Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie - Strona 107 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-12-25, 14:33   #3181
madzikUK
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 858
GG do madzikUK
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

Cytat:
Napisane przez joli31 Pokaż wiadomość
Dzięki bardzo .
Biedna , miałaś przygody, ostatnio zresztą pod dostatkiem, ciągle ktoś Ci "rozrywki" funduje.
Nie znam się, ale to jakieś głupki są, straszą i gadają głupoty na święta. Przecież najpierw się badania robi. Moja siostra miała malutki brzuszek ( ja to przy niej na bliźniaki wyglądam), a wszystko było ok.
Będzie dobrze
Cytat:
Napisane przez filka2 Pokaż wiadomość
madzik mojej przyjaciólce też mówili ze ma za mały brzuch(no niestety w uk tak mierza) i zrobili jej scan i poprostu dziewczynka była nieduża,ale wszystko ok.wiec niemartw sie za wczasu.
no mowie wam dziewczyny jakies dziwne podejscie maja, nastrasza nastrasza a potem zapewne i tak wyjdzie, ze wszystko jest ok. tylko po co mi w glowie mieszaja tez tak mysle, ze jest po prostu kruszynka, bo ja mala dziewuszka jestem i z moego j Tzeta tez zaden byk, no ale zamiast zrobic skan i sie upewnic, to jakimis miarkami mierza i nosem potem kreca, ze male

Joli, no ja mam juz dosc tych atrakcji jak na razie. a tu jeszcze tz mi cos gada, ze na sylwestra chcialby jechac do kolegow powiedzialam mu, ze mozemy jechac, ale jak sie tylko upije to ja wsiadam w samochod i wracam, a on niech wraca jak wytrzezwieje, bo ja takiego klopotu niepotrzebuje

Cytat:
Napisane przez kasya82 Pokaż wiadomość
a póki co patrząc na liste już rozpakowanych to sn rodzą sie same dziewczynki, a przez cc chłopcy ciekawe jak będzie u Zeberki
hmmmm, ciekawe kto nastepny ??

ja dzis w panike wpadlam i piore reszte rzeczy, pakuje torbe i w poniedzialek jade na ostatnie zakupy, juz trzeba kupic reszte rzeczy, bo nigdy nic niewiadomo....

Ciekawe jak tam Zeberka, Kamyk i Mamaidy .... czekamy na info ..
__________________
02.02.2010 urodzilo sie najwieksze szczescie mojego zycia-Natalia:
http://picasaweb.google.co.uk/stanczak.magdalena/Natalia#
madzikUK jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-25, 14:41   #3182
BubiGirl
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 663
GG do BubiGirl
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

O matko!!!!!!! Już tyle rozpakowań~!!!!!!!!! dziewczynki gratulacje!!!!!!!!!!!!!! ale sobie prezenty na Świeta zrobiłyście. Ja coś nie w formie, brzuch mi tak "wywalił" przez ostatnie kilka dni, wiem niektore się z tego śmiały, ale na serio jest dwa razy więskzy niż kilka dni temu przy stole musiałam talerz w reku trzymac bo się już nie pochylę nawet lekko do stołu i coś mam przeczucie, że niedługo ja się będę chwaliła zdjęciem dzidziusia....ech......:p rosi:buziaczki
__________________
Nasza córeczka 02.02.2010
BubiGirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-25, 16:06   #3183
elcia0787
Zakorzenienie
 
Avatar elcia0787
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 5 147
GG do elcia0787
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

mamaidy gratuluje kochana
zeberko trzymam kciuki za szybkie i bezbolesne rozwiazanie
elcia0787 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-25, 16:16   #3184
Sweet Delights
Zadomowienie
 
Avatar Sweet Delights
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
Wiadomości: 1 474
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

Hej kochane na początek serdeczne gratulacje dla wszystkich rpzpakowanych mamuś

Mam chwilkę więc postaram się Wam napisać jak to wszystko u mnie wyglądało...

