Ciaza i porod w UK

[kasia uk]

Dziewczyny, mam, może wydać się troszkę głupie, pytanie.

Poród tuż tuż i mam mnóstwo obaw i jedną z nich jest rozwarcie.

Czy na gołe oko widać rozwarcie u kobiety? Chodzi mi o to, czy widać to na zewnątrz czy też rozwarcie widać jedynie jak zajrzy się do środka? Nie rozumiem tego właśnie..

Miałam sen, że zaczęłam przeć w domu i od razu wyszło maleństwo i urodziło się martwe... I cholera nie mogę przestać o tym myśleć i ciągle się zamartwiam ;(

[thebestme82]

Napisane przez kasia uk

Dziewczyny, mam, może wydać się troszkę głupie, pytanie.

Poród tuż tuż i mam mnóstwo obaw i jedną z nich jest rozwarcie.

Czy na gołe oko widać rozwarcie u kobiety? Chodzi mi o to, czy widać to na zewnątrz czy też rozwarcie widać jedynie jak zajrzy się do środka? Nie rozumiem tego właśnie..

Miałam sen, że zaczęłam przeć w domu i od razu wyszło maleństwo i urodziło się martwe... I cholera nie mogę przestać o tym myśleć i ciągle się zamartwiam ;(

Nie potrafię odpowiedzieć na twoje pytanie ale współczuję koszmaru nocnego.

[Jola00]

Napisane przez kasia uk

Dziewczyny, mam, może wydać się troszkę głupie, pytanie.

Poród tuż tuż i mam mnóstwo obaw i jedną z nich jest rozwarcie.

Czy na gołe oko widać rozwarcie u kobiety? Chodzi mi o to, czy widać to na zewnątrz czy też rozwarcie widać jedynie jak zajrzy się do środka? Nie rozumiem tego właśnie..

Miałam sen, że zaczęłam przeć w domu i od razu wyszło maleństwo i urodziło się martwe... I cholera nie mogę przestać o tym myśleć i ciągle się zamartwiam ;(

Kasiu kochana nie martw się
Rozwarcie jeśli powstaje,musi odejść tzw. czop.
U mnie to właśnie były pierwsze oznaki rozpoczynającego się porodu. Tylko,że ja wyobrażałam sobie,że ten "czop" to będzie coś jakby korek . Ale nic takiego nie było. Po prostu po wysiusianiu się zauważyłam na papierze śluzik zabarwiony na różowo i to właśnie było to. A po tym już za jakiś czas zaczynały się skurcze
Jeśli masz jakieś pytanka czy wątpliwości to pytaj śmiało,ja jeśli tylko będę mogła chętnie Ci podpowiem

A snami się nie przejmuj,ja dziś w nocy też rodziłam....Wcale nie był to fajny sen,bo wypadało mi coś,a położna z powrotem to wkładała mi do środka Okropieństwo...

[kasia uk]

Hej dziewuszki!

Słuchajcie- nie uwierzycie, nigdy nie wierzyłam w znaczenie snów, aż do momentu jak mama powiedziała mi co znaczy sen martwego dziecka i co się stało.

Otóz mama powiedziała, że martwe dziecko oznacza chorobę w rodzinie i u nas w rodzinie zachorował kuzyn, bardzo ciężko. Pare dni przed moim snem trafił do szpitala a w przeddzień mojego snu okazało się to bardzo poważne i teraz czeka na operację. Nie jest również powiedziane, że operacja się uda, a to nie oznacza dobrych wieści.

[magdus25]

witajcie dziewczyny,swieta tuz tuz wiec trzeba sie wziasc za pieczenie ciast i robienie salatek-wiec na internet nie starcza czasu pochwale sie ze ubieralam wczoraj z tz choinke i nawet wkleje zdjecie jak mi sie udaco do rozwarcia to ja tez nie mam bladego pojecia,kumpela ktora rodzila mowila ze rozwarcie sprawdzali palcami ale niestety zatrzymalo sie na 3 cm i ani rusz wiec cesarka..co do snow to ja wole sie nie zastanawiac nad znaczeniem,choc ostatnio snia mi sie zeby a slyszalam ze to zle ale to chyba dlatego ze mnie jeden boli i czekam na wizytekasia uk postaraj sie rano nie myslec nad tym co Ci sie snilo,zapominaj o tym jak najszybciej bo sie bedziesz niepotrzebnie zamartwiac a tekie sny w ciazy sa na porzadku dziennym-wspolczuje z powodu kuzyna i trzymam kciuki za pomyslna operacje dla niego
dziewczyny kupilyscie juz prezenty pod choinke?bo ja latam po sklepach i jakos nic mi sie nie podoba a macie juz ubrane choinki?wklejajcie zdjatka,moze sie zrobi bardziej swiatecznie ja wklejam moja i prosze sie nie smiac

[magdus25]

oto i ona w swietle i bez

[angkorcz]

