Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ III

[aa2]

haha z tymi rowerkami to jakaś inwazja ja co prawda nie kupowałam ale moja teściowa ma i męzuś obiecał przytargać dla żonki będziemy sie na wzajem mobilizować

[LadyMK]

Napisane przez myszka_maj

o witam w klubie ja od wczoraj tez jezdze na rowerku, narazie niezbyt intensywnie ( rozumiecie ... gdyby jednak ta fasolka... ) ale po wizycie u gina zamierzam troszke nad soba popracowac.

Wg wskźnika BMI waga mam prawidłową - w końcu ( zawsze byłam jak to określacie - patyczakiem) ale ostatnio troche mi sie przybrało. jak juz wspomnialam niby wage mam prawidłową ale te przybrane kilogramy zebraly sie jedynie na udach i brzuchu i bardzo mi to przeszkadza. no i do tego jeszcze bezrobocie dało sie we znaki i moja kondycja pozostawia wiele do zyczenia. tak wiec mam postanowienie zadbac troche o siebie chociaz TZ powiedzial ze mam nie chudnąc bo taka mu sie podobam

no to jeździmy hehehhee
Ale skoro byłaś "patyczakiem" to nie dziwie się, że podobasz się TŻtowi jak przytyłaś;] Lepsze trochę ciałka niż kości

[myszka_maj]

Napisane przez LadyMK

no to jeździmy hehehhee
Ale skoro byłaś "patyczakiem" to nie dziwie się, że podobasz się TŻtowi jak przytyłaś;] Lepsze trochę ciałka niż kości

no jasne tylko ja z ta oponka na brzuchu troche sie zle czuje ... nie chce schudnąc tylko zrzucic ta oponke bo to zdecydowanie "nieapetyczne" i poprawic wyglad ud i brzucha no i ogolną kondycje

[LadyMK]

Napisane przez myszka_maj

no jasne tylko ja z ta oponka na brzuchu troche sie zle czuje ... nie chce schudnąc tylko zrzucic ta oponke bo to zdecydowanie "nieapetyczne" i poprawic wyglad ud i brzucha no i ogolną kondycje

i... ? hehehe coraz więcej tego "i" kochana.
Ps a jak tak metropolitan poruszyła temat ruchu (sportów) w ciąży to wyczytałam, że polecany jest właśnie rowerek stacjonarny jak najbardziej w ciąży niczym nie grozi, nie ma niebezpieczeństwa i nawet pisali, żeby wystawić rowerek na balkon (oczywiscie jak cieplo) żeby poczuć się jak na wycieczce rowerowej )

[myszka_maj]

Napisane przez LadyMK

i... ? hehehe coraz więcej tego "i" kochana.
Ps a jak tak metropolitan poruszyła temat ruchu (sportów) w ciąży to wyczytałam, że polecany jest właśnie rowerek stacjonarny jak najbardziej w ciąży niczym nie grozi, nie ma niebezpieczeństwa i nawet pisali, żeby wystawić rowerek na balkon (oczywiscie jak cieplo) żeby poczuć się jak na wycieczce rowerowej )

no troche tych "i" sie uzbierało ale ogolnie chodzi bardziej o kwestie zdrowotne niz o jakis drastyczne odchudzanie. robie to tez z mysla o przyszłej ciazy

[LadyMK]

ide pojeździć

[aa2]

Napisane przez LadyMK

i... ? hehehe coraz więcej tego "i" kochana.
Ps a jak tak metropolitan poruszyła temat ruchu (sportów) w ciąży to wyczytałam, że polecany jest właśnie rowerek stacjonarny jak najbardziej w ciąży niczym nie grozi, nie ma niebezpieczeństwa i nawet pisali, żeby wystawić rowerek na balkon (oczywiscie jak cieplo) żeby poczuć się jak na wycieczce rowerowej )

mi to pasuje mam duzy balkon to se mogę po nim pojeździć, może akurat do lata bede w ciaży...oj chyba sie rozmarzyłam

[LadyMK]

Napisane przez aa2

mi to pasuje mam duzy balkon to se mogę po nim pojeździć, może akurat do lata bede w ciaży...oj chyba sie rozmarzyłam

uhhhhhh... 40min i koniec :P
ja na balkon króliki wyrzucam jak tylko będzie ciepło, ale mam nadzieje że miejsca troche zostanie.

