Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

[ButterBear]

Napisane przez Madzialenka12344321

a jakis czas temu miałam chyba masaż tak?? czy jakies zabiegi

super

No był zabieg

Napisane przez dorinka30

Szkoda, że nie pracuję z Tobą, zapisałabym sie na wszystko co się da

No praca w takim miejscu ma swoje niewątpliwe plusy...

Chociaż w czasach naszego kryzysu finansowego nie stać mnie na zbyt wiele nawet po zniżce...

Dziewczyny, wyobraźcie sobie, że moja teściowa obsadziła sobie mnie w roli swojej powiernicy i ciągle mi opowiada o swocih problemach małżeńskich, jak to jej źle, jak to ciężko, jaki to ojciec TŻ jest beznadziejny (to racja akurat)...doprasza się o rady, mówi, że musi koniecznie to zmienić, a nie zmienia nic...trwa to już chyba z 1,5 roku, jak mi sie tak zwierza, zawsze gada to samo, zawsze mówi, że zmieni, a nic się nie zmieniło...już nie mam siły tego słuchać...przez to nasza wczorajsza wizyta u nich na pół godziny zmieniła się w 3-godzinną nasiadówkę z jej marudzeniem

[dorinka30]

Napisane przez ButterBear

No był zabieg



No praca w takim miejscu ma swoje niewątpliwe plusy...

Chociaż w czasach naszego kryzysu finansowego nie stać mnie na zbyt wiele nawet po zniżce...

Dziewczyny, wyobraźcie sobie, że moja teściowa obsadziła sobie mnie w roli swojej powiernicy i ciągle mi opowiada o swocih problemach małżeńskich, jak to jej źle, jak to ciężko, jaki to ojciec TŻ jest beznadziejny (to racja akurat)...doprasza się o rady, mówi, że musi koniecznie to zmienić, a nie zmienia nic...trwa to już chyba z 1,5 roku, jak mi sie tak zwierza, zawsze gada to samo, zawsze mówi, że zmieni, a nic się nie zmieniło...już nie mam siły tego słuchać...przez to nasza wczorajsza wizyta u nich na pół godziny zmieniła się w 3-godzinną nasiadówkę z jej marudzeniem

Ale przecież jako modelka masz free

Ale co teściowa chce zmienić, swojego męża, chyba ciut za późno na zmiany....Chyba, że się rozwiodą ...

[Madzialenka12344321]

własnie do mnie dzwonili, że juz jutro idę do pracy koniec leniuszkowania . Bede za to pracowała razem z TZ, w tej samej firmie.

[ButterBear]

Napisane przez dorinka30

Ale przecież jako modelka masz free

Ale co teściowa chce zmienić, swojego męża, chyba ciut za późno na zmiany....Chyba, że się rozwiodą ...

Modelkowe rzeczy tak, czyli tamten masaż, zabieg na twarz, przedłużanie rzęs...jak sama chcę skorzystac z czegos, to płacę, ale ze zniżką...Nie no, nie narzekam. Jest super...Jak będę bardziej przy kasie, to chyba pójdę na endermologię-podobno to daje super rezultaty

Co do teściowej, to ona jest strasznie uciśniona (to fakt, stosunki u nich w domu są mega dziwne, ona nie może o niczym decydować, nie ma własnych pieniędzy, nie może sama z koleżankami wychodzić itp itd.), ale prawda jest taka, że sama do tego doprowadziła przez x lat godząc się na takie traktowanie...I teraz chciałaby to zmienić...Ja podejrzewam, że to jest możliwe, ale nie z jej charakterem biednej sieroty...ona się własnego cienia boi...jakoś sobie nie wyobrażam, jak przeprowadza rewolucje jakieś...
Za późno nie jest-tylko trzeba konsekwencji i determinacji osterj-tego jej brakuje. Chociaż trzymam za nią kciuki...bo może w końcu nie musiałabym tego wszystkiego wysłuchiwać...

