Rozstanie z facetem - część 8 :( - Strona 16 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-12-31, 08:07   #451
martusiax
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawaaa
Wiadomości: 538
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Kurcze też mam takie wrażenie...
Wiecie co? Byłam z moim rok...Codziennie słyszałam jak to mnie nie kocha, że chce żebym była jego jedyną....w środę wychodząc ode mnie z domu mówił mi "Kocham CIę, d zobaczenia jutro..."
Gdybym ja to wtedy wiedziała....
Zerwał ze mną w wigilię. Stwierdził że nie wie co do mnie czuje, że nie dorósł do związku i go to wszystko przytłoczyło. Płakałam, błagałam...Czułam się niewiedzieć czemu winna. ALe on twardo nie chciał dać mi nawet miesiąca.
Później z nim rozmawiałam dlaczego.Powiedział że to nie ma sensu bo mnie już nie kocha...Po roku czasu...A że od 4 miesięcy był ze mną bo mnie nie chciał zranić.
A 2 tyg temu szukał pierścionka zaręczynowego...;(
Czuję się jak warzywo. Jakby ktoś zabrał mi mój motorek do życia. Żayję z dnia na dzień. Nie ciesząc się niczym zmszając do kontaktów z ludźmi.
Wątpię że jeszcze kiedyś tak kogoś pokocham;(
martusiax jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-31, 09:08   #452
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

KOCHANE!!! Dzis ostatni dzien roku - tego roku, ktory przyniosl Nam dosc bolesne dla Nas wszystkich chwile...
Oby nastepny okazal sie lepszy dla Nas wszystkich
Zycze Wam duzo sily w nadchodzacym 2010 roku i udanej zabawy dzisiejszej nocy tym, ktore ida balowac i mam nadzieje, ze te ktore nigdzie sie nie wybieraja, nawet siedzac w domu, nie beda same i ta noc nie okarze sie taka zla ...Swieta minely Sylwester tez minie
Duzo dobrego Dziewczynki
SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU!!!
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-31, 09:39   #453
Miss_Sixty
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: city.
Wiadomości: 212
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Ja też chciałabym Wam Wszystkim życzyć Szczęśliwego Nowego Roku 2010 żeby ten okazał się dla Nas Wszystkich szczęśliwy. Przede wszystkim zdrowia, szczęścia i spełnienia najskrytszych marzeń.
I ten, które wybierają się na Sylwestra, udanej zabawy

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!!
Miss_Sixty jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-31, 09:47   #454
Eweczka173
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 370
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Oj tak moje Kochane, Wszystkiego Co Najcudowniejsze w Nowym Roku, żeby był on dla Nas lepszy, spełnienia wszystkch marzeń, żebyśmy zapomniały o facetach kótrzy nie byli nas warci i znalazły sobie wartościowych TŻ z którymi będziemy żyły długo i szczęśliwie : cmok:

Heh a ja wariuję, mój były miała na imię Sylwester i teraz wszyscy tylko gadają gadają "Sylwester, Sylwester", gdzie się nie obrócę to to słyszę i widzę. I bądź tu mądra i nie myśl.
Wczoraj napisał do mnie taki kolega, chce się ze mną umówić... A ja jeszcze nie wytrzymałam, rozmawiając z nim i tak wzięłam z siebie to wszystko wyrzuciłam. Może on pozwoli mi uwierzyć, że jestem super i że jeszcze spotykanie się z kimś może się dobrze zakończyć... Zobaczymy. Choć to głupie, chce się jak najszybciej umawiać, a jeszcze nie zapomniałam o tym byłym, przeciwnie, jak ja marzę by z nim być.
Ech... Ale zawsze się pakowałam z jednego związku, prosto w drugi... W jakiś sposób pomagało mi to zapomnieć, a ten to wie że skończyłam właśnie coś, więc nie powinien mieć do mnie pretensji.
Zobaczymy... Nie wiem, jaki ten Nowy Rok beedzie dla mnie. Napewno ciężki, bo w styczniu mam pełno kolosów, wykładowca z filozofii wymyślił że na zaliczenie mamy napisać pracę, którą potem będziemy musieli obronić, a potem jak pozaliczam to (w tym logikę, która jest całkiem nielogiczna), wtedy czekają mnie 4 egzaminy. A że to moja pierwsza sesja, to się wyjątkowo boję.
A przez tego Palanta, to moje natchnienie do nauki gdzieś odeszło.
Eweczka173 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-31, 09:47   #455
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez martusiax Pokaż wiadomość
Kurcze też mam takie wrażenie...
Wiecie co? Byłam z moim rok...Codziennie słyszałam jak to mnie nie kocha, że chce żebym była jego jedyną....w środę wychodząc ode mnie z domu mówił mi "Kocham CIę, d zobaczenia jutro..."
Gdybym ja to wtedy wiedziała....
Zerwał ze mną w wigilię. Stwierdził że nie wie co do mnie czuje, że nie dorósł do związku i go to wszystko przytłoczyło. Płakałam, błagałam...Czułam się niewiedzieć czemu winna. ALe on twardo nie chciał dać mi nawet miesiąca.
Później z nim rozmawiałam dlaczego.Powiedział że to nie ma sensu bo mnie już nie kocha...Po roku czasu...A że od 4 miesięcy był ze mną bo mnie nie chciał zranić.
A 2 tyg temu szukał pierścionka zaręczynowego...;(
Czuję się jak warzywo. Jakby ktoś zabrał mi mój motorek do życia. Żayję z dnia na dzień. Nie ciesząc się niczym zmszając do kontaktów z ludźmi.
Wątpię że jeszcze kiedyś tak kogoś pokocham;(
to świetny prezent na święta, zwłaszcza że nic tego nie zapowiadało
olej gnoja, najważniejsze teraz to nie pozwolić mu wrócić, bo "nagle mu się odwidziało". trzymaj się ciepło!
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-31, 09:49   #456
alleyezonme
Zakorzenienie
 
Avatar alleyezonme
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 18 915
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

I ja również chciałabym życzyć wam szampańskiej zabawy i szczęśliwego nowego roku, aby ten 2010 był lepszy niż wszystkie poprzednie razem wzięte ! Aby spełniły się wasze marzenia, a Ci niewdzięczni głupcy docenili co strali ! Aby na wszej twarzy coraz częściej malował się uśmiech i w ogóle wszystkiego naj!
__________________


Jeśli życie to chwila, wykorzystam tą chwilę - tyle


Edytowane przez alleyezonme
Czas edycji: 2009-12-31 o 09:51
alleyezonme jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-31, 10:42   #457
poena
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 13
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

No cóż. Mi były zakomunikował pierwszy raz że mnie nie kocha i absolutnie mam mu dać spokój w swoje urodziny. Nieważne że potem podobno "dawał mi szanse i trwał".

