Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

[xmila]

Napisane przez eudaimonia

aldii czyli tak:
1650 opłata właściwa
500 przy umowie wstępnej
i 400zł za przechowywanie/rok
i to są ceny z jakimś dofinansowaniem

dodatkowo jest promocja jeśli podpisze się umowę w grudniu i wtedy jest odpowiednio taniej. Pani podała nam stronę http://www.macierzynstwo.pl tu powinno wszystko być co i jak

Pracowałam przez jakiś czas w tej "branży" i osobiście nie zdecyduję się. Jest to lekka manipulacja i co tu dużo gadać - spory biznes. Nie chcę nikogo zniechęcać, ale przedstawiciele banków tego nie powiedzą ... przeszczep np. dla osoby z białaczką wymaga pewnej ilości komórek, przeliczanej na kg masy ciała. W krwi pępowinowej jest ich niewiele, więc możliwość przeszczepu dotyczy tylko małych dzieci. Po drugie jeżeli u dziecka wystąpił nowotwór szpiku nie mozemy wykluczyć, że w komórkach macierzystych krwi pępowinowej nie ma wadliwych komórek, mogących wywołać nowotwór. Nie ma też gwarancji, że przechowane komórki podejmą prawidłowe działanie. No i przypadków wyleczenia białaczki za pomocą przeszczepu z własnej krwi pępowinowej było (mogę się tu nieco mylić) kilkanaście przypadków na świecie.

[kocurazab]

Napisane przez aldii

Kocurazab moze dzidzia zrobi Wam prezent swiateczny i sie wreszcie ujawni

Mam taką cichą nadzieję, ale po tych moich przebojach z niepoznaniem płci do dzisiaj nie nastawiam się za mocno Chociaż fajny mielibyśmy prezent na te święta. Pierwszy raz nie robimy sobie podarunków, gdyż kupujemy sobie zmywarkę - pisałam Wam kiedyś. Nie kupiliśmy jej jeszcze, bo nie mam gdzie jej wstawić przez ten dłuuuugi remont. A Glutek może zrobi nam niespodziewajkę i ujawni kim jest albo i nie patrząc na obrót sprawy do teraz Zobaczymy

[aldii]

Kocurazab zeby sie ujawnil/a

[gosbaj]

Zmykam spac, dobranoc tylko ze mi sie juz oczy zamykaja a synkowi jakos odwrotnie bo wierci sie w brzuszku strasznie chyba ze do snu sie uklada to mu wybacze......papa do jutra

[kocurazab]

Napisane przez aldii

Kocurazab zeby sie ujawnil/a

---------- Dopisano o 23:41 ---------- Poprzedni post napisano o 23:38 ----------

Napisane przez gosbaj

Zmykam spac, dobranoc tylko ze mi sie juz oczy zamykaja a synkowi jakos odwrotnie bo wierci sie w brzuszku strasznie chyba ze do snu sie uklada to mu wybacze......papa do jutra

Ja tez mykam spać. Ciekawe czy te moje małe szatany z pracy jutro będą lepsze... bo dzisiaj to ich coś normalnie opętało po tym weekendzie...

[eudaimonia]

ja jeszcze pół godziny posiedzę - w piekarniku już robi się ciacho orzechowe z przepisu pysiolinki
juz sie nie mogę doczekać

---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------

Napisane przez xmila

Pracowałam przez jakiś czas w tej "branży" i osobiście nie zdecyduję się. Jest to lekka manipulacja i co tu dużo gadać - spory biznes. Nie chcę nikogo zniechęcać, ale przedstawiciele banków tego nie powiedzą ... przeszczep np. dla osoby z białaczką wymaga pewnej ilości komórek, przeliczanej na kg masy ciała. W krwi pępowinowej jest ich niewiele, więc możliwość przeszczepu dotyczy tylko małych dzieci. Po drugie jeżeli u dziecka wystąpił nowotwór szpiku nie mozemy wykluczyć, że w komórkach macierzystych krwi pępowinowej nie ma wadliwych komórek, mogących wywołać nowotwór. Nie ma też gwarancji, że przechowane komórki podejmą prawidłowe działanie. No i przypadków wyleczenia białaczki za pomocą przeszczepu z własnej krwi pępowinowej było (mogę się tu nieco mylić) kilkanaście przypadków na świecie.

