Najbardziej nieudany prezent perfumeryjny

[kasiaa91]

Moim zdaniem słonik cieszy się dużym zainteresowaniem na targowisku

[allmode]

Ja zostałam wczoraj obdarowała butlą 200 ml J'adore EDP ..... Nie lubię diorowych zapachów, jestem astmatykiem i zapach przede wszystkim musi nie wywoływać duszności. Osoba, która mi to kupiła, wie, co lubię. Intencje miała na pewno dobre, może jej się ten zapach podobał. A ja nie wiem, co z tym fantem zrobić.
Nie sądzę, żeby to była podróba - ale nie wiem, na co zwrócić uwagę, żeby się upewnić.
A zawsze dostawałam fajną bluzeczkę lub sweterek....

[Viollet87]

200 ml? Chyba nie ma takiej...?

[kasiaa91]

Napisane przez Viollet87

200 ml? Chyba nie ma takiej...?

No właśnie też mi się to podejrzane wydaje... może to dezodorant? Na Allegro są 3 butle po 200 ml, ale cena około 150 zł, kiedy 100 ml kosztuje około 300

[kroliczek190]

W tym roku wyjątkowo prezentów perfumeryjnych prawie nie było (w ich miejsce przybyły przeróżne kosmetyki) poza wodą Avonu - wprawdzie sama bym jej nie kupiła ale jak za friko, zużyję z przyjemnością

Za to nie pojmuję czemu wielu darczyńców decyduje się w ciemno na kupienie 100 ml niepewnego zapachu!
Nie zapomnę jak niegdyś kupiłam sobie na próbę 30 ml L`eau par Kenzo, zapach drażnił mnie i dojechałam do połowy butelki, obiecując sobie do niego nigdy nie wracać. I pod choinką znalazłam... 100 ml!
Ach, gdybym dostała wówczas ekwiwalent pieniężny za to... Upchałam w szafie i zapomniałam o tej setce, potem Kenzo zmienił wzornictwo a woda stoi już z 10 lat nieruszona... Nie puszczę na allegro za bezcen bo mi jakoś szkoda ale używać nie będę... Kasa w błoto

Poza tym osobiście uważam że wszystkie perfumy (poza Black Cashmere) w jakiś sposób są piękne więc w zasadzie najbardziej lubię perfumeryjne prezenty - pod warunkiem że nie są to duże pojemności

[allmode]

Napisane przez Viollet87

200 ml? Chyba nie ma takiej...?

No właśnie mnie też to nie pasuje..... Jak pisałam, używam jedynie dwóch - trzech zapachów, a na reszcie się nie znam. Cokolwiek by to nie było, to używać nie będę - chciałam tylko rozszyfrować, czy toto oryginalne.
Oryginalne zawsze można odsprzedać czy wymienić na coś. Eh, to dostałam prezent.

[MadameButterfly6]

Napisane przez kasiaa91

Moim zdaniem słonik cieszy się dużym zainteresowaniem na targowisku

To mnie pocieszylas kobieto... Nie mozna ich wymienic w Sephorze jak sie zdjelo folijke prawda? Pomimo posiadania paragonu?

Napisane przez kroliczek190

W tym roku wyjątkowo prezentów perfumeryjnych prawie nie było (w ich miejsce przybyły przeróżne kosmetyki) poza wodą Avonu - wprawdzie sama bym jej nie kupiła ale jak za friko, zużyję z przyjemnością

Za to nie pojmuję czemu wielu darczyńców decyduje się w ciemno na kupienie 100 ml niepewnego zapachu!
Nie zapomnę jak niegdyś kupiłam sobie na próbę 30 ml L`eau par Kenzo, zapach drażnił mnie i dojechałam do połowy butelki, obiecując sobie do niego nigdy nie wracać. I pod choinką znalazłam... 100 ml!
Ach, gdybym dostała wówczas ekwiwalent pieniężny za to... Upchałam w szafie i zapomniałam o tej setce, potem Kenzo zmienił wzornictwo a woda stoi już z 10 lat nieruszona... Nie puszczę na allegro za bezcen bo mi jakoś szkoda ale używać nie będę... Kasa w błoto

