PANNY, WAGI i SKORPIONY czyli dzieciaki wrześniowo-październikowe 2008 !!

[atenk1]

Napisane przez indiansummer

To ja też się ujawnię, a co
Kiedyś podczytywałam właściwe wątki, a potem wątek zniknął a mały spał coraz krócej, więc i czasu było mniej. A dziś spał nieoczekiwanie 3godz. i 40 min. więc z nadmiaru czasu z głupia frant zajrzałam sprawdzić co się dzieje na odchowalni, a tu nowy, odpowiedni wątek
Jestem mamą Kostka urodzonego w październiku 2008, zwanego Kokosem. Koko chodzi od 3 tygodni, a ze słownictwa najlepiej wychodzi mu "mniam mniam", bo jest niezłym żarłoczkiem
Ja co prawda nie nadaję się do regularnego pisania, ale chętnie czasem spytam o radę albo podzielę się własnym skromnym doświadczeniem.

Witaj

Napisane przez Bunny_82

Ehh...ja tez bym chciala wlasne ale wieksze tez by sie przydalo bo teraz mamy zaledwie 35 m2

Atenk a ile macie pokoi? Bo z tego co czytalam to masz gromadke lobuziakow

Jam Aneta
A pokojów mam 2 ....ale wysokie bardzo...Marzy mi się antresola...ale najpierw łazienka do remontu ...A faktycznie mam gromadkę...Na razie tylko 5

[Bunny_82]

Napisane przez indiansummer

To ja też się ujawnię, a co
Kiedyś podczytywałam właściwe wątki, a potem wątek zniknął a mały spał coraz krócej, więc i czasu było mniej. A dziś spał nieoczekiwanie 3godz. i 40 min. więc z nadmiaru czasu z głupia frant zajrzałam sprawdzić co się dzieje na odchowalni, a tu nowy, odpowiedni wątek
Jestem mamą Kostka urodzonego w październiku 2008, zwanego Kokosem. Koko chodzi od 3 tygodni, a ze słownictwa najlepiej wychodzi mu "mniam mniam", bo jest niezłym żarłoczkiem
Ja co prawda nie nadaję się do regularnego pisania, ale chętnie czasem spytam o radę albo podzielę się własnym skromnym doświadczeniem.

A na mnie poki nie pracuje mozezcie liczyc, postaram sie wpadac tu czesto

Napisane przez atenk1

Jam Aneta
A pokojów mam 2 ....ale wysokie bardzo...Marzy mi się antresola...ale najpierw łazienka do remontu ...A faktycznie mam gromadkę...Na razie tylko 5

A my z Mezem chcielibysmy jeszcze jedno dziecko, ale to dopiero za jakies 2 lata

[dysia77]

Napisane przez Bunny_82

A my z Mezem chcielibysmy jeszcze jedno dziecko, ale to dopiero za jakies 2 lata

ja tez mialam takie plany, drugie dziecko nie wczesniej niz dwa lata po pierwszy a tu hop siup i mam dwie coreczki a miedzy nimi jest poltora roku roznicy.

Anetka oj to nie za duzo jak na wasza gromadke te dwa pokoiki, mam nadzieje ze dzieciaki sie daly poukladac i kazdy ma swoj kacik. W koncu Ty juz masz szkolne towarzystwo w domu to i troche miejsca i spokoju czasem potrzebuja. A antresola to super sprawa, moi znajomi tez sobie zrobili bo maja takie wysokie mieszkanie i to swietne rozwiazanie jest.

Indiansummer witaj! I pisz ile sie da

No laski wylazic z ukrycia! Kto sie jeszcze kamufluje i wstydzi odezwac? Czekamy!

[Bunny_82]

Dysiu wiesz my z Mezem tak planujemy, nie wiem co przyniesie nam zycie, choć póki co nie mozemy miec drugiego dziecka, bo ja nie pracuje

Anetko tez sobie pomyslalam, ze dwa pokoje na taka gromadke to troche malo, ale pewnie za to macie wesoło Jak bylam mala tez przez jakis czas dzielilam pokoj z dwoma bracmi, tłukliśmy się niesamowicie

[4n3t4]

Witam po wyczerpującym dniu... Ja też nie pracuję i właśnie dziś byłam w UP u pośrednika, a potem zakupki jeszcze zrobiłam (z tych fajnych... ciuszkowych ) a jak wróciłam do domu, to moje zmęczone nogi nie doznały ulgi bo synuś domagał się prowadzania. Jest taki uparty z tym chodzeniem, a wiem że potrafi, bo jak się zapomni i puści to sam idzie, ale woli z mamusią, będzie stał koło mnie tupał, krzyczał i szarpał mnie za rękę żebym wstała...
Dziewczyny wychodzicie w waszymi szkrabami w wózkach na spacer przy obecnej pogodzie? U mnie na osiedlu jest tyle śniegu na chodnikach i błota pośniegowego na jezdniach, że się boję że się zakopię małymi kółkami spacerówki...

[dysia77]

4n3t4 my z mezem wychodzimy z dwojka dzieci wiec u nas inaczej to wyglada ale na taka pogode zamiast wozka polecam sanki! Toz przez takie zaspy to chyba by mi rece sie pourywaly jakbym miala sie przekopac! Poza tym moja Ola nie uznaje wozka odkad zaczela chodzic, czasem jeszcze jesienia udalo mi sie ja wsadzic ale to bylo max pol godziny i byl ryk, bo nie chciala siedziec i teraz spacery u nas wygladaja tak ze wypuszczam dziewczyny na podworko i smigaja po sniegu, idziemy na plac zabaw, slizgamy sie, bujamy na konikach pojezdzimy troche samnkami i do domku, wozek jest zbedny.

[AgaGuernsey]

No widze, ze jest dobrze, skoro nawet Dysia tu zajrzala z domu i to otaaakiej godzinie...

Witam Indiansummer i Kostka!

Jak tak dalej pojdzie, to Dysia bedzie musiala stworzyc tabelke mamus i dzieciatek, bo ja sie pogubie, ale dobrze, dobrze, tylko tak dalej!

