Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.III

[oliviaoO]

Napisane przez youyou

Ale tak sobie myślę ze nawet jak byłby zakaz to ktoś mógłby przynieśc torbę, dać ją pielęgniarkom czy salowej i te by chyba przekazały nam??
Czy naiwna jestem i takiej pomocy od pielęgniarek spodziewać się nie można?

pisalam pare postow wczesniej, ze u mnie w szpitalu wlasnie tak było z tym podawaniem torby więc myślę, że wszędzie chyba tak można

[brzoskwinia82]

Pysia to faktycznie zielona ta Twoja siostra, aż dziwne, bo na jaką stronę o ciąży się nie wejdzie to wszystko praktycznie opisane, w gazetach też. No ale jakoś sobie będzie musiała dać radę.
Byłam w sklepie i się wkurzyłam. Mówiłyśmy że nie chcą nas w kolejkach do kasy przepuszczać - no to dzisiaj było jeszcze gorzej - babka mi się chciała w kolejkę wrypać normalnie. Byłam w sklepie z majtkami - ja do kasowania (a w sklepie gorąco jak nie wiem) a babka do kasjerki, proszę mi tylko to skasować, ja na to że jest kolejka, a ona że ona właśnie stała ale sobie jeszcze po coś poszła (a jak podeszłam do kolejki to jej nie było) i jeszcze mówi pani ma więcej rzeczy ja tylko te dwie. Na to ja mówię dobrze, ale nie za dobrze się czuję (bo faktycznie duszno mi było jak nie wiem) dopiero z łaską powiedziała - dobrze proszę tą panią skasować. Normalnie myślałam że rozszarpię, aż się buraczkowa zrobiłam ze złości.

[pola25]

Napisane przez brzoskwinia82

Pysia to faktycznie zielona ta Twoja siostra, aż dziwne, bo na jaką stronę o ciąży się nie wejdzie to wszystko praktycznie opisane, w gazetach też. No ale jakoś sobie będzie musiała dać radę.
Byłam w sklepie i się wkurzyłam. Mówiłyśmy że nie chcą nas w kolejkach do kasy przepuszczać - no to dzisiaj było jeszcze gorzej - babka mi się chciała w kolejkę wrypać normalnie. Byłam w sklepie z majtkami - ja do kasowania (a w sklepie gorąco jak nie wiem) a babka do kasjerki, proszę mi tylko to skasować, ja na to że jest kolejka, a ona że ona właśnie stała ale sobie jeszcze po coś poszła (a jak podeszłam do kolejki to jej nie było) i jeszcze mówi pani ma więcej rzeczy ja tylko te dwie. Na to ja mówię dobrze, ale nie za dobrze się czuję (bo faktycznie duszno mi było jak nie wiem) dopiero z łaską powiedziała - dobrze proszę tą panią skasować. Normalnie myślałam że rozszarpię, aż się buraczkowa zrobiłam ze złości.

szczyt bezczelnosci

[PatkaM84]

Napisane przez bardotka_a

Patka za linka ale ono jest dla mnie za duże ja mam już pościel i ochraniacze przescieradła do łóżeczka 120x60

No to szkoda... Ja na szczęście jeszcze nie mam prześcieradełka więc spokojnie mogę kupować. Co prawda mam ochraniacz i to właśnie chyba mniejszy ale jakoś sobie poradzimy

Napisane przez pola25

np 36 t 1 d czy 37t1d?

Chyba 37t 1d ale nie jestem pewna.

Napisane przez pysiamn

Nie było mnie...bo mialam ciężarną

Przyjechała moja siostra o której kiedyś Wam pisałam...
Ma termin na koniec stycznia

Jestem w szoku kompletnie jest zielona jak szczypiorek na wiosne

Sama przyznała że to wszystko ją przerasa...nie wie czy brac podpaski do szpitala, co brać...nie ma wcale ubranek teraz jej część dalam z tych co ja poodkładałam...bo były typowo chlopięce...

Jak mowiłam by pamiętala o Bephantenie czy Linomagu to tylko otwierała oczy
Niby mówila że czyta w internecie w gazetach co i jak...ale nie wiem czy ona czytała ze zrozumieniem i co ???

