Problem. Brak miłości.

[CocoChanel1883]

Witam Kochane Wizażanki.
Powiem od razu, że mam 15 lat, ale jestem osobą dojrzałą. Mój problem polega na tym, że za nic w świecie nie potafię znaleźć drugiej połówki. Większość z Was pewnie myśli, że ' o, jaka gówniara, nic nie wie o życiu, na miłośc jeszcze przyjdzie czas '. Jest w tym ziarnko prawdy. Ale najgorsze w tym wszystkim jest fakt, iż w swoim środowisku uznawana jestem za osobę bardzo atrakcyjną, inteligentną, przebojową i ciekawą świata. Wiele chłopców w moim wieku, starszych czy młodszych podrywa mnie, ale te ich końskie zaloty wogóle mnie nie obchodzą. Są żałośni. Najgorsze jest to, ze patrzę na zwykłe, może brzydsze dziewczyny, kapryśne i niewychowane, jak cieszą się miłością. A ja zawsze taka sama. Pomimo urody, którą wiele osób podziwia, nie potrafię odnaleźć kogoś, dla kogo będę najważniejsza.

[SamSzef]

Napisane przez CocoChanel1883

Witam Kochane Wizażanki.
Powiem od razu, że mam 15 lat, ale jestem osobą dojrzałą. Mój problem polega na tym, że za nic w świecie nie potafię znaleźć drugiej połówki. Większość z Was pewnie myśli, że ' o, jaka gówniara, nic nie wie o życiu, na miłośc jeszcze przyjdzie czas '. Jest w tym ziarnko prawdy. Ale najgorsze w tym wszystkim jest fakt, iż w swoim środowisku uznawana jestem za osobę bardzo atrakcyjną, inteligentną, przebojową i ciekawą świata. Wiele chłopców w moim wieku, starszych czy młodszych podrywa mnie, ale te ich końskie zaloty wogóle mnie nie obchodzą. Są żałośni. Najgorsze jest to, ze patrzę na zwykłe, może brzydsze dziewczyny, kapryśne i niewychowane, jak cieszą się miłością. A ja zawsze taka sama. Pomimo urody, którą wiele osób podziwia, nie potrafię odnaleźć kogoś, dla kogo będę najważniejsza.

wiesz, jak ja miałam lat 15 to też uważałam się za osobę dojrzałą. fakt, byłam dojrzalsza niż rówieśnicy i dosyć poważna jak na swój wiek, ale teraz z perspektywy czasu (mam 21 lat), to myślę, że jednak czasem tej dojrzałości brakowało w niektórych sytuacjach. Rozumiem, że dziecinne i końskie zaloty chłopaków nie interesują Ciebie, a tylko wkurzają, jednak pamiętaj, że chłopcy mentalnie dojrzewają trochę później niż dziewczyny, więc teraz są pewnie na etapie 13latków, może nie wszyscy, ale większość na pewno.

zresztą w wieku lat 15 nie szuka się drugiej połówki,a chyba kogoś z kim można po prostu fajnie spędzać czas. może chłopcy po prostu boją się Ciebie? ze za bardzo przebojowa, za ladna?
i nie szukaj na siłe bo i tak nie znajdziesz, samo przyjdzie

[agniesikk]

Hehe, ale śmieszny wątek
Dziewczyno, jaka druga połówka? W tym wieku? Kto tu mówi o wielkiej miłości? Ty nie szukaj Towarzysza Życia, jesteś młoda i jeszcze niejednego faceta poznasz. Mam wrażenie, że Ty już szukasz tej jedynej miłości... Lepiej się tak nie nastawiaj, bo nie znajdziesz w tym wieku raczej. Nie chcę Cię "załamywać", ale niejeden zawód miłosny przed Tobą Teraz to tylko fascynacja drugą osobą. Z czasem zaczniesz dostrzegać wady chłopaka i nie będziesz ich umiała zaakceptować. Bo widzisz, do miłości potrzeba o wiele większej dojrzałości niż tej, którą masz teraz.

