mnie też te podświetlane, gorące półeczki denerwują, nie tylko jeśli chodzi o perfumy ale też kosmetyki. Czasem kupuję w Carrefourze i tam to jest masakra. Kremy, dezodoranty, pasty do zębów - wszystko gorące od podświetlonych półek... No po prostu gdzie ludzka wyobraźnia.

A koniakowe Amarige Mariage też miałam, może taka partia "ułomna" pod względem koloru... przez to SP kupiło taniej, sprzedawało taniej... Do zapachu nie miałam zarzutu.

[megi.3]

Napisane przez siarka40

hmm, ja mam z All koniakowy Mariaz z sierpnia 2006.

Mój ma kod 6E02 - czyli to bedzie 2006 luty