|
|
#451 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawaaa
Wiadomości: 538
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Kurcze też mam takie wrażenie...
Wiecie co? Byłam z moim rok...Codziennie słyszałam jak to mnie nie kocha, że chce żebym była jego jedyną....w środę wychodząc ode mnie z domu mówił mi "Kocham CIę, d zobaczenia jutro..." Gdybym ja to wtedy wiedziała.... Zerwał ze mną w wigilię. Stwierdził że nie wie co do mnie czuje, że nie dorósł do związku i go to wszystko przytłoczyło. Płakałam, błagałam...Czułam się niewiedzieć czemu winna. ALe on twardo nie chciał dać mi nawet miesiąca. Później z nim rozmawiałam dlaczego.Powiedział że to nie ma sensu bo mnie już nie kocha...Po roku czasu...A że od 4 miesięcy był ze mną bo mnie nie chciał zranić. A 2 tyg temu szukał pierścionka zaręczynowego...;( Czuję się jak warzywo. Jakby ktoś zabrał mi mój motorek do życia. Żayję z dnia na dzień. Nie ciesząc się niczym zmszając do kontaktów z ludźmi. Wątpię że jeszcze kiedyś tak kogoś pokocham;( |
|
|
|
#452 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
KOCHANE!!! Dzis ostatni dzien roku - tego roku, ktory przyniosl Nam dosc bolesne dla Nas wszystkich chwile...
Oby nastepny okazal sie lepszy dla Nas wszystkich Zycze Wam duzo sily w nadchodzacym 2010 roku i udanej zabawy dzisiejszej nocy tym, ktore ida balowac Duzo dobrego Dziewczynki SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU!!!
![]()
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie
I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me... |
|
|
|
#453 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: city.
Wiadomości: 212
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Ja też chciałabym Wam Wszystkim życzyć Szczęśliwego Nowego Roku 2010
żeby ten okazał się dla Nas Wszystkich szczęśliwy. Przede wszystkim zdrowia, szczęścia i spełnienia najskrytszych marzeń.I ten, które wybierają się na Sylwestra, udanej zabawy ![]() SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!!
|
|
|
|
#454 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 370
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Oj tak moje Kochane, Wszystkiego Co Najcudowniejsze w Nowym Roku, żeby był on dla Nas lepszy, spełnienia wszystkch marzeń, żebyśmy zapomniały o facetach kótrzy nie byli nas warci i znalazły sobie wartościowych TŻ z którymi będziemy żyły długo i szczęśliwie
Heh a ja wariuję, mój były miała na imię Sylwester i teraz wszyscy tylko gadają gadają "Sylwester, Sylwester", gdzie się nie obrócę to to słyszę i widzę. I bądź tu mądra i nie myśl. Wczoraj napisał do mnie taki kolega, chce się ze mną umówić... A ja jeszcze nie wytrzymałam, rozmawiając z nim i tak wzięłam z siebie to wszystko wyrzuciłam. Może on pozwoli mi uwierzyć, że jestem super i że jeszcze spotykanie się z kimś może się dobrze zakończyć... Zobaczymy. Choć to głupie, chce się jak najszybciej umawiać, a jeszcze nie zapomniałam o tym byłym, przeciwnie, jak ja marzę by z nim być.Ech... Ale zawsze się pakowałam z jednego związku, prosto w drugi... W jakiś sposób pomagało mi to zapomnieć, a ten to wie że skończyłam właśnie coś, więc nie powinien mieć do mnie pretensji. Zobaczymy... Nie wiem, jaki ten Nowy Rok beedzie dla mnie. Napewno ciężki, bo w styczniu mam pełno kolosów, wykładowca z filozofii wymyślił że na zaliczenie mamy napisać pracę, którą potem będziemy musieli obronić, a potem jak pozaliczam to (w tym logikę, która jest całkiem nielogiczna), wtedy czekają mnie 4 egzaminy. A że to moja pierwsza sesja, to się wyjątkowo boję. A przez tego Palanta, to moje natchnienie do nauki gdzieś odeszło. |
|
|
|
#455 | |
|
lise-kotta
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
![]() olej gnoja, najważniejsze teraz to nie pozwolić mu wrócić, bo "nagle mu się odwidziało". trzymaj się ciepło! |
|
|
|
|
#456 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 18 915
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
I ja również chciałabym życzyć wam szampańskiej zabawy i szczęśliwego nowego roku, aby ten 2010 był lepszy niż wszystkie poprzednie razem wzięte ! Aby spełniły się wasze marzenia, a Ci niewdzięczni głupcy docenili co strali ! Aby na wszej twarzy coraz częściej malował się uśmiech i w ogóle wszystkiego naj!
