Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr Pierre Dukana, cz. 3

[lanka]

Napisane przez moni_ca

popieram LANKE ja przeczytałam cały drugi i pierwszego duużą część zanim dołączyłam, no oczywiście poprzedzone to wszystko książką

No prosze, da sie Przyklad z niej brac Beda z niej ludzie

---------- Dopisano o 00:31 ---------- Poprzedni post napisano o 00:29 ----------

Napisane przez kiltii synti

jak możesz czuć się usprawiedliwiona?wino to bomba kaloryczna kobieto i pewnie owocowe oj samo zło
nu nu ty grzesznico!

a tak przy okazji dobre chociaż?

kiltii synti hyhyhyhy moja szkola tak trzymac!
Wiolqn jak myslisz nada sie do klubu poganiaczek marnotrawnych Dukanek? Batem smiga az milo popatrzec...

---------- Dopisano o 00:34 ---------- Poprzedni post napisano o 00:31 ----------

Napisane przez wiolqn

a u mnie mija pol roku. Podsumowanie?
kompletnie sfiksowany umysl. W supermarkecie z daleka omijam alejki z chipsami i ciachami bo zapala sie czerwona lampka. Jak mam cos zjesc nei z listy to nagle reka trzymajaca zakazane danie staje sie obca i nie wiem czego ode mnie chce. Smazenie w glebokim tluszczy panierowanego kotleta w ogole nie przychodzi mi na mysl.

Zrzucilam 10kg czystego tluszczu, ubrania sa 2 rozmiary mniejsze. Zyskalam o wiele wieksza pewnosc siebie. I codziennie patrze w lusterko z niedowierzaniem ze osiagnelam to o czym zawsze marzylam bez wiekszego wysilku. Ot jedzac do syta, nie odmawiajac sobie slodyczy i bez cwiczen.

W niedziele pieke chleb - taki prawdziwy, z grubo zmielonej maki, z ziolami. I zjem z zoltym serem.

a wczoraj mialysmy przesympatyczny wieczor z Lanka. Zalujcie ze nei macie takich dietetycznych spotkan. Bylo ciacho i kawa (musze sobie spieniarke do mleka kupic) i dostalam gwiazdke za odrobienie lekcji z Juniorem

Ona naprawde jest chudzinka - moge zaswiadczyc! Widzialam wczoraj - kawusia i plotki super - pisze sie jak najczesciej. A odrabianie lekcji z Juniorem... ja oficjalnie wystepuje o adopcje Wiolqn... On caly czas mi truje, ze chce miec rodzenstwo. Najlepiej siostre i to starsza ( a ja to wehikul czasu mam w szafie no nie?)

---------- Dopisano o 00:38 ---------- Poprzedni post napisano o 00:34 ----------

Napisane przez Isabelll

Hej Kochane!
Ja właśnie wstałam a właściwie zostałam obudzona pytankiem co chcę na śniadanie i padło na jajeczniczkę i mój Piękny już od rana się tam krząta, nawet czuję zapach kawy Ohhh jak to dobrze przyjechać czasem do niego Zapoznał się ze wszystkimi zasadami dukana, o dziwo nawet książkę przeczytał, bo powiedział, że skoro mam być na tej diecie tak długo, no to on nie chce mnie drażnić pytaniami czy coś mogę czy nie Kazał sobie nawet wydrukować listę z pierwszej strony Ohhh ten mój Misiek.

Na imprezce było ok, znajomi oczywiście zachwyceni moim wyglądem, koleżanka oczywiście pytała co to za dieta, bo do ślubu chce trochę zgubić Ale jakoś nie wydawała się przekonana, i zaczęła wymyślać typowe wymówki typu, że jej się gotować nie będzie chciało, że praca, że przyszły mąż, że wogóle najlepiej jkaby ktoś za nią schudł No rozumiem, bo sama kiedyś taka byłam, pamiętam, że zawsze jak rozdrażniona kończyłam jakąs głodówkę to ze stwierdzeniem że jak ktoś bedzie miał mnie pokochać to nie ze wzdględu na wygląd, a poźniej to ja ryczałam w sklepie że nie ma nic ciekawego w moim rozmiarze. Teraz mam Pięknego i w zasadze idąc moim starym tokiem myślenia to skoro mam osobę która mnie kocha to po co się odchudzać? A no właśnie po to żeby czuć się dobrze samą ze soma I ja teraz czuję się już lepiej! Jak sobie przypomnę że niecałe 3 miesiące temu dźwigałam że sobą dwie staropolanki 5litrowe w postaci tluszczu to zastanawiam się gdzie ja miałam rozum

