Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;) - Strona 104 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-12-08, 13:29   #3091
miskowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 499
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
nie poczekałam
poszłam na babskiego drinka
pierwszy raz bez mowienia gdzie i po co ide. I nie bylo mi z tym faktem dobrze,ale chyba troche mu to dalo do myslenia. Bo ja normalnie tak nie reaguje. Ale od jakiegos czasu moj maz ma wiecznie gorsze dni. Na 7 dni w tygodniu 1 ma lepszy. Prawie ze soba nie rozmawiamy. Tzn.odzywamy sie do siebie,ale na zasadzie komunikatow ,bez nerwow i zlosci,ale ne ma miedzy nami normalnej rozmowy. I szlag mnie powoli trafia ,bo on problemu nie widzi.
Z reszta ostatnio doszlam do tego,ze podstawowym problemem jest to,ze moj Tz kompletnie nie potrafi cieszyc sie zyciem. Taki malkontent.
A ja odwortnie. Zawsze szukam pozytywow.

Ta niedziela była taka fajna,pogadalismy,posmial ismy sie, upieklismy stado pierniczkow i bylo po prostu najzwyczajniej na swiecie dobrze.
No ale wczoraj trzeba to bylo spierdzielic.

I zeby nie bylo,kazdy ma prawo do gorszego dnia ,okresu. Ale wystarczy powiedziec "mam zły dzien,daj mi spokoj" a nie zachowywac sie tak,jakbym conajmniej jakies swinstwo mu zrobila.
współczuję, ale liczę, że zrozumie, że pogadacie, że się dogadacie, że będzie chciał i się starał, żeby było lepiej, normalniej.


Mój tż z kolei mi oświadczył, że jego pani terapeutka powiedziała, że nie umie mu już pomóc, że znajdzie mu kogoś innego, kto zacznie z nim pracować. Nie wiem za bardzo, jakie ma to podłoże, czy to znaczy, że ona się poddaje, czy to, że to nie jest takie proste - nie mam pojęcia, ale niepokoi mnie to
miskowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 13:33   #3092
hania811
Zakorzenienie
 
Avatar hania811
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
nie poczekałam
poszłam na babskiego drinka
pierwszy raz bez mowienia gdzie i po co ide. I nie bylo mi z tym faktem dobrze,ale chyba troche mu to dalo do myslenia. Bo ja normalnie tak nie reaguje. Ale od jakiegos czasu moj maz ma wiecznie gorsze dni. Na 7 dni w tygodniu 1 ma lepszy. Prawie ze soba nie rozmawiamy. Tzn.odzywamy sie do siebie,ale na zasadzie komunikatow ,bez nerwow i zlosci,ale ne ma miedzy nami normalnej rozmowy. I szlag mnie powoli trafia ,bo on problemu nie widzi.
Z reszta ostatnio doszlam do tego,ze podstawowym problemem jest to,ze moj Tz kompletnie nie potrafi cieszyc sie zyciem. Taki malkontent.
A ja odwortnie. Zawsze szukam pozytywow.

Ta niedziela była taka fajna,pogadalismy,posmial ismy sie, upieklismy stado pierniczkow i bylo po prostu najzwyczajniej na swiecie dobrze.
No ale wczoraj trzeba to bylo spierdzielic.

I zeby nie bylo,kazdy ma prawo do gorszego dnia ,okresu. Ale wystarczy powiedziec "mam zły dzien,daj mi spokoj" a nie zachowywac sie tak,jakbym conajmniej jakies swinstwo mu zrobila.
I jak była jego reakcja na to Twoje nagłe wyjście??
hania811 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 13:37   #3093
mykmyk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 169
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Hej.

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
nie poczekałam
poszłam na babskiego drinka
pierwszy raz bez mowienia gdzie i po co ide. I nie bylo mi z tym faktem dobrze,ale chyba troche mu to dalo do myslenia. Bo ja normalnie tak nie reaguje. Ale od jakiegos czasu moj maz ma wiecznie gorsze dni. Na 7 dni w tygodniu 1 ma lepszy. Prawie ze soba nie rozmawiamy. Tzn.odzywamy sie do siebie,ale na zasadzie komunikatow ,bez nerwow i zlosci,ale ne ma miedzy nami normalnej rozmowy. I szlag mnie powoli trafia ,bo on problemu nie widzi.
Z reszta ostatnio doszlam do tego,ze podstawowym problemem jest to,ze moj Tz kompletnie nie potrafi cieszyc sie zyciem. Taki malkontent.
A ja odwortnie. Zawsze szukam pozytywow.

Ta niedziela była taka fajna,pogadalismy,posmial ismy sie, upieklismy stado pierniczkow i bylo po prostu najzwyczajniej na swiecie dobrze.
No ale wczoraj trzeba to bylo spierdzielic.

I zeby nie bylo,kazdy ma prawo do gorszego dnia ,okresu. Ale wystarczy powiedziec "mam zły dzien,daj mi spokoj" a nie zachowywac sie tak,jakbym conajmniej jakies swinstwo mu zrobila.
A moze on ma jakis ukryty zal i nie chce nic ci powiedziec, o co chodzi? Czasem sie tak zdarza,a ty mozesz nawet nie wiedziec, ze o cos mu chodzi i cos sie nie podoba? czy zawsze byl taki marudny?


Dziewczyny, wy sie smiejecie, ze juz choinki w pracy, a ja od Mikolajek mam juz prawdziwa choinke w domu jestem prawdziwy Christmas freak i wcale sie z tym nie kryje. Jeszcze na zalozenie czeka kurtyna swietlna przy oknie jak tylko TZ wroci z projektu
__________________
Can't wait for the rest of my life..
mykmyk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 13:44   #3094
dorinka30
Zakorzenienie
 
Avatar dorinka30
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
nie poczekałam
poszłam na babskiego drinka
pierwszy raz bez mowienia gdzie i po co ide. I nie bylo mi z tym faktem dobrze,ale chyba troche mu to dalo do myslenia. Bo ja normalnie tak nie reaguje. Ale od jakiegos czasu moj maz ma wiecznie gorsze dni. Na 7 dni w tygodniu 1 ma lepszy. Prawie ze soba nie rozmawiamy. Tzn.odzywamy sie do siebie,ale na zasadzie komunikatow ,bez nerwow i zlosci,ale ne ma miedzy nami normalnej rozmowy. I szlag mnie powoli trafia ,bo on problemu nie widzi.
Z reszta ostatnio doszlam do tego,ze podstawowym problemem jest to,ze moj Tz kompletnie nie potrafi cieszyc sie zyciem. Taki malkontent.
A ja odwortnie. Zawsze szukam pozytywow.