![]() Edytowane przez alleyezonme Czas edycji: 2009-12-31 o 09:51 |
|
|
|
#457 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 13
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
No cóż. Mi były zakomunikował pierwszy raz że mnie nie kocha i absolutnie mam mu dać spokój w swoje urodziny. Nieważne że potem podobno "dawał mi szanse i trwał".
Potem zrobił to samo zaraz po Mikołajkach. Przekonałam go znowu. I co z tego. Ostatni raz w drugi dzień świąt. ![]() Już ostatecznie. ![]() Oni chyba tak lubią. W święta, najlepiej rodzinne albo własne. I słuchajcie, jeśli myślicie w ten sposób, że nie wiecie czy znajdziecie jeszcze miłość, a nie boicie się tego, to wam powiem, że znajdziecie. Ja też tak myślałam po tym poprzednim związku, a trafił mi się ten... człowiek. Trafił się i już go nie ma. I nastawienie mam już zupełnie inne. Ja już po prostu NIE zaufam. Nawet jeśli jakiś idiota zacznie się koło mnie kręcić. Za słaba jestem żeby potem znowu przechodzić przez takie piekło jak teraz i ponad 4 lata temu. Ja za to serdecznie podziękuję. Nie będę szczęśliwa sama, ale nie chcę takiego "szczęścia" jak to i nie chcę już zaufać, żeby potem znowu dostać po dupie. Wolę wegetację niż ten ból. |
|
|
|
#458 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 7 257
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Myślę, że tkwienie w takim związku (na 80, 90%) jest bardzo bezpieczne, gwarantuje bezpieczeństwo i stabilizację. Na pewno nie będzie taki związek ranił...ale nie da też spełnienia. Przynajmniej mi by nie dał, no...nie dał ![]() ---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ---------- Kochane, życzę Wam spełniana marzeń każdego dnia Nowego Roku. Żebyśmy były silne, szczęśliwe, radosne, kochane. Niech będzie wspaniale!! Właśnie robię listę postanowień noworocznych. |
|
|
|
|
#459 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 2
|
Z Moim chłopakiem byłam prawie półtora roku. Rozstaliśmy się 13 listopada, ja nadal go kocham i nie mogę o nim zapomnieć;(
Byliśmy naprawdę świetną parą, był także moim najlepszym przyjacielem. Wszystko było cudownie do pewnego czasu...Do czasu, gdy zmienił szkołę. Zauważyłam ze coś złego się z nami dzieje. Stał się oschły i taki zimny...Gdzieś w połowie października stwierdził, ze lepiej bedzie jak sie rozstaniemy, ale tydzien pozniej mialam polmetek na ktory poszlismy razem, jako przyjaciele...Robil mi tam staraszne sceny o moich kolegow, o to że mam za krotka sukienke i takie tam...ale zabawa była ogólnie swietna i bawiłam sie z nim doskonale. Nastepnego dnia napisał, ze był o mnie cholernie zazdrosny i zrozumial że mnie kocha i ze nie moze mnie stracic. Wrocilismy do siebie i przez jakis czas(moze tydzien) było cudownie, zachowywal sie tak jak wczeniel, al;e pozniej znowu zaczal mnie olewac i czułam sie jak piate kolo u wozu. Pewnego dnia, gdy wracalismy razem ze szkoly, nie wytrzymalam i powiedzialam ze tak dalej nie moze byc, ze ja tak nie chce!!! przez kilka dni pisal zebym nie odchodzila, a pozniej stwierdzil ze mnie jednak nie kocha i nie chce miec dziewczyny( ale obraczke z grawerem ode mnie nadal nosi). Nie mogłam sie po tym pozbierac. przestałam chodzic do szkoly, calymi dniami plakalam. Nie potrafię o nim zapomniec i chcialabym zeby do mnie wrocił!! Co mam w tej sytuacji zrobic?? |
|
|
|
#460 | |
|
lise-kotta
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
|
|
|
|
|
#461 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
życzę Wam wszystkim szczęścia w nowym roku
![]() A ja dziś miałam bardzo nieprzyjemny sen, aż się obudziłam w nocy. Rano płakałam... śniło mi się że ex pisał z jakąś dziewczyną maile... pisał jej że mnie nie kochałstrasznie mnie to zabolało ![]() ja nadal kocham tego drania, ale walczę z tym jak mogę... tylko to nie jest takie proste, przez te dobre wspomnienia... a było ich troche... dużo ich było