Potem zrobił to samo zaraz po Mikołajkach. Przekonałam go znowu. I co z tego.

Ostatni raz w drugi dzień świąt.
Już ostatecznie.

Oni chyba tak lubią. W święta, najlepiej rodzinne albo własne.

I słuchajcie, jeśli myślicie w ten sposób, że nie wiecie czy znajdziecie jeszcze miłość, a nie boicie się tego, to wam powiem, że znajdziecie. Ja też tak myślałam po tym poprzednim związku, a trafił mi się ten... człowiek.
Trafił się i już go nie ma.
I nastawienie mam już zupełnie inne.
Ja już po prostu NIE zaufam. Nawet jeśli jakiś idiota zacznie się koło mnie kręcić. Za słaba jestem żeby potem znowu przechodzić przez takie piekło jak teraz i ponad 4 lata temu. Ja za to serdecznie podziękuję.
Nie będę szczęśliwa sama, ale nie chcę takiego "szczęścia" jak to i nie chcę już zaufać, żeby potem znowu dostać po dupie.
Wolę wegetację niż ten ból.
poena jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-31, 12:10   #458
maja55
Zakorzenienie
 
Avatar maja55
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 7 257
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez Agniesia666 Pokaż wiadomość
irie18* jestes bardzo madra naprawde.
ja wlasnie tkwie w takim zwiazku na 90%, moze nawet na 80%... jestem zareczona. mieszkam z nim. tz nie nie bije, nie zdradza nie krzywdzi...
sprzata, gotuje...
ale... jest duzo starszy ode mnie (ma 27, ja 21), skoczyl juz studia pracuje... i jest taki strasznie zwykly porzadny i normalny... wraca z pracy, oglada tv... nic mu sie nie che... jak mowie, zebysmy wyszli np na piw na miasto to mowi ze po co, mozemy sie w domu napic. tu nie chodzi o kase, tylko o t ze mu sie nie chce... poza ty nie potrafi podejmowac decyzji... jielismy kilka opcji na sylwestra, on nie podjal zadnych decyzji, w koncu idziemy w sumie na najgorsza... on mowi ze chce zebym ja wybrala, ale doprowadza mnie do pasji to ze on nie przedstawia wlasnego zdania...
poza tym wogole ze soba nie rozmawiamy. tzn nie w sensie ze sie nie odzywamy do siebie tylko chodzi o to ze nie potrafimy np spedzic wieczoru przy kawie/winie/piwie rozmawiajac na rozne tematy. ostatnio taki wieczor spedzilismy na oczatku sierpnia (!) wielokrotnie mu mowilam ze chce z nim rozmawiac, ale zawsze mowi 'to rzuc jakis temat' i gapi sie w tv.
nie wiem co mam robic, nie wiem czy z nim byc... nie chce go zostawiac, bo go bardzo lubie, jest dobrym, porzadnym, odpowiedzialnym facetem... poza tym wszyscy na nas patrza [rodzina] jak na idealna pare, moj ojciec go jak syna uwielbia, jego rodzina [poza trzasnieta siostra] tez mnie lubi...
ah, musialam sie wygadac...
Jak bym czytała o moim byłym związku. Facet niby idealny, niby rozmawialiśmy, nie kłócilismy się, wszyscy widzieli w nad doskonałą parę, moja rodzina uwielbiała jego, jego rodzina, nawet dalsza - mnie.
Myślę, że tkwienie w takim związku (na 80, 90%) jest bardzo bezpieczne, gwarantuje bezpieczeństwo i stabilizację. Na pewno nie będzie taki związek ranił...ale nie da też spełnienia. Przynajmniej mi by nie dał, no...nie dał

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Kochane, życzę Wam spełniana marzeń każdego dnia Nowego Roku. Żebyśmy były silne, szczęśliwe, radosne, kochane. Niech będzie wspaniale!!

Właśnie robię listę postanowień noworocznych.
maja55 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-31, 14:22   #459
miaa10
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 2
Unhappy

Z Moim chłopakiem byłam prawie półtora roku. Rozstaliśmy się 13 listopada, ja nadal go kocham i nie mogę o nim zapomnieć;(
Byliśmy naprawdę świetną parą, był także moim najlepszym przyjacielem. Wszystko było cudownie do pewnego czasu...Do czasu, gdy zmienił szkołę. Zauważyłam ze coś złego się z nami dzieje. Stał się oschły i taki zimny...Gdzieś w połowie października stwierdził, ze lepiej bedzie jak sie rozstaniemy, ale tydzien pozniej mialam polmetek na ktory poszlismy razem, jako przyjaciele...Robil mi tam staraszne sceny o moich kolegow, o to że mam za krotka sukienke i takie tam...ale zabawa była ogólnie swietna i bawiłam sie z nim doskonale. Nastepnego dnia napisał, ze był o mnie cholernie zazdrosny i zrozumial że mnie kocha i ze nie moze mnie stracic. Wrocilismy do siebie i przez jakis czas(moze tydzien) było cudownie, zachowywal sie tak jak wczeniel, al;e pozniej znowu zaczal mnie olewac i czułam sie jak piate kolo u wozu. Pewnego dnia, gdy wracalismy razem ze szkoly, nie wytrzymalam i powiedzialam ze tak dalej nie moze byc, ze ja tak nie chce!!! przez kilka dni pisal zebym nie odchodzila, a pozniej stwierdzil ze mnie jednak nie kocha i nie chce miec dziewczyny( ale obraczke z grawerem ode mnie nadal nosi).
Nie mogłam sie po tym pozbierac. przestałam chodzic do szkoly, calymi dniami plakalam. Nie potrafię o nim zapomniec i chcialabym zeby do mnie wrocił!!
Co mam w tej sytuacji zrobic??
miaa10 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-31, 16:05   #460
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez miaa10 Pokaż wiadomość
Z Moim chłopakiem byłam prawie półtora roku. Rozstaliśmy się 13 listopada, ja nadal go kocham i nie mogę o nim zapomnieć;(
Byliśmy naprawdę świetną parą, był także moim najlepszym przyjacielem. Wszystko było cudownie do pewnego czasu...Do czasu, gdy zmienił szkołę. Zauważyłam ze coś złego się z nami dzieje. Stał się oschły i taki zimny...Gdzieś w połowie października stwierdził, ze lepiej bedzie jak sie rozstaniemy, ale tydzien pozniej mialam polmetek na ktory poszlismy razem, jako przyjaciele...Robil mi tam staraszne sceny o moich kolegow, o to że mam za krotka sukienke i takie tam...ale zabawa była ogólnie swietna i bawiłam sie z nim doskonale. Nastepnego dnia napisał, ze był o mnie cholernie zazdrosny i zrozumial że mnie kocha i ze nie moze mnie stracic. Wrocilismy do siebie i przez jakis czas(moze tydzien) było cudownie, zachowywal sie tak jak wczeniel, al;e pozniej znowu zaczal mnie olewac i czułam sie jak piate kolo u wozu. Pewnego dnia, gdy wracalismy razem ze szkoly, nie wytrzymalam i powiedzialam ze tak dalej nie moze byc, ze ja tak nie chce!!! przez kilka dni pisal zebym nie odchodzila, a pozniej stwierdzil ze mnie jednak nie kocha i nie chce miec dziewczyny( ale obraczke z grawerem ode mnie nadal nosi).
Nie mogłam sie po tym pozbierac. przestałam chodzic do szkoly, calymi dniami plakalam. Nie potrafię o nim zapomniec i chcialabym zeby do mnie wrocił!!
Co mam w tej sytuacji zrobic??
a po co ci taki facet co urządza ci sceny, jest zazdrosny absolutnie o wszystko i nie jest pewien co czuje?
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-31, 16:52   #461
Smerfetkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Smerfetkaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