Ta niedziela była taka fajna,pogadalismy,posmial ismy sie, upieklismy stado pierniczkow i bylo po prostu najzwyczajniej na swiecie dobrze.
No ale wczoraj trzeba to bylo spierdzielic.

I zeby nie bylo,kazdy ma prawo do gorszego dnia ,okresu. Ale wystarczy powiedziec "mam zły dzien,daj mi spokoj" a nie zachowywac sie tak,jakbym conajmniej jakies swinstwo mu zrobila.
Współczuję, takie zachowanie mnie najbardziej wnerwia, tak zachowuje się mąż mojej przyjaciółki JUż kilka lat tak ma, sa chwile że lepiej, później gorzej tzn. humory ma częściej itp. Ja bym nerwowo się wykończyła


Cytat:
Napisane przez miskowa Pokaż wiadomość
współczuję, ale liczę, że zrozumie, że pogadacie, że się dogadacie, że będzie chciał i się starał, żeby było lepiej, normalniej.


Mój tż z kolei mi oświadczył, że jego pani terapeutka powiedziała, że nie umie mu już pomóc, że znajdzie mu kogoś innego, kto zacznie z nim pracować. Nie wiem za bardzo, jakie ma to podłoże, czy to znaczy, że ona się poddaje, czy to, że to nie jest takie proste - nie mam pojęcia, ale niepokoi mnie to
Ciekawe o co chodzi, nie mogłabyś do niej pójść zapytać może ?
dorinka30 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 13:49   #3095
hania811
Zakorzenienie
 
Avatar hania811
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez mykmyk Pokaż wiadomość

Dziewczyny, wy sie smiejecie, ze juz choinki w pracy, a ja od Mikolajek mam juz prawdziwa choinke w domu jestem prawdziwy Christmas freak i wcale sie z tym nie kryje. Jeszcze na zalozenie czeka kurtyna swietlna przy oknie jak tylko TZ wroci z projektu
no nieźle.
Oczywiście w doniczce ta choinka??


w sumie.....
może ja też kupię w przyszłym tygodniu
hania811 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 14:34   #3096
miskowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 499
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez dorinka30 Pokaż wiadomość
Ciekawe o co chodzi, nie mogłabyś do niej pójść zapytać może ?
chciałam, ona kiedyś zaproponowała, żebyśmy razem przyszli, bo chciała poznać moje podejście do tego wszystkiego, no i właśnie chciałam iść w tym tygodniu albo w przyszłym a dziś powiedziała, że musi zrezygnować, bo już nie pomoże i że jak ja chcę przyjść, to już do tej nowej osoby. Mam wrażenie, jakby ten czas do tej pory to tylko wysysanie kasy było w takim razie. Sama nie wiem, szkoda że Madlen nie ma
miskowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 14:38   #3097
mykmyk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 169
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez hania811 Pokaż wiadomość
no nieźle.
Oczywiście w doniczce ta choinka??


w sumie.....
może ja też kupię w przyszłym tygodniu
W doniczce, aczkolwiek jak co roku boje sie, ze byc moze korzenie sa uciete - nigdy nie wiadomo... Ale te, ktore byly z korzeniami, znalazly swoj dom na dzialce rodzicow
__________________
Can't wait for the rest of my life..
mykmyk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 14:52   #3098
dorinka30
Zakorzenienie
 
Avatar dorinka30
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez miskowa Pokaż wiadomość
chciałam, ona kiedyś zaproponowała, żebyśmy razem przyszli, bo chciała poznać moje podejście do tego wszystkiego, no i właśnie chciałam iść w tym tygodniu albo w przyszłym a dziś powiedziała, że musi zrezygnować, bo już nie pomoże i że jak ja chcę przyjść, to już do tej nowej osoby. Mam wrażenie, jakby ten czas do tej pory to tylko wysysanie kasy było w takim razie. Sama nie wiem, szkoda że Madlen nie ma
Powiedziała tak Tobie czy Tżowi ?

Ja bym sama spóbowała dowiedzieć się jak jest. Nie chcę sugerować spiskowej teorii dziejów, do czego mam skłonność, ale szczerze to jaką masz pewność - ze to co przekazał Ci Tżet jest prawdą ...
dorinka30 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 15:09   #3099
miskowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 499
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez dorinka30 Pokaż wiadomość
Powiedziała tak Tobie czy Tżowi ?

Ja bym sama spóbowała dowiedzieć się jak jest. Nie chcę sugerować spiskowej teorii dziejów, do czego mam skłonność, ale szczerze to jaką masz pewność - ze to co przekazał Ci Tżet jest prawdą ...
bo po każdej odbytej wizycie przynosi kartki z datą i pieczątką, taki kwit, jak Madlen sugerowała, także chodzić chodzi na pewno. Oczywiście, jak się uprę, możemy się do niej prywatnie umówić na jakiś dzień, ale to kosztuje 4 razy tyle za wizytę, co tż płaci teraz, no a skoro powiedziała, że nie pomoże, to czemu miałabym się pchać na siłę i jej nie wierzyć?