ooo proszę!! w takim razie dobrze, że jestem bardziej na nie;-))
jak myślę na co mogłabym tą kasę przeznaczyć...
w każdym razie jeszcze nie podjęliśmy ostatecznej decyzji- pewnie przedyskutujemy jutro, choć widziałam, że mężuś też skłania się bardziej przeciw. zobaczymy co wyniknie

[filka2]

mi dzis głowa pęka!!!już nie pamietam kiedy mnie bolała a dziś tak mocno aż czuje sie jakbym miała wymiotować
stopa mnie dzis boli od rana że ledwo chodzę,tż troche masował ale nadal boli,jakaś dzis trafiona jestem

u nas tez było pare słow na SR o krwi pepowinowej,ale my sie raczej nie zdecydujemy.

ide do wyrka,nasmarować sie kremikiem i lulać.
trzymajcie sie

[syla2311]

Oj jawkleje posta z mamusiek z Irlandii bo tez juz powoli zmykam spac

Dziekuje za porady odnosnie materacykow, ale wlasnie zamowilam u goscia z dublina nowy materacyk ktory sciaga z pl i sprzedaje kokos-pianka -gryka za 50e i komode za 65e wiec jestem szczesliwa

Dzis wzielam sie za pranie ciuszkow jakie wczoraj zakupilam, najpierw jasne sie wypraly a pozniej reczniczki i kocyki dwie suszarki zawalone i wszystko schnie teraz tylko poprasowac i nastawic kolorki, ciemne i oczywiscie wyprasowac wszystko
Aj jak patrze na te ciuszki to az sie cos robi takie to wszystko malutkie:love :

Znalazlam dzis przepis na drozdzowe racuchy i oczywiscie zrobilam wyszly wysmienite dodalam jeszcze na koniec do ciasta starte jablkajak ktos chce wyprobowac podaje linka:
http://mojewypieki.blox.pl/2007/09/R...drozdzowe.html

A teraz powoli zmykam do wyrka
Spokojnej nocki zycze
do juterka

---------- Dopisano o 01:11 ---------- Poprzedni post napisano o 01:07 ----------

A jeszcze nie dodalam ze moj synus oststnio zrobil sie bardzo aktywny szczegolnie wieczorem i w chwilach kiedy siedze na wizazu
Mały cwaniak wie ze sie tu gada o dzidziolach:r oza:

Pozdrawiam:ro za:

[eudaimonia]

pysiu melduję, że orzechy włoskie także pasują do ciasta.. a przynajmniej pasowałyby gdyby nie zbyt wielka temperatura piekarnika
ciacho się mocno przypaliło, ale i tak je już zaczęłam wcinać.. smakuje nawet dobrze pomimo przypalenia i aż mi żal tego jak mogłoby smakować gdybym była lepszą kucharką... ale cóż.. nawet wodę na herbatę potrafię spalić, więc nie mogłam oczekiwać zbyt wiele

[kasya82]

Witam po parodniowej przerwie
musiałam Was na chwile zostawić by w domu świąteczne porządki i przed dzidziusiowe porobić, ciesze się że pranie i prasowanie synka ciuszków już za mną, tyle tego ma że się ledwo do komody zmieściło
no i w szafach też wszystko pięknie poukładane i w końcu 13 metrową firane wypraswoałam i zawiesiłam, tyle że ja nie ryzykowałam i z drabiny wieszałam a nie tak jak akrobatka Zeberka z parapetu ja do tej pory byłam przeciwniczką firanek dopóki drzewa liści nie zrzuciły i sąsiedzi nam w okna nie zaczeli zaglądać więc zostałam zmuszona zawiesić ale przy okazji w pokoju dużo ładniej się zrobiło i czuć już święta
przez te porządki brzuch mi twardniał, ale teraz dałam już sobie na luz więc już nie twardnieje leże z tyłkiem w górze bo teściowa mi przepowiedziała że wcześniej urodze aaa i nie wiem co one mają z tymi futerkami ale mi też chciała podarować jakieś w centki nie wiem z czego to było ale ja w futerkach nie chodze zresztą nie lubie jak ktoś mnie stroi
dzisiaj byłam z tż na zwiedzaniu porodówki, muszę przyznać że jestem pod wrażeniem, nie wiedziałam że sala do porodów rodzinnych jest taka ładna, jest podzielona na trzy otwarte pomieszczenia w pierwszej jest skórzana kanapa, stolik i fotel, w drugiej łóżko dla rodzącej, piłka i worek sako no i w trzeciej łóżko, tż stwierdził że przez to że telewizora i kablówki brakuje to on będzie się tam nudził, oj juz ja się o atrakcje dla niego postaram
no ale jak tak patrzyłam na tą salę i na to łóżko to jakoś tam siebie nie umiałam sobie wyobraźić