życzę Wam wszystkim szczęścia w nowym roku

A ja dziś miałam bardzo nieprzyjemny sen, aż się obudziłam w nocy. Rano płakałam...
śniło mi się że ex pisał z jakąś dziewczyną maile... pisał jej że mnie nie kochał
strasznie mnie to zabolało
ja nadal kocham tego drania, ale walczę z tym jak mogę... tylko to nie jest takie proste, przez te dobre wspomnienia... a było ich troche... dużo ich było
__________________
Sen włosomaniaka
Uzależniona od słodyczy.
moje W Ł O S Y
Smerfetkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-31, 17:03   #462
miaa10
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 2
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez liselotta Pokaż wiadomość
a po co ci taki facet co urządza ci sceny, jest zazdrosny absolutnie o wszystko i nie jest pewien co czuje?
Naturalnie wcale taki nie jest tyulko wtedu cos mu odwalilo;/
Tylko ja nie wiem czy on do mnie jeszce cos czuje, czy nie;(
miaa10 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-31, 18:02   #463
maczupikczu
Zadomowienie
 
Avatar maczupikczu
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: dziurawej skarpetki
Wiadomości: 1 126
GG do maczupikczu
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

TE POSTY PISALAM BEDAC U MAMY I NIE MAJAC NETU
Nie pisalam przez dluzszy czas tutaj bo wyjechałam do mamy na swieta, a tam nie było netu brakowalo mi was jak cholera i waszych postow.
Ten wyjazd miał mi pomoc w zapomnieniu mojego ex, szczerze to nie pomogl, jedyne co to to ze spędziłam swieta z mama i mogłam się komus wypłakiwać i gadac ciagle w kolko to samo jak mi ciezko i zle.
Przez ten pobyt u mamy bralam antydepresanty pare dnni bo mysli o nim, co robi? z kim jest? jak sobie radzi? czy mysli o mnie?[co jest niemożliwe] nie dawaly mi spokoju a leki mnie zamulaly i nie był tak wydajny w mysleniu mój mozg.
Nada cholernie za nim tesknie jak u większości was nie odzywa się kontakt nasz się skończył definitywnie, to jest straszne czuje się jak bym przezywala żałobę po kims najukochańszym w moim zyciu.
Jak bardzo bym chciala spotykac się z innymi facetami by zapomniec tak nie potrafie, nie umiem się przełamać by dac szanse innym ,nie wyobrażam sobie żeby ktos mnie miał dotykac czy calowac, boje się codziennie przyszłości, każdego ranka jak się budze mam strach przed kolejnym dniem, co mnie czeka, powinnam się budzic z radością co mnie spotka kolejnego dnia może cos dobrego, a ja co a ja boje się cholernie.
Postaram się wziąć za siebie chociażby po to by nie siedzieć calymi dniami w domu i się zadręczać, może poskutkuje to w jakis sposób, wieczory zawsze sobie będę spędzać przy kieliszku da mi to w jakis sposób ukojenie moze, bo nie widze innego wyjscia L
Mam tez zamiar zaczac się umawiac na sile! z kimkolwiek by odreagowac to wszystko, jak poczuje ze daje mi to ulge to będę tak robic w formie terapi :P nie licze w zadnym wypadku na znalezienie miłości bo jest to poki co nie możliwe absolutnie, jestem wyssana z jakichkolwiek uczuc wszystko co mialam dalam jemu a wraz z nim odeszly moje uczucia.
Co do tych pozytywnych mysli o ktoryhch wspominaliście to tez bym chciala gdzies w glebi siebie tego by się odkochac w nim jak najszybciej i by on wtedy zdal sobie sprawe z tego co stracil i chcial wrócić, a ja bym go przyjęła rozkochala i rzucila by poczul to co ja czuje teraz i w momencie kiedy mi oświadczył ze to koniec. A z drugiej strony czy to by mi dalo ukojenie? Skoro bym się już odkochala, po co by mi to było? Pewnie wogole bym nie chciala wtedy tego i dobrze bo nie zabiegałabym już o niego. Z reszta teraz tez już nie zabiegam, bo dal mi do zrozumienia jasno i wyraznie ze to już koniec końców, tak ze nie mam zamiaru go odzyskiwac już nigdy, choc nie raz mam w glowie to by do niego napisac, by spróbować powalczyc, by blagac o szanse, ale nie nie zrobie tego już nie!!!

