Gorące zazdrośnice na mroźne wieczory-edycja III limitowana.

[nafiyqa]

Napisane przez Rebelious

cieszę się razem z tobą
rodzice wiedzą, że między wami już w porządku i nie są źli?

---------- Dopisano o 23:32 ---------- Poprzedni post napisano o 23:31 ----------



czasem się kogoś z miejsca nie trawi i koniec.
ale dobrze przynajmniej, że życzy wam wszystkiego najlepszego.
chyba po prostu jest tak głupiutka, że nie zdaje sobie sprawy jak sobie grabi takim zachowaniem
też mnie denerwują takie panny, które na siłę chcą się z tobą zakumplować.

by the way - wyobraźcie sobie, że osoba A. jest podobno na TŻta śmiertelnie obrażona i w dodatku on nie ma pojęcia dlaczego
czy za to, że kazał jej się odwalić, czy za to, że nie chciał jej swatać ze swoim kolegą (który zresztą nie był nią zainteresowany)
mówił mi to z taką ironią, że nie miałam wątpliwości, że wcale go nie martwi ten foch.
przekonał się chyba, że jego koleżanki też idealne nie są i nie tylko jego "wredna dziewczyna" strzela fochy.

---------- Dopisano o 23:33 ---------- Poprzedni post napisano o 23:32 ----------



no mój na szczęście nie siedzi na gg

---------- Dopisano o 23:33 ---------- Poprzedni post napisano o 23:33 ----------



u mnie jest identycznie.
nie można mu zwrócić uwagi, bo jaśnie pan zaraz się oburza, że "znowu się czepiasz o głupoty!".
tak jakby był ideałem.
a najbardziej denerwuje mnie jego niewinny tekst "co ja (znowu) zrobiłem?". [znacie to?]
wtedy to mnie całkiem trafia szlag.

oooo tak, zdecydowanie sie zgadzam. Nie cierpie jak uzywa tego tekstu i zaraz gada, ze znow go krytykuje (chocbym niewiadomo jak delikatnie starala sie to przekazac). Przeciez ja nie mowie tego po to, zeby go obrazic, tylko zwrocic na cos uwage.

Napisane przez A_D

Dziewczyny a tak z innej beczki:

Jak wygląda u was kwestia wychodzenia gdzieś bez drugiej połówki, w sensie czy Wasi TŻ mają w zwyczaju wychodzić samotnie np. na impreze, gdzie są też "koleżanki" albo na piwko z "koleżanką" albo z kumplem i koleżanką

Moj TZ nie chodzi sam na imprezy (mowi, ze nie ma ochoty), chociaz ja bym nie miala nic przeciwko. Na piwo sam na sam z kolezanka nie chodzi, ale bardzo czesto wybiera sie gdzies sam ze swoimi znajomymi (wsrod ktorych sa takze kolezanki)

[yellowsunshine]

PS

Napisane przez szatanica1989

On nie jest żadną “pipką”, w 99% przypadków mówi jej, że ma gdzieś jej zdanie i tyle, a ona potem robi z siebie ofiarę, itd. Tylko wiadomo, są Święta i człowiek niekoniecznie ma ochotę dawać matce kolejny powód do strojenia fochów, nie chce mu się wysłuchiwać jej lamentów. On się wiecznie z nią kłóci, to ja w sumie staram się go powstrzymać i mówię, że ma robić wszystko, żeby był spokój, jestem przekonana, że jak on się z nią wykłóca to ona potem wszystko mi przypisuje, że to ja go buntuję, więc dla własnego dobra wolę jej oddać go na jeden dzień, niech ma. Gdyby był “pipką”, zrobiłabym mu aferę, a tak – sama przecież kazałam mu nie rumakować i robić za dobrego synka



Ona nie ma powodu żeby mnie nie lubić, ona tak ma zakodowane. Nie mówi, że mnie nie lubi czy coś, ale tak się zachowuje dziwacznie. Fakt, Tż jest jedynakiem a ona jest zaborcza jak diabli, jak wyjeżdżamy na studia a jego tata do pracy to ona sama siedzi od pn do pt i uważa, że kiedy Tż już znajdzie się w domu ten czas należy się jej. Absurd.

---------- Dopisano o 00:38 ---------- Poprzedni post napisano o 00:33 ----------



Obsesję kiedy ona naprawdę jest dziwna i ma dziwne podejście do nas, do mnie, do Tżta. Uważa, że należy jej się podium i chce być w centrum uwagi, zapomina, że jej syn nie ma 5 lat, a kiedy on nie daje jej o tym zapomnieć, robi aferę. Generalnie czasami sprawia wrażenie takiej złej macochy, mało czułej, która potrafi tylko karcić. Naprawdę staram się ją polubić, ale to jest bardzo ciężkie zadanie!