Napisane przez magdus25

oto i ona w swietle i bez

sliczna jest

wpadam sie pochwalic wczoraj bylam prywatnie u ginki zobaczyc co tam miedzy nogami jest bo na ost wizytach pokazywal wszystko oprocz kroczaale w koncu sie ujawnil synusmi alam takie przeczucia od samego poczatku moja intuicja pierwszy raz w zyciu nie zawiodla i teraz problem z imionami mamy daniel nikodem albo nikodem daniel niemam pojecia moze wy byscie cos podpowiedzieli

tak swieta tuz tuz zaraz pelna chalupa ludzi szwagierka przyjezdza z synem juz jutro a w srode tescie a ze szwagier niedaleko mieszka swieta beda u nas ze wszystkimi och ale ja powiedzilam ze nic nie robie chocbym chciala to wkuchni juz od miesiaca nic niemoge gotowac tak mnie odrzuca na smazone gotowane hehe tylko suchy prowiant

[kasia uk]

Magdus, to chyba rzeczywiście najlepszy pomysł, aby nie myśleć i zapominać. I choć jestem osobą, która strasznie wszystkim się przejmuje, to jestem już zmęczona wiecznym myśleniem, prawie codziennie biorę paracetamol na ból głowy. Ciągle coś. Powiedziałam sobie dość.

Ja choinki jeszcze nie ubrałam, za dużo na głowie Póki co mam jedynie obrazeczek Merry Christmas na oknie

A jaka u was pogoda? Też śnieg pada? U nas jest go aż za dużo!

[magdus25]

angkorcz-gratuluje synka odnosnie imion to ja wybieram pierwsze krotkie czyli Julia bo mam bardzo dlugie nazwisko i to jeszcze podwojne dlugie imie i 2 nazwiska nie miescilyby sie mojej kruszynce w rubrykach urzedowychwiec moze sprobujcie wybrac w ten sposob-Nikodema do krotkiego nazwiska a Danielka do dluzszego choc obydwa imiona sa piekne i sama mialabym problem
kasia uk-ja tez tak mam z tym przejmowaniem sie ale staram sie nie myslec i jak gadam do dzidziusia to zapominam,staram sie mowic jak najwiecej i puszczac muzyczke i jakos tak mi sie lepiej robi- wiec jak nie przestaniesz sie przejmowc to masz sie cieszyc bo juz niedlugo bedziesz miala malenstwo na rekach-calutkie i zdrowiutkie,czego Ci z calego serca zycze
co do pogody to u nas sniegu resztki ale za to drogi strasznie oblodzone i trzeba uwazac coby orla nie wywinaczmykam konczyc salatke jarzynowa,bo kroilam cebule i musialam zrobic przerwe.

[thebestme82]

[QUOTE]

Napisane przez magdus25

witajcie dziewczyny,swieta tuz tuz wiec trzeba sie wziasc za pieczenie ciast i robienie salatek-wiec na internet nie starcza czasu

Ja tez na nic nie mam czasu a zwłaszcza na internet. Wpadłam tylko na chwilę aby złożyć Wam wszystkim najlepsze zyczenia swiąteczne; dużo zdrowia, pogodnych Swiąt, rodzinnej atmosfery i wszystkiego czego dusza zapragnie...

Hej dziewczyny to nasze ostatnie Swieta w takim gronie, za rok u każdej z nas przybędzie dodatkowa(e) cudowna(e) istotka(i)...ja juz nie mogę się doczekać, bo uwielbiam swięta a z dzieckiem będą jeszcze cudowniejsze - tego również nam wszystkim życzę.

[magdus25]

no wlasnie ja tez wpadam zeby zlozyc zyczenia i spadam do kuchni bo jeszcze w niej siedze

W te piękne święta
niech każdy pamięta
z serca płynące życzenia:
marzeń spełnienia,
iskierek radości
i dużo dużo miłości.
wszystkiego dobrego mamuski i spotkajmy sie za rok w wiekszym gronie

[kasia uk]

Aż mi głupio, bo nie napisałam tutaj życzeń od siebie!

Ale jestem pewna, że każda z Was spędziła Święta w gronie takim jakim chciała i w atmosferze takiej jakiej chciała I życzę spełnienia wszelkich marzeń! I zdrowych dzidziusiów. Życzenia spóźnione, ale szczere


Dziewuszki, zostało mi niecałe 4 tygodnie do porodu. Jeżeli urodzę według daty.

Stopy i kostki mam całe przepuchnięte, ostatnie buty, które na mnie wchodziły są już niestety ciasnawe, mąż musi mi je zakładać. Tak jak i skarpetki zresztą...

Tak się boję, że nie da się tego opisać...

[thebestme82]

Napisane przez kasia uk

Aż mi głupio, bo nie napisałam tutaj życzeń od siebie!

Ale jestem pewna, że każda z Was spędziła Święta w gronie takim jakim chciała i w atmosferze takiej jakiej chciała I życzę spełnienia wszelkich marzeń! I zdrowych dzidziusiów. Życzenia spóźnione, ale szczere


Dziewuszki, zostało mi niecałe 4 tygodnie do porodu. Jeżeli urodzę według daty.