__________________
|
|
|
|
#462 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 2
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
|
|
|
|
#463 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
TE POSTY PISALAM BEDAC U MAMY I NIE MAJAC NETU
![]() Nie pisalam przez dluzszy czas tutaj bo wyjechałam do mamy na swieta, a tam nie było netu brakowalo mi was jak cholera i waszych postow. Ten wyjazd miał mi pomoc w zapomnieniu mojego ex, szczerze to nie pomogl, jedyne co to to ze spędziłam swieta z mama i mogłam się komus wypłakiwać i gadac ciagle w kolko to samo jak mi ciezko i zle. Przez ten pobyt u mamy bralam antydepresanty pare dnni bo mysli o nim, co robi? z kim jest? jak sobie radzi? czy mysli o mnie?[co jest niemożliwe] nie dawaly mi spokoju a leki mnie zamulaly i nie był tak wydajny w mysleniu mój mozg. Nada cholernie za nim tesknie jak u większości was nie odzywa się kontakt nasz się skończył definitywnie, to jest straszne czuje się jak bym przezywala żałobę po kims najukochańszym w moim zyciu. Jak bardzo bym chciala spotykac się z innymi facetami by zapomniec tak nie potrafie, nie umiem się przełamać by dac szanse innym ,nie wyobrażam sobie żeby ktos mnie miał dotykac czy calowac, boje się codziennie przyszłości, każdego ranka jak się budze mam strach przed kolejnym dniem, co mnie czeka, powinnam się budzic z radością co mnie spotka kolejnego dnia może cos dobrego, a ja co a ja boje się cholernie. Postaram się wziąć za siebie chociażby po to by nie siedzieć calymi dniami w domu i się zadręczać, może poskutkuje to w jakis sposób, wieczory zawsze sobie będę spędzać przy kieliszku da mi to w jakis sposób ukojenie moze, bo nie widze innego wyjscia L Mam tez zamiar zaczac się umawiac na sile! z kimkolwiek by odreagowac to wszystko, jak poczuje ze daje mi to ulge to będę tak robic w formie terapi :P nie licze w zadnym wypadku na znalezienie miłości bo jest to poki co nie możliwe absolutnie, jestem wyssana z jakichkolwiek uczuc wszystko co mialam dalam jemu a wraz z nim odeszly moje uczucia. Co do tych pozytywnych mysli o ktoryhch wspominaliście to tez bym chciala gdzies w glebi siebie tego by się odkochac w nim jak najszybciej i by on wtedy zdal sobie sprawe z tego co stracil i chcial wrócić, a ja bym go przyjęła rozkochala i rzucila by poczul to co ja czuje teraz i w momencie kiedy mi oświadczył ze to koniec. A z drugiej strony czy to by mi dalo ukojenie? Skoro bym się już odkochala, po co by mi to było? Pewnie wogole bym nie chciala wtedy tego i dobrze bo nie zabiegałabym już o niego. Z reszta teraz tez już nie zabiegam, bo dal mi do zrozumienia jasno i wyraznie ze to już koniec końców, tak ze nie mam zamiaru go odzyskiwac już nigdy, choc nie raz mam w glowie to by do niego napisac, by spróbować powalczyc, by blagac o szanse, ale nie nie zrobie tego już nie!!! ---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ---------- Przeczytałam ta książkę która tu czesc z was proponowala mianowicie „dlaczego mężczyźni kochaja zolzy”, myslalam ze poprawi mi nastroj i cos wniesie w moje Zycie by poprawic jakies moje wady które może spowodowaly rozpad naszego związku, a tu dupa ksiazka wrecz przeciwnie popsula mi nastroj, jest przedstawieniem kogos kim na pewno nigdy nie będę a jak zaczne być to będę udawac kogos innego, bo jak dla mnie ten poradnik jest nie ciekawy pokazuje jak trzymac faceta na dystans przez caly czas i nie okazywac mu jak nam na nim zalezy i ze jest najważniejszy, bez sensu to wszystko bo skoro kogos kochamy to chcemy uchylic mu nieba na każdym kroku, a tu w tej książce pokazane jest ze Zycie z mezczyzna ma być zabawa w kotka i myszke dla mnie to jest bez sensu i meczace, czytając ten poradnik