---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------


Przeczytałam ta książkę która tu czesc z was proponowala mianowicie „dlaczego mężczyźni kochaja zolzy”, myslalam ze poprawi mi nastroj i cos wniesie w moje Zycie by poprawic jakies moje wady które może spowodowaly rozpad naszego związku, a tu dupa ksiazka wrecz przeciwnie popsula mi nastroj, jest przedstawieniem kogos kim na pewno nigdy nie będę a jak zaczne być to będę udawac kogos innego, bo jak dla mnie ten poradnik jest nie ciekawy pokazuje jak trzymac faceta na dystans przez caly czas i nie okazywac mu jak nam na nim zalezy i ze jest najważniejszy, bez sensu to wszystko bo skoro kogos kochamy to chcemy uchylic mu nieba na każdym kroku, a tu w tej książce pokazane jest ze Zycie z mezczyzna ma być zabawa w kotka i myszke dla mnie to jest bez sensu i meczace, czytając ten poradnik zastanawiałam się czy ja w takim bądź razie nadaje się wogole do jakiegokolwiek związku skoro nie potrafie być zolza jaka oni chca L do tego wszystkiego po przeczytaniu tego poradnika zauważyłam ze popełniała mnóstwo bledow co spowodowalo ze poczulam się jeszcze gorzej i zaczelam obwiniac się o rozpad naszego związku, a nie powinnam bo to on mnie zstawil i znalazł sobie ”lepszy model” wina zawsze jest po obu stronach a ta ksiazka spowodowala ze poczulam się tak jak by wina była tylko po mojej stronie, poczulam się przez ta lekture nieatrakcyjna, zakompleksiona, nie jestem zadowolona z kupna tej ksiazki nie polecam jej za bardzo ale to tylko moja opinia, poza tym chyba nie kazdy facet chce się bawic w kotka i myszke wiecznie?? a ta ksiazka do tego zacheca, nie można być w związku kims innym i udawac a jak bym tak robila jak tam polecaja oszukiwalabym siebie i jego,
na pewno nie popelnie kilku bledow z tego związku, ale myślałam ze to już na zawsze z rezta o tym mnie zapewnial i dlatego czulam ze warto robic dla niego wiele i czuc się swobodnie, ale mylilam się, oszukal mnie i tyle. Mam tylko nadzieje ze sa jeszcze faceci którzy wiedza czego chca, a nie mysla o ciągłym gonieniu kroliczka bo w takim bądź razie chyba nie mam co liczyc na to ze nie będę samotna, nie jestem nudziara ale jeśli kocham to chce okazywac to a nie udawac ze troche mi zalezy a troche nie, ****a jakie to Zycie jest po*******ine i trudne L
Przeczytałam jeszcze jedna książkę „jak uleczyc zlamane serce” z plytka Cd o wiele ciekawsza i podtrzymujaca na duchu po jej przeczytaniu czulam się nieco lepiej z nadzieja polecam ta lekture, w przeciwienstwe do tej drugiej.


---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:55 ----------


Jeszcze kilka dni do wyjazdu do PL myślałam, ze ten czas spedzony u mamy ulzy mi w bolu no niestety jest inaczej, czuje się koszmarnie nadal, tesknie za nim jak glupia tylko po co skoro już nie ma za kim, bo ktos kto zostawia ukochana osobe nie jest wart już jej miłości teraz ani kiedykolwiek indziej, czemu to tak boli i dlaczego nie mogę nadal się z tym pogodzic i zapomniec L co noc mam sny o nim, o jego rodzicach – KOSZMAR rano się budze wykonczona emocjonalnie, a do tego z ta pustka i lekiem przed przyszosia i samotnością L mowie sobie dziewczyno jestes mloda swiat i faceci przed toba otworem, ale co z tego kiedy po chwili nie wyobrażam sobie czasu spedzanego z kim innym, do tego nie mam sily spotykacie z innymi, a żeby kogos poznac to musze zaczac się przymuszac. Bledne kolo normalnie L a on pewnie już dawno zapomniał o kims takim jak ja LLL spotkam się z nim jeszcze ostatni raz bo musi zabrac ode mnie swoja perkusje to będzie koszmarne bo wzbydze uczucie które teraz staram się zabijac w sobie L
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle

Edytowane przez maczupikczu
Czas edycji: 2009-12-31 o 18:00
maczupikczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-31, 19:03   #464
grewana
Wtajemniczenie
 
Avatar grewana
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 400
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

maczupikczu witaj z powrotem!

Dziewczyny od jakiegoś czasu coraz mniej się udzielam w tym wątku, a to dlatego, że powoli zamykam już za sobą ten rozdział mojego życia, który był związany z moim ex i z całą tą historią. Mogę chyba powiedzieć, że już się z tym pogodziła, nie żywię do niego żadnej urazy, wyciągnęłam dużo wniosków, z tej historii i mam nadzieję nie popełnić w przyszłości tych samych błędów. Ba! Jestem prawie pewna, że ich nie popełnię! A wiecie skąd taka pewność? Niedawo trafiłam na wizażu na wątek (wspominałam już o nim tu) pt "Moc pozytywnego myślenia". Naprawdę szczerze wam wszystkim polecam zajrzenie tam. Ja jestem w czytaniu tak około w połowie tamtego wątku, ale przeczytałam też w międzyczasie już 3 książki, z tych które polecają tam dziewczyny i naprawdę bardzo mi one pomogły.
Jeśli którąś z was zainteresuje ta sprawa to na pewno sama tam zajrzy i poczyta sobie o co dokładnie chodzi, a tak w skrócie sprawa wygląda tak - dziewczyny dowodzą tam, że wszystko co dzieje się w naszym życiu jest wynikiem działania naszej podświadomości, jeśli myślimy pozytywnie (nie tylko, bo trzeba też się trochę powysilać, żeby przekonać swoją podświadomość do optymizmu, ale o tym wyjaśniają już w tamtym wątku) to naprawdę możemy się spodziewać, że wszystko o czym sobie zamarzymy nam się w życiu uda, tylko trzeba w to mocno wierzyć i potrenować troszkę swój umysł, swoje myśli. Analogicznie, jeśli myślimy negatywnie o czymś, wyobrażamy sobie coś złego same to sobie ściągamy do swojego życia. Ja jestem jak już wspomniałam dopiero na początku tej nowej drogi - drogi optymizmu i pozytynwego patrzenia na świat, ale naprawdę analizując teraz swoje dotychczasowe życie widzę, że jest w tym sporo racji.
Powracając do mojej historii z exem - ja od samego początku jak zaczęliśmy być razem miałam negatywne podejście do całego tego związku, nie wierzyłam, że on mnie kocha i ciągle myślałam to się na pewno wkrótce skończy. W wakacje zaczęłam często żartować, w rozmowach z nim "coś czuję, że będziemy razem do twoich urodzin, potem mnie zostawisz". Naprawdę mówiłam takie rzeczy! Bardzo często sobie tak żartowałam w myślach. Potem niby o tym trochę zapomniałam. I co? Tydzień po jego urodzinach (koniec listopada) odbyła się pierwsza nasza poważna rozmowa, że coś się psuje i on pierwszy raz powiedział, że myśli o rozstaniu! Pamiętam jak przypomniałam sobie wtedy swoje własne żarty na ten temat i jak gorzko ich żałowałam. Mało tego nawet jak daliśmy sobie niby kolejną szansę ja wszystkim znajomym (również tu na tym forum) pisałam/mówiłam "tak, tak niby daliśmy sobie szansę, ale to już napewno będzie koniec wkrótce" chociaż tego nie chciałam! I co? I koniec przyszedł na moją własną prośbę!
Naprawdę dziewczyny zaczynam wierzyć, że nasze czarnowidztwo w BARDZO dużym stopniu przykłada się do naszych niepowodzeń życiowych!
Tak więc jeszcze raz szczerz polecam zajrzeć na tamten wątek, mam nadzieję, że którejś z was pomoże tak jak mi inaczej spojrzeć na świat! Ja byłam prawie całe życie okropną pesymistką no i miałam co chciałam - same niepowdzenia! Ale kończę z tym! Od teraz zaczynam myśleć pozytywnie i już nigdy nie ściągnę na siebie takiego g*wna! Koniec z czarnowidztwem, krakaniem i widzeniem dziury w całym!
Zaczynam nowe życie - "nigdy nie jest za późno by zacząć żyć tak jak się chce"!
Wystarczy uwierzyć w siebie i w to, że możemy być w życiu szczęśliwi!

