Rocznik 86 - najbardziej fascynujące kobiety i nie tylko :P część 2

[jojla]

hello

Ja szczęśliwie dotarłam do krakowa Ale tutaj dla odmiany pada deszcz i śnieg który padał w nocy zamienił się w okropną ciapę i przemokły mi niestety kozaki

Napisane przez Sweetheart86

JOJLA świetne zakupy. Jeansy piękne

Kochana ja przepraszam wcześniej przeoczyłam Twój komentarz Dziękuję bardzo za uznanie dla moich zakupów

Napisane przez Sweetheart86

Ja też mam 168cm wzrostu i też uważam, że to idealny dla mnie wzrost Tak w sam raz i do płaskich butów i do obcasów. Przeważnie noszę płaskie buty, bo tak mi po prostu wygodnie, ale mam dużo butów na obcasie, bo je uwielbiam Zwłaszcza lubię letnie, wysokie buty i juz nie mogę sie doczekać kiedy je znowu założę

Ja tam nic szczególnie nie mam do swojego wzrostu Ale jakbym miała z 5cm więcej to bym się nie obraziła Raz w życiu udało mi się kupić spodnie dobre na długość a tak wszystkie muszę zawsze skracać

Napisane przez SilverStorm

Co się zaś tyczy obcasów......Ja w nich nie chodzę. Po tych wszystkich skręceniach i złamaniu jestem taka....niestabilna, że po prostu boję się założyć buty na obcasie.

Dzisiaj ojciec wrócił ze szpitala i wszystko wróci do normy, czyli olewanie wszystkich zaleceń lekarzy, bo i po co ich słuchać.
Ech, nie rozumiem jak można być aż tak upartym i wszystko wiezieć najlepiej......

A ja chodzę w obcasach i bardzo lubię Ale nie zawsze tak było Jeszcze jakieś 3 lata temu preferowałam glany

Napisane przez antunka

Fajnie się czyta, że są jeszcze kobiety którym nie śpieszno tracić dziewictwo z byle kim. Przypomniała mi się jedna historia jak miałam 17 lat i podrywał mnie pewien napaleniec, który po dniu znajomości próbował zaciągnąć mnie do łożka (to było na wakacjach). Nazwał mnie oczywiście cnotką niewydymką i tyle go widziałam

Mam dzisiaj małego doła. Pusto i cicho się w domu zrobiło, za oknem jakoś szaro a ja od rana zakopana w książkach. Ciężki powrót do szarej rzeczywistości

Co za koleś Szkoda, że w ogóle są tacy na świecie Ale z drugiej strony my chyba stanowimy rzeczywiście grupę porządnych wspaniałych kobietek I co najważniejsze znamy swoją wartość i tego się trzymajmy
Nie dołkuj się kochana Coś dobrego do picia i będzie lepiej

Napisane przez evangeline

miłej podróży

(...)

ja 21, więc generalnie możemy się kasować na buszmeństwo

Dziękuję podróż minęła spokojnie choć po szynobusie biegał rozkoszny roześmiany może 2 letni niemiecki chłopiec i było wesoło


Więc wszem i wobec ogłaszam, że możemy założyć buszmeńskie stowarzyszenie super babeczek

Nasze zdrowie moje drogie

[201701251209]

Dziewczęta mi też mówcie buszmen Totalny buszmen Jestem baaaardzo daleko za hot 14, bo dziewictwo straciłam 2 miesiące przed moimi 21 urodzinami. No jak tak można, wstyd się przyznawać

Napisane przez jojla

hehe to i ja się do klubu starych dziewic zaliczam Czuję się jak dzikuska z tym, że tak długo dziewictwo zachowałam ( lat 21 ) i też wciąż ten sam mężczyzna toż to wstyd w dzisiejszych czasach

Napisane przez patrysiamisia

BUSZMEN to ja jestem najwiekszy bo pirewszy raz kochalam sie w wieku 22 lat z moim facetem obecnym i jak do tej pory tylko z nim wiec Buszmen mega
Biedna Teofano