To dobrze, że Twój TŻ też nie daje sobie tzw. "dmuchać w kasze". Niektóre matki, mają coś takiego, że widzą konkurencje w dziewczynie/narzeczonej/żonie swojego syna, bo widzą, że już nie są jedyną ukochaną kobietą tego chłopaka. To głupota, bo powinny się cieszyć szczęściem syna...

Jagaa jak u Ciebie?

[MadameButterfly6]

O wlasnie zauwazylam jak nafiyka zacytowala Rebe, ze jej nie odp. Zaaferowalam sie chyba za mocno tymi kolezankami TZ i caly czas o tym mysle...

A wiec Rebe: Nie mowilam rodzicom, ze sie tak poklocilismy z Tz. Nic o tym nie wiedzieli. A poki co reaguja normalnie.

[Cocaine essence]

Madame- przestań czuć się gorsza, on Cię sobie wybrał! Jesteś dla niego najlepsza!

[MadameButterfly6]

Napisane przez Cocaine essence

Madame- przestań czuć się gorsza, on Cię sobie wybrał! Jesteś dla niego najlepsza!

No kurcze , wiem, ale ja tak nie mgoe, nie umiem Bo to dlatego, ze one sa starsze ode mnie i ja czuje, ze one maja nade mna przewage... Poza tym on z nimi chodzil do podstawowki i gimnazjum do klasy, a pozniej do jednego liceum. I mnie to wkurza jak oni zaczynaja sobie stare czasy wspominac. Tymbardziej, ze on z nimi wagarowal i imprezowal na poczatku naszego zwiazku...

[Cocaine essence]

Napisane przez MadameButterfly6

No kurcze , wiem, ale ja tak nie mgoe, nie umiem Bo to dlatego, ze one sa starsze ode mnie i ja czuje, ze one maja nade mna przewage... Poza tym on z nimi chodzil do podstawowki i gimnazjum do klasy, a pozniej do jednego liceum. I mnie to wkurza jak oni zaczynaja sobie stare czasy wspominac. Tymbardziej, ze on z nimi wagarowal i imprezowal na poczatku naszego zwiazku...

Ej , nie przesadzaj, nie mają przewagi, one są starsze, będą stare i pomarszczone, a Ty wtedy będziesz jeszcze młoda i piękna.

[kamila2006]

kochane zbieram sie na swiateczny obiad do tż. nie piszcie za duzo

Madame przesadzasz. i to ostro. co z tego ze z nimi gada? to koelzanki. nie odizolujesz go od wszystkich kobiet. a co gorsze proby tego zawsze konczyc sie beda glotnią. wiec popracuj nad samooceną. nad waszym zwiazkiem, a nie skupiaj sie na nich. jak miedzy wami bedzie dobrze wszystko sie ukladac to on na inne nawet nie spojrzy.

[Cynamonkaa]

Napisane przez yellowsunshine

a gadaliscie o tym?

Tak i on jest tego świadomy ale te humory go tak nagle dopadają, a on jest jeszcze bardzo nerwowy to już wgl
Nie wiem czy się wgl stara nad tym panować, czy naprawde nie potrafi

[MadameButterfly6]

Napisane przez Cocaine essence

Ej , nie przesadzaj, nie mają przewagi, one są starsze, będą stare i pomarszczone, a Ty wtedy będziesz jeszcze młoda i piękna.

Napisane przez kamila2006

kochane zbieram sie na swiateczny obiad do tż. nie piszcie za duzo

Madame przesadzasz. i to ostro. co z tego ze z nimi gada? to koelzanki. nie odizolujesz go od wszystkich kobiet. a co gorsze proby tego zawsze konczyc sie beda glotnią. wiec popracuj nad samooceną. nad waszym zwiazkiem, a nie skupiaj sie na nich. jak miedzy wami bedzie dobrze wszystko sie ukladac to on na inne nawet nie spojrzy.

Ehh, no dobra, moze i przesadzam. Postaram sie z tym walczyc jakos.