zastanawiałam się czy ja w takim bądź razie nadaje się wogole do jakiegokolwiek związku skoro nie potrafie być zolza jaka oni chca L do tego wszystkiego po przeczytaniu tego poradnika zauważyłam ze popełniała mnóstwo bledow co spowodowalo ze poczulam się jeszcze gorzej i zaczelam obwiniac się o rozpad naszego związku, a nie powinnam bo to on mnie zstawil i znalazł sobie ”lepszy model” wina zawsze jest po obu stronach a ta ksiazka spowodowala ze poczulam się tak jak by wina była tylko po mojej stronie, poczulam się przez ta lekture nieatrakcyjna, zakompleksiona, nie jestem zadowolona z kupna tej ksiazki nie polecam jej za bardzo ale to tylko moja opinia, poza tym chyba nie kazdy facet chce się bawic w kotka i myszke wiecznie?? a ta ksiazka do tego zacheca, nie można być w związku kims innym i udawac a jak bym tak robila jak tam polecaja oszukiwalabym siebie i jego, na pewno nie popelnie kilku bledow z tego związku, ale myślałam ze to już na zawsze z rezta o tym mnie zapewnial i dlatego czulam ze warto robic dla niego wiele i czuc się swobodnie, ale mylilam się, oszukal mnie i tyle. Mam tylko nadzieje ze sa jeszcze faceci którzy wiedza czego chca, a nie mysla o ciągłym gonieniu kroliczka bo w takim bądź razie chyba nie mam co liczyc na to ze nie będę samotna, nie jestem nudziara ale jeśli kocham to chce okazywac to a nie udawac ze troche mi zalezy a troche nie, ****a jakie to Zycie jest po*******ine i trudne L Przeczytałam jeszcze jedna książkę „jak uleczyc zlamane serce” z plytka Cd o wiele ciekawsza i podtrzymujaca na duchu po jej przeczytaniu czulam się nieco lepiej z nadzieja polecam ta lekture, w przeciwienstwe do tej drugiej. ---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:55 ---------- Jeszcze kilka dni do wyjazdu do PL myślałam, ze ten czas spedzony u mamy ulzy mi w bolu no niestety jest inaczej, czuje się koszmarnie nadal, tesknie za nim jak glupia tylko po co skoro już nie ma za kim, bo ktos kto zostawia ukochana osobe nie jest wart już jej miłości teraz ani kiedykolwiek indziej, czemu to tak boli i dlaczego nie mogę nadal się z tym pogodzic i zapomniec L co noc mam sny o nim, o jego rodzicach – KOSZMAR rano się budze wykonczona emocjonalnie, a do tego z ta pustka i lekiem przed przyszosia i samotnością L mowie sobie dziewczyno jestes mloda swiat i faceci przed toba otworem, ale co z tego kiedy po chwili nie wyobrażam sobie czasu spedzanego z kim innym, do tego nie mam sily spotykacie z innymi, a żeby kogos poznac to musze zaczac się przymuszac. Bledne kolo normalnie L a on pewnie już dawno zapomniał o kims takim jak ja LLL spotkam się z nim jeszcze ostatni raz bo musi zabrac ode mnie swoja perkusje to będzie koszmarne bo wzbydze uczucie które teraz staram się zabijac w sobie L
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
Edytowane przez maczupikczu Czas edycji: 2009-12-31 o 18:00 |
|
|
|
#464 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 400
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
maczupikczu witaj z powrotem!
![]() Dziewczyny od jakiegoś czasu coraz mniej się udzielam w tym wątku, a to dlatego, że powoli zamykam już za sobą ten rozdział mojego życia, który był związany z moim ex i z całą tą historią. Mogę chyba powiedzieć, że już się z tym pogodziła, nie żywię do niego żadnej urazy, wyciągnęłam dużo wniosków, z tej historii i mam nadzieję nie popełnić w przyszłości tych samych błędów. Ba! Jestem prawie pewna, że ich nie popełnię! A wiecie skąd taka pewność? Niedawo trafiłam na wizażu na wątek (wspominałam już o nim tu) pt "Moc pozytywnego myślenia". Naprawdę szczerze wam wszystkim polecam zajrzenie tam. Ja jestem w czytaniu tak około w połowie tamtego wątku, ale przeczytałam też w międzyczasie już 3 książki, z tych które polecają tam dziewczyny i