Edytowane przez miskowa
Czas edycji: 2009-12-08 o 15:10
miskowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 15:33   #3100
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez miskowa Pokaż wiadomość
bo po każdej odbytej wizycie przynosi kartki z datą i pieczątką, taki kwit, jak Madlen sugerowała, także chodzić chodzi na pewno. Oczywiście, jak się uprę, możemy się do niej prywatnie umówić na jakiś dzień, ale to kosztuje 4 razy tyle za wizytę, co tż płaci teraz, no a skoro powiedziała, że nie pomoże, to czemu miałabym się pchać na siłę i jej nie wierzyć?
Misku, Dori chodzi chyba bardziej o to, czy wierzysz TŻ...
Rozumiem, że interesuje Cię dlaczego ta pani psycholog zrezygnowała? Czy generalnie się to zdarza?
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 16:00   #3101
dorinka30
Zakorzenienie
 
Avatar dorinka30
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez miskowa Pokaż wiadomość
bo po każdej odbytej wizycie przynosi kartki z datą i pieczątką, taki kwit, jak Madlen sugerowała, także chodzić chodzi na pewno. Oczywiście, jak się uprę, możemy się do niej prywatnie umówić na jakiś dzień, ale to kosztuje 4 razy tyle za wizytę, co tż płaci teraz, no a skoro powiedziała, że nie pomoże, to czemu miałabym się pchać na siłę i jej nie wierzyć?
I Ty te kwity widziałaś ?
Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Misku, Dori chodzi chyba bardziej o to, czy wierzysz TŻ...
Rozumiem, że interesuje Cię dlaczego ta pani psycholog zrezygnowała? Czy generalnie się to zdarza?
Ot to, to właśnie O to mi chodziło
dorinka30 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 16:03   #3102
miskowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 499
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Misku, Dori chodzi chyba bardziej o to, czy wierzysz TŻ...
Rozumiem, że interesuje Cię dlaczego ta pani psycholog zrezygnowała? Czy generalnie się to zdarza?
nie mam podstaw, żeby mu nie wierzyć
ciekawa jestem właśnie generalnie, jaka jest przyczyna tego, że jakiś terapeuta rezygnuje z prowadzenia terapii z daną osobą (pomijając względy osobiste, czy wyprowadzkę albo coś tego rodzaju), a ta babka normalnie zostaje i dalej tam pracuje, ale ma znaleźć dla tż innego terapeutę

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:03 ----------

Cytat:
Napisane przez dorinka30 Pokaż wiadomość
I Ty te kwity widziałaś ?


Ot to, to właśnie O to mi chodziło
tak, ja te kwity widziałam, są w domu w teczce z papierami, tak istnieją i tak, wystawia je ta babka a nie są podrobione przez tż
miskowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 16:11   #3103
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez miskowa Pokaż wiadomość
nie mam podstaw, żeby mu nie wierzyć
ciekawa jestem właśnie generalnie, jaka jest przyczyna tego, że jakiś terapeuta rezygnuje z prowadzenia terapii z daną osobą (pomijając względy osobiste, czy wyprowadzkę albo coś tego rodzaju), a ta babka normalnie zostaje i dalej tam pracuje, ale ma znaleźć dla tż innego terapeutę[COLOR="Silver"]
Misku, postaram się odpowiedzieć na Twoje pytania dzisiaj wieczorem, ok?
Tzn. jaka jest przyczyna to Ci nie powiem, ale czy tak się często dzieje i jakie mogą być ewentualne przyczyny Jeśli chcesz oczywiście
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 16:14   #3104
miskowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 499
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Misku, postaram się odpowiedzieć na Twoje pytania dzisiaj wieczorem, ok?
Tzn. jaka jest przyczyna to Ci nie powiem, ale czy tak się często dzieje i jakie mogą być ewentualne przyczyny Jeśli chcesz oczywiście

częściowo już wiem, ale oczywiście jestem ciekawa. Dzięki.

No i wieczorem pogadam też z tż, on mi wyjaśni też więcej niż przez tel.

Pojutrze jadę odebrać moją kieckę, tą co szyłam
miskowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 16:14   #3105
dorinka30
Zakorzenienie
 
Avatar dorinka30
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez miskowa Pokaż wiadomość
nie mam podstaw, żeby mu nie wierzyć
ciekawa jestem właśnie generalnie, jaka jest przyczyna tego, że jakiś terapeuta rezygnuje z prowadzenia terapii z daną osobą (pomijając względy osobiste, czy wyprowadzkę albo coś tego rodzaju), a ta babka normalnie zostaje i dalej tam pracuje, ale ma znaleźć dla tż innego terapeutę

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:03 ----------



tak, ja te kwity widziałam, są w domu w teczce z papierami, tak istnieją i tak, wystawia je ta babka a nie są podrobione przez tż

Ok. mówiłam Ci, że ja mam takie podejście zawsze
Na w razie czego zakładam - podstęp i węszę kłamstwo
Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Misku, postaram się odpowiedzieć na Twoje pytania dzisiaj wieczorem, ok?
Tzn. jaka jest przyczyna to Ci nie powiem, ale czy tak się często dzieje i jakie mogą być ewentualne przyczyny Jeśli chcesz oczywiście
Też jestem ciekawa .
dorinka30 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 16:16   #3106
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez miskowa Pokaż wiadomość
częściowo już wiem, ale oczywiście jestem ciekawa. Dzięki.

No i wieczorem pogadam też z tż, on mi wyjaśni też więcej niż przez tel.

Pojutrze jadę odebrać moją kieckę, tą co szyłam
Cytat:
Napisane przez dorinka30 Pokaż wiadomość


Też jestem ciekawa .
Ok, to jak nie zapomnę, to wieczorem napiszę...no i przepis na pierniki
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 18:37   #3107
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Nagle wyjscie go nie zaniepokoilo,bo skubaniec wiedzial gdzie jestem (chwile wczesniej rozmawilam na gg ze szwagierka i widzial,ze mnie do siebie zaprasza). Pogadalismy ,oczywiscie uslyszalam,to co zwykle,czyli,ze jesli ma zly dzien,to chce miec spokoj,mam go nie naciskac,samo przejdzie. Teorytycznie rozumiem ,tylko te "złe dni" troche za czesto sie zdarzają. Moj maz ma sklonnosc do wyolbrzymiania problemow ,do szukania sobie problemow,zamartwiania sie. Co prawda musze przyznac,ze i tak jest lepiej niz rok temu
Ja odwrotnie,szybko szukam sposob na poradzenie sobie z problemem,jakichs rozwiazan,nie martwie sie na zapas. Jedyne co mnie przeraza,to rzeczy na ktore nie mam wypływu,a poza tym wychodze z zalozenia,ze dopoki jestesmy zdrowi i razem ,to wszytsko mozna zrobic -kwestia checi i wiary we wlasne sily.
Podejscie do zycia mojego meza jest powiazane z jego wychowaniem -jego mama szybko robi dramat z drobiazgow ,a poza tym skutecznie zabija wiare meza we wlasne mozliwosci.
Mysle,ze on potrzebuje takiego prawdziwego kopa ,czegos,co go bedzie mobilizowac. Pamietam jak zachowywal sie kiedy bylam w ciazy -potrafil mnie wspeirac ,potrafil brac duzo na siebie,nie narzekal,nie marudzil,mial duzo wiecej energii niz teraz,mimo,ze sytuacja byla ciezsza niz obecnie.