Poza tym osobiście uważam że wszystkie perfumy (poza Black Cashmere) w jakiś sposób są piękne więc w zasadzie najbardziej lubię perfumeryjne prezenty - pod warunkiem że nie są to duże pojemności

Kroliczku ja tez tego nie rozumiem. Dla mnie to paranoja. Jak sie nie zna czyjegos gustu to mozna kupic najmniejsze... Ja rozumiem, ze chlopak chcial sie wykazac gestem, ale czemu az tak? Mowilam mu niby, ze teraz wiekszosc perfum tych pelszych marek jest ladnych ale nie wspomnialam slowem o Kenzo! Lubie slodsze, ciezsze zapachy, ale bez przesad, Slodsze i ciezsze to sa dla mnie np. Armani Code albo Sensi. Ale nie ten słoń!!! A najgorsze jesto, ze trulam mu o Euphorii nowej i wachalam przy nim wiele razy Black XS nad ktorymi sie tak zachwycalam... A on kupil je siostrze a nie mi! Czuje sie zlekcewazona... Ale mojemu TZ sie podobaja i twierdzi ze pachna kwiaciarnia... Podczas gdy mi koajrza sie z ziemia do kwiatkow... Istny koszmar!

[Kasiulka22]

A wiecie co dziewczyny? ja z kolei rozpaczam, że nie dostaję w ogóle pachnących prezentów i szczerze to chciałabym dostać nawet nietrafiony, wymieniłabym go na coś co lubię ale i tak radochę bym miała, że te perfumy - chociaż wymienione są prezentem. Niestety chyba nigdy nie dostanę perfum - sama muszę sobie radzić

[Tsukichan]

Napisane przez MadameButterfly6

To mnie pocieszylas kobieto... Nie mozna ich wymienic w Sephorze jak sie zdjelo folijke prawda? Pomimo posiadania paragonu?


najgorsze jesto, ze trulam mu o Euphorii nowej i wachalam przy nim wiele razy Black XS nad ktorymi sie tak zachwycalam... A on kupil je siostrze a nie mi! Czuje sie zlekcewazona... Ale mojemu TZ sie podobaja i twierdzi ze pachna kwiaciarnia... Podczas gdy mi koajrza sie z ziemia do kwiatkow... Istny koszmar!

Hehe, przypomniałaś mi, jak w zeszłym roku TŻ kupował perfumy w prezencie dla kuzynek, i obu wybral Addicta, o ktorym ja marzyłam od miesięcy! Gadałam o tych perfumach i gadałam, a mało co nie dostałam na urodziny jakiegoś owocowego Ghosta Sweetheart, którego po 5 minutach nie czuć. Myślalam, że mi ręce opadną, i od tamtego czasu w sprawach perfum jestem kategoryczna, sama sobie wybieram, sama moge nawet opakować

A po zdjeciu folii już nie wymienisz, można tylko, jeśli folia jeszcze jest i perfumy nie zostały przetesotwane.

[Hexxana]

U mnie od jakiegos czasu obowiazuje zasada,ze wymieniamy sie lista tego,czego pragniemy Jest to w miedzyczasie modyfikowane by nie bylo dubli-taka metoda dobrze sie spisuje
Moja gorace muszmieć sama realizuje

[skarbiatko]

Ee w tym roku nie ma nietrafionych ,dostałam Shiseido ZEN concetrated -pachnie mi jak perły

[kasiaa91]

Ja również nie dostałam pachnącego prezentu w tym roku - tylko fundusze na nowe perfumy ale swoją drogą rzadko dostaję pachnące prezenty od rodziny, jeśli już to od TŻa, ale wtedy mówię mu co chcę dostać i nie ma wpadek

[GgochaA]

-

[parker9]

Tak, większośc facetów tak ma, że kompletnie nie znając się na perfumach kupują z upodobaniem setki na prezent...Sama kiedyś dostałam w prezencie (wprawdzie nie pod choinkę) LB których nie cierpię, mimo, że mówiłam wyraźnie, że chcę Lolitę, pokazywałam zdięcie buteleczki itp. On, oczywiście, był z siebie dumny, a mi było głupio się przyznac, że prezent nietrafiony...