Napisane przez evangeline

ja 21, więc generalnie możemy się kasować na buszmeństwo

Generalnie to możemy sobie podać wszystkie rękę, bo wiekowo takie same buszmenki i cnotki niewydymki jesteśmy

Fajnie się czyta, że są jeszcze kobiety którym nie śpieszno tracić dziewictwo z byle kim. Przypomniała mi się jedna historia jak miałam 17 lat i podrywał mnie pewien napaleniec, który po dniu znajomości próbował zaciągnąć mnie do łożka (to było na wakacjach). Nazwał mnie oczywiście cnotką niewydymką i tyle go widziałam

Zgadzam sie, miło czytać, że nie tylko ze mnie taki dinozaur, że taka stara i jeszcze dziewica. Ale wiecie co, warto było czekać na mojego Tża.
Kiedyś mój eks po pijaku dziwne teksty do mnie sypał, z wyrzutem, że czemu seksu nie uprawiamy. I , że jego koledzy też się dziwią i uważają że powinniśmy TO robić. ..Skutecznie mnie zniechęciła ta rozmowa do czegokolwiek.
Z resztą na co on liczył po 2 miesiącach chodzenia ze sobą
Niedługo po tym incydencie sie rozstaliśmy. Po jakimś czasie krótki powrót do siebie, ale to już nie było to, więc kolejne rozstanie tym razem na dobre

Śnieg sypie jak najęty, a ja musiałam jechać nie swoim autem Bym sie pod tramwaj wpakowała

Więc wszem i wobec ogłaszam, że możemy założyć buszmeńskie stowarzyszenie super babeczek

Nasze zdrowie moje drogie

No to oblewamy
Akurat piję z Tże szampana przed sylwestrowego, więc polewam

[antunka]

Napisane przez evangeline

kochana takie dni mają mnóstwo pozytywów - choćby takie, że najlepiej się wtedy walnąć pod kocyk i czytać do woli, popijając coś smacznego i ciepłego jesteś w domu rodzinnym czy na stancji?

Tak też zrobiłam. Napisałam aż 2 str mgr żeby uspokoić sumienie a teraz się opierniczam i czytam moją baśń
A jestem jeszcze w domu do niedzieli. Zawsze stwierdzam, że jeszcze się namieszkam poza domem i wolę zostać tu naj najdłużej. Taki dzieciuch ze mnie

Napisane przez Sweetheart86

Ja kiedyś na baletach poznałam kolesia, który później uparł się, że odprowadzi mnie do domu. I odprowadził, ale po drodze namawiał mnie wszystkimi sposobami, żebym poszła z nim do niego. Wyśmiałam go i opier*oliłam, a on stwierdził, że mam problemy z psychiką Pamiętajcie więc dziewczęta: Jeśli nie dacie się przelecieć to świadczy to o Waszych problemach z psychiką!! Święta zasada

Też się spotkałam z takim odprowadzaniem do domu hihi. No ale niestety źle trafiają panowie. Ja się muszę podwójnie pilnować bo jak mnie czasem ktoś odprowadzi i zobaczy, że jestem sama bo akurat nie ma współlokatorki to go później nie mogę wygonić z domu. Stwierdzają, że nie chce im się do domu wracać i chętnie zostaną u mnie na noc

Jojla susz kozaczki i na zdrowie

[teofano86]

Napisane przez SilverStorm

Dzisiaj ojciec wrócił ze szpitala i wszystko wróci do normy, czyli olewanie wszystkich zaleceń lekarzy, bo i po co ich słuchać.
Ech, nie rozumiem jak można być aż tak upartym i wszystko wiezieć najlepiej......

na mojego to chociaż ja mam wpływ... nawet ze mną nie dyskutuje ...

Napisane przez antunka

Fajnie się czyta, że są jeszcze kobiety którym nie śpieszno tracić dziewictwo z byle kim. Przypomniała mi się jedna historia jak miałam 17 lat i podrywał mnie pewien napaleniec, który po dniu znajomości próbował zaciągnąć mnie do łożka (to było na wakacjach). Nazwał mnie oczywiście cnotką niewydymką i tyle go widziałam .

heheh, to ja miałam lepszą historię koleś latał za mną pół roku powiedziałam otwarcie NIE, to on w końcu powiedział że powinnam chociaż się z nim przespać za wytrwałość, no to ja myślałam, że się nie zbiorę ze śmiechu z podłogi... a on na to... "Ty dzi.w.ko" to mnie jeszcze bardziej rozbawiło...