Aż mi jej żal...bo w sumie jest w 9 miesiący za 3 tyg ma termin porodu...
A prucz wózka od kogoś i nosidła i łóżeczka nie ma niccc więcej


Torba też niespakowana...bo nawet nie wie co i po co




A namawiałam ją od poczatku ciąży na nasz wątek...
Wiedziała by wszystko

ehhhhhhhh
Spisałam jej trochę na kartce, ale czarno to widzę

O matko boska no to faktycznie... Ona czyta i od razu zapomina? Kurcze...

[filka2]

widze że niektórym drinki z lodem zaszkodziłya ja tam sie ok czuje,kaca nie ma
ide sie depilować co by ginek odnalazł co nieco pod boberkiem

[zebra666]

Napisane przez brzoskwinia82

Pysia to faktycznie zielona ta Twoja siostra, aż dziwne, bo na jaką stronę o ciąży się nie wejdzie to wszystko praktycznie opisane, w gazetach też. No ale jakoś sobie będzie musiała dać radę.
Byłam w sklepie i się wkurzyłam. Mówiłyśmy że nie chcą nas w kolejkach do kasy przepuszczać - no to dzisiaj było jeszcze gorzej - babka mi się chciała w kolejkę wrypać normalnie. Byłam w sklepie z majtkami - ja do kasowania (a w sklepie gorąco jak nie wiem) a babka do kasjerki, proszę mi tylko to skasować, ja na to że jest kolejka, a ona że ona właśnie stała ale sobie jeszcze po coś poszła (a jak podeszłam do kolejki to jej nie było) i jeszcze mówi pani ma więcej rzeczy ja tylko te dwie. Na to ja mówię dobrze, ale nie za dobrze się czuję (bo faktycznie duszno mi było jak nie wiem) dopiero z łaską powiedziała - dobrze proszę tą panią skasować. Normalnie myślałam że rozszarpię, aż się buraczkowa zrobiłam ze złości.

Cholera rozszarpałabym na strzępy!!!

Pysia no cuż niczyja wina to tylko jej samej, że w niczym się nie zorientowała... ja też sama wszytsko się dowiaduje stąd, z gazet, od znajomych i nikt mi nie pomaga, teściowa do bani mama też daleko i niezbyt pomocna... a jakoś jakieś pojęcie mam co trzeba kupic i zabrać...

[ula 87]

Napisane przez Camillina

Ciążę uznaje się za donoszoną od ukończenia 37 tygodnia.

a mi powoedziano że od 36tc
w sumie to zależy jak kto patrzy bo np. ja jestem w 32tc 4 d czyli 32tygodnie pełne i 4 dni
to jak 36tc skończony o tak jakby 37tc zaczęty?
ale namieszłam
mi gina powiedziała że najlepiej wytrzymać do 36tc

Napisane przez bardotka_a

Ula uważaj żeby teściowa nie pomyślała, ze tu z kimś romansujesz, albo musisz ją do nas zaprosić

Jakby co to ja pierwsza pozdrawiam teściową


\

wiesz kochana chyba sobie to odpuszczę


dziś ugotowała nam ogórkową
moja teściowa nie potrafi gotować , nawet mąż kręcił nosem jak jadł
ale obiecał ze nie będzie narzekał na jedzenie mamusi , tylko ze już mu tęskno za miom gotowaniem

[brzoskwinia82]

Mój gin też powiedział, że jak już będzie 36 tydzień to on się nie będzie martwił, bo ciąża donoszona.

[filka2]

pysiamn to ona nie nie cieszy sie z dziecka,bo przecież zakupy maluszkowe taka radoche sprawiajano chyba że nie ma finansów i to ją dołuje albo.....albo już nie wiem co

[patinka_]

Napisane przez pysiamn

Nie było mnie...bo mialam ciężarną

Przyjechała moja siostra o której kiedyś Wam pisałam...
Ma termin na koniec stycznia

Jestem w szoku kompletnie jest zielona jak szczypiorek na wiosne

Sama przyznała że to wszystko ją przerasa...nie wie czy brac podpaski do szpitala, co brać...nie ma wcale ubranek teraz jej część dalam z tych co ja poodkładałam...bo były typowo chlopięce...

Jak mowiłam by pamiętala o Bephantenie czy Linomagu to tylko otwierała oczy
Niby mówila że czyta w internecie w gazetach co i jak...ale nie wiem czy ona czytała ze zrozumieniem i co ???