Ojjj ale się rozpisałam taka wena mnie naszła

No ja Ci kochana gratuluje takiego faceta! Widac sa na swiecie udane egzemplarze szczesciaro

Co do kolezanek co by chcialy, ale zeby ktos za nie to tak, tez mam takie w pracy. Juz mi sie nie chce sluchac, bo one to wlasnie z tego sortu co to by chcialy, zeby im opowiadac co mozna, a co nie, a najlepiej ugotowac i przynosic posilki...

Ale mnie rozsmieszylas tymi staropolankami Powolisz, ze wykorzystam ten tekst w rodzinie

---------- Dopisano o 00:52 ---------- Poprzedni post napisano o 00:38 ----------

Ok, ja ide spac. Jutro pewnie zajrze na chwilke, ale raczej bede sie musiala powstrzymac, bo jak juz zaczynam Was czytac, to jakos tak mnie wciaga na caly dzien, a praca lezy
A w sobote mam moja wyczekana impreze swiateczna, na ktora ide zakochana z Aktualnym i w ogole... A moja sukienka 14 kupiona 4 tyg. temu jest za luzna pod pachami i jutro bede kombinowac jak ja dopasowac i nie spaprac... (jestem pomiedzy rozmiarem 12 i 14 wiec pozostaje albo chudnac dalej, albo przytyc. Co wybierac? )
Tymczasem miejcie sie dziewczyny (i chlopaki, jesli siedza jacys w szarej strefie) i w razie czego do zobaczenia po weekendzie.

p.s.
W poniedzialek beda zdjecia PRZED i PO A co, nie umkniecie przed moja geba paskudna

[Didier]

Napisane przez kariis92

Robiła ktoś z Was piernik z przepisowni ?


A tak na marginesie - wrzućcie przepis na budyń do przepisowni

budyn jest w przepisowni na ostatniej stronie nawet

ale za to nie ma modyfikacji na lody! - bardzo prosze wstawic, dziekuje

witam babeczki, u mnie dzisiaj zamulista pogoda ze szok
ale za to w pracy tort szampan i swiateczne paczki

milego dnia spiochy

[kaaania]

witam witam
jak ja sie cieszę, że dziś piątek i już jutro nie będę musiała wstawać w środku nocy (czytaj o 5.40), tylko jak będzie już jasno
ten tydzień w szaleńczym tempie minął, bo huk roboty w pracy,a le to nawet fajnie, bo szybciej przyjda święta . . . a urlopik jużpodpisany i 2 tygodnie w grudniu będę odpoczywać
No i pojadę do rodzinki, ale się Mamuśka zdziwi, bo niby wie, że już 10kg pękło, ale chyba sobie niepotrafi tego wyobrazić . Ostatnio mówiła mi, że brat przytył 10kg, więc chyba wszystko zostaje w rodzinie

no to wracam do makrelki, życze miłego dnia i będę podglądać oczywiście co tu się dzieje

[moni_ca]

Napisane przez BogaczKa22

Witajcie

U mnie wagowo ... nawet nie wiem jak dziś bo wyjątkowo się nie ważyłam rano

W pracy jak na razie jest OK, chociaż nie pracuję jeszcze na moim docelowym stanowisku (koleżanka najpierw musi "zamknąć rok" a potem ja przejmę te stany od stycznia) i pracuję w sekretariacie. Potem zazwyczaj mam coś do załatwienia albo jeszcze jakieś szkolenia i spotkania więc do domu wracam prawie nieprzytomna . Dlatego nie odzywam się na forum... A w pracy internet na "wizażu" nie chodzi i nawet nie mogę Was poczytać

Coraz częściej myślę o 3 fazie i wiem, że to w końcu nastąpi. Już nawet wiem NA PEWNO kiedy: w moje urodzinki pod koniec stycznia .