Dysiu pisalas na co te badania krwi Zuzki. Ano mala caly grudzien chorowala, raptem chyba z tydzien nie brala antybiotyku, no i trzeba bylo sprawdzic. Miala nawet robione przeswietlenie pluc, ale na szczescie okazalo sie, ze to "tylko" oskrzela. Wyniki krwi ma na dolnych granicach norm, wiec na razie dzialamy tylko odpowiednia dieta. I za jakis czas kontrola.
Teraz w styczniu i moze jeszcze w lutym dziewczyny beda siedziec w domu, zeby w zlobku czegos znowu nie zlapaly, zwlaszcza Zuzia (od wrzesnia miala 5 antybiotykow!!!)

4n3t4 u nas ten snieg jest w miare uklepany, wiec wozek sobie radzi, zreszta nie mamy najmniejszych kolek. No i poza tym caly grudzien przesiedziany w domu z powodow wyzej opisanych. Wychodzilam z Zuzia tyle co do lekarza. A teraz mam nadzieje, ze pouzywamy sanek.

Bunny ja tez nie pracowalam przy pierwszym dziecku, prace znalazlam bedac juz w ciazy z drugim i jakos sie samo poukladalo, tak ze widzisz brak pracy to nie przeszkoda.

Ja z kolei tak za 2 lata chcialabym miec trzecie dziecko, ale maz nie, no i tak go od czasu do czasu przyciskam, naciskam i nic. On wygodny, jemu dobrze, tak jak jest, a ja czuje, ze jeszcze nie mam wszystkich w domu. Mamy wlasne mieszkanie, ale on twierdzi, ze dla trojki za male. No nic, mam jeszcze czas, wiec zobaczymy, co ten czas przyniesie...

Aneta a to mieszkanko, to gdzies w kamienicy? Wnioskuje po tym, ze piszesz, ze wysokie. No i oczywiscie gratulacje! Super, ze udalo sie zaoszczedzic na pradzie!

No dobra, czas sie zabrac za jakas prace.

[marchwianka]

O kurdeczka, ależ sie toważycho rozgadało, no musze to jakoś ogarnąć

Napisane przez AgaGuernsey

Marchwianka czy ja tez moge prosic o dietke? pajoragnieszka@gmail.com?

--

Napisane przez dysia77

Marchwianka no to ja bardzo chetnie z taka dietka sie zapoznam. Czekam na maila e.kuczynska@op.pl. Dzieki

poszła na maila

Napisane przez atenk1

Cześć babeńki
Przepraszam za ciszę ale miałam przeprowadzkę ...Już na swoje huraaaaaaaaaa ...Mieszkanko już ogarnięte...wypuciowane i pachnące

Extra nie ma to jak na swoim

Napisane przez atenk1

Witam nową mamcię
Ja troszkę zrzuciłam ale dietką nie pogardzę bo po pięciu ciążach to mała ciężarówka ze mnie ...A i masażerka sobie poszukam

również witam
Maila nie doczytałam, może dalej gdzieś sie ukaże

-

Napisane przez dysia77

Marchwianka ojej co to za pogrzeb? I potem do pracy? Juz pewnie za pozno pisze ale ubierz chociaz cieplo, zebys nie przemarzla na cmentarzu

biale nabożeństwo-wiec nie stety zdecydowanie najbolesniejszy z pogrzebów ;( zmarzłam tylo w stopy bo sytuacja wmagąła nałożenia bardziej wyjściowego obuwia, ja zas na co dzień w glanach smigam-a w nich mróz 15stopniowy to pikuś...ale wczoaj nie było tak zle, tylko 11 kreseczek poniżej

Napisane przez dysia77

Anetka ja dopiero 8.12 popoludniu bede mogla sie do mojej Bronki wybrac, wczesniej nie ma szans, wiec pewnie nic mi juz ciekawego nie zostanie.

Co to za sklep "Bronki" ?

Napisane przez indiansummer

To ja też się ujawnię, a co
Kiedyś podczytywałam właściwe wątki, a potem wątek zniknął a mały spał coraz krócej, więc i czasu było mniej. A dziś spał nieoczekiwanie 3godz. i 40 min. więc z nadmiaru czasu z głupia frant zajrzałam sprawdzić co się dzieje na odchowalni, a tu nowy, odpowiedni wątek
Jestem mamą Kostka urodzonego w październiku 2008, zwanego Kokosem. Koko chodzi od 3 tygodni, a ze słownictwa najlepiej wychodzi mu "mniam mniam", bo jest niezłym żarłoczkiem
Ja co prawda nie nadaję się do regularnego pisania, ale chętnie czasem spytam o radę albo podzielę się własnym skromnym doświadczeniem.

ile ten twoj żarłoczek wazy?

Napisane przez Bunny_82

Cześć laski!!

Od dluzszego czasu sledze Wasz watek, az w koncu postanowilam sie odezwac. Ciesze sie Dysiu77 ze zdecydowalas sie na zalozenie go
Na poczatku ciazy udzielalam sie w watku na poczekalni pozniej juz tylko podczytywalam i pamietam dokladnie co dzialo sie tu rok temu i z jakiego powodu dziewczyny odeszly na grono

Jestem mama 14 miesiecznego synka Pawełka, i z racji tego, ze spi ja mam teraz czas na wizaz

czyli ok temu cos się działo? czyzby jakis miły

Napisane przez atenk1

Witaj
A faktycznie mam gromadkę...Na razie tylko 5

na razie/wiecej w planach
Dla mnie to juz szacun z wiekim wykrzyknikiem

Napisane przez AgaGuernsey

Dysiu pisalas na co te badania krwi Zuzki. Ano mala caly grudzien chorowala, raptem chyba z tydzien nie brala antybiotyku, no i trzeba bylo sprawdzic. Miala nawet robione przeswietlenie pluc, ale na szczescie okazalo sie, ze to "tylko" oskrzela. Wyniki krwi ma na dolnych granicach norm, wiec na razie dzialamy tylko odpowiednia dieta. I za jakis czas kontrola.
Teraz w styczniu i moze jeszcze w lutym dziewczyny beda siedziec w domu, zeby w zlobku czegos znowu nie zlapaly, zwlaszcza Zuzia (od wrzesnia miala 5 antybiotykow!!!)

czy podajesz im jakies leki uodparniające?matko 5antybiotyków!
a może homeopatia?