[Madzialenka12344321]

Napisane przez ButterBear

Co do teściowej, to ona jest strasznie uciśniona (to fakt, stosunki u nich w domu są mega dziwne, ona nie może o niczym decydować, nie ma własnych pieniędzy, nie może sama z koleżankami wychodzić itp itd.), ale prawda jest taka, że sama do tego doprowadziła przez x lat godząc się na takie traktowanie...I teraz chciałaby to zmienić...Ja podejrzewam, że to jest możliwe, ale nie z jej charakterem biednej sieroty...ona się własnego cienia boi...jakoś sobie nie wyobrażam, jak przeprowadza rewolucje jakieś...
Za późno nie jest-tylko trzeba konsekwencji i determinacji osterj-tego jej brakuje. Chociaż trzymam za nią kciuki...bo może w końcu nie musiałabym tego wszystkiego wysłuchiwać...

a co sie stało, że po tylu latach nagle chce zmiany wprowadzac??

[ButterBear]

Napisane przez Madzialenka12344321

a co sie stało, że po tylu latach nagle chce zmiany wprowadzac??

No wiesz, podejrzewam, że jej się znudziło życie niewolnicy.
Ile można coś takiego znosić?
Trochę ją też TŻ zaczął nakręcać, żeby zaczęła walczyć o jakieś normalne życie dla siebie, bo to dotychczasowe, to jakiś absurd...
Ja uważam, że dobrze...ale dużo pracy przed nią...

Dori, jeśli chodzi o rozwód, to były takie gadki..ale oczywiście najpierw było, że najpierw siostra TŻ musi zdać maturę, a potem ona się za to weźmie. Jak siostra TŻ zdała już maturę, to teraz jest gadka, że najpierw nasz ślub, a potem ona się za to weźmie...zawsze się znajdzie jakaś wymówka, żeby to odwlec, jak się nie chce....

[Madzialenka12344321]

rozumiem dobrze, ze kobieta chce walczyc o swojea wy ja w tym podtrzymujecie

dziewczyny czy wy wiecie, ze teraz i ja tak samo jak wy będę odliczała dni do weekendów

[hania811]

Napisane przez Madzialenka12344321

rozumiem dobrze, ze kobieta chce walczyc o swojea wy ja w tym podtrzymujecie

dziewczyny czy wy wiecie, ze teraz i ja tak samo jak wy będę odliczała dni do weekendów

Ja nie odliczam do weekendów, ja odliczam do wtorków

[Madzialenka12344321]

Napisane przez hania811

Ja nie odliczam do weekendów, ja odliczam do wtorków

a co jest we wtorek?? pilates??

[ButterBear]

Napisane przez hania811

Ja nie odliczam do weekendów, ja odliczam do wtorków

Napisane przez Madzialenka12344321

a co jest we wtorek?? pilates??

We wtorej jest Haniowe żłopanie wina

[Madzialenka12344321]

Napisane przez ButterBear

We wtorej jest Haniowe żłopanie wina

aaa no fakt, zapomniałam
aaa to teraz sie nie dziwę dlaczego czekasz na wtorki

[miskowa]

kurka a ja kibluję dziś w pracy, myślę że jeszcze z min. godzinę mi zejdzie

[stokrotka_to_ja]

a ja miała wczoraj mega miły dzien
mikołajki ,nasza mała rocznica ,wspólne pieczenie pierniczkow i cudowny seks
Dzisiaj rano tez bylo ok. A poltorej godziny temu wrocilam z pracy i nie poznaje wlasnego meza. Prawie sie nie odzywa.Warczy na mnie. I nie wiem o co chodzi,a on nie zamierza mi powiedziec -twierdzi,że "nic" ,a humor ma taki,bo ma ,i "a co,nie moge takiego humoru miec? ". Szlag mnie trafia najjasniejszy.

[Madzialenka12344321]

miśku a czemu tak długo dzis??

Napisane przez stokrotka_to_ja

a ja miała wczoraj mega miły dzien
mikołajki ,nasza mała rocznica ,wspólne pieczenie pierniczkow i cudowny seks
Dzisiaj rano tez bylo ok. A poltorej godziny temu wrocilam z pracy i nie poznaje wlasnego meza. Prawie sie nie odzywa.Warczy na mnie. I nie wiem o co chodzi,a on nie zamierza mi powiedziec -twierdzi,że "nic" ,a humor ma taki,bo ma ,i "a co,nie moge takiego humoru miec? ". Szlag mnie trafia najjasniejszy.

może ma gorszy dzien . lepiej poczekaj, bo jeszcze jakas kłótnia z tego będzie.

mam blender i rozdrabniarkę

[asiuk]

Cześć!