Miłego wieczoru.

Bogaczka to wygląda na to ze w tym samym czasie świętujemy urodziny (wodnik?)
Powodzenia w pracy

---------- Dopisano o 09:21 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

Lanka udanej imprezy, baw sie dobrze no i pochwal się tą zmianą z nami

[leszczesia]

Napisane przez Oliwkaaa

Natknęłyscie mnie tym Latte kupiłam dzis spieniacz do mleka i bedę piła juz tylko taką kawę

Wy kobietki pedzicie z kilogramami i ja chyba juz niedlugo tu sama zostanę no moze z leszczesia bo my sie bedziemy ponad rok stabilizować

Olliwka jest tu wiecej kobietek z wagi ciezkiej wiec sie nie martw ....bedzie dobrze : ehem:

[moni_ca]

U mnie brzydko i szaro ale humor dopisuje, waga łaskawa znowu -0,9
jutro P+W więc na koniec weekendu troszke skoczy ale cóż analizując moje zapiski i wychodzi że tygodniowo tracę ok 1,5kg
jeszcze jakieś 5 do zrzucenia, jakby tak ładnie szło to penie nowy rok mogłabym przywitać III fazą, zobaczymy

Miłego dnia

[stozynka44]

Napisane przez lanka

Ok, ja ide spac. Jutro pewnie zajrze na chwilke, ale raczej bede sie musiala powstrzymac, bo jak juz zaczynam Was czytac, to jakos tak mnie wciaga na caly dzien, a praca lezy
A w sobote mam moja wyczekana impreze swiateczna, na ktora ide zakochana z Aktualnym i w ogole... A moja sukienka 14 kupiona 4 tyg. temu jest za luzna pod pachami i jutro bede kombinowac jak ja dopasowac i nie spaprac... (jestem pomiedzy rozmiarem 12 i 14 wiec pozostaje albo chudnac dalej, albo przytyc. Co wybierac? )
Tymczasem miejcie sie dziewczyny (i chlopaki, jesli siedza jacys w szarej strefie) i w razie czego do zobaczenia po weekendzie.

p.s.
W poniedzialek beda zdjecia PRZED i PO A co, nie umkniecie przed moja geba paskudna

Wybór chyba prosty zwłaszcza z Dukanem i z nami Miłej zabawy no i czekamy na fotki A co do "geby" to jak miałaś poprzedni avatar to przypominałaś mi pewną aktorkę o ile to byłaś ty

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Napisane przez moni_ca

U mnie brzydko i szaro ale humor dopisuje, waga łaskawa znowu -0,9
jutro P+W więc na koniec weekendu troszke skoczy ale cóż analizując moje zapiski i wychodzi że tygodniowo tracę ok 1,5kg
jeszcze jakieś 5 do zrzucenia, jakby tak ładnie szło to penie nowy rok mogłabym przywitać III fazą, zobaczymy

Miłego dnia

Brawo zeby u mnie tak spadało...

[warm]

dzien dobry dziewczyny

Jestem w szoku po przegladnięciu gatunków ryb zagorozonych, a tak lubilam halibuta... Jak przeczytałam o pandze to myslalam ze cos z nia nie tak...a tu sie okazuje ze takie szlachetne wizazanki sa!!!!!

Dzisiaj do pracy rano zrobiłam sobie łososia i jak na szpilkach oczekiwałam jakiego koloru rybke zobacze...no i jest zielona wiec zjadłam juz z czystym sumieniem.... mimo ze powinnam zjesc dopiero w porze obiadowej no ale mam jeszcze placuszka i 2 jaja wiec dam rade.