Mam nadzieje,ze powoli,drobnymi kroczkami uda mi sie troche nad nim popracowac.Bo on sam juz wie,ze takich wiecznych fochow nie mam zamiaru znosic.
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 18:51   #3108
mademoiselle betti
Wtajemniczenie
 
Avatar mademoiselle betti
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 052
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cześć ja znowu wieczornie


Cytat:
Napisane przez dorinka30 Pokaż wiadomość
O rany, w pale się nie mieści normalnie Jestem w szoku, że można tak dać się zmanipulować. Ja bym normalnie tego gościa w gaciach wygoniła z domu Ona musi mieć rzeczywiście strasznie słaby charakter, że pozwoliła na coś takiego
Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
No dla mnie to też jest niesamowite.
Dlatego tak jak mówię, dla mnie to jest zjawisko socjologiczne...
Ja wprost nie moge uwierzyć, że można żyć w taki sposób, zostać pozbawionym własnego życia, własnych pieniędzy, ona nie ma znajomych, ma zakaz spotykania się z własną siostrą, bo by jej mogła głupot nagadać, mogłaby jej oczy otworzyć i zmusić do zmienienia działania, on zna wszytskie jej hasła, jak ona pisze coś na forum (ma tam jakieś, na którym się udziela), to on to czyta i jak uważa, że napisała coś niestosownego, to edytuje jej posty, kontroluje to, co ona pisze ze swojego tel. Masakra...i to będą moi teściowie... Chwała Bogu, że TŻ się od nich odseparował całkiem i nie wdał się w ojca....
To straszne Butter co napisałaś Moja teściowa tak samo jak Twoja jest zmanipulowana przez teścia... Wiecie, on pracuje za granicą i ona co dzień robi sobie listę rzeczy do załatwienia, kupienia na dzień następny, a kiedy teść dzwoni wieczorem, pyta go czy może kupić to czy tamto, jechać tu, załatwić to itd. I wiecie co jest najgorsze? Całkiem niedawno odkryłam, że mój Tż ma podobne zapędy... Ostatnio się na mnie wkurzył, bo kupiłam krem, który mi się skończył bez konsultacji z nim Poza tym stwierdził, że przecież wcale nie potrzebne mi konto w banku, bo moje dochody mogą wpływać do niego, bo po co mi pieniądze... Nie spodziewałabym się tego po nim na prawdę. Tylko, że ja nie jestem jak jego mama i sobie na takie traktowanie nie pozwolę... Od 17 roku życia pracowałam, mam własne pieniądze i na pewno się to nie zmieni... Bo wspólne finanse to wspólne finanse, ale swoje pieniądze mieć muszę!!! Ostatnio w ogóle ma zapędy dyktatorskie... Całe życie już zaplanował, włącznie z tym jakie płytki będą w łazience, kiedy będziemy mieli dzieci i jak będą miały na imię, szkoda tylko, że nie uwzględnił w tym moich marzeń... Wcześniej liczyło się moje zdanie, a teraz ma je kompletnie w...

Cytat:
Napisane przez dorinka30 Pokaż wiadomość
Ja z ciastami i ciastkami mam spokój, bo nie lubię, nie robię i nie będę robić

Za to śledzie i ryby to mój żywioł

Już się nie mogę doczekać karpia, jaki macie stosunek do całej nagonki przedświtecznej związanej z karpiami
Nie lubię karpia, zalatuje mi zawsze mułem

Cytat:
Napisane przez miskowa Pokaż wiadomość
ja się bez bicia przyznaję, że jestem leniwiec - nie tylko w tej kwestii

ale, ale - w sobotę byłam u nowego lekarza, okazuje się, że dużo moich różnych objawów się potwierdziło, dostałam nowe leki i mam nadzieję, że będzie się działo wszystko to, co ten lekarz mówił. Także trzymajcie kciuki za moje nowsze i zdrowsze oblicze bez ciągłej senności, zmienności nastrojów, problemów ze skórą, wagą itp. itd.
Powiem Ci Miśku, że ja biorę już tabletki ponad miesiąc, ale senność mi nie minęła, tak samo zmienność nastrojów... Jutro idę na badanie krwi, bo za tydzień mam kolejną wizytę Ale i tak

Cytat:
Napisane przez dorinka30 Pokaż wiadomość
Ok. mówiłam Ci, że ja mam takie podejście zawsze
Na w razie czego zakładam - podstęp i węszę kłamstwo


Też jestem ciekawa .
To tak jak ja I to we wszystkim i wszędzie


Kupiłam sobie dzisiaj na pocieszenie książkę
__________________
"...Nie warto uciekać przed nieuniknionym,
gdyż wcześniej czy później trafia się w miejsce gdzie
nieuniknione przybyło i czeka..."