naprawdę bardzo mi one pomogły.Jeśli którąś z was zainteresuje ta sprawa to na pewno sama tam zajrzy i poczyta sobie o co dokładnie chodzi, a tak w skrócie sprawa wygląda tak - dziewczyny dowodzą tam, że wszystko co dzieje się w naszym życiu jest wynikiem działania naszej podświadomości, jeśli myślimy pozytywnie (nie tylko, bo trzeba też się trochę powysilać, żeby przekonać swoją podświadomość do optymizmu, ale o tym wyjaśniają już w tamtym wątku) to naprawdę możemy się spodziewać, że wszystko o czym sobie zamarzymy nam się w życiu uda, tylko trzeba w to mocno wierzyć i potrenować troszkę swój umysł, swoje myśli. Analogicznie, jeśli myślimy negatywnie o czymś, wyobrażamy sobie coś złego same to sobie ściągamy do swojego życia. Ja jestem jak już wspomniałam dopiero na początku tej nowej drogi - drogi optymizmu i pozytynwego patrzenia na świat, ale naprawdę analizując teraz swoje dotychczasowe życie widzę, że jest w tym sporo racji. Powracając do mojej historii z exem - ja od samego początku jak zaczęliśmy być razem miałam negatywne podejście do całego tego związku, nie wierzyłam, że on mnie kocha i ciągle myślałam to się na pewno wkrótce skończy. W wakacje zaczęłam często żartować, w rozmowach z nim "coś czuję, że będziemy razem do twoich urodzin, potem mnie zostawisz". Naprawdę mówiłam takie rzeczy! Bardzo często sobie tak żartowałam w myślach. Potem niby o tym trochę zapomniałam. I co? Tydzień po jego urodzinach (koniec listopada) odbyła się pierwsza nasza poważna rozmowa, że coś się psuje i on pierwszy raz powiedział, że myśli o rozstaniu! Pamiętam jak przypomniałam sobie wtedy swoje własne żarty na ten temat i jak gorzko ich żałowałam. Mało tego nawet jak daliśmy sobie niby kolejną szansę ja wszystkim znajomym (również tu na tym forum) pisałam/mówiłam "tak, tak niby daliśmy sobie szansę, ale to już napewno będzie koniec wkrótce" chociaż tego nie chciałam! I co? I koniec przyszedł na moją własną prośbę! Naprawdę dziewczyny zaczynam wierzyć, że nasze czarnowidztwo w BARDZO dużym stopniu przykłada się do naszych niepowodzeń życiowych! Tak więc jeszcze raz szczerz polecam zajrzeć na tamten wątek, mam nadzieję, że którejś z was pomoże tak jak mi inaczej spojrzeć na świat! Ja byłam prawie całe życie okropną pesymistką no i miałam co chciałam - same niepowdzenia! Ale kończę z tym! Od teraz zaczynam myśleć pozytywnie i już nigdy nie ściągnę na siebie takiego g*wna! Koniec z czarnowidztwem, krakaniem i widzeniem dziury w całym! Zaczynam nowe życie - "nigdy nie jest za późno by zacząć żyć tak jak się chce"! ![]() Wystarczy uwierzyć w siebie i w to, że możemy być w życiu szczęśliwi! Oczywiście będę tu nadal zaglądać, bo z wieloma z was się strasznie zżyłam, znam wasze historie od podstaw i interesuje mnie to jak się one w końcu ułożą. Wierzę, że jak najlepiej! ![]() Tak więc dziewczyny na Nowy Rok życzę dużo wiary w siebie, w szczęście, miłość! ALLELUJA I DO PRZODU ![]()
__________________
![]() |
|
|
|
#465 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Wróciłam do was. Już po tych nieszczesnych swietach musze wam powiedziec, ze przeszlam je tragicznie to chyba najgorsze i najbardziej bolesne swieta w moim zyciu L nigdy nie czulam się tak samotna i wypelniona pustka jak w te swieta, nie mam pojecia jak sobie radzic z jego brakiem no nie wiem! A najgorsze jest to ze chciałabym żeby wrócił, a z drugiej strony nie chce mieć z nim nic wspolnego przeciez to jest jakas masakra jak mozn mieć tak rozbierzne mysli??!! Po prostu bym chyba chciala zapomnie go całkowicie i to bylby najlepszy sposób, jak on by był tylko snem niczym wiecej, choc ten okres z nim był najpiękniejszy w moim zasranym zyciu J