[dysia77]

Napisane przez marchwianka

biale nabożeństwo-wiec nie stety zdecydowanie najbolesniejszy z pogrzebów ;( zmarzłam tylo w stopy bo sytuacja wmagąła nałożenia bardziej wyjściowego obuwia, ja zas na co dzień w glanach smigam-a w nich mróz 15stopniowy to pikuś...ale wczoaj nie było tak zle, tylko 11 kreseczek poniżej

Co to za sklep "Bronki" ?

A co to takiego, to białe nabożeństwo? Bo ja nie mam pojęcia

A bronki a raczej Bronka, to w skrócie Biedronka

Agus hahahaha z jakiego domu, toż ja od marca o swicie czyli o 6.30 wylaze z domu zeby na 7 do pracy sie stawic. I tak do dzisiejszego dnia bez zmian poki co, tfu tfu odpukac, bo na prace narzekac narazie nie moge.
-------------------------------------

Iwa_iw widze, ze nas podczytujesz. Wiem, ze tworzycie na gronie super zgrana paczke, ale zapraszamy tez do nas. Przeciez mozna pisac na dwoch forach o swoich maluchach. W koncu sa takie urocze ze mozna sie nimi chwalic wszedzie, gdzie tylko sie da, nieprawdaz?
Pozdrowienia dla gronowiczek

[marchwianka]

Napisane przez dysia77

A co to takiego, to białe nabożeństwo? Bo ja nie mam pojęcia

A bronki a raczej Bronka, to w skrócie Biedronka

Białe Nabożeństwo to pogrzeb dziecka
no tak myslałam, że chodzi o biedronkę...ale mysle, wyprzedaże w biedronce i pomyslałam że to nie o to kaman

[dysia77]

Napisane przez marchwianka

Białe Nabożeństwo to pogrzeb dziecka
no tak myslałam, że chodzi o biedronkę...ale mysle, wyprzedaże w biedronce i pomyslałam że to nie o to kaman

o matko..... mozesz napisac co sie stalo? Czy to ktos z Twojej rodziny?

a wyprzedaze w Biedronce sie zdarzaja, atenk1 cos wiecej moze powiedziec bo tam pracuje

[Bunny_82]

Czesc Mamuski!

Wlasnie wrocilam z PUP-u slisko jak cholera, dlaczego nikt w miescie nie odsnieza
Teraz wrzucilam Synka do lozeczka i mam nadzieje, ze szybko zasnie, na razie koncertuje
Dzis ide z nim na szczepionke, odra, rozyczka, swinka, hmm... ciekawe jak to zniesie. A tak w ogole to klucie jest w reke czy udo?

Napisane przez 4n3t4

Witam po wyczerpującym dniu... Ja też nie pracuję i właśnie dziś byłam w UP u pośrednika, a potem zakupki jeszcze zrobiłam (z tych fajnych... ciuszkowych ) a jak wróciłam do domu, to moje zmęczone nogi nie doznały ulgi bo synuś domagał się prowadzania. Jest taki uparty z tym chodzeniem, a wiem że potrafi, bo jak się zapomni i puści to sam idzie, ale woli z mamusią, będzie stał koło mnie tupał, krzyczał i szarpał mnie za rękę żebym wstała...
Dziewczyny wychodzicie w waszymi szkrabami w wózkach na spacer przy obecnej pogodzie? U mnie na osiedlu jest tyle śniegu na chodnikach i błota pośniegowego na jezdniach, że się boję że się zakopię małymi kółkami spacerówki...

Ehh... jak juz nie pamietam kiedy bylam na spacerze wozkiem, zazwyczaj idziemy nozkami, ale dzis do przychodni jade wozkiem, ale snieg nam nie straszny, mamy pompowane kola

4n3t4 mamy podobna sytuacje, obie bezrobotne

Zaraz odniose sie do reszty postow.

[dysia77]

Bunny jesli to jest to ostatnie szczepienie, o ktorym mysle, moja Ola miala je ok. mieciac temu to u nas byly trzy klucia bo ja nie bralam tych skojarzonych szczepionek tylko te ktore daje NFZ i byly dwa klucia w raczki i jedno w nozke, to w nozke najbolesniejsze ale moje dziewczyny twarde sztuki i zadna nie plakala jakos strasznie jak do tej pory przy szczepieniach.

[Bunny_82]

wlasnie nie wiem czy ostatnie, bo wiem, ze jest jeszcze jakieś 1,5 roku, a u nas to zalegle szczepienie(powinno ono byc na przelomie 13-14 miesiaca), bo maly najpierw mial zapalenie jamy ustnej, a pozniej angine.
Moj tez twardy, ale niestety ma uraz do bialych fartuchow

Ufff, zasnal

Dysiu a jak Ty w pracy, to kto pilnuje dziewczyny, chodza do przedszkola/zlobka?

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Napisane przez AgaGuernsey

(...)
Bunny ja tez nie pracowalam przy pierwszym dziecku, prace znalazlam bedac juz w ciazy z drugim i jakos sie samo poukladalo, tak ze widzisz brak pracy to nie przeszkoda.

(...).

Aga brak pracy to nie przeszkoda, ale brak kasy to niestety tak.

[dysia77]

Bunny tak sie dobrze sklada ze moj maz pracuje w strazy pozarnej i ma system pracy taki ze idzie na 1 dobe i potem dwie ma wolne. No i jak ma wolne to siedzi z dziewczynkami a jak oboje idziemy do pracy to rano wozimy dzieci bo babc, obie mamy na miejscu, w tym samym miescie i na emeryturach wiec z dzieciakami nie mam problemu jak musze cos zalatwic czy chcemy gdzies wyjsc czy jak oboje jestesmy w pracy bo babcie tylko czekaja na wnusie.