Napisane przez Lick The Lollipop

Generalnie to możemy sobie podać wszystkie rękę, bo wiekowo takie same buszmenki i cnotki niewydymki jesteśmy
No to oblewamy
Akurat piję z Tże szampana przed sylwestrowego, więc polewam

No to moja dobra koleżanka czuła się dziwnie, bo nie ma chłopaka i 1 który się nią zainteresował... po prostu tak o po 2 tygodniach znajomości postanowili być razem bo chciała mieć wszystko za sobą. tak z byle kim i byle jak

ja nie pije...

dzięki dziewczyny w ogóle fajnie, że jesteście...

[201701251209]

Napisane przez teofano86

n
heheh, to ja miałam lepszą historię koleś latał za mną pół roku powiedziałam otwarcie NIE, to on w końcu powiedział że powinnam chociaż się z nim przespać za wytrwałość, no to ja myślałam, że się nie zbiorę ze śmiechu z podłogi... a on na to... "Ty dzi.w.ko" to mnie jeszcze bardziej rozbawiło...



No to moja dobra koleżanka czuła się dziwnie, bo nie ma chłopaka i 1 który się nią zainteresował... po prostu tak o po 2 tygodniach znajomości postanowili być razem bo chciała mieć wszystko za sobą. tak z byle kim i byle jak

ja nie pije...

dzięki dziewczyny w ogóle fajnie, że jesteście...

Oj ci niektórzy faceci toooo

To może kompociku się napijesz?

[teofano86]

Napisane przez Lick The Lollipop

Oj ci niektórzy faceci toooo

no niektórzy mają nawalone... mnie to śmieszy, ale są osoby które się przejmują takimi tekstami...

doszłam do wniosku, że jestem dziwna, bo:

1. kiedyś facet taki około 40chy powiedział, że jestem dla niego ideałem kobiety i takie tam i wyraźnie na coś liczył, a ja mając w tedy 20 lat powiedziałam, że ma się leczyć bo dla mnie to już pedofilia... :P to była mocna przesada.. ale jakoś nie umiałabym fuj
2. małolat 20 lat, bajeruje mnie i robi to świetnie, naprawdę podziwiam jego zapał, pomysłowość, wytrwałość itp itd a ja do niego ZA MŁODY JESTEŚ

mam problem z wiekiem u faceta nie akceptuję totalnie młodszych i starszych "D

Napisane przez Lick The Lollipop

To może kompociku się napijesz?

ok dzięki

[jojla]

Napisane przez teofano86

na mojego to chociaż ja mam wpływ... nawet ze mną nie dyskutuje ...

chyba wiem kto mógłby przemówić do rozsądku taty Silver

Napisane przez teofano86

ja nie pije...

Napisane przez Lick The Lollipop

To może kompociku się napijesz?

albo kawki, herabtki??

[201701251209]

Napisane przez teofano86

no niektórzy mają nawalone... mnie to śmieszy, ale są osoby które się przejmują takimi tekstami...

doszłam do wniosku, że jestem dziwna, bo:

1. kiedyś facet taki około 40chy powiedział, że jestem dla niego ideałem kobiety i takie tam i wyraźnie na coś liczył, a ja mając w tedy 20 lat powiedziałam, że ma się leczyć bo dla mnie to już pedofilia... :P to była mocna przesada.. ale jakoś nie umiałabym fuj
2. małolat 20 lat, bajeruje mnie i robi to świetnie, naprawdę podziwiam jego zapał, pomysłowość, wytrwałość itp itd a ja do niego ZA MŁODY JESTEŚ

mam problem z wiekiem u faceta nie akceptuję totalnie młodszych i starszych "D

ok dzięki

Jesteś boska z tymi ciętymi ripostami I love you

[SilverStorm]

Napisane przez teofano86

na mojego to chociaż ja mam wpływ... nawet ze mną nie dyskutuje ...