Highway to Hell

Edytowane przez mademoiselle betti
Czas edycji: 2009-12-08 o 18:56
mademoiselle betti jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 20:40   #3109
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Misku, obiecałam odpisać wieczorem, więc odpisuję Najbardziej prawdopodobne jest to,że Twój TŻ tak na prawdę nie chce współpracować z psychologiem, tzn zdecydował się na to, ale tak na prawdę może nie był pewien z czym to się wiąże i dlatego ciężko mu pomóc. Nie potrafi się otworzyć, nie chce 'współpracować'. Pani psycholog okazała się b. uczciwą osobą, bo zamiast wyciągać kasę, bo okresie, powiedzmy, rekonesansu stwierdziła, że ona nie jest w stanie pomóc Twojemu TŻ i znajdzie i poleci mu kogoś, kto będzie miał do niego lepsze podejście, z kim łatwiej będzie mu nawiązać kontakt. Psycholog to też człowiek i niektóre cechy sprawiają, że nie z każdym można się 'dogadać', nie każdemu można pomóc.
Może Twojemu TŻ będzie łatwiej otworzyć się i nawiązać kontakt z mężczyzną, albo z osobą straszą...bądź młodszą...bardziej stanowczą,itp itd.
Pamiętaj, że żeby komuś pomóc, to przede wszystkim ta osoba musi tego szczerze chcieć...bez tego nie można ruszyć z miejsca. Tak jak napisałam, może on tak na prawdę nie wiedział (bo nie mówię, że nie chce się zmienić), że będzie tak ciężko się otworzyć, że to będzie dla niego na początku trudne doświadczenie i ma blokadę. Pani nie potrafi jej obejść i nawiązać z Twoim TŻ kontaktu, więc żeby nie tracić czasu ani jego, ani swojego, chce pomóc mu inaczej znajdując inną osobę.

Tylko niech TŻ się nie poddaje!!


Betti, to nieciekawie z tymi zapędami Twojego TŻ. Walcz z tym już teraz i duś w zarodku jak to się mówi, żeby nie skończyć jak Twoja, albo moja teściowa...bo to nie życie, tylko męczarnia ...
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 22:05   #3110
goosia207
Zakorzenienie
 
Avatar goosia207
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 5 526
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

cześć

Lecę spać...nie mam czasu na pisanie , ale czytam na bieżąco
__________________
razem
goosia207 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 22:51   #3111
asiuk
Zakorzenienie
 
Avatar asiuk
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 6 569
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Witam ponownie, wieczornie.

Miśku, trzymam kciuki za Twoje zdrowie. Oraz za TŻ, żeby chciał się zmienić.

Betti, w szoku jestem Na jakiej podstawie Twój TŻ wysunął wniosek, że nie potrzebne Ci są pieniądze?

Dziewczyny, jestem ruda. Trochę są za jasne, wolałabym je w odrobinę ciemniejszym odcieniu. I wyobraźcie sobie, że mam zaplamioną bluzkę, o czym dowiedziałam się po powrocie z domu Spróbuję jutro pójść z nią do fryzjera i zażądać zwrotu pieniędzy (nie wiem, czy to możliwe, ale to nowa rzecz - ma wprawdzie miesiąc, ale byłam w niej ok. 4 razy, jeszcze jej nie zdążyłam wyprać)
__________________
my

Ewunia

Staś

bloguję
asiuk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-09, 08:38   #3112
miskowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 499
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

dzień dobry

Cytat:
Napisane przez dorinka30 Pokaż wiadomość
Ok. mówiłam Ci, że ja mam takie podejście zawsze
Na w razie czego zakładam - podstęp i węszę kłamstwo


Też jestem ciekawa .
spiskowa teoria dziejów. Wszystkich tak podejrzewasz zawsze?
Mnie by chyba męczyła taka ciągła świadomość, że coś się dzieje, że o czymś nie wiem...

Cytat:
Napisane przez mademoiselle betti Pokaż wiadomość
To straszne Butter co napisałaś Moja teściowa tak samo jak Twoja jest zmanipulowana przez teścia... Wiecie, on pracuje za granicą i ona co dzień robi sobie listę rzeczy do załatwienia, kupienia na dzień następny, a kiedy teść dzwoni wieczorem, pyta go czy może kupić to czy tamto, jechać tu, załatwić to itd. I wiecie co jest najgorsze? Całkiem niedawno odkryłam, że mój Tż ma podobne zapędy... Ostatnio się na mnie wkurzył, bo kupiłam krem, który mi się skończył bez konsultacji z nim Poza tym stwierdził, że przecież wcale nie potrzebne mi konto w banku, bo moje dochody mogą wpływać do niego, bo po co mi pieniądze... Nie spodziewałabym się tego po nim na prawdę. Tylko, że ja nie jestem jak jego mama i sobie na takie traktowanie nie pozwolę... Od 17 roku życia pracowałam, mam własne pieniądze i na pewno się to nie zmieni... Bo wspólne finanse to wspólne finanse, ale swoje pieniądze mieć muszę!!! Ostatnio w ogóle ma zapędy dyktatorskie... Całe życie już zaplanował, włącznie z tym jakie płytki będą w łazience, kiedy będziemy mieli dzieci i jak będą miały na imię, szkoda tylko, że nie uwzględnił w tym moich marzeń... Wcześniej liczyło się moje zdanie, a teraz ma je kompletnie w...
przerażające jest takie podejście, a co najgorsze niestety dość popularne. Moja dobra przyjaciółka urodziła niedawno córkę, zamieszkała ze swoim facetem u jego rodziców i zmieniło się dla niej wszystko - na gorsze. On ma zapędy dyktatorskie, decyduje o wszystkim i ma pretensje, że ona się nie wyrabia i nie radzi sobie z dzieckiem tak, jakby on sobie tego życzył. W tej sytuacji jego matka pomaga zająć się małą. On twierdzi, że się nie wyprowadzą, skoro ona nie daje rady. W dodatku kontroluje wszystko, łącznie z jej kontem. Ona powoli się odcina od innych niż jej tż i zamyka się w sobie. Od urodzin córki swoją mamę widziała raz tylko, a mieszkają w tym samym mieście.

Cytat:
Napisane przez mademoiselle betti Pokaż wiadomość

Powiem Ci Miśku, że ja biorę już tabletki ponad miesiąc, ale senność mi nie minęła, tak samo zmienność nastrojów... Jutro idę na badanie krwi, bo za tydzień mam kolejną wizytę Ale i tak



To tak jak ja I to we wszystkim i wszędzie


Kupiłam sobie dzisiaj na pocieszenie książkę
z tego, co mi lekarz mówił, powinnam powoli dochodzić do siebie, nie od razu oczywiście, ale jeśli nie, to zmienię znów leki.
Jaką książkę?