Wszystko zaczęło się w nocy z czwartku na piątek. Położyłam się spać z bólem pleców, ale myślałam, że przesadziłam z łażeniam, bo byłam na małych świątecznych zakupach. O 2 nocy obudziły mnie dreszcze i skurcze. Było mi strasznie zimno i w ogóle nie mogłam się rozgrzać, dostałąm takich dreszczy, że tak mną rzucało, że ledwo czułam skurcze. Męczyły mnie krzyżowe niestety. Przez godzinę stałam pod prysznicem, żeby się rozgrzać i trochę wyciszyć skurcze, bo wydawało mi się, że to jeszcze nie może być to. Były bardzo bolesne i bardzo częste, ale równie nieregularne i stosunkowo krótkie. Zaczęłam stasznie wymiotować, do tego doszła podwyższona temp. Po półtorej godziny przeszło mi, więc położyłam się do łóżka. Zdrzemnełam się może godzinę i poczułam, że znou męczą mnie krzyżowe. Oprócz tego doszedł dziwny ból między żebrami a biodrem. Żadnych porblemów z siusianiem nie miałam,ale wszystko wskazywało na to, że to coś z nerką. Mój gin kazał mi podkoczyć do siebie najpierw, przez cały dzień męczyły mnie skurcze no i to nerka. I nadal podwyższona temp. Na wizycie okazało się, że mam 4 cm rozwarcia, bardzo mocno skróconą szyjkę i po porstu zaczęło się. A 'nerka' może być przyczyną postępującej akcji porodowej. Skierowanie do szpitala i rodzimy, to usłyszałam od lekarza. W szpitalu okazało się, że mam ponad 38 stopni gorączki, położyli mnie na patologii, nafaszerowali lekami, porobili wszystkie badania. Po kilku zastrzykach i tabletkach wszystko się uspokoiło, przestałam czuć jakikoliwek ból, został tylko mega napięty brzuch. Rano w sobotę na obchodzie niczego się nie dowiedziałam, dostawałam za to tabletki na nadciśnienie, które do tej pory brałam w domu i paracetamol na gorączkę. Ewentualnie pyralginę w czopkach jak za bardzo skakała w górę. Mały praktycznie się nie ruszał, zaczął mnie boleć brzuch jakoś dziwnie, ale miałam nie panikować i leżeć. Na ktg skurcze wychodziłu cały czas pomiędzy 80-100% i więcej, a ja kompletnie nic nie czułam, poza tym brzuchem, że był taki twardy. W niedzielę rano położne przez godzinę na ktg szukały tętna małego, niestety bezskutecznie. Espresem miałam robione usg, podczas niego wyszło, że mały żyje, ale skacze mu tętno. W trakcie lekarz powiedział mi, że kategorycznie nie będę teraz rodzić, bo najpierw muszą się mną zająć. Oczywiście nadal nie wiedziałam co z tymi moimi nerkami... Po 10 minutach przyszedł do mnie ze wszystkimi wynikami na salę i powiedział, że natychmiast zaczynają podawać mi antybiotyk a jutro kategorycznie jednak idę rodzić. Byłam przerażona. W poniedziałek o 7 zabrali mnie na porodówkę i podłączyli kroplówkę. Od razu dostałam bardzo silnych skurczy, znowu krzyżowych i od razu co 3-4 minuty. O 8 przebili mi pęcherz. Najpierw wypłynęły jasne wody więc niby wsio ok, ale wyniki małego na ktg....tragedia! O 10 przyszedł ponownie mój gin i się przeraził. Okazało się, że sączy się ze mnie szlam, już nawet nie zielone wody...Natychmiast decyzja o cc i przeprowadzka na blok. 6 razy wkłuwali mi się w kręgosłup, żeby mnie znieczulić, niestety bezskutecznie. Podali mi ogólne, ale tak się śpieszyli, że zanim zasnęłam jeszcze zdążyłam usłyszeć słowa mojego gina.."skalpel". Potem już nie pamiętam nic. Filipe urodził się o 10.35. Ważył 3300 g i miał 55 cm długości. Dostał 1 punkt Apgar. Dizgnoza: ciężka zamartwica urodzeniowa. Wiotki, nieoddychający, siny. Czynność serca 60/min. Po dwóch minutach wentylowania na szczęście zaczął sam oddychać i po 3 minutach podczas drugiej oceny dostał już 7 pkt. Przez pierwsze dwa dni leżał w inkubatorze, ale na szczęście nie było potrzeby podłączania go pod żadną aparaturę ratującą. Natychmiast zaczął dostawać kroplówkę z antybiotykiem. W środę rano wyjęli go z inkubatora, ale nadal cały czas leżał naoddziale neonatologicznym na obserwacji, bo był zachłyśnięty wodami i wymiotował. Na pokój dali mi go dopiero w sobotę. We wtorek wypuścili nas do domu. Mały sporo spadł na wadze, słabo przybierał, nie miał w ogóle odruchu ssania przez pierwsze trzy dni. Mniej najpierw zalewał pokarm, a on nie jadł, później z nerwów zaczęłam go tracić i nie miałam go czym nakarmić, wieć musiał być dokarmiany sztucznie. Dostawałąm do głowy, nie mogłam się doprosić lekarzy o jakieś szczególy odnośnie synka, wyłam z rozpaczy, że nie mogę go dotknąć, bo te france z neo nie pozwalały mi gop brać na ręce gdy spał, bo one później nie będą bawić jak będzie ryczeć, jak śpi to nie ruszać, skoro i tak nie karmię. Na siłę przysłali mi psychologa na rozmowę, po której myślałam tylko o tym, żeby umrzeć. Psychicznie byłam wrakiem, szalały mi hormony, ciągle wyłam, wariowałam z rozpaczy o synka, bałam się spuścić z niego oka, bo miałam wrażenie, że jak go na chwilę zostawię to zniknie albo umrze. Nie spałam ponad tydzień, przed 24 godziny na dobę ryczałam i czuwałam przy synku. Najgorszemu wrogowi, nie życzę tego co przeszłam w szpitalu. Tyle bólu, upokorzenia i strachu, po prostu nie da się tego opisać żadnymi słowami. A wszystko dlatego, że miałam pecha trafić do szpitala tuż przed weekendem i nikomu nie chciało ruszyć się dupy. Do szpitala przyjęli mi z" kolką nerkową", która w rzeczywistości okazała się być infekcją układu moczowego. Od początku mówiłam, że jest coś nie tak, ale nikt mnie nie słuchał. Niewiele brakowałoby, a Filipa dzisiaj nie byłoby z nami. I gdy myślę o tym, to mam ochotę zabić tych wszystkich konowałów, którzy dopuścili do takiego stanu u mojego synka.

Teraz jesteśmy już wszyscy razem w domku, uczymy się powoli siebie i staramy się zapomnieć o tym horrorze. Filipek jest bardzo grzecznym dzieckiem, płacze tylko gdy jest głody. No i leniuszek z niego, nie chce ssać z piersi więc muszę odciągać te swoje resztki i dokarmiać go sztucznie z butelki, no i poza tym budzić na jedzenie bo za długie przerwy sobie robi. Jestem wykończona, przede wszystkim psychicznie, ale zarazem najszczęśliwsza na świecie. Cudownie jest być mamą takiego okruszka. I wiecie co? Nadziwić się nie mogę, że to małe Cudo zmieściło się u mnie w brzuchu i przede wszystkim urosło we mnie od początku. Patrzę na synka i widzę największy cud jaki można sobie wyobrazić...I każdej z Was kochane życzę takiego maleńkiego szczęścia Lecę do synka mamusie, postaram się do Was tu zaglądać w miarę możliwości. Pozdrawiamy Was serdecznie, buziaki dla Was
Sweet Delights jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-25, 17:58   #3185
kocurazab
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 214
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

Cytat:
Napisane przez Asiuulka89 Pokaż wiadomość
Uwaga wiadomosc z ostatniej chwili od Zeberki !!!!!!!!!!!!

"hej odeszly mi wody jestem na porodowce"

Co za niespodzianka... 3mamy kciuki
Napisalam jej pozdrowienia od nas wszystkich i ze bedziemy 3mac kciuki. Bedzie nas informowac na biezaco

BOSKOOOOOOOOOOOOOO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 07:22 ----------

Jeszcze nikogo ani widu ani slychu a ja mam kolejna wiadmosc

Tym razem od MAMAIDY :

"Nasza coreczka Maja urodzila sie 25.12 w Boze Narodzenie o 4.30, zdrowa, sliczna, 3040 gr, 55 cm siłami natury "


Oczywiscie GRATULUJEMY !!!!!!! I ja osobiscie zycze szybkiego powrotu do domku
OMG
Nie myślałam, że teraz to codziennie będą takie widomości. A może myślałam, ale wydawało mi się to fikcją bo ciągle mam wrażenie, że to jeszcze taaak dużo czasu do końca.