Kochane czujecie, że Wasi TŻci potrzebują czasu tylko dla siebie?
czy tu uczucia mają znaczenie?

[Pamela86]

Anulka jeśli tylko masz ochote to pisz, chetnie cie wysłuchamy i dodamy otuchy. Wiem co czujesz bo ja tez zobaczyłam na usg swojego martwego aniołka straszny widok... nosiłam go w sobie 4 tygodnie ponieważ nie mialam zadych objawów poronienia, na szczescie nie doszlo do zakażenia, przeszłam zabieg a teraz patrze z optymizmem w przyszłość mając nadzieje na lepsze jutro...

[Cosmaaaaaaa]

Napisane przez LadyMK

Kochane czujecie, że Wasi TŻci potrzebują czasu tylko dla siebie?
czy tu uczucia mają znaczenie?

A co masz na mysli?

[aa2]

Napisane przez LadyMK

uhhhhhh... 40min i koniec :P
ja na balkon króliki wyrzucam jak tylko będzie ciepło, ale mam nadzieje że miejsca troche zostanie.

Kochane czujecie, że Wasi TŻci potrzebują czasu tylko dla siebie?
czy tu uczucia mają znaczenie?

to zależy co znaczy ze potrzebują czasu dla siebie, bo np: jedni mogą chcieć siedzieć sami drudzy wyjść gdzieś z kumplami itd, mój np nigdy nie mówił ze potrzebuje czas dla siebie, z kolegami tez rzadko wyłazi, oprócz pracy siedzimy ze sobą codziennie , myslę ż3e duzo zalezy od faceta jaki jest i raczej nie ma to związku z uczuciami no chyba że ewidentnie nie chciałby przebywać w towarzystwie swojej zony, dziewczyny itd

[metropolitan]

nie wiem jak inni, ale mój to by mnie targał ze sobą wszędzie, nawet jak do piwnicy po coś idzie

[Pamela86]

Mój TZ "swój czas" lubi spedzać przy komputerze, siedzi przy tych swoich grach i sie odstresowuje, a po za tym wiekszosc czasu spedzamy razem, raczej nie ma sytuacji ze on wychodzi z kumplami a mnie zostawia samą

[aa2]

Napisane przez Pamela86

Mój TZ "swój czas" lubi spedzać przy komputerze, siedzi przy tych swoich grach i sie odstresowuje, a po za tym wiekszosc czasu spedzamy razem, raczej nie ma sytuacji ze on wychodzi z kumplami a mnie zostawia samą

o mój tez gra na kompie a ja w tym czasie leże 50 metrów od niego i czytam książkę czasem mu dokuczam może w ten sposób korzysta ze swego wolnego czasu

[Pamela86]

Napisane przez aa2

o mój tez gra na kompie a ja w tym czasie leże 50 metrów od niego i czytam książkę czasem mu dokuczam może w ten sposób korzysta ze swego wolnego czasu

Bo nasi mężowie to takie jeszcze małe dzieci które lubią czasem przeniesc się w świat gier...
Ja w tym czasie siedze sobie w drugim pokoiku ogladam seriale i śmigam po internecie, bo w końcu mam swój własny komputer z którym leże sobie w łóżeczku...

[LadyMK]

Napisane przez Pamela86

Mój TZ "swój czas" lubi spedzać przy komputerze, siedzi przy tych swoich grach i sie odstresowuje, a po za tym wiekszosc czasu spedzamy razem, raczej nie ma sytuacji ze on wychodzi z kumplami a mnie zostawia samą

nie chodzi o wyjścia, bo on beze mnie nigdzie nie wychodzi. Jest też raczej komputerowcem, nie raczej a na pewno. Tylko tak mi ciężko czasami zrozumieć, że on tak lubi komputer.. ale może rzeczywiście tak się odstresowuje.