Aż mi jej żal...bo w sumie jest w 9 miesiący za 3 tyg ma termin porodu...
A prucz wózka od kogoś i nosidła i łóżeczka nie ma niccc więcej


Torba też niespakowana...bo nawet nie wie co i po co




A namawiałam ją od poczatku ciąży na nasz wątek...
Wiedziała by wszystko

ehhhhhhhh
Spisałam jej trochę na kartce, ale czarno to widzę

coś Ci się chyba poplumkało z tymi terminami...

[xmila]

Napisane przez patinka_

na bank będzie można otrzymać dodatkowe rzeczy od Tż- a jak nie to zagrożę im, że zakrwawie im całe łóżko- a niech zmieniają pościel co 5 minut

To jest myśl
Ale tak serio to myślę, że z podaniem rzeczy nie powinno być kłopotów. Nie będę przecież tachać ze sobą zgrzewki wody mineralnej, a przy moim spożyciu to i tak może być mało

Napisane przez Madziulka83

Jejku, piszecie o spakowanych torbach, a ja jeszcze nawet nie mam rzeczy do tej torby! Teraz jak będziemy w Polce, chcemy już wszytsko kupić. Będę dzis po południu robić listę zakupów i aż się boję ile tego będzie Chociaż powiem Wam, że w zasadzie do szpitala to tylko potrzebowałabym dokumenty i kosmetyki dla siebie. Tak to wszystko dają dla mamusi i dla dzidziusia Więc w zasadzie będę kupować rzeczy na po szpitalu Ale i tak wolę mieć na przykład swoją koszulę niż taką szpitalną
Wczoraj na szkole rodzenia było fajnie, najpierw była relaksacja, później ćwiczyliśmy, opowiadała wczoraj o porodzie w tym szpitalu i ćwiczyliśmy też oczywiście oddychanie. Wczoraj można było zobaczyć porodówkę, tutaj to się nazywa Kreissaal. Mąż przyjechał po mnie, więc fajnie, bo on też mógł zobaczyć Powiem Wam, że zrobiło na mnie wrażenie to, że w ogóle nie wygląda jak szpital. Bardzo miłe położne Najpierw byliśmy w pokoju, gdzie robi się ktg, osobny jest pokój do usg, później przeszliśmy do pokoju, gdzie się przebywa, jak np. skurcze nie są jeszcze tak bardzo bolesne. I tam super kanapy, piłki i różne przyrządy, nawet lodówka z jedzonkiem i ekspres do kawy dla tatusia Późnej już przeszliśmy do sal gdzie się rodzi, są tam takie dwa pokoje, bardzo przytulne i każdy z tych pokoi ma wannę W jednym jest bardziej nowoczesne łóżko, nawet z takim specjalnym wycięciem, że można na siedząco rodzić. Specjalne stołeczki też są do tego. Wanny też super Na końcu poszliśmy do pokoju, gdzie przebywa się po cc. Tzn. przewożą tam mamusię, jeżeli np. cc odbywa się ok 14, a wtedy na salach są godziny odwiedzin i żeby taka kobieta miała spokók po operacji, to przebywa jeszcze jakiś czas w tym własnie pokoju razem z tatą i maluszkiem Przy cc mąż może być obecny jeżeli jest znieczulenie miejscowe, przy ogólnym już nie, ale to tylko ze względu na widok intubowania (tak stwierdziła położna). Jak zobaczyłam to wszystko to z jednej strony trochę mniej sie boję, a z drugiej bardziej, bo to już niedługo, bo to już 35 tydzień
Ale się opisałam

Zazdroszczę warunków
Chociaż to u nas jakoś przeżyję, ale zołzowatych położnych to nie


Pysiu kuruj się
Zdolna siostra, ja mam 2 miesiące i tak się nakręciłam tym waszym pakowaniem torby, że już leży w sypialni i wrzucam do niej rzeczy z listy.

No i a propos torby - myślicie że 2 koszule wystarczą? czy lepiej wziąć 3? I ile tych jednorazowych majtasów i podkładów?


Byłam dziś odebrać nowy dowód, od razu złożyłam też wniosek o wymianę prawa jazdy - panie w urzędzie były tak miłe I na poczcie tak samo, babka wezwała mnie do okienka poza kolejnością W szoku byłam.
No ale w sumie to najpierw widać mój brzuch, potem mnie

Tylko kurcze coś źle mi się już autem jeździ, nie dość że mały kopie i rozprasza, to jeszcze brzuchol mi trochę twardnieje Chyba już będę zależna od TŻ

[pola25]

Ulcia miło, że TŻ woli Twoją kuchnie. miłea jak samopoczucie?