[SamSzef]

Racja. W wieku 15 lat pomimo jakiejś tam dojrzałości, nie jest się na tyle ukształtowanym psychicznie by stworzyć związek, który przetrwa do końca. Ja nie znam żadnej pary, która jest ze sobą od 15-16 roku życia, a teraz każdy z nich ma grubo po 20stce..

ile na wizażu wątków jak dwudziestoparoletnie dziewczyny piszą, że właśnie rozpada się ich związek z partnerem w podobnym wieku, który trwał od 15. roku życia... ??

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------

Napisane przez agniesikk

Z czasem zaczniesz dostrzegać wady chłopaka i nie będziesz ich umiała zaakceptować. Bo widzisz, do miłości potrzeba o wiele większej dojrzałości niż tej, którą masz teraz.

w wieku lat 15 zwracamy uwagę na zupełnie inne rzeczy w "partnerze" niż w wieku lat 20, 25... 40

[Emir1994]

Jak miałem 21 lat też się uważałem za dojrzałego ale z perspektywy czasu....
Wielkich "miłości" przeżyłem kilka, dopiero jak poznałem moją żonę dowiedziałem się co to jest miłość. To co było przed żoną to były tylko emocje.

[madmuazelle]

No tak,ty taka piękna nie masz chłopca,a koleżanke "brzydule" mają,ojej jakie to niesprawiedliwe. Dziewczyno na chlopców to ty masz jeszcze czas.Spokojnie pewnie za jakiś czas znajdzie sie taki,który cie pokocha.

[lilypad]

Napisane przez CocoChanel1883

Witam Kochane Wizażanki.
Powiem od razu, że mam 15 lat, ale jestem osobą dojrzałą. Mój problem polega na tym, że za nic w świecie nie potafię znaleźć drugiej połówki. Większość z Was pewnie myśli, że ' o, jaka gówniara, nic nie wie o życiu, na miłośc jeszcze przyjdzie czas '. Jest w tym ziarnko prawdy. Ale najgorsze w tym wszystkim jest fakt, iż w swoim środowisku uznawana jestem za osobę bardzo atrakcyjną, inteligentną, przebojową i ciekawą świata. Wiele chłopców w moim wieku, starszych czy młodszych podrywa mnie, ale te ich końskie zaloty wogóle mnie nie obchodzą. Są żałośni. Najgorsze jest to, ze patrzę na zwykłe, może brzydsze dziewczyny, kapryśne i niewychowane, jak cieszą się miłością. A ja zawsze taka sama. Pomimo urody, którą wiele osób podziwia, nie potrafię odnaleźć kogoś, dla kogo będę najważniejsza.

Proszę cię... Może ty uważasz, że jesteś dojrzała, ale otoczenie już niekoniecznie. Czym się ta twoja dojrzałośc objawia? Urodą? Wychowaniem? Inteligencją? Przebojowością?

Może ta twoja buta odstrasza ludzi od ciebie? Zluzuj trochę, otwórz sie na świat, na żałosnych kolegów i niewychowane koleżanki. Troche pokory.

[SamSzef]

Napisane przez lilypad

Proszę cię... Może ty uważasz, że jesteś dojrzała, ale otoczenie już niekoniecznie. Czym się ta twoja dojrzałośc objawia? Urodą? Wychowaniem? Inteligencją? Przebojowością?

Może ta twoja buta odstrasza ludzi od ciebie? Zluzuj trochę, otwórz sie na świat, na żałosnych kolegów i niewychowane koleżanki. Troche pokory.

Z tego co piszesz (do Autorki)wynika, że czujesz się lepsza od innych i może podświadomie okazujesz to?

zresztą jak masz 15 lat to pewnie jesteś jeszcze w gimnazjum, to lepiej to testu gimnazjalnego się ucz, a nie szukasz miłości na całe życie...