Stopy i kostki mam całe przepuchnięte, ostatnie buty, które na mnie wchodziły są już niestety ciasnawe, mąż musi mi je zakładać. Tak jak i skarpetki zresztą...

Tak się boję, że nie da się tego opisać...

Trzymaj się Kasiu i głowa do góry -każda z nas to czeka, ale chyba Ty bedziesz pierwsza. Pomysl o tych pozytywnych stronach, o tym jak to cudownie będzie przytulic dzieciątko, poczuć jego zapach (zapach niemowlaków jest niesamowity). Nie zakładaj z góry trudnego porodu, zyczę Ci abys maiała bardzo łatwy. Zrób cos dla siebie, cos co cię relaksuje i pamietaj, że wszystko będzie dobrze.

[madzikUK]

Hej mamuski, widze ze watek sie rozwija.
sorki wielkie ale jakos zapomnialam o tym watku, na poczatku pare postow napisalam a potem zagielam w akcji

Wybaczcie, ale jeszcze nie nadrobilam tego co naskrobalyscie, ale obiecuje poprawe.

Napisane przez kasia uk

Ale jestem pewna, że każda z Was spędziła Święta w gronie takim jakim chciała i w atmosferze takiej jakiej chciała I życzę spełnienia wszelkich marzeń! I zdrowych dzidziusiów. Życzenia spóźnione, ale szczere


Dziewuszki, zostało mi niecałe 4 tygodnie do porodu. Jeżeli urodzę według daty.

Stopy i kostki mam całe przepuchnięte, ostatnie buty, które na mnie wchodziły są już niestety ciasnawe, mąż musi mi je zakładać. Tak jak i skarpetki zresztą...

Tak się boję, że nie da się tego opisać...

Kasia co do swiat, to ja Wigilie spedzilam w szpitalu podpieta pod ktg, ogolnie historia dluga, ale kolacje z Tz zjedlismy dopiero o 21.

widze, ze terminowo jestesmy podobne, tez mam niecale 4 tyg do rozpakowania i coraz bardziej sie boje. tym bardziej, ze chyba czop mi wyplynal juz zobaczymy czy moja NAtalka bedzie sie spieszyc czy nie.
ja tez juz tylko w jedne buty wchodze i to tez czasem zakwicze z bolu jak wkladam, bo mnie bola troche pod kostkami (tzn. tam gdzie kiedys kostki byly )

to ja lece Was nadrabiac,

[kasia uk]

Napisane przez madzikUK

Hej mamuski, widze ze watek sie rozwija.
sorki wielkie ale jakos zapomnialam o tym watku, na poczatku pare postow napisalam a potem zagielam w akcji

Wybaczcie, ale jeszcze nie nadrobilam tego co naskrobalyscie, ale obiecuje poprawe.



Kasia co do swiat, to ja Wigilie spedzilam w szpitalu podpieta pod ktg, ogolnie historia dluga, ale kolacje z Tz zjedlismy dopiero o 21.

widze, ze terminowo jestesmy podobne, tez mam niecale 4 tyg do rozpakowania i coraz bardziej sie boje. tym bardziej, ze chyba czop mi wyplynal juz zobaczymy czy moja NAtalka bedzie sie spieszyc czy nie.
ja tez juz tylko w jedne buty wchodze i to tez czasem zakwicze z bolu jak wkladam, bo mnie bola troche pod kostkami (tzn. tam gdzie kiedys kostki byly )

to ja lece Was nadrabiac,

Madzik, a to coś się stało, że musiałaś jechać do szpitala? Ja byłam dwa razy podpięta pod ktg, ale najpierw, ponieważ myśleli, iż dziecko nie urosło, a później ponieważ naderwałam bądź nadciągnęłam sobie (jak się okazało) miesięń brzuszny.
Ale wszytko okazało się w porządku!


A na kiedy masz datę? Ja na 22 stycznia. Moja mama mówi, że jak czop odejdzie, tyle, że z krwią, to pare dni, góra dwa tygodnie i poród będzie
Mi ostatnio śluz leciał ciurkiem, byłam w szoku, ale nie z krwią także raczej o niczym to jeszcze nie świadczy.
Ale powtarzam, że tydzień dwa i mogę już rodzić, oby nie przed nowym rokiem i oby nie 1 czy 2 stycznia Może synek urodzi się 6 tak jak ja

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Napisane przez thebestme82

Trzymaj się Kasiu i głowa do góry -każda z nas to czeka, ale chyba Ty bedziesz pierwsza. Pomysl o tych pozytywnych stronach, o tym jak to cudownie będzie przytulic dzieciątko, poczuć jego zapach (zapach niemowlaków jest niesamowity). Nie zakładaj z góry trudnego porodu, zyczę Ci abys maiała bardzo łatwy. Zrób cos dla siebie, cos co cię relaksuje i pamietaj, że wszystko będzie dobrze.

A wiesz, że ja mam tak samo Uwielbiam zapach niemowlaków. Zauważyłyście, że w domu, gdzie jest malutkie dziecko pachnie tak specyficznie właśnie?