[Cosmaaaaaaa]

W takim razie moj TZ ma czas dla siebie 24 h na dobe
On pracuje na komputerze, odpreza sie przy komputerze i slub chyba tez bedzie z komputerem Smialam sie ze oswiadczac mi sie bedzie przez Skype- tzn moja mame zeby o reke moja spytac

Nie no moj nigdy mi chyba nie powiedzial ze chce miec czas dla siebie ... Mimo ze on duzo pracuje to sporo czasu spedzamy ze soba, a mimo to potrafimy sobie nie wchodzic w droge. Jesli chodzi o wypady z kumplami to od 3,5 roku byl jeden On jest typem domownika- telewizor/komputer + kapciuszki i obiadek i zrobi wszystko

[lei83]

Napisane przez myszka_maj

no troche tych "i" sie uzbierało ale ogolnie chodzi bardziej o kwestie zdrowotne niz o jakis drastyczne odchudzanie. robie to tez z mysla o przyszłej ciazy

To ja sie pochwalę . Przed ciąża udało mi sie zrzucić ok. 7 kg i powiem Wam, że bardzo dobrze się czułam, zreszta nawet mój ginekolog, jeszcze w Polsce kiedyś powiedział, że przy odpowiedniej wadze przed ciążą łatwiej się ja potem znosi. Tego jeszcze niewiem, ale wiem za to, że powoli to nadrabiam, bo ważyłam się dzisiaj i przybyło mi już 2 kg, a to dopiero 7 tydzień. Mierzyłam też ciśnienie i troche mnie zaniepokoiło, bo dośc niskie, a zawsze miałam prawie książkowe. Pierwszy raz 99/54, a drugi raz po ok. 30 minutach 110/50. Niby pan w aptece powiedział, że w ciaży lepiej niższe niż wyższe i że wszystko dobrze, ale sama niewiem co o tym myśleć.Może to tez kwestia pogody, bo pada jak nie deszcz to snieg i ogólnie czuje sie dzisiaj jakaś osłabiona. Byle do przyszłej środy, bo mam wtedy wizyte i coś już będę wiedziała.

[LadyMK]

Napisane przez Pamela86

Bo nasi mężowie to takie jeszcze małe dzieci które lubią czasem przeniesc się w świat gier...
Ja w tym czasie siedze sobie w drugim pokoiku ogladam seriale i śmigam po internecie, bo w końcu mam swój własny komputer z którym leże sobie w łóżeczku...

czyli to jednak normalne i nie mam się co stresować.. w sumie... lepszy facet, który ma w sobie jeszcze dziecko... niż poważny człowiek.

[Cosmaaaaaaa]

Napisane przez LadyMK

nie chodzi o wyjścia, bo on beze mnie nigdzie nie wychodzi. Jest też raczej komputerowcem, nie raczej a na pewno. Tylko tak mi ciężko czasami zrozumieć, że on tak lubi komputer.. ale może rzeczywiście tak się odstresowuje.

Moze i jestem dziwna- juz dawno zauwazylam u siebie kilka typowo meskich cech, ale jak sobie pomysle ze musialabym sie ogarniac, pomalowac, wyjsc z domu na ten mroz, obojetnie czy do sklepu czy spotkac sie z kolezanka to wole posiedziec przed tym kompem

A tak serio to ja bardzo rzadko mam ochote gdzies wyjsc, typu na drinka ze znajomymi czy na impreze. Czesto bywam u Anity ze wzgledu na Julka, to tyle. Tez jedem domowcem - komputerowcem

[LadyMK]

Napisane przez Cosmaaaaaaa

W takim razie moj TZ ma czas dla siebie 24 h na dobe
On pracuje na komputerze, odpreza sie przy komputerze i slub chyba tez bedzie z komputerem Smialam sie ze oswiadczac mi sie bedzie przez Skype- tzn moja mame zeby o reke moja spytac