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Misku, obiecałam odpisać wieczorem, więc odpisuję Najbardziej prawdopodobne jest to,że Twój TŻ tak na prawdę nie chce współpracować z psychologiem, tzn zdecydował się na to, ale tak na prawdę może nie był pewien z czym to się wiąże i dlatego ciężko mu pomóc. Nie potrafi się otworzyć, nie chce 'współpracować'. Pani psycholog okazała się b. uczciwą osobą, bo zamiast wyciągać kasę, bo okresie, powiedzmy, rekonesansu stwierdziła, że ona nie jest w stanie pomóc Twojemu TŻ i znajdzie i poleci mu kogoś, kto będzie miał do niego lepsze podejście, z kim łatwiej będzie mu nawiązać kontakt. Psycholog to też człowiek i niektóre cechy sprawiają, że nie z każdym można się 'dogadać', nie każdemu można pomóc.
Może Twojemu TŻ będzie łatwiej otworzyć się i nawiązać kontakt z mężczyzną, albo z osobą straszą...bądź młodszą...bardziej stanowczą,itp itd.
Pamiętaj, że żeby komuś pomóc, to przede wszystkim ta osoba musi tego szczerze chcieć...bez tego nie można ruszyć z miejsca. Tak jak napisałam, może on tak na prawdę nie wiedział (bo nie mówię, że nie chce się zmienić), że będzie tak ciężko się otworzyć, że to będzie dla niego na początku trudne doświadczenie i ma blokadę. Pani nie potrafi jej obejść i nawiązać z Twoim TŻ kontaktu, więc żeby nie tracić czasu ani jego, ani swojego, chce pomóc mu inaczej znajdując inną osobę.

Tylko niech TŻ się nie poddaje!!


Betti, to nieciekawie z tymi zapędami Twojego TŻ. Walcz z tym już teraz i duś w zarodku jak to się mówi, żeby nie skończyć jak Twoja, albo moja teściowa...bo to nie życie, tylko męczarnia ...
dzięki Butter za opinię. Z tego, co tż mówił, chodzi o to, że ta pani doszła do wniosku, że jakoś słabo mu pomaga, czy że nie zrobili wielkiego postępu, coś w tym rodzaju. Że w nim siedzi coś z dzieciństwa - ona nie wie, co a w tym czasie powinna już wiedzieć. Dlatego znajdzie mu niby kogoś lepszego, kto lepiej będzie w stanie pomóc.
Mój tż na pewno nie zrezygnuje, sam mi to powiedział, tyle dobrze. Obiecałam mu, że to będzie tajemnica, to jego leczenie, że nie powiem w domu ani u mnie ani u niego, ale on będzie chodził tak długo, jak będzie trzeba

Cytat:
Napisane przez asiuk Pokaż wiadomość
Witam ponownie, wieczornie.

Miśku, trzymam kciuki za Twoje zdrowie. Oraz za TŻ, żeby chciał się zmienić.

Betti, w szoku jestem Na jakiej podstawie Twój TŻ wysunął wniosek, że nie potrzebne Ci są pieniądze?

Dziewczyny, jestem ruda. Trochę są za jasne, wolałabym je w odrobinę ciemniejszym odcieniu. I wyobraźcie sobie, że mam zaplamioną bluzkę, o czym dowiedziałam się po powrocie z domu Spróbuję jutro pójść z nią do fryzjera i zażądać zwrotu pieniędzy (nie wiem, czy to możliwe, ale to nowa rzecz - ma wprawdzie miesiąc, ale byłam w niej ok. 4 razy, jeszcze jej nie zdążyłam wyprać)
współczuję tej bluzki, ale mam nadzieję, że jesteś zadowolona z nowego koloru. Pokażesz się?
miskowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-09, 09:03   #3113
asiuk
Zakorzenienie
 
Avatar asiuk
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 6 569
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cześć!

Cytat:
Napisane przez miskowa Pokaż wiadomość
przerażające jest takie podejście, a co najgorsze niestety dość popularne. Moja dobra przyjaciółka urodziła niedawno córkę, zamieszkała ze swoim facetem u jego rodziców i zmieniło się dla niej wszystko - na gorsze. On ma zapędy dyktatorskie, decyduje o wszystkim i ma pretensje, że ona się nie wyrabia i nie radzi sobie z dzieckiem tak, jakby on sobie tego życzył. W tej sytuacji jego matka pomaga zająć się małą. On twierdzi, że się nie wyprowadzą, skoro ona nie daje rady. W dodatku kontroluje wszystko, łącznie z jej kontem. Ona powoli się odcina od innych niż jej tż i zamyka się w sobie. Od urodzin córki swoją mamę widziała raz tylko, a mieszkają w tym samym mieście.

współczuję tej bluzki, ale mam nadzieję, że jesteś zadowolona z nowego koloru. Pokażesz się?
To może niech szanowny tatuś córeczki się nią zajmie i pokaże Twojej przyjaciółce, jak, jego zdaniem, powinna wyglądać opieka nad dzieckiem?

Zastanowię się jeśli w domu uda mi się zrobić jakieś sensowne foty, to wrzucę. Jestem zadowolona, ale muszę się przyzwyczaić. No i chyba jednak ciemniejsze kolory lepiej podkreślają moją urodę
Mam jakiegoś pecha w tym miesiącu. Najpierw pierścionek, teraz ta bluzka Jedynym plusem jest to, że T. został zaproszony na rozmowę, na czwartek. Koleś, który do niego zadzwonił, dostał namiar bezpośrednio od pracodawców TŻ
__________________
my

Ewunia

Staś

bloguję
asiuk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-09, 09:14   #3114
dorinka30
Zakorzenienie
 
Avatar dorinka30
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez mademoiselle betti Pokaż wiadomość
Cześć ja znowu wieczornie


To straszne Butter co napisałaś Moja teściowa tak samo jak Twoja jest zmanipulowana przez teścia... Wiecie, on pracuje za granicą i ona co dzień robi sobie listę rzeczy do załatwienia, kupienia na dzień następny, a kiedy teść dzwoni wieczorem, pyta go czy może kupić to czy tamto, jechać tu, załatwić to itd. I wiecie co jest najgorsze? Całkiem niedawno odkryłam, że mój Tż ma podobne zapędy... Ostatnio się na mnie wkurzył, bo kupiłam krem, który mi się skończył bez konsultacji z nim Poza tym stwierdził, że przecież wcale nie potrzebne mi konto w banku, bo moje dochody mogą wpływać do niego, bo po co mi pieniądze... Nie spodziewałabym się tego po nim na prawdę. Tylko, że ja nie jestem jak jego mama i sobie na takie traktowanie nie pozwolę... Od 17 roku życia pracowałam, mam własne pieniądze i na pewno się to nie zmieni... Bo wspólne finanse to wspólne finanse, ale swoje pieniądze mieć muszę!!! Ostatnio w ogóle ma zapędy dyktatorskie... Całe życie już zaplanował, włącznie z tym jakie płytki będą w łazience, kiedy będziemy mieli dzieci i jak będą miały na imię, szkoda tylko, że nie uwzględnił w tym moich marzeń... Wcześniej liczyło się moje zdanie, a teraz ma je kompletnie w...