Agag powiedz jak Twoje dziewczynki rano wstaja? Bo u mnie jak przychodzi dzien, w ktorym budzimy je rano i wieziemy do babci to jest straszny lament, Ada sie skarzy ze chce jeszcze spac a Ola wyje w nieboglosy i nie daje sie spokojnie ubrac. Sa budzone ok.6.25-6.30 a normalnie spia do 7.30-8.00 i strasznie im to nie na reke to budzenie, ale nie mamy innego wyjscia. Jak to u Was wyglada rano?

[Bunny_82]

Napisane przez dysia77

Bunny tak sie dobrze sklada ze moj maz pracuje w strazy pozarnej i ma system pracy taki ze idzie na 1 dobe i potem dwie ma wolne. No i jak ma wolne to siedzi z dziewczynkami a jak oboje idziemy do pracy to rano wozimy dzieci bo babc, obie mamy na miejscu, w tym samym miescie i na emeryturach wiec z dzieciakami nie mam problemu jak musze cos zalatwic czy chcemy gdzies wyjsc czy jak oboje jestesmy w pracy bo babcie tylko czekaja na wnusie.

Moja mama (jest na emeryturze) tez jest zawsze zwarta i gotowa zeby przyjsc i popilnowac ukochanego wnusia. Pod tym wzgledem mamy super, zawsze jak chcemy z Mezem razem gdzies wyjsc nie ma problemu, albo jak Maz w pracy a ja musze gdzies wyjsc np. tak jak dzis do urzedu

[AgaGuernsey]

Ja znowu na chwile, bo mam przerwe, a raczej juz sie skonczyla, tyle, ze szefowej z biurka obok nie ma to korzystam...

Dysiu o tej godzinie na wizazu, to mialam na mysli 22 wczoraj, bo mignal mi taki post.
Co do wstawania - teraz ich nie budzimy, bo siedza w domu, same wstaja miedzy 7-8. Ale jak chodzily do zlobka, to wstawaly o 7 (zazwyczaj byly budzone) i raczej nie bylo problemow, czesto zdarzalo sie tak, ze Zuzia budzila sie dopiero na nocniku, bo nasze szturchania nie skutkowaly. Ale generalnie byla po tym w dobrym humorze. A z Wiktoria to roznie. Byl czas, ze byla na "nie" ze zlobkiem, wiec jak po obudzeniu doszlo do niej, ze idzie do zlobka, to humor nie byl najlepszy. Ale bajeczka przy kaszce zawsze dziala cuda


Wam to dobrze z tymi babciami, moje tez chetne do pilnowania, ale niestety zadna nie jest na miejscu. Pol biedy z tesciowa, bo mieszka 50 km od nas i busy dosc czesto jezdza, ale moja mama mieszka 120 km od nas i w dodatku pracuje.

Bunny Zuzia tez ma zalegle szczepienie MMRII, no i teraz po antybiotyku znowu musimy odczekac, mam nadzieje, ze nie zlapie czegos.

Marchwianka starsza bierze wlasnie imunnoglukan na uodpornienie. Z Zuzia jest problem tego typu, ze wiekszosc rzeczy jest od 2 r.z..

[Bunny_82]

Napisane przez AgaGuernsey

(...)

Bunny Zuzia tez ma zalegle szczepienie MMRII, no i teraz po antybiotyku znowu musimy odczekac, mam nadzieje, ze nie zlapie czegos.

(...)

Wgooglowalam ze to ta szczepionka na ktora ja dzis ide z malym.

Wlasnie sie obudzil i znikam, lece do przychodni.

[4n3t4]

Co do szczepienia na odrę, świnkę i różyczkę to nasz Kacperek nie dostał jeszcze z winy przychodni czy sanepidu, jedni odsyłaja do drugich. Już pod koniec października zarejestrowałam synka na to szczepienie, poszliśmy do lekarza i na miejscu pielęgniarki się obudziły i poinformowały, że nie ma szczepionek dla roczniaczków i nie wiadomo kiedy będą. Co tydzień dzwoniłam tam i się dowiadywałam, aż w końcu powiedziały mi że do końca roku nie będzie. Nie wiem o co chodzi w tej naszej przychodni... Mamy teraz czekać na wezwanie na szczepienie... Chociaż nigdy wcześniej nie dostaliśmy żadnego wezwania na piśmie. A Wy dostawałyście powiadomienia z przychodni?

A jeśli chodzi o ranne wstawanie to synek śpi do godz. 10-11. Nieraz się obudzi o godz. 5-7 na mleczko i dalej zasypia. W dzień też śpi, np. teraz, dlatego tu jestem, ale zaraz zmykam bo trzeba posprzątać troche w mieszkanku.

Na spacer z saneczkami nie wyjdziemy bo nie mamy jeszcze saneczek. Kiedyś były w biedronce fajne i niedrogie i przegapiliśmy sprawę...

[indiansummer]

Dziękuję za miłe przywitanie

Napisane przez marchwianka

ile ten twoj żarłoczek wazy?

Żarłoczek ważył pod koniec listopada 9700g przy wzroście 74cm, więc chyba nie widać po jego wadze nadmiernego apetytu. Ale standardem jest że po zjedzeniu swojego obiadu czy kolacji jak widzi że rodzice zaczynają jeść to nie mają spokoju dopóki nie podzielą się z Kokosem swoim obiadem, lub nie zapchają go czymś innym.

Mam do Was takie pytanie: czy i jakie dajecie dzieciom warzywa na śniadanie? Bo ja w zimie nie mam pomysłów, ale się martwię że Kostek je warzywa tylko na obiad i że może to za mało.