Tylko teraz miedzy mna a TZ wynikl nastepny problem. On oczywiscie musial wszystko swojej mamusi wypaplac, ze perfumy mi sie nie za bardzo podobaly, a marzylam o tych ktore kupil siostrze. No i jego mama mnie zjechala, ze jak to tak mozna w ogole powiedziec i ze zmienila o mnie zdanie... Super. Ok, moze przesadzilam, ale co ja bym mu powiedziala, jak by mnie spytal czemu ich nie uzywam? A siostrze te ktore dostala sie tez nie za bardzo podobaja... Wiec czemu nie moglabym sie z nia wymienic jesli spodobalyby sie jej moje? Ok, jesli to bylyby tanie perfumy to przelknelabym, ale nie moglam zniesc faktu, ze on wydal tyle pieniedzy na cos, czego ja nigdy nie uzyje....
A tam... No i mialam dzis do niego jechac. Ale skoro jego mama zmienila o mnie zdanie, to nie bede sie tam pchac. I zobaczymy sie najwczesniej w sylwestra dopiero

[Lagunaaa]

Napisane przez MadameButterfly6

Ehh, no dobra, moze i przesadzam. Postaram sie z tym walczyc jakos.

Tylko teraz miedzy mna a TZ wynikl nastepny problem. On oczywiscie musial wszystko swojej mamusi wypaplac, ze perfumy mi sie nie za bardzo podobaly, a marzylam o tych ktore kupil siostrze. No i jego mama mnie zjechala, ze jak to tak mozna w ogole powiedziec i ze zmienila o mnie zdanie... Super. Ok, moze przesadzilam, ale co ja bym mu powiedziala, jak by mnie spytal czemu ich nie uzywam? A siostrze te ktore dostala sie tez nie za bardzo podobaja... Wiec czemu nie moglabym sie z nia wymienic jesli spodobalyby sie jej moje? Ok, jesli to bylyby tanie perfumy to przelknelabym, ale nie moglam zniesc faktu, ze on wydal tyle pieniedzy na cos, czego ja nigdy nie uzyje....
A tam... No i mialam dzis do niego jechac. Ale skoro jego mama zmienila o mnie zdanie, to nie bede sie tam pchac. I zobaczymy sie najwczesniej w sylwestra dopiero

A ja Cie w ogole nie rozumiem.... sory ale jedziesz tam do TZ czy jego mamuski?? Dziewczyno badz powazna...

[MadameButterfly6]

Napisane przez Lagunaaa

A ja Cie w ogole nie rozumiem.... sory ale jedziesz tam do TZ czy jego mamuski?? Dziewczyno badz powazna...

No do TZ... Ale TZ tez jest na mnie zly... Bylo ok, ale mama go nabuzowala... Od razu pewnie przekazala ojcu, no i siostra tez juz wie. Co mam robic?

No super. Czyli widzimy sie dopiero w czwartek. Niewazne, ze bede w jego miescie dzisiaj pare metrow od jego domu. Mowie mu, ze nie pcham sie tam gdzie mnie nie chca. A on cisza. Mowie, ze tzn. ze nie chce sie ze mna spotkac? A on ze przeciez nie mamy gdzie sie spotkac, bo na dworzu nie bedziemy siedziec, a nie wiadomo czy jego mama sobie zyczy, zebym przyszla do nich do domu...
Super, jak zwykle przeplakane swieta....

[Lagunaaa]

Napisane przez MadameButterfly6

No do TZ... Ale TZ tez jest na mnie zly... Bylo ok, ale mama go nabuzowala... Od razu pewnie przekazala ojcu, no i siostra tez juz wie. Co mam robic?

No super. Czyli widzimy sie dopiero w czwartek. Niewazne, ze bede w jego miescie dzisiaj pare metrow od jego domu. Mowie mu, ze nie pcham sie tam gdzie mnie nie chca. A on cisza. Mowie, ze tzn. ze nie chce sie ze mna spotkac? A on ze przeciez nie mamy gdzie sie spotkac, bo na dworzu nie bedziemy siedziec, a nie wiadomo czy jego mama sobie zyczy, zebym przyszla do nich do domu...
Super, jak zwykle przeplakane swieta....

