Mamusie MAJOWO- CZERWCOWE 2010. cz. II :-)

[oolong]

bombki?

[kropka75]

Napisane przez araczki

dziwne, ze w oststnim poscie wykropkowalo mi jedno slowo
a nic zlego tam nie bylo

Ozdóbki mi pasowało z treści, ale chyba nie, bo mnie tego słowa nie kropkuje.

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez kropka75

Ozdóbki mi pasowało z treści, ale chyba nie, bo mnie tego słowa nie kropkuje.

ja myślałam pierdołki.

... ale jak widać, to też nie to.

[kitty241]

ZOBACZYMY CZY MOJE DOMYSŁY WYKROPKUJE... ZAKUPKI?

ARACZUŚ- KTÓRA MIAŁA RACJĘ?

[velluto]

Araczuś - trzymam kciuki za wizytę
ale dałaś zagadkę z tym wykropkowaniem ( w sumie Kropka powinna sie na tym najlepiej znac )

[margo80]

witam.
jestem z Wami na bieżąco, ale jakoś pisać mi się nie chce. dopadła mnie jakaś chandra czy cos...

do do mleka itp. to ja jestem maniaczką serową - żółte, topione i każde inne oprócz pleśniowych mogłabym jeść na okrągło. do tego jogurty i serki homo. ale już do wypicia mleka nikt mnie nie zmusi. od zawsze mam odruch wymiotny na zapach gotowanego mleka, a zimnego też nie przełknę, chyba że 0,5%, ale takie to chyba nie ma zbytniej wartości

Lea - dzięki za polecenie kołysanek. wreszcie je mam i są super

kciuki za dzisiejsze wizyty!

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez margo80

Lea - dzięki za polecenie kołysanek. wreszcie je mam i są super

nie ma za co. polecam się na przyszłość.

Araczki, musisz się dziś wieczorem zjawić, żeby rozwiązanie tej słownej zagadki nam podać.

Ja też jestem "mleczna", odkąd jestem w ciąży nie wychodzę z domu bez śniadania, (wcześniej nigdy zaraz po przebudzeniu nie jadłam, bo bym chyba zaraz zwróciła), więc codziennie rano jem płatki z mlekiem- , chleb na drugie śniadanie i kolacje mam m.in. z żółtym serem, a w ciągu dnia jeszcze serek homo lub jogurt. i drożdżówkę z serem.

[kardashi]

Ja tak samo. Nigdy nie jadłam śniadan. wypijałam tylko kakao i wychodziłam.. Nawet nie chciało mi się jeść. Ale tera płatki codziennie..

[kropka75]

Ale miałam fajną rozmowę z koleżanką na temat przeprowadzki.

Wyglądała mniej więcej tak:
- to czemu się jednak nie przenosisz?
- bo nie mam ochoty spędzać 3 godz. dziennie w autobusie; między innymi;
- masz samochód;
- a jak mój mąż dojedzie do pracy tam i tam?
- autobusem;
- tam się nie da dostać autobusem;
- na 7 da radę;
- ale on nie pracuje na 7 tylko na 6
- ja się postara to da radę;

Tu naszło mnie pierwsze zwątpienie w sens tej rozmowy. Ale to nie koniec, jak się okazało.

- mniejsza o to - mówię;
- no to dlaczego jeszcze?
- bo np. nie mam jak dostarczyć dziecka do przedszkola na 7, pracując od 7 w mieście G;
- w G też są przedszkola;
- mam wozić dziecko do przedszkola do innego miasta?
- a czemu nie?
- ale ja będę jeździć busem;
- też można;
- znaczy mam budzić dziecko o 5ej, jechać do G, przesiadka na inny bus, potem 15 min do przedszkola, które jest pod moim obecnym blokiem, a potem na trzeci bus i do pracy?
- ...
Nie odpowiedziała.
A po chwili dodaje:
- mówisz że się nie da zorganizować, to Ci mówię jak; poza tym masz samochód;

Ten temat już był, ale znowu tłumaczę, że mój mąż pracuje na 6 w miejscu gdzie nic z K nie jeździ, mało tego po dwóch przesiadkach trzeba iść spory kawał; musiałby wstać po 3 w nocy. I nagle słyszę:
- to on jedzie do pracy 4 godziny?
zdurniałam...
- nie rozumiem pytania - mówię;
- no od 3 do 7;
- aleeee onnn nieee pracujeee naaaaa 7

W końcu się poddaję i stwierdzam po prostu, że dla mnie 8 metrów kwadratowych nie jest warte tego zachodu. Wiem jak się jeździ tyle do pracy i z pracy stojąc na 1 nodze, w ścisku. Na co koleżanka, że ona też jeździła i żyje.