[atenk1]

Hej

Napisane przez Bunny_82

Anetko tez sobie pomyslalam, ze dwa pokoje na taka gromadke to troche malo, ale pewnie za to macie wesoło Jak bylam mala tez przez jakis czas dzielilam pokoj z dwoma bracmi, tłukliśmy się niesamowicie

I tu masz racje....Tłuką sie niemiłosiernie....No i moja Oliwka chyba najbardziej ...Co do metrażu źle nie jest........No i jest wysokie co daje nowe możliwości

Napisane przez marchwianka

no tak myslałam, że chodzi o biedronkę...ale mysle, wyprzedaże w biedronce i pomyslałam że to nie o to kaman

No brona ładniej brzmi od stonki a stonka od biedronki .... .Tak się jakoś mi utarło...A wyprzedaż jest ...od jutra

Napisane przez 4n3t4

Co do szczepienia na odrę, świnkę i różyczkę to nasz Kacperek nie dostał jeszcze z winy przychodni czy sanepidu, jedni odsyłaja do drugich. Już pod koniec października zarejestrowałam synka na to szczepienie, poszliśmy do lekarza i na miejscu pielęgniarki się obudziły i poinformowały, że nie ma szczepionek dla roczniaczków i nie wiadomo kiedy będą. Co tydzień dzwoniłam tam i się dowiadywałam, aż w końcu powiedziały mi że do końca roku nie będzie. Nie wiem o co chodzi w tej naszej przychodni... Mamy teraz czekać na wezwanie na szczepienie... Chociaż nigdy wcześniej nie dostaliśmy żadnego wezwania na piśmie. A Wy dostawałyście powiadomienia z przychodni?

A jeśli chodzi o ranne wstawanie to synek śpi do godz. 10-11. Nieraz się obudzi o godz. 5-7 na mleczko i dalej zasypia. W dzień też śpi, np. teraz, dlatego tu jestem, ale zaraz zmykam bo trzeba posprzątać troche w mieszkanku.

Na spacer z saneczkami nie wyjdziemy bo nie mamy jeszcze saneczek. Kiedyś były w biedronce fajne i niedrogie i przegapiliśmy sprawę...

O rety ale masz zawirowanie z przychodnią...Powiem że to bardzo nieodpowiedzialne z ich strony...Szkoda tylko ,że zapominają w czym rzecz i o co chodzo w ich pracy...Sory...ale już się sparzyłam na takich co to strajkować i owszem ale pracować nie bardzo....
W mojej przychodni nie ma powiadomień pisemnych.Pani po prostu dzwoni i umawia na termin szczepienia i badania.....I przyznam się ,że bardzo mi się to podoba
Zazdroszczę długiego spanka...Kubuś wstaje punkt 5 ...czasem poleży do 5.30 ...I buszuje ...A ja mogę sobie pomarzyć o wylegiwaniu....

Napisane przez indiansummer

Dziękuję za miłe przywitanie



Żarłoczek ważył pod koniec listopada 9700g przy wzroście 74cm, więc chyba nie widać po jego wadze nadmiernego apetytu. Ale standardem jest że po zjedzeniu swojego obiadu czy kolacji jak widzi że rodzice zaczynają jeść to nie mają spokoju dopóki nie podzielą się z Kokosem swoim obiadem, lub nie zapchają go czymś innym.

Mam do Was takie pytanie: czy i jakie dajecie dzieciom warzywa na śniadanie? Bo ja w zimie nie mam pomysłów, ale się martwię że Kostek je warzywa tylko na obiad i że może to za mało.

Na śniadanko przeważnie płatki lub kanapeczki z serem i wędlinka...Owocki w ciągu dnia i raczej nie szalejemy....Warzywka na obiadne posiedzenie.....ot wsio ....

A tak na marginesie ucieszyłam się ,że nie tylko ja w glanach latam

[Bunny_82]

No i nie mieliśmy szczepienia Maly mial przed wyjsciem 37,1 temperatury (dobrze ze zmierzylam) ida mu zeby bo caly czas pcha rece do buzi, slini sie niesamowicie, lekarka zajrzala mu do gardla i powiedziala ze ma lekko czerwone, mam psikac tantum verde i dac jakies witaminy. Kurcze caly czas ma jakies problemy z gardlem jak nie stan zapalny to angina
Ale przynajmniej wiem dokladnie ile wazy i mierzy: 10,600 kg i 78 cm, dostalam recepte na wit D, i jak bedzie wszystko w porzadku to za tydzien mamy przyjsc. Lekarka powiedziala, zeby tylko zdazyc z ta szczepionka do lata.


4n3t4 my nie dostalismy powiadomienia z przychodni o szczepionce, po prostu przy poprzednim razie powiedziano nam ze mamy przyjsc na przelomie 13-14 m-ca
My sanek tez nie mamy, pewnie dopiero kupimy po sezonie jak beda przeceny, teraz w kazdej chwili mozemy pozyczyc od znajomych

Anetko ja tez braci tluklam najmocniej, male dziewczynki chyba tak maja

Co do spania to moj Synus spi rano tak do 7.30-8.00 a ok. 12-13 klade go na drzemke i w dzien niestety spi max.1,5 godz. Pamietam tylko raz pod koniec trzydniowki spal w dzien 3 godziny, nie wiedzialam co mam z soba zrobic

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:02 ----------

Napisane przez indiansummer

(...)

Mam do Was takie pytanie: czy i jakie dajecie dzieciom warzywa na śniadanie? Bo ja w zimie nie mam pomysłów, ale się martwię że Kostek je warzywa tylko na obiad i że może to za mało.

Moj gałgan na sniadanie pije mleczko a pozniej je kaszkę, warzywa daje na obiad i czasami na kolację.