************************* **
Agape007 gratuluję Ci ślicznej córeczki i zazdroszczę szybkiego porodu klask i:

************************* **

Napisane przez eudaimonia

ja jeszcze pół godziny posiedzę - w piekarniku już robi się ciacho orzechowe z przepisu pysiolinki
juz sie nie mogę doczekać

ja w sobotę zrobiłam ciasto poduszeczki i nie wiem dlaczego cały ser mi odpadł na dno ciasta ale i tak było pycha i nie minęło 24 godziny od wyciągnięcia z piekarnika i ciasta już nie było

zmykam spać, kolorowych

[Malga19]

witacjie

nie spialam do was....bo mi net i komp siadly..na amen i byly w naprawie...

U mnie z brzuszkiem oki.....jzu sie tak nie napina oby mala wytrwal do 1 stycznia..... bardzo tego pragnee

ehh spac..nie moge..:

Wiecie co mam dosc...bycia w ciazy....i do tego klotnia z Pawlem..:m ad:
Sama nie wiem co to bedzie z nami z masza rodzinka...;(:( ehehe czuje ze mam dolka.....czuje ze nie daje sobie juz rady czasem wydaje mi sie ze nie mam oparcia w nim...ze z dzieciem zostane sama..... i bede wtedy cierpiec jeszcze bardziej....

eheheh

i podoba sie wam imie Józefinka???

co chwilke mi jakies nowe imionka wpadaja...do glowy....

[rybcia2309]

Ooo a dzisiaj co nas tak mało z rana. Ja wstałam o 7, zle to już chyba norma, jakaś kolka jelitowa mnie łapie, a maluszek robi mi na złość i tam gdzie boli kopie łobuziak mały to na pewno ma po tatusiu

[pysiamn]

Ja tylko na chwilke wpadlam się zameldować i spadam....

Czekam na babcię by posiedziała z Kubą a ja lecę zrobić badania bo na czwartkową wizytę musze miec....nie mogę już zapomnieć

Może jeszcze wpadne do CH i jakieś świąteczne podarunki wpadna mi w łapki


eudaimonia dopiero dziś przeczytalam twoje PW...sorkiiiii....nie było tak pozno przy kompie ....szkoda ze sie przypaliło...ale co dałaś za duzą temp ??? czy jak ?

kasya co do poduszeczek to chyba zależy od sera mi też raz opadło na samo dnooooo

[lila12]

Dzień dobry brzuszki
Wczorajsza wizyta była długa: badanie, KTG, USG, wróciłam późno mega zmęczona.
A więc tak:
KTG wykazało 3 duże skurcze (w tym jeden mega szeroki powyżej 100% - zabrakło skali), w odstępach około 13 minut. A ja nawet ich zbytnio nie czuję. Owszem, pobolewa mnie brzuch, no ale ma prawo w takim zaawansowaniu.
Szyjka 2,15 cm, rozwarcie 0,53 cm, od zewnątrz zamknięta.
Synuś waży 2845 gr, jest zdrowy, paluszki wszystkie, wszystkie parametry w porządku - oglądałam go chwilkę na 3D - miał smutną minkę.... ale wygląda na to, że chyba jest troszeczkę podobny do mamy
Mam kontynuować Fenoterol, ale czy doczekam do ustalonej daty 21 grudnia to lekarz daje 80% - szyjka trzyma się tylko dzięki Fenoterolowi, gdybym go odstawiła, urodziłabym na drugi dzień.
No i mama w ostatnim miesiącu 1,5 kg na plus, czyli obecnie 11,5 kg do przodu

Baaaaardzo Wam dziękuję za trzymanie kciuków i ściskam serdecznie

---------- Dopisano o 06:52 ---------- Poprzedni post napisano o 06:51 ----------

Napisane przez youyou

Jestem już po wizycie u gina, niestety bez dobrych wieści

Szyjka przez ostatnie dwa tygodnie skróciła się do 18mm
Gin sam powiedział że nie jest dobrze i że za bardzo szalałam.. (po ostatnich dobrych wieściach nieco odpuściłam leżenie i zaczęłam działać przy remoncie, zakupy, sklepy itd.....)