[pysiamn]

Macie racje, że sam jest sobie winna...
i też nie bardzo to rozumiem....
Sama nie wiem z czego to wynika może z tego że ciąża byla dla niej zaskkoczeniem bo w sumie miała raka jajnika...jeden jajnik miała usuwany i od lekarza dowiedziała się że jak będa planować kiedyś dziecko, to będzie potrzebna specjalna kuracja hormolana i może się uda...

A jak poszła za poł roku na kontrolę to okazało sie że jest w ciąży
W sumie sie cieszą i czekają....ale ja podobnie jak Wy w pierwszej ciąży mialam wszystko przed czasem chciałam wiedziec wszystko itp...

A ona lajcik

Napisane przez patinka_

coś Ci się chyba poplumkało z tymi terminami...

Oczywiście że poplumkało
Koniec stycznia poczatek lutego to mam ja

A ona koniec grudnia no to ponad 3 tyg jej zostało

[fleurdelacour]

Napisane przez Camillina

Hej, kobietki
mam takie pytanie do spakowanych bądź pakujących się już do szpitala dziewczyn... jak gabarytowo wyglądają wasze bagaże? bo ja zebrałam wszystkie jakby się wydawało niezbędne rzeczy i nijak nie mogę się zmieścić w jedną, sporawą torbę podróżną. Zabraknie mi miejsca na ciuszki dla bobasa, pieluchy jednorazowe, i szlafrok. Już nie wiem czy ja coś źle robię czy powinnam poszukać jeszcze jednej torby? Wolałabym się nie wyprawiać do szpitala jak hrabina z nie wiadomo jaką ilością waliz

ja tam od poczatku planowalam dwie torby. chociaz w pierwszym planie miala byc torba do porodu a druga na po porodzie. ale w koncu wyszlo, ze jedna dla mnie a druga dla malenstwa

Napisane przez madzikUK

Camillina, no to faktycznie chyba w dwie torby bedzie trzeba jedna dla Ciebie i druga dla maluszka. nie wiem czy poduszka do karmienia jest taka niezbedna w szpitalu, przydatna na pewno, ale chyba to niepotrzebny bagaz.

ja na szczescie torbe bede miala troche mniejsza, bo u nas w szpitalach wyganiaja ok 5-6h po porodzie do domu

ja bym chciala po 6 wyjsc, ale mnie oswiecono ze w przypadku pierwszego dziecka to najwczesniej na drugi dzien.


nie mam pojecia jakie ciuszki dla malego wziac. bo na mojej liscie pisze tylko ubrana i pieluchy, nie pisze jakie i ile. jak sie pytam znajomych co tu rodzily to slysze, ze babygrosy (body) i vesty (czyli body bez rekawkow). wczoraj chodzilam po sklepach i d..pa. nie bede kupowac rzeczy, ktore sie wklada przez glowe. mam pajacyki i sweterek rozpinany, tylko nie wiem czy mozna taki pajacyk zalozyc na gole cialko. no i nie wiem co z kocykiem. jak widzialam w szpitalu dzieciaczki byly pozawijane w kocyki z malymi dziurkami, tylko ze taki koc mi jest do niczego nie potrzebny, a poza tym wcale go nie ma liscie. mam rozek ale nie chce uslyszec, ze chce przegrzac i zadusic dziecko
wcale nie takie proste to pakowanie.
albo np to, piszą :
koszula do rodzenia
2, 3 koszule nocne z rozcieciem do karmienia
wygodne ubranie, zeby nosic po porodzie (??? to po co mi te koszule, jak w ciuchach mam chodzic???)
ubranie na wyjscie ze szpitala

[ula 87]

Napisane przez pola25

Ulcia miło, że TŻ woli Twoją kuchnie. miłea jak samopoczucie?

samopoczucie w miare dobre , muszę sie tylko przyzwyczaić do samotności bo mąż w garażu i nie może non stop ze mną siedzieć .
denerwuje mnie bałagan , bo podłoga nie była zamiatana chyba od trzech dni ( teściowa chyba nie widzi szczotki) a głupio mi prosić
mam nadzieję że się przyzwyczaję do tego wszystkiego
najlepiej to bym upiekła jakieś ciasto na poprawę humorku , ale nie mogę
mąż mi nakupił snikersów , no ale ile można to jeść juz na nie patrzeć nie mogę

a tak w miarę dobrze , zrobię wszystko żeby Mała była urodziła się jak najpózniej ( najlepiej w38tc)