[niunka22]

Witam....
Dostałam zaproszenie od Bunny_82 tylko nie wiem czy pasuje do tego watku bo mój synus urodził sie w listopadzie...????Ale jest małym skorpionkiem
To jak przygarniecie mnie?????
Jutro dokładnie przejże cały wasz wątek bo dzis juz troszke pozno i uciekam spac.
Dobrej nocy dziewczyny

[Bunny_82]

Niunka super ze sie odezwałaś Z Niunka znamy sie z wizazowego forum "dietetyka", wspolnie walczymy z kg aby do wakacji wygladac super

ja tez znikam, dobranoc

[marchwianka]

Napisane przez dysia77

o matko..... mozesz napisac co sie stalo? Czy to ktos z Twojej rodziny?

a wyprzedaze w Biedronce sie zdarzaja, atenk1 cos wiecej moze powiedziec bo tam pracuje

czyli Atenk to nasz biedronkowy szpieg
Jeśli chodzi o pogrzeb, ech straszna historia, może odpuszczę sobie rozpisywanie sie w tej dziedzinie. Była to bardzo długa walka, 2x wydawąlo się, że już wgrana, ale jednak chyba potrzebna była w gronie aniołków...tylko po co było tyle tego cierpienia
NFZ stwierdziłby, że strasznie duzo kosztowało go jej leczenie patrza jakby tylko sobie w kieszeń naklaść pierdzielone darmozjady

Napisane przez AgaGuernsey

Marchwianka starsza bierze wlasnie imunnoglukan na uodpornienie. Z Zuzia jest problem tego typu, ze wiekszosc rzeczy jest od 2 r.z..

a jakis cebion multi czy cos w tym rodzaju? to też sporo pomaga

teraz dobry okres na kuracje soczkiem z cytrynki, ale to dla dorosłych i wiekszych dzieci którym da sie wytłumaczyc czemu musza pić cos kwasnego

Napisane przez indiansummer

Dziękuję za miłe przywitanie



Żarłoczek ważył pod koniec listopada 9700g przy wzroście 74cm, więc chyba nie widać po jego wadze nadmiernego apetytu. Ale standardem jest że po zjedzeniu swojego obiadu czy kolacji jak widzi że rodzice zaczynają jeść to nie mają spokoju dopóki nie podzielą się z Kokosem swoim obiadem, lub nie zapchają go czymś innym.

Mam do Was takie pytanie: czy i jakie dajecie dzieciom warzywa na śniadanie? Bo ja w zimie nie mam pomysłów, ale się martwię że Kostek je warzywa tylko na obiad i że może to za mało.

no moje róznie jedzące zaczeło gonić rówieśników, co do posiłków, u nas głównie bebilon pepti zagęszczany kleikami, jakies owocki, flipsiki, biszkopty...w sumie nie ma co na nas patrzeć bpo my po za siatkami i tabelkami :P

Napisane przez atenk1

A tak na marginesie ucieszyłam się ,że nie tylko ja w glanach latam

ja od 13stego rż buty nie do zdarcia

Napisane przez Bunny_82

wazy i mierzy: 10,600 kg i 78 cm,

ależ mnie uradowały podane wymiary, wychodzi na to, że moje słoneczko dogoniło rówiesników

---------- Dopisano o 23:45 ---------- Poprzedni post napisano o 23:40 ----------

Napisane przez niunka22

Witam....
Dostałam zaproszenie od Bunny_82 tylko nie wiem czy pasuje do tego watku bo mój synus urodził sie w listopadzie...????Ale jest małym skorpionkiem
To jak przygarniecie mnie?????
Jutro dokładnie przejże cały wasz wątek bo dzis juz troszke pozno i uciekam spac.
Dobrej nocy dziewczyny

z miesiecznej końcówki, wiec mysle, że pasujesz jak najbardziej

[AgaGuernsey]

Witam z ranca!

Napisane przez 4n3t4

Co do szczepienia na odrę, świnkę i różyczkę to nasz Kacperek nie dostał jeszcze z winy przychodni czy sanepidu, jedni odsyłaja do drugich. Już pod koniec października zarejestrowałam synka na to szczepienie, poszliśmy do lekarza i na miejscu pielęgniarki się obudziły i poinformowały, że nie ma szczepionek dla roczniaczków i nie wiadomo kiedy będą. Co tydzień dzwoniłam tam i się dowiadywałam, aż w końcu powiedziały mi że do końca roku nie będzie. Nie wiem o co chodzi w tej naszej przychodni... Mamy teraz czekać na wezwanie na szczepienie... Chociaż nigdy wcześniej nie dostaliśmy żadnego wezwania na piśmie. A Wy dostawałyście powiadomienia z przychodni?

A jeśli chodzi o ranne wstawanie to synek śpi do godz. 10-11. Nieraz się obudzi o godz. 5-7 na mleczko i dalej zasypia. W dzień też śpi, np. teraz, dlatego tu jestem, ale zaraz zmykam bo trzeba posprzątać troche w mieszkanku.

Na spacer z saneczkami nie wyjdziemy bo nie mamy jeszcze saneczek. Kiedyś były w biedronce fajne i niedrogie i przegapiliśmy sprawę...

U nas nie wysylaja zawaidomien o szczepieniach, w zasadzie rodzice sami musza tego pilnowac. Np. teraz Zuzia ma juz opoznienie, a nikt sie o nia nie upomina.

Super Ci maluch spi! A o ktorej chodzi spac na noc?

Napisane przez indiansummer

Dziękuję za miłe przywitanie

Żarłoczek ważył pod koniec listopada 9700g przy wzroście 74cm, więc chyba nie widać po jego wadze nadmiernego apetytu. Ale standardem jest że po zjedzeniu swojego obiadu czy kolacji jak widzi że rodzice zaczynają jeść to nie mają spokoju dopóki nie podzielą się z Kokosem swoim obiadem, lub nie zapchają go czymś innym.

Mam do Was takie pytanie: czy i jakie dajecie dzieciom warzywa na śniadanie? Bo ja w zimie nie mam pomysłów, ale się martwię że Kostek je warzywa tylko na obiad i że może to za mało.

To chyba taka normalna waga, no nie? Zuzia w podobnym czasie wazyla juz ponad 10 kg przy wzroscie 80 cm (teraz schudla przez choroby, ale widze ze juz nadrabia zaleglosci jedzeniowe)

Co do warzywek: u nas tez z tym kiepsko, sniadanieI to kaszka, II jajo lub parowki, warzywa w zasadzie je tylko w zupie.

Napisane przez atenk1

Hej

Zazdroszczę długiego spanka...Kubuś wstaje punkt 5 ...czasem poleży do 5.30 ...I buszuje ...A ja mogę sobie pomarzyć o wylegiwaniu....

5? Toc to noc jeszcze! Ale jaki za to masz dlugi dzien!