---------- Dopisano o 19:06 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ---------- Koszmar znowu siedze i mysle, ale teraz nad inna rzecza nad tym ze brakuje mi jego bliskości, dotyku, pocałunków, gdy staram się wyobrazic ze teraz jak już to tylko inny mi może to dac to lzy mi się cisna do oczu, bo myślałam ze on będzie moim pierwszym i ostatnim, jakze się myliłam, a teraz nie wyobrażam sobie by mógł robic to ktos inny, czasami zaluje ze nie jestem panna o lekkim sposobie bycia bo było by mi wtedy wszystko jedno ilu mnie będzie mialo, a ja strasznie to przezywam ze teraz kto inny a nie on ma mnie odkrywac na nowo, po prostu chce mi się wyc do księżyca, nie chce zyc w celibacie do konca zycia, ale tez nie chce być dotykana przez multum facetow L nie wytrzymam chyba nerwowo tego wszystkiego! Nienawidze go za to co mi zrobil tak bardzo, a z drugiej strony kocham nadal, kocham calym sercem kogos kto zadal mi takie cierpienie, czy to nie glupie L a to juz z dzisiaj post: no wiec wybieraM SIE NA SYLWKA DO ZNAJOMYCH SAME PARY TYLKO JA BEZ KOSZMAR dzisiaj plakalam jak opetana az sie zanosilam, nie wiem co sie ze mna dzieje wogole nie chce mi sie tam isc, ciagle atakuja mnie mysli o nim dlaczego mi to zrobil? za co? jak dlugo mozna tak zyc? nawet myslalam by sie dzis zabic? nie wiem co bedzie sie dzialo dzis ze mna ![]() ---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ---------- Grewana mam to samo jak z perspektywy czasu patrze na to moje rozstanie to tak samo jak ty od samego poczatku nie wierzylam w ten zwiazek, czesto w glowie mialam ze to nie mozliwe ze mnie takie szczescie spotkalo i pewnie niedlugo sie skonczy, tez czesto mojemu EX mowilam ze mnie pewnie i tak zostawisz i takie tam, nawet wyrwalo mi sie kiedys ze swiat pewnie razem nie spedzimy, czemu oczywiscie zaprzeczal. i co i stal sie najstraszniejszy scenariusz zostawil mnie przed swietami moze rzeczywiscie cos jest w tej podswiadomosci nie wiem, ale pytalam psycholog i powiedziala ze mam podejsc do tego z dystansem bo to nie jest naukowo zbadane ![]() ---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:14 ---------- wezme chyba przyklad se smile z rozdzialy 7 jeszcze i zeby nie napisac do niego bo nie zrobie tego w zyciu napisze to tu "WROC tak bardzo cie kocham"
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#466 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
maczupikczu dawno Cię nie było, dobrze że jesteś, martwiłyśmy się
![]() mam nadzieję że jednak uda nam się uporać z tym,... czym nas "obdarował" rok 2009... życzę sobie i Wam aby ten rok był znacznie lepszy, abyśmy znalazły szczęscie... a jeśli jest możliwe... niech ludzie sie zmieniają na lepsze!! cały czas mam kurcze tę nadzieje, cały czas się we mnie tli nadzieja że ex sie zmieni... ale on sie nie zmieni... za jakis czas bym cierpiała nawet jakbysmy sie zeszli, wcale sie na to nie zanosi... ale ja myślę o takiej okoliczności, ze on moze kiedys znowu stwierdzic "źle mi bez Ciebie" a jak ulegne jego słowom i zapewnieniom o miłości i o tym że się zmieni... ale rozum mi mówi - nie zmieni się to boli ![]() po co o tym myślę... gdyby mnie kochał, nie postępowałby tak dziś napisał do mnie... eh nie będę o tym pisać... ale to głupie, odpisałam mu i popisaliśmy troche... a miałam sie do niego nie odzywać... w gruncie rzeczy odezwał sie on. Zaskoczyło mnie to... idę spać Kochane, trzymajcie sie ![]() czekam na nowe, dobre wieści w tym roku, mam taką nadzieje... a jesli dobrze nie bedzie... będziemy sioe znów żalić tutaj... i nam będzie lepiej tu razem przeżywac niż osobno. jednak ja wierze że wiele z nas znajdzie wreszcie szczęście i mam nadzieję że pochwalicie się tym tutaj, by dodac reszcie otuchy... DOBRANOC
__________________
|
|
|
|
#467 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 946
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Witam w Nowy Rok !