Wow

Napisane przez jojla

chyba wiem kto mógłby przemówić do rozsądku taty Silver

Życzę powodzenia....

[jojla]

Napisane przez teofano86

no niektórzy mają nawalone... mnie to śmieszy, ale są osoby które się przejmują takimi tekstami...

doszłam do wniosku, że jestem dziwna, bo:

1. kiedyś facet taki około 40chy powiedział, że jestem dla niego ideałem kobiety i takie tam i wyraźnie na coś liczył, a ja mając w tedy 20 lat powiedziałam, że ma się leczyć bo dla mnie to już pedofilia... :P to była mocna przesada.. ale jakoś nie umiałabym fuj
2. małolat 20 lat, bajeruje mnie i robi to świetnie, naprawdę podziwiam jego zapał, pomysłowość, wytrwałość itp itd a ja do niego ZA MŁODY JESTEŚ

mam problem z wiekiem u faceta nie akceptuję totalnie młodszych i starszych "D

Wcale nie dziwna Ja mam podobnie. Teraz w wakacje miałam takiego 20-letniego adoratora Ale ja nie mogłam patrzeć na niego inaczej niż z sympatią a momentami wręcz matczyną troską Zupełnie odpadają dużo młodsi i dużo starsi. Mój TŻ jest 3 lata ode mnie starszy i uważam, że taka różnica jest optymalna w moim przypadku

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez SilverStorm

Życzę powodzenia....

Ja znam trochę Twój problem z autopsji Mój ojciec ma poważne problemy zdrowotne ale widzę, że w zupełności pewne wskazania lekarskie olewa To chyba taki typ co zawsze wie lepiej - nawet od lekarzy
Szkoda, że Twój tato też tak się zachowuje Ale nic na siłę

[teofano86]

Napisane przez jojla

chyba wiem kto mógłby przemówić do rozsądku taty Silver

albo kawki, herabtki??

jak jest sprawa "wagi państwowej" to ze mną nie ma dyskusji i jestem totalitarna...

a za kawkę i herbatkę dziękuję... jakoś tak mnie mdli dzisiaj

Napisane przez Lick The Lollipop

Jesteś boska z tymi ciętymi ripostami I love you

e tam.. ja jestem po prostu groteskowo histeryczna bo lubię się pośmiać, a czasami jak ktoś zasłuży to dosrać ....

Napisane przez SilverStorm

Wow

Życzę powodzenia....

tata mógłby zakazać Ci się z nami "spotykać" serio :P

Napisane przez jojla

Wcale nie dziwna Ja mam podobnie. Teraz w wakacje miałam takiego 20-letniego adoratora Ale ja nie mogłam patrzeć na niego inaczej niż z sympatią a momentami wręcz matczyną troską Zupełnie odpadają dużo młodsi i dużo starsi. Mój TŻ jest 3 lata ode mnie starszy i uważam, że taka różnica jest optymalna w moim przypadku

hehe to dobrze :P mój jest starszy o 6 miesięcy

ehhh czuję się jakby mnie TGV potrąciło... ble

[antunka]

Napisane przez teofano86

dzięki dziewczyny w ogóle fajnie, że jesteście...

Napisane przez teofano86

doszłam do wniosku, że jestem dziwna, bo:

1. kiedyś facet taki około 40chy powiedział, że jestem dla niego ideałem kobiety i takie tam i wyraźnie na coś liczył, a ja mając w tedy 20 lat powiedziałam, że ma się leczyć bo dla mnie to już pedofilia... :P to była mocna przesada.. ale jakoś nie umiałabym fuj
2. małolat 20 lat, bajeruje mnie i robi to świetnie, naprawdę podziwiam jego zapał, pomysłowość, wytrwałość itp itd a ja do niego ZA MŁODY JESTEŚ

To ja chyba też jestem dziwna bo mam tak samo. Nawet rok młodszy już jest dla mnie za młody. Spotykałam się kiedyś z facetem 8 lat starszym i nawet nawet mi pasował Ale taka różnica 3-5 lat jest idealna. Młodszy nigdy w życiu, no chyba że byłby wyjątkowo dojrzały. Na razie wszyscy których znam mają rozumy 10-15 latków.