W końcu uznałam, że dyskusja straciła jakikolwiek sens. A jak się przy tym zmęczyłam, laski mówię Wam... aż tachykardii dostałam.

Po zakończeniu dyskusji stwierdziłam, że nie tylko tego zachodu 8m nie jest warte, ale całej tej rozmowy. Ale zapomniałam, że rozmawiam z kimś, kto przeprowadził się z pięknego 4-pokojowego mieszkania położonego 1 minutę drogi od pracy do domu na wsi 15km dalej, zakupionego (inaczej nie było ich stać) razem z rodzicami, w wyniku czego dom został podzielony na pół, a każdego dnia odbywa się zażarta wojna między stronami, bo po paru miesiącach nie byli w stanie już normalnie się trawić.
Teraz mają pokoi 3 na drugim piętrze domu i wspólną kuchnię piętro niżej. Zamienił wujek siekierkę na ch...ek.

[kardashi]

i ja bym się zmęczyła przy takiej dyskusji

[kropka75]

Napisane przez kardashi

i ja bym się zmęczyła przy takiej dyskusji

Ano właśnie.

Ok, laseczki, spadam do gina... Proszę o kciuki.

[basiak]

Napisane przez kropka75

Ok, laseczki, spadam do gina... Proszę o kciuki.

[kitty241]

Napisane przez kropka75

Ano właśnie.

Ok, laseczki, spadam do gina... Proszę o kciuki.

przepraszam ale czy koleżanka przypadkiem nie należy do Klubu "tych" blondynek?

a kciukasy? your welcome

[velluto]

Kropka - i tak długo dałas rade tłumaczyć gratuluje cierpliwości
i oczywiście trzymam kciuki za wizytę
moja dopiero w poniedziałek... może jakoś doczekam...

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez kropka75

Ok, laseczki, spadam do gina... Proszę o kciuki.

rozmowa interesująca.
a kciukasy zaciśnięte.
jak będziesz mieć szczęście, to już na dzisiejszym usg dzidek pokaże co ma między nóżkami.

[iza240]

Napisane przez aniolek423

a jesli moge spytac to kiedy masz nastepna wizyte? ja ide dopiero 23.12.

następna wizyta 29.12.Wtedy bedzie 14 tydz więc powinnam już zacząć przybierać na wadze

[kardashi]

Wcale nie powinnaś. Waga to sprawa indywidualna i nie ma takich przedziałów ze miedzy tym a tym tyg musisz przytyć tyle i tyle.. Niektore przez całą ciąze tyją niewiele np 5 kg..

Kropka
Ja jeszcze ponad tyyydzieeńń..

[kropka75]

No więc byłam i wróciłam.

Nie wiem czy moja dzidzia się odchudza, czy to ja jem mniej albo czegoś jej brakuje, czy po prostu tak się ułożyła, ale nagle mam t.p. na 21 maja. Czyli 3 dni do przodu, w stosunku do OM, a 9 dni do przodu od poprzedniego USG pod koniec X. Chyba jestem tym trochę przybita - bez sensu oczywiście, no ale... wiadomo, automat działa i zaraz dumanie: a dlaczego?
Wg USG mamy 17 tyg. i 1 dzień. Wg OM 17 tyg. i 4 dni. Jak logikę uruchomię to widzę, że różnica żadna, ale...

Poza tym wszystko gra. Małe sobie brykało, serducho biło mocno, dr powiedział, że tak na 80% chłopczyk. Furgał sobie i machał łapkami. Pod koniec zaczął uciekać od głowicy, więc daliśmy mu spokój.