[TsaiNu]

To chyba podrobka emporio armani

[GgochaA]

-

[201607111050]

Ja w tym roku dostałam Tommy Girl i jakąś flache Britney - w 30ml, jestem zadowolona. Sama kupiłam Euphorie, wiem że sie podobała

[kasiaa91]

Napisane przez oh!

Ja w tym roku dostałam Tommy Girl i jakąś flache Britney - w 30ml, jestem zadowolona. Sama kupiłam Euphorie, wiem że sie podobała

Mam zamiar sprawić sobie Tommy Girl na wiosnę/lato super zapach!

[Pani Lennon]

cioteczka obdarowała mnie Naturelle - Yves Rocher. no cóż... teoretycznie moje klimaty jednak się w nich nie zakochałam. pozostanę wierna mojej She Wood...

[201607111050]

Napisane przez kasiaa91

Mam zamiar sprawić sobie Tommy Girl na wiosnę/lato super zapach!

Ja to perfumy zażyczyłam sobie sama Zamiast Britney miał być Amor Amor, ale wykupili A Tommy Girl pachnie cudnie

[prowokatorka]

Prezent trafiony ,bo powiedziałam co chcę pod choinkę.Ale i tak nie mogłam się doczekać aż rozpakuję ukochanego Shalimara edp.

[ChenDi]

A ja dostałam Liaisons Dengereuses by Kilian i ....
śmierdzą kiszonymi ogórkami. Jeszcze nigdy się z czymś takim nie spotkałam. Bardzo lubię zapachowe prezenty i często sama sobie kupuję w ciemno - taka niespodzianka , ale nigdy nie spotkałam się z takim szokiem zapachowym. Ten zapach kiszonych ogórków po jakimś czasie znika, ale jest w nich coś kwaśno-słonego...ze słodkim co jest trwałe i może przeszkadzać. Dziwny zapach, ale kto wie może go polubię, ma bardzo ładny flakonik.

[Karolina2211]

Słonik Kenzo niestety i to flaszka 100 ml. Nie moge się do niego przekonać .Moim zdaniem to perfumy dla wybranych!!Mało jest perfumów których nie toleruję, ale Słonik dla mnie nadzwyczajniej w świecie śmierdzi. Na dodatek spryskałam nim oba nadgarstki i pachniał jak na złość niemiłosiernie długo

[MadameButterfly6]

Napisane przez Karolina2211

Słonik Kenzo niestety i to flaszka 100 ml. Nie moge się do niego przekonać .Moim zdaniem to perfumy dla wybranych!!Mało jest perfumów których nie toleruję, ale Słonik dla mnie nadzwyczajniej w świecie śmierdzi. Na dodatek spryskałam nim oba nadgarstki i pachniał jak na złość niemiłosiernie długo

Widze ze i Ciebie ktos obdarowal tym "cudownym" prezentem... ?

[Bellatrix]

Teoretycznie nie ma nic gorszego niż zdublowany/nietrafiony prezent - nieważne z jakiej okazji. Ani tego używać ani upchnąć w szafie żeby kurz zbierało, sprzedać też nie wypada, bo to przecież prezent, i ta gula rozczarowania, którą trzeba przełknąć... To było teoretycznie. Bo w praktyce jednak gorzej nie dostać nic. Już to w tym roku przerabiałam ;]

Zawsze staram się zrobić maksymalny zwiad przed kupieniem czegokolwiek. Perfumy? Tylko jeśli ktoś prosto z mostu powie co mu się marzy lub - miniaturki. Bo nawet jeżeli zapach się nie spodoba, to większość maleństw cieszy oczy i często rozpoczyna kolekcję. Albo nawet perfumeryjnego fijoła.