Ale mimo wszystko serdeczne GRATULACJE dla MAMAIDY i trzymam mocno kciuki za ZEBERKĘ!!!!!

Asiulka, dzięki za info
kocurazab jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-25, 18:06   #3186
madzikUK
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 858
GG do madzikUK
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

Sweet poplakalam sie jak czytalam Twoja opowiesc. jak mozna dopuscic do takiego stanu (oczywiscie mowie tu o lekarzach). nie zazdroszcze tego co przeszlas, ale ciesze sie niesamowicie, ze wszystko sie dobrze ulozylo i ze jestescie juz razem w domku i mozesz sie cieszyc swoim malenstwem. na pewno przezylas dramat i tylko matka potrafi to zrozumiec, chociaz ja jeszcze nie urodzilam, to bardzo przezylam to, co opisalas. Ty zapewne przezylas to 1000 razy mocniej.

z tymi nerkami to troche mnie zmartwilas, bo mnie tez boli prawa strona, ale zignorowalam to, bo myslalam ze to jest od zbyt dlugiego siedzenia. bede musiala wspomniec o tym na wizycie po swietach.

slicznego masz synka i zycze Wam, zeby juz nie bylo zadnych niespodzianek, zeby Filipek sie chowal jak na drozdzach i zebyscie sie cieszyli z kazdego dnia spedzonego wspolnie
__________________
02.02.2010 urodzilo sie najwieksze szczescie mojego zycia-Natalia:
http://picasaweb.google.co.uk/stanczak.magdalena/Natalia#
madzikUK jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-25, 18:16   #3187
kocurazab
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 214
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

Cytat:
Napisane przez madzikUK Pokaż wiadomość
a teraz moja historia Wigilijna
mialam miec konsultacje w szpitalu na 3.50, bo polozna byla zaniepokojona malym brzuszkiem. pojechalismy z Tz, stoje przy okienku, a babeczka do mnie mowi "ale to nie ten szpital"
polozna pomylila szpitale i wyslala mnie do jednego a zaklepala wizyte w innym. masakra jakas. na spotkanie bysmy w zyciu nie zdazyli, bo mielismy tylko 5 min, zadzwonilam do tego drugiego szpitala,mowie co jest a kobieta do mnie zebym przyjechala jak najszybciej sie da bo i tak ktos musi mnie zobaczyc. no to w samochod, tylko ze nawigacja w domu zostala, a bez niej to nigdzie nie trafimy. wiec do domu po nawigacje i do szpitala. dojechalismy na 5 do szpitala, wpadam do kliniki a kobieta do mnie "ale klinika do 4.30" no zesz, sobie mysle. poinstruowala mnie, zebym poszla na oddzial i tam niech ktos mnie zbada. poszlismy na oddzial, tlumacze pielegniarce cala historie, a ona zebym poczekala, zawola lekarza i ktos mnie obejrzy. polozyla mnie na lozku, zmierzyla brzucholek no i mowi, ze faktycznie maly jak na 36 tydzien, ale powodow moze byc masa,wiec nie ma sie co na razie stresowac., podlaczyli pod ktg, pozniej lekarz przyszedl, sprawdza odczyt i cos nosem kreci, ze usg trzeba zrobic po swietach i ze jeszcze raz pod ktg tylko ze troche dluzej.
odczyt byl lepszy niz za pierwszym razem, powiedzieli ze jest ok i ze do domku moge isc. i tak wyladowalam w domu o 8 wieczorem, i dopiero zabralam sie za gotowanie kolacji
teraz poczkekam az dadza znac o skanie, ale Tz mowi ze niedoczekam i ze urodze wczesniej mam nadzieje ze nie
Współczuję Ci przeżyć, ale grunt, że jesteś w domku i dobrze się czujesz
Mi też każdy mówi, że mam taki malutki brzuszek, - taka piłka. Mówię ostatnio o tym lekarzowi, a on do mnie mówi, żebym głupot nie słuchała, bo z Glutkiem wszystko OK. Więc myślę, że i Ty nie powinnaś się przejmować objętością brzucha, najważniejsze, że zawartość zdrowa

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

Cytat:
Napisane przez kasya82 Pokaż wiadomość
wygląda na to że i Ty świąteczne śpioszki ubierzesz Piotrusiowi

a póki co patrząc na liste już rozpakowanych to sn rodzą sie same dziewczynki, a przez cc chłopcy ciekawe jak będzie u Zeberki
A może to właśnie przez zakup tych świątecznych ubranek dla dzieciaczków, Kamyk urodził, a teraz Zeberka jest na porodówce

Bo dziewczyny są bardziej ciekawe świata i dlatego porody SN, a chłopcy to leniuszki i CC Taka bzdura przyszła mi do głowy
kocurazab jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-25, 18:28   #3188
madzikUK
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 858
GG do madzikUK
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

Cytat:
Napisane przez kocurazab Pokaż wiadomość
Współczuję Ci przeżyć, ale grunt, że jesteś w domku i dobrze się czujesz
Mi też każdy mówi, że mam taki malutki brzuszek, - taka piłka. Mówię ostatnio o tym lekarzowi, a on do mnie mówi, żebym głupot nie słuchała, bo z Glutkiem wszystko OK. Więc myślę, że i Ty nie powinnaś się przejmować objętością brzucha, najważniejsze, że zawartość zdrowa
tez tak mysle, tylko ze mnie niepotrzebnie strasza. cala ciaze wyniki byly dobre, nic mi nie dolegalo, cisnienie idealne, no a ze maly brzuch no to przeciez nie kazdy musi miec giganta?! ale niech sprawdza, to i ja bede spokojniejsza, co mi szkodzi.
teraz jeszcze mi ten glutek wyplynal, co na 99% bylo czopem to siedze jak na szpilach i z kazdym zakluciem brzucha juz mysle, ze to juz
a ja ani jednego pampersa w domu jeszcze nie mam..... niech Mala poczeka az sklepy otworza, potem moze wyskakiwac, jak juz sie skompletuje

a co do Zeberki, to na bank Maly pozazdroscil tego stroju Reniferka i tez chcial zalozyc, no i stwierdzil, ze czas wyskakiwac, bo w styczniu w takim wdzianku to juz nietwarzowo bedzie.
__________________
02.02.2010 urodzilo sie najwieksze szczescie mojego zycia-Natalia:
http://picasaweb.google.co.uk/stanczak.magdalena/Natalia#

Edytowane przez madzikUK
Czas edycji: 2009-12-25 o 18:29
madzikUK jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-25, 18:39   #3189
kocurazab
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 214
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

Cytat:
Napisane przez Sweet Delights Pokaż wiadomość
Mam chwilkę więc postaram się Wam napisać jak to wszystko u mnie wyglądało...