To tak jak ja I to we wszystkim i wszędzie


Kupiłam sobie dzisiaj na pocieszenie książkę
Betti straszne te zapędy Tża
Dobrze, że jesteś czujna i zdajesz sobie z tego sprawę. Najgorzej być ślepym i głuchym i dać się podporządkować.
U nas to niemożliwe, raczej ja zdominuję Tża niż on mnie, zresztą u mojego męża jest tak, że jego kręcą tylko dominujące życiowo kobiety, więc stąd taki układ mu odpowiada. Wcześniejsze jego związki były z kobietami, które o dziwo same chciały mu się poddawać we wszystkim i gdzie on grał pierwsze skrzypce, jak to określił po czasie -było strasznie nudne i monotonne i na dłuższą metę mało satysfakcjonujące- czyli lubi facet mieć bata nad tyłkiem. Dobrze, że jestem w stanie mu to zapewnić
Cytat:
Napisane przez asiuk Pokaż wiadomość
Witam ponownie, wieczornie.


Dziewczyny, jestem ruda. Trochę są za jasne, wolałabym je w odrobinę ciemniejszym odcieniu. I wyobraźcie sobie, że mam zaplamioną bluzkę, o czym dowiedziałam się po powrocie z domu Spróbuję jutro pójść z nią do fryzjera i zażądać zwrotu pieniędzy (nie wiem, czy to możliwe, ale to nowa rzecz - ma wprawdzie miesiąc, ale byłam w niej ok. 4 razy, jeszcze jej nie zdążyłam wyprać)
O kurcze, pokaż się. Co do bluzki, hm ciekawa jestem co Ci powiedzą, wątpię by oddali kasę Szkoda, że nie zobaczyłaś od razu

Miśku- pytałaś czy mnie nie męczy taka spiskowa teoria dziejów- wręcz przeciwnie, daje mi poczucie że nikt mnie nie zrobi w przysłowiowego konia.

Cześć
dorinka30 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-09, 09:20   #3115
asiuk
Zakorzenienie
 
Avatar asiuk
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 6 569
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez dorinka30 Pokaż wiadomość
U nas to niemożliwe, raczej ja zdominuję Tża niż on mnie, zresztą u mojego męża jest tak, że jego kręcą tylko dominujące życiowo kobiety, więc stąd taki układ mu odpowiada. Wcześniejsze jego związki były z kobietami, które o dziwo same chciały mu się poddawać we wszystkim i gdzie on grał pierwsze skrzypce, jak to określił po czasie -było strasznie nudne i monotonne i na dłuższą metę mało satysfakcjonujące- czyli lubi facet mieć bata nad tyłkiem. Dobrze, że jestem w stanie mu to zapewnić


O kurcze, pokaż się. Co do bluzki, hm ciekawa jestem co Ci powiedzą, wątpię by oddali kasę Szkoda, że nie zobaczyłaś od razu
Ja też prędzej zdominuję TŻ, niż on mnie Ale tego nie wykorzystuję, zresztą to nie jest taka sierota, co da sobą pomiatać.

Do tego fryzjera chodzę już długo, znają mnie, a plamy są ewidentnie z farby (są koloru brudnego różu/łososiowego). Najwyżej nie oddadzą, tylko że to ich wina przecież Najpierw tam może zadzwonię, zawsze odbiera mój fryzjer. Zastanawiam się, czy oni to zauważyli i mi specjalnie nie powiedzieli czy zwyczajnie nie widzieli
__________________
my

Ewunia

Staś

bloguję
asiuk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-09, 09:56   #3116
mademoiselle betti
Wtajemniczenie
 
Avatar mademoiselle betti
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 052
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cześć


Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Betti, to nieciekawie z tymi zapędami Twojego TŻ. Walcz z tym już teraz i duś w zarodku jak to się mówi, żeby nie skończyć jak Twoja, albo moja teściowa...bo to nie życie, tylko męczarnia ...
Tylko, że mojej teściowej takie życie się podoba

Cytat:
Napisane przez asiuk Pokaż wiadomość
Witam ponownie, wieczornie.

Betti, w szoku jestem Na jakiej podstawie Twój TŻ wysunął wniosek, że nie potrzebne Ci są pieniądze?
A no na takiej, że przecież jak będę czegoś potrzebowała, to on MUSI o tym wiedzieć

Cytat:
Napisane przez miskowa Pokaż wiadomość
dzień dobry
przerażające jest takie podejście, a co najgorsze niestety dość popularne. Moja dobra przyjaciółka urodziła niedawno córkę, zamieszkała ze swoim facetem u jego rodziców i zmieniło się dla niej wszystko - na gorsze. On ma zapędy dyktatorskie, decyduje o wszystkim i ma pretensje, że ona się nie wyrabia i nie radzi sobie z dzieckiem tak, jakby on sobie tego życzył. W tej sytuacji jego matka pomaga zająć się małą. On twierdzi, że się nie wyprowadzą, skoro ona nie daje rady. W dodatku kontroluje wszystko, łącznie z jej kontem. Ona powoli się odcina od innych niż jej tż i zamyka się w sobie. Od urodzin córki swoją mamę widziała raz tylko, a mieszkają w tym samym mieście.

z tego, co mi lekarz mówił, powinnam powoli dochodzić do siebie, nie od razu oczywiście, ale jeśli nie, to zmienię znów leki.
Jaką książkę?
Okropna historia Miśku Ja idę za tydzień do lekarza, zobaczymy co powie, dziś zrobiłam badanie krwi I pomyśleć, że zaczęło się niewinnie od swędzącej skóry

Kiążka - "Marina" Zafona.