Ja chyba zawsze mam tak, że zakładam najgorsze, by później z dowiedzieć się, iż jednak źle nie będzie i poczuć ulgę.
Tzn ja i tak zdecydowałam się na epidural, ale tylko i wyłącznie, ponieważ boję się, że zacznę panikować bądź nie dam rady czy poddam się jakoś i dzidzia mogłaby na tym ucierpieć. Nie chcę by przeze mnie maluszek się męczył.

Nie wiem czemu, ale mam tak, że jeżeli chodzi o miejsce intymne to jestem niesamowitą panikarą. Po prostu nie znoszę i obawiam się grzebania tam i wszelkich urazów związanych z tym miejscem.
Zwykłe badanie ginekologiczne, które przechodzą tysiące kobiet, przeraża mnie i boli... Głupie, ale tak mam i nie mogę na to nic poradzić, chociaż chciałabym..

[madzikUK]

Napisane przez kasia uk

Madzik, a to coś się stało, że musiałaś jechać do szpitala? Ja byłam dwa razy podpięta pod ktg, ale najpierw, ponieważ myśleli, iż dziecko nie urosło, a później ponieważ naderwałam bądź nadciągnęłam sobie (jak się okazało) miesięń brzuszny.
Ale wszytko okazało się w porządku!


A na kiedy masz datę? Ja na 22 stycznia. Moja mama mówi, że jak czop odejdzie, tyle, że z krwią, to pare dni, góra dwa tygodnie i poród będzie
Mi ostatnio śluz leciał ciurkiem, byłam w szoku, ale nie z krwią także raczej o niczym to jeszcze nie świadczy.
Ale powtarzam, że tydzień dwa i mogę już rodzić, oby nie przed nowym rokiem i oby nie 1 czy 2 stycznia Może synek urodzi się 6 tak jak ja

polozna umowila mnie na konsultacje w szpitalu bo moj brzuchol wydaje jej sie maly i chciala sprawdzic czy wszystko jest ok. spotkanie mialam na 3.50, przyjechalam i co sie okazalo?? ze wyslala mnie nie do tego szpitala no to w samochod i pojechalismy z Tz do tego prawidlowego szpitala, ale zanim dojechalismy to klinika byla juz zamknieta i kobitka czekala na mnie bo wczesniej dzwonilam i wyjasnilam sytuacje, i mowi do mnie, zebym poszla na oddzial i zeby ktos mnie zbadal. poszlam na porodowke, a tam mowia, ze mam wejsc do sali i ze ktos zaraz przyjdzie i mnie zbada. podlaczyli pod ktg, pozniej lekarz sprawdzal odczyt, cos tam posapal, pytal czy aby na pewno nie biore narkotykow nie pale itd. i ze jeszcze raz pod ktg maja mnie podlaczyc tylko ze na dluzej. i tym sposobem siedzialam pod tym ktg prawie 2h, po czym odczyt lekarzowi sie w miare podobal i mowi, ze moge isc do domu i ze na usg musimy sie umowic i sprawdzic czemu brzuch taki maly, bo przeciez nie musze miec giganta. ale sprawdzic nie zaszkodzi.

ja mam termin na 21.01 i gluta stracilam juz w srode, na szczescie nie bylo krwi, tylko mega galareta, wiec moze jeszcze pociagne z 1-2 tyg, bo musze zaliczyc semestr mam nadzieje, ze Mala sie zlituje.

a zapach malenstwa to ja tez uwielbiam...........

[magdus25]