Oczywiście będę tu nadal zaglądać, bo z wieloma z was się strasznie zżyłam, znam wasze historie od podstaw i interesuje mnie to jak się one w końcu ułożą. Wierzę, że jak najlepiej!

Tak więc dziewczyny na Nowy Rok życzę dużo wiary w siebie, w szczęście, miłość!
ALLELUJA I DO PRZODU
__________________


grewana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-31, 19:51   #465
maczupikczu
Zadomowienie
 
Avatar maczupikczu
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: dziurawej skarpetki
Wiadomości: 1 126
GG do maczupikczu
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Wróciłam do was. Już po tych nieszczesnych swietach musze wam powiedziec, ze przeszlam je tragicznie to chyba najgorsze i najbardziej bolesne swieta w moim zyciu L nigdy nie czulam się tak samotna i wypelniona pustka jak w te swieta, nie mam pojecia jak sobie radzic z jego brakiem no nie wiem! A najgorsze jest to ze chciałabym żeby wrócił, a z drugiej strony nie chce mieć z nim nic wspolnego przeciez to jest jakas masakra jak mozn mieć tak rozbierzne mysli??!! Po prostu bym chyba chciala zapomnie go całkowicie i to bylby najlepszy sposób, jak on by był tylko snem niczym wiecej, choc ten okres z nim był najpiękniejszy w moim zasranym zyciu J

---------- Dopisano o 19:06 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------

Koszmar znowu siedze i mysle, ale teraz nad inna rzecza nad tym ze brakuje mi jego bliskości, dotyku, pocałunków, gdy staram się wyobrazic ze teraz jak już to tylko inny mi może to dac to lzy mi się cisna do oczu, bo myślałam ze on będzie moim pierwszym i ostatnim, jakze się myliłam, a teraz nie wyobrażam sobie by mógł robic to ktos inny, czasami zaluje ze nie jestem panna o lekkim sposobie bycia bo było by mi wtedy wszystko jedno ilu mnie będzie mialo, a ja strasznie to przezywam ze teraz kto inny a nie on ma mnie odkrywac na nowo, po prostu chce mi się wyc do księżyca, nie chce zyc w celibacie do konca zycia, ale tez nie chce być dotykana przez multum facetow L nie wytrzymam chyba nerwowo tego wszystkiego! Nienawidze go za to co mi zrobil tak bardzo, a z drugiej strony kocham nadal, kocham calym sercem kogos kto zadal mi takie cierpienie, czy to nie glupie L


a to juz z dzisiaj post:
no wiec wybieraM SIE NA SYLWKA DO ZNAJOMYCH SAME PARY TYLKO JA BEZ KOSZMAR dzisiaj plakalam jak opetana az sie zanosilam, nie wiem co sie ze mna dzieje wogole nie chce mi sie tam isc, ciagle atakuja mnie mysli o nim dlaczego mi to zrobil? za co? jak dlugo mozna tak zyc? nawet myslalam by sie dzis zabic? nie wiem co bedzie sie dzialo dzis ze mna

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ----------

Grewana mam to samo jak z perspektywy czasu patrze na to moje rozstanie to tak samo jak ty od samego poczatku nie wierzylam w ten zwiazek, czesto w glowie mialam ze to nie mozliwe ze mnie takie szczescie spotkalo i pewnie niedlugo sie skonczy, tez czesto mojemu EX mowilam ze mnie pewnie i tak zostawisz i takie tam, nawet wyrwalo mi sie kiedys ze swiat pewnie razem nie spedzimy, czemu oczywiscie zaprzeczal. i co i stal sie najstraszniejszy scenariusz zostawil mnie przed swietami moze rzeczywiscie cos jest w tej podswiadomosci nie wiem, ale pytalam psycholog i powiedziala ze mam podejsc do tego z dystansem bo to nie jest naukowo zbadane

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:14 ----------

wezme chyba przyklad se smile z rozdzialy 7 jeszcze i zeby nie napisac do niego bo nie zrobie tego w zyciu napisze to tu
"WROC tak bardzo cie kocham"
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
maczupikczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-01, 02:34   #466
Smerfetkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Smerfetkaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

maczupikczu dawno Cię nie było, dobrze że jesteś, martwiłyśmy się
mam nadzieję że jednak uda nam się uporać z tym,... czym nas "obdarował" rok 2009...
życzę sobie i Wam aby ten rok był znacznie lepszy, abyśmy znalazły szczęscie... a jeśli jest możliwe... niech ludzie sie zmieniają na lepsze!!
cały czas mam kurcze tę nadzieje, cały czas się we mnie tli nadzieja że ex sie zmieni... ale on sie nie zmieni... za jakis czas bym cierpiała nawet jakbysmy sie zeszli, wcale sie na to nie zanosi... ale ja myślę o takiej okoliczności, ze on moze kiedys znowu stwierdzic "źle mi bez Ciebie" a jak ulegne jego słowom i zapewnieniom o miłości i o tym że się zmieni...
ale rozum mi mówi - nie zmieni się
to boli
po co o tym myślę... gdyby mnie kochał, nie postępowałby tak
dziś napisał do mnie... eh nie będę o tym pisać... ale to głupie, odpisałam mu i popisaliśmy troche...
a miałam sie do niego nie odzywać... w gruncie rzeczy odezwał sie on. Zaskoczyło mnie to...

idę spać Kochane, trzymajcie sie
czekam na nowe, dobre wieści w tym roku, mam taką nadzieje...
a jesli dobrze nie bedzie... będziemy sioe znów żalić tutaj... i nam będzie lepiej tu razem przeżywac niż osobno.
jednak ja wierze że wiele z nas znajdzie wreszcie szczęście i mam nadzieję że pochwalicie się tym tutaj, by dodac reszcie otuchy...