Wybacz ale musze napisac to co o tym mysle bo juz nie moge. Na poczatku mowisz TZ jacy to jego rodzice sa skapi, ze nie daja mu pieniedzy, ze sam na wszystko musi zapracowac, bieda itp, oczerniasz jego rodzicow (on Twoich tez ale to nie jest usprawiedliwienie), potem on sie wykosztowal kupujac Ci perfumy a Ty jeszcze wybrzydzasz. Ok rozumiem nie podobaja Ci sie, ale ja nigdy bym po tym zajsciu z jego rodzicami i pieniedzmi nie powiedziala ze mi sie cos nie podoba. To jest prezent dany od serca a nie. A to juz Twoja sprawa ze nie bedziesz ich uzywala. Moglas sama je sprzedac nie mowiac o tym TZ. Co on Ci w szafkach grzebie?? Jak zapyta czemu nie uzywasz bys mogla powiedziec ze ostatnio nie mialas. Mi by bylo poprostu glupio powiedziec ze nie podoba mi sie prezent. Postaw sie na miejscu TZ. Najpierw najezdzasz na jego rodzicow i brak pieniedzy, potem jak dostaniesz cos kosztownego mowisz ze Ci sie nie podoba. Ja na jego miejscu byl pomyslala ze mam doczynienia z jakas rozkapryszona paniusia (za przeproszeniem). TZ swoja droga nie musial rozpowiadac o tym wszystkim. Ale w tej sytuacji jego mamie tez sie nie dziwie. Co masz zrobic? Jedz do niego, przeciez nie bedziesz sie teraz cale zycie ukrywala. Najlepiej kup cos jego rodzicom, chociaz jakas bombonierke czy ciasto.

tak btw. tez kiedys kupilam TZ perfumy. Widzialam ze nie podobaly mu sie, ale nie powiedzial mi tego wprost. Delikatnie zasugerowal ze woli La Costy niz Str8. ktore dostal ode mnie. Gdyby mi powiedzial ze te moje sa brzydkie na pewno by mi sprawil ogroma przykrosc.

Jesli Cie urazilam przepraszam, ale takie jest moje zdanie



teraz zauwazylam dopisek u Ciebie w poscie. To zapytaj wprost TZ czy jego mama sobie zyczy zebys przychodzila czy nie. jesli napisze ze nie widzicie sie dzis to nie zbyt dobrze swiadczy o Twoim TZ.

[MadameButterfly6]

Napisane przez Lagunaaa

Wybacz ale musze napisac to co o tym mysle bo juz nie moge. Na poczatku mowisz TZ jacy to jego rodzice sa skapi, ze nie daja mu pieniedzy, ze sam na wszystko musi zapracowac, bieda itp, oczerniasz jego rodzicow (on Twoich tez ale to nie jest usprawiedliwienie), potem on sie wykosztowal kupujac Ci perfumy a Ty jeszcze wybrzydzasz. Ok rozumiem nie podobaja Ci sie, ale ja nigdy bym po tym zajsciu z jego rodzicami i pieniedzmi nie powiedziala ze mi sie cos nie podoba. To jest prezent dany od serca a nie. A to juz Twoja sprawa ze nie bedziesz ich uzywala. Moglas sama je sprzedac nie mowiac o tym TZ. Co on Ci w szafkach grzebie?? Jak zapyta czemu nie uzywasz bys mogla powiedziec ze ostatnio nie mialas. Mi by bylo poprostu glupio powiedziec ze nie podoba mi sie prezent. Postaw sie na miejscu TZ. Najpierw najezdzasz na jego rodzicow i brak pieniedzy, potem jak dostaniesz cos kosztownego mowisz ze Ci sie nie podoba. Ja na jego miejscu byl pomyslala ze mam doczynienia z jakas rozkapryszona paniusia (za przeproszeniem). TZ swoja droga nie musial rozpowiadac o tym wszystkim. Ale w tej sytuacji jego mamie tez sie nie dziwie. Co masz zrobic? Jedz do niego, przeciez nie bedziesz sie teraz cale zycie ukrywala. Najlepiej kup cos jego rodzicom, chociaz jakas bombonierke czy ciasto.

tak btw. tez kiedys kupilam TZ perfumy. Widzialam ze nie podobaly mu sie, ale nie powiedzial mi tego wprost. Delikatnie zasugerowal ze woli La Costy niz Str8. ktore dostal ode mnie. Gdyby mi powiedzial ze te moje sa brzydkie na pewno by mi sprawil ogroma przykrosc.

Jesli Cie urazilam przepraszam, ale takie jest moje zdanie



teraz zauwazylam dopisek u Ciebie w poscie. To zapytaj wprost TZ czy jego mama sobie zyczy zebys przychodzila czy nie. jesli napisze ze nie widzicie sie dzis to nie zbyt dobrze swiadczy o Twoim TZ.