Wczoraj doszły do mnie próbki cieni Rhea. Kolory fajne, ale strasznie opornie się je rozprowadza. Dość dużo czasu zajęło mi dzisiaj ogarnięcie ich na moich powiekach Ale nareszcie mam ciemny makijaż, czyli taki, w jakim się czuję najlepiej Zobaczymy wieczorem, czy mam uczulenie czy nie

Dziś fryzjer

[miskowa]

Napisane przez Madzialenka12344321

miśku a czemu tak długo dzis??

musiałam coś pilnie skończyć. Dzięki temu i wczoraj i dzisiaj zaczęłam o godzinę później, także nie jest tak źle


dzień dobry

[dorinka30]

Napisane przez ButterBear

Co do teściowej, to ona jest strasznie uciśniona (to fakt, stosunki u nich w domu są mega dziwne, ona nie może o niczym decydować, nie ma własnych pieniędzy, nie może sama z koleżankami wychodzić itp itd.), ale prawda jest taka, że sama do tego doprowadziła przez x lat godząc się na takie traktowanie...I teraz chciałaby to zmienić...Ja podejrzewam, że to jest możliwe, ale nie z jej charakterem biednej sieroty...ona się własnego cienia boi...jakoś sobie nie wyobrażam, jak przeprowadza rewolucje jakieś...
Za późno nie jest-tylko trzeba konsekwencji i determinacji osterj-tego jej brakuje. Chociaż trzymam za nią kciuki...bo może w końcu nie musiałabym tego wszystkiego wysłuchiwać...

Nie wyobrażam sobie takiego życia, to jakieś chore jest
A ona nigdy nie pracowała, że nie ma swoich pieniędzy ?
Dziwne jest dla mnie to, że żyła tak latami a teraz przejrzała na oczy, że pieniędzy nie ma, że nie może wyjść z koleżankami Wcześniej, jak była młodsza to chyba bardziej miała takie potrzeby niż teraz ?

Napisane przez ButterBear

No wiesz, podejrzewam, że jej się znudziło życie niewolnicy.
Ile można coś takiego znosić?
Trochę ją też TŻ zaczął nakręcać, żeby zaczęła walczyć o jakieś normalne życie dla siebie, bo to dotychczasowe, to jakiś absurd...
Ja uważam, że dobrze...ale dużo pracy przed nią...

Dori, jeśli chodzi o rozwód, to były takie gadki..ale oczywiście najpierw było, że najpierw siostra TŻ musi zdać maturę, a potem ona się za to weźmie. Jak siostra TŻ zdała już maturę, to teraz jest gadka, że najpierw nasz ślub, a potem ona się za to weźmie...zawsze się znajdzie jakaś wymówka, żeby to odwlec, jak się nie chce....

Mnie się wydaje, że ona nic nie zmieni, ona po prostu ze swojego "niewolnictwa" zrobila filozofię życia i epatuje na każdym kroku swoim cierpieniem, aby wszyscy jej współczuli. Dlatego Ciebie wybrała na powiernicę jej nieszczęścia ...tak to odbieram ale oczywiście mogę się mylić. Po prostu nie rozumiem kobiet co całe życie są z jednym chłopem, a na starość robią z siebie cierpiętnice z tego powodu ...


Cześć

Ja czekam do piątku, mam pół dnia urlopu- odbieram małego ze szkoły i jadę do przyjaciółki na babski wieczór z dzieciakami My popijemy drinki, zjemy coś dobrego a dzieciaki poszaleją razem, już się nie mogę doczekać To jest właśnie taki czas, którego Tżet nie jest w stanie mi zastąpić

[hania811]

Heloo

Napisane przez ButterBear

We wtorej jest Haniowe żłopanie wina

No ale pilates też..także nie tylko z okazji żłopania wina się cieszę.