Mnie zdarzyło się kiedyś dostać 100ml butlę - uwaga, uwaga - Japador. I wiecie, używałam nawet. Nie jako odświeżacza do łazienki, nie jako odstraszacza domokrążców - kilka lat temu, w fazie owockowej będąc, po prostu sobie nim pachniałam. Krzywdy nie zrobił. Jak się znudził, puściłam w świat. Za to przyszły-teść miał nieszczęście trafić na zapach, który pomimo bycia świeżym, a więc z kategorii teściolubnej, absolutnie mu nie podszedł. "Mydło", cytuję. No trudno. Po świętach trzeba będzie przysiąść i Internet -> Allegro -> Dział Prezentów Nietrafionych...

[La bamba]

Oryginalne nietrafione zapachowe prezenty to jeszcze nic wyobraźcie sobie że moją koleżankę teściowa namiętnie przy każdej okazji obdarowywuje zestawem la rive bi es czy innymi tego typu,toż to na targowisku nie wymienisz

[kroliczek190]

Napisane przez Bellatrix

Teoretycznie nie ma nic gorszego niż zdublowany/nietrafiony prezent - nieważne z jakiej okazji. Ani tego używać ani upchnąć w szafie żeby kurz zbierało, sprzedać też nie wypada, bo to przecież prezent, i ta gula rozczarowania, którą trzeba przełknąć... To było teoretycznie. Bo w praktyce jednak gorzej nie dostać nic. Już to w tym roku przerabiałam ;]

Zawsze staram się zrobić maksymalny zwiad przed kupieniem czegokolwiek. Perfumy? Tylko jeśli ktoś prosto z mostu powie co mu się marzy lub - miniaturki. Bo nawet jeżeli zapach się nie spodoba, to większość maleństw cieszy oczy i często rozpoczyna kolekcję. Albo nawet perfumeryjnego fijoła.

Mnie zdarzyło się kiedyś dostać 100ml butlę - uwaga, uwaga - Japador. I wiecie, używałam nawet. Nie jako odświeżacza do łazienki, nie jako odstraszacza domokrążców - kilka lat temu, w fazie owockowej będąc, po prostu sobie nim pachniałam. Krzywdy nie zrobił. [/URL]...

Bardzo słuszna wypowiedź!
Zdublowany prezent=rozczarowanie i przykrość. Tak było z opowiedzianym wyżej L`eau par Kenzo 100 ml które kurzy się do dziś...
Jak byłam mała, zaczytywałam się książeczkami o Tapatikach - przeczytałam je wszystkie. A zawsze wyczekiwałam gwiazdki, bo wujek bogaty super prezenty robił. I pod choinką znalazłam od niego komplet Tapatików

W zeszłym roku od szwagra dostałam komplet miniatur Diora. Dzięki miniaturce zachwyciłam się Diorissimo, którego wcześniej nie znałam

Kiedyś matka dała mi wodę firmy krzak. Czasem zużywam jako odświeżacz powietrza i wtedy miło pachnie bzem...

[6335951a6f2125013706eea4dadcb7dfe0c9d63c_649cbb9a0ad25]

Napisane przez Hexxana

U mnie od jakiegos czasu obowiazuje zasada,ze wymieniamy sie lista tego,czego pragniemy Jest to w miedzyczasie modyfikowane by nie bylo dubli-taka metoda dobrze sie spisuje
Moja gorace muszmieć sama realizuje

Heh my też mamy takie listy z TŻtem

[piroksena]

Napisane przez Bellatrix

Teoretycznie nie ma nic gorszego niż zdublowany/nietrafiony prezent - nieważne z jakiej okazji. Ani tego używać ani upchnąć w szafie żeby kurz zbierało, sprzedać też nie wypada, bo to przecież prezent, i ta gula rozczarowania, którą trzeba przełknąć... To było teoretycznie. Bo w praktyce jednak gorzej nie dostać nic. Już to w tym roku przerabiałam ;]

Zawsze staram się zrobić maksymalny zwiad przed kupieniem czegokolwiek. Perfumy? Tylko jeśli ktoś prosto z mostu powie co mu się marzy lub - miniaturki. Bo nawet jeżeli zapach się nie spodoba, to większość maleństw cieszy oczy i często rozpoczyna kolekcję. Albo nawet perfumeryjnego fijoła.

Fajna wypowiedź

[liv87]

Ja dostałam od babci Make me smile Avonu :/ Ale siostra jest chętna na tę butelkę