Napisane przez Bunny_82

No i nie mieliśmy szczepienia Maly mial przed wyjsciem 37,1 temperatury (dobrze ze zmierzylam) ida mu zeby bo caly czas pcha rece do buzi, slini sie niesamowicie, lekarka zajrzala mu do gardla i powiedziala ze ma lekko czerwone, mam psikac tantum verde i dac jakies witaminy. Kurcze caly czas ma jakies problemy z gardlem jak nie stan zapalny to angina
Ale przynajmniej wiem dokladnie ile wazy i mierzy: 10,600 kg i 78 cm, dostalam recepte na wit D, i jak bedzie wszystko w porzadku to za tydzien mamy przyjsc. Lekarka powiedziala, zeby tylko zdazyc z ta szczepionka do lata.

Robaczek malutki! To znaczy nie taki malutki patrzac na wymiary, ale chodzi mi o te wychodzace zabki. Widze, ze tak samo przechodzi zabkowanie jak moja Zuzia. U niej w zasadzie chyba jeden zab wyszedl niezauwazalnie, a tak to masakra. Goraczka, bol, zawsze przy tej okazji przyplatala sie jakas infekcja. Mala ma juz 17 zebow! Wlasnie tydzien temu przebila sie pierwsza 5 i oczywiscie byla goraczka. Najgorsze, ze byla w trakcie brania antybiotyku i juz sie balysmy z lekarka, ze kolejny nawrot choroby. Ale na szczescie to tylko zab. No i juz blizej niz dalej do konca zabkowania.

Napisane przez niunka22

Witam....
Dostałam zaproszenie od Bunny_82 tylko nie wiem czy pasuje do tego watku bo mój synus urodził sie w listopadzie...????Ale jest małym skorpionkiem
To jak przygarniecie mnie?????
Jutro dokładnie przejże cały wasz wątek bo dzis juz troszke pozno i uciekam spac.
Dobrej nocy dziewczyny

Witaj! Pewnie, ze przygarniemy! Im nas wiecej tym weselej!

Napisane przez marchwianka

czyli Atenk to nasz biedronkowy szpieg
Jeśli chodzi o pogrzeb, ech straszna historia, może odpuszczę sobie rozpisywanie sie w tej dziedzinie. Była to bardzo długa walka, 2x wydawąlo się, że już wgrana, ale jednak chyba potrzebna była w gronie aniołków...tylko po co było tyle tego cierpienia
NFZ stwierdziłby, że strasznie duzo kosztowało go jej leczenie patrza jakby tylko sobie w kieszeń naklaść pierdzielone darmozjady

To straszne o czym piszesz.

[niunka22]

Czesc dziewczyny!
O to bardzo sie ciesze ze mnie przygarnełyscie... Fajnie tak popisac o problemach, podzielic sie nowymi umiejetnosciami naszych szkrabów a tymbardziej ze nie ma miedzy nimi duzej róznicy wieku.
Mój synek ma na imie Kacper urodził sie 13 listopada 2008r o godz 16.00
Ogólnie to mały łobuz z niego.... Jest go wszedzie pełno. Zaczoł chodzić jak miał 10 miesięcy a teraz to biega a nie chodzi...
Może dodam jeszcze ze mam 22 lata i nie pracuje siedze w domku z synkiem !

Mam mały problem z nim bo nie chce mi jesc wogóle mleka wieczorem to musze w music w niego zeby troszke wypił...rano po nocy jak jest głodny to wypije troche ale w ciagu dnia nic....! Juz chyba wszystkie mleka wypróbowałam zeby mu smakowały i prawie zadne mu nie odpowiada bo dostaje po nich skaze....Od urodzenia miał mleko sojowe a od miesiaca kazała doktórka mi go przestawic na inne mleko i prawie zadne mu nie odpowiada....juz nie mam sił do jego jedzenia.

To może wstawie jakas fotke mojego szkraba...
- Ta pierwsz jeszcze ze szpitala
- druga jak miał ok. 4 miesiące
- Trzecie z wakacji ok 8 miesiecy
- ostatnia robiona niedawno...

[dysia77]

Agag 17 zebow Toz to dwulatek czasem tyle nie ma! Ola ma dopiero 7 i narazie nei zapowadaja sie nastepne.

Co do warzyw to Adusia lubi sobie pochrupac marchewke a tak poza tym to dzieci warzywa jedza w zupie a poza tym raczej nie.

U nas szczepienia wygladaja tak, ze przy kazdje wizycie pielegniarka wpisuje w ksiazeczke termin nastepnej i nie musimy sami pilnowac, tego dnia trzeba byc i juz, chyba ze dziecko zachoruje to trzeba zadzwonic i przelozyc w przychodni.

Moja Ola wazyla na ostatniej wizycie 18 grudnia 11800, wzrostu nie patrzylismy ale ona nie jest zbyt wysoka, chyba genetycznie odziedziczyla wzrost po moich tesciach, takie dwa male kurduple, bo tesc ma 165 a tesciowa 150 cm wzrostu ale za to maja naprawde wielkie serca i chwala im za to.

Z nowosci: Ola jak ja sie zapyta: Kto to jest i postuka palcem w klatke piersiowa odpowiada: OŁA, albo jak zobaczy swoje odbicie w lustrze to tez wola OŁA OŁA !! Tam tam!
Uwielbia ukladac drewniane puzle takie z uchwytami, gdzie trzeba kazda postac dopasowac do wglebienia w tablicy i ostatnio ukladala swoje klocki i jeden wsadzila nie tam gdzie trzeba i mowi: tu nieeeeee, po czym wsadzila we wlasciwe miejsce i mowi o tam!!! i zaczela sobie bic brawo A teraz ma faze ze podchodzi do choinki, bierze w lapke najblizsza bombke, nie zdejmuje jej z galazki tylko sie nachyla i daje buziaka w ta bombke. Nie wiem o co chodzi? Chyba jej sie zaczely podobac jak juz czas choinke zwijac