[eliza40]

Witam

Warm nie wiem co Ty przeczytałaś o pandze,ale ona jest hodowana w okropny sposób.Wstrzykuje się samicą mocz od ciężarnych kobiet i różne jakieś świństwa.

[leana1]

cześć dziewczyny mnie waga podskoczyła załamana jestem cały czas mam ochotę jeść jak opiętana już wszystko wyjadłam co miałam 2 dzień mam szał jedzeniowy
mam pytanie gdzie kupujecie milase ? a w ogóle wczoraj oglądałam książkę Dukana nową jest taka cudna z kolorowymi obrazkami aż się ciało ją kupić czy ktoś może ma porównanie czy ona rózni się bardzo od 2 pierwszysch bo nie chcę gromadzić tak dużo

[Arienna]

Wiolqn - zrobiłam zapiekankę z bakłażanem wg Twojego przepisu (no... troszkę musiałam zmodyfikować ze względu na braki w lodówce )... Co prawda wczoraj nie spróbowałam (jakoś jeść nie mogłam - może dlatego jestem 1kg do tyłu ), ale właśnie zjadłam na śniadanie: jest po prostu MEGA!!! Dawno nie jadłam czegoś tak pysznego! I to się nazywa dieta? Gdzie można takie pyszności szamać?
Chylę czoła za Twój kunszt kucharski

[Didier]

Napisane przez leana1

cześć dziewczyny mnie waga podskoczyła załamana jestem cały czas mam ochotę jeść jak opiętana już wszystko wyjadłam co miałam 2 dzień mam szał jedzeniowy
mam pytanie gdzie kupujecie milase ? a w ogóle wczoraj oglądałam książkę Dukana nową jest taka cudna z kolorowymi obrazkami aż się ciało ją kupić czy ktoś może ma porównanie czy ona rózni się bardzo od 2 pierwszysch bo nie chcę gromadzić tak dużo

melase na pewno dostaniesz w kazdym hipermarkecie, powinna tez byc w sklepach pss społem (skrobia kuku tam jest jak ktos chce)

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Napisane przez Arienna

Wiolqn - zrobiłam zapiekankę z bakłażanem wg Twojego przepisu (no... troszkę musiałam zmodyfikować ze względu na braki w lodówce )... Co prawda wczoraj nie spróbowałam (jakoś jeść nie mogłam - może dlatego jestem 1kg do tyłu ), ale właśnie zjadłam na śniadanie: jest po prostu MEGA!!! Dawno nie jadłam czegoś tak pysznego! I to się nazywa dieta? Gdzie można takie pyszności szamać?
Chylę czoła za Twój kunszt kucharski

robilas ta z pierwszej strony czy lasanie

[lanka]

Witam w mrozny poranek!
Odgrazalam sie, a i tak zaczelam dzien w biurze od forum

Napisane przez stozynka44

Wybór chyba prosty zwłaszcza z Dukanem i z nami Miłej zabawy no i czekamy na fotki A co do "geby" to jak miałaś poprzedni avatar to przypominałaś mi pewną aktorkę o ile to byłaś ty ----------

Tak, to bylam ja. 10 kg grubsza. Tylko wez poprawke, ze obiektyw mnie lubi, a w rodzinie mam generalnie silne tradycje fotograficzne (z dziada pradziada fotografowie), no i oczywiscie mam swoje niezawodne pozy do zdjec W naturze tak dobrze nie ma Jak mawial jeden z internautow na obrazku w demotywatorach "photoshopa na gebe nie zalozysz"

[wiolqn]

a i biuro zalewa, zaczelo sie od kapania z klimy a zakonczylo powodzia. hehe, dobrze ze moj komp stoi w najdalszym rogu.

[lanka]

Napisane przez wiolqn

a i biuro zalewa, zaczelo sie od kapania z klimy a zakonczylo powodzia. hehe, dobrze ze moj komp stoi w najdalszym rogu.

O bidulko ty moja! Cale szczescie, ze komputera nie zalalo bo nie mialabys dostepu do forum A jak jest? Wesolo czy panika?