Mam teraz rygor leżenia, zakaz masowania brzuszka, bo jak akurat u niego siedziałam i zobaczył że się tak pomasowałam po brzuchu to mnie opieprzył że nie wolno, bo tak położne wywołują poród..

Przepisał mi też skierowanie na badania przedporodowe (już!!) bo powiedział że woli teraz bo bardzo się obawia tego porodu przedwczesnego więc lepiej żebym już te badania miała..

Ech... ja jeszcze nie chcę rodzić

youyou - leżenie!!! I to bezwzględnie!!!
Ściskam Cię kochana

[PatkaM84]

Napisane przez zebra666

Ja się nawet nad bodziakami rozczulam żeby w karzdym go zobaczyć

Oj tak We wszystkim trzeba zobaczyć

Napisane przez kocurazab

No, ja uważam tak samo. Jakbyśmy wszyscy jeździli zgodnie z przepisami byłoby mniej wypadków i mniej mandatów. Co do radarów, to ja uważam, że jest ich stanowczo za mało - no i uważam, że nie powinno być wiadomo w którym miejscu one są; a nie jedziesz i masz pokazane, że zaraz będzie radar, zwalniasz, a za chwilę but na gaz i dyla....
Nie mówię, że sama nigdy nie przekroczyłam dozwolonej prędkości, ale mimo to uważam, że wszystko jest dla ludzi, a fotoradarów w naszym kraju jest za mało.
Jak byłam kiedyś w Niemczech, to nie mogłam uwierzyć, że oni tam jeżdzą tak przepisowo, przepuszczają pieszych gdy chcą przejść przez ulicę i wogóle taka kultura. Może akurat trafiłam na takie miasto, ale bardzo mi się to podobało. U nas to raczej niemożliwe, niestety

W Niemczech tak jeżdzą - jest kultura zachowana. Nie ma tak jak w Polsce że jak spieszy się jakiemuś matołowi to tak podjeżdża Ci pod dupę i świeci światłami aż zjedziesz na bok albo przyspieszysz. Owszem - jak oni jeżdżą tak w Polsce to mnie to trochę denerwuje, ale tylko dlatego że my jestesmy przyzwyczajeni do takiej jazdy "Na wariata".
I też się zgadzam, że radary nie powinny być oznaczone gdzie są - ludzie zwalniają a za radarem znowu dają gazu. Jakby kilka razy dostali z niespodzianki mandat ze zdjęciem to by się opamiętali.

Napisane przez Malga19

Wiecie co mam dosc...bycia w ciazy....i do tego klotnia z Pawlem..:m ad:
Sama nie wiem co to bedzie z nami z masza rodzinka...;(:( ehehe czuje ze mam dolka.....czuje ze nie daje sobie juz rady czasem wydaje mi sie ze nie mam oparcia w nim...ze z dzieciem zostane sama..... i bede wtedy cierpiec jeszcze bardziej....

eheheh

i podoba sie wam imie Józefinka???

co chwilke mi jakies nowe imionka wpadaja...do glowy....

Już niedługo Jeszcze kilka tygodni i będzie córeczka już wami.
Mi się akurat Józefinka nie podoba - ja generalnie nie bardzo lubię takie "stare" imiona, ale najważniejsze żeby Wam się podobało

Napisane przez lila12

Dzień dobry brzuszki
Wczorajsza wizyta była długa: badanie, KTG, USG, wróciłam późno mega zmęczona.
A więc tak:
KTG wykazało 3 duże skurcze (w tym jeden mega szeroki powyżej 100% - zabrakło skali), w odstępach około 13 minut. A ja nawet ich zbytnio nie czuję. Owszem, pobolewa mnie brzuch, no ale ma prawo w takim zaawansowaniu.
Szyjka 2,15 cm, rozwarcie 0,53 cm, od zewnątrz zamknięta.
Synuś waży 2845 gr, jest zdrowy, paluszki wszystkie, wszystkie parametry w porządku - oglądałam go chwilkę na 3D - miał smutną minkę.... ale wygląda na to, że chyba jest troszeczkę podobny do mamy
Mam kontynuować Fenoterol, ale czy doczekam do ustalonej daty 21 grudnia to lekarz daje 80% - szyjka trzyma się tylko dzięki Fenoterolowi, gdybym go odstawiła, urodziłabym na drugi dzień.
No i mama w ostatnim miesiącu 1,5 kg na plus, czyli obecnie 11,5 kg do przodu