Nie no moj nigdy mi chyba nie powiedzial ze chce miec czas dla siebie ... Mimo ze on duzo pracuje to sporo czasu spedzamy ze soba, a mimo to potrafimy sobie nie wchodzic w droge. Jesli chodzi o wypady z kumplami to od 3,5 roku byl jeden On jest typem domownika- telewizor/komputer + kapciuszki i obiadek i zrobi wszystko

no to nie tylko mój lubi komputery :P często powtarzam, że jestem zazdrosna o ten jego komputer !
Nie mówi mi, że potrzebuje czasu dla siebie, tylko po prostu siada przed kompem i... tak jakby go nie było :P (bo ma słuchawki na uszach hehe)

odetchnęłam troszkę... ufff ulgi mi przyniosłyście wypowiedziami. Chyba czasami się ma takie dni, że trzeba pomarudzić... i że dużo dużo drażni. A tak na prawdę okazuje się to błahostką

[lei83]

Napisane przez Cosmaaaaaaa

Mimo ze on duzo pracuje to sporo czasu spedzamy ze soba, a mimo to potrafimy sobie nie wchodzic w droge. Jesli chodzi o wypady z kumplami to od 3,5 roku byl jeden On jest typem domownika- telewizor/komputer + kapciuszki i obiadek i zrobi wszystko

Podobnie jak mój, a teraz ma w pracy jeszcze przerwę świąteczną do czwartku, to wyręcza mnie we wszystkim, czasami aż głupio się czuję .Ok, ale koniec tych pochwał, bo moje kochanie ma tak, że jak go pochwale to zaraz odpuszcza, więc nie mogę go chwalić zbyt często

[motylek85]

Myszko ja mam właśnie to co ty!!! najbardziej przeszkadzają mi uda i oponka bo piersiuliny mogłyby zostać takie jakie są nie są rewelacyjnej wielkości ale lepsze takie niż jakieś rodzynki o i buzię mam pełniejszą, wcześniej miałam takie zapadnięte poliki a teraz takie puci puci

jeśli chodzi o tz i jego czas dla siebie to po powrocie z pracy i tak jest go niewiele dla nas a misiek i tak nie potrzebuje go aż tyle dla siebie żeby to było dla mnie jakieś uciążliwe w gry raczej nie grywa, jedynie po necie śmiga ale to z nami tak na zmianę, albo ja siedzę długo aż misiek zaśnie albo on ale częściej jest tak, że ja przy miśku już rezygnuję z kompa, on tylko sprawdzi co ma sprawdzić i mamy zcas dla siebie i usypiamy razem a jeśli chodzi o wychodne to tz też ciągałby mnie ze sobą wszędzie a ja niekoniecznie chcę się tak szlajać po jego kumplach i nieraz wysyłam go samego a on co??? nie chce! mówi, że tak nie wypada skoro jesteśmy małżeństwem dobrze myśli prawda dziewczynki choć nieraz da się skusić kolegom i moim namowom ale zazwyczaj takie spotkania nie trwają długo

[Edzia400]

Napisane przez Cosmaaaaaaa

Moja mama powinna isc na krzywa cukrowa ale broni sie rekami i nogami ... Naprawde jest az tak zle?

To musi byc niesamowite uczucie Ja teraz mam wieeeelki brzuch- ale pusty ze tak powiem i TZ mnie caly czas wqrza... Lazi za mna przytula sie,gada mi do brzucha... Co chwila slysze ''to choc odstaw tabletki i robimy dzidziusia'' .... Jak jechalismy na swieta do mojej rodziny to spytal sie kiedy zrobimy swieta sami, to powiedzialam ze nie wiem, ale napewno jak maly Maron bedzie na swieie to tak samo to choc zajdzmy w ciaze itd Gupek

wiesz glukoza jest strasznie słodka i zmula przynajmniej mnie i to w dodatku o 7.30 rano no nie ma bata ja tam chyba pawia puszcze wiesz ja sobie sama cukier mierzyłam bo amma mama miała lekko podwyższony z powoidu leków no i wiadomo chemia wyżarła jej dobre komórki zawsze jak mierzyłam miałam niski a teraz nie wiem z czego ciagle chce mi sie pic moze to z powodu ogrzewania ??