Wszystko zaczęło się w nocy z czwartku na piątek. Położyłam się spać z bólem pleców, ale myślałam, że przesadziłam z łażeniam, bo byłam na małych świątecznych zakupach. O 2 nocy obudziły mnie dreszcze i skurcze. Było mi strasznie zimno i w ogóle nie mogłam się rozgrzać, dostałąm takich dreszczy, że tak mną rzucało, że ledwo czułam skurcze. Męczyły mnie krzyżowe niestety. Przez godzinę stałam pod prysznicem, żeby się rozgrzać i trochę wyciszyć skurcze, bo wydawało mi się, że to jeszcze nie może być to. Były bardzo bolesne i bardzo częste, ale równie nieregularne i stosunkowo krótkie. Zaczęłam stasznie wymiotować, do tego doszła podwyższona temp. Po półtorej godziny przeszło mi, więc położyłam się do łóżka. Zdrzemnełam się może godzinę i poczułam, że znou męczą mnie krzyżowe. Oprócz tego doszedł dziwny ból między żebrami a biodrem. Żadnych porblemów z siusianiem nie miałam,ale wszystko wskazywało na to, że to coś z nerką. Mój gin kazał mi podkoczyć do siebie najpierw, przez cały dzień męczyły mnie skurcze no i to nerka. I nadal podwyższona temp. Na wizycie okazało się, że mam 4 cm rozwarcia, bardzo mocno skróconą szyjkę i po porstu zaczęło się. A 'nerka' może być przyczyną postępującej akcji porodowej. Skierowanie do szpitala i rodzimy, to usłyszałam od lekarza. W szpitalu okazało się, że mam ponad 38 stopni gorączki, położyli mnie na patologii, nafaszerowali lekami, porobili wszystkie badania. Po kilku zastrzykach i tabletkach wszystko się uspokoiło, przestałam czuć jakikoliwek ból, został tylko mega napięty brzuch. Rano w sobotę na obchodzie niczego się nie dowiedziałam, dostawałam za to tabletki na nadciśnienie, które do tej pory brałam w domu i paracetamol na gorączkę. Ewentualnie pyralginę w czopkach jak za bardzo skakała w górę. Mały praktycznie się nie ruszał, zaczął mnie boleć brzuch jakoś dziwnie, ale miałam nie panikować i leżeć. Na ktg skurcze wychodziłu cały czas pomiędzy 80-100% i więcej, a ja kompletnie nic nie czułam, poza tym brzuchem, że był taki twardy. W niedzielę rano położne przez godzinę na ktg szukały tętna małego, niestety bezskutecznie. Espresem miałam robione usg, podczas niego wyszło, że mały żyje, ale skacze mu tętno. W trakcie lekarz powiedział mi, że kategorycznie nie będę teraz rodzić, bo najpierw muszą się mną zająć. Oczywiście nadal nie wiedziałam co z tymi moimi nerkami... Po 10 minutach przyszedł do mnie ze wszystkimi wynikami na salę i powiedział, że natychmiast zaczynają podawać mi antybiotyk a jutro kategorycznie jednak idę rodzić. Byłam przerażona. W poniedziałek o 7 zabrali mnie na porodówkę i podłączyli kroplówkę. Od razu dostałam bardzo silnych skurczy, znowu krzyżowych i od razu co 3-4 minuty. O 8 przebili mi pęcherz. Najpierw wypłynęły jasne wody więc niby wsio ok, ale wyniki małego na ktg....tragedia! O 10 przyszedł ponownie mój gin i się przeraził. Okazało się, że sączy się ze mnie szlam, już nawet nie zielone wody...Natychmiast decyzja o cc i przeprowadzka na blok. 6 razy wkłuwali mi się w kręgosłup, żeby mnie znieczulić, niestety bezskutecznie. Podali mi ogólne, ale tak się śpieszyli, że zanim zasnęłam jeszcze zdążyłam usłyszeć słowa mojego gina.."skalpel". Potem już nie pamiętam nic. Filipe urodził się o 10.35. Ważył 3300 g i miał 55 cm długości. Dostał 1 punkt Apgar. Dizgnoza: ciężka zamartwica urodzeniowa. Wiotki, nieoddychający, siny. Czynność serca 60/min. Po dwóch minutach wentylowania na szczęście zaczął sam oddychać i po 3 minutach podczas drugiej oceny dostał już 7 pkt. Przez pierwsze dwa dni leżał w inkubatorze, ale na szczęście nie było potrzeby podłączania go pod żadną aparaturę ratującą. Natychmiast zaczął dostawać kroplówkę z antybiotykiem. W środę rano wyjęli go z inkubatora, ale nadal cały czas leżał naoddziale neonatologicznym na obserwacji, bo był zachłyśnięty wodami i wymiotował. Na pokój dali mi go dopiero w sobotę. We wtorek wypuścili nas do domu. Mały sporo spadł na wadze, słabo przybierał, nie miał w ogóle odruchu ssania przez pierwsze trzy dni. Mniej najpierw zalewał pokarm, a on nie jadł, później z nerwów zaczęłam go tracić i nie miałam go czym nakarmić, wieć musiał być dokarmiany sztucznie. Dostawałąm do głowy, nie mogłam się doprosić lekarzy o jakieś szczególy odnośnie synka, wyłam z rozpaczy, że nie mogę go dotknąć, bo te france z neo nie pozwalały mi gop brać na ręce gdy spał, bo one później nie będą bawić jak będzie ryczeć, jak śpi to nie ruszać, skoro i tak nie karmię. Na siłę przysłali mi psychologa na rozmowę, po której myślałam tylko o tym, żeby umrzeć. Psychicznie byłam wrakiem, szalały mi hormony, ciągle wyłam, wariowałam z rozpaczy o synka, bałam się spuścić z niego oka, bo miałam wrażenie, że jak go na chwilę zostawię to zniknie albo umrze. Nie spałam ponad tydzień, przed 24 godziny na dobę ryczałam i czuwałam przy synku. Najgorszemu wrogowi, nie życzę tego co przeszłam w szpitalu. Tyle bólu, upokorzenia i strachu, po prostu nie da się tego opisać żadnymi słowami. A wszystko dlatego, że miałam pecha trafić do szpitala tuż przed weekendem i nikomu nie chciało ruszyć się dupy. Do szpitala przyjęli mi z" kolką nerkową", która w rzeczywistości okazała się być infekcją układu moczowego. Od początku mówiłam, że jest coś nie tak, ale nikt mnie nie słuchał. Niewiele brakowałoby, a Filipa dzisiaj nie byłoby z nami. I gdy myślę o tym, to mam ochotę zabić tych wszystkich konowałów, którzy dopuścili do takiego stanu u mojego synka.