![]() u mnie dziś lepiej. Wczoraj wszystko poukładałam. Dotarło do mnie i jakoś tak spokojnie wszystko przyjmowałam do siebie, każdą myśl.Choć dręczyły mnie różne myśli, teraz takie urywki chwil ostatnich, tych złych. Np. miałam ciężki czas, pamiętam jak mu narzekałam jaka jestem do niczego bo na studiach ciężko mi idzie, rodzice mają do mnie pretensje i w naszym związku coś złego się dzieje. Na co on : ale najlepsze jest to, że Ty i tak myślisz że jesteś za***ista. Teraz do mnie nawet takie błahostki docierają. Nie wiem co się stało z tym człowiekiem. Być może wpływ nowego środowiska. Myślę, że znajdzie prostą, wygodną dziewczynę, która będzie mniej wymagająca. A ja bym chciała dojrzałego emocjonalnie faceta ![]() maczupikczu widać jak bardzo cierpisz nie znm Twojej całej historii. Na pewno w takich chwilach dobrze mieć kogoś obok od serca o każdej porze dnia, która wysłucha i potrafi do nas dotrzeć. Myślę, że pomogłaby Ci zmiana podejścia do tej sprawy. Zmiana patrzenia na to wszystko. By ktoś pomógl Ci, pokazał inne spojrzenie na to wszystko. Szkoda Kochana Twojego zdrowia.Aha i wiecie co? wkurząją mnie jak nigdy te wszystkie dołujące piosenki w radio :[ w tym roku zainwestuję w jakiś fajny, niewielki odtwarzacz mp3 i nagram sobie piosenk, które korzystnie wpływają na moje samopoczucie, dodają energii Mi to pomaga
__________________
Regeneracja ducha i ciała Uczę się żyć na nowo. Tym co tu i teraz. ![]() Edytowane przez milkNhoney Czas edycji: 2010-01-01 o 11:57 |
|
|
|
#468 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
czesc ja juz przetrwalam ten sylwester, alkohol pomogl bardzoooo w ten trudny dzien dla mnie i to bardzo!
teraz czuje sie znosnie, ale czuje ze wracaja do mnie mysli ze jestem bez niego juz do konca zycia bez niego, to boli strasznie. smerfetkaa pieknie to ujelas zeby ludzie sie zmieniali to by bylo piekne ale tylko na lepsze, no coz nie mozliwe ![]() tez tak jak ty czesto marzy mi sie zeby zrozumial i powiedzial "zle mi bez ciebie wrocmy do siebie", ale po co zyc takimi chorymi zludzeniami przeciez to nas wykancza psychicznie widze to po sobie ja jeszcze nie mam pojecia jak o nim zapomne bo mimo ze mija kolejny m-c bez niego to przezywam to znacznie gorzej niz na poczatku i nie wiem dlaczego skoro podobno czas leczy rany, a u mnie jest to zupelnie inaczej bo im dluzej bez niego tym bardzej rycze, cierpie i mysle o smierci, boje sie tylko by kiedys tego nie zrobic bo nie wiem ile dam jeszcze rade tak trwac w matni cierpienia i braku jego i jego bliskosci
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#469 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
w2itam w nowym roku
mój sylwester był do dupy niestety nieciekawi ludzie, dól z mojej strony i świadomość ze eks świetnie się bawi na imprezie o 2 w nocy pojechałam do przyjaciółki i się nagadałyśmy co mi trochę poprawiło nastrój. ale ogolnie czulam sie samotna i beznadziejna
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów |
|
|
|
#470 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
aha chcialam jeszcze wszystkim podziekowac, ze sie o mnie martwilyscie, przepraszam ze was tak zostawilam bez slowa i pojechalam do mamy nie uprzedzajac ze mnie nie bedzie dwa tyg
a co do tych mysli samobojczych to naprawde mam takie nasilenia niekiedy ze sama sie o siebie boje dziekuje ze jestescie
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#471 | |
|
lise-kotta
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
|
|
|
|
|
#472 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kosmos :)
Wiadomości: 1 279
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
ok teraz ja...2 dni temu zostawił mnie facet...po 4 latach. Twierdzi, że jest prawie pewien, że mnie nie kocha...od jakiegoś czasu nam się nie układało ale jak w każdym związku były kłótnie i "godzenie się". Czuje się jakbym dostała z cegłówki...starałam się Go jakoś powstrzymać...ale już nie chce robić z siebie kretynki. Obiecał mi, że jeśli kiedykolwiek okaże się, że się pomylił, będzie walczył o mnie nawet jak będę już z kimś innym. Fakt postąpił bardzo fair. Tylko, że ja nie umiem teraz normalnie funkcjonować. Nie śpię, nie jem, nie mogę już płakać. Boję się, że zawalę studia, że nie dam rady...do tego znalazłam pracę, bo mieliśmy po wakacjach zamieszkać razem i chciałam odciąć się finansowo od rodziców. Wszystko wydaje mi się teraz takie trudne...