dziewczyny wpadam zlozyc noworoczne zyczenia

Ile wpadek miał Kaczyński,
ile dziewczyn miał Łyżwiński,
ile Giertych miał idei,
ile w Tusku jest nadziei,
ile Lepper ma wyroków
tyle szczęścia w Nowym Roku
.......*o*o*o*o*o*o
.........o_o_oo_o_o
....... (´´´´´´´´´´)
.........|´´´´´´´´|
.........|________|
.........|´´´__´´´|
.........|´´ /´´\´´|
.........|´´ \__/´´|
.........|´´2010´´|
.........|´´´´´´´´|
.........|´´´´´´´´|
.........|________|
.........|********|
.........|********|
.........|********|
.........|********|
........„” ******* “„
......„” ********** “„
...../ ************* \
...„” ************** “„
../*****************'\
. |******************|
. |******************|
. |'============='|
. |........................ ...|
. |.....SZCZĘŚLIWEGO...|
. |..........NOWEGO.....|
. |...........ROKU......... |
. |..........2010.......... |
. |........................ .. |
. |........................ .. |
. |'============='|
. |******************|
. |******************|
. |******************|
. |******************|
..\'*****************'/
...=============
mam do Was jeszcze pytanie bo moze ktoras z Was wie dokladnie-otoz bylam wczoraj u dentysty,bol zeba mam tak okropny ze nie moge spac a i zadnych tabletek przeciwbolowych nie wolno wiec poszlam,okazalo sie ze lekarz nic tam nie widzi ale jak dmuchnal powietrzem to rozbolalo wiec stwierdzil ze nie ma sensu wiercic na oslep bo moze to nadwrazliwosc w ciazy i najlepiej bedzie zrobic przeswietlenie.nie bardzo chcialam sie zgodzic ale lekarz stwierdzil ze zepsuty zab bardziej szkodzi dziecku niz przeswietlenie wiec sie zgodzilam,okazalo sie ze jest pokazna dziura wewnatrz zeba i trzeba rozwiercac i zatruwac odkad wrocilam od tego dentysty rycze jak bobr ze dalam sie namowic na ten rentgen bo wyczytalam ze kategorycznie nie wolno,jedynie w wypadku kiedy zepsuta krew z zeba moze sie dostac do dziecka,poza tym przeczytalam ze lekarz powinien mi zakryc brzuch olowianym fartuchem zeby chronic dziecko a tego nie zrobil-gdybym to wiedziala wczesniej nie zgodzilabym sie nigdy!ale lekarz stwierdzil ze to prawie szosty miesiac i ze dawka promieni rentgenowskich jest tak mala bo to rentgen punktowy a nie ogolny ze nic sie nie powinno stac.i tak siedze i sie zamartwiam czy dobrze zrobilam i martwie sie czy zgodzic sie na znieczulenie przy rozwiercaniu tego zeba bo jak bede czekac do porodu to on juz bedzie do wyrwania pomozcie jesli cos wiecie na ten temat.z gory dziekuje.

[kasia uk]

Napisane przez magdus25

mam do Was jeszcze pytanie bo moze ktoras z Was wie dokladnie-otoz bylam wczoraj u dentysty,bol zeba mam tak okropny ze nie moge spac a i zadnych tabletek przeciwbolowych nie wolno wiec poszlam,okazalo sie ze lekarz nic tam nie widzi ale jak dmuchnal powietrzem to rozbolalo wiec stwierdzil ze nie ma sensu wiercic na oslep bo moze to nadwrazliwosc w ciazy i najlepiej bedzie zrobic przeswietlenie.nie bardzo chcialam sie zgodzic ale lekarz stwierdzil ze zepsuty zab bardziej szkodzi dziecku niz przeswietlenie wiec sie zgodzilam,okazalo sie ze jest pokazna dziura wewnatrz zeba i trzeba rozwiercac i zatruwac odkad wrocilam od tego dentysty rycze jak bobr ze dalam sie namowic na ten rentgen bo wyczytalam ze kategorycznie nie wolno,jedynie w wypadku kiedy zepsuta krew z zeba moze sie dostac do dziecka,poza tym przeczytalam ze lekarz powinien mi zakryc brzuch olowianym fartuchem zeby chronic dziecko a tego nie zrobil-gdybym to wiedziala wczesniej nie zgodzilabym sie nigdy!ale lekarz stwierdzil ze to prawie szosty miesiac i ze dawka promieni rentgenowskich jest tak mala bo to rentgen punktowy a nie ogolny ze nic sie nie powinno stac.i tak siedze i sie zamartwiam czy dobrze zrobilam i martwie sie czy zgodzic sie na znieczulenie przy rozwiercaniu tego zeba bo jak bede czekac do porodu to on juz bedzie do wyrwania pomozcie jesli cos wiecie na ten temat.z gory dziekuje.

Magdus, znajdziesz tutaj na wizażu wątek o ząbkach w ciąży, jeżeli dobrze pamiętam to sama go założyłam!
Każda dziewczyna (może prawie każda) zgodnie napisała, że absolutnie trzeba iść do dentysty, bo właśnie jak powiedział Tobie lekarz, ból czy infekcja mogą zaszkodzić dziecku bardziej niż rentgen czy zastrzyk. Ponoć w ciąży daje się zastrzyk zawierający mniej adrenaliny, dlatego nie jest szkodliwy.
Te dziewczyny pisały, że były u dentysty w ciąży i to nawet pare razy.
Nie patrz na to, że ktoś napisał, że absolutnie nie etc, bo tak samo piszą na temat wszystkiego. Wiadomo, nadmiar może zaszkodzić, ale jednorazowe na pewno nie.

Nie przejmuj się, absolutnie, lekarz wie co mówi Jestem pewna, że nic się nie stało dzidzi i wszystko w porządku!

Na pocieszenie, wyszukaj wątku o dentyście w ciąży i zobaczysz, że humor od razu Ci się poprawi!



Szczęśliwego Nowego Roku Wizażanki!

[madzikUK]

Magdus25 ja bylam u dentysty juz pare razy w ciazy i za kazdym razem dostawalam znieczulenie. jest to troche inne znieczulenie niz normalne, jak juz pisala Kasia.
ja w 9tc dostalam takiego bolu zeba, ze plakalam, bol odejmowal mi myslenie wrecz. do tego do byla sobota i dentysta byl zamkniety a przez tez powiedzieli mi, ze to nie jest emergency i ze mam czekac do poniedzialku. koszmar jakis normalnie. na paracetamolach jechalam caly weekend. na szczescie dotarlam do dentysty i wszystko sie dobrze skonczylo, ale lepiej miec zabki wyleczone.