Teraz jesteśmy już wszyscy razem w domku, uczymy się powoli siebie i staramy się zapomnieć o tym horrorze. Filipek jest bardzo grzecznym dzieckiem, płacze tylko gdy jest głody. No i leniuszek z niego, nie chce ssać z piersi więc muszę odciągać te swoje resztki i dokarmiać go sztucznie z butelki, no i poza tym budzić na jedzenie bo za długie przerwy sobie robi. Jestem wykończona, przede wszystkim psychicznie, ale zarazem najszczęśliwsza na świecie. Cudownie jest być mamą takiego okruszka. I wiecie co? Nadziwić się nie mogę, że to małe Cudo zmieściło się u mnie w brzuchu i przede wszystkim urosło we mnie od początku. Patrzę na synka i widzę największy cud jaki można sobie wyobrazić...I każdej z Was kochane życzę takiego maleńkiego szczęścia Lecę do synka mamusie, postaram się do Was tu zaglądać w miarę możliwości. Pozdrawiamy Was serdecznie, buziaki dla Was
Oj Kochana, współczuję Ci tylu przeżyć i ten lęk o Maluszka zaraz po porodzie, jak hormony głupieją.. Ale najważniejsze, że wszystko jest OK
No i napatrzeć się nie mogę na tego Twojego synka. Będzie miał chłopak rwanie, jak podrośnie

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

Cytat:
Napisane przez madzikUK Pokaż wiadomość
tez tak mysle, tylko ze mnie niepotrzebnie strasza. cala ciaze wyniki byly dobre, nic mi nie dolegalo, cisnienie idealne, no a ze maly brzuch no to przeciez nie kazdy musi miec giganta?! ale niech sprawdza, to i ja bede spokojniejsza, co mi szkodzi.
teraz jeszcze mi ten glutek wyplynal, co na 99% bylo czopem to siedze jak na szpilach i z kazdym zakluciem brzucha juz mysle, ze to juz
a ja ani jednego pampersa w domu jeszcze nie mam..... niech Mala poczeka az sklepy otworza, potem moze wyskakiwac, jak juz sie skompletuje

a co do Zeberki, to na bank Maly pozazdroscil tego stroju Reniferka i tez chcial zalozyc, no i stwierdzil, ze czas wyskakiwac, bo w styczniu w takim wdzianku to juz nietwarzowo bedzie.
ale mnie rozbawiłaś z tymi sklepami, żeby otworzyli

Co do świątecznych wdzianek, to my też byśmy nie chciały ubrać czegoś nie na czasie, więc czemu synek Zeberki miałby być inny a tak poważnie, to ciekawe, czy ten poród to jej się nie przyspieszył faktycznie przez to sprzątanie oby tylko wszystko było dobrze!
kocurazab jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-25, 18:46   #3190
filka2
Zadomowienie
 
Avatar filka2
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 1 656
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

sweet ja też sie poryczałam,ile ty biedna musiałaś przejśc i o mały włos przez tych debili można by stracic dziecko!!!!przecież to jest okropne!!!
naszczeście wszystko dobrze sie skończyło,i za jakiś czas nabierzesz do tego dystansu.filipek jest cudny.

ciekawe jak nasza zeberka ona miesiąc przed terminem?nasprza tała sie na świeta i dlatego pewnie.....
filka2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-25, 18:50   #3191
ula 87
Zadomowienie
 
Avatar ula 87
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 916
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

miałam nie wchodzić na wizaz ,ale coś mnie ciągneło iiiiiiii

o matko ... ale niespodzianka
Zeberko trzymam mocno kciuki , maluszek się pośpieszył a mieliśmy taki sam termin porodu


Mamaidy gratuluję córeczki:jupi :


niespodzianki na całego



Sweet ślicznego masz syna
to straszne co przeżyłaś , współczuje
na szczęscie ktoś czuwa nad nami i chroni przed nieszczęściami




ja też przeżyłam dziś chwile grozy , u mamy straciłam równowagę i poślisgnełam się w kuchni na kafelkach
na szczęście nie upadłam na brzuszek , tylko jakoś piruet strzeliłam i wylądowałam na boku
przez godzine beczałam ze strachu że z Małą coś się stało , ale na szczęście rusza się a mnie oprócz mostku ( ale troszeczkę boli)nic mnie nie boli


spadam...
__________________
" Tylko niekiedy szczęście bywa darem , najczęściej trzeba o nie walczyć "
P.Coelho



Zuzia 27.01.2010
http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73q3br6dgn.png

Zębole
http://s2.pierwszezabki.pl/036/036140970.png?5725
ula 87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-25, 19:19   #3192
Malga19
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Miasto Królów-K.....
Wiadomości: 591
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

Zeberko trzymam mocno kciuki


Mamaidy gratuluję córeczki


Kochanie rozkrecacie sie...ledwie mnie 3 dni nie bylo......hehe

Ja wpadlam ob dobra duszyczka nie umie sie rostac z kompem(czyt.brat Pawla) i mam dostep do neta wiec pisze....