[stozynka44]

Napisane przez lanka

Witam w mrozny poranek!
Odgrazalam sie, a i tak zaczelam dzien w biurze od forum

internautow na obrazku w demotywatorach "photoshopa na gebe nie zalozysz"

te Twoje teksty mnie rozbrajają a tak by the way-kiedyś pisałaś o "amazing blue eyes" na prawdę są amazig-ja zazdroszczę ludziom z niebieskimi oczami taka moja psychoza sama mam takie kolorowe-ni to zielone ni brązowe ale na pewno nie niebieskie

U mnie też jakoś mroźno-znow autko musiałam skrobać

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------

Napisane przez wiolqn

a i biuro zalewa, zaczelo sie od kapania z klimy a zakonczylo powodzia. hehe, dobrze ze moj komp stoi w najdalszym rogu.

Ta angielska pogoda mi nigdy nie odpowiadała pogoda na wyspach ) cieszę sie że już w PL jestem a tak poza tematem- jak wam się żyje na wyspach...bo tyle sie różnych rzeczy słyszy... Jak długo tam jesteście?

[Arienna]

Napisane przez Didier

robilas ta z pierwszej strony czy lasanie

Lasagne - tyle że farsz zrobiłam z mięsa, cebulki, marchewki i koncentratu - ale naprawdę - no palce lizać Jestem zachwycona

[stozynka44]

ależ ja jestem mądra.. wysmarowałam se stopy maseczką z glinki i teraz nie wiem jak dojść do łazienki bo przed kompem jestem chyba na krześle będe musiała tam dojechać... musiałybyście mnie zobaczyć

[Didier]

Napisane przez Arienna

Lasagne - tyle że farsz zrobiłam z mięsa, cebulki, marchewki i koncentratu - ale naprawdę - no palce lizać Jestem zachwycona

to tez zrobie, byla jeszcze propozycja z nalesnikami zamiast makaronu a ja to w ogole mysle czy nie zrobic do niej tego niby makaronu z przepisu wiolqn, tez jest na ostatniej stronie w przepisowni

[Arienna]

Napisane przez Didier

to tez zrobie, byla jeszcze propozycja z nalesnikami zamiast makaronu a ja to w ogole mysle czy nie zrobic do niej tego niby makaronu z przepisu wiolqn, tez jest na ostatniej stronie w przepisowni

Robiłam też tę z naleśnikami (bo ja w ogóle uwielbiam takie zapiekanki), ale jeśli chodzi o mój gust - zupełnie się nie umywa Po zjedzeniu tamtej pomyślałam sobie "hm...ale by było dobre z ziemniakami", a jeśli chodzi o bakłażanową to muszę się powstrzymywać, żeby Bratu zostawić na obiad

[vlada]

Witam Was serdecznie ,
postanowilam wreszcie wyjsc z szarej strefy i przywitac sie Wami. Wy nie znacie mnie, ale ja mam wrazenie ze jestescie moimi dobrymi kolezankami .
Z Wami , a raczej dzieki Wam schudlam od polowy wrzesnia 10 kg. Czytam Was codziennie - ciesze sie Waszymi spadkami, trzymam kciuki za przetrwanie zastojow i czerpie motywacje z Waszej wytrawalosci .
Mam nadzieje, ze przyjmiecie mnie do swego grona, bo od dawna czuje sie tu jak w domu .

A teraz cos o mnie - mam 174 cm, schudlam 1o kg z 74,4.
Jestem tuz u progu III fazy. Niestety w weekend poszalam i teraz pokutuje przedluzajac II faze o dodatkowy tydzien.

Pozdrownia i zycze Wam milego dnia

[Arienna]

Napisane przez vlada

Witam Was serdecznie ,
postanowilam wreszcie wyjsc z szarej strefy i przywitac sie Wami. Wy nie znacie mnie, ale ja mam wrazenie ze jestescie moimi dobrymi kolezankami .
Z Wami , a raczej dzieki Wam schudlam od polowy wrzesnia 10 kg. Czytam Was codziennie - ciesze sie Waszymi spadkami, trzymam kciuki za przetrwanie zastojow i czerpie motywacje z Waszej wytrawalosci .
Mam nadzieje, ze przyjmiecie mnie do swego grona, bo od dawna czuje sie tu jak w domu .