Dobrze, że trzymasz się dalej Teraz tylko leżeć i czekać

[malinka118]

Napisane przez kocurazab

A ja mam wizytę 23.XII
Ciekawe czy wkońcu poznam płeć tego osobnika, który we mnie gości

ja też mam wizytę 23.12

Napisane przez lila12

Dzień dobry brzuszki
Wczorajsza wizyta była długa: badanie, KTG, USG, wróciłam późno mega zmęczona.
A więc tak:
KTG wykazało 3 duże skurcze (w tym jeden mega szeroki powyżej 100% - zabrakło skali), w odstępach około 13 minut. A ja nawet ich zbytnio nie czuję. Owszem, pobolewa mnie brzuch, no ale ma prawo w takim zaawansowaniu.
Szyjka 2,15 cm, rozwarcie 0,53 cm, od zewnątrz zamknięta.
Synuś waży 2845 gr, jest zdrowy, paluszki wszystkie, wszystkie parametry w porządku - oglądałam go chwilkę na 3D - miał smutną minkę.... ale wygląda na to, że chyba jest troszeczkę podobny do mamy
Mam kontynuować Fenoterol, ale czy doczekam do ustalonej daty 21 grudnia to lekarz daje 80% - szyjka trzyma się tylko dzięki Fenoterolowi, gdybym go odstawiła, urodziłabym na drugi dzień.
No i mama w ostatnim miesiącu 1,5 kg na plus, czyli obecnie 11,5 kg do przodu

Jakie dawki fenoterolu bierzesz? Po całej czy po pół tabletki?

[lila12]

Napisane przez malinka118

ja też mam wizytę 23.12


Jakie dawki fenoterolu bierzesz? Po całej czy po pół tabletki?

Co 6 godzin tabletka

[zebra666]

Xmila po cenach ewidentnie widac jaki to biznesGdyby chcieli żeby to było dostępne dla rodziców to by to tlye nie ksoztowałoa tu chyba liczą jednak na chęć dmuchania na zimne przez rodziców.

Syla gratuluję udanych zakupów

Kasya nie posiadam drabinyznaczy jest jedna w garażu ale ja bym się na niej bała postawić stopęAle domyslam się jaką czujesz satysfakcje mając posprzatane poprane poprasowane, bo czuję to samo- choć nie przeczę też mi brzuszek twardniał po wysiłku.

Malga też uwarzam, że to Wam się ma podobać, bo osobiście nie przepadam z atakimi imionami. Takie przerobione z męskich dla mnie są...

Lila wspaniale, że dzidziol zdrowy Już niedługo masz do terminu... Fajnie

[eudaimonia]

Napisane przez pysiamn

eudaimonia dopiero dziś przeczytalam twoje PW...sorkiiiii....nie było tak pozno przy kompie ....szkoda ze sie przypaliło...ale co dałaś za duzą temp ??? czy jak ?

tak, właśnie temperatura zbyt duża ale jak się odkroi spód to da się wcinać

[madzikUK]

Hej mamuski,

Jestem z Wami, codziennie czytam, ale jakos nie moge nadrobic, ciagle jestem 5 stron za Wami. myslalam, ze w weekend odpuscicie a tu zonk.
w weekend ogarnialam ten balagan i juz mam swoj kacik w domku, wiec troche bardziej swojsko sie juz czuje. zabralam sie tez za segregowanie ciuszkow dla malej, i doszlam do wniosku, ze jeszcze sie nie urodzila, a juz jest psychopatka jesli chodzi o ciuchy (dokladnie jak jej tatus).

wczoraj tez bylam sie zarejestrowac w przychodni i chwilowo jestem bez opieki poloznej, normalnie jakas paranoja tutaj jest. przyjeli do przychodni, mowie ze musze wizyte z polozna miec, oni ze ok, dali mi nr i kobiecina mowi, ze jesli w ciagu 2 tygodni nikt sie ze mna nie skontaktuje w sprawie tej wizyty to mam zadzwonic do nic.
2 tygodnie?? przeciez ja nie mam czasu, zeby sobie czekac az oni sie ogarna. zreszta potem sa swieta. wiec zapewne przyjma mnie dopiero na poczatku stycznia. oby Niunka nie pchala sie wczesniej na swiat, bo bede miala problem.