Ps. ambitne opisy sobie zrobiłam nie ma co To już tak noworocznie co by się lepiej zmotywować hihi

[jojla]

Napisane przez antunka

Ps. ambitne opisy sobie zrobiłam nie ma co To już tak noworocznie co by się lepiej zmotywować hihi

Właśnie przed chwilką zauważyłam

[teofano86]

Napisane przez antunka

To ja chyba też jestem dziwna bo mam tak samo. Nawet rok młodszy już jest dla mnie za młody. Spotykałam się kiedyś z facetem 8 lat starszym i nawet nawet mi pasował Ale taka różnica 3-5 lat jest idealna. Młodszy nigdy w życiu, no chyba że byłby wyjątkowo dojrzały. Na razie wszyscy których znam mają rozumy 10-15 latków.


Ps. ambitne opisy sobie zrobiłam nie ma co To już tak noworocznie co by się lepiej zmotywować hihi

tak... jakbym ja była ze starszym to padłby na nerwy... mój codziennie do mnie mówi, że mam być poważna, że sobie za dużo żartuję i jestem już dorosła a serio o życiu nie myślę... kiedyś gadaliśmy o ślubach, dzieciach, a ja że jestem za młoda... a on <-- dokładnie tak wyglądał... jakbym wpadła to chyba bym nie wyszła z doła... naprawdę... szok i nokaut dla mnie... może nie tyle szok, bo wiem już skąd są dzieci, ale no... nie jestem gotowa na takie konsekwencje...
ale uważam że fajnie do niego pasuję, bo on rozsądny, analityczny, spokojny, a ja taka pokopana z nadpobudliwością...


opisy serio ambitne... a ja nie mam siły ehh jutro będę spać...

[SilverStorm]

Napisane przez jojla

Ja znam trochę Twój problem z autopsji Mój ojciec ma poważne problemy zdrowotne ale widzę, że w zupełności pewne wskazania lekarskie olewa To chyba taki typ co zawsze wie lepiej - nawet od lekarzy
Szkoda, że Twój tato też tak się zachowuje Ale nic na siłę

I najgorsze jest to, że on się wogóle innymi nie przejmuje
Babcia jest jednym kłębkiem nerwów, ze mną też się coś zaczyna dziać (zaczynam się trząść jakbym stała na 100-stopniowym mrozie, no i ogólnie jestem poddenerwowana) a on twierdzi, że jesteśmy przewrażliwione i ma to wszystko gdzieś.

Napisane przez teofano86

tata mógłby zakazać Ci się z nami "spotykać" serio :P

Spróbowałby.....

[teofano86]

Napisane przez SilverStorm

I najgorsze jest to, że on się wogóle innymi nie przejmuje
Babcia jest jednym kłębkiem nerwów, ze mną też się coś zaczyna dziać (zaczynam się trząść jakbym stała na 100-stopniowym mrozie, no i ogólnie jestem poddenerwowana) a on twierdzi, że jesteśmy przewrażliwione i ma to wszystko gdzieś.



Spróbowałby.....

robi dobrą minę do złej gry a tak naprawdę pewnie przestrzega zaleceń tylko dla Was gra twardziela.. nie martw sie

[SilverStorm]

Napisane przez teofano86

robi dobrą minę do złej gry a tak naprawdę pewnie przestrzega zaleceń tylko dla Was gra twardziela.. nie martw sie

Nie nie, mama mówiła, że taki był od zawsze. Po prostu taki charakter, kiedyś jedna lekarka bardzo dobrze go określiła.

Nie powiem -leki bierze, ale diety absolutnie nie przestrzega.

No i jak tu się nie martwić......

[teofano86]

Napisane przez SilverStorm

Nie nie, mama mówiła, że taki był od zawsze. Po prostu taki charakter, kiedyś jedna lekarka bardzo dobrze go określiła.

Nie powiem -leki bierze, ale diety absolutnie nie przestrzega.