[Kirsti]

Napisane przez SamSzef

Z tego co piszesz (do Autorki)wynika, że czujesz się lepsza od innych i może podświadomie okazujesz to?

zresztą jak masz 15 lat to pewnie jesteś jeszcze w gimnazjum, to lepiej to testu gimnazjalnego się ucz, a nie szukasz miłości na całe życie...

otóż to
Każdemu nastolatkowi wydaje się, że jest dojrzały jak na swój wiek.
A poza tym, to jesteś całością, a nie żadną połówką.

[teleskop86]

o ranyy...dziewczyno masz 15 lat i martwisz sie ze nie masz "drugiej połówki"
ja mam 23, i co mam powiedzieć
nie martw sie, milosc przyjdzie w najmniej oczekiwanym momenciekiedy nie bedziesz sie nawet spodziewać
Wesołych Świąt

[Wyrak]

Napisane przez CocoChanel1883

Witam Kochane Wizażanki.
Powiem od razu, że mam 15 lat, ale jestem osobą dojrzałą. Mój problem polega na tym, że za nic w świecie nie potafię znaleźć drugiej połówki. Większość z Was pewnie myśli, że ' o, jaka gówniara, nic nie wie o życiu, na miłośc jeszcze przyjdzie czas '. Jest w tym ziarnko prawdy. Ale najgorsze w tym wszystkim jest fakt, iż w swoim środowisku uznawana jestem za osobę bardzo atrakcyjną, inteligentną, przebojową i ciekawą świata. Wiele chłopców w moim wieku, starszych czy młodszych podrywa mnie, ale te ich końskie zaloty wogóle mnie nie obchodzą. Są żałośni. Najgorsze jest to, ze patrzę na zwykłe, może brzydsze dziewczyny, kapryśne i niewychowane, jak cieszą się miłością. A ja zawsze taka sama. Pomimo urody, którą wiele osób podziwia, nie potrafię odnaleźć kogoś, dla kogo będę najważniejsza.

Nie, nie jestes dojarzala, tylko Ci sie tak wydaje. To, ze w wieku 15 lat sadzisz frazesy o niemozliwosci znajdowania drugiej polowki, tylko udowadnia, ze o dojrzalosci to Ty mozesz na razie pomarzyc.

Chlopcy sa zalosni, a Ty piekna, inteligentna i przebojowa. Ksiezniczka w wiezy sie znalazla.

Zamiast pisac jakies androny na forum, to faktycznie lepiej, zebys sie zajela nauka do testu gimnazjalnego.

[SamSzef]

Napisane przez Wyrak

Nie, nie jestes dojarzala, tylko Ci sie tak wydaje. To, ze w wieku 15 lat sadzisz frazesy o niemozliwosci znajdowania drugiej polowki, tylko udowadnia, ze o dojrzalosci to Ty mozesz na razie pomarzyc.

Chlopcy sa zalosni, a Ty piekna, inteligentna i przebojowa. Ksiezniczka w wiezy sie znalazla.

Zamiast pisac jakies androny na forum, to faktycznie lepiej, zebys sie zajela nauka do testu gimnazjalnego.

trzeba dodać - z wieży, ale ciśnień

[Kirsti]

Rany, jak miałam 15 lat, to by mi w życiu nawet do głowy by nie przyszło, żeby się martwić z powodu braku chłopaka, a już tym bardziej "drugiej połówki"
Co to się porobiło, niedługo na forum będą pisały zasmucone 12 latki, które martwią się tym, że nie są jeszcze zaręczone

Autorko wątku, nie masz się jeszcze czym martwić, pogadamy za 10 lat

[zagubiona_w_swoich_snach]