A teraz cos o mnie - mam 174 cm, schudlam 1o kg z 74,4.
Jestem tuz u progu III fazy. Niestety w weekend poszalam i teraz pokutuje przedluzajac II faze o dodatkowy tydzien.

Pozdrownia i zycze Wam milego dnia

Gratuluję pięknego spadku i witam w naszych skromnych progach Szkoda, że tak późno się odezwałaś, ale teraz koniecznie chwal się postępami

[vlada]

"Gratuluję pięknego spadku i witam w naszych skromnych progach Szkoda, że tak późno się odezwałaś, ale teraz koniecznie chwal się postępami "


Dziekuje za przywitanie - dobrze ze nie tradycyjnym chlebem i sola bo wiadomo - niedozwolone

Obiecuje - bedziemy teraz w czestszym w kontakcie

[gk7]

Napisane przez Parvati

Och czas najwyższy u mnie z tą 3. fazą. Lekarki mnie na nią wyganiają już moje a i organizm marudzi (skaza białkowa), no i waga już prawie idealna (prawie, bo miało być 55kg - ale może do pt. zgubię? )

Nick Parvati nie z zamiłowania do serka. Szczerze mówiąc nawet nie wiedziałam, że taki istnieje Nick z zamiłowania do szeroko pojętej kultury indyjskiej

EDIT: Obadałam w google ten serek. Nazywa się PAVARTI - czyli inaczej niż mój nick

Przepraszam Parvati, to przez niedoczytanie, ale gapa ze mnie. Ale swoją drogą jak już jesteś na III etapie to spróbuj tego serka, dla mnie bomba, kaloryczna też, ale Tobie już troszkę można. Pozdrawiam

A ja mam ostatnio fazę na serniczka. Robię go według przepisu Lanki i tylko traktuję go blenderem i piekę w mikrofali jakieś 8 minut, ale porcja z jednej kostki sera. Kolacja przepyszna z pachnącym serniczkiem i latte, którego też mnie nauczyłyście robić.

Dzisiaj na wadze bez zmian, muszę zmienić podpis bo po weekendzi niestety nie wszystko zeszło i od wczoraj 72,2kg. Ale mam za swoje
U mnie ostatnio za dużo pokus, w środę też już się szykuje impreza firmowa, ale ja na szczęście prowadzę i będzie bez alkoholu.

Na tego bakłażana narobiłyście mi ochoty, ale u mnie dopiero w poniedziałek P+W.

[wiolqn]

Napisane przez lanka

O bidulko ty moja! Cale szczescie, ze komputera nie zalalo bo nie mialabys dostepu do forum A jak jest? Wesolo czy panika?

u mnei wesolo, bo my z Rysiem to takie luzaki jestesmy, ale dysrektorka z biura obok gdzie cala akcja miala miejsce to w panice. hihi

Napisane przez stozynka44

Ta angielska pogoda mi nigdy nie odpowiadała pogoda na wyspach ) cieszę sie że już w PL jestem a tak poza tematem- jak wam się żyje na wyspach...bo tyle sie różnych rzeczy słyszy... Jak długo tam jesteście?

fajnie tu jest, tak bezstresowo jakos, o wiele wiekszy komfort psychiczny bo wiesz ze z pensji nei dosc ze ci wystarczy na zycie to i zostanie. TaZ chce wracac do Polski w wakacje a ja juz atakow paniki dostaje na sama mysl. 3 lata niedawno minely

Napisane przez Didier

to tez zrobie, byla jeszcze propozycja z nalesnikami zamiast makaronu a ja to w ogole mysle czy nie zrobic do niej tego niby makaronu z przepisu wiolqn, tez jest na ostatniej stronie w przepisowni

ten makaron to taki dziwny troche. ja go zrobilam (bo przepis byl wziety z francuskiego forum) i jak go rozwalkowalam to nie chcial sie nijak trzymac zeby go na wode wrzucac. moze ja go za cienko rozwalkowalam? w koncu zrobilam takie male glutki i wysuszylam. Jeszcze ich nei gotowalam wiec nei wiem jak beda reagowac.