Edytowane przez PannaCzesia Czas edycji: 2010-01-01 o 13:53 |
|
|
|
#473 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
zakladam klub zalosnych zyc jak ktos jest chetny to zapraszam, ja jestem pania prezes moze ktos na zastepce chetny?? :P
---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ---------- eh. A to że idą święta dołuje mnie masakrycznie, z jednej strony chciałabym żeby juz było po, ale potem sylwester (z deszczu pod rynnę) więc luty - walentynki no to marzec - dzień kobiet (samotnych chyba k..) ![]() więc chciałabym obudzić się w kwietniu, po wielkanocy rzecz jasna ![]() co za życie oooo ****a roz***al mnie ten post i ten ponizej tez no koszmar jednym slowy bo ja w maju urodziny samotne:/ czerwiec rocznica miala byc ![]() koooooooooooszmar ---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ---------- eh. A to że idą święta dołuje mnie masakrycznie, z jednej strony chciałabym żeby juz było po, ale potem sylwester (z deszczu pod rynnę) więc luty - walentynki no to marzec - dzień kobiet (samotnych chyba k..) ![]() więc chciałabym obudzić się w kwietniu, po wielkanocy rzecz jasna ![]() co za życie oooo ****a roz***al mnie ten post i ten ponizej tez no koszmar jednym slowy bo ja w maju urodziny samotne:/ czerwiec rocznica miala byc ![]() koooooooooooszmar
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#474 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
ja też chcę takiego, czy są jeszcze gdzieś tacy faceci??
![]() Cytat:
ale zaraz potem leciala piosenka pokrzepiająca - Bon Jovi - It's my life... zaraz ide poszukać do niej tekstu ![]() a i dzis poczytam ten pokrzepiajacy wątek o którym wspominała Grewana - Moc pozytywnego myślenia Cytat:
szkoda że nie zmienił się... na lepsze...![]() Cytat:
![]() Cytat:
__________________
|
||||
|
|
|
#475 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 946
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
po co użalać się nad sobą? przez ich głupotę mścić na swoim zdrowiu? Czy oni tak przeżywają? NIE.
owszem będą gorsze dni, walentynki, urodziny, rocznice itd. To są pojedyncze dni a co z resztą? Mój eks wczoraj pewnie nieźle balował. Nic mu nie zrobiłam a potraktował mnie jak wroga i to jeszcze''bo tak będzie lepiej''. Założę się, że dla innej byłby słodki. Nawet jakby nic do niej nie czuł;/ Mam wiele pytań bez odpowiedzi to najgorsze. Ale nie mam na to wpływu... i ta bezradność też dobija. Dlatego staram się jakoś inaczej...
__________________
Regeneracja ducha i ciała Uczę się żyć na nowo. Tym co tu i teraz. ![]() |
|
|
|
#476 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
ja nawet nie chcę wiedzieć jak, gdzie i z kim sie bawił EX....
__________________
|
|
|
|
|
#477 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
zdjelam wlasnie takie ogromne serce ze sciany ktore dla mnie zrobill z takich samoprzylepnych karteczek i je pokolorowal na czerwono kiedys zeby mi zrobic niespodzianke, bo juz nie moglam na to patrzec tak mnie przygnebialo bo ja nadal cos czuje a on mnie w dupe kopnal
![]() znowu zaczynam sie tragicznie czuc taka samotna calkiem sama siedze w tym mieszkanku zaraz zaczne plakac znowu cos czuje nieeeeeeeee chce zyc!
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#478 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
nie płacz! a serce wyrzuć... ja zamierzam pozbyć sie wszystkich rzeczy które wywołują wspomnienia, chce pooddawać mu te rzeczy. Nie wiem kiedy. Boję sie tego spotkania, lepiej o nim nie myśleć. Ja też kocham "swojego" drania... i po ch.olere... jak on ma mnie gdzieś.... jemu nie zależało, nie myśli o mnie... to jest okropne uczucie... taka swiadomosć, ze nikt nie myśli ciepło o Tobie... nikt nie myśli o Tobie tak, ze serce bije mu szybciej... ![]()
__________________
|
|
|
|
|
#479 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
maczupikczu dobrze, ze jestes znow , ale to bardzo niedobrze, ze ciagle masz takie mysli jak przed wyjazdem... pomysl, czy ten koles, ktory Ci olal, zostawil,zawiodl wyrzucil ze swojego zycia zasluguje na to, zebys Ty przez niego odbierala sobie to co mamy najcenniejszego - zycie? NIEZle chwile przychodza i odchodza trzeba je przetrwac choc wszystkie wiemy jak ciezko sie uporac ze wszystkimi.
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie
I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me... |
|
|
|
|
#480 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: city.
Wiadomości: 212
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:33.




i udanej zabawy dzisiejszej nocy tym, ktore ida balowac

żeby ten okazał się dla Nas Wszystkich szczęśliwy. Przede wszystkim zdrowia, szczęścia i spełnienia najskrytszych marzeń.


![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)





pisał jej że mnie nie kochał





nieciekawi ludzie, dól z mojej strony i świadomość ze eks świetnie się bawi na imprezie