Cytat:
Napisane przez dorinka30 Pokaż wiadomość
Betti straszne te zapędy Tża
Dobrze, że jesteś czujna i zdajesz sobie z tego sprawę. Najgorzej być ślepym i głuchym i dać się podporządkować.

U nas to niemożliwe, raczej ja zdominuję Tża niż on mnie, zresztą u mojego męża jest tak, że jego kręcą tylko dominujące życiowo kobiety, więc stąd taki układ mu odpowiada. Wcześniejsze jego związki były z kobietami, które o dziwo same chciały mu się poddawać we wszystkim i gdzie on grał pierwsze skrzypce, jak to określił po czasie -było strasznie nudne i monotonne i na dłuższą metę mało satysfakcjonujące- czyli lubi facet mieć bata nad tyłkiem. Dobrze, że jestem w stanie mu to zapewnić
Nie dam się



Dzisiaj mam tylko seminarium i do tego dopiero na 17 Tylko nie wiem po co ja tam pójdę, skoro nie mogę nawet tematu wymyślić
O 16 mam dziś pogrzeb, ale nie wiem czy pójdę
__________________
"...Nie warto uciekać przed nieuniknionym,
gdyż wcześniej czy później trafia się w miejsce gdzie
nieuniknione przybyło i czeka..."




Highway to Hell

Edytowane przez mademoiselle betti
Czas edycji: 2009-12-12 o 13:34
mademoiselle betti jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-09, 09:58   #3117
dorinka30
Zakorzenienie
 
Avatar dorinka30
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez asiuk Pokaż wiadomość
Ja też prędzej zdominuję TŻ, niż on mnie Ale tego nie wykorzystuję, zresztą to nie jest taka sierota, co da sobą pomiatać.

Do tego fryzjera chodzę już długo, znają mnie, a plamy są ewidentnie z farby (są koloru brudnego różu/łososiowego). Najwyżej nie oddadzą, tylko że to ich wina przecież Najpierw tam może zadzwonię, zawsze odbiera mój fryzjer. Zastanawiam się, czy oni to zauważyli i mi specjalnie nie powiedzieli czy zwyczajnie nie widzieli
hehe, Dominy z nas
Mój też się tak łatwo nie daje, ale jak sam mówi cały czas ścieranie o wływy trwa
Asiuk ja wiem, że teoretycznie jest ich wina ale jak to rozwiążą w praktyce to nie wiem, nie słyszałam o takim przypadku Moja mama zawsze mówiła, aby nie zakładać nowych ciuchów do fryzjera, teraz wiem dlaczego...
dorinka30 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-09, 10:45   #3118
asiuk
Zakorzenienie
 
Avatar asiuk
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 6 569
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez dorinka30 Pokaż wiadomość
hehe, Dominy z nas
Mój też się tak łatwo nie daje, ale jak sam mówi cały czas ścieranie o wływy trwa
Asiuk ja wiem, że teoretycznie jest ich wina ale jak to rozwiążą w praktyce to nie wiem, nie słyszałam o takim przypadku Moja mama zawsze mówiła, aby nie zakładać nowych ciuchów do fryzjera, teraz wiem dlaczego...
Ja to lubię, a TŻ jeszcze nie narzekał

Dzwoniłam tam, mam oddzwonić za 20 minut (muszą się naradzić )

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Dzwoniłam ponownie, mój fryzjer mnie przeprosił i powiedział, że następnym razem ja i Tomek (bo wczoraj był ze mną na strzyżeniu) będziemy mieli obcinanie gratis Nie będzie to dokładnie cena bluzki, ale i tak jest ok. Stwierdził, że jeśli to plamy z farby, to mogą jeszcze w praniu puścić, jeśli to plamy z utleniacza, to nie bardzo (miałam wcześniej ściągany kolor).
__________________
my

Ewunia

Staś

bloguję
asiuk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-09, 10:48   #3119
hania811
Zakorzenienie
 
Avatar hania811
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Hello.

Misku czyli wychodzi na to że wszystko jest OK i nie ma się o co martwić
Najważniejsze że TŻ się nie poddaje

Betti
twarda bądź, nie daj się
Asiuk ale numer z tą bluzką. Jak oni to zrobili..w życiu mi sie coś takiego nie zdarzyło.

Powinni Ci zaproponować następną wizytę gratis

Stokrotko cóż mogę napisać...wiedziałaś że taki jest, taki ma charakter, wiec teraz nie ma co się wściekać. Że tak powiem "Widziały gały co brały"

------------

U nas rewolucja wtorkowa.

Chłopcy zamienili deskę serów na piersi z kurczaka i ryż...a wino na wodę niegazowaną

I dlaczego ja mam na tym ucierpieć?? ..ja nie muszę się odchudzać ani masy nabierać. Ja już jestem super sprawna.

BTW..wczoraj pobiłam swój rekord na bieżni...przebiegłam 6 km
hania811 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-09, 10:50   #3120
miskowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 499
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez dorinka30 Pokaż wiadomość

Miśku- pytałaś czy mnie nie męczy taka spiskowa teoria dziejów- wręcz przeciwnie, daje mi poczucie że nikt mnie nie zrobi w przysłowiowego konia.

Cześć
mi chodziło bardziej o to, czy nie jest tak, że przez to, że węszysz ciągle, musisz kontrolować wszystko i wszystkich, musisz sprawdzać, nie ufasz... itd.
To ma swoje plusy, ale gdzie zaufanie (chociażby do najbliższych)?

Cytat:
Napisane przez mademoiselle betti Pokaż wiadomość


Okropna historia Miśku Ja idę za tydzień do lekarza, zobaczymy co powie, dziś zrobiłam badanie krwi I pomyśleć, że zaczęło się niewinnie od swędzącej skóry

Kiążka - "Marina" Zafona.
oglądałam tą książkę, ale mam wrażenie, że on ciągle podobnie się kręci w takiej samej tematyce, co w dwóch poprzednich i nie kupiłam w końcu
miskowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:26.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.