Szyjka trochę krótsza, ma niecałe 4cm, ale w normie oczywiście. Zamknięta. Stan zapalny wygląda na zaleczony.

Od początku przybrałam 4kg. Pierwsze 3kg w 10 tygodni. A od 11go tygodnia tylko 1kg.

Następna wizyta 04.01.2010. A po drodze usg gen. 28.12.2009.

[kardashi]

Kropcia to gratki no i na 80% Danielek

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez kropka75

Poza tym wszystko gra. Małe sobie brykało, serducho biło mocno, dr powiedział, że tak na 80% chłopczyk. Furgał sobie i machał łapkami. Pod koniec zaczął uciekać od głowicy, więc daliśmy mu spokój.

a czemu tylko na 80% ?

[Puma13]

Kropka, super, że z małym wszystko ok, no i oczywiście gratuluję chłopca

[kropka75]

Napisane przez kardashi

Kropcia to gratki no i na 80% Danielek

Dzięki.

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;15798426]a czemu tylko na 80% ?[/QUOTE]
Bo za wcześnie na pewność, no i małe wcale nie współpracowało. Między nogami coś jest, ale równie dobrze może to być tak ułożona pępowina.

28go powinno być lepiej widać.

---------- Dopisano o 15:42 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------

Napisane przez Puma13

Kropka, super, że z małym wszystko ok, no i oczywiście gratuluję chłopca

Dziękuję.

Chyba jednak w tej intuicji coś jest.

[olivka_7]

Kropeczkogratulacje

Przypuszczam że powiedział 80% bożaden gin nie powie że na 100%, bo różnie bywa choć zdarza się to rzadko ale się zdarza że się mylą ale raczej w drugą stronę.

Ja mam dziś strasznie senny dzień, przespałam już od 12 do prawie 15tej i dalej zmulona jestem

araczkiciekawe co to za słowo

Ja już zakupki choinkowe- bańskowe porobiłam. Zostało mi suszenie pomarańczy i grejpfrutów na choinkę

A i cieszyłam się że zakupy prezentowe prawie z głowy, przecież teściu i teściowa zostali a 20 grudnia moja siostra ma urodzinki ale jej to chyba kaskę dam jak na nic nie wpadnę, niech sobie kupi co chce tym bardziej że ja teraz po sklepach niet.

[kardashi]

A no wlasnie Niedługo suszenie pomarańczy.. i wbijanie goździków do pomarańczy

[margo80]

Kropka - świetne wiadomości
28 już niedaleko. trzymam kciuki, żeby pewność procentowa wzrosła jeszcze wyżej.

zmykam się pakować - znów weekend we Wro.

i niech żaden ZUS nie próbuje mnie jutro i pojutrze kontrolować

[oolong]

Napisane przez kropka75

No więc byłam i wróciłam.

Nie wiem czy moja dzidzia się odchudza, czy to ja jem mniej albo czegoś jej brakuje, czy po prostu tak się ułożyła, ale nagle mam t.p. na 21 maja. Czyli 3 dni do przodu, w stosunku do OM, a 9 dni do przodu od poprzedniego USG pod koniec X. Chyba jestem tym trochę przybita - bez sensu oczywiście, no ale... wiadomo, automat działa i zaraz dumanie: a dlaczego?
Wg USG mamy 17 tyg. i 1 dzień. Wg OM 17 tyg. i 4 dni. Jak logikę uruchomię to widzę, że różnica żadna, ale...

Poza tym wszystko gra. Małe sobie brykało, serducho biło mocno, dr powiedział, że tak na 80% chłopczyk. Furgał sobie i machał łapkami. Pod koniec zaczął uciekać od głowicy, więc daliśmy mu spokój.

Szyjka trochę krótsza, ma niecałe 4cm, ale w normie oczywiście. Zamknięta. Stan zapalny wygląda na zaleczony.

Od początku przybrałam 4kg. Pierwsze 3kg w 10 tygodni. A od 11go tygodnia tylko 1kg.