super uczucie i jesli twój chce nie zastanawiaj sie i działaj a sama sie przekonasz ja trzymam za ciebie kciuki

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

Napisane przez madziorka_82

Racja, grunt to czuć się dobrze. Ja oddałabym wiele za kilka dodatkowych kilogramów . Niestety... nie udaje się. Nad "biustem" mam kaloryfer z kości. Ze staników dawno zrezygnowałam bo równie dobrze wyglądałyby tył na przód. A kiedyś miałam co nimi trzymać. Nogi zawsze miałam chude, tkanka tłuszczowa zbierała mi się jedynie w cyckach i oponie. Teraz to już przeszłość... A wcinam jak potwór. Może kupię sobie jakieś herbatki uspokajające. Niby nie czuję się jakoś specjalnie zestresowana ale jestem przekonana że to tu leży problem

tro ty chyba mnie opisujesz wkłdam cegły do kieszeni zeby mnie wiatr nie porwał tylko ze u mnie tkanki tłuszczowej wcale ni ma hahahaha jem za 3 bylam nawet u lekarza kiedys ale sie okazało ze mam szybka przemiane materii i tk mi zostanie kazała mi w ciaże zajsc i co jestem w 6 miesiacu i tylko piłka ze mnie wystaje hahahah jak aparat bede miala zrobie focie same zobaczycie i nawet po ciazy bede dalej chuda tylko ze cegły zastapione beda wózkiem

ja to mówie tak czy gruby czy chudy jeden kit byle by zdrowie dopisywało

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Napisane przez metropolitan

nie wiem jak inni, ale mój to by mnie targał ze sobą wszędzie, nawet jak do piwnicy po coś idzie

o to tak tak jak mój a jak mi którys na drodze czesc powie zaraz sie pyta kto to skad go znam itp

[Kasia_Dublin]

I ja i moj tz mamy w sobie samotnikow. Uwielbiamy razem spedzac czas ale uwielbiamy tez przebywac samemu robiac cos tylko dla siebie. Ja jestem totalnym molem ksiazkowym, a tz uwielbia siedziec na ebayu albo czytac gazety. A jak siedzimy razem to tez czesto ja z ksiazka a on z laptopem . I tak jedno do drugiego gada co dla mnie jest OK bo w koncu my kobietki mamy podzielna uwage.

A jesli chodzi o wyjscia to lubimy wychodzic razem i dosc czesto to robimy ale jak mamy isc osobno to zadne nie ma nic przeciwko. Ja mam swoje kolezanki z pracy z ktorymi czesto sobie hulamy (ja juz nie moge z fasolka) a tz lubi sobie wyjsc z kumplami. Ja zawsze mialam takie podejscie do zwiazku ze potrzebna jest przestrzen i powietrze bo takie kiszenie sie we wlasnych sosach to tez nie do konca zdrowe. Takie pary zaczynaja wtedy troche stronic od reszty znajomych i nawet jak sie zjawiaja na jakis spotkaniach to tak jakby byli sami i tacy jacys nieobecni sa.

A ja za tydzien jade na wypad z dziewczynami do hotelu za miastem. Bedzie pyszny obiad, potem spa a wieczorem imprezka . Ja bede pic soczek ale i tak sie pewnie usmieje. No i rano wielkie sniadanko i spowrotem do domku. Mamy jedna dziewczyne co jest niesamowicie rozgarnieta w tych sprawach i czasami jej sie udaje utargowac super oferty w tych hotelach wiec my idziemy wtedy na zywiol . A tz bedzie sam w domu na co juz zaciera raczki

[Edzia400]