DOBRANOC
__________________
Sen włosomaniaka
Uzależniona od słodyczy.
moje W Ł O S Y
Smerfetkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-01, 11:52   #467
milkNhoney
Rozeznanie
 
Avatar milkNhoney
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 946
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Witam w Nowy Rok !
u mnie dziś lepiej. Wczoraj wszystko poukładałam. Dotarło do mnie i jakoś tak spokojnie wszystko przyjmowałam do siebie, każdą myśl.Choć dręczyły mnie różne myśli, teraz takie urywki chwil ostatnich, tych złych. Np. miałam ciężki czas, pamiętam jak mu narzekałam jaka jestem do niczego bo na studiach ciężko mi idzie, rodzice mają do mnie pretensje i w naszym związku coś złego się dzieje. Na co on : ale najlepsze jest to, że Ty i tak myślisz że jesteś za***ista. Teraz do mnie nawet takie błahostki docierają.
Nie wiem co się stało z tym człowiekiem. Być może wpływ nowego środowiska.
Myślę, że znajdzie prostą, wygodną dziewczynę, która będzie mniej wymagająca. A ja bym chciała dojrzałego emocjonalnie faceta

maczupikczu widać jak bardzo cierpisz nie znm Twojej całej historii. Na pewno w takich chwilach dobrze mieć kogoś obok od serca o każdej porze dnia, która wysłucha i potrafi do nas dotrzeć. Myślę, że pomogłaby Ci zmiana podejścia do tej sprawy. Zmiana patrzenia na to wszystko. By ktoś pomógl Ci, pokazał inne spojrzenie na to wszystko. Szkoda Kochana Twojego zdrowia.

Aha i wiecie co? wkurząją mnie jak nigdy te wszystkie dołujące piosenki w radio :[ w tym roku zainwestuję w jakiś fajny, niewielki odtwarzacz mp3 i nagram sobie piosenk, które korzystnie wpływają na moje samopoczucie, dodają energii Mi to pomaga
__________________
Regeneracja ducha i ciała

Uczę się żyć na nowo. Tym co tu i teraz.


Edytowane przez milkNhoney
Czas edycji: 2010-01-01 o 11:57
milkNhoney jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-01, 12:56   #468
maczupikczu
Zadomowienie
 
Avatar maczupikczu
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: dziurawej skarpetki
Wiadomości: 1 126
GG do maczupikczu
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

czesc ja juz przetrwalam ten sylwester, alkohol pomogl bardzoooo w ten trudny dzien dla mnie i to bardzo!
teraz czuje sie znosnie, ale czuje ze wracaja do mnie mysli ze jestem bez niego juz do konca zycia bez niego, to boli strasznie.
smerfetkaa pieknie to ujelas zeby ludzie sie zmieniali to by bylo piekne ale tylko na lepsze, no coz nie mozliwe
tez tak jak ty czesto marzy mi sie zeby zrozumial i powiedzial "zle mi bez ciebie wrocmy do siebie", ale po co zyc takimi chorymi zludzeniami przeciez to nas wykancza psychicznie widze to po sobie
ja jeszcze nie mam pojecia jak o nim zapomne bo mimo ze mija kolejny m-c bez niego to przezywam to znacznie gorzej niz na poczatku i nie wiem dlaczego skoro podobno czas leczy rany, a u mnie jest to zupelnie inaczej bo im dluzej bez niego tym bardzej rycze, cierpie i mysle o smierci, boje sie tylko by kiedys tego nie zrobic bo nie wiem ile dam jeszcze rade tak trwac w matni cierpienia i braku jego i jego bliskosci
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
maczupikczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-01, 13:02   #469
irie18*
Wtajemniczenie
 
Avatar irie18*
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

w2itam w nowym roku
mój sylwester był do dupy niestety nieciekawi ludzie, dól z mojej strony i świadomość ze eks świetnie się bawi na imprezie o 2 w nocy pojechałam do przyjaciółki i się nagadałyśmy co mi trochę poprawiło nastrój. ale ogolnie czulam sie samotna i beznadziejna
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów
irie18* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-01, 13:12   #470
maczupikczu
Zadomowienie
 
Avatar maczupikczu
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: dziurawej skarpetki
Wiadomości: 1 126
GG do maczupikczu
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

aha chcialam jeszcze wszystkim podziekowac, ze sie o mnie martwilyscie, przepraszam ze was tak zostawilam bez slowa i pojechalam do mamy nie uprzedzajac ze mnie nie bedzie dwa tyg
a co do tych mysli samobojczych to naprawde mam takie nasilenia niekiedy ze sama sie o siebie boje
dziekuje ze jestescie
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
maczupikczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-01, 13:43   #471
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez maczupikczu Pokaż wiadomość
aha chcialam jeszcze wszystkim podziekowac, ze sie o mnie martwilyscie, przepraszam ze was tak zostawilam bez slowa i pojechalam do mamy nie uprzedzajac ze mnie nie bedzie dwa tyg
a co do tych mysli samobojczych to naprawde mam takie nasilenia niekiedy ze sama sie o siebie boje
dziekuje ze jestescie
maczupikczu!! no nareszcie! parę i paręnaście stron temu martwiłysmy sie strasznie o ciebie z powodu twoich dołów i mysli samobójczych. cieszę się że wróciłas

__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-01, 13:50   #472
PannaCzesia
Zadomowienie
 
Avatar PannaCzesia
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kosmos :)
Wiadomości: 1 279
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

ok teraz ja...2 dni temu zostawił mnie facet...po 4 latach. Twierdzi, że jest prawie pewien, że mnie nie kocha...od jakiegoś czasu nam się nie układało ale jak w każdym związku były kłótnie i "godzenie się". Czuje się jakbym dostała z cegłówki...starałam się Go jakoś powstrzymać...ale już nie chce robić z siebie kretynki. Obiecał mi, że jeśli kiedykolwiek okaże się, że się pomylił, będzie walczył o mnie nawet jak będę już z kimś innym. Fakt postąpił bardzo fair. Tylko, że ja nie umiem teraz normalnie funkcjonować. Nie śpię, nie jem, nie mogę już płakać. Boję się, że zawalę studia, że nie dam rady...do tego znalazłam pracę, bo mieliśmy po wakacjach zamieszkać razem i chciałam odciąć się finansowo od rodziców. Wszystko wydaje mi się teraz takie trudne...