Nie masz za co przepraszac. Cenie zdanie kazdego. Wiem, ze zle zrobilam, ale bylo mi przykro, bo trabilam mu o jednych perfumach. A on je kupil swojej siostrze. Urazilo mnie to, ze mnie zlekcewazyl. I mowil, ze chcial zebym dostala pozradne perfumy a nie wode toaletowa. Ja uwazam to za czysty egoizm, bo skoro ktos nie jest pewny czy mu sie spodoba zapach to po co od razu kupuje wode perfumowana i to najwieksza jaka sie da? I jeszcze mi powiedzial, ze wazne, ze jemu sie podobaja. No super. Chyba jak sie kupuje komus prezent to sie patrzy na to czy osobie obdarowanej sie beda podobaly a nie mi prawda? A kiedy ja sie nimi prysnelam to mnie momentalnie glowa rozbolala, byly tak ciezkie i mocne. Dusily mnie. Naprawde wiekszosc perfum mi sie podoba. Na zadne az tak nigdy nie reagowalam.

No ale po co ja mam tam teraz jechac? Skoro widze po TZcie ze przejal strone mamy i nie chce mnie widziec u siebie w domu?

Ehh, glupio wyszlo. Glupia jestem i tyle. A tak chcialam sie z nim dzisiaj spotkac. Pomimo tego, ze ledwo zyje, bo jestem chora przez ta jego pasterke...

[Lagunaaa]

Napisane przez MadameButterfly6

Nie masz za co przepraszac. Cenie zdanie kazdego. Wiem, ze zle zrobilam, ale bylo mi przykro, bo trabilam mu o jednych perfumach. A on je kupil swojej siostrze. Urazilo mnie to, ze mnie zlekcewazyl. I mowil, ze chcial zebym dostala pozradne perfumy a nie wode toaletowa. Ja uwazam to za czysty egoizm, bo skoro ktos nie jest pewny czy mu sie spodoba zapach to po co od razu kupuje wode perfumowana i to najwieksza jaka sie da? I jeszcze mi powiedzial, ze wazne, ze jemu sie podobaja. No super. Chyba jak sie kupuje komus prezent to sie patrzy na to czy osobie obdarowanej sie beda podobaly a nie mi prawda? A kiedy ja sie nimi prysnelam to mnie momentalnie glowa rozbolala, byly tak ciezkie i mocne. Dusily mnie. Naprawde wiekszosc perfum mi sie podoba. Na zadne az tak nigdy nie reagowalam.

No ale po co ja mam tam teraz jechac? Skoro widze po TZcie ze przejal strone mamy i nie chce mnie widziec u siebie w domu?

Ehh, glupio wyszlo. Glupia jestem i tyle. A tak chcialam sie z nim dzisiaj spotkac. Pomimo tego, ze ledwo zyje, bo jestem chora przez ta jego pasterke...

No to nie rozumiem Twojego TZ skoro mowilas mu o tych perfumach to czemu kupil je siostrze a nie Tobie? :| no i tez dziwne ze nie chce spedzic swiat z Toba... nie wiem co bym zrobila w takiej sytuacji.

[MadameButterfly6]

Laguna no nie chce bo sie brzydko zachowalam. I jego mama tez tak powiedziala. I zmienila o mnie zdanie i w ogole wszystko co najgorsze. A TZ podobno jej nie powiedzial tylko przypadkiem uslyszala. A wczesniej mowil, ze chcial sie z kims z tym podzielic i dlatego jej powiedzial...

Blagam Was co mam robic, pomozcie prosze

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ----------

Napisane przez Lagunaaa

No to nie rozumiem Twojego TZ skoro mowilas mu o tych perfumach to czemu kupil je siostrze a nie Tobie? :| no i tez dziwne ze nie chce spedzic swiat z Toba... nie wiem co bym zrobila w takiej sytuacji.

Bo mi chcial kupic lepsze. I glupio mu bylo kupic mi tansze perfumy a jej drozsze. I tamte to woda toaletowa a te to perfumy. No i te co mi kupil to jemu sie bardziej podobaly...

Aha i powiedzal, ze nie bedziemy u niego siedziec. Tak bedzie lepiej dla Nas obojga. A jesli mi nie przeszkadza co jego mama o mnie powiedziala to moge przyjsc...
A kiedy mu powiedzialam zeby sie spytal mamy czy nie ma nic przeciwko to powiedzial, ze nie bedzie sie pytal bo jest na tyle kulturalna, ze i tak powie ze moge przyjechac.

zalamana jestem...

[Cynamonkaa]

Madame, ja wgl tej sytuacji nie pojmuje... Chłopak kupuje Ci drogie perfumy. Tobie się one nie podobają i ok, masz do tego prawo. Ale po co mu to mówić?? Po co mówić komuś kto uzbierał dla Ciebie pieniądze, szukał, wybrał coś z wyższej półki żebyś była zadowolona, że ten prezent Ci sie nie podoba? Grzeczność wymaga tego by nie krytykowac podarunków.
A jeśli zapyta czemu ich nie używasz...powiedz, czy korona Ci z głowy spadnie jak użyjesz ich raz na jakiś czas przed spotkaniem z nim??