Marchwianka to bardzo przykre, co piszesz o tym dziecku, podejrzewam, ze miala jakis nowotwor? Tak sie mozna domyslic z Twojego opisu. To straszne jak takie dzieciaki musza cierpiec, nigdy tego nie zrozumiem, dlatego tak musi byc.
Pisalam na innym watku o tym, ze mam kolezanke, ktora ma synka 4,5 letniego, u którego wykryto nowotwor rdzenia kregowaego. Dziecko sie strasznie meczy. Jezdzi na chemie i ona go wykancza, bardzo zle to znosi. Porusza sie na wozku bo po operacji uszkodzony zostal rdzen i niestety Maly stracil czucie od pasa w dol....
Zastanawiam sie nad jedna sprawa.....poradzcie mi cos.
W mojej firmie byla dizewczyna, ktora nagle zachorowala na niewiadomo co. Lekarze tez nie wiedzieli co jej jest, dostala bardzo wysokiej goraczki, zrobil sie jej obrzek pluc i stracila przytomnosc. W szpitalu leczyli ja ale nie wiedzili na co ja leczyc, tylko eksperymentowali,w iem to, bo mam kolege, ktory pracuje w tym szpitalu i widzial to wszystko z bliska. Potem traf chcial, ze zadzwonila do nas kolezanka, ze znalazla artykul w gazecie o jakims uzdrowicielu, ktory postawil na nogi mlodego chlopaka, ktory tez cos mial z plucami i lezal na OIOM-ie, podobnie jak ta moja kolezanka. Nie dawali mu wielkich szans, mojej kolezance tez nie.... No i ten uzdrowiciel podobno poprzez zdjecie a pozniej sam przyjechal do szpitala faktycznie wyleczyl tego chlopaka. No i matka tej mojej kolezanki skontaktowala sie z tym czlowiekiem i wyslala mu zdjecie swojej corki. Wyobrazcie sobie, ze on powiedzial, ze w 3 dni postawi ja na nogi (a byla nieprzytomna!) i tak sie faktycznie stalo, bo lekarze byli w szoku jak na trzeci dzien po otrzymaniu tego zdjecia zawyl alarm u neij na sali. Okazalo sie, ze obudzila sie i wyrwala sobie z buzi rurke od respiratora....... Teraz wrocila juz do pracy i funkcjonuje normalnie.
Nie wiem, czy wierzycie w takie rzeczy ale jak myslicie, czy powinnam porozmawiac z ta kolezanka i zapytac ja, czy chcialaby sie skontaktowac z tym uzdrowicielem? Boje sie, ze mnie wysmieje ale boje tez tego, ze On moze stwierdzic, ze nic juz sie nei da zrobic, nie chcialabym, zeby odebral jej nadzieje......
co powinnam zrobic? Bije sie z myslami ciagle, odkad sie dowiedzialam o chorobie tego chlopczyka....

Niunka22 witaj w naszych szeregach! Sliczny synus Ci rosnie! Mi sie wydaje ze nasze dzieci sa juz w takim wieku ze nie musza koniecznie pic mleka. Moja Ola np nigdy nei chciala sztucznego pic, moze dlatego ze dlugo ja karmilam piersia, bo 13 miesiecy ale ja jej teraz nie zmuszam do picia mleka. Moze sprobuj dac mu kaszke, taka na gesto, z lyzeczki? One maja rozne smaki i mleko w nich tez jest wiec moze to bedzie Ci jadl?

[niunka22]

Napisane przez dysia77

Niunka22 witaj w naszych szeregach! Sliczny synus Ci rosnie! Mi sie wydaje ze nasze dzieci sa juz w takim wieku ze nie musza koniecznie pic mleka. Moja Ola np nigdy nei chciala sztucznego pic, moze dlatego ze dlugo ja karmilam piersia, bo 13 miesiecy ale ja jej teraz nie zmuszam do picia mleka. Moze sprobuj dac mu kaszke, taka na gesto, z lyzeczki? One maja rozne smaki i mleko w nich tez jest wiec moze to bedzie Ci jadl?

A dziekuje za miłe przyjecie!
Kaszki tez juz próbowałam mu dawac i nie chce on woli jesc to co my ale je bardzo mało
A co do mleka to słyszalam ze dzieci powinny jesc przynajmniej do 2 lat ale nie wiem czy to prawda. Ja go wogóle nie karmiłam piersia tylko w szpitalu nie miałam wogole pokarmu i non stop był głodny wiec przzucilismy go na sztuczne . do 3 miesiaca miał kolke i przez to pił mleko sojowe. jak był malutki to pil wiecej mleka niz teraz.

A co do ząbków to mój ma już 12 i chyba ida nastepne bo sie zaczyna slinic.

[dysia77]

Napisane przez niunka22

A dziekuje za miłe przyjecie!
Kaszki tez juz próbowałam mu dawac i nie chce on woli jesc to co my ale je bardzo mało
A co do mleka to słyszalam ze dzieci powinny jesc przynajmniej do 2 lat ale nie wiem czy to prawda. Ja go wogóle nie karmiłam piersia tylko w szpitalu nie miałam wogole pokarmu i non stop był głodny wiec przzucilismy go na sztuczne . do 3 miesiaca miał kolke i przez to pił mleko sojowe. jak był malutki to pil wiecej mleka niz teraz.

A co do ząbków to mój ma już 12 i chyba ida nastepne bo sie zaczyna slinic.

no widzisz, czyli z tego co piszesz wydaje mis ie, ze organizm sam sobie reguluje i dobieroa, co mu potrzebne, ja bym go nie zmuszala bo jeszcze bardziej sie zrazi, daj mu moze jakis serek czy jogurcik, tam tez jest wapn, chociaz to tez chemia ale my i tak cale zycie na chemie skazani, nic nie poradzimy. Moja Ola uwielbia serki danio. Codziennie zjada jeden, poza tym dwa razy dziennie kasza mleczno-ryzowa. Planuje jej zaczac robic taka zwylka manna kasze na mleku, zobaczymy czy sie przyjmie.

Zakochalam sie ostatnio w tej piosence. Co o niej myslicie:
http://prbda.wrzuta.pl/film/39fkPVmt...s_czescia_mnie