Edytowane przez PannaCzesia
Czas edycji: 2010-01-01 o 13:53
PannaCzesia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-01, 14:06   #473
maczupikczu
Zadomowienie
 
Avatar maczupikczu
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: dziurawej skarpetki
Wiadomości: 1 126
GG do maczupikczu
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

zakladam klub zalosnych zyc jak ktos jest chetny to zapraszam, ja jestem pania prezes moze ktos na zastepce chetny?? :P

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

eh. A to że idą święta dołuje mnie masakrycznie, z jednej strony chciałabym żeby juz było po, ale potem sylwester (z deszczu pod rynnę) więc już bym chciała żeby był styczeń ale to znaczy jedno - zaliczenia i sesja
więc luty - walentynki
no to marzec - dzień kobiet (samotnych chyba k..)
więc chciałabym obudzić się w kwietniu, po wielkanocy rzecz jasna
co za życie
oooo ****a roz***al mnie ten post i ten ponizej tez no koszmar jednym slowy bo ja w maju urodziny samotne:/
czerwiec rocznica miala byc
koooooooooooszmar

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

eh. A to że idą święta dołuje mnie masakrycznie, z jednej strony chciałabym żeby juz było po, ale potem sylwester (z deszczu pod rynnę) więc już bym chciała żeby był styczeń ale to znaczy jedno - zaliczenia i sesja
więc luty - walentynki
no to marzec - dzień kobiet (samotnych chyba k..)
więc chciałabym obudzić się w kwietniu, po wielkanocy rzecz jasna
co za życie
oooo ****a roz***al mnie ten post i ten ponizej tez no koszmar jednym slowy bo ja w maju urodziny samotne:/
czerwiec rocznica miala byc
koooooooooooszmar
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
maczupikczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-01, 14:25   #474
Smerfetkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Smerfetkaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez milkNhoney Pokaż wiadomość
A ja bym chciała dojrzałego emocjonalnie faceta
ja też chcę takiego, czy są jeszcze gdzieś tacy faceci??

Cytat:
Napisane przez milkNhoney Pokaż wiadomość
Aha i wiecie co? wkurząją mnie jak nigdy te wszystkie dołujące piosenki w radio :[ w tym roku zainwestuję w jakiś fajny, niewielki odtwarzacz mp3 i nagram sobie piosenk, które korzystnie wpływają na moje samopoczucie, dodają energii Mi to pomaga
eh... mnie jedna piosenka mało co do płaczu nie doprowadziła jak jechałam busem... PIN - Niekochanie, uwielbiam tę psiosenkę, ale wzruszam sie przy niej a teraz... masakrycznie. Ale nadal ją lubię, jednak wolę słuchac ją w samotności...
ale zaraz potem leciala piosenka pokrzepiająca - Bon Jovi - It's my life... zaraz ide poszukać do niej tekstu
a i dzis poczytam ten pokrzepiajacy wątek o którym wspominała Grewana - Moc pozytywnego myślenia
Cytat:
Napisane przez maczupikczu Pokaż wiadomość
czesc ja juz przetrwalam ten sylwester, alkohol pomogl bardzoooo w ten trudny dzien dla mnie i to bardzo!
teraz czuje sie znosnie, ale czuje ze wracaja do mnie mysli ze jestem bez niego juz do konca zycia bez niego, to boli strasznie.
smerfetkaa pieknie to ujelas zeby ludzie sie zmieniali to by bylo piekne ale tylko na lepsze, no coz nie mozliwe
tez tak jak ty czesto marzy mi sie zeby zrozumial i powiedzial "zle mi bez ciebie wrocmy do siebie", ale po co zyc takimi chorymi zludzeniami przeciez to nas wykancza psychicznie widze to po sobie
ja jeszcze nie mam pojecia jak o nim zapomne bo mimo ze mija kolejny m-c bez niego to przezywam to znacznie gorzej niz na poczatku i nie wiem dlaczego skoro podobno czas leczy rany, a u mnie jest to zupelnie inaczej bo im dluzej bez niego tym bardzej rycze, cierpie i mysle o smierci, boje sie tylko by kiedys tego nie zrobic bo nie wiem ile dam jeszcze rade tak trwac w matni cierpienia i braku jego i jego bliskosci
ja też myślałam że co dzien będzie lepiej... choc trochę, ale nie jest, mam też wrażenie że jest gorzej bo tęsknię coraz bardziej i są chwile kiedy bym rzuciła wszystkie swoje przymyślenia i pobiegła w jego ramiona głupia jestem... on teraz ma kłopoty, przez swoja głupotę, ale nie chcę o tym myśleć, to juz nie jest moja sprawa szkoda że nie zmienił się... na lepsze...
Cytat:
Napisane przez maczupikczu Pokaż wiadomość
zakladam klub zalosnych zyc jak ktos jest chetny to zapraszam, ja jestem pania prezes moze ktos na zastepce chetny?? :P
ja nie nadaję sie na jakieś ważiejsze stanowiska, ale w zarządzie chcę być

Cytat:
Napisane przez maczupikczu Pokaż wiadomość
eh. A to że idą święta dołuje mnie masakrycznie, z jednej strony chciałabym żeby juz było po, ale potem sylwester (z deszczu pod rynnę) więc już bym chciała żeby był styczeń ale to znaczy jedno - zaliczenia i sesja
więc luty - walentynki
no to marzec - dzień kobiet (samotnych chyba k..)
więc chciałabym obudzić się w kwietniu, po wielkanocy rzecz jasna
co za życie
oooo ****a roz***al mnie ten post i ten ponizej tez no koszmar jednym slowy bo ja w maju urodziny samotne:/
czerwiec rocznica miala byc
koooooooooooszmar
normalnie jakbym czytała swoje przemyślenia co do przyszłości, z jedyną różnicą, rocznica w kwietniu....
__________________
Sen włosomaniaka
Uzależniona od słodyczy.
moje W Ł O S Y
Smerfetkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-01, 14:26   #475
milkNhoney
Rozeznanie
 
Avatar milkNhoney
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 946
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

po co użalać się nad sobą? przez ich głupotę mścić na swoim zdrowiu? Czy oni tak przeżywają? NIE.
owszem będą gorsze dni, walentynki, urodziny, rocznice itd. To są pojedyncze dni a co z resztą?
Mój eks wczoraj pewnie nieźle balował. Nic mu nie zrobiłam a potraktował mnie jak wroga i to jeszcze''bo tak będzie lepiej''. Założę się, że dla innej byłby słodki. Nawet jakby nic do niej nie czuł;/ Mam wiele pytań bez odpowiedzi to najgorsze. Ale nie mam na to wpływu... i ta bezradność też dobija. Dlatego staram się jakoś inaczej...
__________________
Regeneracja ducha i ciała