Wigilia super wyszla....bardzo radosnie ...pare lezek pokaplo...ogolnie czuje sie siwetnie tylko to noszenie malej mnie czasem meczy...sa np. takie godziny albo z 15 minut gdzie mam dosc bycia w ciazy....

teraz tylko wytrwac do 1 stycznia...i rodzic moge...ehhe

buzka
Malga19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-25, 19:32   #3193
malinka118
Rozeznanie
 
Avatar malinka118
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 955
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

Zerknęłan na wątek młodych mamuś. Zebra napisała sms'a:ze nie ma skurczy ttylko same przepowiadajace i małe rozwarcie. i co 2 godz ją do ktg podłączaja. teraz lezy na patologii i jak mi napisała czeka aż wód bedzie wiecej
__________________
Milenka 23 stycznia 2010
Olafek 12 sierpnia 2006
- 7,7 kg
malinka118 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-25, 19:40   #3194
Asiuulka89
Zakorzenienie
 
Avatar Asiuulka89
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: wlkp.
Wiadomości: 4 597
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

Cytat:
Napisane przez malinka118 Pokaż wiadomość
Zerknęłan na wątek młodych mamuś. Zebra napisała sms'a:ze nie ma skurczy ttylko same przepowiadajace i małe rozwarcie. i co 2 godz ją do ktg podłączaja. teraz lezy na patologii i jak mi napisała czeka aż wód bedzie wiecej
Ja jeszcze wiem ze narazie odkladaja porod poki z Piotrusiem jest wsio OK. dlatego ciagle czekaja na wywowalnie... ehhh dziwne to wszystko !!!
Asiuulka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-25, 19:57   #3195
soraya1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 118
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

SWEET - wspolczuje z calego serca - ale pomysl ile Wy mieliscie szczescia, ze to co opisalas tak sie skonczylo !!! ktos nad Wami czuwal !!! synek jest cudny

Ulcia - uwazaj na siebie podwojnie... kurde nie wychodzac z domu mozemy sobie cos zrobic...
soraya1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-25, 20:25   #3196
youyou
Zakorzenienie
 
Avatar youyou
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: MMz
Wiadomości: 3 546
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

witajcie świątecznie mamusie
kurcze ale NEWSY!!!

mamaidy - ogromne gratulacje !!!

zeberko - to nas zaskoczyłaś.... mam nadzieje ze wszystko bedzie w porzadku, trzymam mocno kciuki za Ciebie i Piotrusia

Sweet - współczuję przeżyć wiele przeszłaś ale najwazniejsze ze wszystko z Wami dobrze Filipek cudny
youyou jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-25, 20:37   #3197
Kancia
Zakorzenienie
 
Avatar Kancia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 655
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

sweet bardzo Ci współczuje tych przezyć ale doskonale wiem jak się czułas. Wiele sytuacji miałam podobnych, najgorsza jest niewiedza co sie dzieje z dzieckiem i ta niemoc gdy nikt nie chce nas poinformowac
mój Adrian tez miał zagrażajaca zamartwice, tyle ze udało sie go wczesniej wydobyc i nie był az w takim stanie jak Filipek. Wkłuc miałam 5 ale udało sie wreszcie, skutek rozwalone te wszystkie powłoki i cierpienie przez 5 dni. Informacje o stanie dziecka trzeba było wręcz wymuszac a i tak każdy lekarz co przychodził na obchód miał swoją wersje, o tym co tak na prawde było mojemu dziecku dowiedziałam się z wypisu !!! Lekarze potrafią jeszcze byc na tyle bezczelni, ze jeszcze się wydzierają jak zadaje się im pytania !!!
ehhhh ja tylko licze na to, ze tym razem będzie łatwiej
Zycze Wam duzo zdrowia i siły zresztą widać, ze mały silny skoro tak szybko spobie poradził z problemem

Co moge Ci poradzic z mojego doświadczenia to umów sie w najbliższym czasie do neurologa, zeby porzadnie zbadał malucha czy nie dzieje sie nic niedobrego. Mój Adrian miał nieco problemów po takich przejsciach dlatego lepiej zbadac malucha za wczas
__________________
Kancia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-25, 21:27   #3198
aldii
Zakorzenienie
 
Avatar aldii
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 776
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

Sweet kochana Twoj porod to jeden wielki koszmar - wspolczuje przeogromnie.Tych lekarzy to tylko do sadu podac !!! Cale szczescie, ze macie to juz za soba...
Jak doszlam do momentu, w ktorym piszesz o synku i tym cudzie jakim jest to sie oczywiscie zryczalam jak dziecko (ale widze, ze nie ja jedna).Jestes wspaniala, silna mamusia przepieknego szkraba i z pewnoscia szybko uda Wam sie zapomniec o szpitalnym koszmarze
Ula uwazaj na siebie !! Na pewno nic cie nie boli??
Malga juz blizej jak dalej....
__________________
Lukrecja
aldii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-25, 21:33   #3199
pysiamn
Zakorzenienie
 
Avatar pysiamn
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 864
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

Cytat:
Napisane przez Asiuulka89 Pokaż wiadomość
Uwaga wiadomosc z ostatniej chwili od Zeberki !!!!!!!!!!!!

"hej odeszly mi wody jestem na porodowce"

Co za niespodzianka... 3mamy kciuki
Napisalam jej pozdrowienia od nas wszystkich i ze bedziemy 3mac kciuki. Bedzie nas informowac na biezaco

BOSKOOOOOOOOOOOOOO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 07:22 ----------

Jeszcze nikogo ani widu ani slychu a ja mam kolejna wiadmosc

Tym razem od MAMAIDY :

"Nasza coreczka Maja urodzila sie 25.12 w Boze Narodzenie o 4.30, zdrowa, sliczna, 3040 gr, 55 cm siłami natury "


Oczywiscie GRATULUJEMY !!!!!!! I ja osobiscie zycze szybkiego powrotu do domku
Weszłam z doskoku....bo dopiero niedawno przyjechaliśmy od rodzinki...
i co widzę....

POMYLIŁAM CHYBA WĄTKI...