Tylko nie wiem co to teraz będzie..bo chłopcy mocno wkręcili sie w siłownie. Kolega wczoraj zapowiedział że nie pije alko przynajmniej do wyjazdu na narty.
Nagle im sie rzuciło na mózg....najpierw nie mogli ruszyć tyłka, później chodzili od niechcenia raz na 2 tygodnie..a wczoraj wsiąknęli na 3 godziny i dziś też idą

Będę miała męża PAKERA

Napisane przez dorinka30

.

Ja czekam do piątku, mam pół dnia urlopu- odbieram małego ze szkoły i jadę do przyjaciółki na babski wieczór z dzieciakami My popijemy drinki, zjemy coś dobrego a dzieciaki poszaleją razem, już się nie mogę doczekać To jest właśnie taki czas, którego Tżet nie jest w stanie mi zastąpić

Fajnie że masz koleżankę z dzieckiem w tym samym wieku co Tomek.

Ja też mam fajne plany na piątek...mam urlop i jedziemy do Białegostoku.
Mąz oczywiście do pracy..ale fajnie bo znajomą odwiedzimy...no i spędzimy razem weekend, bez dodatków w postaci rodziców, kolegów, kolezanek i kuzynów.

[dorinka30]

Napisane przez hania811

Heloo


No ale pilates też..także nie tylko z okazji żłopania wina się cieszę.

Tylko nie wiem co to teraz będzie..bo chłopcy mocno wkręcili sie w siłownie. Kolega wczoraj zapowiedział że nie pije alko przynajmniej do wyjazdu na narty.
Nagle im sie rzuciło na mózg....najpierw nie mogli ruszyć tyłka, później chodzili od niechcenia raz na 2 tygodnie..a wczoraj wsiąknęli na 3 godziny i dziś też idą

Będę miała męża PAKERA


Fajnie że masz koleżankę z dzieckiem w tym samym wieku co Tomek.

Ja też mam fajne plany na piątek...mam urlop i jedziemy do Białegostoku.
Mąz oczywiście do pracy..ale fajnie bo znajomą odwiedzimy...no i spędzimy razem weekend, bez dodatków w postaci rodziców, kolegów, kolezanek i kuzynów.

O rany, mąż się przejął siłownią nie na żarty Tylko patrzeć jak będziesz gotowała mu posiłki białkowe

Syn koleżanki jest starszy o 2 lata, ale w niczym to nie przeszkadza chłopakom w miłym spedzaniu czasu A z koleżanką znamy się od 3 klasy podstawówki, później całe liceum razem i na studia do W-wy razem, jeny wyliczyłam że to jakiś kosmos jest tyle lat się znać

Haniu czyli weekend we dwoje rozumiem macie, tylko z odwiedzinami u znajomej

[ButterBear]

Cześć

Napisane przez dorinka30

Nie wyobrażam sobie takiego życia, to jakieś chore jest
A ona nigdy nie pracowała, że nie ma swoich pieniędzy ?
Dziwne jest dla mnie to, że żyła tak latami a teraz przejrzała na oczy, że pieniędzy nie ma, że nie może wyjść z koleżankami Wcześniej, jak była młodsza to chyba bardziej miała takie potrzeby niż teraz ?

Mnie się wydaje, że ona nic nie zmieni, ona po prostu ze swojego "niewolnictwa" zrobila filozofię życia i epatuje na każdym kroku swoim cierpieniem, aby wszyscy jej współczuli. Dlatego Ciebie wybrała na powiernicę jej nieszczęścia ...tak to odbieram ale oczywiście mogę się mylić. Po prostu nie rozumiem kobiet co całe życie są z jednym chłopem, a na starość robią z siebie cierpiętnice z tego powodu ...

...

Dori, odnośnie teściowej jeszcze, to ja podejrzewam, że ona mi się zwierza, bo jej się wydaje, że ja jestem strasznie zaradna, przebojowa i z wszystkimi problemami sobie radzę...

Co do jej pracowania-wręcz przeciwnie, ona pracuje cały czas, zarabia 2 x tyle co ojciec TŻ, ale on zarządził, że wszystkie pieniądze są na jego koncie, on nimi dysponuje, a jej nic do tego...i wyobraź sobie, że faktycznie tak jest. Ona jak chce kupić majtki, czy bułkę do pracy, to musi go prosić o kasę....
Dla mnie to chore i w ogóle niewiarygodne...