Uczę się żyć na nowo. Tym co tu i teraz.

milkNhoney jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-01, 14:32   #476
Smerfetkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Smerfetkaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez milkNhoney Pokaż wiadomość
po co użalać się nad sobą? przez ich głupotę mścić na swoim zdrowiu? Czy oni tak przeżywają? NIE.
owszem będą gorsze dni, walentynki, urodziny, rocznice itd. To są pojedyncze dni a co z resztą?
Mój eks wczoraj pewnie nieźle balował. Nic mu nie zrobiłam a potraktował mnie jak wroga i to jeszcze''bo tak będzie lepiej''. Założę się, że dla innej byłby słodki. Nawet jakby nic do niej nie czuł;/ Mam wiele pytań bez odpowiedzi to najgorsze. Ale nie mam na to wpływu... i ta bezradność też dobija. Dlatego staram się jakoś inaczej...
ja też mam wiele takich pytań... to jest okropne...
ja nawet nie chcę wiedzieć jak, gdzie i z kim sie bawił EX....
__________________
Sen włosomaniaka
Uzależniona od słodyczy.
moje W Ł O S Y
Smerfetkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-01, 15:08   #477
maczupikczu
Zadomowienie
 
Avatar maczupikczu
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: dziurawej skarpetki
Wiadomości: 1 126
GG do maczupikczu
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

zdjelam wlasnie takie ogromne serce ze sciany ktore dla mnie zrobill z takich samoprzylepnych karteczek i je pokolorowal na czerwono kiedys zeby mi zrobic niespodzianke, bo juz nie moglam na to patrzec tak mnie przygnebialo bo ja nadal cos czuje a on mnie w dupe kopnal
znowu zaczynam sie tragicznie czuc taka samotna calkiem sama siedze w tym mieszkanku zaraz zaczne plakac znowu cos czuje nieeeeeeeee chce zyc!
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
maczupikczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-01, 15:18   #478
Smerfetkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Smerfetkaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez maczupikczu Pokaż wiadomość
zdjelam wlasnie takie ogromne serce ze sciany ktore dla mnie zrobill z takich samoprzylepnych karteczek i je pokolorowal na czerwono kiedys zeby mi zrobic niespodzianke, bo juz nie moglam na to patrzec tak mnie przygnebialo bo ja nadal cos czuje a on mnie w dupe kopnal
znowu zaczynam sie tragicznie czuc taka samotna calkiem sama siedze w tym mieszkanku zaraz zaczne plakac znowu cos czuje nieeeeeeeee chce zyc!
Maczupikczu
nie płacz! a serce wyrzuć...
ja zamierzam pozbyć sie wszystkich rzeczy które wywołują wspomnienia, chce pooddawać mu te rzeczy. Nie wiem kiedy. Boję sie tego spotkania, lepiej o nim nie myśleć.
Ja też kocham "swojego" drania... i po ch.olere... jak on ma mnie gdzieś....
jemu nie zależało, nie myśli o mnie... to jest okropne uczucie... taka swiadomosć, ze nikt nie myśli ciepło o Tobie... nikt nie myśli o Tobie tak, ze serce bije mu szybciej...
__________________
Sen włosomaniaka
Uzależniona od słodyczy.
moje W Ł O S Y
Smerfetkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-01, 15:27   #479
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez maczupikczu Pokaż wiadomość
zdjelam wlasnie takie ogromne serce ze sciany ktore dla mnie zrobill z takich samoprzylepnych karteczek i je pokolorowal na czerwono kiedys zeby mi zrobic niespodzianke, bo juz nie moglam na to patrzec tak mnie przygnebialo bo ja nadal cos czuje a on mnie w dupe kopnal
znowu zaczynam sie tragicznie czuc taka samotna calkiem sama siedze w tym mieszkanku zaraz zaczne plakac znowu cos czuje nieeeeeeeee chce zyc!
Witam Was juz w NOWYM ROKU
maczupikczu dobrze, ze jestes znow, ale to bardzo niedobrze, ze ciagle masz takie mysli jak przed wyjazdem... pomysl, czy ten koles, ktory Ci olal, zostawil,zawiodl wyrzucil ze swojego zycia zasluguje na to, zebys Ty przez niego odbierala sobie to co mamy najcenniejszego - zycie? NIE Nie jest ani tego wart ani nie zasluguje na to! Zaden nie zasluguje - zaden facet nie jest tego wart! Masz jedno zycie musisz o nie dbac a nie myslec jak je skonczyc...Nie mozesz poddawac sie takim myslom, po prostu nie mozesz
Zle chwile przychodza i odchodza trzeba je przetrwac choc wszystkie wiemy jak ciezko sie uporac ze wszystkimi.
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-01, 15:27   #480
Miss_Sixty
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: city.
Wiadomości: 212
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez PannaCzesia Pokaż wiadomość
ok teraz ja...2 dni temu zostawił mnie facet...po 4 latach. Twierdzi, że jest prawie pewien, że mnie nie kocha...od jakiegoś czasu nam się nie układało ale jak w każdym związku były kłótnie i "godzenie się". Czuje się jakbym dostała z cegłówki...starałam się Go jakoś powstrzymać...ale już nie chce robić z siebie kretynki. Obiecał mi, że jeśli kiedykolwiek okaże się, że się pomylił, będzie walczył o mnie nawet jak będę już z kimś innym. Fakt postąpił bardzo fair. Tylko, że ja nie umiem teraz normalnie funkcjonować. Nie śpię, nie jem, nie mogę już płakać. Boję się, że zawalę studia, że nie dam rady...do tego znalazłam pracę, bo mieliśmy po wakacjach zamieszkać razem i chciałam odciąć się finansowo od rodziców. Wszystko wydaje mi się teraz takie trudne...
Bo to nie jest łatwe.. i nie mozna sie nauczyc uodparniac na to. Chyba kazdy zwala pozniej wine na klotnie. 4 lata to dlugo, nie mozna od tak kogos przestan darzyc uczuciem, on na pewno Cie kocha, tylko te klotnie go wymeczyly i jest tym zmeczony, daj mu czas. Niech sobie wszystko przemysli i pouklada, bo chyba teraz sam nie wie czego chce.
Miss_Sixty jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:33.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.