[kasia uk]

Dziewczyny, zostało mi niecałe 3 tygodnie do porodu, według terminu.
Nie mogę się doczekać, a każdy ból brzucha czy pleców bądź każdą intensywną wydzielinę traktuję jako oznakę i zastanawiam się czy to już teraz

Dzisiaj miałam właśnie bóle brzucha, skurczowe. Najpierw na dole, potem przeszły do góry, a na sam koniec bolał mnie cały brzuch i całe plecy.
Wydzielina cieknie mi niemiłosiernie.. Ale nie z krwią, więc to nie czop, chociaż siostra czopa nie miała.

Przeżywam to jak małe dziecko

[thebestme82]

Napisane przez kasia uk

Dziewczyny, zostało mi niecałe 3 tygodnie do porodu, według terminu.
Nie mogę się doczekać, a każdy ból brzucha czy pleców bądź każdą intensywną wydzielinę traktuję jako oznakę i zastanawiam się czy to już teraz

Dzisiaj miałam właśnie bóle brzucha, skurczowe. Najpierw na dole, potem przeszły do góry, a na sam koniec bolał mnie cały brzuch i całe plecy.
Wydzielina cieknie mi niemiłosiernie.. Ale nie z krwią, więc to nie czop, chociaż siostra czopa nie miała.

Przeżywam to jak małe dziecko

Nie dziwię się, że tak przezywasz. Pewnie każda z nas będzie tak samo lub jeszcze bardziej.

Mi brakuje tydzien do polowy ciąży czyli 20-ego tygodnia. Za 3 tygodnie mam usg genetyczne i dosyć się stresuję bo nasłuchałam się nieprzyjemnych opowiesci od znajomych o różnych chorobach, które wykryto podczas takiego własnie usg u jakis tam ich koleżanek. Po co ja tego słucham. Wiedziałam,że tak jest ale nie myslałam o tym wogóle dopóki nie zaczęli gadać. Do tego wszyscy wypytują się czy małe juz kopie i dziwią się niesamowicie jak mówię, że jeszcze nie. Czy tym tez powinnam się martwić?

[hanjah]

Napisane przez thebestme82

Nie dziwię się, że tak przezywasz. Pewnie każda z nas będzie tak samo lub jeszcze bardziej.

Mi brakuje tydzien do polowy ciąży czyli 20-ego tygodnia. Za 3 tygodnie mam usg genetyczne i dosyć się stresuję bo nasłuchałam się nieprzyjemnych opowiesci od znajomych o różnych chorobach, które wykryto podczas takiego własnie usg u jakis tam ich koleżanek. Po co ja tego słucham. Wiedziałam,że tak jest ale nie myslałam o tym wogóle dopóki nie zaczęli gadać. Do tego wszyscy wypytują się czy małe juz kopie i dziwią się niesamowicie jak mówię, że jeszcze nie. Czy tym tez powinnam się martwić?

U mnie dopiero 16. tydzień, a usg genetyczne mam za 4, czyli w 20. tygodniu.
Mnie też pytają, czy kopie. Ale gdzieś wyczytałam, że jak kobieta jest pierwszy raz w ciąży, to może się od razu nie domyślić, że to kopanie. A poczuć tak naprawdę może gdzieś w 20-22 tygodniu (doświadczone mamy mogą już w 18.,ale to oczywiście zależy od dziecka), także jeszcze mamy czas

[madzikUK]

Napisane przez kasia uk

Dziewczyny, zostało mi niecałe 3 tygodnie do porodu, według terminu.
Nie mogę się doczekać, a każdy ból brzucha czy pleców bądź każdą intensywną wydzielinę traktuję jako oznakę i zastanawiam się czy to już teraz

Dzisiaj miałam właśnie bóle brzucha, skurczowe. Najpierw na dole, potem przeszły do góry, a na sam koniec bolał mnie cały brzuch i całe plecy.
Wydzielina cieknie mi niemiłosiernie.. Ale nie z krwią, więc to nie czop, chociaż siostra czopa nie miała.

Przeżywam to jak małe dziecko

mam to samo
mi wyciekl mega gesty glut w zeszlym tyg i sie zastanawiam czy to byl czop czy jednak czop jest zawsze zabarwiony? na wszelki wypadek zakaz seksu wydalam mezowi
ja na razie zadnych skurczy nie mam i mam nadzieje, ze wytrzymam jeszcze 2 tygodnie, bo musze szkole zaliczyc.
moze siostra czopa niezauwazyla?