No i jak tu się nie martwić......

lodówka na zamek albo same mu podawajcie jedzenie

[nulka5]

Napisane przez teofano86

ale uważam że fajnie do niego pasuję, bo on rozsądny, analityczny, spokojny, a ja taka pokopana z nadpobudliwością...

takiego ja właśnie potrzebuję, tak przynajmniej sobie myślę
bo w sumie już chyba sama się gubię w tym, czego u faceta szukam
albo serio prawdziwi faceci w dzisiejszym świecie gdzieś się pochowali :/

[teofano86]

Napisane przez nulka5

takiego ja właśnie potrzebuję, tak przynajmniej sobie myślę
bo w sumie już chyba sama się gubię w tym, czego u faceta szukam
albo serio prawdziwi faceci w dzisiejszym świecie gdzieś się pochowali :/

faceci jak kible albo zasrani albo zajęci ja trafiłam na moment jak był właśnie nie zajęty od 2 dni i tak jakoś gupi wziął... o nic nie pytając... a ja tam nie mówiłam że jestem dziwna i tak się to za nami ciągnie

ale wiesz im więcej szukasz tym bardziej nic nie ma :P ja spasowałam i się sam znalazł 3mam kciuki

ehh nie umiem się zabrać za pisanie...

[nulka5]

Napisane przez teofano86

faceci jak kible albo zasrani albo zajęci ja trafiłam na moment jak był właśnie nie zajęty od 2 dni i tak jakoś gupi wziął... o nic nie pytając... a ja tam nie mówiłam że jestem dziwna i tak się to za nami ciągnie

ale wiesz im więcej szukasz tym bardziej nic nie ma :P ja spasowałam i się sam znalazł 3mam kciuki

ehh nie umiem się zabrać za pisanie...

wiem wiem... tzn w sumie to ja nie szukam nic na siłę...
mam mnóstwo kumpli, kilku takich lepszych... wiem, że też kilku by chciało być ze mną.
ale mi jest teraz dobrze samej. więc na siłę, by tylko kogoś mieć, to neee...
po prostu obserwuję sobie facetów i dochodzę do takich właśnie wniosków jak napisałam wcześniej...
ale może kiedyś rzeczywiście znajdzie się ten odpowiedni i oboje będziemy szczęśliwi

a to porównanie z kiblami pasuje niestety idealnie...

a co do pisania to nie jesteś sama. 2 dni już przebimbałam, przez które planowałam siedzieć i pisać i pisać...

[layla_lbn]

Jejku, jak dobrze, ze nie jestem jedyną 23-letnią singielką
Wszytskie moje kolezanki sie pozareczaly i czasem sie czuje jak stara panna

[evangeline]

Napisane przez Lick The Lollipop

Generalnie to możemy sobie podać wszystkie rękę, bo wiekowo takie same buszmenki i cnotki niewydymki jesteśmy

piękne, cnotliwe australopiteki

Napisane przez teofano86

dzięki dziewczyny w ogóle fajnie, że jesteście...

Napisane przez antunka

Ps. ambitne opisy sobie zrobiłam nie ma co To już tak noworocznie co by się lepiej zmotywować hihi

ano fantastyczne my z TŻ znowu zaczęliśmy sobie Weidera (dziś 3 dzień) plus taki zestaw ćwiczeń na nogi - właśnie jestem po, padam i zaraz pędzę pod prysznic

Napisane przez layla_lbn

Jejku, jak dobrze, ze nie jestem jedyną 23-letnią singielką
Wszytskie moje kolezanki sie pozareczaly i czasem sie czuje jak stara panna

ja co prawda nie jestem singielką, ale spora część moich koleżanek też już pozaręczana i większość wytrzeszcza gały, jak im mówię, że mimo iż jesteśmy ze sobą prawie 4 lata to do zaręczyn i ślubu mamy stosunek ambiwalentno - olewatorski

[antunka]

Napisane przez SilverStorm

Nie powiem -leki bierze, ale diety absolutnie nie przestrzega.

No i jak tu się nie martwić......

Mój tata nie lepszy. Wiecznie psioczy, że boli go żołądek od niedogotwanej marchewki, makaronu itp, czyli zdrowych obiadów. Ale po obiedze wpie*dala tony słodyczy i to wcale na żołądek nie szkodzi. I też zawsze wie wszystko lepiej.