Następna wizyta 04.01.2010. A po drodze usg gen. 28.12.2009.

z tym usg jest tak, że im dalej "w ciążę" tym ono jest mniej dokładne odnośnie określania terminu porodu

moja siostra niedawno rodziła w Niemczech, tam termin porodu obliczany jest wg pierwszego usg wykonanego w ciąży (inne nie mają w tym względzie znaczenia)
ponieważ termin wg usg był wcześniejszy chyba o 2 dni od tego wg OM, to stawiała się codziennie na kontrole i podali ostatecznie jej prostaglandyny

[myszka1986]

Napisane przez iza240

następna wizyta 29.12.Wtedy bedzie 14 tydz więc powinnam już zacząć przybierać na wadze

Niekoniecznie ja zaczęłam dopiero w okolicach 15 tyg.

A co do zusu dziewczyny to mój TŻ odbiera od nich pocztę więc go wysłałam żeby zapytał jak to jest bo ja mam różne miejsce zameldowania i zamieszkania. Okazuje się że w Lublinie do kobiet w ciąży nie przychodzą tylko przysyłają zaproszenie do Zusu chyba że w zwolnieniu napisane jest że musi leżeć. Także dopytajcie się jak to jest u was.

[margo80]

Napisane przez myszka1986

Niekoniecznie ja zaczęłam dopiero w okolicach 15 tyg.

A co do zusu dziewczyny to mój TŻ odbiera od nich pocztę więc go wysłałam żeby zapytał jak to jest bo ja mam różne miejsce zameldowania i zamieszkania. Okazuje się że w Lublinie do kobiet w ciąży nie przychodzą tylko przysyłają zaproszenie do Zusu chyba że w zwolnieniu napisane jest że musi leżeć. Także dopytajcie się jak to jest u was.

ja też tak mam - gdzie indziej mieszkam, a tam gdzie jestem zameldowana, wynajmujemy teraz ludziom mieszkanie. byłoby dziwnie, gdyby zamiast mnie na ciążowym L4 zastali mamuśkę półrocznego chłopca
a zapraszać mnie mogą ile chcą. jak trzeba będzie to się stawię z kartą ciąży i brzuchem

[Silpe]

witam Kropka super wiadomosci ja sobie jeszcze poczekam na nastepne usg , swoja droga ciekawe czy cos sie zmieni ? naq usg tak wyraznie bylo wiadac , ze to chlopak i gin tez byl pewny a u was niektore sa pare tygodni do przodu i jeszcze nie wiadomo na 100% z ta zmiana to sama nie wiem , bo jak zeczywiscie chlopak no to mu przeciez nie odpadnie nagle nie dla tego tak chyba z tymi zakupami czekam nie mam jeszcze pewnosci jak sie 22grudnia potwierdzi to sie chyba rozkrece i tez kupie cos fajnego
A wiecie ja nigdy za bardzo mlekowcem nie bylam czasem tylko jogurty a na poczatku ciazy jadlam nabial jak szalona ale nie dlatego , ze tak trzeba to tak jakos podswiadomie , bez przerwy mialam ochote na mleko , jaja i sery - w sumie to dobrze , zelazo mam tylko ponizej normy choc jestem miesozerna ale teraz przed swietami musze sobie zrobic badania bo podejzewam czegos spadek - tak 1-2 na tydzien zdazaja mi sie omdlenia no na maksa jeszcze nie zemdlalam ale normalnie w glowie sie kreci , mroczki przed oczami i slabo , musze natychmiast usiasc i przeczekac cisnienie mam w normie moze to spadek cukru ?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Kropko - gratuluję Danielka
Araczki, jak u ciebie???

Ja owszem, mleczna bardzo jestem, nie tylko litr mleka dziennie mogę wyżłopać, ale nawet i 2 litry Z tym, że zdecydowanie wolę 0,5%, nie lubię tłuściocha.

Muszę w przyszłym tyg. zrobić sobie badania, gin. zlecił mi tylko morfologię, mocz i żółtaczkowe, ale ja sobie parę innych też zrobię. Swoją drogą, może i gin. nie prowadzi za rączkę kobiet, ale z drugiej strony - któż im broni doczytać i zrobić samodzielnie badania?

Zahaczyłam o ciuchland, mam pajacyk i śpioszki. Ale nie chce mi cię fotki teraz robić.