tradycyjny makaron robi sie z maki, wody, i jajek. Mozna sprobowac zmielic otreby, dodac jajko lub 2 i ewentualnie troche wody (wloski orginal jest na samych jajkach) i zagniesc. Casto powinno byc elastyczne. Jutro bede probowac to powiem czy wyjdzie.

z lanka kombinowalysmy jakby tu pierogi zrobic. Ciekawe czy nam wyjda.

[wyszokop]

Super i gratuluję spadku... ja też mam za sobą spadek 10 kg, schudłam z 67, 2 i dziś mimo wczorajszego obżarstwa na wadze nadal 57,1
Cieszę się ale dziś obżarstwa nie będzie postanowione...
Na śniadanie jak Bóg (Dukan) przykazał zjadłam jakieś 100 g sera białego z połową pomidora, połową papryki i ogórkiem kiszonym, i mały jogurt zott, do tego zielona herbata z cytrynka i słodzikiem... no i teraz wszamałam paprykę... na obiad coś z rybką, dziś kuchnia serwuje tuńczyka i chyba zapiękę go w jajku, z jakimis warzywkami, bo jutro zaczyna się 5dniowy system proteinowy bez warzyw...
W ogóle to zastanawiam się co dalej z tą wagą... trochę stoi w miejscu i w zasadzie przy moim wzroście 161 cm... moja waga już teraz jest prawidłowa, choc ja marzyłam o 55 kg, a najlepiej o 53... no do Świąt II fazę pociagne na pewno, zobacze czy uda mi się zrucić te kilogramy!
Gdyby spadło te 2,1 to może z waga 55 już będę zadowolona z wyglądu się okaże...
w sumie 3 tygodnie do wigilii wiec wago spadaj 0,1 na dzień i będzie git... ech... marzenia...
pozdrawiam Was wsyztskie, i ciesze się ze Was tu mam...!
Chociaz pisze dyrdymały i pewnie mało kogo one obchodza ale psychicznie pomaga mi to wytrzymac na tej diecie

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Napisane przez vlada

Witam Was serdecznie ,
postanowilam wreszcie wyjsc z szarej strefy i przywitac sie Wami. Wy nie znacie mnie, ale ja mam wrazenie ze jestescie moimi dobrymi kolezankami .
Z Wami , a raczej dzieki Wam schudlam od polowy wrzesnia 10 kg. Czytam Was codziennie - ciesze sie Waszymi spadkami, trzymam kciuki za przetrwanie zastojow i czerpie motywacje z Waszej wytrawalosci .
Mam nadzieje, ze przyjmiecie mnie do swego grona, bo od dawna czuje sie tu jak w domu .

A teraz cos o mnie - mam 174 cm, schudlam 1o kg z 74,4.
Jestem tuz u progu III fazy. Niestety w weekend poszalam i teraz pokutuje przedluzajac II faze o dodatkowy tydzien.