Napisane przez CocoChanel1883

Witam Kochane Wizażanki.
Powiem od razu, że mam 15 lat, ale jestem osobą dojrzałą. Mój problem polega na tym, że za nic w świecie nie potafię znaleźć drugiej połówki. Większość z Was pewnie myśli, że ' o, jaka gówniara, nic nie wie o życiu, na miłośc jeszcze przyjdzie czas '. Jest w tym ziarnko prawdy. Ale najgorsze w tym wszystkim jest fakt, iż w swoim środowisku uznawana jestem za osobę bardzo atrakcyjną, inteligentną, przebojową i ciekawą świata. Wiele chłopców w moim wieku, starszych czy młodszych podrywa mnie, ale te ich końskie zaloty wogóle mnie nie obchodzą. Są żałośni. Najgorsze jest to, ze patrzę na zwykłe, może brzydsze dziewczyny, kapryśne i niewychowane, jak cieszą się miłością. A ja zawsze taka sama. Pomimo urody, którą wiele osób podziwia, nie potrafię odnaleźć kogoś, dla kogo będę najważniejsza.

Tak , dokłądnie tak myśle tylko w troszke łągodniejszych słowach bo tak o ludziach nie mowie/mysle Masz 15 lat , masz czas na "prawdziwa miłośc". Czy nic nie wiesz o życiu to nie wiem ale coś pewnie przezyłas więc coś tam wiesz.Ale jaka dojrzałośc? Mowisz ze koledzy sa załośni? Na jakiej podstawie ich oceniasz? I mowisz ze młodsi koeldzy Cie podrywaja? to ile oni maja lat? 10? Jak tak to nie masz sie co dziwic że ta prawdziwa miłość nie przychodzi.Koleżanki brzydsze? Ale może nie tak wpatrzone w siebie i zarozumiałe tylko poprostu szczere i uśmiechniete?Nie uważaja się za najpiekniejsza na świecie za podziwiana i wogole ach och wspaniała i dlatego ludzie ich lubią.

Przestan oceniać ludzi krytycznie , badz milsza to i miłośc przyjdzie.Wesołych świat.

[zamszowiec]

Wybacz, ale po przeczytaniu tego co napisałaś mam niezbyt dobre zdanie o Tobie. Z całej wypowiedzi wręcz emanuje przekonanie: "jestem piękna, inteligętna a cała reszta do pięt mi nie dorasta. Jak te brzydule śmią mieć chłopaka kiedy ja go nie mam." Żal mi Twoich koleżanek i kolegów. Mam nadzieję, że z wiekiem zmądrzejesz.

[CocoChanel1883]

Wiecie co? W sumie po przeczytaniu Waszych odpowiedzi chciałabym za nie Wam podziekować. Serio. Trochę mi w głowie poukładałyście. Krytyka podziałała. Trzeba dziękowac za to co się ma, a wszystko dobre jeszcze przede mną.


Ps. Do testu gimnazjalego się przygotowuję, pozdrawiam wszystkich kochających się uczyć ( to nie sarkazm ).

[BJean]

Napisane przez CocoChanel1883

Witam Kochane Wizażanki.
Powiem od razu, że mam 15 lat, ale jestem osobą dojrzałą. Mój problem polega na tym, że za nic w świecie nie potafię znaleźć drugiej połówki. Większość z Was pewnie myśli, że ' o, jaka gówniara, nic nie wie o życiu, na miłośc jeszcze przyjdzie czas '. Jest w tym ziarnko prawdy. Ale najgorsze w tym wszystkim jest fakt, iż w swoim środowisku uznawana jestem za osobę bardzo atrakcyjną, inteligentną, przebojową i ciekawą świata. Wiele chłopców w moim wieku, starszych czy młodszych podrywa mnie, ale te ich końskie zaloty wogóle mnie nie obchodzą. Są żałośni. Najgorsze jest to, ze patrzę na zwykłe, może brzydsze dziewczyny, kapryśne i niewychowane, jak cieszą się miłością. A ja zawsze taka sama. Pomimo urody, którą wiele osób podziwia, nie potrafię odnaleźć kogoś, dla kogo będę najważniejsza.

Jesteś bardzo skromna tak btw.

I bardzo wybredna, ale to dobrze w sumie.
Nie rozumiem jak wizażanki mają Ci pomóc, dać Ci magiczną radę co zrobić? Przeciez to zależy od Ciebie i Twojego nastawienia ale i od losu.