Według mnie zrobiłaś problem totalnie z niczego...

[jagaaaaa]

Napisane przez yellowsunshine

Jagaa jak u Ciebie?

a sama nie wiem... TZ nie ma na gadu gadu.. może siedzi na niewidocznym a ja zaraz jadę na sklepy i nie będzie mnie cały dzień.. na pewno z nim dzisiaj nie popisze bo jak wrócę to u was będzie już noc..

mi nie przeszkadza to ze mi nie chce powiedzieć co go boli... ale chciałabym mu powiedzieć ze ja nie jestem tylko po to aby mówić "Kotek, Kocham Cie" ... przecież możemy porozmawiać o wszystkim.. a jak on jest taki zamknięty w sobie to ja sie wtedy czuje jak on mi nie może tak na 100% zaufać .. albo sie wstydzi? on taki trochę jest. ale przeszkadza mi to ze jak ma takie humory to w ogóle nie będzie sie odzywał.. zamiast powiedzieć od samego początku ze nie ma czasu czy coś to jeszcze ja siedzę i się martwię ze coś jest nie tak

[Cynamonkaa]

Napisane przez jagaaaaa

a sama nie wiem... TZ nie ma na gadu gadu.. może siedzi na niewidocznym a ja zaraz jadę na sklepy i nie będzie mnie cały dzień.. na pewno z nim dzisiaj nie popisze bo jak wrócę to u was będzie już noc..

mi nie przeszkadza to ze mi nie chce powiedzieć co go boli... ale chciałabym mu powiedzieć ze ja nie jestem tylko po to aby mówić "Kotek, Kocham Cie" ... przecież możemy porozmawiać o wszystkim.. a jak on jest taki zamknięty w sobie to ja sie wtedy czuje jak on mi nie może tak na 100% zaufać .. albo sie wstydzi? on taki trochę jest. ale przeszkadza mi to ze jak ma takie humory to w ogóle nie będzie sie odzywał.. zamiast powiedzieć od samego początku ze nie ma czasu czy coś to jeszcze ja siedzę i się martwię ze coś jest nie tak

Ehh u mnie też tak średnio jest... Jedyne co od niego dziś miłego uslyszałam to to że się martwi bo ostatnio mialam grype żołądkową i jeszcze mi do końca nie przeszło, a on by bardzo chciał żebym już była zdrowa
Mój też bardzo niechętnie mówi o powodach swoich humorów nerwów itp myśle że to po prostu taki typ człowieka już...

[Lagunaaa]

Madame i jak sie sprawy maja??

[MadameButterfly6]

Napisane przez Lagunaaa

Madame i jak sie sprawy maja??

No niby wczesniej ustalilismy, ze mam w koncu przyjechac. Ale TZ to powiedzial z taka laska, ze szok...
No ale na szczescie nie jade dzisiaj w koncu do miasta TZ jak planowalismy, tylko zostaje w domu, wiec zadzwonilam do TZ i powiedziala, zzeby do mnie przyjechal. No i sie zgodzil. Tylko poki co, to babcia z dziadkiem u mnie sa, wiec jak pojada to zadzwonie zeby TZ przyjechal. Mam nadzieje, ze nie pokloce sie o to z rodzicami. Ale powinni sie cieszyc, ze nie wychodze bo chora jestem i sie czuje tragicznie Oby sie tylko nie czepiali, ze sie znow z nim widze, ale trudno. Mam to gdzies.

A co do sprawy perfum to TZ ma dac je mamie a mi kupic te ktore mi sie tak podobaly, ale powiedzialam, ze nie ma takiej opcji i nie bedzie sie drugi raz wykosztowywal. Najchetniej to bym mu oddala kase za te perfumy albo kupila mu o takiej samej wartosci teraz...

Cynamonka tez temat juz walkowalysmy. A wachalas w ogole te perfumy o ktorych pisalam? Bo jak napisalam co dostalam w watku o nietrafionych pachanacych prezentach pod choinke to od razu posypaly sie komentarze ze dziewczyny mialy po nich odruch wymiotny i ze smierdza, wiec chyba nie jestem az taka wybredna.....