Pozdrownia i zycze Wam milego dnia

Super i gratuluję spadku... ja też mam za sobą spadek 10 kg, schudłam z 67, 2 i dziś mimo wczorajszego obżarstwa na wadze nadal 57,1
Cieszę się ale dziś obżarstwa nie będzie postanowione...
Na śniadanie jak Bóg (Dukan) przykazał zjadłam jakieś 100 g sera białego z połową pomidora, połową papryki i ogórkiem kiszonym, i mały jogurt zott, do tego zielona herbata z cytrynka i słodzikiem... no i teraz wszamałam paprykę... na obiad coś z rybką, dziś kuchnia serwuje tuńczyka i chyba zapiękę go w jajku, z jakimis warzywkami, bo jutro zaczyna się 5dniowy system proteinowy bez warzyw...
W ogóle to zastanawiam się co dalej z tą wagą... trochę stoi w miejscu i w zasadzie przy moim wzroście 161 cm... moja waga już teraz jest prawidłowa, choc ja marzyłam o 55 kg, a najlepiej o 53... no do Świąt II fazę pociagne na pewno, zobacze czy uda mi się zrucić te kilogramy!
Gdyby spadło te 2,1 to może z waga 55 już będę zadowolona z wyglądu się okaże...
w sumie 3 tygodnie do wigilii wiec wago spadaj 0,1 na dzień i będzie git... ech... marzenia...
pozdrawiam Was wsyztskie, i ciesze się ze Was tu mam...!
Chociaz pisze dyrdymały i pewnie mało kogo one obchodza ale psychicznie pomaga mi to wytrzymac na tej diecie

[warm]

Kurcze...tak sie zastanawiam...
Niedawno sie wprowadzilismy z TZ do nowego mieszkanka i cholera nie mamy piekarnika...i tak teraz sobie mysle "pieczone to pieczone, a nie smazone, a ja wszystko na patelni jak cwok myslac ze pieke" Mamy narazie taka 2palnikowa turystyczna "kuchenke" i nie mam mozliwości pieczenia....

Jak myslicie duzy to grzech jak miesko na wolnym ogniu bez tluszczu bede smazyc?? albo dusic z malutka iloscia wody pod przykryciem?

[Arienna]

Napisane przez warm

Jak myslicie duzy to grzech jak miesko na wolnym ogniu bez tluszczu bede smazyc?? albo dusic z malutka iloscia wody pod przykryciem?

Jeśli tylko bez tłuszczu to jak najbardziej może być

[Didier]

Napisane przez warm

Kurcze...tak sie zastanawiam...
Niedawno sie wprowadzilismy z TZ do nowego mieszkanka i cholera nie mamy piekarnika...i tak teraz sobie mysle "pieczone to pieczone, a nie smazone, a ja wszystko na patelni jak cwok myslac ze pieke" Mamy narazie taka 2palnikowa turystyczna "kuchenke" i nie mam mozliwości pieczenia....

Jak myslicie duzy to grzech jak miesko na wolnym ogniu bez tluszczu bede smazyc?? albo dusic z malutka iloscia wody pod przykryciem?

w ogole to nie grzech

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Napisane przez wiolqn

ten makaron to taki dziwny troche. ja go zrobilam (bo przepis byl wziety z francuskiego forum) i jak go rozwalkowalam to nie chcial sie nijak trzymac zeby go na wode wrzucac. moze ja go za cienko rozwalkowalam? w koncu zrobilam takie male glutki i wysuszylam. Jeszcze ich nei gotowalam wiec nei wiem jak beda reagowac.

tradycyjny makaron robi sie z maki, wody, i jajek. Mozna sprobowac zmielic otreby, dodac jajko lub 2 i ewentualnie troche wody (wloski orginal jest na samych jajkach) i zagniesc. Casto powinno byc elastyczne. Jutro bede probowac to powiem czy wyjdzie.

z lanka kombinowalysmy jakby tu pierogi zrobic. Ciekawe czy nam wyjda.

acha, to ja sprobuje z jajek i maki ale co ugotowac czy surowy klasc bo jak robilam "normalna" lasagne z makaronowych platow to nie gotowalam ich chociaz niektorzy obgotowuja

[stozynka44]

Napisane przez warm

Kurcze...tak sie zastanawiam...
Niedawno sie wprowadzilismy z TZ do nowego mieszkanka i cholera nie mamy piekarnika...i tak teraz sobie mysle "pieczone to pieczone, a nie smazone, a ja wszystko na patelni jak cwok myslac ze pieke" Mamy narazie taka 2palnikowa turystyczna "kuchenke" i nie mam mozliwości pieczenia....

Jak myslicie duzy to grzech jak miesko na wolnym ogniu bez tluszczu bede smazyc?? albo dusic z malutka iloscia wody pod przykryciem?

Ja tylko tak robie