ide Was nadrabiac, chociaz nie wiem czy dam rade, bo jestescie niezle nakrecone ostatnio

[addicted to wizaz]

Napisane przez xmila

Pracowałam przez jakiś czas w tej "branży" i osobiście nie zdecyduję się. Jest to lekka manipulacja i co tu dużo gadać - spory biznes. Nie chcę nikogo zniechęcać, ale przedstawiciele banków tego nie powiedzą ... przeszczep np. dla osoby z białaczką wymaga pewnej ilości komórek, przeliczanej na kg masy ciała. W krwi pępowinowej jest ich niewiele, więc możliwość przeszczepu dotyczy tylko małych dzieci. Po drugie jeżeli u dziecka wystąpił nowotwór szpiku nie mozemy wykluczyć, że w komórkach macierzystych krwi pępowinowej nie ma wadliwych komórek, mogących wywołać nowotwór. Nie ma też gwarancji, że przechowane komórki podejmą prawidłowe działanie. No i przypadków wyleczenia białaczki za pomocą przeszczepu z własnej krwi pępowinowej było (mogę się tu nieco mylić) kilkanaście przypadków na świecie.

No właśnie z tego względu, że one raczej na krótko wystarczają jestem na nie.

Napisane przez kocurazab

Mam taką cichą nadzieję, ale po tych moich przebojach z niepoznaniem płci do dzisiaj nie nastawiam się za mocno Chociaż fajny mielibyśmy prezent na te święta. Pierwszy raz nie robimy sobie podarunków, gdyż kupujemy sobie zmywarkę - pisałam Wam kiedyś. Nie kupiliśmy jej jeszcze, bo nie mam gdzie jej wstawić przez ten dłuuuugi remont. A Glutek może zrobi nam niespodziewajkę i ujawni kim jest albo i nie patrząc na obrót sprawy do teraz Zobaczymy

Życzę miłej niespodzianki na Święta
Co do prezentów to my kupujemy sobie używanego laptopa od znajomej, więc jeśli będą inne prezenty to raczej skromne

Napisane przez gosbaj

Zmykam spac, dobranoc tylko ze mi sie juz oczy zamykaja a synkowi jakos odwrotnie bo wierci sie w brzuszku strasznie chyba ze do snu sie uklada to mu wybacze......papa do jutra

mój też się strasznie wiercił wczoraj wieczorem

Napisane przez eudaimonia

ja jeszcze pół godziny posiedzę - w piekarniku już robi się ciacho orzechowe z przepisu pysiolinki
juz sie nie mogę doczekać

nieważne, że lekko przypalone, poproszę kawałek do dzisiejszej kawusi

Napisane przez syla2311

Aj jak patrze na te ciuszki to az sie cos robi takie to wszystko malutkie:love :

Ja też tak miałam w pierwszej ciąży, nazywałam je ciuszki-maluszki i nie dałam ich prasować teściowej
Teraz też mi się jakoś tak miło robi na serduszki jak patrzę na te maleństwa

kasya - widzę, że następna mamuśka szaleje ze świątecznymi porządkami.
Na SR proszono nas żebyśmy nie przesadzały z tymi porządkami, bo mogą się skończyć wizytą w szpitalu

Malga - myślę, że jak wstaniesz rano, to i humorek będzie lepszy.
A imię Józefina jakoś nie bardzo do mnie przemawia, może jako drugie, ale na pewno nie jako pierwsze. Ale to oczywiście Twój wybór

Napisane przez pysiamn

Czekam na babcię by posiedziała z Kubą a ja lecę zrobić badania bo na czwartkową wizytę musze miec....nie mogę już zapomnieć

Dobrze, że tym razem pamiętasz

lila - to trzymam kciuki, żeby to było więcej niz 80% z tym terminem.
A nie zastanawiałaś się, czy w tym przypadku nie byłoby lepiej trochę przyśpieszyć ten termin?

Miłego dnia mamuśki

[lila12]

Napisane przez addicted to wizaz

No właśnie z tego względu, że one raczej na krótko wystarczają jestem na nie.