Napisane przez thebestme82

Mi brakuje tydzien do polowy ciąży czyli 20-ego tygodnia. Za 3 tygodnie mam usg genetyczne i dosyć się stresuję bo nasłuchałam się nieprzyjemnych opowiesci od znajomych o różnych chorobach, które wykryto podczas takiego własnie usg u jakis tam ich koleżanek. Po co ja tego słucham. Wiedziałam,że tak jest ale nie myslałam o tym wogóle dopóki nie zaczęli gadać. Do tego wszyscy wypytują się czy małe juz kopie i dziwią się niesamowicie jak mówię, że jeszcze nie. Czy tym tez powinnam się martwić?

kopaniem nie masz sie jeszcze co martwic, ja tak naprawde poczulam dopiero w 22 tygodniu. mowi sie, ze w pierwszej ciazy zaczynasz czuc kolo 20 tygodnia jak mowi hanjah. ale ja na 100% bylam pewna w 22tc. takze nic sie nie martw, masz jeszcze troche czasu.

Kasia to widze, ze my pierwsze "na odstrzal"

[kasia uk]

Thebestme, ja pierwsze kopniaki poczułam bardzo późno, ok 25 tygodnia dopiero. Absolutnie nie ma się czym martwić. Ja jak miałam USG w 20 tygodniu to nie czułam jeszcze nic, zero jakichś ruchów a dziecko na USG okazało się niesamowicie aktywne, badały mnie dwie lekarki, bo jedna nie dała rady złapać wymiarów małego, tak szalał

Madzik, jak gęsty glut to na pewno czop Ja czytałam, że może być zabarwiony krwią, może być lekko brązowawy, albo ani to ani to.
Też siostrze powiedziałam, że może nie zauważyła

Ja boję się, że nie zauważę, bo jak latam w koszuli nocnej to jestem bez bielizny i może w nocy mi wycieknąć i wsiąknąć w koszulę To takie moje niedoświadczone gdybanie Chyba, że jest ten czop tak gęsty, że nie da rady, aby wsiąknął?

Aż mi się nie dobrze zrobiło na myśl o tym śluzie... Mam nadzieję, że przejdzie mi to po urodzeniu, bo nawet jak siostra czyściła nosek córci to musiałam wyjść z pokoju, bo zrobiło mi się niedobrze

[indiria]

Dziewczyny, jestem z tych podczytujących, ale nurtuje mnie ważne pytanie i odważę się w końcu zapytac: czy któraś z Was planuje bądź ma jakieś doświadczenie, lub słyszała opinie na temat wykonywania cc w UK.
Nie mam jeszcze ustalonego planu porodu i pojutrze po raz kolejny wybieram się do szpitala na negocjacje w tym temacie. Trochę ostatnio zaczynam się stresowac, bo czas biegnie nieubłaganie i godzina zero już blisko

[kasia uk]

Napisane przez indiria

Dziewczyny, jestem z tych podczytujących, ale nurtuje mnie ważne pytanie i odważę się w końcu zapytac: czy któraś z Was planuje bądź ma jakieś doświadczenie, lub słyszała opinie na temat wykonywania cc w UK.
Nie mam jeszcze ustalonego planu porodu i pojutrze po raz kolejny wybieram się do szpitala na negocjacje w tym temacie. Trochę ostatnio zaczynam się stresowac, bo czas biegnie nieubłaganie i godzina zero już blisko

Z tego co ja wiem (od Anglików), tutaj cc mogą zrobić, jeżeli sobie tego zażyczysz, nie tylko w skrajnych przypadkach.

A jeżeli chodzi o 'jakość' tego zabiegu, to słyszałam same pozytywne opinie.

[indiria]

Napisane przez kasia uk

Z tego co ja wiem (od Anglików), tutaj cc mogą zrobić, jeżeli sobie tego zażyczysz, nie tylko w skrajnych przypadkach.

A jeżeli chodzi o 'jakość' tego zabiegu, to słyszałam same pozytywne opinie.

No właśnie w naszym szpitalu nie ma czegoś takiego jak cc na życzenie. Z pewnych powodów o których nie chcę teraz pisac nie wyobrażam sobie naturalnego porodu i powiedziano mi, że nikt nie podejmie się odpowiedzialnosci za wykonanie cc na moje życzenie. Miałam już dwukrotnie konsultacje w sprawie znalezienia alternatywnego sposobu porodu, przede mną wyznaczone kolejne spotkania. Maglują mnie na wszystkie sposoby, mam stosy ulotek i informacji, próbują mnie przekonac do epiduralu, chyba ostatecznie będę musiała wybrac taki sposób, sama już nie wiem.
Sporo na ten temat czytałam i szukałam informacji i nie wiem dlaczego niektórzy piszą o cc na życzenie, czy to kwestia szpitala?

[kasia uk]

Napisane przez indiria

No właśnie w naszym szpitalu nie ma czegoś takiego jak cc na życzenie. Z pewnych powodów o których nie chcę teraz pisac nie wyobrażam sobie naturalnego porodu i powiedziano mi, że nikt nie podejmie się odpowiedzialnosci za wykonanie cc na moje życzenie. Miałam już dwukrotnie konsultacje w sprawie znalezienia alternatywnego sposobu porodu, przede mną wyznaczone kolejne spotkania. Maglują mnie na wszystkie sposoby, mam stosy ulotek i informacji, próbują mnie przekonac do epiduralu, chyba ostatecznie będę musiała wybrac taki sposób, sama już nie wiem.
Sporo na ten temat czytałam i szukałam informacji i nie wiem dlaczego niektórzy piszą o cc na życzenie, czy to kwestia szpitala?