To też nie jest tak, że jak była młodsza, to nie miała potrzeby...takie warunki zaczęły być u nich w domu kilka lat temu, jak on stracił pracę i mu odwaliło...zaczął pracę za marne pieniądze, więc stracił poczucie, że to on zapewnia byt rodzinie...więc wprowadził takie zasady - krzykiem i terrorem...ona sie podporządkowała, siostra TŻ weszła z nim w komitywę, po lepiej byc po jego stronie, bo więcej na tym zyskuje, a TŻ się totalnie odciął od wszystkiego...
Prawda jest taka, że rodzina mojego TŻ to szalenie ciekawe zjawisko socjologiczne...:rolleyes :

[dorinka30]

Napisane przez ButterBear

Cześć



Dori, odnośnie teściowej jeszcze, to ja podejrzewam, że ona mi się zwierza, bo jej się wydaje, że ja jestem strasznie zaradna, przebojowa i z wszystkimi problemami sobie radzę...

Co do jej pracowania-wręcz przeciwnie, ona pracuje cały czas, zarabia 2 x tyle co ojciec TŻ, ale on zarządził, że wszystkie pieniądze są na jego koncie, on nimi dysponuje, a jej nic do tego...i wyobraź sobie, że faktycznie tak jest. Ona jak chce kupić majtki, czy bułkę do pracy, to musi go prosić o kasę....
Dla mnie to chore i w ogóle niewiarygodne...

To też nie jest tak, że jak była młodsza, to nie miała potrzeby...takie warunki zaczęły być u nich w domu kilka lat temu, jak on stracił pracę i mu odwaliło...zaczął pracę za marne pieniądze, więc stracił poczucie, że to on zapewnia byt rodzinie...więc wprowadził takie zasady - krzykiem i terrorem...ona sie podporządkowała, siostra TŻ weszła z nim w komitywę, po lepiej byc po jego stronie, bo więcej na tym zyskuje, a TŻ się totalnie odciął od wszystkiego...
Prawda jest taka, że rodzina mojego TŻ to szalenie ciekawe zjawisko socjologiczne...:rolleyes :

O rany, w pale się nie mieści normalnie Jestem w szoku, że można tak dać się zmanipulować. Ja bym normalnie tego gościa w gaciach wygoniła z domu Ona musi mieć rzeczywiście strasznie słaby charakter, że pozwoliła na coś takiego

[hania811]

Napisane przez dorinka30

O rany, mąż się przejął siłownią nie na żarty Tylko patrzeć jak będziesz gotowała mu posiłki białkowe

Syn koleżanki jest starszy o 2 lata, ale w niczym to nie przeszkadza chłopakom w miłym spedzaniu czasu A z koleżanką znamy się od 3 klasy podstawówki, później całe liceum razem i na studia do W-wy razem, jeny wyliczyłam że to jakiś kosmos jest tyle lat się znać

Haniu czyli weekend we dwoje rozumiem macie, tylko z odwiedzinami u znajomej

No ba! Już wczoraj zażyczył sobie ryż z kurczakiem na obiad.
I musiałam zrobić taką ilość żeby na kolację mu wystarczyło

[dorinka30]

Napisane przez hania811

No ba! Już wczoraj zażyczył sobie ryż z kurczakiem na obiad.
I musiałam zrobić taką ilość żeby na kolację mu wystarczyło

Wiedziałam, że tak będzie

Żeby mój się tak zapalił do ćwiczeń, to ja bym mogła mu wygotowywać cuda wianki

[ButterBear]

Napisane przez dorinka30

O rany, w pale się nie mieści normalnie Jestem w szoku, że można tak dać się zmanipulować. Ja bym normalnie tego gościa w gaciach wygoniła z domu Ona musi mieć rzeczywiście strasznie słaby charakter, że pozwoliła na coś takiego

No dla mnie to też jest niesamowite.
Dlatego tak jak mówię, dla mnie to jest zjawisko socjologiczne...
Ja wprost nie moge uwierzyć, że można żyć w taki sposób, zostać pozbawionym własnego życia, własnych pieniędzy, ona nie ma znajomych, ma zakaz spotykania się z własną siostrą, bo by jej mogła głupot nagadać, mogłaby jej oczy otworzyć i zmusić do zmienienia działania, on zna wszytskie jej hasła, jak ona pisze coś na forum (ma tam jakieś, na którym się udziela), to on to czyta i jak uważa, że napisała coś niestosownego, to edytuje jej posty, kontroluje to, co ona pisze ze swojego tel. Masakra...i to będą moi teściowie... Chwała Bogu, że TŻ się od nich odseparował całkiem i nie wdał się w ojca....