Życzę miłej niespodzianki na Święta
Co do prezentów to my kupujemy sobie używanego laptopa od znajomej, więc jeśli będą inne prezenty to raczej skromne


mój też się strasznie wiercił wczoraj wieczorem


nieważne, że lekko przypalone, poproszę kawałek do dzisiejszej kawusi


Ja też tak miałam w pierwszej ciąży, nazywałam je ciuszki-maluszki i nie dałam ich prasować teściowej
Teraz też mi się jakoś tak miło robi na serduszki jak patrzę na te maleństwa

kasya - widzę, że następna mamuśka szaleje ze świątecznymi porządkami.
Na SR proszono nas żebyśmy nie przesadzały z tymi porządkami, bo mogą się skończyć wizytą w szpitalu

Malga - myślę, że jak wstaniesz rano, to i humorek będzie lepszy.
A imię Józefina jakoś nie bardzo do mnie przemawia, może jako drugie, ale na pewno nie jako pierwsze. Ale to oczywiście Twój wybór


Dobrze, że tym razem pamiętasz

lila - to trzymam kciuki, żeby to było więcej niz 80% z tym terminem.
A nie zastanawiałaś się, czy w tym przypadku nie byłoby lepiej trochę przyśpieszyć ten termin?

Miłego dnia mamuśki

Addicted, właśnie o tym myślę od wczoraj - mam skurcze, a jak będą się nasilać to jadę do szpitala i wtedy na bank mnie już rozetną. Bo mały ewidentnie jest już gotowy i pcha się na ten świat
Ale jeszcze czekam.... może jutro....

[pola25]

Xmila dzięki za info na temat tej krwi

Kocurazab życzę Wam, abyście poznali płeć maluszka

Syla gratuluję zakupów.

Kasya odpoczywaj

Malga pogadaj szczerze z TŻ, powiedz o swoich obawach

Lila trzymaj się!

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

u mnie dzisiejsza noc z lękami-że dzidzia mało się rusza a to że tata ma wysoki puls. dzisiaj już lepiej ale też nie idealnie.dzis dzownie do gina i umowie sie z nim na czw i wtedy sie uspokoje.

[gooha3]

Napisane przez aldii

Soraya to same dobre wiesci
Youyou spokojnie, ja robilam te badania juz w 30tc
Pulmunolog jest od pluc
Zebra i inne dziewczyny, na SR polozna mowila, ze to z tymi firanami to jeden z zabobonow i ze nic nam sie nie stanie jak zawiesimy 1 firanke.wiec bez paniki
Sweet to slabiutkie rzeczywiscie poki co te skurcze.Ja mialam ostatnio na ponad 50%, ale tez nic nie czulam


I jeszcze cos odnosnie tego masowania brzuszka i sutkow.Tez mnie dziewczyny opieprzyly na patologii jak zobaczyly, ze sie masuje.Zapytalam o to na SR i mi powiedziala, ze takie glaskanie nie spowoduje skurczy.Musialabym naprawde mocno masowac, to wtedy przyspiesza skurcze.A jak sie masuje sutki, to wydziela sie naturalna oksytocyna i ze to stary sposob naszych babek na szybszy porod (zamiast kroplowki).Jednak cos sie mozna na tej SR dowiedziec

Tez słyszałam o tych firankach. Podobno bardziej szkodliwe to jest na poczatku ciazy. Wieszając firanki mozna tam sobie cos ponadrywać. Wogóle zbytnie rozciąganie i wyciaganie do gory nie jest wskazane.

Odnośnie masowania, to podobno moze sie przydac jak juz zbliza sie termin porodu, wlasnie ze wzgledu na wydzielanie oksytocyny. We wczesniejszej ciazy nie powinnno to nic zdzialac.
Mi lekarz zabronił masowac brzuszek dlatego bo przez to wzmaga sie napinanie brzuszka.

Napisane przez fleurdelacour

wpadlam sie pochwalic ze skonczylam robic malenstwu sweterek na szydelku i jestem z z siebie dumna