[Cynamonkaa]

Mój znowu zaczął na gg sprawe moich byłych i mojego dziewictwa ( prosiłam go ze nie chce znów o tym przez gg gadać) obraził się wyszedł i pojechał gdzieś z kumplem
A ja siedze i rycze....

[Lagunaaa]

Napisane przez Cynamonkaa

Mój znowu zaczął na gg sprawe moich byłych i mojego dziewictwa ( prosiłam go ze nie chce znów o tym przez gg gadać) obraził się wyszedł i pojechał gdzieś z kumplem
A ja siedze i rycze....

Przypomniało mi sie takie powiedzonko: Mężczyzna zawsze chce być tym pierwszym - kobieta ma nadzieję, że będzie tą ostatnią.


Wydaje mi sie ze Twoj TZ ma jakies kompleksy zwiazane ze sprawami lozkowymi i moze dlatego odbija sie to na Tobie. Moze mysli ze nie jest wystarczajaco dobry, skoro Ty mialas juz kogos przed nim. Moze mysli ze porownujesz go do innych... nie mam pojecia. Poza tym w tych czasach ciezko by bylo znalezc 19 czy 20 letnia dziewice...


A tak w ogole ile masz lat?? i ile lat ma TZ??

[26e36cd43f9cac15ad5746d34296336ad12aa2b1_614faa18a26c7]

Wiecie co śledzę Was troszkę, kiedyś przez chwilę się udzielałam nawet... I tak napiszę Wam teraz... Wkurza mnie, że mój chłopak np. jak ja nie mogę wyjść wcześniej to on idzie z koleżanką i mówi, że jak będę mogła to mam przyjść do nich. A ja się wkurzam, moja wyobraźnia działa na wysokich obrotach, już sobie myśle co oni tam robią... ;/ Albo jak już jestem z nimi to ona mówi, że już idzie a on od razu się zbiera i chce wychodzić, chociaż ja mam jeszcze dużo czasu i chcę z nim jeszcze pobyć... ;/

Masakra jakaś. Czasami wiem, że przesadzam, ale ta druga rzecz bardzo mnie denerwuje.

[Cynamonkaa]

Napisane przez Lagunaaa

Przypomniało mi sie takie powiedzonko: Mężczyzna zawsze chce być tym pierwszym - kobieta ma nadzieję, że będzie tą ostatnią.


Wydaje mi sie ze Twoj TZ ma jakies kompleksy zwiazane ze sprawami lozkowymi i moze dlatego odbija sie to na Tobie. Moze mysli ze nie jest wystarczajaco dobry, skoro Ty mialas juz kogos przed nim. Moze mysli ze porownujesz go do innych... nie mam pojecia. Poza tym w tych czasach ciezko by bylo znalezc 19 czy 20 letnia dziewice...


A tak w ogole ile masz lat?? i ile lat ma TZ??

Ja 19, on 18.
Problem w tym że on się zawsze uważał za dobrego pod "tym" względem i ja mu ciągle powtarzam że jest mi z nim dobrze, że daje mi dużo przyjemności że jest cudowny bo naprawde tak jest a on jak się tego uczepił tak nie może skończyć

[nellady]

Hej już chyba kiedyś do Was pisałam ale dobrze nie pamiętam;P mogę się przyłączyć?

[capricorn08]

Napisane przez gwiazdeczka172

tak odbiegając od tematu:
jak sie idzie zobaczyć nowo narodzone dzieciątko, zazwyczaj cos sie kupuje... przynajmniej u mnie tak jest.
jak się chwaliłam już moja kuzynka urodziła dwie małe kruszynki

czy pasuje dać w prezencie pampersy?!
chcieliśmy tam jechac dopiero po Nowym Roku, ale zaprosili nas, że mamy przyjechać jutro, a niestety w Wigilię, sklepy były już zamknięte tylko osiedlowy market otwarty... a tam żadnych ciuszków dla niemowląt nie było i kupiłyśmy pampersy

u mojego taty w pracy było tak ze sie złozylii kupili pare pakietów pieluch.rozne rozmiary i dali,bo wieidzieli ze to sie przyda i zużyje

Napisane przez A_D

Dziewczyny a tak z innej beczki:

Jak wygląda u was kwestia wychodzenia gdzieś bez drugiej połówki, w sensie czy Wasi TŻ mają w zwyczaju wychodzić samotnie np. na impreze, gdzie są też "koleżanki" albo na piwko z "koleżanką" albo z kumplem i koleżanką

oj on sie lubi spotykac ze swoimi "przyjaciółkami" ...pisałam jak jedną poznał wczoraj :P
no i jak był na wycieczce to sobie chodził z kolezankami pod reke..on cały czas robi cos nie tak.ale sie poprawia...