Napisane przez layla_lbn

Jejku, jak dobrze, ze nie jestem jedyną 23-letnią singielką
Wszytskie moje kolezanki sie pozareczaly i czasem sie czuje jak stara panna

Jest nas tu więcej Też się czasem staro czuję ale tylko gdy słyszę głupie komentarze rodziny. Szczególnie "ulubionej" ciotuni... bo ona w moim wieku miała już dwójkę dzieci

[jojla]

Napisane przez layla_lbn

Jejku, jak dobrze, ze nie jestem jedyną 23-letnią singielką
Wszytskie moje kolezanki sie pozareczaly i czasem sie czuje jak stara panna

A u mnie jest na odwrót Mam prawie same koleżanki singielki Jest kilka po ślubie ale to pojedyncze przypadki

Napisane przez SilverStorm

Nie nie, mama mówiła, że taki był od zawsze. Po prostu taki charakter, kiedyś jedna lekarka bardzo dobrze go określiła.

Nie powiem -leki bierze, ale diety absolutnie nie przestrzega.

No i jak tu się nie martwić......

Kochana jasne, że trudno się nie martwić w takiej sytuacji Ale postaraj się pamiętać w tym wszystkim o sobie i swoim zdrowiu Ja naprawdę rozumiem jak trudno jest myśleć w takich chwilach o sobie ale wiem też, że Twoje zdrowie jest równie ważne


Nulka a ja siedzę i bimbam sobie bo mam świadomość, że to ostatni taki mój czas. Po nowym roku czeka mnie masa pracy więc wychodzę z założenia, że te kilka dni do nowego roku mam prawo wykorzystać na leniuchowanie



Zimno mi strasznie ;/ Wróciłam do mieszkania a kaloryfer był przez święta zakręcony i teraz jakoś się zagrzać mieszkanie nie chce A ja zmarzluch z natury okropny więc siedzę pod kocem i piję gorącą herbatkę a mimo to ręce mam zimne

[teofano86]

Napisane przez layla_lbn

Jejku, jak dobrze, ze nie jestem jedyną 23-letnią singielką
Wszytskie moje kolezanki sie pozareczaly i czasem sie czuje jak stara panna

ja nie zamierzam się ani zaręczać ani tym bardziej wychodzić za mąż... no ... chyba, że po moim zimnym trupie

Napisane przez evangeline

ja co prawda nie jestem singielką, ale spora część moich koleżanek też już pozaręczana i większość wytrzeszcza gały, jak im mówię, że mimo iż jesteśmy ze sobą prawie 4 lata to do zaręczyn i ślubu mamy stosunek ambiwalentno - olewatorski

hehehe ja 3 ale luźnego związku bez parcia na żadną formalizację nigddyyyy... grunt, że się dobrze bawimy a co będzie jak wydorośleję to nie wiem

Napisane przez antunka

Jest nas tu więcej Też się czasem staro czuję ale tylko gdy słyszę głupie komentarze rodziny. Szczególnie "ulubionej" ciotuni... bo ona w moim wieku miała już dwójkę dzieci

I love it... "kiedy mamy się szykować na twój ślub?" a jak ja na to, że nie w tym tysiącleciu to się obrażają... nie rozumiem o co... jak miałam 16 lat to na każde święta mi życzono narzeczonego... a teraz jak się pytają czy mam kogoś to mówię NIE

Napisane przez jojla

A u mnie jest na odwrót Mam prawie same koleżanki singielki Jest kilka po ślubie ale to pojedyncze przypadki

Nulka a ja siedzę i bimbam sobie bo mam świadomość, że to ostatni taki mój czas. Po nowym roku czeka mnie masa pracy więc wychodzę z założenia, że te kilka dni do nowego roku mam prawo wykorzystać na leniuchowanie

Zimno mi strasznie ;/ Wróciłam do mieszkania a kaloryfer był przez święta zakręcony i teraz jakoś się zagrzać mieszkanie nie chce A ja zmarzluch z natury okropny więc siedzę pod kocem i piję gorącą herbatkę a mimo to ręce mam zimne

ja siedzę nad notatkami i chcę coś wymodzić, ale mam dopiero 6 stron... makabra..

ja też zmarzluch lecę po herbatkę ciao

[kamakrk]

Ale Wam się na rozkminki zebrało.