Pochwal sie jeszcze fotkami
Gratuluje talentu

Napisane przez gosbaj

Skad ja to znam.....moj tz ma to samo. Wszystko jest potrzebne bo kiedys sie na pewno przyda.grrrr jak mnie to wkurza. To sie tyczy nie tylko kabelkow i innych smieci ktore sie walaja po kazdej szufladzie i szafce(jeszcze gdyby mial na to jedno miejsce, a on to wpycha wszedzie gdzie jest w poblizu) ale to sie tyczy tez jego ciuchow i butow. Nie chodzi w czyms juz od dawna, nawet pewnie nie pamieta ze ma takie cos albo cos albo cos jest juz strasznie zniszczone lub wyciagniete i jak chce to wyrzucic to mi zabrania bo jemu to sie przyda np. jak bedzie remont......masakra jakas. Ale tak jak mowisz, trzeba to robic jak ich w domu nie ma

heh..... chyba wiekszosc facetow tak ma. Tak jakbym czytała o swoim. Staram sie jak tylko moge tempic to zachowanie.
Wysprzatałam ostatnio kilka półek i szafek, spakowałam wszystkie kabelki i nrzedzia do worka i dałam mu ultimatum: tydzien czasu na poukładanie do szafek, albo wyrzucam do kosza

Napisane przez xmila

Pracowałam przez jakiś czas w tej "branży" i osobiście nie zdecyduję się. Jest to lekka manipulacja i co tu dużo gadać - spory biznes. Nie chcę nikogo zniechęcać, ale przedstawiciele banków tego nie powiedzą ... przeszczep np. dla osoby z białaczką wymaga pewnej ilości komórek, przeliczanej na kg masy ciała. W krwi pępowinowej jest ich niewiele, więc możliwość przeszczepu dotyczy tylko małych dzieci. Po drugie jeżeli u dziecka wystąpił nowotwór szpiku nie mozemy wykluczyć, że w komórkach macierzystych krwi pępowinowej nie ma wadliwych komórek, mogących wywołać nowotwór. Nie ma też gwarancji, że przechowane komórki podejmą prawidłowe działanie. No i przypadków wyleczenia białaczki za pomocą przeszczepu z własnej krwi pępowinowej było (mogę się tu nieco mylić) kilkanaście przypadków na świecie.

Byłam kiedys nastawiona za pobraniem tej krwi, ale jak wlasnie poczytałam kilka takich argumentów które wymieniłas to zrezygnowałam. Nawet jak cos sie bedzie dziac niedobrego (tfu...tfu....) to i tak marne szanse że tą krew sie wykorzysta.

----------------------------
Widze ze tu dyskusje na temat foto radarów wywołałam.
Równiez jestem za przestrzeganiem przepisów, ale równiez jestem za tym zeby te drogi były lepiej oznakowane i były bardziej dopasowane do warunków jazdy.
Niestety naszych dróg nie ma co porównywać do niemieckich gdzie z pewnością jest dużo lepszy porządek z drogami, i znakami.

[oliviaoO]

lila no to na dniach możesz mieć już synka przy sobie

ja dzisiaj mam o 18 wizytę u gina, ale odezwę się pewnie późnym wieczorem ciekawa jestem jak tam moja Niunia się miewa ostatnio to czasem tak mocno mnie kopie, nie wiem skąd ma tyle siły

a póki co szykuję się na uczelnię bo mam za godzinkę z hakiem zaliczenie semestru z niemieckiego aż z tej okazji pospałam sobie dłużej dziś i odpuściłam tym samym łacinę i metodykę.. w końcu mam zwolnienie do 15 grudnia to muszę troszkę korzystać

[PatkaM84]

W DDtvn mówią akurat o tym "czego nie mówić kobiecie w ciąży"

[pola25]

Napisane przez PatkaM84

W DDtvn mówią akurat o tym "czego nie mówić kobiecie w ciąży"

fajne.oglądam

[lila12]

Napisane przez pola25

fajne.oglądam

Też oglądałam
I taka prawda - zawsze te same irytujące pytania..... A to jest oczywisty brak taktu

[pola25]

mnie denerwuję,że pytają się o imię. i jak coś komuś powiem o moim samopoczuciu to przekazuje innym ludziom, ktorym nie mam ochoty mowic.opowiadaja ze szczegolami-o zelazie, cukrze.to teraz o szyjce nie mowilam i mowic juz nic nie zamierzam.

[Sensuel]

Malga19.....ty się huśtawkami nastrojów to nie stresuj.Masz do tego prawo,bo hormony szaleją.Wiem to po sobie.Ni z tego ni z owego zaczynam płakać,a jak się nakręcę to nawet dość długo z byle powodu.
A jak mnie coś wkurzy to najlepiej się nie zbliżać .TŻ wtedy z domu wychodzi.Także spokojnie

Patka...też to oglądam.Dużo w tym prawdy