[dorinka30]

Napisane przez ButterBear

No dla mnie to też jest niesamowite.
Dlatego tak jak mówię, dla mnie to jest zjawisko socjologiczne...
Ja wprost nie moge uwierzyć, że można żyć w taki sposób, zostać pozbawionym własnego życia, własnych pieniędzy, ona nie ma znajomych, ma zakaz spotykania się z własną siostrą, bo by jej mogła głupot nagadać, mogłaby jej oczy otworzyć i zmusić do zmienienia działania, on zna wszytskie jej hasła, jak ona pisze coś na forum (ma tam jakieś, na którym się udziela), to on to czyta i jak uważa, że napisała coś niestosownego, to edytuje jej posty, kontroluje to, co ona pisze ze swojego tel. Masakra...i to będą moi teściowie... Chwała Bogu, że TŻ się od nich odseparował całkiem i nie wdał się w ojca....

Teść jest psychopatą normalnie , ja bym się bała, że będzie chciał przekazać swoje mądrości życiowe i praktyki synowi

[ButterBear]

Napisane przez dorinka30

Teść jest psychopatą normalnie , ja bym się bała, że będzie chciał przekazać swoje mądrości życiowe i praktyki synowi

Próbował....ale zobaczył, że mój TŻ jest na to odporny..to wiesz co zrobił? Zaczął mi mówić, że powinnam TŻ zabrać wszystkie pieniądze, kontrolować go, sprawdzać na każdym kroku i że to ja tylko powinnam podejmować decyzje... ale od razu usłyszał, że nie mam zamiaru w naszym!! domu wprowadzać takich dziwacznych zasad, że każdy ma prawo decydować, a wszelkie decyzje podejmujemy wspólnie i że to się nie zmieni! I więcej już nie próbował...chociaż jeszcze jakiś czas temu starał się manipulować nami...ale też szybko po uszach dostał!

[miskowa]

ufff,
ubrałam dwie choinki i aż mi się normalnie gorąco zrobiło.
Nie ma dziś szefów, więc zamierzam się bezkarnie op.... do końca dnia

[dorinka30]

Napisane przez ButterBear

Próbował....ale zobaczył, że mój TŻ jest na to odporny..to wiesz co zrobił? Zaczął mi mówić, że powinnam TŻ zabrać wszystkie pieniądze, kontrolować go, sprawdzać na każdym kroku i że to ja tylko powinnam podejmować decyzje... ale od razu usłyszał, że nie mam zamiaru w naszym!! domu wprowadzać takich dziwacznych zasad, że każdy ma prawo decydować, a wszelkie decyzje podejmujemy wspólnie i że to się nie zmieni! I więcej już nie próbował...chociaż jeszcze jakiś czas temu starał się manipulować nami...ale też szybko po uszach dostał!

na szczęście jesteś asertwna

Napisane przez miskowa

ufff,
ubrałam dwie choinki i aż mi się normalnie gorąco zrobiło.
Nie ma dziś szefów, więc zamierzam się bezkarnie op.... do końca dnia

JUż choinki ubrałaś ?

[miskowa]

Napisane przez dorinka30

na szczęście jesteś asertwna


JUż choinki ubrałaś ?

tak, chyba jak na firmę to nie za wcześnie, w domu wiadomo, że nie jeszcze, ale tutaj zawsze jakoś po Mikołajkach ubieraliśmy. To taka mała sugestia dla szefa, żeby pomyślał o świątecznych premiach

[ButterBear]

Napisane przez miskowa

ufff,
ubrałam dwie choinki i aż mi się normalnie gorąco zrobiło.
Nie ma dziś szefów, więc zamierzam się bezkarnie op.... do końca dnia

Napisane przez dorinka30

JUż choinki ubrałaś ?

Właśnie Misku, już choinki? Aż dwie?