Mamaidy
GRAULACJE !!!!
Ale z Zebcią to już NIESPODZIEWANKA NA CAŁEGO! SZOK

Zebciu i czekamy na info


Sweet
Cudna reniferowa kruszynka ale przezycia nie do pozazdroszczenia na całe szczęście wszystko szczęśliwie sięskończyło i możecie się cieszyć sobą
__________________

*** -12,5kg***

Edytowane przez pysiamn
Czas edycji: 2009-12-25 o 21:42
pysiamn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-25, 22:15   #3200
Madziulka83
Zadomowienie
 
Avatar Madziulka83
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Austria-Wiedeń
Wiadomości: 1 125
GG do Madziulka83
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

Kamyczku, Mamaidy serdeczne gratulacje Wracajcie szybko do domku

Zeberka trzymamy kciuki, z niecierpliwoscia czekamy na info!!!!
__________________
Szymuś 10.01.2010
Madziulka83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-25, 23:09   #3201
kalka
Zadomowienie
 
Avatar kalka
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Nowy Targ
Wiadomości: 1 429
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

Cytat:
Napisane przez aldii Pokaż wiadomość
Brzoskwinko rowniez przylaczam sie do zyczen imieninowych najlepszego !!
Kalka to co zapisujesz sie jako kolejna na liste ??
Malinka
Filka a pomalowane byly ??
PatkaM to szybko dostalas brakujace rzeczy.No i czekam z niecierpliwoscia na fotki lozeczka
Zebciu dziekujemy za zyczonka od Poli - pewnie juz jej zlozylas od nas


A ja nawet wczoraj mowilam do mojej mamy, ze Kamyczek pojechala do szpitala i ze jak ma takie cisnienie, to pewnie urodzi Patrze rano, no i rzeczywiscie Paulinka juz na swiecie.Moze zrobili jej cc z powodu tego cisnienia

Wyobrazcie sobie, ze moj sasiad, ktory remontuje mieszkanie od poczatku wakacji !! nawet dzisiaj sobie nie odpuscil - wlasnie zaczal wiercic i walic mlotkiem Juz mowilam mamie, zeby mu przekazala jak go spotka, ze moze sobie wiercic do woli, ale tylko do mojego porodu, bo pozniej wsadze mu to wiertlo w

Ja sobie jeszcze z tydzień poczekam!

Cytat:
Napisane przez Sweet Delights Pokaż wiadomość
Wesołych Świąt Brzuszki kochane, wszelkich pomyślności, zdrówka, szczęśliwych finałów oraz spełnienia marzeń
Boski

Cytat:
Napisane przez Asiuulka89 Pokaż wiadomość
Uwaga wiadomosc z ostatniej chwili od Zeberki !!!!!!!!!!!!

"hej odeszly mi wody jestem na porodowce"

Co za niespodzianka... 3mamy kciuki
Napisalam jej pozdrowienia od nas wszystkich i ze bedziemy 3mac kciuki. Bedzie nas informowac na biezaco

BOSKOOOOOOOOOOOOOO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 07:22 ----------

Jeszcze nikogo ani widu ani slychu a ja mam kolejna wiadmosc

Tym razem od MAMAIDY :

"Nasza coreczka Maja urodzila sie 25.12 w Boze Narodzenie o 4.30, zdrowa, sliczna, 3040 gr, 55 cm siłami natury "


Oczywiscie GRATULUJEMY !!!!!!! I ja osobiscie zycze szybkiego powrotu do domku
O matko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!! Nie no szok! Podwójne gratulacje, dla mamyidy oraz zeberki! co tam z nią?

Cytat:
Napisane przez gosbaj Pokaż wiadomość
W ramach świąt zalaczam świateczna fotkę
__________________

kalka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-26, 00:18   #3202
Zaslona
Raczkowanie
 
Avatar Zaslona
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 498
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

Sweet aż mi się łezka w oku zakręciła jak przeczytałam Twoja opowieść A na Filipka napatrzeć się nie mogę Jest strasznie śliczny i będzie z niego przystojniak Ale najważniejsze, że jest już wszystko w porządku, chociaż wyobrażam sobie co musiałaś przejść

mamaidy GRATULACJE!!!

zebra666 ejj a Ty za miesiąc masz rodzić Powiedz Piotrusiowi, że w brzuchu ma jeszcze siedzieć Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok!!!

---------------------------
Ja po pierwszym dniu świąt, był brat z żoną i z synkiem. Brat sobie popił, że jak przyjechałam to język mu się pięknie plątał Przywitał mnie tekstem "O! Następna kuleczka przyszła ". ja mu dam Jego żona, a moja bratowa też jest w ciąży tylko termin ma na koniec kwietnia, więc dwa miesiące różnicy i brat stwierdził, że jak się tak mi i jej przypatrzył to mamy takiej samej wielkości brzuchy
Obżarłam się jak dzik plackami, sałatkami. Suszy mnie jakbym dzień wcześniej popiła
Maleństwo tak się wierci i kopie, że aż brzuch boli Rozrabiaka jeden (albo jedna ).
Idę spać chociaż mi się nie chce, bo spalam do 10, a potem ok 18 zdrzemnęłam się z TŻtem godzinkę
Dobranoc!
__________________

Amelia

Zaslona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-26, 00:24   #3203
Malga19
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Miasto Królów-K.....
Wiadomości: 591
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

ja spac nie moge.....

a wszyscy spia ehhe
Malga19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-26, 08:47   #3204
ula 87
Zadomowienie
 
Avatar ula 87
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 916
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

dzień dobry moje słoneczka
wczoraj padłam jak kawka , za dużo emocji

dziękuję za troskę naprawdę nic mnie nie boli (tylko coś między cycami ... jakiś mięsień naciągłam ), dziękuję Temu na górze że to się tak skonczyło , bo upadek podobno grożnie wyglądał ( o mały włos na kant stołu bym nie wpadła)
ufff... czym bliżej porodu tym bardziej chcę mieć Małą już na rękach



Cytat:
Napisane przez Malga19 Pokaż wiadomość
ja spac nie moge.....

a wszyscy spia ehhe
oj kochana , napewno teraz nadrabiasz nocne siedzenie i smacznie śpisz
całuski dla Ciebie
__________________
" Tylko niekiedy szczęście bywa darem , najczęściej trzeba o nie walczyć "
P.Coelho