Cóż, jeżeli szpital ma swoje powody by tego nie robić na życzenie, więc nic na to chyba poradzić nie można..
Ale dziwi mnie to szczerze mówiąc, bo powinnaś mieć opcję wyboru takowego porodu. Kojarzy mi się to z Polską.. Tego nie tamtego nie, zostaje naturalny A czy to w ogóle legalne by odmówić pacjentce jakiejś opcji? Ciekawa jestem.. Nie mam niestety zielonego pojęcia

Dzisiaj mam USG, jako że malutki nie ruszał mi się ponad dzień (wcześniej) i skierowano mnie na badania. Wszystko w porządku, ale mają regułę, że jeżeli maluszek nie rusza się więcej niż 24h to USG. Zapytam tam o to cc!


Ja zdecydowałam się na epidural. Też nie wyobrażam sobie naturalnego powodu, jestem straszną panikarą i nie radzę sobie z bólem najlepiej.
Polecam epidural, czemu tak nieprzekonująco o nim mówisz? Czytałam na prawdę pozytywne opinie a i położne mówiły mi, że tutaj w UK epidural jest wykonywany na porządku dziennym, a ból igły to nic

[Kasiowa24]

Mialam problem ze skrobnieciem, umnie juz prawie 27 tydzien,
100% chlopak, bo to co pokazywal na usg nie moglo sie przeoczyc J
Czekam na ktorejs z Was relacje z porodu bo sama jestem ciekawa,
Ja myslalam na poczatku o cc,a ale chyba z tym nie jest tak latwo `na zyczenie`, musza byc do tego predyspozycje , gdyby bylo inaczej duzo wiekszy %kobiet mialby cc,.
Ja mysle o urodzeniu w wodzie, bynajmniej o psorbowaniu,a le ponoc wanny nie zawsze sa wolne I w sumie kiedy zacznie sie akcja porodowa mozna zadzwonic do szpitala i tj. Zarezerwowac??Smiesznie to brzmi ale poprostu niewiemJ
pozatym jak to jest z porodem ?Slyszalam, ze dosc czesto odsylaja do domu I dopiero jak juz sa bardzo czeste skurcze to wtedy dopiero Cie przyjmuja…?
Zycze powdzenia wszystkim Ciezarnym,
Ja jestem zadowolona z bycia ciezarna, to mile uczucie, te ktore sie martwia ok 5 miesiaca, ze nie czuja jeszcze ruchow niech sie nie stresuja bo ja to robilam I bezsensu, umnie ruchy wystapily, ktore czuje przez dluzsza chwile najczesciej w nocy dopiero od 24, 25tyg, takze nie martwcie sie, to jest indywidualna sprawa.
Pozdrawiam I czekam an relacje jak tam sie czujecie?

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ----------

aaa przepraszam, nie przywitalam sie w mojej poprzedniej wiadomosci, nie wkleilam calosci. Witam, kiedys tutaj zawitalam, danwo mnie nie bylo . Mieszkam w Uk od 2.5r i juz 6 miesiecy z Dzieckiem w brzuszku

[magdus25]

witajcie mamuski-ale nas zasypaloa my sie wybieramy do Londynu w sobote,kurza twarz.z niecierpliwoscia czekam na wasze relacje kasia uk i madzik bo bedziecie pierwsze mialy malenstwa w ramionach i trzymam kciuki za krotki i w miare bezbolesny porod
co do cc na zyczenie to z tego co wiem nie robia juz tego na zyczenie tylko jesli sa wskazania do tego ale dokladnie nie wiem,zapytam jak bede widziala polozna jesli o mnie chodzi ja bym sie nie zdecydowala na cesarke na zyczenie,mam dwie kolezanki jedna rodzila 5 tygodni temu druga 6 tygodni temu i obydwie przez cesarskie ciecie bo dzieciaki sie nie odwrocily prawidlowo i obydwie bardzo narzekaja po epiduralu...samo wbicie podobno da sie przezyc ale obie maja teraz cos takiego ze traca czucie od pasa w dol i jedna notorycznie sie przewraca-dlatego lekarz gp przepisal jej stos antybiotykow do lykania.poza tym rana jest bardzo bolesna i zadne spodnie nie pasuja bo cisna,oprocz tego jedna miala zakazenie w tym miejscu po cieciu i krwawila dluzej niz powinna po samej cesarce dostaje sie tyle lekow ze szok i do dziecka nie mozna wstacnie chce nikogo straszyc absolutnie tylko szczerze pisze to co wiem od kobiet ktore to przeszly-jest to oczywiscie wybor kazdej z nas i gdyby bylo zagrozenie dla mojego dzieciatka to wtedy sama blagalabym o cc.miejmy nadzieje ze wszystkie urodzimy szybki i bez komplikacji.pozdrawiam.