Napisane przez lei83

To ja sie pochwalę . Przed ciąża udało mi sie zrzucić ok. 7 kg i powiem Wam, że bardzo dobrze się czułam, zreszta nawet mój ginekolog, jeszcze w Polsce kiedyś powiedział, że przy odpowiedniej wadze przed ciążą łatwiej się ja potem znosi. Tego jeszcze niewiem, ale wiem za to, że powoli to nadrabiam, bo ważyłam się dzisiaj i przybyło mi już 2 kg, a to dopiero 7 tydzień. Mierzyłam też ciśnienie i troche mnie zaniepokoiło, bo dośc niskie, a zawsze miałam prawie książkowe. Pierwszy raz 99/54, a drugi raz po ok. 30 minutach 110/50. Niby pan w aptece powiedział, że w ciaży lepiej niższe niż wyższe i że wszystko dobrze, ale sama niewiem co o tym myśleć.Może to tez kwestia pogody, bo pada jak nie deszcz to snieg i ogólnie czuje sie dzisiaj jakaś osłabiona. Byle do przyszłej środy, bo mam wtedy wizyte i coś już będę wiedziała.

Ja mam 100/60 cały czas takie samo i mi powiedział ze to dobre
czasem mozesz miec troszke niższe ale nic sie nie dzieje jesli jest to chwilowe

[motylek85]

Napisane przez Edzia400

wiesz glukoza jest strasznie słodka i zmula przynajmniej mnie i to w dodatku o 7.30 rano no nie ma bata ja tam chyba pawia puszcze wiesz ja sobie sama cukier mierzyłam bo amma mama miała lekko podwyższony z powoidu leków no i wiadomo chemia wyżarła jej dobre komórki zawsze jak mierzyłam miałam niski a teraz nie wiem z czego ciagle chce mi sie pic moze to z powodu ogrzewania ??

super uczucie i jesli twój chce nie zastanawiaj sie i działaj a sama sie przekonasz ja trzymam za ciebie kciuki

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------





tro ty chyba mnie opisujesz wkłdam cegły do kieszeni zeby mnie wiatr nie porwał tylko ze u mnie tkanki tłuszczowej wcale ni ma hahahaha jem za 3 bylam nawet u lekarza kiedys ale sie okazało ze mam szybka przemiane materii i tk mi zostanie kazała mi w ciaże zajsc i co jestem w 6 miesiacu i tylko piłka ze mnie wystaje hahahah jak aparat bede miala zrobie focie same zobaczycie i nawet po ciazy bede dalej chuda tylko ze cegły zastapione beda wózkiem

ja to mówie tak czy gruby czy chudy jeden kit byle by zdrowie dopisywało

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------





o to tak tak jak mój a jak mi którys na drodze czesc powie zaraz sie pyta kto to skad go znam itp

no, no pokaż nam się z tą piłeczką w ogóle proponuję aby dziewczynki, które nie mają foteczek w profilu nam się tu ujawniły u nas prawie jak w rodzinie więc nie ma co się ukrywać no dziewuszki, która pierwsza

[aa2]

Napisane przez Kasia_Dublin

I ja i moj tz mamy w sobie samotnikow. Uwielbiamy razem spedzac czas ale uwielbiamy tez przebywac samemu robiac cos tylko dla siebie. Ja jestem totalnym molem ksiazkowym, a tz uwielbia siedziec na ebayu albo czytac gazety. A jak siedzimy razem to tez czesto ja z ksiazka a on z laptopem . I tak jedno do drugiego gada co dla mnie jest OK bo w koncu my kobietki mamy podzielna uwage.

A jesli chodzi o wyjscia to lubimy wychodzic razem i dosc czesto to robimy ale jak mamy isc osobno to zadne nie ma nic przeciwko. Ja mam swoje kolezanki z pracy z ktorymi czesto sobie hulamy (ja juz nie moge z fasolka) a tz lubi sobie wyjsc z kumplami. Ja zawsze mialam takie podejscie do zwiazku ze potrzebna jest przestrzen i powietrze bo takie kiszenie sie we wlasnych sosach to tez nie do konca zdrowe. Takie pary zaczynaja wtedy troche stronic od reszty znajomych i nawet jak sie zjawiaja na jakis spotkaniach to tak jakby byli sami i tacy jacys nieobecni sa.