[zebra666]

Obiadek mi się kończy gotować, ależ pachnie!!!! Głód mi dokswiera... poparsowałam wczorajsze pranie, teraz suszą się pieluchy i jutro je poprasuje i zaczne prać dziecięce ciuszki

[agusiamatyldka]

dzien dobry Mamausie

ja tylko na sekundke, jade zaraz do Krakowa po wozek i musze sie jescze zebrac i ugotowac obiadek wczoraj bylam na uczelni i zakupach i jak wyjechalam o 7.30 rano to wrocilam o 21-myslalam ze umre ze zmeczenia...

zastanawiam sie ile sztuk body i pajacykow musze miec na pocztaek?? na razie mam 11 pajacykow 0-3 i z 7 body 0-3 myslicie ze to malo????


Filka wszytskiego najlepszego, spóznione zyczonka bo wczoraj mie nie bylo:ro za:sliczne zakupki

pysiam kolyska

ula87 tez kupowalam u tego sprzedawcy i jestem zadowolona

camilla ja tez mam problem z torba, i chyba bede miala 2 , jedna dla siebie druga dla dzidzi, slyszalam ze tak jest lepiej.

[PatkaM84]

Napisane przez xmila

No i a propos torby - myślicie że 2 koszule wystarczą? czy lepiej wziąć 3? I ile tych jednorazowych majtasów i podkładów?

Ja kupiłam 2 koszule - wezmę je ze sobą do szpitla, ale położna na SR mówiła, że lepiej w szpitalu być w ich koszulach bo to o tyle lepsze, że jak sie pobrudzi co jest bardzo możliwe to w ich koszulach nie szkoda a nasze nowe to najlepiej sobie do domku zostawić. Także ja w razie co wezmę tak na wszelki wypadek jakby te ich były koszmarne i nei dało się w nich wytrzymać

Napisane przez pysiamn

Macie racje, że sam jest sobie winna...
i też nie bardzo to rozumiem....
Sama nie wiem z czego to wynika może z tego że ciąża byla dla niej zaskkoczeniem bo w sumie miała raka jajnika...jeden jajnik miała usuwany i od lekarza dowiedziała się że jak będa planować kiedyś dziecko, to będzie potrzebna specjalna kuracja hormolana i może się uda...

A jak poszła za poł roku na kontrolę to okazało sie że jest w ciąży
W sumie sie cieszą i czekają....ale ja podobnie jak Wy w pierwszej ciąży mialam wszystko przed czasem chciałam wiedziec wszystko itp...

A ona lajcik


Oczywiście że poplumkało
Koniec stycznia poczatek lutego to mam ja

A ona koniec grudnia no to ponad 3 tyg jej zostało

No ale żeby aż tak lajcikowo? To jest dla mnie nie do pomyślenia...

[brzoskwinia82]

Ja to w ogóle nienawidzę koszul nocnych i tylko z myślą o szpitalu kupiłam. W domu najlepiej mi w jakiś koszulkach i majtkach w nocy a w dzień w dresikach

[Sweet Delights]

Dziewczyny odszedł mi czop. I teraz jestem na 100000% pewna, że to TO bo było zabarwione lekko krwią. Krzymajcie kciuki proszę, żeby to jeszcze nie było to o czym myślę...

[zebra666]

Sweet jak juz pisałam Ci nie panikuj, leżakuj nadal, bo czop może sporo wczesniej odejść... No i Filip jest duży i silny

[Sensuel]

Napisane przez Sweet Delights

Dziewczyny odszedł mi czop. I teraz jestem na 100000% pewna, że to TO bo było zabarwione lekko krwią. Krzymajcie kciuki proszę, żeby to jeszcze nie było to o czym myślę...

No to ja nie wiem czy Ci gratulować czy nie ?
Nie panikuj tylko czekaj co będzie dalej.....może jeszcze dasz radę .A jak nie to trzymam kciuki za mały ból i lekki poród.

[pysiamn]

Macie rację moja siostra za bardzo lajcikowo do tego podchodzi....
No nic...myślęże po porodzie czym prędzej sie ogarnie bo nie będzie miała wyjscia...ew. będzie do mnie dzwoniła

Napisane przez Sweet Delights

Dziewczyny odszedł mi czop. I teraz jestem na 100000% pewna, że to TO bo było zabarwione lekko krwią. Krzymajcie kciuki proszę, żeby to jeszcze nie było to o czym myślę...