Zuzia 27.01.2010
http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73q3br6dgn.png

Zębole
http://s2.pierwszezabki.pl/036/036140970.png?5725
ula 87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-26, 09:29   #3205
madzikUK
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 858
GG do madzikUK
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

Dobry z rana,

cos mam takie wrazenie, ze snilo mi sie cosik o Zeberce, ale teraz juz nie pamietam co. wiem, ze jak wstalam w nocy do kibelka, to jeszcze pamietalam o co chodzi i ze to na bank bylo z Zebra zwiazane, zapewne cos o porodzie, no ale teraz to juz zapomnialam

Ula to dobrze, ze tak to sie skonczylo, niezle piruety krecisz

no nic, ide na kawe bo czuje, ze mnie wola....

dzis szal zakupowy w UK. jak wstalam na siuski to Tz sie przebudzil, a ja do niego, ze ma sie ubierac bo jedziemy stac w kolejkach przed sklepami no ale sie nie ruszyl, a teraz to juz mi wszystko wykupili,
__________________
02.02.2010 urodzilo sie najwieksze szczescie mojego zycia-Natalia:
http://picasaweb.google.co.uk/stanczak.magdalena/Natalia#
madzikUK jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-26, 10:10   #3206
gosbaj
Zadomowienie
 
Avatar gosbaj
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Lubin
Wiadomości: 1 668
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

Cytat:
Napisane przez madzikUK Pokaż wiadomość
dzis szal zakupowy w UK. jak wstalam na siuski to Tz sie przebudzil, a ja do niego, ze ma sie ubierac bo jedziemy stac w kolejkach przed sklepami no ale sie nie ruszyl, a teraz to juz mi wszystko wykupili,
No faktycznie to dzisiaj, slyszalam o tym szale....ponoc mozna niezle okazje wylapac

Ja dopiero wstalam i idziemy zaraz do rodzicow na sniadanko bo zapraszali. Ciekawe co u Zeberki, nie moge sie doczekac wiesci od niej. Kurcze ta historia z zeberka troszke mi uswiadomila ze to juz niedlugo. Ja mam termin tylko 4 dni po niej. A ja jeszcze nie mam koszul do szpitala.......Ale postanowilam ze dzisiaj spakuje torbe. Bo przeciez nei znamy dnia ani godziny ja postanowilam odpoczywac i leniuchowac do 1 stycznia bo od paru dni cos mnie pobolewa brzusio a wczoraj twardnial jak szalony. Po nowym roku moge roidzic, ale nie teraz........

Sweet wspolczuje przezyc ale najwazniejsze ze dobrze sie skonczylo i ze masz Filipka ze soba. Jest slodziutki i sliczniutki. Wynagrodzi ci kazde cierpienie.
gosbaj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-26, 10:34   #3207
pysiamn
Zakorzenienie
 
Avatar pysiamn
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 864
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

Witajcie mamuski w II dzień Świąt

Pysia-TVN-24 (jak to mawia mój mąż )
Melduje co następuje:
Wieści od Lili:

"niestety Świaeta spędzą w szpitali Bartuś ma za dużo bilirubiny.Pozatym ma siędobrze.To jest nie samowite uczucie mieć przy sobie taki cud! Dziekuje za wszystkie Gratulacjie i ściska Was mocno...
Aaaa i jeszcze poleca CC- twierdzi że jest naprawdę OK i nie ma co się bać"

ps. Lila też zaskoczona i przekazuje uściski dla wszystkich nowych mamuś


Poznajcie Bartusia :
Załącznik 2741337

Wieści od Kamyczka:
"Kamyczek trzyma kciuki za wszystkie dziewczyny...Paulinka ciągle na cycu, a niby nie głodna.Chyba dostanie smoka ...mało spala"

Wieści od Zebci:
"Nadal nie rodze, ale wody podciekają i na ktg wychodzą skurcze"


************************* ************************* *****
Zebcia trzymamy kciuki i czekamy na dobre wieści
__________________

*** -12,5kg***

Edytowane przez pysiamn
Czas edycji: 2009-12-26 o 10:35
pysiamn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-26, 10:47   #3208
aldii
Zakorzenienie
 
Avatar aldii
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 776
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

Pysia-TVN24 dziekujemy za wiesci z frontu
Lila szkoda, ze swieta w szpitalau, ale Twoj piekny cud wszystko Ci wynagrodzi
Kamyczku moze jeszcze jej sie zmieni
Zebciu tylko zeby to przetrzymanie nie skonczylo sie cc
__________________
Lukrecja
aldii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-26, 11:07   #3209
rybcia2309
Wtajemniczenie
 
Avatar rybcia2309
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 2 168
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

No to dzisiaj będę czekać na ZEberkę pozdrawiam cieplutko wszystkie mamusie!
__________________
Moje słoneczko Filipek! 2010
Moje słoneczko Dominik! 2015
Moje słoneczko w drodze? zrobię na różowo może wywołam dziewczynkę
rybcia2309 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-26, 11:23   #3210
eudaimonia
Rozeznanie
 
Avatar eudaimonia
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 571
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz. IV Wielkie Zimowe Rozpakowywanie

Witajcie jeszcze bardzo świątecznie!
Jeden dzień bez komputera sobie zrobiłam a tu już takie rewelacje!!

Zeberko kochana trzymam kciuki bardzo mocno za Ciebie i Piotrusia!!

Mamaidy wielkie, przeogromne gratulacje! super prezent na święta

Sweet jejku jakie miałaś przeżycia!! wiedziałam, że to przez ten weekend tak Cie trzymali! nic tylko by ich tak wszystkich ale najważniejsze, że z Tobą i Filipkiem jest już dobrze i trzymam kciuki, że z dnia na dzień będzie jeszcze lepiej. zdjęcia synka przesłodkie! szczególnie to ze zmrużonym zalotnie oczkiem
__________________
Idę tam, gdzie idę. Nie idę, gdzie nie idę.
Idę tam, gdzie lubię. Nie idę, gdzie nie lubię.
------------------------------------------------
--> Adaś <--jest z nami od 08.01.2010

eudaimonia jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:37.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.