A ja za tydzien jade na wypad z dziewczynami do hotelu za miastem. Bedzie pyszny obiad, potem spa a wieczorem imprezka . Ja bede pic soczek ale i tak sie pewnie usmieje. No i rano wielkie sniadanko i spowrotem do domku. Mamy jedna dziewczyne co jest niesamowicie rozgarnieta w tych sprawach i czasami jej sie udaje utargowac super oferty w tych hotelach wiec my idziemy wtedy na zywiol . A tz bedzie sam w domu na co juz zaciera raczki

no to prawie jak u nas my tez lubimy najbardziej siedzieć w domku, jak impreza ze znajomymi to najlepiej u nas ja spotykam sie z dziewczynami a mój siedzi w domu on mówi że koledzy czasem mają głupie pomysły i gadają bezsensu i mu sie to niepodoba
kurcze cieszę sie że dużo z was spędza czas z tż bo dziewczyny z pracy to zawsze mówiły że ja to jakaś dziwna jestem bo one by tak nie umiały, ja jak sie z moim nie widzę z 2 dni to już nie mogę wytrzymać, ale mi z tż po prostu najlepiej a po kilku imprezach to wszyscy o nas mówią "dziubki" bo ja cały czas do mojego dziubek i na odwrót
a w ten weekend moje kochanie opuszcza mnie bo jedzie na impreze z pracy i od piatku do niedzieli będe sie szlajać bo już mam dwa babskie wieczorki zaklepane

[myszka_maj]

Napisane przez lei83

To ja sie pochwalę . Przed ciąża udało mi sie zrzucić ok. 7 kg i powiem Wam, że bardzo dobrze się czułam, zreszta nawet mój ginekolog, jeszcze w Polsce kiedyś powiedział, że przy odpowiedniej wadze przed ciążą łatwiej się ja potem znosi. Tego jeszcze niewiem, ale wiem za to, że powoli to nadrabiam, bo ważyłam się dzisiaj i przybyło mi już 2 kg, a to dopiero 7 tydzień. .

no 7 kg ładnie

czy ja dobrze doczyałam w twoim podpisie? wysiusiałaś II kreseczki w dzien swojego ślubu??

Napisane przez motylek85

Myszko ja mam właśnie to co ty!!! najbardziej przeszkadzają mi uda i oponka bo piersiuliny mogłyby zostać takie jakie są nie są rewelacyjnej wielkości ale lepsze takie niż jakieś rodzynki o i buzię mam pełniejszą, wcześniej miałam takie zapadnięte poliki a teraz takie puci puci

jeśli chodzi o tz i jego czas dla siebie to po powrocie z pracy i tak jest go niewiele dla nas a misiek i tak nie potrzebuje go aż tyle dla siebie żeby to było dla mnie jakieś uciążliwe w gry raczej nie grywa, jedynie po necie śmiga ale to z nami tak na zmianę, albo ja siedzę długo aż misiek zaśnie albo on ale częściej jest tak, że ja przy miśku już rezygnuję z kompa, on tylko sprawdzi co ma sprawdzić i mamy zcas dla siebie i usypiamy razem a jeśli chodzi o wychodne to tz też ciągałby mnie ze sobą wszędzie a ja niekoniecznie chcę się tak szlajać po jego kumplach i nieraz wysyłam go samego a on co??? nie chce! mówi, że tak nie wypada skoro jesteśmy małżeństwem dobrze myśli prawda dziewczynki choć nieraz da się skusić kolegom i moim namowom ale zazwyczaj takie spotkania nie trwają długo

no no pozazdrościć TZa

[motylek85]

ja znam jedną babeczkę co ze swoim tz spędza czas jedynie po pracy jak są w domu a w weekendy każde imprezuje ze swoim towarzystwem, ona ma kolegów gejów więc jej tz się nie martwi, że się szlaja z chłopakami a on ze swoimi kumplami łazi;P ale ja bym tak nie mogła, skoro z kimś jestem to nie po to żeby bawić się oddzielnie, to tak jakby się miało dwa życia, jedno spokojne w tygodniu z mężem a drugie weekendowe tylko ze znajomymi... dziwne to ale im obojgu to pasuje więc mi nic do tego ja się cieszę, że u mnie jest jak jest