Sweet trzymaj się...nie znasz dnia i godziny
Ale czop...w sumie nie musi oznaczać że już zaraz rodzisz mi odszedł częściowo dzień przed ale może być i wcześniej ;/

Trzymamy kochana

[Sweet Delights]

Dziewczyny ale ja się strasznie boje, prawie dwa tygodnie jak mi zaczął odchodzić, pamiętacie jak się zastanawiałąm czy to to? No to zobacznie moje dwa tygodnie już minęł praktycznie a dzisiaj z krwią...A poza tym to od wczoraj byłam tak nakręcona, że spałam aż dwie godziny, zjadłam dzisiaj tylko sniadanie bo w ogóle głodna nie jestem, nawet mnie przeczyściło, ale stwierdziłam ze to wczorajsze mandarynki. Chciałąbym chociaż do soboty wytrwac, wtedy mój gin ma dyżur w szpitalu...Jestem przerażona.

[rybcia2309]

Sweet Delights jesteśmy z Tobą i tak po cichu, chyba większość Ci zazdrości ja to mam ciarki jak napisałaś o tym czopie. Dasz radę! Pamiętaj, ze wszystkie przez to przejdziemy, a Ty szybciej będziesz miała to za sobą!

[xmila]

Sweet trzymaj się
Czop często odchodzi wcześniej, więc trzymam kciuku, żebyś do soboty dotrwała

[Sensuel]

Napisane przez Sweet Delights

Dziewczyny ale ja się strasznie boje, prawie dwa tygodnie jak mi zaczął odchodzić, pamiętacie jak się zastanawiałąm czy to to? No to zobacznie moje dwa tygodnie już minęł praktycznie a dzisiaj z krwią...A poza tym to od wczoraj byłam tak nakręcona, że spałam aż dwie godziny, zjadłam dzisiaj tylko sniadanie bo w ogóle głodna nie jestem, nawet mnie przeczyściło, ale stwierdziłam ze to wczorajsze mandarynki. Chciałąbym chociaż do soboty wytrwac, wtedy mój gin ma dyżur w szpitalu...Jestem przerażona.

Ja to nawet nie zauważyłam swojego czopa podczas pierwszej ciąży.Ciekawe dlaczego
Nie martw się Sweet bo nawet gdyby się coś zaczęło to i tak dzidzia jest silna i dacie radę .Nie masz się czego bać.Czekaj sobie spokojnie na jakieś bóle.Być może to jeszcze nie to

[elcia0787]

witam witam
ja juz mam prawie wozek to znaczy siostra odebrala ze sklepu i w sobote ma nam go juz tu przyslac jak na razie jezdza sobie nam po domu i sie zachwycaja
sweet juz pisalam wszystko bedzie dobrze

[lila12]

Napisane przez Sweet Delights

Dziewczyny ale ja się strasznie boje, prawie dwa tygodnie jak mi zaczął odchodzić, pamiętacie jak się zastanawiałąm czy to to? No to zobacznie moje dwa tygodnie już minęł praktycznie a dzisiaj z krwią...A poza tym to od wczoraj byłam tak nakręcona, że spałam aż dwie godziny, zjadłam dzisiaj tylko sniadanie bo w ogóle głodna nie jestem, nawet mnie przeczyściło, ale stwierdziłam ze to wczorajsze mandarynki. Chciałąbym chociaż do soboty wytrwac, wtedy mój gin ma dyżur w szpitalu...Jestem przerażona.

Sweet - trzymaj się jakoś! Może skonsultuj to, nawet telefonicznie z ginem. Wiesz, synuś już jest duży, może chce już wyjść tylko sie nie stresuj, bo to powoduje skurcze.

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Napisane przez brzoskwinia82

Mój gin też powiedział, że jak już będzie 36 tydzień to on się nie będzie martwił, bo ciąża donoszona.

Mój gin też tak uważa: skończony 36 tydzień jest już bezpieczny.

[zebra666]

Też myślę, że to może być czas na naszą Sweet i po cichutku zazdroszczę jak cholercia... Wg. suwaczka masz 36 tydzień a skoro gin mówił ci ostatnio, że Filip jest starszy o dobre kilka tygodni to 38,39 by wychodził Zresztą 3,5 kg to bardzo dużo i raczej nie wyglada to na 36 tydzień