Ja jestem w innej sytuacji. Po 6 latach chciałabym już zaręczyny i ślub ale mój TŻ jakoś nieśpieszny w tej kwestii.

Jutro wracamy do Krakowa na romantyczny Sylwester we dwoje. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

[Sweetheart86]

Napisane przez antunka

Ps. ambitne opisy sobie zrobiłam nie ma co To już tak noworocznie co by się lepiej zmotywować hihi

Kochana trzymam kciuki za powodzenie

Ja z racji Nowego Roku mam kilka postanowień Nigdy nie robiłam postanowień noworocznych, ale stwierdziłam, że trzeba mieć jakieś cele, więc:
1. Schudnąć 3kg
2. Zrobić prawko
3. Definitywnie rzucić palenie (never ending story)
4. Mniej się przejmować pierdołami
5. Nabrać więcej pewności siebie
Jeśli uda mi się zrealizować chociaż jeden z tych punktów to będę mega szczęśliwa

Napisane przez layla_lbn

Jejku, jak dobrze, ze nie jestem jedyną 23-letnią singielką
Wszytskie moje kolezanki sie pozareczaly i czasem sie czuje jak stara panna

Też sie czasem czuje jak stara panna, bo dookoła same pary, koleżanki już zaręczone, dzieciate itp. A ja cóż... do tej pory trafiam na nieodpowiednich facetów i tyle. Wierzę, że kiedyś się doczekam takiej prawdziwej miłości Ale nic na siłę, dlatego nawet sie specjalnie nie rozglądam Ot co!

Chyba zdurniałam, ale idę na spacer!

[layla_lbn]

Napisane przez Sweetheart86

3. Definitywnie rzucić palenie (never ending story)

A ja rzucilam, w sumie to samo jakos tak wyszlo, a palilam dlugo

Ja w sumie juz chyba wszytsko osiagnelam , ale jeszcze ze 3kg bym zrzucic chciala i sie nauczyc swietnie hiszpanskiego

[jojla]

Napisane przez layla_lbn

A ja rzucilam, w sumie to samo jakos tak wyszlo, a palilam dlugo

Ja w sumie juz chyba wszytsko osiagnelam , ale jeszcze ze 3kg bym zrzucic chciala i sie nauczyc swietnie hiszpanskiego

gratulacje rzucenia palenia I trzymam kciuki za postanowienia Mi by się przydało to 3 kg mniej ale bardziej nawet mi zależy na tym, żeby się zacząć ruszać bo ja leniwiec z natury jestem i kondycha woła o pomstę do nieba

Napisane przez kamakrk

Ale Wam się na rozkminki zebrało.

Ja jestem w innej sytuacji. Po 6 latach chciałabym już zaręczyny i ślub ale mój TŻ jakoś nieśpieszny w tej kwestii.

Jutro wracamy do Krakowa na romantyczny Sylwester we dwoje. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Trzymam kciuki za udanego Sylwestra a i 6 lat gratuluję

Napisane przez Sweetheart86

Kochana trzymam kciuki za powodzenie

Ja z racji Nowego Roku mam kilka postanowień Nigdy nie robiłam postanowień noworocznych, ale stwierdziłam, że trzeba mieć jakieś cele, więc:
1. Schudnąć 3kg
2. Zrobić prawko
3. Definitywnie rzucić palenie (never ending story)
4. Mniej się przejmować pierdołami
5. Nabrać więcej pewności siebie
Jeśli uda mi się zrealizować chociaż jeden z tych punktów to będę mega szczęśliwa

Chyba zdurniałam, ale idę na spacer!

Trzymam kciuki za wszelkie postanowienia Mi się chyba nigdy nie udało noworocznych postanowień poprowadzić od początku do końca ehh muszę chyba poważnie pomyśleć nad sobą