A teraz próbuje mu niespodzianke zrobić. zawsze on płacił za bilety do kina. ostatnio on wybierał film "2010"(raz on raz ja) no i teraz jest moja kolej ale on chce isc na "Avatar" no i powiedział ze nawet sam pojdzie a pozniej ze mną na to co ja bede chciałą ;p dlatego wymysliłam i mu powiedziałam zeby miedzy 28 a 31 znalazł dla mnie czas od 14 moze 16 i zeby wrócił ostatnim autobusem(czyt. 22.40)i zaklepie w kinie miejsca i na swoje nazwisko i zapłace;p jak narazie nie wie o co chodzi i sie nie domysla ;p mysli ze mam wolną chare i bedzie seks haha ^^ moze i taki wtep zrobimy musze jeszcze sie zwiedziec jak rodzice mają z pracą(bo ja mam 2 pokoje i to jeszcze pokój dziele z bratem wiec kiepsko). no ale nie wazne.pojde z nim na ten film :P

Co Wy o tym sądzicie ?

[nellady]

Jestem zazdrosna nawet o jego rodzinę...wiem, że to głupie...ehhh

[yellowsunshine]

Napisane przez Cynamonkaa

Tak i on jest tego świadomy ale te humory go tak nagle dopadają, a on jest jeszcze bardzo nerwowy to już wgl
Nie wiem czy się wgl stara nad tym panować, czy naprawde nie potrafi

Napisane przez Cynamonkaa

Ehh u mnie też tak średnio jest... Jedyne co od niego dziś miłego uslyszałam to to że się martwi bo ostatnio mialam grype żołądkową i jeszcze mi do końca nie przeszło, a on by bardzo chciał żebym już była zdrowa
Mój też bardzo niechętnie mówi o powodach swoich humorów nerwów itp myśle że to po prostu taki typ człowieka już...

No właśnie, taki ma charakter zapewne Cynamonko. choć nie szkodziło by, żeby troche się przełamywał, żebyście o tym rozmawiali - bo tak o wiele łatwiej dla związku! Naprawdę, bo możesz mieć w końcu tego dość.. takie humory też spadają na Ciebie, a przecież chcecie obydwoje żeby było ok.

Napisane przez nellady

Hej już chyba kiedyś do Was pisałam ale dobrze nie pamiętam;P mogę się przyłączyć?

no pewnie ja też tu nowa co tam masz z zazdrością do czynienia? opowiadaj

Napisane przez jagaaaaa

a sama nie wiem... TZ nie ma na gadu gadu.. może siedzi na niewidocznym a ja zaraz jadę na sklepy i nie będzie mnie cały dzień.. na pewno z nim dzisiaj nie popisze bo jak wrócę to u was będzie już noc..

mi nie przeszkadza to ze mi nie chce powiedzieć co go boli... ale chciałabym mu powiedzieć ze ja nie jestem tylko po to aby mówić "Kotek, Kocham Cie" ... przecież możemy porozmawiać o wszystkim.. a jak on jest taki zamknięty w sobie to ja sie wtedy czuje jak on mi nie może tak na 100% zaufać .. albo sie wstydzi? on taki trochę jest. ale przeszkadza mi to ze jak ma takie humory to w ogóle nie będzie sie odzywał.. zamiast powiedzieć od samego początku ze nie ma czasu czy coś to jeszcze ja siedzę i się martwię ze coś jest nie tak

Ehh, słuchaj, to może jeszcze poczekać, ale w końcu jak coś wystawić pierwsza ręke? bo wiesz, w związku nie jest fajne jak idzie potem kto pierwszy ten gorszy...
Może jest po prostu zamknięty w sobie z charakteru, co nie oznacza, że Ci nie ufa

[nellady]

W sumie to nic...ale tak to jest jesli sie z nim tak długo nie widze... w dodatku nie pisze tak czesto do mnie jak przed swiętami, wiem że to czas rodzinny itp ale ja jestem czasami o niego strasznie zadrosna...nic mu nie mówie jestem na niego wkurzona a on nie wie o co chodzi...przecież mu nie powiem, że jestem zazdrosna o to, że się mniej odzywa i siedzi z rodziną...wiem,że to głupie...

[paprif]

Napisane przez nellady

...przecież mu nie powiem, że jestem zazdrosna o to, że się mniej odzywa i siedzi z rodziną...wiem,że to głupie...

Ja tam Ciebie rozumiem Chociaż to jest naprawdę głupie